Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Akcje ekspropriacyjne "Ruchu"

    Witam; w dzisiejszym NIE [nr 28/980 z 8 lipca 2009] jest artykuł p.t. "Jak się wyrasta na ministra" gdzie autor pisze właśnie o owej akcji Ruchu i w ogóle czym był, co więcej autor cytuje w nim pytanie Bruna Watpliwego i nasz portal [pisany HISTORIA.org.pl]. pozdr
  2. Witam; a ja troszkę politycznie. Tak naprawdę trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie - czy jest szansa wygrania wojny w kraju, w którym siły "dobra" mają w szachu kilka miast i kilka najważniejszych dróg, a wszystko poza to taka zabawan w ciuciubabkę? Czy jest szansa by niepokorny [naród? czy narody] zaakceptowały prezydenta panującego w Kabulu i promieniu kilku kilometrów obok niego, gdzie koalicje są płynne jak woda a znakomita większość z dowódców walczących w rozmaitych oddziałach staż walki ma niejednokrotnie sięgający walki z ZSRR? Wątpię. Do tego wszystkiego dochodzi polityka USA dla których raz mudżahedini byli świetni bo walczyli z komunistami a teraz są źli, bo dobrym jest obecny prezydent zasadzony tam i utrzymywany przez koalicję [gł. USA...], tylko dlatego, że krzyczy że on największym demokratą w Afganistanie jest? Ta wojna jest jak kolejny Wietnam - wejść łatwo, a decyzję o wyjściu [przyznanie się do porażki] - już trudniej. Tak naprawdę, Polska jak i większość krajów NATO żadnego interesu tam nie ma, a kontrola nad polami makowymi i innymi uprawami narkotykowmi jest fikcją w kraju który silnej centralnej władzy uznawanej przez dłużej jak 10 lat nie widzial chyba od dawna. Poza tym jeżeli Ameryce nie przeszkadza prawo jakie obowiązuje w Arabii Saudyjskiej - to czemu wadzi to które jest w Afganistanie? pozdr
  3. Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?

