Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Witam; Jan Wiktor; Dzienniki [...]15 III 1943 [likwidacja getta w Krakowie to 13.III F.] Stróżka przestała zamiatać schody i wsparta na miotle zwraca się do mnie. - Był u mnie ten policjant, co zawsze przychodzi, o Jezu co on tam widział przez te dni; głowa mi puchnie od tego co naopowiadał i każda kosteczka kazdy włos mnie boli. Ej, panie takiego barbarzyśńtwa i okrucieństwa to chyba świat nie widział od kiedy istnieje. Wszystkich policjantó zabrali do ghetta i musieli pomagać. Jak stamtąd nasz znajomy wyszedł to widzialu mu się że krew leje się z niego, w oczach miał krew, w uszach i w gębie. Od razu wypił pól litra gorzołki, żeby to z siebie obmyć. Jedna Żydówka wpadła do bramy, głupia, myślala że ucieknie, to tak ubili tymi drzewami od karabinów, jak mięso na pieczeń do czerwoności. Potem wyciągnęli na ulicę i zastrzelili. Odbierali dzieci ale gdzieby przecie matka oddała swoje dziecko. To najpierw do matek strzelali a potem dziecko na nożyny i do kosza. Wielu biedaków ukryło się po piwnicach strychach kanalach. Nic im nie pomogło. Ścigali ich i gdzie dopadli tam zatłukli. Jeden policjanyt nie mógł dać rady i zbzikował gdzieś leciał, tlukł głową o ścianę i krzyczał - nie przeżyję tego, dlaczego muszę służyć w policji, już nigdy do niej nie wrócę. - A nie wracaj cholero , weź łopatę do ręki jak dawniej i pracuj na chleb a nie żyj cudzym płaczem i krzywdą ludzką. No, trzeba powiedzieć, że Żydzi nabierali pieniezy. Jak ich mieli brać na auta to darli i złote i dolary i tak plac zaśmiecili że możnaby w niejednym piecu napalić, albo ładną kopkę siana nagrabić. Ej, żeby to biednym ludziom rozdali, to by ich pokrzepili i niejeden by zmówil pacirz i wzdychnął by do Pana Jezusa i MAtki Przenajświętszej..." w: "W 3-cią rocznicę zaglady Ghetta w Krakowie"; Kraków 1946 pozdr
  2. Witam; Kraków, w czasie wojny stał się Hauptstadt der GG czyli stolicą G.G. Przedwoją miasto liczyło nieco ponad 200 tysięcy mieszkańców z czego około 1/3 - 1/4 stanowili Żydzi, skupieni w swej masie w Kazimierzu - odwiecznej dzielnicy żydowskiej. Początkowo zarządzenia były wydawane przez władze miejskie potem już przez SS. Getto utworzono na terenie Podgórza - okolice placu Zgody, zlikwidowano je w marcu 1943 r. To w tym rejonie był obóz Płaszów, to tutaj działał Oskar Schindler, to wreszcie to miasto stało się Judenfrei po wcześniejszych przesiedleniach tysięcy Żydów na wieś i ostatecznej likwidacji Getta. Po wojnie ocalały niedobitki... Jaka w tym wszystkim była sytuacja mieszkańców tego grodu, który nie zawsze słynął z przyjacielskiej postawy względem Zydów? pozdr
  3. Polacy grekokatolicy

