-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; w takim razie kolejna sprawa - jak przedstawiala się koordynacja tego wszystkiego? Skąd takie "radosne" nazewnictwo. Podzial na czolgi "wolne" i "szybkie" - i niejednolite wyposażenie poszczególnych jednostek to problem i to duży. Albo jedno albo drugie. Przecież mając niechby i podzial pól / pól - marnuje się polowę jednostek - nie mogą nadążyć w ataku za swymi "szybszymi" braćmi. Przecież ani Niemcy ani Rosjanie, stawiający na rozwój broni pancernej nie bawili się w rozwój czolgów wsparcia piechoty i tych "nie do wsparcia". Po prostu jednostki pancerne albo wspólpracowaly albo nie... Zupelnie osobną sprawą jest sklad jednostek piechoty - to czy w skladzie takiej jednostki są czy nie są czolgi, lecz jest to kwestia organizacyjna, osobna dla każdej armii. Dla mnie to także jest problem - w zasadzie dysponuje się jedynie polową możliwości jakimi dysponowal przeciwnik. H-35 /38/39 - różniące się uzbrojeniem i opancerzeniem odpowiadaly Pz II /Pz 35[t] - lecz prędkość ok 30 km/h [niemieckie ok 40.] ; S-35 - oceniany bardzo dobrze z dwoma wadami: dowódca - obsluga armaty i kiepska taktyka wykorzystania czolgów ; AMR - coś pośredniego między Pz I i Pz II... dla mnie trochę za dużo lekkich czolgów [średni poziom Pz II], a za malo Pz III czy Pz IV pozdr PS. Co do mitów w czasie wojny, to my chyba jesteśmy w tej kwestii rekordzistami. Zupelnie osobną sprawą jest to że produkowanie czegoś takiego przez nasz SzG zakrawa na glupotę.
-
Wojsko Polskie w Afganistanie
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Witam; czyli znowu stara radziecka "wot tiechnika", określana czasem jako "gniotsja nie lamiotsja" sprawdza się najlepiej. W takim wypadku należy być przerażonym ignorancją tego kto mówil że maszyny transportowe są nie uzbrojone, a przy okazji także przerażonym "specjalistami" z punktu odrzucającymi wszystko co "ruskie". pozdr -
Witam; Forteca - ja mówilem o logistyce, która i owszem ma wplyw na to ile i czego potrzeba by przewieźć ilość towaru X z miejsca A do B i ilość Y z miejsca C do D. pozdr
-
Jaki jest cel Rosjan w ich propagandowej akcji?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; Jarpen : spoleczeństwo globalne jest wtedy kiedy każdy może wejść na internet, korzystać z różnych portali internetowych by dowiedzieć się jakie jest podejście na różne sprawy i t.d. Niestety ta kwestia nie dotyczy ZSRR, a także Polski [częściowo i nieco slabiej]. ZSRR, dokladniej jego mieszkańcy [nazwijmy ich sierotami po ZSRR] śnią o potędze, nacjonaliści śnią o potędze, i kilka innych "izmów" śni o potędze. Potędze by to ZSRR stawial warunki, by to Moskwy decydowano o wielu krajach które przez wiele lat byly w orbcie wplywów. Przy okazji ile razy u nas, na internecie w ramach ciekawostek wyśmiewano zachowanie tego czy innego premiera kraju, ba nawet premiera Rosji bo jechal do jakiegoś zakladu i nakazywal: od dzisiaj ceny towaru będą takie to a takie, albo a teraz urzędnicy będą jeździli Ładami [czy innymi ichnimi "patentami"] to jeżdzą, a lud się cieszy. To są posunięcia skierowane na rynek wewnątrzny, na ludzi w kraju, wyrabiających sobie opinię o dobrym gospodarzu na Kremlu. Rzadko kiedy interesuje takich ludzi to jak oceniają takie zachowanie poza granicami.... Daleko nie szukając: przemówienie Kaczyńskiego [Prezydenta] bylo skierowane do jego wyborców, ci bardziej "oblatani" w historii doskonale wiedzieli, że poslugiwal się on niczym innym jak stereotypami. Dla wyborców K. wszystko bylo jasne - pokazal Putinowi przy innych, że powinien się wstydzić za Katyń, a poza tym pokazal jak powinno się to robić - przepraszając Czechów... pozdr -