    Witam; zacznę po kolei od wyjaśnień czemu tak a nie inaczej: 1. Jak dobrze pamiętam preteksty do ataku bywały najróżniejsze. Od bardzo pomysłowywch - depesza emska, po najprymitywniejsze - "napad band polskich na radiostację w Gliwicach...". Były to akcje mające na celu usprawiedliwienie ataku. Różnią się one od tego co prezentowała RKKA - czyli atak wojsk npla w tym miejscu które odpowiada Krasnoj Armii a nie w tym miejscu które odpowiada armii npla [fińskiej, niemieckiej , jakiejkolwiek innej]. Dla mnie to jest różnica. 2. Fakt tego że wojsko ma mapy albo nie ma jest podstawą działania. Jeżeli można wyczytać w różnych wspomnieniach że mapy były ale jakby ich nie bylo - bo zostały zniszczone, albo zniszczone, zadbano o dostarczenie rozmówie rosyjsko niemieckich [całkowicie zbędnych w czasie obrony, lecz w czasie ataku a i owszem]. Poza tym o ile mnie pamięć nie myli - mapy własnego kraju powinno mieć z urzędu w ilościach wystarczających, ba, wszelkie aktualizacje powinny być nanoszone i mapy wymieniane by mogły normalnie służyć armii. Poza tym jeżeli by istniały mapy ZSRR byłyby one natychmiast wydane, a tak się nie stało. Poza tym w kwestiach ilościowych o ile mnie pamięć nie myli sztabówka nie obejmuje całego kraju [n.p. Polski, ba nawet Słowacji]. Mam taką jedną sztabówkę austriacką zresztą obejmującą ogromny obszar - mniej więcej od rejonów Trzebinia - Siersza do Chrzanów - Libiąż na zachodzie po lnię Modliniczka - Tyniec na wschodzie. Za drogą jest to obecnie ok 30 km... Poza tym mapy miały różne skale, i różnymi skalami [nie tylko jedną] posługiwały się sztaby czy różne oddzialy wojskowe. Poza tym jeszcze jedna kwestia: tak naprawdę za klęskę w '41 r. nikt formalnie nie został pociągnięty do odpowiedzialności [przypadek Pawłowa - to przykład jednostkowy], sam zaś J.W. orderu który otrzymał za wygraną wojnę nie nosił [był to bodajże Bohater ZSRR], a łaskawie zgodzil się go przyjąć w '49... Poza tym z innej strony - albo patrzymy na Stalina jako na idiotę klinicznego, faceta w którego dzialaniach nie ma żadnej glębszej myśli i traktujemy go jako debila na Kremlu, z którym podwładni robili co chcieli. Wtedy nie ma co doszukiwać się związku w jego działalnaich względem wrogów ludu, czystki i in; albo... osobę która doskonale wiedziala co robi. Nie może traktować go raz tak raz tak. Ja uważam, że politykiem był genialnym i wszystkie jego działania mialy sens - co oznacza że nie pociągnięcie do odpowiedzialności Kundriawcewa [ba - nie uczynił tego i Chruszczow i Breżniew - a obaj wiedzieli co się działo w '41 r.], nie pociągnięcie do odpowiedzialności szefów O.W., i wierchuszki partyjno - wojskowej ma jakiś sens. Jeśli by S. uważał że to oni zawinili - nie przejmowałby się tym zupełnie tylko wysłał pluton, który z większymi bądź mniejszymi ceregielami wymierzył sprawiedliwość. Stalinowską. Wspominany Rygaczow został zastrzelony , bodajże Sztern - takoż, ale już Rokossowski który bodajże reczyl głową za Bagration - już nie. Wiedzial tylko, że jeżeli się nie uda - poniesie odpowiedzialność osobiście. Jeżeli przerzucami się argumentami patrzmy czy dane działania i osoby odpowiedzialne za ich wykonanie poniosły jakąś karę - jeżeli tak - wiadomo, coś zostało spartolone. Pytanie gdzie. Jeżeli mimo tego, że coś nie wyszło - nikt realnej kary nie poniósł - oznacza to, że wina za klapę nie leżała po stronie tych których posądzamy o to... pozdr
  4. Witam; gregski : czy ze strachu? Nie wiem - zwróć uwagę na zachowania wielkich ówczesnego świata [do których zaliczam także A-W i Rosję]. Mnie nasuwa się porównanie do gromady dzieciaków na podwórku. Kązdy niby się z każdym bawi, ale szuka procy, kijaszka jakiegoś i chowa tak by móc go jak najszybciej wyciągnąć ale też i jakby co móc pokazać - że miał czyste lapki [kiedy by u sąsiada "okno" przypadkiem się stłukło]. Obok takich prowydyrów podwórkowych, zawsze i wszędzie krążą rożne szczeniaki, namawiane przez starszych zrób to czy tamto - ja będę za tobą. Tak się stało. byli aż za długo, a w teorii każdy miał przysłowiowe łapki czyste. Poza tym patrząc realnie: Francja i Niemcy dysponowały potencjałem któy dało się dość szybko i bezproblemowo zmobilizować, a armie wcale nie były ani słabe, ani zacofane. Rosja i W.B. miały bardzo podobne problemy - tempo mobilizacji, dokładniej przybycie na teatr działań wojennych - odległość. Morze czy wiorsty stanowily badzo duży problem dla obu krajów. A-W zaś to coś pośredniego - ani nowoczesność ani infrastruktura, co więcej kraj był silny swymi autonomiami jednoczonymi przez F.J. za ktorego ludzie rodzili się i marli [czas panowania 1848 - 1916] qrak: - tak ale za wiele lat. Rosja w '13 r. [są dane za ten okres] to pomieszany kraj - gdzie okrutna nędza przeplatała się z okrutnm bogactem. Taki kraj nie mógł stać się potęgą przemysłową. Do jej stworzenia potrzebna jest klasa ludzi wykształconych a stosunkowo biednych. Zwróć uwagę, że tak naprawdę odrywanie to co kraj ów posiada trwa do dziś, a na przełomie wieków dokonywali tego zesłańcy. Poza tym by móc się rozwijać konieczna była zmiana gospodarki, zmiana przemysłu. Przecież dla WKP w '18 r. było problemem to, że tak naprawdę wielkoprzemysłowa klasa robotnicza nie istniała poza kilkoma głównymi miastami... Problemem w Europie był brak Bismarcka. pozdr
  5. Propaganda Emigracji 1944-1990

    Witam; Andreas: przeglądalem swego czasu Dzienniki M.F.R. i po '56 roku [one są od '58 r.] to raczej zbyt wielu aluzji do rządu londyńskiego nie ma, premierów czy szerzej polityków z nim związanych w czasie wizyt za granicą nie wspomina. O pismach wydawanych przez rząd londyński także, najwyżej pisze o bzdurnych opiniach rozpowszechnianych wśród Polonii na Zachdzie n.t. tego jak się żyje w kraju, ale o konkretnych ulotkach - nic. Btw. wspomina Mackiewicza, ale bynajmniej nie jako premiera... pozdr
  6. Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?

    Witam; adam1234: metoda przez Ciebie opisana jest typową metodą rozpoczynania wojen wyzwoleńczych przez RKKA. W skrócie polega na to na tym, że przygotowywujemy wojska na samej granicy, uszykowane do ataku, by zrealizować pewne plany i założenia Sztabu Generalnego. Pretekstem by nie był to atak, a "obrona" jest atak soldatestki, kapitalistycznego czy burżuazyjnego rządu którego armia uderza na kochających spokój i pokój robotków i chłopów radzieckich. Uderza dokłądnie w tym miejscu gdzie powinna zacząć się odpowiedź owych chłopów która przyniesie dla burżuazyjnego rządu najtragiczniejsze skutki. Po takiej bezczelnej prowokacji ataku następowała usprawiedliwiona odpowiedź kończąca się podbiciem wrażego kraju. W takim wypadku studiowanie obrony było zbędne, bo bronić nikt się nie zamierzał, zaś atak na ważne węzły kolejowe i miasta - a i owszem. Stad: dywagacje n.t. wspominaego Królewca czy innych miast... pozdr
  7. Finowie a holocaust.