    Witam; oto ocena "Cata" n.t. stosunku władz polskich do cerkwi i pośrednio do grekokatolików, gdyż ich także wiele z zarządzeń władz polskich dotyczyło [prawdopodbnie miały one na celu zniszczenie cerkwi i spowodowanie by prawosławni przeszli do unitów, co w wielu wypadkach prowadziło jedynie do zatargów pomiędzy wszystkimi]: "[...] Nigdy nie czułem tak wyraźnie, że Polską rządzą ludzie niedorośli do rządzenia, jak z okazji sprawy cerkwi prawoslawnej. Obywateli tego wyznania liczyła Polska przeszło trzy miliony. Popi i archijereje byli to ludzie całkowicie zawieszeni w powietrzu. Rosji bolszewickiej obawiali się najwięcej, emigracja rosyjska co do której może lgnęły serca nic im dać nie mogła, owczarnię mieli ukraińską i białoruską, a ponieważ sami czuli się Moskalami , Rosjanami więc nawet i ta owczarnia nie dawała im dostatecznego politycznego oparcia. Ich jedynym oparciem była Polska, która ich broniła przed bolszewizmem. Toteż nie bylo ludzi bardziej wobec Polski lojalnych od duchowieństwa prawosławnego. Myśl "polskiego prawosławia" robila wśród nich postępy, tyle że jak każda reforma, przprowadzona w drażliwej i delikatnej dziedzinie asymilacji wymagała dłuższego czasu. Człowiek który w dziedzinie aymilacji jednego narodu przez naród inny żąda rezultatów prędkich, doraźnych jest jak głupie dziecko które, wyrywa małe kwiatki z korzeniami aby zobaczyć, dlaczego prędzej nie rosną. Tacy byli właśnie nasi władcy. Lojalność cerkwi prawosłąwnej była tak duża i tak szcera że tylko cu mógł duchowieństwo prawosławne z tej drogi zawrócić. Tym cudem była głupota nszych władców isttnie niepospolita. Należy tu zaznaczyć, że polityką cerkiewną nie wiadomo dlaczego zaczęło kierować ministerstwo spraw wojskowych., minister Kasprzycki który interesował się wszystkim: osuszaniem Polesia, kilimami huculskimi, wszystkim... prócz spraw obrony państwa. Zaczęto od polonizacji cerkiewnego języka liturgicznego. Zamiast "Hospodi Pomiłuj" miano w nabożeństwie mówić "Zlituj się Boże". "Nie mogę się zgodzić aby żołnierz polski mógł słuchać innego nabożeństwa prócz polskiego" - powiedział wojewoda pułkownik Bociański, delegacji prawosławnych, ktorxy przyszli do niego z protestem przeciwko polszczeniu sakralnego języka nabożeństwa. "Trzeba było zapytać tego balwana - powiedziałem tej delegacji, gdy się przede mną przyszła wyżalić - czy uważa Piłsudskiegoi za żopłnierza polskiego, bo Piłsudski jako katolik nigdy nie słuchał nabożeństwa po polsku tylko po łacinie". Istotnie żadne wyznanie w polsce, prócz nie uznanych przez państwo hodurowców i innych sekt nie słuchalo nabożeństwa w języku narodowym: katolicy odprawiali je po łącinie; Żydzi po hebrajsku, Tatarzy po arabsku, a wreszcie c w tej sprawie było najważniejsze katolicy grecko - unickiego obrządku w tymże cerkiewno - słwoiańskim języku, który z cekrwi prawosławnej miał być usunięty, bo tak się raptem kilku dorosłym dzieciom zachciało [...] Ale pisać mi o tym ciężko - na zmianie liturgiki nie przpestano, wojsko zaczęło przymusowo nawracać prawosławnych na katolicyzm i nawet palić niektóre cerkwie prawosławne uznane za zbędne..." bardzo często takie akcje kończyly się następująco - katolicy dostawali cerkwie unickie, a unici poprawosławne, lub decyzją władz administracynych były z pompą przekazywane unitom. Do dziś jest zamieszanie bodajże z kościłem w Zamościu, gdyż jeszcze w pierwszych latach II RP był prawosławny, potem przekazany unitom, a koncu po wojnie przejęli go na pół legalnie katolicy... pozdr
  4. Skąd się wziął Piłsudski?

