Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Pomoc USA dla ZSRR

    Witam; sowa: pomoc pomocą, ale poza samochodami ciężarowymi i terenowymi [willysy i studebakery], które jakkolwiek przyśpieszały marsz RKKA to nie miały decydującego wpływu na zwycięstwo [opóźnienie] cała pozostała pomoc była typu - można ale nie trzeba. Czołgi mogą być wygodne ale muszą być skutecznie, a nie na odwrót. Każdy Tiger czy Pathera mogły zatrzymać niemal dowolną ilość amerykańskich, podobnie jak T-34 [obu wersji]. Poza tym potrzebne są do nich jeszcze części by nie byłu użytku jednorazowego [jak golarki BIC-a ]. Wywiad radziecki działał sprawnie cały czas trwania wojny, a informacje z Enigmy moglyby być co najwyżej potwierdzeniem tego czy owego. Poza tym przemarsz tysięcy czołgów przy licznie dzialających oddziałach partyzanckich, ściśle współpracujących ze Stavką naprawdę ukryć bardzo ciężko. Przy okazji, Ci co twierdzili, że to RKKA dźwiga na sobie ciężar walk z WH mieli świętą rację bo tak było. Poza tym fakt współpracy z sojusznikiem nie jest żadnym przestępstwem, dopiero zmiana statusu z sojusznika na wroga zmienia ów stan. pozdr
  2. Lądowanie na Bałkanach

    Witam; parafrazując jedną z reklam: Tego nie ma nawet w Erze. Aby lądowanie Aliantów moglo mieć jakikolwiek wpływ na losy Polski, musieliby oni dojść conajmniej do Czechosłowacji włącznie, a dwa muslibymieć szansę na dojście do terenów Polski [przynajmniej południowej]. To zaś oznacza konieczność przebijania się przez wszystkie pasma górskie jakie są na Bałkanach, a jak mnie moja pamięć nie myli wszystkie one [lub większość z nich są ułożone w poprzek do kierunkow ataku, co oznacza lata walk i utarczek... To nawet nie droga do Rzymu via Krym, to raczej via Tokio... pozdr
  3. Nowy portal

    Witam; jako że lubię prostotę banner mi się bardzo podoba, a z racji że tło powinno być czarne, wiadomo którą wersję preferuję pozdr
  4. Witam; Minister: Stalin nie mial tak wielkich planów jak Hitler [jego było naprawdę ogromne]. Za to w spadku po sobie radziecki tyran zostawil emtro i przygotowkę pod największy [w teorii] ruchomy pomnik. Hitler zaś do końca [nawet siedząc w bunkrze w kwietniu '45 r.] traktował owo nowe Miasto. Powstała architektura jest monumentalna, klasycyzująca - kolumny, posągi, pozy - sam styl jest podobny u nas socrealizm - tam chyba nazi-realizm, tylko plany i ich wykonanie na zupełnie innym poziomie. Jednostka nie byla sprowadzana do roli trybiku, przeciwnie miało to pokazywać potęgę germańskiego aryjskiego człowieka w Berlinie lub radzieckiego komunisty w Moskwie. Obaj chcieli zmienić świat. pozdr
  5. Rola Warszawy wczoraj i dziś

    Witaj; Albinos : troszkę pewnie będę mówił jako contra do tego jak postrzegany jest Kraków. Ale... te mity w znakomitej części przedwojenne mialy rację bytu: Polska w swych przedwojennych granicach to w znakomitej cześci zabór rosyjski, któego mieszkańcy idealizowali samo miasto. Stanowiło ono dla nich coś na kształt "szklanych domów" Żeromskiego - pewien ideał - nieosiągalny , wzór do postępowania. Dość ciekawie ta sprawa opisana jest przeze mnie w przywoływanych już kilka razy "Wspomnieniach taksówkarza warszawskiego". Opisywane kolejne przenosiny, jako coraz bliżej miasta, w końcu mieskanie bez zbytnich wygód - ale jednak we Warszawie. Podobnie opisuje pewien etos przestępców. Wracając do domu, po całym dniu pracy usłyszał : "tego nie bijmy, to robociarz z bloku obok, spod szóstki....". Z drugiej strony miasto działało samym blichtrem tego że łwadze, że Sejm, że stolica. W czasie wojny P.W. zabiło całe miasto, to co było w nim najcenniejsze - napływowa ludność, której nie miał kto nauczyć