    Witam; poniżej cytat z Mannerheima: "... Po aneksji Austrii przez Niemcy w 1938 roku o azyl w naszym kraju prosili żydowscy uchodźcy. W ciągu najbliższych lat ich śladem poszły mniejsze grupki, ąz liczba ich wzrosla do 200 osób. Ponieważ w Finlandii nigdy nie miało miejsca prześladowania Żydów i nie było żadnych ustaw wyjątkowych, które mogłyby dotyczyć tych uchodźców, czuli się w naszych granicach bezpiecznie. Na początku uciekinierzy mogli ruszać się swobodnie i żyć prywatnym życiem, jak wszyscy cudzoziemcy, lecz w momencie wybuchu wojny w 1941 r. w wyniku starań ministerstwa spraw wewnętrznych mężczyźni zostali zamknięci w obozach gdzie zajmowali się zleconą im pracą. Jednak Niemcom zaczęło się wydawać że emigranic polityczny w Finlandii nie są dostatecznie strzeżeni i w związku z tym wiosną 1942 r. zażądali wydania ich. Ministerstwo spraw zagranicznych bez wiedzy pozostałych instancji rządowych, podjęło działania w celu przekazania 50 Żydów do Niemiec. Poinformowany przez generała Waldena o sprawie wyraziłęm wobec niego i kilku innych członków rządu moją ostrą dezaprobatę dla tego posunięcia podkreślając, że spełnienie tego typu żądania strony niemieckiej jest poniżające. Chociaż przez całą wojnę nie wiedzialnon w Finlandii o ujawnionych później praktykach w niemieckich obozach koncentracyjnych, było przecież jasne że uciekinieró tych, którzy schronili się w naszym kraju ponieważ było to państwo prawa i kultury, nie czekał w Niemczech pogodny los. Po pewnym wahaniu - w trakcie którego czterech Żydów, którzy z własnej winy utracili prawa azylu, zostało wydalonych rząd zdecydowal się odrzucić niemieckie żądanie. Znacznie później dowiedziałem że mojej wypowiedzi w obecności kilku członków rządu powszechnie przypisywano decydujący wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. W trakcie mojej prezydentury oraz później, zarówno z kraju jak i z zagranicy otrzmywałem miłe dowody wdzięczności ze strony Żydów. Wdzięczność dziś nie jest w cenie, toteż tym większe znaczenie przywiązuje się do jej wyrazów..." pozdr
  8. Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?

    Witam; adam1234: a po co armia mająca [w teorii] bronić swojego terytorium ćwiczy i planuje ofensywę na npla. Po co? Przecież w takim wypadku powinna jak już pojechać na jakiś poligon i ćwiczyć warianty obrony przeciw temu co Niemcy zaprezentowali w Polsce czy Francji. Powinna planować - jak bronić pozycji wokół Brześcia czy Lwowa czy innych miast. Królewiec, Łomża czy inne miasta, wówczas niemieckie nie powinny być w jej zainteresowaniu. Ba - powinna tak przygotować obronę by w razie czego uniemożliwić wdarcie się npla na dużą głębokość i by pobić tego kto atakuje. Przy okazji Finowe w l. 30 tych interesowali się swoją obroną a nie atakami na np. Leningrad... Forteca: jeżeli RKKA nie miałą map ZSRR w dostatecznej ilości a mapy terenów Niemiec i Rumunii a i owszem, co więcej szef główny kartografów Kudriawcew zaczał kierować Kartografią w l.30tych ['38 r] w czasach czystek i kierowal ją kolejne 30 lat. Stalin, Chruszczow, Breżniew, kolejni Szefowie Sztabów Generalnych - same superlatywy. Nikt do niego nie miał zastrzeżeń - a w czerwu '41 r. map armie nie miały. Na smieszno - straszno - jedna mapa przypadała średnio na kilkadziesiąt tysięcy ludzi. On sam zaświadcza, że w pierwszych dniach wojny w Bałtyckim Zachodnim i Kijowskim O.W. zniszczono około 200 wagonów map. Oznacza to że mapy były ale nie tego co trzeba, czyli terenów niemieckich i to doskonałej jakości. Dalej - jeżeli szef Kartografii nie poniósł kary - oznacza to że mapy byly ale nie terenów radzieckich i byla na to zgoda samej góry. Kudriawcew wykonal swoje zadanie rewelacyjnie, tylko niestety późniejsze wydarzenia pokazały, że była to robota zbędna , bo A.H. się pośpieszył. Map sztabowych jest multum - sam mam kilka takichm, pytanie tylko z ilu lat wstecz coś takiego bylo. Bywa, że mapy sztabowe po roku są nieaktualne bo mostek jest, albo go nie ma, kanał zostal przekopany albo las poszedł na tarcicę... To, że każdy kraj stara się zaznajomić oficerów z językiem wroga - nie ma sprawy, tylko, że niestety ZSRR miał w tej kwestii inne zdanie, zwykli żołnierze mający takie słowniki, wydrukowane w wielu milionach sztuk. Przy okazji - Niemcy też takie mieli, Rosjanie wydali ich w granicach kilku [ok. 6] milionów sztuk. Zaczęto je drukować od końca maja. Pierwsze paczki były zdobywane przez Niemców od 23 czerwca... Przy okazji - od kiedy tow. Stalin uczył wszystkich żołnierzy od szeregowych włącznie niemieckiego? pozdr
  9. Witam; pacan : zwycizców nikt nie sądzi, ale przy ówczesnej sytuacji - wielką niewiadomą było, nie to kto z dużych wywoła konflikt, tylko które z małych panstw czy państwewek wykona ruch i mając poparcie wielkiego alianta - przekroczy ów Rubikon. Tym kimś stała się Serbia. Winę - ponoszą na dobrą sprawę wszyscy - każde z państw zbroiło się , prowadziło politykę lawirowania bądź ni wśród umów traktatów i przymierzy wieczystych albo nie... Bismarck robił to z gracją, kajzer - z gracją słonia w porcelanie. Nie da się określić głównego winnego - on dązył a oni nie. Ówczesna polityka była taka że każdy dażył do wojny - niewiadomą było kto zacznie wyjmować kasztany z ognia. pozdr
  10. Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?

