-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
Witam; Andreas: według Suworowa - gazety specjalistyczne [dokładniej wojskowe] wydawane w latach 30 tych o samych założeniach Linii Mannerheima rozpisywały się w samych superlatywach. Co do zaś RKKA czemu szturmowała - bo rozkaz padl. Niewykonanie rozkazu w wojsku, już po jego wydaniu, po tym co działo się w latach '37 - '38 groziło śmiercią lub kopalnią za kołem polarnym. Po prostu rozkaz był wykonywany. Kazali - atakujemy. W kwestii samej L.M. i tego jaka była wojna w Finlandii: "... Kiedy 26 października wizytowałem [Mannerheim - F.] Przesmyk Karelski, otrzymałem osobiście potwierdzenie od generała Nenonena, że artleria zostałą całkowicie zgrupowana za umocnioną linią obronną spoza której strzały nie sięgały za granicę..." s. 196 "... Wzdłuż liczącej 140 km linii obrony wybudwano w sumie 60 betonowych gniaz, z ktorych 44 powstałe na początku roku '20 były przestarzałe, źle skonstruopwane i niewłaściwie usytuowane. Pozostałe byly nowoczesne, ale także za słabe by wytrzymać ogień ciężkiej artylerii. [...] Czas nie pozwolil na pogłębienie linii, toteż w wielu miejsach najbardziej wysunięta linia obrony tworzyła jedność z linią główną. Jedynym znaczącym systemem umocnień były baterie nadbrzeżne, chroniące oba skrzydla głównej linii obrony przy jeziorze ładoga i Zatoce Fińskiej [całość L.M. nie została wybudowana... F.]..." s. 204 "... Przed pozycjami głównymi aż do granicy państwa znajdowal się głęboki na 20 - 50 km sektor graniczny [przedpole] który zgodnie z opracowanym w czach pokoju planem, miał być bronione przez wosjka osłonowe walkami opóźniającymi do czasu gdy armia polowa zdoła obsadzić linię główną.[...] Teren dawał dobre możliwości dla takiego prowadzenia działąn wojennych. Długie, wąskie, jak dotąd nie pokryte lodem jeziora i bgna tworzyły wąskie cieśniny, przez któe nieprzyjaciel musial się przedzierać i gdzie można było go okrążyć i zaatakować z flanki ..." ss. 207 -8 "... Od roku 1828 tylko dwukrotnie zanotowano niższe temperatury. Pnieważ wszystkie budynki w pasie przygranicznym spaliliśmy przed wycofaniem się, zakwaterowanie stało się trudnym problemem, dla wojsk rosyjskich. Przyszły odmrożenia, zamarznięcia i obniżona wartość bojowa..." " ... Tych ostatnich nieprzywykli do walki w terenach leśmnych Rosjanie nie potrafili odeprzeć. Po wielu dniach ciężkiej walki, 22 grudniaudało się opanować Aglajarvi, przekształcone przez Rosjan z niewiarygodną szybkością w umocnioną twierdzę..." s. 216 "... Nadciągającą dywizją okazała się 44 Dywizją, zmotoryzowaną, elitarną jednostką z moskiewskiego okręgi wojskowego, Niemniej jednak a może właśnie dlatego, utknęła w zatorze, który nie pozwolil długiej kolumnie wykorzystać swej przewagi..." s. 218 "... Zamknięto jej [44 Dywizji - F.] drogę na wschó. Rozciąwszy długą kolumnę na mniejsze części unicestwiano ją kawalek po kawałki, do ostatka..." s. 220 To z Mannerheima. tak wyglądała wojna w Finlandii - podłe warunki pogodowe, mróz, śnieg, nie wiadomo co pod nim, blokowanie dróg [jedynych], walki w lasach, skałach. Wcześniej Mannerheim wspomina oczywiście że prowadzono ćwiczenia i gry wojenne, rok po roku, do bólu, do skutku,. Tylko obronne. Nie trzeba było nic udawać, po prostu wykorzystywano wiedzę. Przy okazji - przedpole też istniało - min 20 km, artyleria zgrupowana tak by przgotowanie nie mogło jej zaszkodzić, spalono wszystko co mogło wrogowi ułatwić noclegi, przekraczenie rzek. Wszystko. A teraz wystarczy porownać to jak i gdzie była budowana Linia Mołotowa, gdzie stały wojska i gdzie i co zdobyli Niemcy. Różnice są. W warunkach naturalnych też. Przy okazji - gdzieś Mannerheim wspomina o temperaturze -46C... pozdr -
Witam; Andreas: Ad I. WKP czyli komuniści spacyfikowali Ukrainę w latach 30 tych. Problemem było to, że także Niemcy nie wiedzieli co począć z Ukrainą to pacyfikowali ją dalej. Ad II. Probleme Stalina w '41 r. były zupełnie inne plany i straty jakie poniosła w pierwszych dniach wojny. Od jesieni '41. r. problem Stalina zwał się Żukow. To dzięki jego głupocie zdobyto Kijów i okrążono Leningrad. Moskwa - to już Własow i jego bodajże 20 Armia. Nie wyzyskanie w należytym stopniu tego zwycięstwa to także Żukow. Zmagania w roku '42 to próba uspokojenia przez Stalina frontu, oraz znów bezsensowne ataki Żukowa [syczewka / Rżew] i dojście przez WH do Wolgi i Kaukazu. To pierwsze - to arteria naftowa ZSRR to drugie to ropa. Klęska pod Stalingradem to koniec marzeń o zwycięstwie i szczęśliwe ocalenie, Kursk - to znajomość planów Hitlera - i udane ich unicestwienie. Przy okazji od '42 r. do boju były rzucane 10 korpusów powietrznodesantowych, słuchacze chyba z 10 szkół oficerskich, kilka armii saperskich... Przy okazji od '43 Zukow nie dowodzi bezpośrednio chyba żadnym frontem Jego atak na Berlin to maskara wojsk pancernych. pozdr
-