Witam; sowa: w kwestii formalnej Wehrmacht [jak już] albo WH. W kwestiach "ad rem". Tak naprawdę ówczesne T-34 [nawet z zawieszeniem Christie] byl z racji samej wagi cięższy [o ok. 5 t.] od Pz IV; z racji uzbrojenia byl w stanie zniszczyć Pz III z każdej niemal odleglości. Gwoli ścislości - przezbrojenie na dluższą armatę 50 mm nastąpilo o ile się nie mylę w '42 r. [ale sprawdzę] czyli już po czerwcu '41. A ta granica jest tutaj dość istotna... Forteca: taka ciekawostka: T-40 przyjęty na uzbrojenie RKKA w '40 r. jako lekki czolg plywający, z uzbrojeniem jako wielkokalibrowy karabin maszynowy DSzK 12,7 mm; tuż po wybuchu wojny kiedy okazalo się, że nie plywa a musi spelniać zadania czolgów rozpoznawczych lub wspomagających atakującą piechotę momentalnie zastąpiono go wersją T-40S, potem znanym z niewielkimi modyfikacjami jako T-60 [sierpien '41]. Różnica byla niby niewielka ale jednak - w wieży dzialko SzWAK 20 mm. Oznacza to tyle, że w razie czego silniejsza wersja byla przygotowana, przetestowana i gotowa "do użycia". Literka S oznacza "suchoputnyj" - lądowy... Gdyby Pz III byl lepszy [jakim cudem z armatką 50 mm] - efektem tego byloby wprowadzenie zmian w T-34, grubości pancerza - sprawdzę w domu. Poza tym tak naprawdę poważne zmiany w Pz III to dopiero marzec '41 [Ausf J] i '42 - kiedy zaczęto montować dzialo 50 mm dlugolufowe, gdyż wcześniejsze byly nieskuteczne względem T-34. Dalej - już pisalem, jestem monotonny - armata 45 mm stosowana we wszystkich lżejszych czolgach radzieckich byla skuteczna i w dowolny sposób penetrowala pancerz każdego tanku niemieckiego [Pz I, Pz II, Pz 35[t], Pz 38 [t]] a także calkiem nieźle radzila sobie z Pz III czy Pz IV... Dla niszczonego czolgu obojętną sprawą jest to czy zniszczy go T-26 armatą 45 mm czy wóz pancerny taką samą armatą... Jest wyeliminowany. pozdr
-
Witam; Loix: ludzie wiedzieli od zawsze co znaczy wojna - wystarczyl przemarsz obcego wojska i rekwizycja wszystkiego co nadawalo się do jedzenia oraz gwalty i wykorzystywanie kobiet. Obozy koncentracyjne to wymysl Wielkiej Brytanii z okresu wojen burskich; przemarsz armii szerokim pasem po obcym terenie związanym z rekwizycją i życiem z kraju nieprzyjacielskiego - to akurat "patent" bodajże Shermanna z okresu wojny secesyjnej, blokady morskie a i wcześniej bywaly a jedna ze slynniejszych - to kontynentalna, druga Poludnia przez Pólnoc... Mnożyć by można - krwawe bitwy w których giną miliony - to no cuż - I w.ś.; masowe mordy - takoż - z tym że tutaj akurat walki na pograniczu turecko - kaukaskim [tak to nazwijmy umownie]. Nowością [o ile można to tak nazwać] byla próba zaglady calego narodu, choć pewnie pogromny mogą slużyć za daleki pierwowzór tych dzialań. Ludzkość zaś wiedziala co to jest wojna gdyż byla to chyba po raz pierwszy aż w takim stopniu wojna medialna wykorzystująca reporterów, filmowców, wszystko co bylo pod reką. Kroniki filmowe rozmaitych krajów przedstawialy "swoją wersję" dzialań, gloryfikując swych żolnierzy, nieraz w tydzien - dwa po bitwie. pozdr
-
Witam; w4w: w kwestii roli albo i [bez]roli Mussoliniego zapraszam tu: https://forum.historia.org.pl/index.php?showtopic=9822 . W "Becku" to mimo wszystko spore O.T. pozdr
-
"Niemcy" czy "niemieccy naziści"?