    Witam; opis lśniących torów kolejowych pochodzi jak pamiętam [sprawdzę!] bodajże z 21 czerwca '41 r. Poza tym jak mnie się [mam nadzieję logicznie] wydaje budując jakiekolwiek linie obronne w postaci bunkrów i umocnień wydaje, ze skladowanie calego możliwego materialy budowlanego "na oczach npla" ; budowanie bunkrów "na oczach npla" sprawia, że tracą one bardzo dużo ze swej obronności - po prostu bardzo latwo ocenić jaki będzie sam schron, sama fortyfikacja, więcej - obserwowanie budowy pozwala ocenić zasięg ostrzalu tej artylerii jaka zostanie tam zamontowania. Przy okazji: bunkier wedlug mnie powinien być tak umiejscowiony by byl jak najmniej widoczny... Przy okazji w okolicy Brześcia najlepszą zaporą ppanc bylo wydadzenie mostów, a te skądionąd zostaly wzięte, więcej wszystkie mosty w pasie 4 A [w sumie sześć] zostaly zdobyte bez najmniejszego problemu... Poza tym znacznie latwiej wybudować niezależną linię szerokotorową niż "przerabiać" wąską na szeroką lub na odwrót. Wtedy zawsze można wykorzystywać oba typy posiadanych wagonów i lokomotyw. Przy okazji - wszystkie lub prawie wszystkie linie kolejowe wybudowane linie kolejowe na kresach byly nowoczesne i bynajmniej nie byly to rokady. Co do samej armii: jeżeli ćwiczy się [w teorii] warianty obronne to nie ma sensu interesować się wlościami npla. Jakoś nie slyszy się we wspomnieniach radzieckich i opisach by ćwiczenia dotyczyly obrony Brześcia czy Kijowa czy innych waznych punktów... Tylko atak na Łomżę czy Królewiec. Poza tym armia radziecka byla chyba najbardziej logiczną armią jaka istniala na świecie. Za niewykonanie rozkazu zgodnie w tym co życzyl sobie Stalin w chwili realizacji danego planu - tracono glowę. Nielogiczność jest zaś taka, ze tutaj - polecialy glowy nie tych naprawdę odpowiedzialnych tylko tych co byli pod ręką. Więcej - glowy nie stracil szef wywiadu, szef kartografów. Przy okazji - do inwazji na ZSRR Niemcy mieli swoje mapy. Dalsze przy okazji - gdyby Niemcy znaleźli w sztabach jednostek radzieckich mapy ziemi radzieckiej z planami obronnymi propaganda by ten fakt wykorzystywala - tym bardziej że znakomita część archiwów niemieckich znalazla się potem w rękach Rosjan. A tu ciekawostka: Niemcy w sztabach czy kasach pancernych znajdowali np. rozmówki radziecko - niemieckie... Ekonomia i jej prawa niestety istnieją. Tak naprawdę zbiory w ZSRR byly możliwe z tego powodu że armia brala w nich czynny udzial. Można o tym poczytać we wspomnieniach i pooglądać na kronikach. Dzielni wojacy pomagali zbierać plony. Tutaj jedna sprawa: albo wojna wybuchnie przed żniwami [sierpień '41] albo jeżeli armia stacjonująca na granicy nie ruszy się pomóc to w zimie kraj z glodu padnie i się nie podniesie. Teoria mówiąca o owym 1 % jest jak najbardziej prawidlowa. Zupelnie z boku: na tryby wojenne radziecka gospodarka przeszla juz w '39 r. bodajże w sierpniu. W ciągu tych mniej więcej 2 lat, wydano masę rozporządzeń przesuwających do armii i do gospodarki calą masę ludzi - czy to w formie odplatnej edukacji, czy wydlużenia slużby wojskowej, czy dajmy na to zmiany warunków ksztalcenia [inne stopnie po wyjściu ze szkól niż na początku mialy być], ba, nawet szkoly lotnicze przeszly na tryb wojenny... pozdr
  11. Finowie a holocaust.