Mitologia 11 listopada
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Witam; w kwestii zgody Sejmu Ustawodawczego na Naczelnika Państwa. Tak naprawdę tylko Pilsudski miał formalnie przekazaną władzę, przez formalnie niezależny organ sprawujący formalną kontrolę nad b. zaborem rosyjskim. Tym kimś była Rada Regencyjna. Żaden inny rząd / władza sprawująca realną władzę na wyzwolonych terenach nie miała takiej mocnej podstawy formalnej, poza tym żadna z "władz" regionalnych nie sprawowala rządu w byłej stolicy. Tego wyczynu dokonał tylko Piłsudski i tylko on. Do tego wszystkiego był on otoczony nimbem męczennika i buntownika - patrz: Magdeburg. W kwestii niepodleglości - warunkiem, jedynym, niezbędnym i koniecznym by Polska była niepodległa byla jednoczesna klęska wszystkich zaborców, a to z kolei nie zależało od Piłsudskiego, Dmowskiego, Paderewskiego i kogo tam jeszcze. Zależao to od wewnętrznej sytuacji w Rosji, A-W i Niemczech. Każda inna sytuacja nie pozwoliła by nam uzyskać niepodleglości na takich warunkach na jakich ją uzyskaliśmy [dokł. wywalczyliśmy]. Z tego punktu widzenia - Piłsudski i wszyscy inni byli tymi ktorzy umieli wykorzystać sytuację jaka się nadarzyłą. PAtrzac z tej perspektywy - niepodległość zawdzięczamy Leninowi [pokój brzeski - '18 r.], ustrojowi A-W i temu że po śmierci F.J. kolejny cesarz był d..ą a nie cesarzem z krwi i kości, temu że także kajzer nie panował nad tym co działo się w Niemczech. To że Francja pomagała nam a Anglia nie pomagała, to że dostarczali nam to czy śmo, wynikało raczej nie z wielkiej miłości do nas a z tego, że i Francja i Anglia prowadziły między sobą wojnę podjazdową o to czy i jak bardzo dokopać pokonanym Niemcom i tym którzy mieli z nimi jakokolwiek związek. Legiony Piłsudskiego - to taki dzisiejszy styropian [przysłowiowy]. Tak jak teraz [albo jeszcze do niedawna] był wyraźny podzial ty byłeś u czerwonych a ty na styropianie, ty protestowałeś a ty miałeś książeczkę partyjną, tak samo i legiony byly świadectwem tego że ktoś był z Marszałkiem od dawna i caly czas. Tak naprawdę fakt, że obchody 11 listopada zaczęto obchodzić po jego śmierci oznaczało jedno - że sam Piłsudski doskonale wiedzial, że tak naprawdę laury nie należą się tylko jemu i nie było to takie proste jak się potem przedstawiało. Że wielu miało swoje trzy grosze a nawet więcej. Ale sanacji która bez Marszałka była nawet gorzej jak ślepy w gęstej mgle potrzeba było światłą i ciepła przy którym mogłą by coś widzieć i czyms się ogrzać, czyli Marszałek - wszędzie. Przy okazji - przyznanie się do tego że nie tylko Piłsudski - oznaczałoby dla wielu dzisiejszych politykó konieczność zmiany ukłądu świata i wyobrażeń, że nie tylko MArszalek, że nie tylko on, że nie wszystko cacy. A to jest proces którego nikt nie lubi - zwłaszcza jak zlikwiduje on łatwy i prosty podzial na tych dobrych i tych złych. pozdr -
Witam; Andreas: opinia z "Japońskiej broni pancernej cz.5." Wiosenno - letnia ofensywa w Chinach w '44 r i wiosenna w r. '45 sprawiły że zaistniało w pełni lądowe połączenie, wraz z linią kolejową między Szanghajem a portem Pusan w Korei. W czasie tej ofensywy zajęto / zniszczono wiele lotnisk które byly wykorzystywane przez USAF do bombardowania Japonii i terenó Chińn i Mandżurii zajętych przez Japonczyków. Same memoranda opracowywane w Japonii zakladaly, że przy wycofaniu części wojsk z Birmy uda się utrzymać to polączenie, co oznaczało korzystanie z ok 90% całego chisnkiego przemysłu, całego z Mandżukuo i całego z Korei, co z kolei gwarantowało dostawę surowców na takim poziomie [lotnictwo i marynarka deklarowały że utrrzymają kontrolę nad obszarem linii kolejowej i trasy Pusan - Japonia, by utrzymać ciągłość produkcji gwarantującą długotrwaly opór na Wyspach Macierzystych. Japończycy bardzo intensywnie rozbudowywali infrastrukturę drogowo - kolejową w Mandżukuo, i to co było niezbędne w Chinach. pozdr
-
Witam; maxgall: jest tylko jeden problem. Wielka Btania i Niemcy mieli zupelnie inne cele i zupełnie inne możliwości w wojnie morskiej. Dla W.B. Atlantyk był jednym z kilku akwenów działania dla Niemiec prócz Bałtyku [Wielkiej Kałuży] bodajże jedynym. Jeżeli mieli różne cele, różne priorytety to także powinni mieć różne sposoby osiągnięcia celu. Poza tym należy brać pod uwagę, że potęga Wi.B. opierała się "na morzu", potęga Niemiec musiala opierać się głównie na wojskach lądowych [broń pacerna, lotnictwo i in.] pozdr
-
Polskie obozy koncentracyjne? Oczywiście, że istniały