pewnych zachować doprowadziłą do tego że w Krakowie powstał protest song "nie przenoście nam stolicy do Krakowa / chociaż tak lubicie wracać do symboli / bo się zaraz tutaj zjawią butne miny głośne słowa / i głupota która aż naprawdę boli / niech już lepiej pozstanie tam gdzie jest..." [albo podbnie - piszę z pamięci]. Co ciekawe, w Krakowie, dość szybko można poznać osoby będące z Warszawy - po prostu... zaś nsame różnice pozaborowe - są do tej pory widoczne i to w Krakowie i we Warszawie. Przez cały czas Warszawa była w oficjalnej hhistoriografii symbolem - symbolem któemu należało skladać cześć, odbudowywać go z zewątrz, bo niestety nie od strony ludzkiej. Dla mnie osobiście Warszawa jest dość daleko [może t zabrzmi jak bluźnierstwo] ale bliżej mi do Pragi, Wiednia, Brna, Czech ... nawet ów Śląsk jest bliższy. Potrafię zrozumieć zachowania ludzi, czasem wybory, widzę granice między dawną II R.P. a Niemcami i tak jak nie mogę zrozumieć ludzi "przyjezdnych" tak samo i Warszawy... [przynajmniej czasami] pozdr
  6. Narodziny nauki

    Witam; a ja rozwoju nauki w XIX wieku szukałbym w rewolucji francuskiej i czasach jakie po niej następowały [mówię o tzw. Zachodzie]. Przecież ten okres zmiótl wszystko co było wcześniej [restauracja Burbonów we Francji to coś co można nazwać "pic na wodę...". Zmiótł przy okazji wszelkie feudalne przeżytki z tym czym zabraniały, z tym co stanowiło ograniczenie rozwoju nauki. Wynikiem wojen był gwałtowny rozwój przemyslu, wykorzystujących wynalazki z końca XVIII wieku. Potem działało to już jak naoliwiona maszyna - jedno odkrycie pociągało za sobą kolejne, przemysł zainteresowany szybszym, wydajniejszym sposobem także mial w tym swój udział. Tym bardziej, że jego rozwój wymagał wykształconej i znającej swój fach kadry inżynierskiej, co oznaczało rozwój studiów związanych z naukami ścisłymi [politechniki, nauki matematyczno - fizyczno - chemiczne]. Przecież to jest pierwszy stopień do dalszego rozwoju u poszukiwania nowych dróg. Rozwoj nauk medycznych [ktoy nastąpił m.in. w wyniku wojen oraz, rozwoju w przemyśle farmaceutyczno - chemicznym], także stanowił silny impuls do tego by w końcu zająć się tym co przez lata było zarezerwowane dla kościola i/lub duchownych. W tej kwestii polecam książki Thorwalda [J.] z serii Stulecie [chirurgów, i in.] pozdr
  7. Witam; Minister - gwoli ścislości, tak naprawdę to każde oddziay policyjne czy milicyjne mają swoje plutony czy oddzialy specjalne. Zarówno w dawnych krajach KDL-ów i jak i zwyklych demokracjach, jak i krajach bez demokracji. Nazwy są różne ale chodzi dokladnie o to samo. Z ciekawostek, w jednym z odcinków "07-Zgloś się" byla zaprezentowana taka akcja oddzialu specjalnego - dokladniej odbicie samolotu, gdzie chyba sam Dziewulski wcielil się w aktora. pozdr
  8. Witam; Szumo: pisałem o godzinie W i Żoliborzu w kwestii wątpliowości Albinosa o P.W. i jego wpływie. Data wybuchu, dokladniej jej ustalenie nie oznacza, że w ciągu tego jednego momentu wiedzą o niej wszyscy od Bora po wróble na dachach... Sam fakt takiego a nie innego zachowania to efekt działań dóch starych aktorów scen wojennych czyli WH i RKKA. Czemu - pisałem. Ponadto faklt zamknięcia połowy sklepów oznacza dalsze ograniczenia możliwości po stronie podaży - czyli wzrost cen. To są zwykłe prawa ekonomii a nie wielka polityka... pozdr