    Witam; jest kilka spraw które w dyskusjach o Marszałku nam się mylą [mnie pewnie też, choć się staram jak mogę]: - program jaki miał Piłsudski, inaczej - wizja państwa jego roli w spoleczeństwie. Ordynarnie można to nazwać "zestawem hasel" dla luidzi i to czy były atrakcyjne dla wyborców. To jest słuszna rzecz, o której nam przypomina palatyn [i chwała Mu za to] - działania jakie podejmowal Marszałek by osiągnąć swoje cele. W teorii powinien założyć własną partię by za pomocą haseł programowych zdobyć władzę. Niestety mimo początkowego entuzjazmu poparcie społeczne było takie sobie i początkowe poparcie rozpłynęło się we mgle a zajął go rygor państwa na pól policyjnego - to czym był Piłsudski jego nazwisko dla osoby go popierającej [od generałów i oficerów W.P. do zwykłego taksówkarza]. Dla jednego był naturalną osobą mająca stać na czele państwa i już dla innych - obrońcą biednych i ubogich, w czym pewnie pomagała mu przeszłość związana z PPS-em - w końcu ostatnia pojedyncza kwestia w dwóch odsłonach: dlaczego choć zdobył wladzę bał suię ją wziąć osobiście tylko rządził z tylnego siedzenia - czyli sam przwrót majowy i nie objęcie przezeń [Marszałka] funkcji prezydenta, a potem sterowanie "ręczne" rządami. Odpowiadając na te pytania dokładnie dowiemy się skąd się on wziął - dla osób ktore przejęły władzę i dla tych którzy popierali jego dzialania a byli zwykłymi obywatelami jakich wiele. Tomasz N: mógłbyś rozwinąć swą myśl ciut szerzej? pozdr
  5. Plebiscyt na Górnym Śląsku

    Witam; arnold: mam małe pytanie, czy w owych wyborach komunalnych, w których określileś podział jako listy polskie vs listy niemieckie istniał podzial na partie [typu chadecy , socjaliści i in.] czy było to tylko kryterium narodowościowe? pozdr
  6. Rudolf Hess w Wielkiej Brytanii

    Witam; drayman- tutaj zaczynają się "ciężkie" spekulacje. By móc cokolwiek myśleć czy domyślać się raczej o losie Hessa czy jego locie, należy wiedzieć dokładnie [raczej więcej niż mniej] jaką wiedzę posiadał. Z racji tego że archiwa niemieckie "wylądowały" w ZSRR będzie to raczej ciężkie albo niemożliwe. Jedynym albo jednym z niewielu rozwiązań jest prześledzenie czym się zajmował od lat 30 tych, gdzie dzialał w jakich nasiadówkach brał udzial. Pozwoli nam to oszacować przynajmniej jego "know how". Kolejnym problemem - nie do przeskoczenia - jest to z jaką pieczołowitością Brytyjczycy chronią swoje "tajne / poufne". Możemy mieć jedną pewność, że nie ujawnią oni tego co wiedzą. Jednakże "oszacowanie" wiedzy naszego bohatera pozwoli także określić co było warte aż tyle. Owo "AŻ" było naprawdę dużo warte, gdyż jak ktoś opisywal sam lot Hessa w papierach Churchilla [i samych jego wspomnieniach] ów dzień wygląda dziwnie, gdyż według Ch. w ogóle nie było go w okolicy... Natomiast jedna z baronowych czy innych "hrabiów" opisuje ten dzień, jako wyjątkowy, gdyż sam premier raczył zaszczyścić jej skromny pałac lecz wyjechał dość szybko bo ważne sprawy państwowe. Tutaj znów gdybologia: Czy Ch. wiedział o locie wcześniej... pozdr
  7. Kwestia Volkslisty

