Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Witam; Albinos, Don Pedrosso: musicie zaakceptować, że incenizacje i in tego typu "pokazy" [wiadomo, że chodzi o rożnorakie widopwiska historyczne] są obslugowane przez osoby które muszą się znać na wielu rzeczach - a nie na historii i to jeszcze Powstania Warszawskiego... Dla nich "Miotla", "Parasol" i in, to grupy walczące w P.W. na terenie miasta... Anegdotka - niby nie w temacie a mówiąca dość dużo o "fachowości" tych co załatwiają różne sprawy. Wstęp: we firmie swej używam cementów , dwóch rodzajow, i dość wysokiej marki. Scenka: Telefon, typowe: dzień dobry, frima X,Y, Pani A,B, miejscowość D. T:. Czy używają państwo cementow w Panstwa firmie, bo mamy dobrą ofertę Ja [F.] - Tak, a jakie cementy mają Państwo w swej ofercie T:. No wiele cementów mamy... Ja [F.] - Ale dokładniej jakiego typu? T:. dłuższa chwila cieszy i odpowiedź - No... różne ! Teraz pod wyżej wymienione osoby wystarczy wstawić kogoś kto na wierszówkę zarabia i podobne dialogi... pozdr
  2. Syreny w Warszawie 1 sierpnia

    Witaj; wiem że masz chyba wszystko co napisano o Warszawie przelomu lipca i sierpnia. Czy nie jest gdzieś wspominane [bez informacji o syrenach] o zaobserwowaniu radzieckich maszyn [samolotów] nad miastem? Poza tym jeżeli sam Stahel twierdził, że on nic takego... może Luftwaffe, lub oddzialy im podległe? Alarm p.lot? pozdr
  3. ZSRR - potęga światowa?

    Witam; Bełkot - o ile na początku er pięciolatek ZSRR był ubogim krajem rolniczym, to nasze roczniki [polskie] statystyczne podają, że produkcja przemysłowa szła gwałtownie do gory, rozwój techniki - głównie wojskowej, ale jednak wsparty przynajmniej do połowy lat 30 - tych importme legalnym i technologii i ludzi z Niemiec głównie procentowal. Zupelnie osobną sprawą pozostaje to, że społeczeństwo jesczze w latach 30 tych było zupełnie nie przygotowane na takie cuda i siągnięcia, na takie tempo rozwoju. Dopiero wejście w życie młodego pokolenia wychowywanego już według radzieckich wzorów [pomijam Łysenkę i jemu podobnych "naukawców" stanowiła całkiem niezły punkt wyjścia do stania się potęgą. Potęgą jednakże chyba tak naprawdę ten kraj nie został nigdy z racji rozwoju tylko niemal i wylącznie technologii wojskowej, ktora "nie przechodziła" do cywila, co od zawsze działo się w krajach zachodnich. Armia od lat 30 tych stanowila dużą i liczącą się siłę, które przez długi czas bbyła zaznajamiana z najnowszymi technikami walk, choć nie przeszkadzało to szafować "krwią żołnierską czy trzymać dowódców w guście "na Syczewkę...". ZSRR był potęgą - w ciężkim przemyśle, stawał się w nauce, w zasadzie był w armii, postęp następowal w "zwykłym życiu" - elektryfikacja, ale no właśnie... bez "zejścia" tego do ludu - kraj chyba nigdy nie ma szans stanuia się potęgą prawdziwą i trwałą... pozdr
  4. Witam; Łyzio : zadam takie małe pytanie, które da odpowiedź dlaczego Chiny stały się półkolonią. Pytanie brzmi: wskaż różnice pomiędzy Chinami a Japoni.a Chiny stojąc na przegranej pozycji [wymuszenie handlu w złocie / srebrze, otwarcie niewielkich szpar w murze przy ogromnej atrakcyjności europejskiego stylu życia, przy sile europejskiego pieniądza, slabości cesarza i in.] nie zdecydowały się na zrobienie tego co Japonia: przyjmujemy nowe prądy przy zachowaniu jako takiej niezależności w kulturze. Poza tym wszystkim w XIX w sytuacja Chin przypominała co nieco sytuację kiedy widząc węzeł gordyjski przechodzień, nie mający czasu stara się go rozsupłać, płacąc coraz więcej za chwilkę spokoju, nie widząc znikających bagaży, dodatkowo otumaniany jeszcze opium. Tymczasem na węźle nikt nie napisal jak... a przechodzień zasugerował się samym wyglądem rzeczy czy przemiotu... pozdr
  5. Dokumenty, archiwa...