    Witam; Viss: źle czytaleś. Mannerheim pisze w swych wspomnieniach o problemie żydowskim. Wedlug niego - w bodajże [sprawdzę] '43 r. rząd próbowal wprowadzić prawo, pozwalające na ekstradycję Żydów do Niemiec. Wtedy nie stanowilo tajemnicy co się z nimi robią naziści. W wyniku protestów, m.in i ponoć samego Mannerheima, minister podal się do dymisji a wedlug samego autora wspomnień zostalo wydalonych trzy czy cztery osoby [sprawdzę !], które jak sam pisze nie spelnily warunków formalnych by zostać w Finlandii. pozdr
  12. Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?

    Witam; Forteca - zacznę tradycyjne dla siebie od końca. Fakt, że w niektórych wspomnieniach można przeczytać o tym, że armia przejmowala od pograniczników ich linie i posterunki, naprawdę "nie czepiając się" o to że liczba zdawanych karabinów nie jest zupelnie zgodna z rzeczywistością, o tym że żolnierze idąc na poranne ćwiczenia widzieli zasieki a wracając już nich nie bylo oznacza przygotowania do wojny. Fakt skladowania n.p. torów kolejowych niemal na samej granicy [bodajże rejon Brześcia i to lśniących [!]] oznacza przygotowania do wojny. Budowana Linia Molotowa jest jak pudelka - widoczne z "drugiej strony rzeki" - można bylo określić jak strzelać by trafić. To bylo przygotowania do wojny ale nie glowna linia obronna, Tak naprawdę glówna linia obronna na terenie ZSRR istniala na dawnej granicy polsko - radzieckiej z '39 r, ale byla ona niemal zdemonotowana juz w '41 r. Brak realizacji dostaw min dla wojska oznacza to że obrony się nie przewiduje. Gwoli ścislości. Plany byly - ale ataku - gdyż: - żadna armia przewidująca obronę w takim realnym sensie obrony - nie studiuje tego jak atakowac Łomżę czy Królewiec ale to jak rozlokować swe armiie by pierwszy atak ich nie zniósl a tak się stalo [n.p. w okolicach omawianego Brześcia dywizja piechoty zniszczyla dywizję pancerną, bo stala tak blisko granicy że nie zdążyla się zaladować do czolgów. O takim detalu jak nie zniszczenie mostów nie wspominam... - żaden kraj przewidujący obronę nie gromadzi torów kolejowych na samej niemal granicy bo i po co? ZSRR mialo jeden problem na zachodzie jest w znakomitej części wąski rozstaw torów a nie szeroki - różnica niby kilkanaście cm ale jest - wspominane gry sztabowe w momencie obrony nie maja najmniejszego sensu - za brak map wojskowych ZSRR [w zasadzie w jakiejkolwiek rozsadnej wojskowej skali] glówny kartograf tego kraju nie poniósl żandej odpowiedzialności, czy to za Stalina czy za lat późniejszych. Moral - nie jego wina - sposób ukarania winnych upadku Frontu Zachodniego w przelomie czerwca i lipca '41 r. Losowe. Oznacza to, że chciano dać przyklad i puścić w obieg publiczny że "winnych klęski zlapano i powieszono. Poza tym dość gadania o tym" - w końcu argument ekonomiczny. Stan RKKA w czerwcu '41 r. wynoszący ok 4 - 5 mln żolnierzy plus do tego wojska NKWD [patrz: bataliony konowojowe] gwarantowal że przy stanie ludności ok 150 mln osób, bez wojny - zima oznaczala koniec systemu. Jedno z podstawowych praw ekonomicznych glosi nie bez kozery, że armia [plus WOP i wojska typu NKWD] liczące więcej jak 1% liczby ludności, doprowadzą bardzo szybko kraj do bankructwa... Sumując wszystkie te sily można bez problemu stwierdzić że w '41 bylo to w ZSRR ok 7%... minimum. Z tego choćby powodu Stalin nie mógl czekać z atakiem do '42 r. pozdr
  13. Wyniki matury z historii 2009

    Witam; Jarpen : ciekawe jak zareagowalaby odnośna pani w szkole : "Witam, bo ja chcę proszę Pani porównać poziom maturalny ten który byl z naście lat temu, do tego, wie Pani pracuję w budowlance...". Ale sam pomysl jak wiele na pól szalonych mi się podoba:) pozdr
  14. Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?