  9. Witam; z jednodniowym opóźnieniem z racji czasu [za rocznikiem statystyczny 1939 r., s. 372.] Wewnętrzne długi państwowe w '38 r . Stan w dn. 1 X Ogółem 2 458 mln zł Pożyczki emisyjne 2 046 mln zł [w tym]: - 5 % konwersyjna 1924 r - 157 - 5 % konwersyjna kolejowa 1926 r - 23 - 3 % renta ziemska seria I i II - 60 - 7 % kolejowa 1930 r - 8 - 4 % prem. dolar. 1931 r. s. III - 66 [parytet 1 $ = 8,914 zł] - 4 % konwersyjna kol. 1933 r - 15 - 6 % wewnętrzna [pożyczka nar.] 190 - 3 % premjowa inwestycyjna 1935 r. emisja I i II - 230 - 4 % renta złota seria I, II i III - 147 - 4 % konsolidacyjna - 479 - 4 1/2 % wewnętrzna 1937 r - 308 mln [w tym 59 mln z tytułu częściowej konwersji pożyczki Skarbu Śl] - 308 - Bilety Skarbowe - 359 - Inne emisyne - 4 Inne długi wewnętrzne - 412 mln zł [w tym] - 5 1/2% [dawn. 8 %] obl. komunal. - 32 - 5 1/2% [dawn. 7 %] obl. komun. - 94 - 3 1/2 % skrypt z tytułu wyplaconych rat poż. Ulenowskich - 12 - Zadłużenie w PKO z tytułu wymiany papierów wartościowych walut obcych - 95 - Przerach. wkładów oszczędnościowych - 12 - Dług wobec m. stoł Warszawy - 12 - Zadłużenie z tytułu finansowania niektorych inwestycji - 78 - Zadłużenie z tytułu skryptów dłużnych F.O.N. Komentarz: biorąc pod uwagę, samą tylkó różnicę w zamożności obywateli wyrażoną w cenach czy średnich płącach, to aby "przeliczyć" ówczesne złote na nasze pbecne kwotę zadłużenia należałoby zwiększyć ok 10 razy minimum, gdyż przyjmując ówczesną średnią płacę brutto - 250 zł, a obecną 2500 zł, taką otrzymamy kwotę. Patrząc na siłę nabywczą złotowki w porównaniu do inych walut [tu: USD] kwota owa będzie jesczse wyższa gdyż: ówczesna średnia płaca w dolarach to niecałe 50 [kurs niecałe 6 zł] co oznacza nieco ponad 40 dol./mc; obecnie zaś około 800 USD minimum, co oznacza wzrost zadłużenia na kwoty obecnie około 20 razy. Czyli nie niecałe 2,46 mld zł a między 24 a 48 mld obecnych złotych... Zagraniczne długi państwowe w 1938 r, stan na dzień 1 X Ogółem - 2,515 mln zł. Pożyczki emisyjne - 470 mln [w tym] 6 % dolarowa 1920 r [12 689 tys dolarów] - 68 7 % włoska 1924 r. [203 mil. lirów] - 57 8 % amerykańska 1925 r [7 677 tys. dolarów] - 41 7 % stabilizacyjna 1927 r. [13 701 tys dolarów i 1 111 tys funtów szterlingów] - 127 6 1/2 % dolarowa 1930 r [30 022 tys dolarów] - 160 3 % bony Skarbu Państwa [3 160 tys dolarów] - 17 Zadłużenie wobec rządów panstw - 1 624 mil zł [w tym]: Stany Zjednoczone Ameryki [206 057 tys dolarów] - 1 098 Francja [2 533 mil franków] - 366 Anglia [4 515 tys funtów szterlingów] 116 Czecho - Słowacja [17 100 tys franków szwajcarskich] - 21 Włochy [38 068 tys lir] - 11 Norwegia [6 768 tys koron i 0,6 tys funtów szterlingów] - 8 Inne państwa - 4 Długi poaustriackie i powęgierskie [179,8 mil. kor. złot.] - 324 Inne długi zagraniczne [441 mil franków francuskich, 5 944tys dolarów i 50 tys funtów szterlingów] -97. Komentarz: przyjmując podobne założenia jak w przypadku długów wewnętrznych otrzymujemy kwoty podobnego rzędu. Zupełnie osobnym pytaniem jest to czy tempo zadłużania się kraju podówczas było wolne, takie jak trzeba czy za szybkie. pozdr
  10. Witam; Albinos: a co mają żołnierze niemieccy do tego, że sklepy zostały zamknięte, bo sklepikarze wiedzieli o godzinie "W"? Tyle, że sklepy mogły zostać zamknię nieco wcześniej jak doszły wiadomości o tym że na Żoliborzu walki wybuchły... pozdr
  11. Witam; Albinos: i ty masz rację i Szumo - kłania się tutaj tak zwana prosta ekonomia. Podaż [czyli możliwości ściągnięcia różnych dóbr do miasta] spadła drastycznie, gdyż przemarsz i tereny zajęte przez RKKA były naturalnym rezerwuarem dla miasta i to niemal wszystkiego - od siły roboczej po kapustę i mięso. Z drugiej strony obecność licznych jednostek wojska to wzrost popytu z racji tego, że ilość żolnierzy w najbliższej okolicy miasta wzrosła - nieważne przy tym czy byli oni na urlopach, przejazdem czy na wycieczce w ramach dnia wolnego. Poza tym oni jak już placili to "porządną niemiecką walutą" a nie "młynarkami". pozdr
