-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Dobre strony PRL-u
FSO odpowiedział Don Pedrosso → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; secesjonista: dyskusja o tych szkolach, o ich walorach [lub braku tychże] była wynikiem postu Samuela w którym stwierdził on, że tylko uczelnie katolickie i/lub stricte kocielne to myla wolna, niezależna i wartociowa. Nie wiem na kogo powoluje się wiki, ale oddaje to według mnie istotę słowa ideologia. Nie wiem czemu przyjęło się uważać, że WUML był ideologiczny to PAT - takim już nie jest. Podejrzewam że i jedna i druga uczelnia [szkola] byłyby w rankingach na bardzo podobnych miejscach. Tylko kolor ich ideologii był różny. Poza tym różnica pomiędzy uczelniš w stylu PAT / ATK [etc] a uczelniš w gucie UJ nauczajšcš tych samych lub podobnych przedmiotów jest taka jak między religiš a religioznawstwem czy etykš jako nazwš przedmiotu. Niby niewiele ale jednak bardzo dużo. pozdr -
Witam; przemo: można było uniknąć i to nawet niekoniecznie dyktując łagodniejszy Traktat, jak sugeruje Kasiora. Problemem był kryzys i to co się z nim wiązało, czyli bezrobocie i uciczka we wszelkie ekstremistyczne ruchy. Co ciekawe "klucz do sukcesu" Hitlera trzymał Stalin, jako przywódca Międzynarodówki, jako osoba której KPD słuchala się pilnie. Ton on rzucił hasło, że największym wrogiem komunistów nie są naziści tylko socjaldemokraci, lewica szeroko pojęta. W wyborach prezydenckich łączna liczba głosów soacjlistó i lewicy przewyższała głosy oddane na Hitlera, podobnie w wyborach parlamentarnych. Do tej pory są na internecie zdjęcia gdzie w domach są dwa typy flag" albo sierp i młot [czerwona] albo swastyka, inne nie istnieją. Kolejne "można" to polityka Zachodu wobec Niemiec i polityka tzw. appeacementu, czyli dawania A.H. wszystkiego co chciał bo "może się naje".. Gdzieś istnieje temat o polityce Becka i o ewentualnym sojuszu z Niemcami, i można przeczytać różne opinie, choć moja jest taka, że sojusz Niemcami nie miał racji bytu, zwłaszcza w wymiarze wojskowym... Kolejne znów - to próba ataku Polski na Niemcy w chwili zajmowania Czechosłowacji [i podzialu tego kraju -> Monachium], lub postawa Stalina w guście: nie interesują mnie co zrobią Polacy, lecz ja z całą swoją mocą zaatakuję Niemcy. Manewry zaś z lat 30 tych i relacje z nich docierały w ten czy inny sposób do Niemiec, a w razie czego zawsze można by zrobić "pokazówkę" - masz 3 tys czołgów - ja mam 10 tys, bombowce strategiczne też są... i td. pozdr
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
FSO odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; secesjonista: w kwestiach armii, zgadza się, z rumuńską w '41 r. Amerykanie by dali sobie radę, z włoską - pewien nie jestem. Jest gdzieś relacja o manewrach armi9i amrykańskiej na któych prężyło się dumnie wszystkie 400 tanków jakie US Army posiadała w '40 czy '41 r. Accepted - czasem trzeba nieco uspokoić dyskusję... Ad rem: Panzer III i T-34 to dwa różne typy czolgów, niejak się do siebie mające. T-34 ze swopimi 26 -28 tonami [zależnie od wersji] to czolg średni, Pz III - ok. 19-20 t - to lekko średni. O ile wiem, istnialy plany jego przezbrojenia w armatę 50 mm, ale zostaly zrealizowane bardzo późno. Być może taki prototyp zakupili Rosjanie i jego testowali... lecz silnik [Maybacha bodajże 300 konny], wąskie gąsiennice, oraz cienki pancerz sprawiały, że każdy radziecki czolg mający coś wiecej niż wielkokalibrowy karabin, a podstawową armatę [45 - bodajże mm] radzil sobie znakomicie z dowolnym niemieckim tankiem ad '41 r. W swych Dziennikach Halder jest zaskoczony tym, że na froncie są nowe czolgi radzieckie, przewyższające to czym dysponowali Niemcy. Poza tym zgadzam się z Kasiorą - konstrucke radzieckie były [i są w wielu wypadkach