    Witaj; Albinos: teraz pozostaje nam "modlitwa za zuchwałych" by w dość rozsądnym terminie to wszystko pzeglądnili zarchiwizowali i udostępnili dla zainteresowanych. Mam nadzieję że nie będzie tak jak z niektóymi dokumentami Kirchmayera i in. o któych wiadomo że są w AAN, tylko niezbyt wiadomo gdzie [dokladnie między 23 a 24 kilometrem akt... w pokojach...]. Mam nadzieję, że owe dokumenty rzucą ciekawe światło na różne kwestie i polityczno - wojskowe i same działania... pozdr
  6. Wiek XIX - Wasze zdanie

    Witam; nie [tutaj pasuje mi mina Kristoffersona, jak mówił Nie, ja jestem tylko z przodu [w sensie pierwszy] a nie w sensie dowódca], podział na Wschód i Zachód sięga lat wcześniejszych, dokładniej epoki Wielkich Odkryć geograficznych, epoki która sprawiła, że wschodnia część Europy to ekstensywne rolnictwo a na zachodzie rewolucja przemysłowa... Prądu zaś w stylu kapitalizm, socjalizm to kultura masowa i coraz częstsze ruchy ludności zarówno w danej jednostce administracyjnej jak i ze wsi do miast.Ba - emigracja do krajów które pozwalały na karierę od pucybuta do milionera [słynny American Dream - about money money money...] to przecież kapitalizm w najczystszej postaci, kraje rozwijające się [Ziemia Obiecana] to czysty kapitalizm także w wykonaniu robotników... Europa to już prądy socjalne, to coraz mniejsze możliwości takich błyskotliwych karier, to coraz więcej zwykłej, niemal nużącej pracy - co coraz bardziej ograniczone możliwości awansu - tutaj powoli do głosu zaczyna dochodzić socjalizm. pozdr
  7. Powstania Śląskie

    Witaj; troszkę z tego co mam w mojej bibliotczce o Powstaniach 1. Powstania Śląskie i plebiscyty w dokumentach i pamiętnikach. Instytut Śląski, Opole '80 2. Popiołek K. - Śląskie Dzieje - PWN, Warszawa - Kraków, '81 3. Popiolek K. [red] - Studia i metriały z dziejów Śląska T. VIII, Śląski Instytut Naukowy '67 4. Żródla do dziejów Powstań Śląskich T. 1 [październik 1918 - styczeń 1920] '63 5. Wrzosek [?] M. - Powstania Śląskie 1919 - 1921, '71 6. Zarzycka Z. - Polskie działąnia specjalne na Górnym Śląsku 1919 - 1921 , '89 7. Smółka L [red.] - Śląsk a czynniki zewnętrzne w XIX i XX w. '92 8. Województwo Śląskie .... 1918 - 1921, '29 9. "O Plebiscycoie" [tutuł umowny, broszurka wydana przez Sejm, zaierająca informacje i mowy posłów, z okresu przedplebiscytowego ['21?] 10. Kupała / Przewłocki [red.] Zanim wybuchło III Powstanie Śląskie, Bytom '91 Poza tym jak wspominałem : hasło Popiołek Kazimierz... pisał multum i jeszcze więcej stricte o G. Śląsku. pozdr
  8. Powstania Śląskie

    Witaj; Beao [przyszla instruktorko harcerzy]. Wstępnie piszę, zmodyfikuję post wieczorkiem, bo mam coś tam w swej biblioteczce, teraz piszę z pamięci: 1. Sprawy hotelu Lomnitz [to jest tytul] 2. Kazimierz [bodajże] Popiolek [na pewno] popelnil calą masę pozycji n.t. Śląska obejmując chyba calą jego historię. Spróbuj zajrzeć do jakiejś bazy bibliotecznej i wpisać to nazwisko, coś się na pewno znajdzie. Poza tym zapraszam do Dzialu II RP, tam jest coś na pewno o Powstaniach a być może i jakaś literatura podana. Tutaj [KSO] zaglądnij wieczór - dopiszę kilka - kilkanaście pozycji. pozdr
  9. O Powstaniu w dyskusjach...

