Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Lew Morski szanse powodzenia

    Witam; Papież: jest to myślenie życzeniowe, więcej, rojenia. Fakt podbicia metropolii wcale nie oznacza likwidacji administracji danego kraju i przejęcia jej przez agresora. Oznacza to tyle [tylko czy az], że należy rozlącznie patrzeć na wydarzenia w Europie i Azji. Japonia zawierając pakt z ZSRR nie zerwala go w grudniu '41 r., podobnie walki w Azji toczone od '31 r. nie mialy większego wplywu na to co się dzialo w Europie. Fakt tego że morza angielskie kontynent niemiecki wynika w prostej linii z tego gdzie kto mial większe sily i kto gdzie byl zainteresowany ekspansją. pozdr
  2. Führerheer

    Witam; redbaron: czytając w zupelnie innym celu "Wspomnienia żolnierza" Guderiana, można dowiedzieć się jak to wyglądalo. Z jednej strony brak większych szans na powodzenia i czasem kpiny z wyboru tej ścieżki kariery [jak się to obecnie nazywa], z drugiej duża ilość szkoleń, staży, rozmaitych prób rozwoju nowej broni pozwalaly sprawić że poziom kadry byl wysoki, że oficerowie przechodzili przez chyba wszystkie szczeble jakie byly w armii, mieli doświadczenie w różnych oddzialach. N.b. sam Guderian bodajże przez dwa lata wykladal [lub mial wyklady] z histori wojen dla wojskowych prowadzone w ramach kursów. pozdr
  3. Witam; zacznę od tyłu - opinia o Andrzeju Albercie [vel W. Roszkowskim], od historyka z liceum, który był conajmniej bardzo na prawo, była następująca - uwaga jego poglądy są bardzo antyrosyjskie. Poza tym "Cat" żyl w dwudziestoleciu, sam przyznaje się do tego że był za Marszałkiem, ale także umial dostrzec i blędy i braki w polityce polskiej okresu międzywojnia. Żył i miał styczność z polityką rządu brytyjskiego względem rządu londyńskiego i calą otoczką jak to wyglądało. Z tego powodu jest to ciekawa lektura. Przy okazji fakt przyjazdu do Polski w '56 r. nie oznacza że ktoś od razu jest agentem i szpiegiem... Pisze on także o Churchillu i jego roli w Wielkiej Trójce. Cytat o wojsku jest znany "Cat" porównuje jego politykę do gry w brydża gdzie w pewnym momencie następuje zmiana partnerów. Z racji wysiłku wojennego to nie Anglia czy USA odgrywały głowną rolę i decydującą w Europie a właśnie ZSRR W końcu Katyń - wynarodowienie, deportacje, ludobójstwo - wszystko to nie ma związku z Katyniem - Katyń - to jak pisałem próba pozbycia się elity intelektualnej spoleczeństwa by łatwiej było można formować nowe. pozdr PS. Bardzo proszę o nieco większy szacunek...
  4. Stan wojenny

    Witam; Zawisza: wiele razy prosiłem o kulturę wypowiedzi - no cóż... ale w kwestiach wyjaśnień: 1. Ja naprawdę odnoszę się do Twoich wypowiedzi, pisząc co myślę i sądzę, czasem nawet powołuję się na źródła. 2. Brak zgody z Twoimi poglądami nie oznacza, że forum jest lewacką przybudówką jakiej partii o zacięciu komunistycznym, po prostu są tu ludzie którzy mają takie a nie inne spojrzenie na to co się wówczas działo, oceniając owe wydarzenia, nie z obecnej wiedzy [czasem wyobrażeń naszych o owych czasach] lecz, próbując postawić się w tamtych czasach na miejscu decydentów, lub osoby znajdujące się na takim albo innym stanowisku. 3. W kwestiach ekonomicznych socjalizm miał inny punkt widzenia niż kapitalizm - w socjalizmie każdemu według potrzeb [jeżeli idzie o funkcje państwa] lecz dla państwa - każdy daje ile uważa za stosowne a jak nic nie daje nie jest źle. Kapitalizm odwraca to zupełnie: na swoje potrzeby musisz urobić, czyli to co masz jest towarem na zbyciu, który ktoś musi kupić 4. To co opisał atrix, dokładniej nazywa się dekompozycją obozu solidarnościowego. Obrazuje to, że tak naprawdę przez cały chyba czas "S" był to sojusz wszystkich przeciw jednemu -> PZPR. Takie sojusze mają tendencję do rozpadania się albo w chwili kiedy mają dużo swobody danej od przeciwnika lub kiedy najzwyczajniej wygrają. Lata zaś '80 i '81 tuż przed wprowadzeniem S.W. to okres największej swobody w PRL-u. 5. Pisząc o dożynaniu gospodarki przez strajki i żądania -> wystarczy sprawdzić kto gdzie i ile strajkował, oraz to co pisałem - realnie ocenić hasła związkowców, bywa że wspomaganych przez OPZZ. pozdr
  5. Polacy i Rosjanie