FSO odpowiedział Duke Mihashi → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; Bronek: o ile mnie pamięć nie myli Polska, dokładniej nasze rządy podpisały kilka konwencji w ktorych coś tam gwarantowały. Zarówno jeńcom wojennym jak i ludności cywilnej. To jedna sprawa - drugą, zupelnie osobną jest specyficzne traktowanie Slązakówprzez oba kraje. Dla Niemców byli to takie "niewiadomoco" bo to może i nie Polacy ale na pewno nie Niemcy tacy pełnoprawni... Dla Polaków na odwrót, a dla pewności trzeba ich jakoś pod kontrolą. Zasada oko za oko ząb za ząb mnie jest idealną jeżeli chce się budować nową administrację na terenach przydzielonych administracyjnie "z góry", zwłaszcza jeżeli nie mieszka tam taka sama narodowo ludność, jak ta która w kraju co zajął owe ziemie... pozdr -
Witam; widiowy7: Złoto dla zuchwałych [oryg. Kelly's Heroes] to jest komedia wojenna, całą swą treścią pokazująca wyższe dowództwo jako bandę idiotów, zaś żołnierzy jako grupę osób która dla 800 tys. USD na głowę potrafią dokonywać wszelkich cudów, a froint jest w zasadzie linią na mapie... jakąś przeszkodą terenową. 08/15 to film zrealizowany w l. 60 tych przez naszych zachodnich [wtedy zachodnich zachodnich] sąsiadów na podstawie ksiązki H.H. Kirsta o tym samym tytule. I książka i film wywołały burzę w Niemczech - jak można w taki sposób pisać o WH. Złoto dezerterów - bynajmniej nie jest dramatem wojennym - a komedią śmiejącą się bardzo gorzko z naszej partyzantki i planowania, gdzie cała komedia udaje się tylko dlatego że Żyd, włamywacz, "Panderecki" znają Węgra jeszcze z czasów służby w wojsku K. u. K. armii... pozdr
-
Witam; Ziajon: śmiejemy się w Allo allo!, śmiejemy się w "Żloto dla zuchwałych", śmiejemy się w 08/15 [choć miejscami jest to naprawdę czarny humor], śmiejemy się z tego jakie marzenia i jakie rozrywki ma karna kompania, to czemu nie możemy się pośmiać sami z siebie, sami z własnych wyobrażeń i przesądów. Dlaczego śmiejąc się w opinii "mam szansę umrzeć codzień za 50 dolców miesięcznie, to już lepiej wolę za 800 tysięcy...", "z Madonny z Wielkim Cycem" [albo jakoś tak...] - dlaczego oburza nas jeżeli cichociemny mówi do żołnierza "zapomnij o tych bzdurnych słowach", "aaa to jak najbardziej" zwłaszcza jeśli w pierwszym wypadku chodzi o wiersz o tym jak słodko umierać a w drugim o narzeczoną, która dwa dni później śpiewając pieść wojskową doznaje niekoniecznie wojskowych uniesień [to akurat ze Złota Dezerterów], czy o tym jak genialnie była zaplanowana akcja zdobycia pieniędzy [łącznie ze "te Panderecki, zobacz kogo tu mamy!. Benedek!..." [j.w.] . Czyżby nasza historia byla inna niż francuska, angielska, czy jakakolwiek inna? A może to niemodne bo takie... niepolskie? pozdr
-
Witam; małe pytanie - pierwszy tydzień wojny, nawet mniej - bo notatki Haldera cytowane przeze mnie są mniej więcej do dnia +- 27 czy 28 czerwca. Czyli to co on opisuje Niemcy, dokładniej WH, znalazł do linii jaką udało mu się pokonać w ciągu pierwszych 5 dni wojny. Ile to kilometrów? Ile z takich skłądów zostało znisczonych czy spalonych tuż nad granicą, ile mniejszych zniszczonych? Budowanie wielkich składów paliw w odległości 50 km od granicy, nawet 100 - kiedy w teorii pisze się plany obronne - mija się z celem. Znacznie lepiej dowozić je z nieco dalszej odległości - są bezpieczniejsze, nie trzeba się martwić o ich utratę gdyby jakiś atak udał się nplowi... Podobnie rzecz się ma z tuszonkami czy blachami na puszki, mapami [spalonymi], tysiącami wagonów amunicji. Apropo amunicji - czy Francuzi także planowani przewiezienie tych wagonów na taką odległość że nawet małe przełamanie frontu stwarzało dla nich zagrożenie? A o upadku ekonomicznym ZSRR pisałem z jednego powodu. Kiedy ludności jest 150 mln [ca] to niemożliwe jest utrzymywanie armii stanu pokoju [teoria] w liczbie min. 5,5 mln, do tego masa innych "nierbów" w postaci NKWD, wojsk konwojowych, brygad Gułagu i co tam jeszcze. Ekomia tego nie wytrzyma. Żadna - nawet socjalistyczna.Ba socjalistyczna tym bardziej. Z racji niedoborów. pozdr
-
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
Witam; po kolei: Ugrupowanie wojsk radzieckich na dwóch występach [lwowski i białostocki] oraz nad granicą rumuńską miało swój cel, przyczynę i sens. Najsilniejsze zgrupowania istniał w wywstępie lwowskim - atak z tego rejonu pozwala dojść wszędzie [wystarczy przypomnieć sobie tempo ataku RKKA w zimie '45 r. przeprowadzonego znacznie słabszymi siłami, przeciwko o wiele barziej zaprawionym w boju żolnierzom]. Atak ten sprawia, że wychodzi się na tyły wojsk niemieckich, dochodząc do Wrocławia [dzisiejsza linia drogi "94" , lub A4], można skręcić na północ i utrudnić wszelkie dzialania wojskom niemieckim jakie stacjonują na wschód od tej linii. Przeszkód i umocnień - brak. Słabsze siły na występie białostockim - i teren trudniejszy - czyli Prusy Wschodnie, czyli alasy, wądoły, jeziora - trudne i uporczywe walki. Siły zgrupowane pośrodku [brześć - mają na celu w miarę możliwości dojść do Warszawy - daleko nie mają i odciąć ważny węzeł komunikacyjny [vide działania wojsk niemieckich w czasie Powstania]. Siły zgrupowane nad ganicą rumuńską mają jeden cel - ropę i tyle. Zadania niemieckie są na odwót - czyli