FSO odpowiedział Don Pedrosso → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Witam; sarna: [O.T.] - może źle rozumiem Twoją wypowiedź - ale czy to oznacza, że mamy mówić tak durny jak Niemiec? Tak glupi jak Polak? Tak tępy jak Szwab? I to jeszcze, żeby bylo ciekawiej, w osobie pierwszej? Znaczy to dokladnie tyle co samoponiżanie się. Do perfekcji taką strukturę umyslową opanowal ZSRR w procesach pokazowych... pozdr -
Witam; sowa: w kwestii bitności żolnierzy wloskich - sądząc po nazwie jest to oddzial elitarny. W kwestiach politycznych: 1. Czy niepodleglość Wloch jako kraju jest powiązana z niepodleglością Polski? Pytam się o to, że w teorii jest to jeden z lepszych wyznaczników realności sojuszu. Jeżeli poprzez upadek Polski Wlochy będą zagrożone, to nawet w 9 na 10 przypadków nie trzeba będzie ich przekonywać do pomocy 2. Pytanie kolejne: czyja armia byla silniejsza - nasza czy grecka? Obawiam się tego, że nawet gdyby zostalby spelniony punkt 1. to "sila" armii wloskiej byla tak "porazająca", że raczej by dzialali defetystycznie... 3. Jak pisalem - Wlosi sami mogli przeszkodzić aneksji Austrii i podzialowi Czechoslowacji, lecz tak się nie stalo. To jak bylo ważne - co pisalem już - wystarczy przesledzić "wierność" A.H. dla swojego najgorszego sojusznika... pozdr
-
Wojsko Polskie w Afganistanie
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Witam; Jarpen: jak zwykle - jakoś to będzie. Poza tym troszkę bardziej na poważnie. Dawno, dawno temu to co wysylano do wojska wśród wielu wyróżników jakie musialo spelniać, jednym z najważniejszych byla odporność na skrajnie niekorzystne warunki atmosferyczne i skrajnie niekorzystne traktowanie przez żolnierzy. Po prostu - przy czymś takim nie bylo problemów ani z użytkowaniem broni, ani pozostalego sprzętu. Elektronika stosowana masowo w obecnym sprzęcie ma jedną wadę - zalożenia swe spelnia w teorii [jeżeli mowa o skrajnych warunkach otoczenia]. Afganistan to skrajne warunki otoczenia i ogromne upaly i piach i pyl i mróz i ... Osobną sprawą pozostaje to że w wojsku jest zasada byczo jest, a my i tak bierzemy to czego żąda od nas Wuj Sam. Wystarczy porównać sztandarowe myśliwce F-17 [vel Nielot], oraz tzw. pomoc jaka zostala przezeń udzielona dla naszej gospodarki w ramach kontraktu. Samo wojsko w zasadzie dopiero teraz przechodzi na "zawodowstwo" co oznacza że tak naprawdę za kilka kolejnych lat będzie sprzęt taki jak trzeba i tyle ile trzeba by móc go normalnie wykorzystywać. To, że jesteśmy i walczymy [próbujemy] walczyć w Afganistanie jest winą tych którzy podejmowali decyzję i zajmowali się wojskiem zarówno pod względem ogólnego dowodzenia jak i zakupów. Co do radzieckich maszyn - to powinno paść pytanie: a czemu nie uzbrojone przecież są to wojskowe śmiglowce a nie cywilne?... pozdr -
Witam; redbaron: z opisu bitwy pod Lodzią i znajomości uksztaltowania terenu wynikają dwie bardzo ważne sprawy - tak naprawdę tylko spod Lodzi Rosjanie mieli realne szanse wygrania z armią Kajzera i dościa dalej - nawet i pod sam Berlin. Równina, brak gór, wyżyn, i innych przeszkód - rzeki są ale ich szerokości są "znośne", nie tak jak nad morzem - szerokie przy ujściu... pozdr
-