    Witam; Gerhard : dziękuję za odsiecz:) [wczoraj bylem nieco chory...]. Co więcej RKKA wydala w okresie końcówki '39 r. i przeciągu '40 r. nowe regulaminy postępowania i walki wszystkich rodzajów wojsk [piechoty, lotnictwa i in. Gerhard - jak się w czymś mylę popraw mnie, bo piszę z pamięci, a ta bywa ulotna]. Wszystkie z nich omawialy bardzo szczególowo jak atakować, jak zdobywać, jak wychodzić na tyly przeciwnika. Obronę traktowaly po macoszemu zwlaszcza jeżeli zdarzalo się że dowódcy nie mili w zasadzie żadnych regulaminów co i jak. Więcej - z milionów min przeciwpiechotnych zamówionych w '40 r przez Armię dostarczony kilka kilka tysięcy albo i mnie, a co ciekawe nikt nie poniósl za to żadnej odpowiedzialności... Poza tym jak wspominaleś plany i ćwiczenia różnych jednostek RKKA dotyczyly tak "obronnych" celów jak zdobywanie Królewca, przyczólków na Dunaju czy Łomży. Wystarczy spojrzeć na ówczesną mapę, że takie postrzeganie obrony znaczylo tak naprawdę atak na calej linii... A fakt, ze oficjalnie byla to bronienie granic wlasnych po niespodziewanym ataku wojka npla [w najlepszym dla nas -> RKKA punkcie i pokonanie npla] nie zmienia faktu, że byl to atak. Największe ćwiczenia sztabowe dotyczyly przeciez ataku [to jest to o czym pisano wielokrotnie : gdzie atakować na poludniu czy polnocy... z zamianą ról tych co bronili się i co atakowali]. Oznaczalo to, że zamiast budować bunkry minować podejścia, ćwiczyć obrone RU, ćwiczono tak naprawdę coś innego... pozdr
  15. Wojna Zimowa

    Witaj; Forteca: Dowódca korpusu W. Frołow [Dowódca 14 Armii podczas wojny zimowej] : "Czołg T-26 nie zawiódł naszego zaufania" [W. Frołow, Raport złożony stalinowi w kwietniu '40 r.]. W kwestiach zaś tego czy A.Cz. umiała atakować czy nie, czy umiala się bronić - bronić chyba nie nauczyla się nigdy - zaś atakować i owszem umiala i to jak. Wystarczy wspomnieć zajecie rumuńśkiego brzegu Dunaju w '41 r; czy ofensywę pod Moskwą w '41 r. Problem w '41 r. był taki, że wojsko nie było rozlokowane w taki sposób by mogło się bronić, tylko by atakować... Poza tym tak na dobrą sprawę aby skutecznie się bronić z sąsiadami a nie samemu jako odizolowany punkt oporu także jest konieczny plan, lącznie z tym na jakich zasadach i na jakie pozycje należy się wycofać. Poza tym tak przy okazji - porównywanie bitwy nad Bzurą do ataku na caly kraj to nie ta skala. Atak na skrzydło, czy bok nacierającej dywizji nie oznacza: - zniszczenia dowodzenia [chyba że w bardzo wyjątkowych wypadkach - obrócenia w niwecz planów ataku jednostki nieprzyjaciela - zwykle w dowództwie są przewidywane zagrożenia w czasie ataku łącznie z próbami kontrataku npla Atak na Z.S.R.R. pokazał że przez pierwsze kilka dni Stavka - Stalin był bezradny, Żukow nie wiedział co się wokół niego dzieje, tylko plakaty udało im się rozlepić. Pawłow ktoy jako pierwszy powiedzial że to wojna i należy się bronić, oddał gowę pod sąd. Poza tym ów sąd nad Frontem Zachodnim pokazuje, że winnych brano z łapanki - kto zostanie złapany ten winny. Tak przy okazji - gry wojenne na przełomie grudnia '40 r i stycznia '40 r. dotyczyły tylko i wyłącznie wariantów ataku. Dokładniej wyglądało to tak jak w Finlandii czyli: nieprzyjaciel atakuje nas w najbardziej idealnym punkcie granicy a my w słusznym gniewie atakujemy i co dalej... Przy okazji gry wojenne na wiosnę '41 r. dotyczyly zdobywania Suwałk, Królewca i in. ciekawie położonych miejscowości. pozdr
  16. Twierdza Brześć w 1941 r