dojśc jak najszybciej pod Moskwę, wzdłuż głównej osi Warszawa - Brześć - Mińsk - Smoleńsk. Z racji ukształtowania terenu - główne siły mobilne są zgrupwane na pólnocy., słabsze na południu. Atak każdej ze stron to niemal śmiertleny cios dla drugiej - przy takim ulokowaniu jednostek. Wszystkie te podzialy wynikają z tego że tuż przed Niemcami są Bagna / Błota Prypeci. Stalin chcąc bronić się powinien wycofać się albo nad starą granicę polsko - rosyjską [patrz: Linia Stal;ina] lub do granicy owych błot. Wtedy każdy atak w jedną ze stron może wywolać kontratak i zagrożenie tyłow armii atakującej. Rachuby niemieckie w tym rozlokowaniu nie są w ogóle brane pod uwagę przez stronę radziecką, a plany radzieckie - przez stronę niemiecką. Atak 1 GPanc sprawił że wyszła ona momentalnie na na tyly Frontu Płd - Zach, w zasadzie sprawiając że jedyne co może zrobić przed okrążeniem to uciekać. Podobnie Atak 2GPanc oraz 3 i 4 na północy zlikwidował większość jednostek rozlokowanych w występie Białostockim. Te wsytępy i zniszczone Dywizje - jest to tzw. I Rzut Strategiczny, Drugi też istniał i już w lipcu - sierpniu Niemcy się na niego natknęli tocząc uporczywe boje daleko na Wschodzie. Istniał także i III Rzut Strategiczny, lecz był on dopiero na etapie formowania. Z zupełnej "przy okazji" - po ile czołgów liczyły radzieckie Korpusy pancerne, dywizje piechotyu, dywizje zmotoryzwane i dywizje kawalerii a po ile niemieckie? Kolejna sprawa - w ACz służba wynosiłą dwa lata [ustawa o powszechnym obowiązku - sierpień '39] lub trzy lata [lotnictwo m.in], poza tym owa ustawa powoływała do wojska wszystkie roczniki które nie odłbyły jeszcze służby wojskowej [wcześniej zwykle brano do woja ludzi w wieku min 21 lat], obniżając wiek poborowych do 19 [czasem 18] lat. Oznacza to, że każdy żółnierz miał bite dwa lata by przygotować się do walki szkolić, szkolić, szkolić... W kwestii Linii Mannerheima - jakie były opinie o tej linie w l-30tych a nie teraz? Dlaczego jeśli Rosjanie znali ulożnie bunkrów najzwyczajniej w świecie nie zniszczyli ich w inny sposób niż mozolne zdobywanie? Znów nie dostałem odpowiedzi na pytanie - czy ktoś kiedyś w podobnych warunkach zdobył podobnie ufortyfikowaną linię? Co do zimy roku '39 / '40 [powiedzmy - mówię a listopadzie], czy ona równa się normalną rosyjską zimą, gdzie -20C to norma? A nie zima stulecia czy półwiecza? W kwestii tego czym i co miał tow. Stalin - Suworow bardzo ciekawie pisze odbrązawiąjąc Żukowa. Przy okazji tow. Stalina było stać na armie [!] saperów [!] -> patrz Stalingrad. pozdr PS. Rozumiem , że w przeciwieństwie do RKKA [armie lotnicze - rozlokowane w zależności od typu lotnictwa do ok 50 km od granicy], część jednostek - na niej samej [do kilkunastu km], armie niemieckie wszystkie były na samej gracy. Przy takiej koncentracji wojsk z obu stron zresztą - niemożliwe jest by każda dywizja dotykała swą częścią linii granicznej, ba by był nawet do 10 czy 20 km. -
Witam; małe pytanie - jaki procent nalotów byl w '44 r. przeprowadzany z terenów Włoch, a jaki z terenów Zachodniej Europy, i jak bardzo zmieniło się to w przeciągu zimy i wiosny '45 r. kiedy Alianci siedzieli już mocno w północnych Włoszech a Niemcy zajmowali tereny coraz bardziej zbliżone do Padu? pozdr
-
Witam; posta uzupelnię jutro [w kwestii czołgów i ich typów]. Andreas: na wódce nie bardzo czołgi mogly jeździć. Z jednego powodu - duża część z nich była napędzana silnikami dieslowskim, a nie benzynowymi. forteca: małe pytanie: to czemu USA nalegało na radziecki atak na Mandżurięi Koree? Przeciez odcinając te rejony RKKA pozbawiałą Japończyków jakichkolwiek dostaw surowców i czegokolwiek co było przywożone z okupowanych terenów Chin, Mandżurii [dokł. Mandżukuo] czy Korei [uważanej za część Japonii]... A pozbawione takiego wsparcia wojska japońskie naprawdę nie miały zbyt wiele czasu przed sobą. pozdr
-
Witam; Andreas: kilka spraw, po kolei: 1. W kwestii wypowiedzenia lub nie wojny Francji i Anglii. Atakując Polskę musiał się liczyć, ba liczyl się z możliwością wypowiedzenia wojny, i pewno nieco mniej ataku. 3 września zostałą ona formalnie wypowiedziana, 2. ZSRR - [wojskowo] - pokonanie ZSRR armią jest niemożliwe. W żadnym wypadku, w żadnej chwili. Za duży kraj, za dużo problemów, za dużo ludności, za dużo uzbrojenia [w '41 r.], zbyt jednolita struktira dowodzenia i cała masa innych "zbytków'. Hitler doszedł pod Moskwę z jednego prostego powodu - plany Stalina na rok '41 były zupełnie inne, nie obronne, co oznaczało tyle, że plany musiały powstawać "nie bieżącoi" i tak były robione. Czytając Haldera można dowiedzieć się że impet i możliwości armii niemieckiej skonczyly się w okresie sierpnia - września '41 r.... 3. Polityczne czyli Słowania. Zgoda na pewną niezależność Ukraińców , Białorusinow czy Rosjan, nawet w jakiś tam mniej lub bardziej formalny sposób podporządkowanych Niemcom oznaczało że diabli brali wszystko to co już do tej pory Hitler zrobił na terenach podbitych. Dwie nacje, jedna grupa [słowianie] i bardzo różnie traktowani... pozdr