    Witam; temat dawno nie odwiedziany, nieco przykurzony. Ad rem: 1. [O.T.] Grażyński jako wojewoda dawal się bardzo Niemcom we znaki. Wykorzystując swoją faktyczną częściową niezależność od Warszawy [Województwo Śląskie i jego statut] utrudniał życie Rzeszy i jej organizacjom jak mógł, nie mając oporów przeciw zapowiedzeniu że jeżeli konsul polski w Opolu czy Wrocałwiu będzie miał jakiekolwiek problemy to on nie ręczy za konsula niemieckiego w Katowicach, bo przecież teren to niespokojny a i ludność zapalczywa. Konsul opolski wyraźnie wspomina że mogł pełnić swe obowiązki dzięki temu, że Grażyński mial taką a nie inną politykę względem Nimców. W kwestiach religii - silny flirt Grażyńskiego z katolikami, czy kościołem, ale flirt w sensie politycznym, to okres drugiej połowy lat 30 tych 2. DVL. w Gdańsku i województwie Śląskim [wraz z rejonami Chrzanowa, Jaworzna, Trzebini i bodajże rejonów do Olkusza] - zgodnie z jednymi z pierwszych zarządzeń władz niemieckich stawały się one "z automatu" terenami Rzeszy, a obywatele stawali się obywatelami niemieckimi [dotyczyło to zwłaszcza Gdańska i terenów b. W.M.G.]. Inne osoby mogły stać się z różnych powodów obywatelami kolejnej kategorii. Z racji wielowiekowego przenikania się ludności - bez problemu mogla dostać ona III DVL i także dostawała. W różnych okresach były różne akcje p.t. "Zapisz się", co nie zmienia faktu, że dla wielu był to ratunek przed wywózką czy wysiedleniem do G.G. 3. Po wojnie, odpowiednia komisja wersfikacyjna grubo ponad 90% [albo 80? - piszę z pamięci] osób będących na III DVL oczyścila z zarzutów współpracy z Niemcami. W różnych powiatach było to różnie, ale uznała że specyfika rejonu pozwała przyjąć "trójkę" z marszu i bez zmiany swego zachowania. O wiele mniej za takie coś uznała osoby które przyjęły "II-kę". Podobna sytuacja miała miejsce na Pomorzu i części Warthegau czyli Poznańskiego. Najwięcej "rehabilitowanych" było jednakże na Śląsku i Pomorzu, z racji przepisów które włączały te tereny do Rzeszy. pozdr
  8. Wilcze Stada

    Witam; chomik101: co ciekawe, W.B. i inne mocarstwa [z tego co pamiętam] zakazały w Traktacie Wersalskim rozwoju broni podowodnej... Patrząc zaś na przyczyny niepowodzeń i powody dlaczego tak było, można by stwierdzić z pewnym przerysoiwaniem ale jednak, że flota niemiecka była propagandą sukcesu, a nie sukcesywnym i przemyślalnym planem rozwoju. Prezentowała się świetnie lae głównie na paradach. Co do tego gentelmaństwa wobec Anglików - no cuż, byly to akurat bardzo złudne nadzieje A.H.; który powinien wiedzieć że po zmianie premiera na upadek Anglii z własnej chęci nie ma co liczyć. Poza tym, takie "topinie" okrętów biorąc sytację prawną przypominalo troszkę wojnę na zasadzie od 7.00 rano d0 18.00 po poludniu, z przerwami na śniadanie i kawę [kiedy można było naprawiać uszkodzenia] oraz przewrą w nocy kiedy działań nie prowadzono... Przez te działania Niemcy tracili podwójnie [albo i więcej]: raz: bo dawali Anglikom czas; dwa: bo marnowali swóją przewagę; trzy: bo nie rozwijali tej broni która gwarantowała im największą szansę sukcesu... pozdr
  9. Wojna domowa w Chinach

    Witam; Bruno - co tak czy inaczej oznaczało zjednoczenie przeciw wspólnemu wrogowi, kiedy waśnie poszly na bok, topór wojenny zastał zakopany. Przecież Churchill tak naprawdę, antykomunista z krwi kości - pierwszy powiedział, że jeżli Hitler zaatakuje Z.S.R.R. to on pierwszy poda mu rękę [dosłownie mówił coś o diable i piekle]. Nie zmieniało to jednak tego, że sojusz był do momentu pokonania wspólnego wroga. A potem - no cuż, okres przejściowy i sojusz się rozsypuje. Wcześniej może jakas wspólna parada albo dwie. Zupełnie osobną sprawą jest to że Czang-Kaj Szek raczej nie miał szans w walce z komunistami przy wsparciu Z.S.R.R. Oddzielną sprawą jest fakt, że w czasie takich walk dostają najbardziej ci którzy narazili się obu strnom [poprzez zmianę obozu - dla jednym zdrajcy dla innych podejrzani] i to w chwili kiedy sytuacja wymaga pelnej jedności i zaufania. pozdr
  10. Joseph Goebbels - Mózg III Rzeszy?