Jaki jest cel Rosjan w ich propagandowej akcji?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; w4w : w polityce, i to każdego kraju są dwie bardzo wazne sprawy i obie dotyczą tego gdzie są zlokalizowane cele akcji. Może być to skierowanie do wewnątrz lub na zewnątrz. Akcja polityczna typu: mamy archiwa II RP i wyciągamy z nich brudy, i / lub tworzymy nowe to zadyma mająca pokazać wewnątrz Rosji, wszystkim malkontentom, że jesteśmy mocarstwem i w ogóle nie ustępujemy nikomu. Tym bardziej tak to należy oceniać, że oficjalnie nikt nie wlączyl się w akcję [teoretycznie samodzielną] odnośnych slużb. Przecież, premier ani prezydent nie mówili [jak się to czasem u nas zdarza], że owe slużby mają niepodważale dowody. Putin i jego deklaracja oznacza, że być może dogadano się w sprawie archiwów co może oznaczać dwie rzeczy: albo przeglądnięto wszystko co się da i usunięto, albo w ramach pokazywania [na zewnątrz] jacy my jesteśmy nowocześni pokazane zostanie to co się ma. Poza tym nie podejrzewam w żadnym wypadku ZSRR aby udostępnil dane swych agentów poza informacją, że byl taki. Do tego może się okazać, że są tam bardzo ciekawe dokumenty w kwestii tego jak wyglądala dyplomacja rodzima w l. 30 tych... pozdr -
Witam; Allegro - kwestia jest zasadnicza - czy wiesz co chcesz kupić czy nie, jest tam conajmniej bardzo dużo "dobra" choć ceny i stan także bywają różne. Kolejne "drzwi" to antykwariat - im mniej funkcjonujący jako zwykla księgarnia - tym lepiej. Można tam znaleźć bardzo ciekawe rzeczy - kwestią jest tylko to ile jesteś w stanie poświęcić na zakupy... pozdr
-
Witam; 1. Użytkownik roku - Viss [po prostu i już....] oraz Kadrinazi - też już zostalo powiedziane dlaczego 2. Temat roku - Mord pod Ciepielowem i z bliższej mi dzialki : "Zdobycie Gibraltaru..." wydawalo się że kilka postów będzie a tutaj doszlo nawet do tego że oceniano jakie straty spadochroniarzy będą w czasie lądowania na Skale... 3. Najbardziej wszechstronny użytkownik - Tomasz N , oraz Tofik 4. Mistrz mowy - bavarsky i Viss 5. Najsympatyczniejszy użytkownik : dzionga [po prostu i już... mimo zupelnie odmiennych poglądów...] oraz Kadrinazi 6. Moderator roku: Albinos oraz redbaron 7. Wejście roku: redbaron oraz Bruno Wątpliwy 8. Specjalista roku: wybór duży, ale... Albinos i Bruno Wątpliwy [z racji tego jak porusza się w skomplikowanym świecie prawa różnorakiego...] 9. Najbardziej nieustępliwy użytkownik: Forteca [aż milo dyskutować ] i w4w 10. Profil roku: Łyzio [po prostu mam z tym avatarem bardzo mile skojarzenia...] oraz Inga [zdjęcia niczego sobie...] 11. Dzial roku : IWS ; II WS-Polska 12. Poddzial roku: Powstanie Warszawskie [i już...] Bitwy, Wojny i Kampanie [RON] pozdr
-
Witam; Forteca: cytowałem to co nasze włąsne wojsko pisało o postawie Polaków [n.b. na celu mając jej wyolbrzymienie, po tym jak Sikorski stwierdził na jakimś posiedzeniu gabinetu, że gdyby nie walka "do ostatniej kropli krwi" to W.B. by nie przyjęla naszych żolnierzy - O.T. - F.] Na kanwie i Twojego postu i Twojej opinii rodzi się durne acz ważne pytanie: po co takie coś było produkowane - by udowodnić że Francuzi ustępowali pola a my nie? Dalej - to po co byla L.M,. jeżeli ona miała tylko być i wiadomo było, że Niemcy nie udrzerzą frontalnie, tylko będą szukali sałbych punktów - i znaleźli. Jeżeli miała ona osłaniać mobilizację to swej roli nie spelniła, albo conajwyżej częściowo. Przy okazji: ówczesne francuskie czolgi nie należały do broni szybkiej zwrotnej - były raczej powolne i "bez szaleństw" mające wespól z piechotą przełamywać umocnienia npla. Były skonstruowane do innych rodzajów zadań. Przy okazji jakie to czolgi francuskie byly konstruowane doi wykorzystania do wojny szybkiej? pozdr P.S. Jutro przeglądnę jeszcze de Gaulle'a; zobaczymy co on pisze, boć przecież walczył
-
"Niemcy" czy "niemieccy naziści"?