  12. Przełom w wojnach?

    Witam; blecho: owa jak to nazywasz "średniowieczna" technologia to zdobycze jeszcze przełomu wieków: łódź podwodna, samolot, czołg, samochód, maskowanie... Maximy i inne tego typu "wynalazki". Przełomem była skala ich zastosowania i to w jakim tempie się rozwijały, część z nich gasło, inne odzyskiwały młodość, przełomem było to, że wojna była totalna - czyli obejmująca całe kraje, narodoy - wszystkich. Na pewno zaś nie można mówić o tym że nagle stal się cud w ciągu lat powiedzmy sześciu, ludzkość w kwestii jakości i tempa zabijania wykonała skok o kilkasetek lat. pozdr
  13. Witaj; Albinos [najpierw wkładam Ci broń do ręki a potem spróbuję ją Ci wytrącić - czyli - En garde! [na argumenta jak to drzewiej mawiali...] W języku i naszym i angielskim jest tzw. strona bierna. Ja biję znaczy coś zupełnie innego niż jestem bity. To pierwsze to strona aktywna danej czynności, to drugie to bierna, w tym wypadku ofiara. Język angielski ma tą przewagę nad polskim, że da się chyba stworzyć stronę bierną dla każdego czasownika. Jednym z tych ostatnich jest "to fight", w bardzo szerokim znaczeniu oznaczający walczyć. Powstaniec nastoletni mając karabin w ręce powie I'm fighting [kiedy strzela akurat do wroga] lub I fight [kiedy nie strzela tylko bierze udział w P.W.]. My z boku powiemy o nim He fights. Na nasze tłumaczymy to Ja walczę [dla czynnego z dodatkiem - w tej chwili, obecnie]; lub on wlaczy. Z drugiej strony używając tego samego czasownika, możemy w angielskim przekładając na stronę bierną powiedzieć : I'm fighted / He is fighted [o ile dobrze odmianiam to fight...]. W tłumaczeniu oznacza to tyle że ja byłem walczony - w sensie ja byłem ofiarą, bierną stroną tej walki. Używając tych czasów te mordowane, czy gwałcone, kobiety określane byłyby stroną bierną w angielskim, nie stroną czynną. Niestety walczyć nie ma w języku polskim normalnej strony biernej, pozwalającej zaznaczyć co i jak... pozdr
  14. Pomoc USA dla ZSRR

    Witam; temat odżył, lubię go więc zadam kilka bzdurnych pytan: 1. Kto i kiedy podbił ZSRR czy Rosję w czasach nowożytnych. Odpowiedź jest jedna - nikt 2. Być w Moskwie, zająć ją - to nie takie hop siup - to jeszcze większy symbol niż Stalingrad, to kilkumilonowe miasto - które trzeba zdobyć, a które w razie czego byłoby bronione nie gorzej niż Warszawa przez Powstańców. Każdy dom byłby twierdzą nie do zdobycia, każda ulica... 3. Moskwa to nie koniec ZSRR - przed Moskwą jest cała masa kilometrów - niechby i dwa tysiace, za nią - jeszcze więcej kilometrów - niechby i dziesięć tysięcy... 4. Poza tym, o czym było dyskutowane, forma walk na froncie wschodnim, skala i warunki były naprawdę zupełnie inne niż na Zachodzie [by nie wchodzić w O.T.] m.in - Z: lotnictwo strategiczne, W. lotnictwo taktyczne, Z: - związki pancerne - w zasadzie jako pomoc piechocie, W: gigantyczne starcia czołgów i t.d. Poza tym wszyscy mówimy bo kilkanaście milionów par butów - pytanie za sto: a ile milionó par butów wyprodukowano na potrzeby RKKA? Ile miliardów naboi karabinowych i wszystkiego innego żelastwa służącego do zabijania przeciwnika? Gdyby nie pomoc z Zachodu, tak naprawdę wojna trwałaby z rok dłużej, może mniej - wszystko zależałoby od tego kiedy Rosjanie zajmą Rumunię, dokładniej Ploesti - cała reszta t kwestia czasu. Poza tym na dobrą sprawę [znów O.T. ale...] Stalin nie mógł zawrzeć, tak na dobrą sprawę paktu z A.H. gdyż ten ostatni za dużo wiedział o tym co się działo w okresie '39 - '41. Zupełnie osobną sprawą pozostaje kwestia tego, że to co Alianci wysłali do ZSRR [od rękawiczek przez czołgi po samoloty] można było wykorzystać inaczej - pewnie tak, choć z drugiej strony kluczem do sukcesui w całej wojnie było jak najszybsze pokonanie Niemiec, gdyż z racji położenia i sytuacji Japonii wystarczyło odciąć ją od źródeł ropy i surowców, co było o tyle łatwiejsze, że znajdowały się one na kontynencie choć sam ktraj leżał na Wyspie... Btw. samej klęski ZSRR - jakim cudem WH miał pokonać rosję jak nie zdołał zająć Leningradu? pozdr