    Witam; Goebbels jako jeden z pierwszycj użył wszystkich na owe czasy nowoczesnych narzędzi komunikacji, jak się to w podręcznikach odnośnych nazywa. Radio, przemówienia transmitowane na cały kraj, marsze i pochody w atmoferze tajemniczości, żarliwość i stalość poglądów [w najważniejszych kwestiach]. W kwestiach klamstw lub ich braku - dobrze opowiedziane kłamstwo [lub półprawda] jest naprawdę bardzo trwała, często umiera znacznie później od tego kto ją głosił, nawet jak zderzy się z realną wizją świata jaki jest poza nią. Rewelacyjnie było to ujęte w filmie "Upadek" ; choć sama rola Goebbelsa - była naprawdę jedną z wielu drugoplanowych. Patrzac tak na dobrą sprawę na to co głosił nasz mistrz słowa ludzie budzili się ze snu w momencie jak przychodzily wojska angielskie czy radzieckie i podawały sobie dłoń nad Łabą. Z drugiej strony jego śmierć był bardzo wygodna dla Aliantów, gdyż miałby bardzo ciekawe argumenty na swoją obronę w Norymberdze. pozdr
  11. Ciekawe pozycje książkowe

    Witam; pawlo10 : jeżeli interesuję Cię okres w ogóle między Powstaniem Kościuszkowskim a I wojną światową - zapraszam do serii Dzieje Narodu i Państwa Polskiego - jest tam wszystko bardzo fajnie i porządnie rozpisane. Także masa ciekawostek. Od monografii n.t. niemal pojedynczych wydarzeń po przekrojowe prace typu społeczeństwo polskie w latach... Co do instytucji podtrzymujących polskość to najgłówniejszą z nich po 1864 był ustrój polityczny Galicji. pozdr
  12. Kultowe rzeczy PRLu

    Witam; z racji nika [zobowiązuje!] zagłosowalem na samochody... ale tak naprawdę rzeczy kultowych, pamiętanych było "od metra"... Po kolei: - samochody - Syrena [dokladniej Bosto[; Warszawa; Maluch, Kantfiat... - ciężarowe i autobusy - Żuki [wzmacniane, przerabiane] , Tarpany , Jelcze tzw. Ogórki [licencja bodajże Karosy...] - RTV : Frania, Kasprzaki, rosyjskie "samopały" - inne: lody bambino, Wigry 3, woda z saturatora - seiale : Czterdziestolatek, Zmiennicy, Pancerni, Kloss, Wojna Domowa , 07... - filmy : Sami Swoi, Rejs, Seksmisja... - kabarety : Elita, Tey... w ogole sztuka stała na wysokim poziomie... - buty : Relaxy [produkcja N. Targ] - bogactwo dzieciaka czyli : puszki po piwach, historyjski z gum do zucia... i pewnie cala masa innych śmisznych scenek i wydarzeń... pozdr
  13. Witam; zacznę od pesymistycznych spraw: zajęcie Afryki, czy ZSRR nikomu się nie udało. Co do zaś ZSRR to mimo różnych mniej lub bardziej głupich bredni zawartych w Mein Kampf - kwestia polityki i postępowania z ZSRR zajmuje "aż" jedno zdanie. Dalej - mimo tych cyattów współpraca ZSRR - Niemcy ukladała się świetnie do połowy lat 30 tych, potem takoż. A.H. chciał uderzyć, dokładniej musial, bo w innym wypadku z Niemiec w '41 r. nie zostałby kamień na kamieniu. U.S.A. tak naprawdę do '41 r. ; grudnia były neutralne a F.D.R. nie bardzo wiedział jak tu Senat i Kongres przekonać że neutralność i takie zachowanie nie są najlepszym rozwiązaniem, co więcej to A.H. wypowiedział wojnę ZSRR, chyba w ramach przyjaźni z Japonią, po o wiele łatwiej stać się obywatelem U.S.A. niż je podbić... pozdr
  14. Proces Norymberski