do tej pory] budowane w taki sposób aby można je było naprawić i użytkować w takich warunkach jakie są na bezdrożach Rassiji lub Sawietskowo Sajuza... O broni pancernej można długo i gęsto - z tego powodu mam nadzieję kontynuować naszą dyskusję gdzieś indziej, by nie robić O.T. tutaj. W kwestii tego co działo się w '41 r. także jest osobny temat i by nie zaśmiecać - wyraże pokrótce swoje zdanie, i znów zapraszam w odpowiednie miejsca - takie a nie inne rozlokowanie zapasów [tuż przy grabnicy], takie a nie inne tempo marszu WH -spowodowało ogromne straty materialne w amunicji i wyposażeniu, dodatkowo przemieszczanie przemysłu "za Ural" nie pomagało walczącym wojskom. Poza tym - ogromna ilość żołnierzy radzieckich z formacji pierwszorzutowych wziętych do niewoli, skutkowała tym, że drugi [w miarę tylko przygotowany i zaskoczony] Rzut musiał walczyć, a potem trzeci takoż. Znów ogromne ilości strat jakie ponosiłą RKKA zaowocowalo tym, że nie można było mówić o zaprawionch w bojach jednostkach - gdzieś zamieściłem straty , z których statystycznie wynikało że co roku niemal następowała pełna rotacja walczących... Znow masz odpowiedź na pytanie: czemu: brak zgrania, czemu: takie straty, czemu: takie błędy... pozdr -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
FSO odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; Accepted: także proszę troszkę spokojniej. W kwestii tego gdzie i kiedy - w '41 r [maj - sierpień], czyli w czasie ataku na ZSRR Niemcy nie posiadali czolgu posiadającego dlugolufową armatę a kalibrze większym niż bodajże 37 mm [byly to kolejne wersje Pz III], Pz IV - mial armatę krótkolufową 75 mm o dlugości 20 kilku [24?] kalibrów. Pz II mialy dzialka 20 mm... Pomijam detale, że każdy [lub niemal każdy] niemiecki czolg mial silnik benzynowy, a plyty pancerza nitowane, zaś jakość stali byla różna. T-34 mialy silniki diesla, a także montowano ekrany. Oznacza to, że po stwierdzeniu, że pancerz jest zbyt cienki po prostu go pogrubiono. Kolejne przy okazji: porównaj stricte dane techniczne czolgów radzieckich i niemieckich, możliwości uzbrojenia i in. to okaże się, że czolgi niemieckie stoją dużo niżej od radzieckich. W czasie wojny się to zmienialo, przy okazji - Pz V i VI [odpowiednio Pantera i Tygrys] byly cięższe nż inne odpowiadające im radzieckie T34/85 lub IS [proponuję porównanie danych technicznych z Tygrysem Królewskim] itd... Olbrzymie straty jakie ponosila RKKA [zarówno w broni pancernej jak i w czasie walk] wynikalo z kilku spraw niezależnych od jakości wyposażenia. Wynikalo to z faktu rozlokowania sil RKKA w czerwcu '41 r., oraz tym jak nieudolnie bronili się poszczególni dowódcy, lub w sposób za jaki za wszelką cenę musieli osiągnąć pewne pozycje. Także Żukow wniósl swoje "trzy grosze" w kwestii strat zarówno żolnierzy jak i oficerów. L-L jako sam fakt świadczy o tym, że Stalin byl zresztą bardzo zdolnym politykiem, oraz o możliwiściach przemyslu amerykańskiego. Zaś sama armia amerykańska w '41 r. nie miala żadnych szans równać się z dowolnym wojskiem walczącym w ówczesnej wojnie w Europie. To czy Shermany byly najlepsze jakie wojowaly na Froncie Wschodnim wystarczy znowu porównanie możliwości z T-34, i należy pamiętać o tym ze to T-34 powstalo mniej więcej 2-3 lata wcześniej niż Sherman... W '41 r. gospodarka radziecka może i byla na kolanach, dokladniej - na etapie ewakuacji na wschód lecz, wystarczy porównanie ilości materialów, ilości broni i in. jakie wyprodukowal przemysl radziecki. Nie są to male ilości. Nikt nie neguje ilości L-L, lecz można dyskutować jak bardzo L-L przyśpieszyl koniec wojny. Tak samo nie można raczej negować faktu, że wojska WH raczej nie mialy szans na opanowanie calego ZSRR. Moskwa to nie koniec Związku Radzieckiego. Przy okazji można przyjrzeć się jak skończyla się próba przecięcia Wolgi i dojścia do źródel ropy... pozdr -