  15. Witam; nie wiem czy należy zaliczyć to do zdobyczy czy "zdobyczy"... w każdym razie była to pierwsza zinstytucjonalizowana kradzierz, na bazie obiecanego "auta dla każdego". Auta na które każdy przykłądny obywatel niemiec odkladał po kilka marek miesięcznie, a które to autko miało kosztować finalnie ok 990 RM. pozdr
  16. Witam; Minister - w Niemczech byly: Volksjunge , H.J. i B.D.M. czyli po naszemu [po kolei]: Mlodzież Ludowa, Mlodzi Hitlerowcy [choć zwykle się tego nie tlumaczy przyjmując to jako nazwy wlasne] i Związek Kobiet Niemieckich [choć z racji charakteru czy zachowań skrót ów tlumaczono inaczej]. W ZSRR - Pionierzy , Komsomol i w końcu Partia. Nie wszystko to co bylo robione tam byle zle - promocja zdrowia, wypady za miasto, obozy [na ksztalt harcerskich], rozwój fizyczny, praca i in. w wielu wypadkach świetnie robily dla tych mlodych w sumie osób. Osobną sprawą pozostaje to co sprawialo, że z tych organizacji wychodzili ludzie już uksztaltowani jako mlodzi naziści, komuści czy faszyści [fanatyczni i popierający wodzów]. Byla to indoktrynacja na poziomie niemal nieosiągalnym obecnie, no może poza tym co czasem dzieje się obecnie w przybudówkach mlodzieżowych które mają za celu chwalenie Putina czy Miedwiediewa. Owa idoktrynacja tak naprawdę ksztaltowala przecież mlode osoby pod względem milości czy nienawiści względem osób innej narodowści czy religii. Sam fakt prowadzenia wojny totalnej sprawil, że mlodzi z tych organizacji byli traktowani jako mlode wojsko, dostępne i chętnie wykonające każdą niemal czynność, choćby nie wiadomo jak bzdurną, bez wielkiego protestu - ale to już temat na osobną dyskusję... pozdr
  17. Sprawa gen. Skrzypczaka

    Witam; należy wedug mnie odróżniać dwie sprawy: 1. Tzw. "cywilna kontrola nad armią" - czyli to czy zwierzność [tutaj: ministerstwo,. komisje i in.] wie co się dzieje w armii. 2. To czy wojskowy może mówić to co chce tam gdzie chce. I jedno i drugie zlamal gen. Skrzypczak [pomijam fakt, że pewnie świętym nie jest...] Zlamal pierwsze bo mówi glośno o tym czego mówić nie powinien. Jeśli uważa, że coś jest nie tak - powinien napisać pismo, albo umówić się z odpowiednim departamentem w ministerstwie na duższą rozmowę przedstawić sytuację i powiedzieć, proszę coś z tym zrobić lub zdymisjonować mnie [dokladniej - przyznać urlop wypoczynkowy]. Będzie oznaczalo to dokladnie to samo, lecz będzie zalatwione tak jak ma to wyglądać. Jeżeli okaże się zaś, że zarzuty byly sluszne, to takie dzialnia pozwolą uwolnić owego wyższego oficera / generala - od podejrzeń, że próbuje wykosić swych wrogów... Każda hierarchia w wojsko nią jest - choćby nie wiadomo jak bardzo zdecentralizowane - oznacza to tyle, że istnieje slużbowa droga. General to stopień pozwalający otwierać wiele drzwi - co znów sprawia, że możliwość dojścia i powiedzienia że kwatermistrzostwo to zlodzieje bo: to śmo i owo jest o wiele latwiejsze. I znów sytuacja następuje jak wyżej... Jedno od drugiego rózni się tym co przestępstwo zwykle [pospolite] od politycznego, jednakże z racji umiejscowienia generala w otoczce polityczno - wojskowej sprawia, że droga jest jedna - tylko gabinety różne. Zachowanie takie a nie inne, do tego odwolywanie się do Prezydenta i to że ów się dość mocno w to wlączyl pozwala podejrzewać, że intencje nie są takie czyste jak to próbuje się przedstawiać. pozdr