    Witam; Zawisza: patrząc na demokrację , na znaczenie słów - demokracja jest tylko jedna, jedyna. Demokracja z przymiotnikiem [ludowa, szlachecka, jakakolwiek inna] oznacza, że owe zasady dotycż wąskiej grupy ludności, lub jest to fasada. Fsadą demokracja była w ZSRR, a bialych dotyczyła w USA. W kwestii zaś tego jak owa demokracja wyglądała -> K. Deschner "Moloch..." . Pisząc o ludziach budujących, wierzących w Polskę która się wtedy budowala [świetnie te czasy opisuje m.in Urban] tak jak piszech, nie obrażasz mnie, ich wyzywasz - tych którzy z zapalem budowali N. Hutę [n.b piękne miasto...], obrażasz jej projektantów, demonizujesz tamten okres a idealizujesz obecny. Pisząc o sobie, o moim Tacie - opisywałem pewne pokolenie, dokladniej dwa - rosnące, pracujące , dojrzewające w czasach które uważasz za niewolę. To ta "władza" zapewniła im możliwość wykształcenia, to ta władza sprawiła, że masa Janków Muzykantów dostala możliwość kształcenia się i pokazania swych możliwości. Były minusy, a i owszem - lecz nie należy zapominać o tym co się działo dobrego, o tym, że jednak byliśmy wesołym barakiem w obozie, o tym że to tow. Stalinowi zawdzięczamy obecne granice i cała masę innych ważnych rzeczy [choćby i Kłodzko]. Dziennikarze opisujący dane wydarzenia mają swoje poglądy, lecz co ciekawe nie są one tak nachalnie przekazywane, zwłaszcza w kwestiach "pro- lub antyrosyjskości" jak przez niektóre osoby związane z IPN-em. Na koniec dwie kwestie O.T. 1. Przed Fryderykami [powiedzmy do mniej więcej XVIII w. Prusy, czy Brandenburgia były jednym z wielu księstw, państw i państewek Rzeczy liczonych momentami w setki. Wcześniej istniało także coś jak Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, lecz za jego czasów Rosja a dokładniej księstwa na jej terenie miały zupelnie inne sprawy na glowie niż polityczne interesy z Brandenburgią... 2. Powiedzenie "a u was Murzynów [pisze się z wielkiej litery!] biją" nie wzięło się znikąd, gdyż przez kilka dziesiątkó lat dwudziestego wieku naprawdę byli bici i traktowani jak bydło w tym niby "najdemokratyczniejszym z krajów" pozdr PS. Bardzo jednak praoszę o kulturę wypowiedzi i bez argumentów ad personam
  6. Operacja dukielska 1944

    Witam; Leuthen: w zeszłym bodajże roku, na jesieni byłem na Przełęczy Duskielskiej, oglądałem pomnik [czolg T-34] i widziałem bodajże Muzeum tejże operacji, lecz z powodu towarzystwa [n.p. pies i braku pewnych dokumentów dlań] pochodziłem tylko w okolicy i pofotografowałem co nieco. Po polskiej stronie tej przełęczy w jednej z wsi jest Muzeum Łemków i ich historii na tych ziemiach, a ich zbiorach są różne akcesoria wojenne "wykopane" na polu bitwy, sama zaś bitwa zajmuje ważne miejsce jako nadejście dla nich najlepszego okresu, kiedy Niemcy zostali przepędzeni a Akcja Wisła się jeszcze nie zaczęła. pozdr
  7. Czy kiedykolwiek Lwów do Nas wróci?

    Witam; Andreas: prawda jest taka, że jeszcze po pięćdziesięciu czy sześćdziesięciu latach po wojnie i wypędzeniu stamtąd Niemców to co oni wybudowali czy wyremontowali stoi, zaś sam poziom techniczny i cywilizacyjny mimo działalności RKKA był i tak dużo wyższy od tego co przesiedleńcy zostawili na Wschodzie... pozdr
  8. Witam; bavarsky: nie wiem czy to prawda, czy pisał to "fan" czy "niefan" Napoleona i jego talentu, lecz stwierdził, że logistyka w Armii Napoleońskiej stała o wiele wyżej od wszystkich uinnych wspólczesnych mu wojsk, przynajmniej do okresu klęski pod Moskwą [dokladniej -> odwrotu]. Wybiegając do samego końca wieku - tzw. wojny, wojna burska były de facto pierwszymi wojnami o charakterze partyzanckim w tym wspólczesnym charakterze. Armia napastnicza próbuje podbić kraj [mniejsza o powód], lecz nie daje sobie z tym rady z racji nienawiści [przynajmniej dużej części miejscowej ludności], nie potafi dostosować się do miejscowych warunków, ba probuje walczyć zgodnie z zasadami armii angielskiej, z przeciwnikiem który jest wszędzie i nigdzie, którego kommanda mogą liczyć od dziesięciu ludzi do kilku tysięcy ludzi, z przeciwnikiem znającym teren, żyjącym z niego. Dopiero bardzo drastyczne działania pozwalają kosztem ogromnej ceny w miarę opanować i cześciowo pobić patyzantkę. Wojna ta staje się wzorem według którego toczyly się wszystkie wojny partyzanckie w XX i XXI wieku [za taką uznaję wojnę w Afganistanie.] pozdr
  9. Czy średniowieczne było niepotrzebne?