Witam; secesjonista: po prostu uważam, że Katyń był skuteczną próbą uisunięcia warstwy rządzącej [lub inaczej - ludzie którzy stanowili podstawę i wspierali tą warstwę] na Z.B. i Z.U. w czasach przedwojennych. Przecież gdyby ich internować, lub wypuścić do domu i nalożyć areszt domowy stanowili by oni naturalną opozycję zarówno w kwestiach politycznych jak i narodowych i religijnych na zajętych terenach. Wyrażając swoje zdanie i skupiając wokól siebie niezadowolonych byliby opozycją do tego co się dzialo... A tak, nie było tej warstwy ludzi i można było pozostałą część społeczeńśtwa - fakt, że słabo wykształconego urabiąc po swojemu, zaś dla osób które uciekly - pozostawić uniwersytety czy szkoły średnie dając możliwość dalszej edukacji czy nauki. Sprawiało to wrażenie że chodziło w czasie aresztowań nie o naród tylko o konkretną warstwę [grupę] ludzi. pozdr
-
Zbrodnie partyzantki sowieckiej na ziemiach polskich 1941 - 1945
FSO odpowiedział madhouse → temat → Oddziały i organizacje
Witam; cała ta zabawa i walki między oddziałami saowieckimi, poslkimi i Niemcami przypominają troszkę historyjkę z długą siwą brodą jak to gonili się partyzanci po lesie. Raz my ich, raz oni nas, raz na ileś leśniczy próbowal zaprowadzić coś na kształt jako - takiego porządku. Z boku: przecież o tym oddziale samoobriny musieli wiedzieć Niemcy, musieli go w ten czy inny sposób akceptować. Przecież za posiadanie broni groziły odpowiednie sankcje na terenach okupowanych i wcale nie byly one "niewielkie". Może była jakaś mnie lub bardziej formalna zgoda... Znów objawiają się dwie prawdy: że nic na wojnie nie jest tak proste jak nam się wydaje oraz druga: że tak czy inaczej najbardziej cierpi ludność cywilna. madhouse: rozróżnianie służb specjalnych nie pod względem fachowości a pod względem "koloru" systemu jest błędem. pozdr -
Dobre strony PRL-u
FSO odpowiedział Don Pedrosso → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; Samuel: skoro zeszliśmy już na wyższość jednej filozofii [katolickiej] nad drugą [marksistowską i pochodną] to dla mnie jest to dyskusja o wyższości jednych Świąt [wiadomych] nad drugimi [także wiadomymi]. Teologia [i moralność, a także filozofia] katolicka mają naprawdę niewiele wspólnego z naukami Jezusa [jako proroka i zalożyciela kościoła], zaś "walka" w której owa moralność się wykuwala obracała się glównie wokól dóbr tzw. doczesnych [zalecam Deschnera i jego książki, czyta się ciężko ale wiadomości wiele]. KUL zaś jest na takim poziomie, że w świecie rankingi go nawet nie zauważają a i wśród rodzimych szkół wyższych pozycji najwyższych nie ma. Z ciekawszych osób związanych z KUL-em jest prof. Bender, czy "ekonomistka" Z. Gilowska [której słuchając otwiera się noż w kieszeni tych, co w praktyce są związani z ekonomią]. secesjonista: za wiki: "Mianem ideologii określa się każdy zbiór uporządkowanych poglądów - religijnych, politycznych, prawnych, przyrodniczych, artystycznych, filozoficznych - służących ludziom o tożsamych poglądach do objaśniania otaczającego ich świata.Społeczną funkcją ideologii jest artykulacja celów aktywności i dopuszczalnych sposobów ich osiągania oraz motywacja ich zasadności względami uznawanymi za wyższe niż jednostkowy interes. Zapotrzebowanie na ideologie wynika z właściwego ludziom poszukiwania odpowiedzi na pytania o sens i sposób istnienia" - Oto odpowiedź na Twoje pytanie. pozdr -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