  18. Czy państwa centralne były w stanie wygrać?

    Witam; warunkiem zwycięstwa państw centralnych [czyt. Niemiec, i nierozpadnięcia się A-W] bylo: 1. W jakiś sposów rozpadnięcie się Rosji , lub jej wypadnięcie z wojny w jakikolwiek sposób 2. Pozostawania W.B. poza wojną w Europie, brak jej aktywnego udzialu w dzialaniach wojennych. Ad 1. To akurat udalo się osiągnąć dzięki samej konstrukcji państwa rosyjskiego, nirówności spolecznych i nieudolności cara. Pomocą byly same Niemcy które potrafily w odpowiednim momencie wspomóc tow. Lenina. Ad 2. W.B. - poza samym faktem sojuszu z Francją istnialy i inne sojusze czy pakty - a te jak wiadomo byly [choćby z Belgią]. Taka sytuacja wymagala neutralizacji ukladów z Belgią [a to akurat mógl być problem] lub postępowania w taki sposób by nie naruszyć innych ukladów. To pozwala wyciągnąć kolejny wniosek :niemożliwy jest uklad francusko - brytyjski, a niepożądany brytysjko - belgijski. Kontrowersje brytyjsko - niemieckie to już okres przelomu wieków [wojny burskie] - co oznacza, że już wtedy polityka niemiecka byla nastawiona na konfikt z W.B., mimo tego, że sami politycy z wysp woleli mieć sojusznika w Niemczech. Zupelnie osobną sprawą pozostaje fakt, czy chcieli mieć oni Niemcy pod pewną kontrolą i możliwość pewnej kontroli [przynajmniej w teorii] dzialań kajzera i sp. Ktoś gdzieś stwierdzil, że tak naprawdę dobry Bóg po to stworzy Wochów by i Austriacy mieli kogo zbić, oznacza tyle, że ciężar walk na obu frontach spoczywal w rękach [dokladniej karabinach] żolnierskich. To kolejny przyczynek do tego, że los Rosji, A - W i tego czy W.B będzie neutralna czy nie - czyli wszystko co najważniejsze leżalo w ręlach kajzera, a to wymagalo zupelnie innego kajzera niż tego który byl. Wniosek: w ówczesnych warunkach oznaczalo to, że państwa centralnie nie byly w stanie wygrać, a co najwyżej znacznie przeciągnąć wojnę, poprzez niewciąganie do wojny U.S.A. pozdr
  19. Witaj; mój rocznik statystyczny 1939 [mały] podaje: 1. Zadłużenie długoterminowe Skrabu Państwa w '38 r. wynosiło nieco ponad 4,5 mld zł [4,54] z tego wewnętrzne 1,98 mld zł a zagraniczne 2,56 mld zł. 2. Natomiast długi państwowe jako całość to odpowiednio w '38 r. Ogólem: 4,98 mld zł; z tego wewnętrzne: 2,46 mld zł; a zagraniczne: 2,52 mld zł, z tego w samym '38 roku zadłużenie wzrosło o 484 mln zł. Dokladniejsze co i gdzie wklepię jutro, z tego samego Rocznika. pozdr
  20. Polskie szkolnictwo wojskowe w II RP

    Witaj; palatyn -= dzięki za zwrócenie uwagi:) Ukłony . Oczywiście miało być w okresie "międzywojennym" a nie "wojennym". Błąd poprawiłem... pozdr.