    Witam; Furiusz : z tymi jednostkami które odkrywały czy zdobywały - zgoda, lecz później czy wcześniej należały one, czy podlegaly największym potęgom. W średniowieczu zaś świat był bardzo mocno ograniczony. Sama zaś epoka to w kwestiach wiedzy ścisłej - odkrywanie kiedyś zapomnianego. Uwaga w kwestii Słowiańszczyzny jako takiej - tutaj jestem skłonny się zgodzić, to że ma taką a nie inną kulturę, taki a nie inny system wartości to wynik [nie wiem czy pisać osiągnięcie czy nie...] średniowiecza. Dokładniej jego mentalności, wierzeń i polityki. W zasadzie można by nazwać Europę Środkową - tworem wieków średnich - ze wszystkimi wadami i zaletami tego okresu. Wadą była religijność -pojmowanie świata jako czegoś grzesznego, czegoś strasznego - z drugiej zaś łącina jako język ówczesny uniwersalny pozowlil na zaznajomienie się z tym co było dawniej i dalej od nas. Do tego jako swoiste pogranicze dwóch kultur i systemów religijnych [prawosławie i katolicyzm], ów język łaciński pozwalał czuć się nam w pewnym sensie lepszymi. ŁĄaina, religia [dokładniej pewien zespól wartości] to dziedzictwo tych wieków... pozdr
  10. Witam; Zawisza: być może nie mam prawnego wyksztalcenia, lecz są zwroty szersze i węższe nieraz pokrywające się calkowicie [ba, czasem wymienne], nieraz zaś pokrywające się częściowo. Zbrodnia wojenna i zbrodnia ludobójstwa - do takich należy. Jedno nie zawsze równa się drugiemu. Zbrodnia ludobójstwa jest wtedy, kiedy ktoś / państwo / grupa ludzi wymorduje caly lub niemal caly naród. Zabicie kilkudziesięciu czy kilkunastu osób z powodu innej narodowości najczęściej nazywany jest "pogromem" , "masowym mordem", "czystkami etnicznymi". Wszystko to są nieco inne pojęcia niż ludobójstwo, a opierające się na podobnych przyczynach zachowań [tu: mordy]. Katyń - powodem byl nie fakt, że byli to Polacy, tylko że byli to oficerowie, lekarze i in. -> czyli elita intelektualna kraju, bez zbytniego oglądania się na przekonania. Gdzieś już pisalem - ale powtórzę się - Stalin nie mial na celu wymordowanie calego narodu, lecz wyksztalcenie nowego pokolenia, by myślalo jak najbliżej jego poglądów, komunistów. Nie bronil by zdobywali wyksztalcenie - chcial jednego by inżynier byl komunistą z przekonania, by lekarz byl... i t.d. Przy okazji O.T. czyli Armii Andersa i jego wartości. Pewnego dnia roku '44 Churchill [?] na jakieś wyrzuty Andersa o traktowanie jego armii uslyszal, że sobie może tych ludzi zabrać bo oni są zbędni. Tak przy okazji - Stalin - byl wierny Polsce do końca, a granice na Zachodzie to jego dzielo, być może jako podziękowanie za to co zrobila w czasie walk. W kwestiach narodowych lub braku - wystarczy poczytać opinię "Cata" Mackiewicza n.t. tego co dzialo się na kresach i w jaki sposób traktowano Ukraińców czy Bialorusinów, oraz w jaki sposób państwo polskie prowadzilo politykę wewnętrzną. pozdr
  11. Stan wojenny