    Witam; tak naprawdę ani Polska ani Francja w '39 czy '38 r. nie przypominały w niczym ZSRR, z radzieckim szałem na szpiegów, nawet ZSRR z '41 roku. Poza tym wielkość O.W. w ZSRR była zupełnie inna niż we Francji a co dopiero w Polsce. Poza tym conajmniej od lutego Stalin wiedzial z wywiadu własnego, że W.H. zbiera swoje siły nad granicą stanowiąć takie czy inne zagrożenie dla jednostek wojskowych tak rozlokowanych wokół Brześcia, oraz dla instytucji wojskowym tam się mieszczących. Normalne dzialania oznaczałyby wycofanie batalionu konowojowego [więzenie nad samą granicą? Przecież po uwolnieniu pierwsze co zrobią to powiedzą wszystko co wiedzą temu kto ich uwolni...] oraz przeniesienie szpitala w bezpieczne miejsce. Dokładnie - tak daleko jak się da. Poza tym szpitale ulokowane na zapleczu mają jedną cudowną własność - pociągi "chodzą" wahadłowo - w jedną stronę zabierają amunicję i broń a w drodze powrotnej - rannych. Poza tym patrząc na to jak Stalin oceniał pewne działania - dokladniej, fakt, że nie wyciągnął żadnych konsekwencji wobec takich decyzji, oznaczał coś więcej niż "widzimisię". Przy okazji - za samo oskarżenie o to że wojska powietrzne są zacofane wygłoszone przez ich szefa - został ów szef skazany na śmierć... pozdr
  17. Witam; gregski : rozliczenie w tym konkretnym wypadku powinno polegać na kilku sprawach: - zniesienie przepisów dyskryminujących / zakazujących i t.p. niezgodnych z prawem czy konstytucją. Działa to w obie strony - biali tracą, kolorowi zyskują nowe prawa - przestrzeganie nowego prawa w taki sposób aby jego złamanie było karane - zniesienie wszel;kich , innych niż "wiedzowe" progów na uczelnie czy do szkół Jak na razie w USA nie zrobiono nic by większość z tego wprowadzić w życie. Jedno zastąpiono innymi i tyle... Dlatego się nie rozliczono z przeszłościa. Niby to historia, ale taka, że każdy się na nią powołuje. pozdr
  18. Niemiecki atlas - ocena

    Witaj; chciałbym mieć takie starocie na strychu... Co do ceny - poszukaj na allegro, albo przejdź się do antykwariatów. Tytuł brzmi: Obraz ziemi. Nowy Atlas na 100 stronach kart [lepiej: stronicach] z danymi statystycznymi i spisem alfabetycznym haseł. Wydany w '30 r. Jak dla mnie jest to bardzo fajna sprawa. Dokładny tytuł poda ak_2107 - jego niemiecki jest perfekt, a mój ... no cóż [dokładniej: jest ] pozdr
  19. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Witaj; gdzieś wcześniej pisałem że w owych czasach przyłożeniem ręki do morderstwa była obojętność lub niezauważanie tego co się działo. Było tym także pójście do Niemca i powiedzenie z pełną świadomością skutków, że ten - o - tam to Żyd. Złem było szmalcownictwo, wydawanie Żydów i donosicielstwo. Taka historyjka z Dworca Głównego w Krakowie [z lat wstecznych jak jeszcze nie był nowy a stary]: Jednego mlodego człowieka goniło kilku innych, wcześniej go zaczepiając i próbując ukrać coś czy pobić - ludzie nie widzieli tego, nikt nie zadzwonił po policję, jak go bili nikt nie widział. Policjant ,mówil - świadków nie było, ślepota. Obojętność - winna czy nie? Po drugiej stronie stali Ci którzy wiedząc kto jest kim nie mówili nic, Ci którzy na pytanie czy to Żyd - mówili "nie", w końcu osoby ukrywające Żydów, pomagające im przetrzymać kolejną obławę. Różne jest natężenie pomocy. Czasem wielkim wyczynem jest przełamanie swoich poglądów i pomaganie innym [Kossak - Szczucka], czasem zupełnie innym wyczynem jest przetrzymanie kogoś przed kilka długich lat wojny. Dobroć różne ma imię. pozdr
  20. 60 rocznica uzycia bomby atomowej

    Witam; Rosjanie piekli w Trybunałach swoje własne pieczenie, co ciekawe wyroki szafowali niezbyt wysokie "dla najbardziej zasłużonych" tam gdzie sami i tylko sami oni decydowali o tym jak wygląda sprawiedliwość. Poza tym tak na dobrą sprawę - o tym że było to barbarzyństwo krzyczeli Niemcy czy Japończycy kiedy kolejne naloty niszczyły kolejne miasta, w tym dwa sztandarowe przykłady w Azji [Hiroszima i Nagasaki] i jeden przynajmniej w Europie [Drezno], wiedzieli wszyscy. Reakcja Aliantó była łatwa do przewidzenia - wy nasze miasta też bombardowaliście [w domyśle: a że nie mieliście B-52 - Wasz problem]. Do sądzenia zbrodniarzy wojennych troszkę to przypominało opowieści małych dzieci - kto ma większego brata i walenie się łopatkami po głowach. Stało się to dla mnie barbarzyństwem - wlaśne te naloty - w momencie owych Tybunałów. Fakt, że zwycięzcy nie sądzili swoich zbrodniarzy - że ich się nie sądzi, dało argumenty do rąk tym którzy i słusznie twierdzą, że skoro skazano Japończyków [akurat w omawianych sprawach - Daleki Wschód] to dokladnie taką samą odpowiedzialność powinni ponieść Amerykanie. Ani mniejszą ani większą. To że szansa na to jest mniejsza niż Komunistyczna Republika Pingwinów na Saharze nie zmienia faktu, że oskarżający Amerykanów o barbarzyństwo i morderstwo mają najzwyczajniejszą rację... pozdr
  21. Twierdza Brześć w 1941 r