    Witam; dawidd: Norymberga, jako proces, była "szopką" polityczną, oznaczało to od samego początku, że nie będzie oskarżeń indywidualnych a zbiorowe, m.in. z tych powodów jakie łaskaw byleś wymienić. Z tej samej przyczyny nie sądzono Niemców za to, co mogło wyjść "na opak". Jako, że ważnym sędzią [jednym z kilku] byl Rosjanin, [o ile mnie pamięć nie myli, a o tej porze jej się zdarza] był to Wyszynski [ten od "pokazówek" z lat 30 tych]. Wreszcie kolejna bardzo ważna sprawa: nie bez kozery ktoś ukuł powiedzenie "Zwycięzców się nie sądzi / Zwycięzcy nie będą sądzeni". Funkcjonuje oni nieraz także jako : "Przegrany nie ma racji". pozdr P.S. Przypomnij sobie słowa jakie wygłosil A. H. we wrześniu czy październiku '39 r. we Warszawie.
  15. Wybory w PRL

    Witaj; z tego powodu dla mnie podstawę stanowi właśnie Rakowski. Był na tyle blisku władzy że miał styczność z jej opiniami, na tyle rozsądny - że wiedział co to są fantazje oraz rozmawiał z ludźmi - czyli znał ich odczucia. W jednej z wielu opinii na temat wyborów zastanawia się nad skreśleniami, że nie wierzy w jedynie 6% skreśleń jakiegoś tam aparatczyka znanego. Czy to oznacza, że odjęto mu jedynkę z przodu, czy tylko usunięto "dziesiątkę"... Czy w skali kraju [chodzi mi głównie o rejony "charakterne" np. Podhale, czy dzisiejsze Rzeszowskie... gdzie ludzie zawsze mieli swoje sympatie i antypatie [kiedyś w radiu przemkla mi wypowiedź jednego z górali, że oni dowiedzą się kto oddał jeden glos na "czerwonych" [akurat chodziło o SLD chyba...] Poza tym z tego co mówi i pisze M.F.R. można zobaczyć, że nie każde wybory były jednako traktowane przez władze. Część z nich według władzy powinna być manifestacją narodową [sta 99,3...] inne "no cuż" [stąd tylko ledwie 93...]. Zadaje także ciekawe pytanie i pokazuje problem : że ludzie je omawiający wierzyli w wielu wypadkach że fałszywe wyniki [poprawione] są takimi jakie były naprawdę... pozdr
  16. Wilcze Stada

    Witam; chomik101: skoro zgadzamy się - przynajmniej w pewnych podstawowych kwestiach dotyczących o.p. ich uwarunkowań, możliwości i taktyki - łącznie z tym że wiele świetnych pomysłów bylo spóźnionych i to mocno [biorąc pod uwagę warunki wojny podwodnej - były to niemalże lata świetlne] to może by należało zadać jedno pytanie. Kto jest temu winien - brakowi taktyki, zbyt małych ilości, chaosu i pojedycznych wyczynów w pierwszych miesiącach walk... A może była to na tyle nowa broń, że wszyscy byli jak dzieci we mgle, tylko każdy uważal że jego latarenka jest najjaśniejsza? pozdr
  17. Japonia - kraj zmian i rewolucji