    Witam; potępianie w czambul tego, co wówczas, nawet oficjalnie pisalo państwo [dokladniej jego agendy], bez dokladniej znajomości tekstu jest delikatnie rzecz mówiąc śmieszne. Tak się sklada, że czytalem te kilkadziesiąt stron czegoś na ksztalt raportu o stanie państwa, w okresie tuż przed Stanem Wojennym. Ciekawa i pouczająca lektura. "Dzienniki..." są spisywanami na gorąco relacjami o tym co się dzialo, z tego powodu ciekawe. Nie są one oficjalną propagandą, a opiniami czlowieka mądrego i wyksztalconego, na tyle zaś mądrego, że przed przejęciem wladzy przez "S" wprowadzil kapitalizm, o jakim nam się obecnie nie śni. Czlowieka o tyle ciekawego, że publikowal także różne listy pisane do niego jako do redaktora Polityki czy premiera. Cokolwiek można zarzucić Urbanowi, to można, pomijając kilka spraw - inteligencję, wiedzę, zdolność spojrzenia na sprawy polityczne. Wystarczy posluchać jego konferencji prasowych jako Rzecznika Rządu. W swych "Dziennikach..." M.F.R. opisuje wiele spraw, które dzialy się w partii, wiele prądów które mialy miejsce. O postawach wojskowych radzieckich można się dowiedzieć wiele rozmawiając z osobami mającymi podówczas styczność z oficerami ACz. I znów kolejna prośba - jeżeli nie czytaleś, bardzo prosze nie potępiaj wszystkiego co nie jest po Twojej myśli, gdyż mial odwagę napisać to ktoś o innych poglądach niż Ty. Patrząc z Twojego punktu widzenia nalezalo by pominąć cala bogatą literaturę pisaną przez uczestników wydarzeń tylko dlatego, że prezentują punkt widzenia strony przegranej. Guderian, Halder, v. Below, Manstein, Kesselring - by wymienić tylko kilku znaczniejszych, nie wspominając o pomniejszych "majorach" ; "kapitanach" ; "szeregowcach". Po zmianie zaś ustroju podobny kaganiec zostalby nalożony dajmy na to na Gorbatowa, Koniewa i in. Te pozycje są dokladnie takimi samimi źródlami jak inne opracowania, ba wiele z nich opiera się wlaśnie na tych pozycjach, punktując niewiedzę, blędy i inne, zaznaczając, że oficjalne dokumenty są różne. Pamiętaj o slowach Stalina... Przy okazji - Gorbaczow to ile się nie mylę rok '84 jako Pierwszy, a Stan Wojenny czy Afganistan - odpowiednio '81 czy '79. Przy okazji to wlaśnie Gorbaczow wyprowadzil wojska radzieckie z Afganistanu. Ekonomia - lyk - równość żolądków - to socjalizm w czystej postaci - nie ważne czy się stoi czy nie - się należy. Kryzys okresu '80 - '81 byl spowodowany między innymi wlaśnie tym, co przejawialo się tzw. pelnym zatrudnieniem [fikcja], dotowaniem wyrobów by cena byla jedna [fikcja] i wiele innych rzeczy. Wlaśnie owo opracowanie T.L o tym mówi wyraźnie. Postulaty "S" da się streścić w wielu wypadkach - chcemy mniej pracować a więcej zarabiać. Bardzo bardzo proszę o brak wycieczek osobistych. pozdr
  12. Witam; Zawisza: delikatna prośba [w zasadzie więcej niż delikatna] - bez wycieczek osobistych jeśli można. Ad rem: Katyń jakkolwiek jest zbrodnią wojenną, tak nie jest zbrodnią ludobójstwa, jak wiele innych mordów popelnionych przez chyba wszystkie strony walczące. Zbrodnią wojenną jest - i nad tym nie dyskutuje nikt - zlamano Konwencję Genewską, której n.b. ZSRR nie podpisal [tak ku pamięci], nie jest zbrodnią ludobójstwa. Poza tym sytuacja w '39 r byla inna niż w '44r. [kiedy po kolei Finlandia, Węgry i kilka innych państw zmienilo front]. Przy okazji, oficerów owych [i nie tylko] nie zabito dlatego że byli Polakami, zabito ich dlatego, że stanowili w pewnym sensie elitę intelektualną narodu, byli grupą osób która mogla przechowywać pewne stare wzorce. N.b. przy pacyfikacji kilku innych narodów "wewnątrz Z.S.R.R." straty byly większe. Zbrodnią ludobójstwa już prędzej może być nazwana pacyfikacja Ukrainy. I jedno i drugie wojsko mialo swoje przekonania polityczne, i jedno i drugie bylo w pewnym sensie ideologiczne. Poza tym wszystkim, generalicja i oficerowie byli w wielu wypadkach przedwojenni, walczyli naprawdę o wolną Polskę. Przy okazji ksiądz kapelan w armii Berlinga też byl... A co do Czechoslowacji - ich politycy byli daleko rozsądniejsi od naszych. Brak faktu obrony danego terytorium nie oznacza, że jest bezpański, a Zaolzie pod względem prawnym należalo nie do nas a do Czechoslowacji. Nie placze, zaś zwracam uwagę na "nielogiczności", czyli mentalność Kalego. Na koniec - Bandera i kilku innych - mialo takie a nie inne przekonania, gdyż to II R.P. usilnie dbala o to by znienawidzili do bólu jej wladz, armii, kościola - slowem wszystkiego co wiązalo się polską państwowością, wszystkich ich symboli. pozdr
  13. Policja polityczna

    Witam; ktoś kiedyś powiedzial - idealizm jest piękną rzeczą, ale życie nijak się do niego ma. Demokracja czy nie to jest to pewien system sprawowania wladzy, lecz nie jest on wyznacznikiem tego, czy istnieje policja polityczna [umowna nazwa na część wywiadu zajmującą się różnymi organizacjami, czy może lepiej - zerkającą raz na ileś czy wszystko jest o.k.]. Demokracja jak to system mówi że jest prawo zrzeszania, lecz trzeba przestrzegać pewnych zasad, czasem dla niektórych dość trudnych.Od sprawdzenia czy dana partia [nie ważne jak się nazywa, od "rzucenia okiem", naprawdę są slużby odpowiednie, które im mniej się afiszują ze swoją dzialalnością - tym lepiej dla nich. W każdej organizacji są ludzie od myślenia i od wykonywania skutków owego myślenia. UB czy SB wcale nie byla organizacją która miala za zadanie palować wszystkich innych. Z podwórka krakowskiego: zajmowala się ona obserwacją ważnych [strategicznych zakladów], analizą przyczyn różnych katastrof / wypadków w nich [dokladniej czy to przyczyny techniczne czy komuś zależalo], analizą tego kto i dlaczego coś robil przy dużych kontraktach zagranicznych. Z tej racji dość często dochodzilo do wspólpracy z tzw. "pegie". Delegalizowanie partii jest wynikiem dzialań odpowiednich slużb przynoszących dowody że organizacja nie dziala zgodnie z prawem, lamie je. Przy okazji w Polsce dzialają komuniści i niech im to na zdrowie wyjdzie, podobnie jak wieki temu byla PPPP [Polska Partia Przyjaciól Piwa] z Rewińskim na czele, ba nawet w rządzie byli. Organizacje typu ABW, CIA, FBI i in. w swoich statutach i dzialniach także sprawdzają "wnętrze" kraju. Jest to wywiad. Zupelnie osobną sprawą jest montowanie spraw przecie politykom, nie lamiącym prawa, montowanie w taki sposób by ich zniszczyć, zlamać, ośmieszyć. Przy okazji: kolejny raz proszę bez wycieczek osobistych. Jakkolwiek różnią nas poglądy, staramy się być mili dla siebie, wykazywać zrozumienie dla innych, lecz staramy się to robić w taki sposób by zachować troszkę kultury i szacunku dla naszego adwersarza... pozdr
  14. Witam; Zawisza: ludobójstwo - nie jest wywózką kilkusettysięcy obywateli "w gląb kraju". Można to określić jako masowe deportacje, ale nie ludobójstwo. Holocaust - to jest, to bylo ludobójstwo. To jest wymordowanie narodu. Katyń - nie jest wymordowaniem narodu. Oficerowie czy wojskowi to nie jest caly naród. Mimo najszczerszych chęci. Nie lubię generalizowania, zwlaszcza na poziomie - Ukraińcy to obywatele II R.P. nie Polacy , to przestępcy napadajcy na Bogu ducha winnych KOP-istów ...Każdy z nich by Polakiem, narodowości, tak samo jak Heinz Schultz spod Opola może być Polakiem, choć narodowości niemieckiej. LWP [dokladniej W.P. idące ze Wschodu] bylo taką samą polską armią jak armia Andersa która wyszla z ZSRR, tak samo zglaszali się do niej ochotnicy mający za sobą przejścia na Syberii i gulagach [m.in. W. Jaruzelski [!]] Gwoli ścislości: Czesi nigdy by nam nie ustąpili Zaolzia, gdyby nie Monachium, gdyby nie to że nagle przyszli sasiedzi znacznie potężniejsi od nich, z osobami mieniącymi się ich , Czechów, przyjaciólmi, wynieśli z domu po swoje a na odchodnym rzucili - tej pozostalej bandzie też coś dajcie. pozdr
  15. Józef Piłsudski - ocena