    Witaj; Albinos: nie wiem co powiedzieć, gorzej - takich bzdur nie slyszalem nawet w dyskusjach i opiniach wyrażanych przez osoby z prawej strony naszej polityki, mówiący że wszystkie nasze zrywy w tym i P.W. bylo sluszne i jedynie racjonalne. Po raz kolejny mnie przerażają takie wypowiedzi, w stylu : " ...kupą mości panowie, szlachta na koń siędzie, ja z synowcem na czele i jakoś to będzie..." Dla mnie wylączenie rozumu i logiki w takich dyskusjach, nawet przynoszących nam [dokladniej decydentom czy narodowi] kiepskie oceny jest niemal przestępstwem, gdyż sprawiają że nie wyciąga się nauk z blędów lub wątpliwych sytuacji z przeszlości. Poza tym to podejście sprawia, że każde święto, czy czczenie pamięci [owe dni zadumy] to pamiątka bo wiktorii a nie ważnej decyzji. pozdr
  10. Sanacja bez Piłsudskiego - ocena

    Witam; palatyn: to nie jest samobiczowanie tylko spojrzenie na t co się dzuiało. Jeżeli żądano od nas repracji, traktowano nas troszkę [na samym początku jak półtora nieszczęścia] to inaczej tego nie można odebrać. Nikt nie neguje roli Dmowskiego w początkowych latach istnienia II R.P. i tego co zdzialał w negocjacjach na Zachodzie, lecz postawa polskich polityków czasem mniej czasem bardziej racjonalna [dotyczy to także MArszałka i jego zwolenników] doprowadziłą do tego, że "darliśmy koty" ze wszystkimi niemal krajami w regionie. Lansjer: wina leży oczywiście po obu stronach, choć wywiad rodzimy na pewno "sikał do czeskiego mleka", pewno ichni do naszego takoż [choć o tym danych nie mam]. Problemem z jakim się stykamy jest to kto pierwszy ma wyciągnąć rękę. Dla Litwy, jak sam celnie zauważyłeś bardzo wygodne było ultimatum Becka, relacje nastąpiły calkiem sensowne, choć każdy mogł swoim powiedzieć, że to ten drugi mnie zmusił i to nie nasza "wina". Problem z Czechosłowacją był o wiele mniejszy - to nie Wilno, uważane przez oba kraje za niemal serce kraju, jedną z kolebek , centrów [w teorii życia kulturalnego czy politycznego...] i takich tam, to Zaolzie - fakt, że cierń ale, dobrymi, wręcz świetnymi relacjami z Czechosłowacją zabezpieczamy sobie południową flankę. Jest jedno pytanie na które do tej pory nie spotkałem odpowiedzi: czy ktoś w S.G. oceniał do czego może doprowadzić zajęcie / utrata niepodległości przez CzS czy nie? I jaka była to ocena. Poza tym w sytuacjach nadzwyczajnych [a taka mim zdaniem była w '38 r.] potrzebne są środki nadzwyczajne, działania w normalnej praktyce dyplomatycznej nie mające miejsca lub wyjątkowe. pozdr
  11. Auschwitz_Birkenau

    Witam; tryton65: to nie tak że to tylko Niemcy i, że było o.k. W wielu krajach byłą silna propaganda antyżydowska, z różnych powodów. Każdy miał swych endeków. Poza tym gros ludzi mordujących w obozach pracy, czy KL-ach typu Auschwitz - Birkenaus było z SS. Byli to fanatycy święcie wierzący w Adolfa i to co on mówi. Oni wykonywali tą pracę z przeświadczeniem, że czynią dobro i że tak ma być. Sam fakt, że ludzie ludziom robią kuku jest znany w historii od lat, rozmaite noce, pogromy nie jest niczym nowym w historii. Podobnie jak niczym nowym nie jest rabunek zabijanych, dokładniej mordowanych osób, torturowanie ich czy wykorzystywanie dla najgorszych, bo niewolniczych prac. Novum, które sprawiło, że Auschwitz - Birkenau stał się symbolem jest skupienie tego wszystkiego w jednym miejscu: - niewolniczej pracy za głodowe racje aż do śmierci - mordowania "innych", nazwijmy ich "nieprawowiernymi" [pod względem religii, narodowości [czasem jest to jedno i to samo], preferencji seksualnych i in.] - rabunku i doprowadzenie go aż do perfekcji - ilości osób jakich to dotyczyło. pozdr
  12. Afryka - podział kolonialny