-
Polskie obozy koncentracyjne? Oczywiście, że istniały
FSO odpowiedział Duke Mihashi → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; Gwaldrik: w kwestii samych obozów pracy i innych tego typu miejsc. W niemieckich obozach koncentracyjnych, prócz tego, że część ludności byla mordowana od razu - za słabi by pracować, zbyt duży koszt utrzymania, cała reszta pracowała jako najzwyklejsza sila niewolnicza. Zarówno w "bazie" [obóz macierzysty] jak i w całej masie podobozów tworzonych w rozmaitych miejscach gdzie to było wymagane. Nikt tak naprawde nie przejmowal się tym czy sobie ktoś na to zasłużył czy nie. Byłeś Żyd - jesteś winny. Nasze rodzime obozy ["pracy"] patrzyły na to z odwrotnej strony kija: "nie jesteś Polak", "nie możesz udowowdnić że stałes po właściwej stronie - jesteś winny". Nikt nie wdawał się w zbędne detale - brat ojcieć, ciotka szwagier. W takiej dyskusji zwykle zalecam czytanie wspomnień, opowieści rodzinnych pisanych przez Ślązaków. Wątkó w stylu polska i niemiecka część rodziny - jest cała masa. Żyliśmy normalnie, żyliśmy tak jak się dało, tak czy inaczej wszyscy mówili gwarą... Tragedią jest to, że kazano im udowadniać że nigdy nie byli wielbłądami, a z racji swej historii - paszporty i obywatelstwo niemieckie mieli. Czytając broszury o tym co i jak - często można się dowiedzieć że ludzie podejmowali decyzje ekonomiczne - w jakieś "Grube" płacą lepiej niż w Kopalni, pracujemy tam, to w końcu dwie hałdy dalej, a pomiędzy nimi granica. Znakomita większość tych ludzi została skazana, na przymus pracy - pół biedy jeżeli był to jakiś przyzakłądowy obóz pracy gdzie śmiertelność sięgałą kilkudziesięciu ludzi w przeciągu czterech lat na kilka setek czy tysiąc które się przezeń przewinęły. A jeśli było to Jaworzno i ofiary liczone w tysiącach? A druty pod prądem i epidemie? Padło pytanie o skalę. Nie mam danych ilu Niemców nie uciekło przed RKKA, ale pewnie trochę, nie mam danych ilu z nich nie udało się zwiać do Niemiec do '46 r, też troszkę, ale na pewno nie było ich w "dużych milionach". Setki tysięcy? Być może. Proporcja owych kilkudziesięciu tysięcy [60? 80? nie wiadomo] wygląda zupełnie inaczej gdy zestawimy to z ilością jeńców i tych co zostali, niż gdy porównamy to do przedwojennej liczby Żydów w Polsce - 3,5 mln... pozdr -
Joanna Szczepkowska
FSO odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; Gwaldrik: czemu akurat 4 czerwca? Komunizm nie upadł 4 czerwca - wcześniej dłubali i rozmontowywali go do spółki M.F.R. ; J. Urban czy Wilczek wprowadzając zmiany ustrojowe [to już od '88 r.]; potem w czasie obrad Okrągłego Stołu dołączyli do nich i Wałęsa, i Michnik, i Kuroń i cała masa innych wybitnych opozycjonistów - to oni demontowali coś co można nazwać systemem późnego PRLu - ale bynajmniej nie komunizmem [ten padł był w '56 r.]. Ba same wybory także nie sprawiły że następił demontaż - demontażem realnym było także wybranie pierwszego niekomunistycznego premiera [wrzesień '89], wybranie pprezydenta W. Jaruzelskiego [za zgodą i jednych i drugich], a za kolejny rok chyba już wolne wybory i wygrana Wałęsy w starciu z nieznanym Tymińskim... To kiedy upadł komunizm? A moze nie do końca bo wiele przeżytków systemu z lat '80 tych istnieje do dziś [n.p. deputaty, trzynastki i czternastki czy darmowe różności dla stoczniowców, górników, hutników...].... A może patrząc zza naszego płota, uznamy rolę Gorbaczowa i jego pomysł na zmiany czyli glasnost' i pieriestrojka? Czyli zgodę na zmiany w całej Europie Środkowo Wschodniej? Dużo tych dat, a każda tak samo dobra i tak samo zła. pozdr -
Mitologia 11 listopada
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Witam; ak_2107: z tą niepodległością w '14 czy '15 roku jest troszkę tak jak z wygraną w Totka - jak się spytać szeregowego człowieka czy chciałby wygrać szóstkę w owego Totka, zaświecą mu się oczęta i powie tak... ale gra raz czy dwa w roku kiedy kumulacja sięga kilkunastu mln złotych, a gra nie dlatego że wierzy że wygra, tylko dla spokoju sumienia. Tak samo było z ową niepodległością: jakby ktoś im ją zaproponował - wzięli by, ale tylko dla spokoju sumienia bo szansa na coś takiego była taka sama jak na wygraną w Totka... śladowa, albo jeszcze mniejsza. Sam Piłsudski będąc w '18 do '20 roku nic by nie zdziałał. On sam nie rozumiał w ogóle na jakiej zasadzie i po co toczą się te rokowania na Zachodzie i nie znał tam nikogo. Tak samo jak Dmowski czy Paderewski nie czuli terenów kresowych. Sami by nic nie zdziałali - razem a i owszem. Choć żaden z nich nie ustrzegł się mniejszych lub większych błędów [patrz plebiscyty, czy operacja kijowska]. pozdr -