    Witam; sowa: i znów będę na barykadzie Marszalka - a jaka miala być świadomość nazwijmy umownie "Zachodu" w temacie tego, jakie ziemie należaly do naszego kraju, kiedy Polski na mapie świata nie bylo grubo ponad setkę lat? Kiedy politycy polscy występowali wcześniej ale z ramienia Prus [dokladniej Cesarstwa Niemieckiego], A-W czy Rosji... a potem nagle zmiana frontu? Przy okazji fakt że Dmowski siedzial na zachodzie oznacza, że przynajmniej znal podstawowe relacje jakie zachodzily między nimi. Paderewski - to nazwisko, które wszyscy mniej lub bardziej kojarzyli. pozdr
  16. Stan wojenny

    Witam; Zawisza: mam wielką acz delikatną prośbę - to czy jestem leniem i od kiedy to wylącznie moja osobista sprawa. Skrót "S" jest popularnie używany, podobnie jak i inne nazwy: "Solidarność" ; NSZZ "S" czy NSZZ "Solidarności", lecz nikt nie używa w dyskusjach zwrotu "solidaruchy" ; i inne.Zwrot o Generale [W.J. ; W. Jaruzelskim] tak odebralem.To czy byl nie byl, to czy rozmawia z różnymisużbami czy nie to zupelnie inna dyskusja. Przy okazji - który polityk na odpowiednio wysokim stanowisku nie ma w jakims tam czasie kontaktu z odnośnymi slużbami? Każdy ma. Zapewniam cię każda rozmowa na odpowiednim szczeblu ma w odnośnych slużbach swą notatkę. Do tematu - jeżeli nie odpowiadają ci autorzy wymienieni przeze mnie [M.F.R. ; J. Urban] wystarczy zaglądnąć do Polityki, nawet do dodatku do T.L. ["Trybuny Ludu"] z '81 r. mówiącym o stanie państwa. Wydanym swego czasu w chyba milionie egzemplarzy. Pisano oficjalnie o stanie państwa, jak wygląda ekonomia. Poza tym nie pisalem o postulatach politycznych - lecz ekonomicznych. Wystarczy przeczytać jak czynniki oficjalne ocenialy stan państwa, dodać do tego wymagania "S" i okaże się, że wyjdzie katastrofa. Problemem z rządzeniem jest fakt, że za decyzje ponosi się odpowiedzialność. Zupelnie przy okazji. W kilka lat po Okrąglym Stole, jedna osoba z opozycji stwierdzila : "nie wiedzieliśmy, że rządzenie jest takie trudne"; zaś strona rządowa: "nie wiedzieliśmy, że stan państwa jest taki tragiczny". Obie strony nie byly do końca świadome tego co się dzieje w kraju. O "Dziennikach..." piszę dlatego, że tam informacje byly spisywane na bieżąco, na gorąco, a historia to takze umiejętność spojrzenia na pewne wydarzenia z ówczesnego punktu widzenia. Znowu kolejna prośba - o troszkę mniej zlośliwości. Osoby będące z WUSW nie zajmowaly się tylko śledzeniem czy szpiegowaniem. Z racji zajmowanych stanowisk mieli kontakty z wojskowymi radzieckimi, przyjaźnili się z nimi, ba rozmawiali "przy wódeczce", nieoficjalnie. Dowiadywali się tam znacznie więcej niż niejedna osoba oficjalnie. Opinia tych osób jest jedna - coś się dzialo. Przy okazji - wojska radzieckie byly także u nas, w miejscach i ilościach odpowiednich by w razie problemów zapewnić "pomoc zdrowym jednostkom w rządzie aby uspokoić sytuację". Tak zupelnie wyjaśniając - sytuacja w r '53 byla inna niż '64 i niż w '81. Gorbi by o tyle ważny, że jako pierwszy próbowal reformować system popuszczając "cugli". Jego rola jest niedoceniana, nawet niezauważana we wszystkim co doprowadzilo do Okrąglego Stolu. Czasy Gorbaczowa różnią się znacznie od czasów Breżniewa. W kwestii wiedzy lub niewiedzy U.S.A. -> jeżeli Kukliński uciekl z tym nad czym pracowano, to oznacza że musieli wiedzieć, poza tym zbyt dużo osób bylo zamieszane w tworzenie planów. pozdr
  17. Policja polityczna