    Witaj; Łyzio: demokracja to wymysł krajów europejskich, dokladniej [Grecja, potem Anglia], ktory to system nie zawsze sprawdza się tam gdzie panują zupełnie inne zasady życia i współzycia [patrz Chiny]. U.S.A. jako kraj założony przez potomków emigrantów z Europy [po uprzednim wytrzebieniu Indian], w tej kwestii powinien być traktowany tak, jak kraje europejskiej. Co do zaś samego podziału Afryki tak naprawdę granice były wewnątrz kontynentu ilozoryczne, a najważniejszymi punktami dysponowała Wielka Brytania - były to m.in Poludniowa Afryka [ob. RPA] i Egipt. W tym pierwszym kraju Mendelejew dał co mógl w tym drugim - kanal Sueski i jego kontrola, z tej racji że Egipt przez długi czas był na pól jedynie niepodległym krajem. Cała reszta służyła podziało tego co można było znaleźć w interiorze : drewno, zwierzyna, kość słoniowa. Jak zwrócisz uwagę na to co się dzieje teraz, to znakomitą większość bogactw mineralnych jakie znamy odkryto już w XX wieku, zaś "demokracje" afrykańskie to taka sama demokracja jak władza kacyka plemiennego tylko na dużo większym obszarze. Afryka stanowiłą źródło [plantacje] upraw herbat czy kaw które były towarem pożądanym w Europie lecz niestety z racji geografii nieosiągalnym. Afryka w XIX wieku to pomijając kilka wyjątków bardzo łatwa sprawa: z Europy do Afryki wywozi się [ładnie nazywając eksportem] najgorszą tandetę jaką się znajdzie, przywozi zaś to co najcenniejsze, za bezcen zdobyte niema. Poza tym, że nikt nie pyta "jak" i "skąd" zdobyte, to kontynent stanowił świetną możliwość zdobycia bogactwa i robienia wszelkich możliwych szwidli. pozdr
  13. Nadejście kultury masowej

    Witam; Łyzio :świat zmalał bardzo drastycznie. Kolej, samochody [napędzane parą lub jak się to ładnie zwie paliwami kopalnymi], telegraf, telefon, technika. Wszystko to sprawiało że krąg osób do których docierały wiadomości, które mogły korzystać z udogodnień techniki rósł szybko. Oznaczało to, wszelkie wydarzenia czy to typu plenerowego [zabawy, kuligi] czy w "pomieszczeniach zamkniętych" - bale i in - musiały być dostosowywane do coraz większego kręgu odbiorców, których kultura patrząc z wcześniejszego punktu widzenia byłą coraz niższa, prostsza, coraz bardziej przypominała to o czym kiedyś śpiewało OTTO - "życie także mam nieskomplikowane [..] najeść się wyspać wypić i zapalić" - coraz mniej konwenansów coraz więcej ludyczności i atrakcji typu "dwugłowe ciele". Ba, tak szybko jak przyszła owa reflekcja że to co było wcześniej jest elitaryzmem dla wybrańców, naszłą kolejna - że zwykły robotnik czy wyrobnik fabryczny wraz z rodziną ma bardzo podobne zaintersowania i można zadowolić go podobnymi "skeczami" i "patentami". Poza tym kultura to biznes, zwłaszcza jak są miliony klientów i na niej można zarobić... i to bardzo dużo. pozdr
  14. Witam; jedna rzecz, bardzo ważna odróżniala Japonię od Chin i chyba do tej pory odróżnia. Cesarz [Łyzio popraw mnie jeśli ujmę coś nie tak] w Japonii jest jakby pomazańcem bożym w doslownym tego slowa znaczeniu. Życie w kraju toczy się swym torem, a on stoi z boku, jednakże zawsze może powiedzieć Veto! Nie pozwalam! i zmienić kraj od samego dolu do samej góry, pociągając za sobą masy ludności, uśmierzając sprzeciwy, choby poprzez sprawienie że oponenci milcząco akceptuą to co się dzieje w kraju. Po zaprowadzeniu reform z powrotem staje się arbitrem i widzem oberwującym to co się dzieje w kraju, pozostawiając kraj zmienieny od A do Z. pozdr
  15. Wielki Kryzys