Witaj; z opisu wynika, że czołgi były robione z dobrej jakościow stali, że posiadały odpowiednie zapasy by walczyć. Ich silniki w znakomitej części byly dieslowskie, zużywające znacznie mniej paliwa niż ich amerykańskie odpowiedniki [te: albo kilka samochodowych, albo lotnicze]. Czołgi te czekały na swą kolej na placach przyzakłądowych i magazynowych. Wedle opinii autora miały być karta przetargową w negocjacjach, w razie czego miały pokazać swą siłę - co potrafią i ile ich jest. pozdr
-
Polskie obozy koncentracyjne? Oczywiście, że istniały
FSO odpowiedział Duke Mihashi → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; w kwestii Polacy i Żydzi w czasie wojny - dyskusję proponuję przenieść o dwa działy wyżej do Powszechnej - dział Holocaust. Krótko i treściwie: jestem zdania, że bez pomocy mieszkańców ziem polskich [terenów GG i wcielonych] nie zginęło by ok 3,5 mln Żydów polskich. Jedwabne jest jednym z wielu przykłądów. Po wojnie - zachowanie władz polskich było oficjalnie wrogie antysemityzmowi, lecz nie znacza to tego, że ludność także była wroga takim dzialaniom. Przy okazji nie mówię, że były to pojedyncze wyskoki. Aby to zrozumieć wystarczy spojrzeć na działania Ognia i jemu podobnych, działania tzw. "podziemia niepodległościowego" [w swej znacznej części o antysemickim nastawieniu], którego wyczyny w stylu opisanych przez ak_2107 wcale nie były wyjątkami. O tym co wielu ludzi myśli wystarczy posłuchać starszych osób pamiętających owe wydarzenia [panie, bo to Żydy], przejawen antysemityzmu jest zwrot "żydokumuna". Rok '68 zas pokazał jak łatwo jest rozbudzić odpowiednie nastroje. Czy społeczeństwo polskie popierało czy nie nową władzę? Daleki jestem od tego by twierdzić że nowa władza była widziana jako zbawcy, ale równie daleki jestem od tego by uznać że znakomita większość ludności nienawidzilą ich od początku do końca. Alfabetyzacja, elektryfikacja, reforma rolna, edukacja, indystrializacja to hasła któe wywolują jedno skojarzenie. PRL i jego początki. Problemem niezauważanym, którego nie chcemy widzieć są właśnie obozy pracy. mówienie czy pisanie, że zginęło w nich ledwie kilkadziesiąt tysięcy ludzi, czasem w wyniku mordów, czasem pracy [niewolniczej w zasadzie], czasem w wyniku epidemii, bynajmniej nie wynikających z czystości i poszanowania porządku. Mówienie i pisanie o tych obozach, że było ich mniej, że zlikwidowano po czterech latach ['45 - '49], że nie wszyscy mieli źle i t.p. przypomina nieco zachowanie małego zbója i mówienie - przecież ten tam nakradł miliony, kudy mnie do niego... Co nie zmienia faktu, że nie zachowywaliśmy się tak jak powiniśmy, więcej owinniśmy mówić o tym otwarcie. Umieć przyznać się do winy. Obowiązkowe powinny być wycieczki szkolne na trasie Jedwabne - Oświęcim - Jaworzno - Kielce. Być może wtedy wszyscy ich uczestnicy by zrozumieli że każda nienawiść, że każde więzeinie za przekonania religijne, za polityczne jest złe, że każdy mord na kimś kto wierzy w innego Bogamoże być cząstką wielkiego mordu, za któy każdy jest odpowiedzialny. Nie ważnym jest to że tu my ich z pomocą tamtych, potem tamci nas, a na końcu znów my ich i my tamtych.Powinno paść pytanie czy te obozy różnily się tylko skalą, brakiem barbarzyńskich doświadczeń i pracą w innych miejscach czy czymś innym? Jeżeli wielkością a sadystyczny komendant wyżywał się podobnie to stosujmy dokladnie takie samo nazewnictwo. pozdr -
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
Witam; 1234: Rezun podaje ich liczbę [łączną] jak i numerację na podstawie różnych źródeł, zwykle książek wydanych w ZSRR, lub historii poszczególnych jednostek redbaron: Stalin gromadził taką armię, gdyż podporządkowanie i nowe porządki zaprowadzane przez Hitlera w Europie gwarantowaly mu niemal euforyczne poparcie wyzwalanych narodów. Rozwój RKKA następował stopniowo, od 19 sierpnia '39 r, potem coraz szybciej, by w '40 roku dojść do etapu kiedy nie dało się go już cofnąć, bez ropadu kraju i dezorganizacji całej armii radzieckiej. Oznacza to tyle, na co wskazuje także samo zachowanie Stalina w sierpniu '39 i okresie kwiecień - czerwiec '41 że wiedział do czego dąży. W tym pierwszym okresie za podzumowanie wszystkiego mogą służyć jego słowa -"Oszukałem go, oszukałem Hitlera"; w drugim - niewiara że Hitler zaatakuje o wiele słabszym WH kraj którego nie da się podbić, ba kraj do walki na terenie któego armia npla [czyli Wehrmacht] nie jest w żaden sposób przygotowana, nie dysponując nawet częścią wyposażenia zaróno technicznego jak i sprzętowego, armii kraju który zamierzałą napaść. Przy okazji: w czasie wręczania dokumentów o wypowiedzeniu wojny, Ribbentropp wyjaśnial, dlaczego atakuje na ZSRR [oprócz samego dokumentu o wypowiedzeniu wojny były trzy inne mówiące o tym dlaczego, stanowiące zalączniki będące integralną częścią wypowiedzenia wojny. pozdr -
Pałac Kultury i Nauki w Warszawie - potworek czy symbol?