    Witam; policja nazywana różnie, a mająca na celu dzialania "polityczne" sluży w różnych celach, od sprawdzenia co to za partia [choćby poprzez wyslanie swoich agentów / wywiadowców] na ich spotkania, poprzez wysylanie takich samych ludzi na spędy i ludyczne wystąpienia. Potem następuje ocena. Część z takich ugrupowań nie stanowi żadnego zagrożenia - ot folklor; inne a i owszem [choćby biala czy czarna supremacja mająca na celu utworzenie nowego narodu, potrafiącanieraz z bronią w ręku udowadniać swe racje... Z racji zakresu dzialania jest to policja polityczna, lub policja pelniąca rolę policji politycznych, choćby nawet nazywala się Agencja Bezpieczeńtwa Wewnętrznego, Agencja Ochrony APństwa czy I-21... pozdr
  18. Czy kiedykolwiek Lwów do Nas wróci?

    Witam; Andreas: akurat nie chodzilo mi o to że grabiono cegly - chodzilo mi o sam poziom "cywilizacyjny" [nazwijmy to tak...] poziom owych miast, o to co krylo się na ziemi lub pod ziemią w ich okolicach, o możliwości związane z ich rozwojem... pozdr
  19. Polacy i Rosjanie

    Witam; Zawisza: w kwestiach konstytucyjnych -> konstytucje jak ktoś je określil są zwykle zbiorem życzeń pobożnych, to czy i jak są przestrzegane pokazuje praktyka prawna. A ta jest zupelnie różna. Jedną z najdemokratyczniejszych są [dokladniej byly] dwie: radziecka z '35 r i amerykańska. Obie byly pelne szumnych hasel lecz ich realizacja - "no cuż". Wyzwolenia - lub jego brak - ja uważam że jednak bylo. Urodzilem się w roku '77, w tym kraju [ponoć nie niepodleglym] uczylem się w języku polskim, kibicowalem polskim sportowcom, ba uczylem się o języku polskim, i tak naprawdę z racji braku talentów mówię po polsku, inne języki [no cuż...]. Mój już ś.p. Tata urodzil się nieco wcześniej, skończyl polskie szkoly, w tym wyższe, i t.d. Czy to oznacza że kraj byl okupowany? Nie. Tak samo zależne lub niezależne [zależy jak na to patrzeć] byly Niemcy, tak samo zależni lub nie jesteśmy dziś [patrz nasi politycy i ich dzialania]. Zmieniliśmy tylko wielkiego brata. Jeżeli mówić o bardzo dużej zależności od ZSRR to są lata do '55 r. Potem byliśmy barakiem w obozie - najweselszym. IPN - po pierwsze ani paszkwile, choć dziennikarskie i zawierają. Anna Bikont - popelnila pozycję liczącą dobre kilkaset [700?] stron. Oprócz tego pisali inni. Przy okazji, żadna instytucja zajmująca się historią, która będzie miala choć troszkę polityki w sobie, nie będzie godna zaufania. Przy okazji: to w jaki sposób pisano w IPN-ie o historii pozwala stwierdzić że jest to bardzo monotonne myślenie. Co ciekawe przywolując czasy fryderycjańskie -sięgasz do "największej piaskownicy Rzeszy" jak ktoś to określil. Prusy czy Brandenburgia to ledwie jeden z wielu, bardzo wielu krajów tego terenu, krajów który mial duży lecz nie decydujący wplyw na to co się dzialo. Dalej - czasy "sloma - siano" skończyly się wraz z pokonaniem tego typu armii przez Napoleona, zaś w koalicjach przecie temu ostatniemu brala udzial chyba cala ówczesna Europa. O narodzie rosyjskim pisalem tak a nie inaczej - bo tak też to wyglądalo. Nawet rewolucja przeprowadzona w imieniu robotników i chlopów musiala zaraz po wlasnym zwycięstwie ich uświadamiać, czemu powinni się cieszyć. Przy okazji - gdyby nie lata samodzierżawia, czegoś takiego by raczej nie bylo. Zaś w kwestiach Ameryki [st. Zjedn.] wcale nie jest tak różowo jak to oficjalnie przedstawia historia tego kraju, w ślicznych publikacjach. O rdzennych mieszkańców nikt się nie przejmowal, bo po co? O Murzynów masowo zwożonych do pracy na plantacjach - też- bo toć maszyny, mające cudowną zaletę, że się rozmnażają. Czym się to różni od chlopa pańszyźnianego? Kolorem skóry i może tym, że chlop miewal kawalek pola... pozdr
  20. Czolgi niemieckie vs radzieckie ad '41