    Witam; mniej więcej znane są przyczyny Wielkiego Kryzysu, znana jest sytuacja polityczno ekonomiczna największych potęg na świecie, znany jest ówczesny system momentarny, a także instytucje kontrolujące [częściej ich brak] systemy finansowe. Czy w ogóle istniała możliwość aby zapobiec Kryzysowi w świetle istniejących podówczas możliwości ekonomicznych [bardzo proszę o nie "bujanie w obłokach", czy nie? Byłą to tzw. konieczność dziejowa, a może ówczesne spoleczeństwo i politycy nie zauważyli tego co powinni? pozdr
  16. Wielki Kryzys

    Witam; Viss : tak troszkę z boku - ówczesny system monetarny [czyli powrót przez część krajów do "standardu zlota"] - sprawial, że ciężko bylo doprowadzić do ogromnej inflacji, lecz następowalo także znaczne trudności w możliwościach "zwiększenia" ilości pieniądza na rynku poprzez bank centralny [dodruk]. W Europie, która wyszla oslabiona z wojny, budżety mialy duże zadlużenia, a stan Niemiec i krajów poaustriackich sprawial, że nie istnialy zbyt wielkie możliwości inwestowania pieniądza, w taki sposób by byl on spokojny, i nie zagrożony przez wstrząsy. Pieniądze zamiast inwestowane, byly pożyczane na wieczne nieoddanie. Krajem który wyszedl pod względem ekonomicznym zwycięsko z wojny bylu U.S.A. i tam na fali tego, że kraj się wzbogacil kazdy zacząl grać na gieldzie. Dość szybko stala się czymś na ksztalt piramidy finansowej - kiedyś musiala pęc. Wedlug mnie można bylo zapobiec - wystarczyly by dwie rzeczy: zniesienie kar za wojnę [kontrybucji i tp] dla krajów poniemieckich i poaustriackich w Europie i wspomożenie ich bezzwrotnymi pozyczkami [choćby w zamian za udzial w akcjach], drugą z nich byla konieczność większej kontroli nad gieldą a co za tym idzie i księgowością firm. [Z dobrze poinformowanego źródla wiem, że każda niemal firma może być warta od -100 tys do + 100 tys... jednostek danej waluty]. pozdr
  17. Dywizje Syberyjskie

    Witam; coloman: kończąc O.T. w temacie ludzi z Syberii z wiosek zapadlych. Tak naprawdę różnica w poziomie techniki między ziemiami zachodnimi [Polski] a jej kresami byla olbrzymia. Rosja jako dużo większy kraj - i o dużo większych kontrastach sprawia że wszystko jest możliwe. Na wojnie zawsze uruchamia się dwa rodzaje rezerw: te tu teraz i natychmiast i te wydajniesze, ale dlużej "rozruszające" się glębokie. Te pierwsze to wlaśnie Apanasienko czy nakaz atakowania czolgów niemieckich przez radzieckich spadochroniarzy którzy mieli w nazwie Gwardyjskie, przed walką a nie po, by lepiej się im walczylo. Drugimi byli wlaśnie poborowi z najglębszych zakątków ZSRR którym slowa Witebsk, Stalingrad naprawdę niewiele mówily, których trzeba bylo szkolić od podstaw do wszystkiego, którzy gotowi byli wykonać każdy rozkaz. Te dwa typy jednostek istnialy [wspólistnialy] obok siebie. pozdr
  18. Rozbiór Słowacji a Polska