FSO odpowiedział Don Pedrosso → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Witam; sarna : proszę pisz troszke staranniej, ad rem: My jako naród, każdy zresztą podkreśla swoje pozytywne cechy, czasem w sposób dystyngowany, niemal hrabiowski chciałoby się rzecz, innym razem - na wesoło ludyczny [słynne Polak potrafi...]. A ja bym chciał powiedzieć - to co, że to dawno temu robili; myśmy jako naród także nie byli czyści jak łza, to znaczy że mamy być cały czas winni czy to, że czerpać naukę z tego co kiedś w przeszłości było zrobione? pozdr -
Witam; taktyka czy założenia mówiące o sposobie użycia czołgów w Niemczech i ZSRR były bardzo podobne. Z tego powodu odpada dywagacja o zwrotności i fakcie, że czołgi były porozdzielane na poszczególne jednostki piechoty. Teraz coś o Pz II Najliczniej produkowane Ausf C miały nieco inny pancerz od poprzedników [applique] oraz inną konstrukcję przodu kadłuba. Produkcję zakończono w maju 40, wznowiono w wersji Ausf F na jesieni '40 r.i dopiero te tanki w ilości ok. 530 szt miały pogrubiony do 35 mm pancerz. Lecz cały czas były one uzbrojone w armatkę 20 mm... co oznaczało, że z ich pogrubionym pancerzem armata 45 mm da sobie radę bez problemu, choć ich armatka 20 mm może mieć już z tym problem. Znacznie większy problem armata 45 mm miałaby z pancerzem i samym czołgiem 37 [t] choć, on sam znów byl uzbrojony w armatkę 37 mm. pozdr
-
Witam; taki tytul nosila jedna z pozycji napisana przez H.H. Kirsta. Dokladniej, - "ratuj się kto może" to podtytul. Rok '45 to koniec Wielkiej Niezwyciężonej Rzeszy, podobnie jak i koniec A.H. i jego polityki. Wiele osób mialo niejedno na sumieniu, i nie byly to drobiazgi. Zrywanie mundurów, próba ucieczki na zapomnianą wieś, próba udawania ze Schmidt z SS nie ma nic wspólnego ze Schmidem - rolnikiem czy Schmidtem - góralem mieszkającym w jakiejś spokojnej wsi... Celami ucieczek byly tereny Alp, w tym Bawarii czy Austrii. Jaka byla skala takich zachowań, czy mialy one rację bytu, czy może byla to próba zjednoczenia uciśnionych przed osądem zdobywców? pozdr
-
Witam; mnie w pamięci zapisaly się dwie wersje "ratuj się kto może"... Pierwsza z nich to "Zapomniany Żołnierz" Guja Sajera. Walczy niemal do końca, ostatnie dni wjny spędza w Danii opisując to jakie przerażające wrażenie zrobili na spokojnych mieszkańcach tego kraju. W końcu z obozu zostaje odesłąny do domu [bo matka Niemka...] i rozkazem by zapomniał o latach walki, krwi i mordów - ot tak. Dla niego niemożliwe. H. H. Kirst w innej swej pozycji dokladniej O8/15 - Walczy do końca, opisuje, na podstawie doświadczeń własnych jak to wyglądało. Zwykli żołnierze próbowali jakoś przeżyć, bogatsi - wykupywali różne dziwne miejsca w różnych dziwnych interesach by udowadniać, że oni od zawsze świnie pasali i kudy im do wielkiej polityki. Czytajć zaś pozycję - pisaną jeszcze w l. 50 tych - Wielka Ucieczka - Thorwalda, można przekonać się, że dla wielu żołnierzy słowo "walczy do końca" oznaczało rzeczywiście walczy do końca, gdyż na pięty następowała im już znienawidzona RKKA. Czy uciekający SS mani i inni "leiterzy" byli szczurami co z okrętu? Pewnie tak gdyż dzialając na stosunkowo bezpiecznym froncie wojny [ideologiczny i walka ze słabszymi od siebie] najszybciej zauważyli, że najłątwiejsza walka jest walką słowną i deklaracjami, natomiast aby przeżyć należy ową walkę prowadzić z bardzo daleka... pozdr