  21. Polskie szkolnictwo wojskowe w II RP

    Witam; Wojsko Polskie okresu po pierwszej wojnie światowej było melanżem w ktorym byli dowódcy służący conajmniej w trzech armiach państw zaborczych i francuskiej na dokładkę, każdy z nich mial inne wykształcenie wojskowe, inne doświadczenia inne metody doskonalenia... W czasie międzywojennym istniało kilka Wyższych Szkół Wojskowych, różnych dla różnych rodzajów broni. Zdanie egzaminów końcowych w części z nich powodowało, że opficer mógł po stopniu dodać skrót "dypl." -> dyplomowany. Jakie one były, jak oceniać sam fakt ich powstania, program, sposób nauki, wreszcie jak zmieniły one wojsko? pozdr
  22. Witam; z postem [dłuższym] Leuthena zgadzam się w dużej części. Wśród wspomnień dostępnych na trynku bez problemu można znaleźć tych którzy wstąpili do wojska w wieku lat 15 - 16, od '43 czy późniejszych okresów nie patrzono w jakim wieku zglaszali się ochotnicy - wcielano i cześć. Jednym z nich jest Guy Sajer - pół Francuz, pół Niemiec - do armi wstąpil w wieku lat 16 [!]; przyjęto go bez jakichkolwiek problemów. Potem on w wieku lat niecałych 18 [!] podobnie jak i Hassel opisując to co się działo pod koniec wojny [on sam rocznik '17, n.b. jego "karny" pułk brał udzial w stłumieniu P.W. na Żoliborzu...] piszą o coraz młodszych osobach wcielanych do armii których jedynym "szkoleniem" była umiejętność ataku z pieśnią na ustach wspieranej fanatyzmem. Wspominany Gehlen pisze o swym bracie Lenie, starszym kilka lat od niego, że zniknął w '44 r. by być wykorzystywanym jako niefachowa siła we wojsko - kopał rowy, jak trzeba walczył. Przeglądając jakiekolwiek wspomnienia pisane przez osoby walczące "na froncie" można natknąć się na dzieci walczące z karabinem w dłoni. Dzieci - bo jak inaczej traktować 15 latków z karabinem? Sam autor wspomina jak w '42 r. czy '43 r. umial niemal bezbłędnie odróżnić jaki samolot nadlatywał nad jego miasto, co oznaczały hasła i kody podawane dla baterii acht - acht a potem sprżężonych 20 tek, w której robił za łącznika... Szukamy daleko, w Pancernych, w jednym z ostatnich odcinków, po nieudanej próbie wysadzenia twierdzy, radzieckiego komendanta miasta zabija ostatnim strzałem z karabinu jakiś młodzik w mundurze a na pytanie: dlaczego krzyczy "Heil Hitler..." Propaganda może to i jest, ale zbyt daleko od rzeczywistości nie odbiega. Pytaniem, którym z racji tego jak w naszej historiografii traktowani są młodzi żolnierze, może być i trudne i ciężkie do odpowiedzi jest takie, czy jeżeli Niemiec, w wieku lat 15 czy 16 [a nawet młodszy!] walczący w armii, lub wykonujący jej rozkazy [z powodu miłości dla ojczyzny, A.H., bo tak, bo go wcielili, bo...] jest dzieckiem, jeżeli Francuż czy Amerykanin w wieku lat 15 - 16 wcielony do wojska chwali się, że oszukał komisję bo byl do brata podobny... [co oznacza, że brali 18 latków - powiedzmy], to czy jeżeli młody harcerz w wieku lat 15, z hełmem zakrywającym mu całą głowę, a i 16 tu, jest takim samym dzieckiem czy nie? Dla mnie jest. W tym momencie mniej ważne są powody jakimi się posługiwali wstępując na "wojenną ścieżkę" to czy inaczej mamy traktować Jana ; Heinza czy Johna? I jak w takim razie oceniać dowódców? O niemieckich jedna opnia już była inna z cyklu "łagodniejsze" to skrobanie dna, czy "nakaz skrócenia ciąży do 6 mcy..." pozdr