    Witam; dzięki za informację. Wynika z tego, że informacja zawarta w "Czolgach radzieckich" jest prawdziwa. Zdjęcie, dość niewyraźne, owych tanków w jakimś mieście pozwala przypuszczać że ów pogrubiany pancerz był złożony z kilku mniejszych płyt pancernych. Przy okazji zastanawiam się, czy od samego początku produkcji serwyjnej czołgów nie trwały próby rozmaite zwiększenia pancerza, a owa decyzja byla tylko oficjalnym potwierdzeniem faktu. Przy okazji jak mój [bardzo podły] rosyjski wskazuje, podjęto tam kilka innych decyzji dotyczących czołgu T-34 czy się mylę? pozdr
  21. Witam; po kolei: Don Pedrosso: oficjalni politycy to ososby odpowiedzialne za relacje, wyrok sądu [w teorii] jest poza polityką, tak samo jak w teorii Putin / Miedwiediew oficjalnie się w to nie angażują. Wyrok sądu pozostawić powinno się "bez komentarza", przez strony trzecie. Rozprawa dotyczyla dwóch stron - Rodzin Katyńskich jako oskarżających / skarżących i państwa rosyjskiego / ministerstwa / kogoś-tam jako strony oskarżanej. Wypowiedzi innych są tu zbędne. Czy byl sądzony polski polityk? Nie... Przy okazji - ty nie jesteś politykiem oficjalnym dzialającym w strukturach rządowych czy sejmowych;). Przy okazji jakich to odszkodowań domagają się osoby skarżące państwo rosyjskie [Rosję] jako spadkobiercę ZSRR w sytuacji kiedy honoru nie da się wyrazić w cenie? Zawisza: mieszanie propagandy z półprawdami bywa niebezpieczne. Ludobójstwo to nie "przetrącenie kręgosłupa...", ludobójstwo byłoby tak naprawdę gdyby Polaków na terenach zajętych przez ZSRR potraktowano tak samo jak Niemcy Żydów -> kilka milionów ofiar, jak leci za sam fakt bycia Żydem. Podobnie jak określenie osób walczących o Polskę w armii Berlinga jako agentów lub niepolaków. A czymże różni się jeden obywatel Polski od drugiego obywatela Polski? Niczym. Dla mnie to że jeden ma wolne w sobotę, drugi chodzi do cerkwi, trzeci to katolik a czwarty ateista, nie znaczy nic. Każdy z nich to obywatel, każdy ma obowiązek walczyć o niepodległość, a armia Berlinga była dla nich formą i ratunku i walki o niepodległość. Tak naprawdę fakt, że istniały dwie armie [Anders i Berling] to wina takiej a nie innej polityki rządu londyńskiego. Poza tym piszę precyzyjnie : wojska radzieckie wkroczyły, tak samo jak polskie wkroczyły na Zaolzie rok wcześniej, tak samo zajmując i okupując kraj. Piszę jasno i precyzyjnie. pozdr
  22. Polacy i Rosjanie

    Witam; Zawisza: bardzo proszę o nie robienie wycieczek O.T. - Świstki papieru, którymi nazywasz konstytucję, były w wielu krajach także w Polsce, także w II R.P. Dość ciekawe i drażliwe są przynajmniej dwa pytania: - czy w '45 roku nas Rosjanie wyzwolili czy, no wlaśnie, ale wtedy schodzimy tutaj do dyskusji toczonej kiedyś w działeczce Albinosa o tym pod którym panowaniem było nam lepiej radzieckim czy niemieckim. Poza tym jeszcze jedno wyjaśnienie - Stalin idiotą nie był. Nigdy. - czy IPN i w jakim stopniu jest instytucją polityczną. Niestety wydarzenia czy problemy rozstrząsane przezeń pozwalają stwierdzić, że tak. Ot choćby sposób w jaki reagował na Jedwabne. Dziennikarz ustalil w rozmowach więcej niż tabuny śledczych w IPN-ie. Kilka innych spraw zaistniałych w czasie dywagacji politycznych pozwala sądzić że to jest instytucja w 90% polityczna. A historia powinna być apolityczna. Do bólu. pozdr
  23. Polacy i Rosjanie

    Witam; mimo wszystko bardzo proszę o pisanie Rosjanie a nie Ruscy... i także z dużej litery. Tyle tytułem wstępów. Zawisza: tak naprawdę Niemcy jako jakaś mniej lub bardziej konkretna całość to rok 1871, a nawet później. Wystarczy poczytać jak działała armia niemiecka w czasie I w.ś., w jaki sposób były mobilizowane jednostki, do kiedy obowiązywało prawo regionalne. Sama zaś rosja to nawet nie społeczeństwo, to własność. Bardzo długo, w wielu wyppadkach do roku '17, czyli rewolucji. Piszę własność bo Rosja to samodzierżawie, piszę własność bo posatępowy kodeks Tagancewa zostal wprowadzony na terenie Królestwa li tylko, a nie całego kraju. O.T. - Amerykanie to tak na dobrą sprawę ogół ludzi zamieszkujących Stany Zj., to ludzie ktorzy się z tym narodem mniej lub bardziej utożsamiają. Historia powstania wymienionych przez kogoś "demokracji" jest bardzo ciekawa, tak samo przepelniona gwałtem, mordem, grabieżą, strzelaniną i 9 gramami ołowiu jak rosyjska czy radziecka. Wystarczy poczytać. Przy okazji jako zupełne O.T. tak zwana największa demokracja świata prawa obywatelskie dla kolorowych przyznała dopiero w latach 60 tych, po gorących protestach białych, wielu mordach i czymś co historia zna pod nazwą "Mississipi w ogniu". pozdr
  24. Stan wojenny