    Witaj; dla mnie samo w sobie fascynujące jest to jak bardzo japończycy są zdolni do poświęceń. Dawniej był to miejscowy pan lub władca jakiegoś księstewka któremu służyli, obecnie rolę owego władcy przejął kraj, którego chyba po części uosobieniem jest cesarz. Poza tym może się mylę ale: odpowiednio silny impuls potrafi w ciągu kilku lat sprawić, że kraj zmienia się o 180 stopni. W zasadzie patrząc na ostatnie 150 lat takich zwrotów było kilka: 1. Epoka Meiji [mam nadzieję że dobrze piszę] - Amerykanie przyjechali, Amerykanie pokazali, należy zmieć kraj. Zmieniono - starając się brać wzorce z różnych krajów [stąd być może pruski dryl i ruch "po angielsku"] 2 a - 1905 r - utwierdzenie, że nowa polityka kraju przynosi dobre owoce : liczą się z nami, "Mis rosyjski" został powalony i nas zauważył 2 b - 1918 - to tylko iluzja, nie liczą się z nami . Efekt : militarym "pełną parą"; wojna - dla Japonii rozpoczęta już w 1931 [!] 3. 1945 - pokonany , osądzony kraj, z zakazami - brak regularnej armii [chyba są to Siły Samoobrony...] podbił świat wiedzą i techniką którą należało wymyślić, i tym czego wcześniej kraj nie widział 4. Obcenie? Nie wiem... ale można przypuszczać że coś wymyślą. pozdr
  18. Autostrady w Niemczech

    Witam; technika budowania dróg czy autostrad - nie zmieniła się od lat 30 tych w stopniu aż tak rewolucyjnym. Owszem są większe samochody ciężarowe mogą ce przewieść i po kilkadziesiąt ton, maszyny do wylewania asfaltu ale same zasady i wiedza "jak" była już wtedy znana. Problemem jak już jest organizacja, a na tej Niemcy się raczej znają. Poza tym aby wybudować tyle dróg w takim czasie należy wladać wszystki cechami a nie tylko jedn.a Co z tego, że wiem jak coś zrobić ["know how"] lecz nie mam maszyn do tego [technika]... pozdr Ps. Proszę o bardziej przemyślane posty!
  19. Idealny traktat wersalski

    Witam; dawidd: poniekąd powtórzyleś hasła propagandy goebbelsowskiej, tylko w skrócie więcej niż telegraficznym. Jak wcześniej już było napisane - ścierały się dwa stanowiska : łagodne [popierane przez W.B.] i restrykctjne [z popraciem francuskim]. Francja była górą. Samo zaś haslo "Żydzi winni wszystkiemu" ; tu polecam posty i wypowiedzi dotyczące Holocaustu głównie i antysemityzmu - z racji tego jaką rolę odgrywali w życiu i działalność Niemiec, oraz samej odrębności byli wskazani jako winni wszystkiemu złu, jako ci którzy wbili dzielnemu żołnierzowi niemieckiemu nóż w plecy... Należy oddzielać ściśle jedno od drugiego. Traktat to przyczyna zewnętrzna pewnych postaw wwnątrz Niemiec, Żydzi - całkowicie wewnętrzna... pozdr
  20. Wojna domowa w Chinach

    Witam; Łyzio : od wieków nic tak nie jednoczy rozbitego narodu jak wspólny wróg, wspólne zagrożenie ze strony silniejszego. W tym sensie Mao miał rację. Z naszego "rodzimego poletka" to bodajże w marcu '39 r. do władz polskich zostało wystosowane pismo podpisane przez wszystkich [od chyba endecji po na pewno socjalistów a może i komunistów [!]] o konieczności wspólpracy gdyż zagrożenie ze strony Niemiec, może naruszać podstawy naszego bytu i niepodległości... pozdr
  21. Polska pod okupacją w filmie

    Witam; dawno temu, oglądalem film - "Matka Królów", pamiętając, że obejmuje on na pewno wojenne losty tytułowej wdowy - matki o nazwisku Król. Jest to film obejmujący około 20 lat z życia jednej rodziny, od l. 30 tych do 50 - tych. Reżyseria J. Zaorski pozdr
  22. Wybory w PRL

    Witaj; zgadza się różnica byla na pewno, mniej malowali wybory i wyniki wyborów, ale robili to. Jeżeli oficjalnie mówi się o 90 % z haczykiem, a tak naprawdę było ok 70 przy czym tych ktorzy w jakiś sposób protestowali było w sumie ok 15%, to oznacza to że władza ówczesna miała poparcie w granicach 50 - 60% wyborców. Tutaj zaś powinno paść pytanie: dużo to czy mało... pozdr
  23. Najlepszy myśliwiec II Wojny Światowej