-
Witam; zaslyszane o Becku po jego przemówieniu z maja [to o "honorze i pokoju za wszelką cenę"]. Slowa M. Dąbrowskiej o jego przemówieniu: "... szkoda że ten mlody zdolny czlowiek, tak późno się opamiętal..." sowa: sojusz z Wlochami? Toć o nich krażyla plotka, że Bóg stworzyl ich po to aby i armia austriacka miala kogo bić, to o nich Mussolini mówil, że swoją bitnością, a raczej jej brakiem, pobili wszelkie możliwe rekordy jakie byly do pobicia. To za Mussoliniego gorące kasztany z ognia wyciągal A.H. ... Mussolini, fakt, mógl zapobiec wojnie - wystarczyla niezgoda na Anschluss czy Monachium [-> slynne [i realne] "nigdy Ci tego nie zapomnę"] pozdr
-
Witam; przepraszam, za przerwę - obowiązki zawodowe... Ale nie do końca jest tak. Rok '41 - wagony zaladowane amunicją, materialami pędnymi i innymi dobrami stoją na Zachodzie ZSRR, na zachód jadą pociągi wyladowane żolnierzami i innymi "skladnikami" armii. Wybucha wojna część z nich jest zniszczona, część udaje się uratować, te co jadą muszą pozbyć się "ladunku" czyli żolnierzy i innego ladunku. Mają coś ważniejszego do zrobienia - muszą wywozić coś o wiele wazniejszego - surowce, które da się uratować, zaklady które trzeba zdemontować. Front ma ratować się sam. Do tego - kierunki wywożenia zakladów byly zupelnie inne niż to skąd trzeba bylo ściągać kolejne fale żolnierzy. Poza tym z samego frontu nie dalo się wywozić rannych - bo bylo coś o wiele ważniejszego - zaklady. Rok '43 - na front - co pisalem - uzupelnienia i amunicja, na tyly - ranni. Nie ma jednej ważnej rzeczy - wywożenia zakladów które zaburzalo caly ruch. Osobno i niemal niezależnie może istnieć ta część kolei której zadaniem jest dostawa surowców z kopalń i czy zakladów przemyslowych. pozdr
-
"Niemcy" czy "niemieccy naziści"?
FSO odpowiedział Don Pedrosso → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Witam; mnie się wydaje, że mylimy pojęcia które tak jak Niemcy i naziści nie są tym samym. Po kolei. Pod względem formalnym wojnę prowadzi kraj - co oznacza, że wojnę prowadzily Niemcy z Polską; Niemcy z Francją i t.d. Nie mogą prowadzić wojny jakieś części kraju czy obywatele. Nazim to ideologia, która może lecz nie musi obowiązywać w danym kraju, która może lecz nie musi być dominująca, która może, lecz nie musi być propagawana przez szefa państwa. Szef państwa w różnych krajach ma swą różną nazwę, a sam system może być bardzo bardzo różny [dyktatura, demokracja i in.]. Dalej - sily zbrojne danego kraju w teorii przynajmniej są powszechne [dokladniej obowiązek slużby wojskowej], w których slużą obywatele, ludzie, podpadający pod obowiązek poboru i mają oni różne i różniste przekonania. Są takze czasami sily których zadaniem jest wprowadzanie pewnych zasad, ustrojów i zwalcznie wrogów ludu [lub tych którzy zostaną za takich uznani]. Po przetlumaczeniu tego na problem: Niemcy [jako kraj] prowadzily wojnę z Polską, wodzem Niemiec byl [A.H. który wyznawal i propagowal ideologię nazizmu] przy pomocy [W.H.; czyli sil lądowych, w których slużyly najróżniejsze osoby, także zwolennicy nazizmu]. Na terenach okupowanych zaprowadzaly "nowy lad" oddzialy SS [zwykle wyznające ideologię nazimu, niezależne od W.H.]. I tylko do tych ostanich można mówić że byli niemal co do jednego nazistami... Co do tego, że każdy kraj mając taką historię jak Niemcy stara się rozróżniać nazistów od innych - nie dziwię się, przecież to nie Schultz popelnial te zbrodnie, przecież to nie obecnie zyjący Naumann jest im winny. Mówienie o niemieckiej dokladności czy typowo niemieckiej kobiecie to dokladnie tak samo jakby mówić o polskich drogowcach, centusiu krakowskim... a może pijanym jak to Polak? pozdr -