FSO odpowiedział Albinos → temat → Historia lokalna
Witam; PKiN [d. im. J. Stalina bodajże] jest dokladnie takim samym symbolem epoki jak domy na osiedlu Willowym w Krakowie czy Centrum A, B,C czy D. Jego zburzenie to coś w guście zaprzeczaniu historii własnej, próba zapomnienia o niej, próba negacji. Historia jest różna, ale to właśnie jej efekty [także różne] podziwiamy i cenimy. Czy z tego powodu że jakiś zbrodniarz coś wybudował [coś pięknego i jedynego w świecie] mamy to niszczyć [-> metro moskiewskie...]? Jeżeli mówi to minister spraw różnych w danym rządzie ociera się to o głupotę, jeżeli mówi byly polityk - o ciekawostkę. pozdr -
Mitologia 11 listopada
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Witam; 1. To czy Polacy chcieli niepodległości - można różnie oceniać. Wystarczy spojrzeć na to co mówili poszczególni politycy w '14 r. Patrząc z tej perspektywy cieszono się z jednej rzeczy - wreszcie zaborcy byli podzieleni między sobą. Oznaczało to możliwość uzyskania jakichś koncesji. I tyle i nic więcej. Każda partia, realnie myśląca, mówią idźmy z tymi bo wygrają, idźmy z tamtymi bo ci przegrają. Nikt nie mówił walczmy o niepodległość - bo nikt tego nawet nie oczekiwał, z osób odgrywających jakąkolwiek rolę na ówczesnej scenie politycznej. Dopiero warunki na froncie sprawiły, że następowały oferty w stylu Akt 6 Listopada, mówiące o jakiejś bliżej nieokreślonej niezależności w jakichś bliżej nieokreślonych granicach et c. Tak na dobrą sprawę o tym, że Polską będzie miała niepodległość uznaną przez ówczesne mocarstwa można mówić od '19 r., można mówić od czasu kiedy władze w Warszawie [można nazywać je od pewnego czasu centralne], były podmiotem na arenie międzynarodowej [choćby i nieoficjalnie], poprzez pomoc wojskową i inne. 11 listopada to data przekazania władzy wojskowej nad oddziałami podporządkowanymi Radzie Regencyjnej, czyli tworowi który powstał z inspiracji Niemiec, ale tylko wojskowej. Mówienie o tym otwarcie że "nie spodziewano się tego" ; "że nikt na to nie liczył..." oznaczałoby że trzeba zakończyć mówienie o walce, o przelewie, o myśleniu i przyznanie się do tego, że tak naprawdę splot szczęścia i okoliczności sprawił, że było możliwe powstanie i Rady Regencyjnej, a wcześniej i owych Aktów, później zaś przekazanie władzy Piłsudskiemu, w końcu zaś realne uznanie niepodległości przez wielkich tego świata 2. Przypisują Piłsudskiemu, bo przecież on wielkim był i Ojcem Narodu i co tam jeszcze. Tak jak Polski by w ówczesnych granicach nie było bez Piłsudskiego, tak samo by nie było bez Dmowskiego, Paderewskiego, Daszyńskiego, i całej masy innych mniej i bardziej widocznych działaczy [choćby Klub Pracy Konstytucyjnej...]. Poza tym na takie a nie inne spojrzenie to jeszcze efekt lat 30 - tych, po śmierci Marszałka i pierwszych prób jego idealizacji, wywyższania nad wszystko inne. Zupełnie osobną sprawą jest fakt, że zauważenie roli innych i tego co zrobili sprawiłoby że ani data 11 listopada, ani sam Piłsudski ani kilka innych haseł nie byłoby ani oczywiste ani do obrony... 3. To jest mit, co ciekawe wyjęty z szerszego kontekstu - co oznacza, że mówiąc o samej bitwie nie wspomina się jak doszło do tego, że po uzyskaniu Ukrainy, nagle Rosjanie znaleźli się pod Warszawą, wspominając że Kijów był gdzieś tam "po drodze". W tej kwestii znów jesteśmy "dziedzicami" sanacji czyli budowania jedynego i niepokalanego wizerunku samego Marszałka, tego, że wszystko co robił musiało być i było co za tym idzie z gruntu dobre, właściwe, jedyne i niepodważalne, że innej drogi nie było. Jest to jasny i prosty przekaz, II RP to Marszałek, a on sam to kraj, zaś wszystko co robił, to i t.d. Dyskusja o tym czy miał czy nie miał prawa, czy to on czy nie on wydawał decyzje sprowadzi się do jednej rzeczy - ze zostanie rozmontowany [czyt. zniszczony] łatwy, prosty obraz ustalony i pielęgnowany przez wszystkich. Zniszczenie tego obrazu, oznacza "grzebanie" w przeszłości które niszczy nasz świat i każe nam budować nowy a to mało kto lubi, a już najmniej politycy, którzy stracą łatwe oparcie w przeszłości. pozdr -
Witam; odpowiedź będzie częściowa bo nie mam dostępu do biblioteczki w tej chwili. Patrząc na ilości pulków pancernych, ilości czolgów i wszystkiego innego - produkacja dzial ppanc w ilosci conajwyżej 2500 szt. - oznacza, że tak naprawdę produkowano malo co. Nie są to ilości "rosyjskie", nawet "niemieckie", są one śladowe. Pytanie: na ile batalionów piechoty by one wystarczyly? Na ile dywizji?. Czemu żartuję w kwestii zdobytych zapasów? Przy okazji po chyba tygodniu wojny, Halder pisze, że ok 40% zapotrzebowania W.H. pokrywana jest z tego co zostalo "znalezione" po radzieckiej stronie granicy, wcześniej też pisalem o "wagonach" amunicji, paliwa i innego dobra utraconego przez poszczególne fronty w pierwszych dniach wojny. Okazuje się także, że utracono wagony [czyt. miliony, albo raczej więcej niż miliony] map polowych. zostaly spalone. Guderian wspomina, że L.M. byla nie obsadzona, wcześniej - brak postępu w pracy, a jakby to określić - wszystko co związane z wojskiem mialo bezwzględny priorytet. Jeszcze jedno - L.M. nie miala być doprowadzona do stanu "kompletnego", z jednego powodu ZSRR by szybciej padlo niż w '43 roku ją wykończylo do stanu pozwalającego w teorii, chyba, stwierdzić, że jest skończona, w stanie odpowiednim. ZSRR zalamalo by się ekonomicznie, szybciej niżby wykończono L.M. Pytanie w kwestii realizacji owych 1000 dzial - wiadomo ile zrealizowano? Albo choćby ile wyprodukowano - niechby i nawet nie dostarczono na linię frontu. Jeżeli L.M. mialaby spelnić w jakikolwiek sposób swoję rolę, owe dziala musialyby byc zamontowane, lub byc w czasie montażu na calej linii. Przewidywany czas dostarczenia na rok '43 oznacza tylko tyle, że albo są przeznaczone nie na tą linię, albo decyzję podjętą bez przekonania patrz historia z TB-7 [Pe-8]. pozdr