    Witam; chomik101: dokladnie o coś takiego mi chodziło Me 262 Schawalbe [Jaskółka]; był jednymz niewielu samolotów odrzuttowych biorących udzial w regularnych walkach od końca lata i początków jesieni '44 do ostatnich dni wojny. Piloci klatający na tych maszynach [powinno się raczej mówić piloci myśiwcy - testerzy] zestrzelili pokaźną ilość alianckich myśliwców czy bombowców. Straty Jaskółek wynikają z wielu rzczy - kilka podstawowych: 1. W zasadzie ów samolot mial błędy konstrukcyjne naprawiane "na bieżąco" a awaryjność maszyn należała do bardzo wysokich 2. Dominacja Aliantów w powietrzu była olbrzmia 3. Lotniska z ktorych operowały eskadry wyposażone w Me 262 znajodwały się pod ciągłym bombardowaniem [późna jesień '44 i kolejne miesiące], co oznaczało że po powrocie z lotu bojowego lotnisko nie nadawało się do użytko. To czy samolot miał takie czy inne skrzydła to jedno, zupelnie osobną sprawą jest to, że ów niemal prototy pokazal że sprawdza się na polu walki i "coś z niego będzie". N.b. po wojnie lotnictwo czeskie używało siedmiu Avii wybudowanych na bazie "Schawalbe"; któego wersji byla niezliczona ilość... pozdr
  24. Kobiety Hitlera

    Witam; ewusz : musisz odróżniać bardzo wyraźnie dwie sprawy : 1. To jakim był A.H. dla najbliższego otoczenia, dla tych co go znali, prywatnie lub półprywatnie. Mógl być najlepszym kumplem, bartem - łatą i kimś takim. Mógl okazywać swoje słabości, właśnie dlatego że byl prywatnie, nieofiacjalnie... 2. To jakim był A.H. na zewnątrz - oficjalnie : zawsze zwarty, zawsze silny, zawsze gotowy - odpierać ataki, atakować wrogów. Tutaj nie mogło być żadnej słabości, portet oficjalny : wódz na czele rusza w bój z ktorego wyjdzie zwycięsko... Poza tym jest oczywiście anaogia, ze strony tych osób ktore się z nim stykały: - jedne traktowaly go jak boga [vide E. Braun] i byly gotowe zrobić wszystko by go zaspokoić [w przenośni lub dosłownie...], bo oznaczało to obcowanie z nim... - inne traktowały go jak wujka, kogoś z niemal rodziny - wujek Adolf przyjedzie, powiecie "Dzień dobry" i "Do widzenia" i zachowujcie się grzecznie... pozdr
  25. Witam; sprawa według mnie jest dość prosta - wojny, działania wojenne zawsze fascynowaly zwyklych ludzi, a jeśli wojna byla toczona na ogromnych obszarach to już w ogóle. Poaz tym wojny nieraz potrafily roznieść cywilizację co znów sprawia że temat dlaczego ktoś przegral jest pasjonujący. Zupelnie osobną grupę stabnowią wojskowi czy teoretycy wojskowości którzy na błędach, albo genialnych posunięciach innych uczą się jak walczyć, jak pokonać przeciwnika. Poza tym II w.ś. dodatkowo rozruszała te tematy, gdyż każdy niemal ma kogoś w rodzinie kto pamięta tamte czasy, kto był świadkiem kłotni kto wie lepiej, ktory genetrał byl naj... Kupuje bierze i czyta. Poza tym tak naprawdę historią wojskowści w ścislym tego słowa znaczeniu [jako analizę poszczegolnych dzialań danych armii] jest zaintereesowana stosunkowo niewielka grupka osób, zaś dzialania na wojnie, tym co się działo, jakie formacje brały udzial - już znacznie więcej... pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.