  23. Witam; Wolf : tak słyszałem, ale samo postępowanie generałów względem Hitlera, wiąże się z tym co gdzieś pisałem i to niedawno: generalicja [plus marszałkowie] związani z W.H. jeszcze przed '39 r. w znakomitej części byli potomkami wojskowych, wykształceni sami zaś byli w duchu pruskim - czyli służby władcy, niezależnie jaki by on nie był [osobiście nie słyszałem o buncie generalicji niemieckiej przeciw królowi / kajzerowi / fuhrerowi póki żył i/lub sprawował władzę oficjalnie. Śmierć hHitlera rozwiązywala / zdejmowala z nich przysięgę jaką złożyli jeszcze w latach 30 tych na wierność Hitlerowi a przy okazji i Rzeszy. Śmierć Hitlera po prostu ją unieważniała. Stąd takie podejście. Aby plan mógł się udać, pewnym w zasadzie było, że zamachowcy musieli kogoś poświęcić by w odpowiedniej chwili zdetonował i unicestwił wodza. Zupełnie osobną sprawą było to jak zareagują oddziały SS [podporządkowane Himmlerowi], czy LW [- odpowiednio - Goeringowi], oraz społeczeństwo w wielu wypadkach wielbiące wodza. Z tegoż to powodu pisałem o kiepskim planowaniu i realizacji... pozdr
  24. Walki o Festung Breslau

    Witam; ja z racji nieznajomości języków obcych w stopniu umożliwiającym tlumaczenie "na bieżąco" tekstów [gł. niemieckich] jestem zdany na tłumacznia lub zadanie zupełnie innych pytań, rozpoczynających się od słów dlaczego, lub prób wyjaśnień pewnych wątpliwości zgodnie z wiedzą jaką posiadam z innych dziedzin [stąd moje uporczywe zadawanie pytanie w kwestiach objętości betonu... i ilości cementu czy transportu materiałów - bo siedzę w budowlance]. Licencia petica w książkach to jedno, druga sprawa jest taka, czy dla wielu żołnierzy niemieckich zwłaszcza tych związanych z wojskami SS [Waffen - SS, czy oddziały dywizji pancernych i "innobroniowych"] czy batalionó karnych wystarczającą motywacją nie była powszechna wiedza, że po wzięciu do niewoli czeka jeśli nie rozstrzelanie to przynajmniej długoletnie więzienie poprzedzone torturami, tym bardziej że dla osób walczących na WTDW Rosjanie nie uznawali "przeproś", zachowywali się w pełni jak zwycięzcy. Tym bardziej, że te różne szczątki oddziałów W.H. jakie broniły F.B. także widziały czym pachnie niewola w RKKA. Poza tym działania w okolicy Sobótki przez około 3 m-ce , też po pewnym czasie przestają pełnić rolę motywującą: siedzą i posuwają się zgodnie z metodą: trzy kroki naprzód - dwa w tył - obrona - krok naprzód - dwa w tył - i znów... Poza tym zajęcię Ślęży tak naprawdę by dopiero odsunęło zagrożenie od Wrocławia i wojsk radzieckich okrążających miasto, a to oznaczało ogromne ofiary i straty rzędu "kosmicznych". Na mój skromny gust jest coś czego jeszcze nie znamy, lub o czymś nie wiemy co stanowi wyjaśnienie tych działań i takiego a nie innego zachowania W.H. na tych terenach... pozdr
  25. Witam; to co opisał Wolf - jest w pewnym sensie niesieniem "misji cywilizacyjnej". W innym wypadku - cele czysto wojskowe - nikt nie przejmował by się [Rosjanie także] w jaki sposób ktoś traktuje takie czy inne grupy ludności wewnątrz jakiegoś kraju. W kwestiach doktrynalnych jeśli było trzeba Moskwa nie była zbyt zasadnicza. Niestety, cele polityczne [o których wspominał Wolf] wymuszaly konieczność odróżnienia się od tego co się działo w okolicy. W latach 80-tych z punkty widzenia ZSRR tymi dobrymi byli wszyscy ci którzy krzyczeli komunizm to nasza przyszłość [co oznaczało w teorii ćwiczenie scenariuszy z innych demolodów nie mających przemysłu...], tymi złymi byli ci co przeciw nam. Tymi złymi byli także protoplaści talibów bo walczyli z nami. Wystarczy poczytwać co o tych ludziach i ich kulturze pisze, zafascynowany nimi w l. 80 tych R. Sikorski. Z punktu widzenia U.S.A. ważny był jeden malutki fakt : oni są przeciw ZSRR. Koalicje oparte na wspólnym wrogu i tylko tym rozpadają się bardzo szybko. Obecnie nastąpiła zmiana warty i dobrzy są "postępowi" w Afganistanie, a następcy tych z któymi ramię w ramię, są złem wcielonym. Poza tym tak naprawdę demokracja radziecka, amerykańska czy jakakolwiek inna w samym Afganistanie to narzucony system budzący niechęć. To takie cywilizowanie w nieco innym kierunku niż to próbowal czynić Breżniew i sp. w latach 80 tych. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.