-
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
Witam; Forteca: i oczywiście zabezpieczyli by się [Niemcy] przed zimą dokladnie tak samo jak przed kolejną zimą w ZSRR. Przy okazji - Linia Mannerheima nijak nie przypominala ani Linii Maginota, ani Linii Molotowa. W gląb rozciągala się na kilkanaście i więcej kilometrów, powoli rozbudowywana acz systematycznie. W temacie walk zimowych - Halder w swym dzienniku zamieszcza wpisy i tym jak zima na pograniczu francuskim dawala w kość WH. Scibor: masz rację w kwestii wzorstu ilościowego i jakościowego RKKA. Od czerwca '39 do czerwca '41 ilość żolnierzy wzrosla do ok 5,5 mln [sierpień '39r - ok 2,0 mln, 1 styczeń '41 - ok 4,2 mln]; z 94 dywizji piechoty i strzelców górskich zrobilo się 198, a ponad 60 się formowalo [rozkazy o sformowaniu wydano w okresie maj - początek czerwca '41], korpusów zmot z 1 do 31, z dywizji pancernych od 0 do 61, kilkadziesiąt kolejnych [plus minus 60] się formowalo, liczba dywizji lotnictwa od 0 do 79, korpusów piechoty od 25 do 62, pulków artylerii od 144 do 900 [kolejne w trakcie formowania....]. korpusów zmech. od 4 do 29, brygad pod - desantowych z 6 do 16, korpusów powietrznodesantowych od 0 do 5 [kolejne 5 w trakcie formowania], liczba armii w europejskiej części ZSRR od 0 do 26... Do tego należy dodać że i piechota i dywizje zmech [korpusy też] mialy swoją artylerię i swoje czolgi. Przy okazji w sumie dywizji do końca lat 30 tych [wszystkich!] bylo 100... plus minus...zwykle minus. Do tego ustawy z okresu '39 - '40 dotyczące wydajności w przemyśle i rolnictwie, uprawnień majstra, dyrektora, zwiększenia normatywnego czasu pracy, o odpowiedzialności za wybrakowany towar [tu pomaga NKWD], o obniżce stawek, o przyśpieszonym kursie na pilota, o przymusie pracy, o tym, że można nakazem pracy skierować robotnika na dowolne inne miejsce, o tym że utworzono ministerstwo ds amunicji... Co ciekawe po 22 czerwca żadnych nowych ustaw w kwestii pracy w okresie wojny nie wprowadzono.. pozdr -
Polskie obozy koncentracyjne? Oczywiście, że istniały
FSO odpowiedział Duke Mihashi → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; secesjonista: o Z. Kossak - Szczuckiej, pisalem, nie tu, w zupelnie innym temacie. Poza tym zwracam uwagę na jedną rzecz - w tym jestem dość niereformowalny - gdyby znakomita wiekszość ludzi zachowalaby się jak Z. K-S, lub jej podobni zwolennicy nazwijmy ich ogólnie - narodowców - nie byloby tego co dzialo się już po wojnie, bo to wojna pozwolila by im zrozumieć do czego prowadzą realizowane w praktyce hasla "Żydzi won". Niestety tak nie bylo. ak_2107 : z określeniem polski Gulag - zgadzam się, niestety jest to "plama na honorze", "nienawiść za nienawiść" i kilka innych tego typu określeń. Więzienie ludzi za coś. co nie zależalo od nich, bez sądu i "za żywota" no cuż. Osobną sprawą jest nakaz pracy w tym a nie innym miejscu, tym bardziej, że owe nakazy pracy dotykaly także Polaków [n.p. wystarczy posluchać wspomnień leciwych babć i dziadków, mój mial nakaz pracy w PAFaWagu, wtedy się to chyba jeszcze z niemiecka zwalo. Zaznaczam, że cale życie spędzil pod Krakowem. Skonczyl technikum i musial iść.]. Ów nakaz nie byl niczym niezwyklym. Obozy pracy i to co się w nich dzialo - już byly. Tym bardziej, że tak naprawdę w wielu miejscach nie slużylo to niczemu innemu jak zemście - 20 letni, czasem 20 kilku letni ludzie, ze stopniem podoficera, ledwie umiejący czytac lub pisać, naczelnikami obozów... W kwestii systemów - być może bylby tylko wyraźniejszy "rządowy" antysemityzm, zwlaszcza patrząc na to co dzialo się w drugiej polowie lat 30 tych w II R.P. Jak to oficjalnie określać, jednym slowiem, może dwoma - nie wiem. pozdr -
Witam; pytanie w kwestii owych dywizji i ich zdolności do zahamowania radzieckiego marszu na Zachód - ile kilometrów przeszly do momentu powstrzymania wojska radzieckie? Wedug mnie duzo, nawet bardzo dużo dochodząc do granicy rumuńsko - radzieckiej z czerwca '41, spod samego niemal Kijowa. W marcu owa ofensywa byla slaba. Przy okazji - w końcu nastąpilo odblokowanie Leningradu, a sam front i dzialania wojenne w Pribatyce nie byly glównym kierunkiem dzialań RKKA. Kolejny problem w kwestii ratowania lub nie - kto i w jakim stopniu panowal nad niebem WTDW a ZTDW. Jak wspominalem wcześniej, byly to zupelnie inny typu frontów i inne typy maszyn odrywaly swą rolę [Wschód -> Ju-87 z dzialkiem 37 mm latal "do końca"], na Zachodzie nie mialby racji bytu... Efekt - wycofanie dywzji z Wloch nie zmienialo nic na pozostalych frontach [za mala lata na zalatanie zbyt wielu za dużych dziur..] sprawilo jednak aż tyle, że Alianci mogli w kwietniu '45 r. świętować zwycięstwo [czy naklady warte byly wyników, zupelnie osobna sprawa]. pozdr