    Witam; Tomasz N: być może gdyż jakkolwiek polityka Grażyńskiego na Śląsku byla propolska i dawala w kość Niemcom [patrz: opisy konsulów z Opola i Wroclawia], tak jego polityka względem Zaolzia byla bzdurna. W kwestii Spiszu i Orawy - gdyż Grażyński byl silnie związany także z Krakowem. Viss : Wolf ma rację od początku do końca. Slowacy byli nastawieni na jak to się ladnie nazywalo "niewielkie korektury graniczne] czyli w domyśle, takie zmiany linii granicznej by części wsi czy przysiólków znalazly się po tej co trzeba stronie granicy. Takie postępowanie z racji sposobu wyznaczania linii granicznej bylo co najmniej zrozumiale, także na Slowacji [!]. W momencie kiedy strona polska wyslala swoje rzeczywiste żądania, jak pisalem Slowacy wyslali protest to Berlina [gdyż to z tamtej strony wyszly informacje o "korekturach"] że jest to niemal rozbiór kraju [w ich oczach]. Z Berlina przyszedl nakaz uznania tych żądań. Efekt byl taki o jakim pisalem już wcześniej. Oznaczalo to tyle, że propolskość zmienila się w antypolskość, tak dużą, że nawet wspólna religia [katolicyzm] nie byla w stanie tego zmienić. Jedyną osobą, która jeszcze wierzyla w takie możliwości, byl [jak się to chyba wowczas nazywalo] posel pelnomocny Slowacji w Polsce [od wiosny '39 r.], który próbowal naprawiać to co zostalo zniszczone i to on, jako posel przeprosil na napaść Slowacji na Polskę, lecz na gniewne wezwanie ze strony slowackiego MSZ wybral emigrację i nie wrócil na Slowację. pozdr
  19. Witam; pisany chwilę temu post ak_2107, w śmieszno - strasznej i ironicznej formie ujmuje to czym jest Śląsk i czym byl. W tej kwestii polecam literaturę dotyczącą okresu wojennego i relacji wewnątrz bardzo rozbudowanych rodzin śląskich. Tak - jeszcze w czasie wojny, Śląsk byl dziwną mieszanką polsko - niemiecko - czeską [w dość dowolnej kolejności], ludzie ci byli związani ze swoją malą ojczyzną. Tutaj będzie mala dygresja - znajoma mieszka w kamienicy, w Zabrzu, piękna dwupiętrowa z dużym pokojem doświetlanym przez dach, znaczy kiedyś doświetlanym... Obecnie okna nie ma bo ludzie "powojenni" wpadali po libacji na dachu... Wystarczy przejechać się do Bytomia - kamieniczek od metra, co jedna to ladniejsza, a każda zaniedbana wypalona, zniszczona. Wystarczy porozmawiać z ludźmi - nikt nie czuje się gospodarzem a już najmniej oni sami... Być może lud śląski czerpal z tych trzech nacji wszystko co najlepsze, lub najbardziej charakterystyczne - porządek, katolickość, poszanowanie pracy, pewne relacje wewnątrzrodzinne, zamilowanie do wlasnego domku [wystarczy poczytać o osiedlach robotniczych]. To nie byli ani Polacy, ani Niemcy ani Czesi... jak to kiedyś nazywali "miejscowi"; "autochtoni"; Ślązacy. Związani jednako z każdym z tych krajów. Emigracja powojenna [tuż po, po '56, późne 60 te i 70 te] sprawilo, że znaczna część z nich wyjechala, przyjechali nowi. Wystarczy poczytać wspomnienia - hotele robotniczne, i technika dla ludzi którzy którzy tego nie widzieli i nie znali. Troszkę porównania: spójrzmy na Kraków - te centusie nieszczęsne które za Franciszkiem Józefem tęsknie wspominają - ucywilizowali N.H. i sprawili, że wpisala się w koloryt miasta. Na Śląsku przed wojna byl Kraków, po wojnie - Nowa Huta przyjechala choć Kraków w znacznej części wyjechal. pozdr
  20. Witam; Praga - to epizod w powstaniu, epizod krótki i nieznany, choć rola Pragi jako dzielnicy byla, moim zdaniem, nawet większa niż lewobrzeżnej części miasta. Dzialo się tak z tego powodu, ze w momencie zajęcia Pragi Niemcy mogli by atakować tylko i wylącznie mostami, co Powstańcom ulatwialoby znacznie obronę, Niemcom utrudnialo atak, ba - samo zajęcie tej części miasta, niemalże odcinaloby wojska niemieckie na przedmościu - zmuszając je do jednoczesnego wykonywania dwóch akcji: jedną skierowaną na odblokowanie Pragi [trasy w kierunku mostów], drugie - obrona przed atakami wojsk radziekich [RKKA]. Jeżeliby akcja na Pradze powiodla się to istniala duża szansą, że P.W. mialoby o wiele większe szanse powodzenia, tym większą, że oddzialy na mostach i sprawujące nad nimi bylyby wlaściwie odizolowane od reszty wojsk niemieckich czy to na przedmościu czy to na zachodnich częściach miasta. Praga byla kluczem do powodzenia calej akcji. pozdr
  21. Witam; Bruno - bardzo ciekawą sprawę podniosleś, a co najciekawsze możesz mieć rację. Przecież podpisanie ukladu uznającego nasze zachodnie granice przez Niemcy Zachodnie to rok 1970. Negocjacje na taką skalę musialy mieć w taki czy inny sposób [formalny , nieformalny, slowny] placet Moskwy. [Zobaczę co na ten temat pisze Rakowski, tzn - co i jak wiąże jedną i drugą rzecz, jak to ocenia.]. Ową zgodę Moskwy w ten czy inny sposób podejrzewam, choćby dlatego, że byl to uklad z Niemcami Zachodnimi, oficjalnie straszakiem jako imperializm i rewizjonim. Co ciekawe jeszcze pod koniec lat 60 tych czy na początku 70 tych bardzo często można bylo kupić niemieckie [wschodnie] pozycje książkowe [sam takową posiadam] w której udowadniano, że wszystko co najgorsze znalazlo się pod skrzydlami Bonn... Drugą kwestię poruszyl NRohirrm- możliwość odzyskania Zaolzia [kolejny '38 r.?] byl taką samą mrzonką jak lot na księżyć za Franciszka Józefa. Mimo oficjalnych miśków i innych poklepywań, oficjalnych slów stosunki polsko - czeskie nie nalezaly do idealnych. My im o Zaolziu, oni nam o Kotlinie Klodzkiej my im... pozdr
  22. Żołnierze wyklęci 1945-1951