    Wiataj; to zadam pytanie z innej strony: jaki szpital nawet pokojowy i to główny dla całego O.W. [stany pokojowe] czy frontu [wojenne] był zlokalizowany doslowniej na linii granicznej? Szczerze mówiąc ja nie znam. Lokalizacja "pokojowa" na samej granicy groziła tym, że leczeni tam generałowie i "wyższe szarże" stałyby się najłatwiejszym celem dla szpiegów i wszelakich maści działań dywersantów. Poza tym wystarczy wysadzić kilka mostów i linię kolejową i tyle ze szpitala. Poza tym wojsko musi patrzeć w nieco szerszym zakresie umiejscawiając swóje główne bazy czy szpitale niż tylko względem stanu pokojowego i tego, że z sąsiadem mamy ukłąd o nieagresi i współpracy. Poza tym, fakt, że w Brześciu i jego okolicy znajdowała sie cała armia, nie oznacza że przed jej frontem należy lokować główny szpital dla całego frontu - czyli kilku armii! Owa armia miała [przynajmniej w teorii] swój własny szpital... Taka jedna ciekawostka: w Brześciu spotykały się w '41 r. tory wąskie i szerokie... pozdr
  22. Wyniki matury z historii 2009

    Witaj; Jarpen : tak między Bogiem a prawdą - nie wiem co w rozszerzonym jest trudnego? Przecież podają wszystkie odpowiezi w samych zadaniach [sic!]... Dla mnie łatwe... [Tylko ja jestem rocznik niebieżący ] pozdr
  23. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Witam; gregski : i tak i nie... W niewielkich mieścinach Niemcy nie łasili się na zapysziałą ich zdaniem zabudowę, bo po co? Jeżeli byłą to kamienica - i owszem. O wiele cenniejsze dla nich były wartościowe [w ich mniemaniu!] ruchomości - precjoza, obrazy i in. Zwykłe ruchomości typu "kołdra, łóżko, stol..." nie stanowiły dla nich żadnej wartości. A tu nagle po wojnie okazywało się że nawet takie "kurne chaty" miały nowych właścicieli... W opisach wyraźnie widać różnicę w dobrach jakie zabierali Niemcy i na jakie czatowali Polacy. Staram się odróżniać postawę samych Żydów - jak wiadomo na pewno niejednoznaczną - były takie osoby które szły na skazanie z podniesioną głową, oraz takie które za "garść srebrników" gotowe byly wydać każdego. Dla mnie postawa Polaków i postawa Żydów to dwie różne często niezależne od siebie sprawy. Postawa powinna zostać być może pretekstem do dyskusji o tym czy Holocaust powinien być wykorzystywany czy nie przez Izrael [jako państwo] w polityce międzynarodowej... Sama zaś postawa Polaków była taka, że Niemcom udało się wymordować niemal wszystkich Żydów w Polsce. Dlatego uważam, że postawa nas, Polaków w czasie wojny nie była do końca fair, a tych "gnid" było znacznie więcej niż tych dobrych. pozdr
  24. Wyniki matury z historii 2009

    Witam; takie małe pytanie z ciekawości - opublikowno gdzieś pytania na maturę? Tak żeby zobaczyć "co było trudnego"? pozdr
  25. 60 rocznica uzycia bomby atomowej

    Witam; gregski : wiem o tym i dokładnie taką argumentację przdstawiały chyba wszystkie koła wojskowe w Stanach. Problem jest tylko jeden - jak dla mnie przynajmniej. Gdyby wojna była jak to wojna, po wojnie była podpisana kapitulasja - fertig, nie byłoby żadnych trybunałów sądzących za brodnie przeciw ludzkości, za zachowania niegodne żolnierza i mordy ludności cywilnej, to chyba nikt by tak nie oceniał dowództwa amerykańśkiego... Kolejna wojna totalna, wykorzystująca wszelkie dozwolone czy nie środki by zabić przeciwnika traktowane bardzop szeroko - od cywila poprzez pracownika zakładów wojskowych - dalej żolnierza do generalicji. Niestety trybunały sprawiły, że Amerykanie odsądzając od czci i wiary przegranych [tu: Japończykow] sami w ciągu kilku sekund zapominali, że też nie byli fair, że też w tym szambie siedzieli wyżej uczu też chlapali jego zawartością. Po wyściu zaś udaja pierwszą naiwną z domu dla grzecznych i spokojnych młodych panien... Żeby było jasne: nie winię tu zwykłych zolnierzy [akurat w sprawie tej bomby] tylko zachowanie generalicji amerykańskiej które sprawiło, że można ich tak traktować [Trybunały]. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.