    Witam; Zawisza: choć to nie moja dzialka, na początku proszę o troszkę realizmu w wypowiedziach. Teraz łatwo jest nam szafować wylicznką "wejdą - nie wejdą - wejdą..." [brakuje jeszcze by obrywać platki kwiatka jak to małe dzieci sobie wróżą kocha - nie kocha...] lecz, co ciekawe opinie wielu osób są zadziwiająco zgodne: - w '81 roku obie strony wewnętrznego sporu powoli przestawały panować nad skrajnymi skrzydłami [pisał o tym m.in. M.F.R. czy Urban] - "S" coraz bardziej radykalizowała swoje poglądy w kierunku rewolucji, a na propozycje idące od reformatorów o przyjęciu odpowidzialności za kraj - nie byla gotowa - postulaty ekonomiczne "S" to tak napawdę socjalizm w tak czerwono - radykalnej postaci, że obecnie można się tylko dziwić - w końcu najważniejsze, dla wojskowych znających sytuację i to jak się odbywało wejście do Czechosłowacji manewry Sojuz '81 byly wyraźnym sygnałem, tym bardziej, że cała ówczesna wierchuszka : Breżniew, Andropow, Czernienko liczyli sobie bardzo dużo wiosen i bynajmniej nie mieli nastawienia Gorbiego - są dostępne w literaturze wspomnienia osoby z WUSW w Legnicy, z racji położenia mającej stałe kontaktu [urzędowe!] z RKKA, jej opinia jest jednoznaczna coś się szykowało. Przy okazji zupełnie z boku. Poza Okrągłym Stołem jest to jeden z niewielu wypadków w historii naszego kraju, że ktos zrobił rachunek zysków i strat... pozdr PS. Dlaczego Amerykanie wiedząc, że coś się szykuje nie zrobili nic? Czyżby ocenili że lepiej żeby Polacy rozwiązali własne problemy rękami własnymi niż żeby ich problemy rozwiązywali towarzysze z Moskwy? PS 2. Bardzo proszę o szacunek dla P. W. Jaruzelskiego, choćby z racji stopnia, zajmowanych stanowisk i wieku.
  25. Polacy i Rosjanie

    Witam; Zawisza: prawda jest no wiadomo jaka, dłuższa wersja tego powiedzenia głosi: "Są trzy rodzaje prawdy: święta prawda, prawda i ... tyz prawda". Oznacza to mnie więcej tyle, że jakkolwiek historia może być różna między naszymi krajami, jakkolwiek możemy wzajemnie uważać że tą najgorszą szują jest nasz sąsiad na korytarzu tak naprawdę musimy popatrzeć w coś co nazywa się archunek ekonomiczny. Dokładniej: Rosja najpierw a potem ZSRR tak naprawdę od czasów Iwana Groźnego a od Piotra I na pewno nigdy nie była krajem w ktorym demokracja odgrywala dużą rolę, zaś sposób zdobywania władzy gwarantował jedno - ludzie któzy tam siedzą i robią politykę niemal bez wyjątku są inteligentni. Znacznie bardziej inteligentni niż nasi polscy, zaś mają znacznie więcej do zaoferowania. Mając w pamięci to co z jednej strony Rosja ma do zaoferwania powinniśmy z tego skorzstać o ile nam się to opłaca ekonomiczne, a z racji i obszaru i zasobów i możliwości - nam się opłaca i to bardzo. Polityka danego kraju to nie sentyment [vide owa "Klasowka z fagmentu wolności" , czy "tu go walczył tam go bili"] ale zwykły zeszyt gdzie jest zapisane to co można uzyskać. Temu czemuś powinny być podporządkowane działania władz politycznych. Oznacza to tyle że nad pewnymi faktami, jak już gdzieś pisałem przechodzi się do porządku dziennego, nie komentując. Zwróć uwagę na to, że owoe dywagacje n.t. polskiej polityki, na które podniosło się głośne larum w naszych gazetach, było zaprezentowane przez ichnią służbę bezpieczeństwa, przy formalnym odcięciu się włądz rosyjskich. Formalnie nie mialy one z tym nic wspólnego, służby jak to służby mają swoje włąsne publikacje i nie ma oceniaćco wygrzebały w archiwach... [przecież podobne bzdury pisze IPN w kwestiach Ognia i in.] Taki sposób publikacji oznacza, że komentarze w gazetach - mogą być , historyków - a i owszem , polityków - nigdy [!]. Dopóki polskie władze nie zaczną zauważać takich niuansów, dopóty wzajemne relacje będą jako żywo przypominały Kargulowo - Pawlakowe spory w temacie krasuli. Ba, każdy kraj zrobil w którym tam momencie i okresie dziejów kuku innemu, a potem innym kraj kuku pierwszemu. Było minęło, spory dlaczego i jakie błędy popełniono należą do historyków a nie do polityków, podobnie jak i nie do ludności czerpiącej korzyści z wymiany handlowej. Na koniec chciałoby się zapytać: no i co z tego że w 1905 roku Japonia pokonala Rosję w wojnie na Dalekim Wschodzie, no to co z tego że w 1917 Lenin zrobił rewolucję, no to co z tego że Piotr I obcinał bojarom brody, a inny z carów dał nam w 1816 czy 1817 roku najliberlaniejszą w Europie oktrojowaną konstytucję, co z tego że był Katyń, Tuchola i T-34 na cmentarzu we Wrocławiu? Nic z tego - o tanka mamy dbać, cmentarz sprzątać i doglądać o wcześniejszych wydarzeniach się uczyć [że miały miejsce] a poza tym robić interesy... pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.