    Witam; 1234: jak już bylo kilka razy wspominane, albo przynajmniej wzmiankowane jest problem z samą nazwą - Żolnierz czy morderca, wyklęty czy zwykly. Slowo "żolnierz" sugeruje, że osoba walczyla z bronią w ręku we w miarę regularnej formacji z równymi sobie pod względem czy to wyposażenia czy zdolności, z ludźmi parającymi się tym zawodem. Slówko "wyklęty" - to dajmy na to niesluszna opcja polityczna. Oznacza to że, w walce swojej stosuje pewne reguly i zasady które obowiązują w walce prowadzonej przez armię. Morderca - zwykly czy masowy to ktoś inny niż żolnierz. Ten pierwszy to przychodzi z bronią i mówi daj a jak nie to zabija i gwalci przy okazji rabunku. Te dwie grupy nie mają w teorii ze sobą nic wspólnego. Problem jest taki, że patrząc z tego punktu widzenia, należaloby przebadać dzialalność wszyskich tych którzy udawali konspirację a którzy nie udawali, tych co mordowali i tych co walczyli. Piszę problem - bo jest duża szansa, że znakomita ilość osób walczących w NSZ-cie czy innych oddzialach typu "Ogień" powinna być traktowana jako mordercy a nie jako "zolnierze wyklęcie". Prysnąl by po prostu kolejny polski mit... pozdr
  23. Odbudowa Warszawy

    Witaj; lancelot: tego chyba "nie wie nawet dobra Bozia", jak mawiają czasem w górach. Z racji zawodowych mam kontakt z jedną osobą zajmującą się sztukateriami i im podobnymi w domach, palacykach i innych. Kilka razy rozmawialiśmy co i jak. W wielu wypadkach "starsze" uzupelnienia sztukaterii byly robione w sposób zależny od tego ile kto mial pieniędzy, jak dużo mógl poświęcić. Tak naprawdę wedlug niego bardzo często bylo tak, że wedlug teoretycznej oceny do wymiany bylo polowę, faktycznie dokonywal calości, ba, bywalo tak, że to co odnawial w ogóle nie byla oryginalna a "pasująca" "skądś" wzięta. Ta osoba dziala glównie między Wadowicami a Opolem - Wroclawiem a Częstochową. pozdr
  24. Gdzie, co, za ile?

    Witam; a ja jak ostatnimi czasy znów nawoże, sieję i plony doglądam na ogródku Albinosa: 1. Verbrennungs Kommando Warschau, T. Klimaszewski, 1959, 2. Kedyw okręgu warszawskiego A.K. w latach 1943 - 1944, H. Witkowski, 1985, ss 471 3. Batalion "Zośka" , A. Borkiewicz - Celińska, 1990, ss 850 4. Ziemie zachodnie. Październik 1942- czerwiec 1944. Raporty sekcji zachodniej Delegatury Rządu na Kraj o sytuacji ludności polskiej i polityce okupanta niemieckiego, 2004, ss 703... pozdr
  25. Klemens (Klimek) Bachleda

    Witaj; Leuthen - nie wiesz czy ma swój symboliczny przynajmniej grób na cmentarzu tych co zginęli w górach na Słowacji? pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.