Witam; osobom dziwiącym się moim poglądom w temacie sądów. O ile dobrze pamiętam [acz mogę się co nieco mylić] w zadnej wojnie, choćby nie wiadomo co robiono, podbity, czy pokonany kraj byl podporządkowywany nowym wladcom, majątki grabione i t.d. Oznaczalo to tyle [tylko], że zwycięzca zabieral lupy wojenne, czy to w gotowiźnie zabranej tu i teraz czy to w platnościach odsuniętych w czasie od dnia końca wojny. Wiele wojen bylo najbardziej brutalnych jakie toczyly się do danego okresu, każda z nich lamala jakieś tabu czy granice, ale nikomu do glowy nie przyszlo twierdzić, że wygrana strona to dziewica [niemal Orleańska] a pokonany to smok owe dziewice pożerający, że jedna strona walczyla zgodnie z istniejącymi ówcześnie zasadami walki fair [mniej lub więcej] play. Norymbergę zaś należy jako coś takiego traktować. Stalin doskonale rozumial to, że jest to tylko pewna forma pokazu wysylając tam swego najlepszego "w te klocki" sędziego - byl nim A. Wyszynski [ten od procesów pokazowych z lat 30 tych...]. Kolejnym problemem który jakoś w Norymberdze trzeba bylo pokonać byla odpowiedzialność - osobista nie wchodzila w rachubę, bo przecież i oskarżony i sędzia robili to samo, zastosowano wlaściwie odpowiedzialność zbiorową za to co się stalo, sądząc cala skazaną wierchuszkę Niemiec, która nie uciekla w świat. To wszystko oznacza, że jakkolwiek wojna byla totalna i wszyscy to robili co inni [patrz Drezno n.p.] to sam fakt, Norymbergi, sprawia że taki nalot jest nalotem barbarzyńskim, podobnie jak inne. Z jednego jedynego powodu: gdyż podobne naloty przeprowadzane przez Niemców byly przestępstwem wojennym... pozdr
-
Witam; Wolf: Francja, nawet ta "kontynentalna"; lepiej metropolia, byla w '40 r. nie do strawienia jako calość dla Niemiec. Z jednej strony byl to rozejm, z drugiej wladza wladz francuskich [-> Vichy, Petain] byla bardzo mocno iluzoryczna nad tą częścią "nieokupowaną" terytorium francuskiego, zostawioną im w zarządzie. Z drugiej strony kolonie w zasadzie byly formalnie zależne od rządu Petaina. W innym wypadku każda decyzja o wypowiedzeniu mu posluszeństwa powinna się skończyć dymisją takiego gubernatora, lub ukaraniem go w jakiś sposób za nieposluszeństwo wladzy centralnej. Kolejnym problemem jest zupelnie różna postawa spoleczeństwa francuskiego i polskiego - pokonani Polacy od razu zaczęli się stawiać, protestować, walczyć. Do tego w zasadzie niemożliwe bylo istnienie polskich wladz kolaboracyjnych, nie zostalyby one zaakceptowane przez same spoleczeństwo - i to jest różnica. Francuzi, dla wlasnego spokoju, po prostu akceptowali wladze, ich dzialania i wszystko. Sama Resistance jakkolwiek ruch masowy, mial różne opinie. O wiele bardziej masowym ruchem byli ci którzy wspólpracowali. To slowo "kolaboracja" uroslo niemal do synonimu postawy Francuzów w czasie wojny. Forteca: zaleglości uzupelniam "... Czytamy więc z broszurze Boje Polskie [wydanej przez polski Sztab Generalny w Londynie jesienią '40 r - F.]: Dnia 18 czerwca natarcia niemieckie ponawiają się na calym froncie. Polska 1 dywizja grenadierów lamie natarcie u trzymuje stanowisko. Po poludniu jednak obie sąsiadujące dywizje francuskie ustępują. Po raz trzeci polska 1 dywizja grenadierów stanowi jedyny ośrodek oporu XX korpusu, zagina swoje skrzydla i ponosząc bardzo ciężkie straty - trwa na stanowiskach do wieczora. Najcięższą walkę prowazi ponownie 2 pulk grenadierów. W pewnym momencie dowódca tego pulku zmuszony jest użyć do przeciwnatarcia wszystkich pisarzy, ordynansów i kucharzy. Dywizjon 1 pal. strzela chwilami z odleglości 500 m do czolgów niemieckich. Dowódca pal., plk Bleszczyński, osobiście prowadzi ogień i cofa się skokami po kilkaset metrów. Szef sanitarny dywizji melduje, iż przez punkty opatrunkowe przeszlo już do wieczora 4000 rannych. Ogólne straty dywizji wynoszą 35% jej stanu. 19 czerwca od świtu pęka front XX korpusu. 52. dywizja rozsypuje się w ciągu kilku godzin. Powstala luka otwiera Niemcom drogę do rejonu w którym miala odpoczywać piechota 1 dywizji grenadierów. Dowódca XX korpusu nie dysponuje już żadnymi innymi odwodami, nakazuje 1 dywizji obsadzić natychmiast pozycję Baccarat - Merveiller. Ludność okoliczna jest wręcz wrogo ustosunkowana do polskich żolnierzy. Wszyscy żądają od Polakó zaprzestania walki i poddania się [...] 20 czerwca o świecie niemiecka piechota podwieziona samochodami atakuje pierwszą dywizję. W poludnie nowy sąsiad dywizji, 49. dywizja francuska poddaje się. Dywizja otrzymuje pochwalę w rozkazie dziennym i ma być zluzowana, ale zluzowany zostal tylko pierwszy pulk grenadierów. O świcie 21 czerwca piechota, która zluzowala 1 pulk grenadierów, odchozi bez walki otwierają lukę pomiędzy 2 a 3 pulkiem..."; za. St. "Cat" Mackiewicz ; Zielone Oczy ss 47 - 48 pozdr
-
Witam; Forteca: 1. Problem wspólnego uderzenia na Niemcy pelnią sil francuskich to ogromne zagrożenie dla Niemiec, nawet nie z powodu sily armii francuskiej lub mniejszej czy gorszej jakości poszczególnych jednostek. Zagrożenie jest także w kwestii pokrycia magazynów niezbędnymi do walki materialami pędnymi i amunicją. Wysokie nie bylo. 2. W teorii WH walczyl na dwóch frontach, ale tak naprawdę do '44 r. wojska lądowe byly w znakomitej części zaangażowane na WTDW. Afryka czy Wlochy to nie są najważniejsze teatry dzialań wojennych, ba dojście tamtędy do Berlina do naprawdę dluga i trudna droga, która zresztą do celu nie doprowadzila. A najtrudniejsze nadal bylo przed Aliantami. 3. Naloty lotnicze, nawet dywanowe, jakkolwiek przynosily straty w postaci zniszczonych zakladów, czy zabitych to nie angażowany znaczących ilości W.H. Domen: Wkroczenie wojsk radzieckich w '41 roku oznacza tak na dobrą sprawę tylko to, ze zaistniala by Polska Socjalistyczna Republika [być może] Radziecka... Andreas: Japonia, to tak naprawdę bardzo dlugo problem dla nikogo, problem który może gnić i nikogo nie razi. Klopotem Japonia zostala w chwili ataków na kolonie państw europejskich [indochiny i in.] oraz w chwili ataklu na USA. Do tego momentu - jest to dziecko które szaleje lecz tak naprawdę robi to samo jedno w zamkniętym, dźwiękochlonnym pomieszczeniu... pozdr