FSO odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; Kasiora: najpierw mam prośbę, nawet coś więcej niż prośbę. Nieco spokojniej, bez argumentów ad personam, tylko z tego powodu, że ktoś ma inne zdanie niż Ty... Ad rem: T-34, KW-1 i in były chyba najlepszymi czołgami w pewnym okresie wojny. Pochyły pancerz [z ekranami], potężne działo, silnik diesla, niewielka waga i t.d. Nie zmienia to faktu, że po wprowadzeniu do służby Pantery, nowych wersji Pz IV czy kolejnych niszczycieli czolgów, okazało się, że jego pancerz jest nazwijmy to za słaby, armata cokolwiek zbyt mała i t.d. Efektem tego, była w zasadzie przejściowa wersja T 34/85, potem już powojenna T-44... To jak bardzo, czy i w jaki sposób L-L pomógł RKKA wygać wojnę, to znów sprawa na osobną dyskusję [gdzieś się toczyła]. Dalej - pisałem ja i nie tylko pewnie - taktyka stosowana przez wojska angloamerykańskie, byla diametralnie różna od tej jaką stosował WH i RKKA na WTDW. Z tej racji i czolgi angielskie czy amerykańskie charakteryzowalay się zupelnie innymi wlaściwościami i możliwościami. Byly robione na zupełnie inny front. Tak z boku i przy okazji. Poza tym - znów wyjaśnienie - fakt posiadania największej ilości czolgów, nawet niemal najlepszych nie przesądza o tym, że dana armia była najlepsza. Świadczy to li tylko o możliwościach przemysłu wojennego danego kraju, lub o możliwościach przewozowych kolei. O zdolnościach dowódców świadczą zaś ilości pancernych trupów tych tanków gnijących po polach bitew tuż po wojnie. M. in. te i kilka innych elementów skladają się na to czy dana armia była najlepsza czy nie koniecznie... Same czołgi nie wystarczą. Świadczy to, także pewnie, o zdolnościach "miejscowych" konstruktorów i Naczelnego Dowództwa.. pozdr -
Witam; justyna: poszukaj przedwojenną filmografię Leni Riefenstahl: nakręciła kilka filmów o Hitlerze, bodajże m.in Tryumf Woli, oraz także o Igrzyskach Olipijskich w Berlinie ['36 r.], gdzie także powinien być pokazany wódz i to w dość ciekawych ujęciach. pozdr
-
Witam; Forteca: Jakie miasta? mówię o jednym nalocie... tak żeby były "atrakcje" w stylu palącego się asfaltu. Zgadza się masz rację, już w '41 r. [dokładniej od czerwca lub grudnia], lecz w '45 r. można było w zasadzie odliczać dni, a jak ktoś widzial tempo natarcia marszu armii radzieckiej, to mógł stawiać dokładniej. Tym bardziej, że to właśnie w tym okresie Sowieci doszli do Odry, wojska niemieckie zaś z okolic Gdańska i terenów Pribałtyki wszelkimi możliwymi sposobami próbowaly się wydostać do Niemiec, bo wiążały siły, szans na zwycięstwo nie mając, zaś na Węgrzech tracono osoatnie źródla ropy naftowej... Alianci zachodni także nie obijali się znacznie, tym bardziej, że resztki broni pancernej WH stracil w momencie jak zabrakło paliwa w czasie operacji w Ardenach. pozdr
-
Witam; secesjonista: gdzieś była dyskusja o budowie czy próbie budowy radzieckiej wersji społeczeństwa na terenach Z.B. i Z.U. przez Stalina, śiślej jego politycznych pomagaierów. Aby coś takiego można było zbudować należało pozbyć się osób związanych z poprzednim systeme, które staowiły zagrożenie, były konkurencją i zawsze mialy wiedzę w temacie co i jak było. Do nich na pewno należała nazwijmy to "elita" Kresów - czyli: oficerowie, podoficerowie, służący w KOP, policjanci i in. Pozbywając się ich i opierając swe rządy na ludziach w ten czy inny sposób szykanowanych nieraz i nie dwa w epoce II R.P., nie będących wówczas elitą - [stalin] - sprawiał, że proces sowietyzacji postępował szybko, nie tylko na samej górze ale i na dole. Dając możliwość wykształcenia, ba nauki w szkole czy ówczesnej "zawodówce" poszerzał znacznie horyzonty ówczesnego społeczeństwa. pozdr
-
Witam; Kasiora: Kryzys zwany Wielkim [i nie tylko zresztš] spowodowal, że tak naprawdę w sporej liczbie krajów europejskich do wladzy doszly mniej lub bardziej autorytarne [zwykle prawicowe czy faszystowskie] reżimy. Ów Kryzys stanowil wygodne wytlumaczenie dla pewnych dzialań choć nie byl w wielu wypadkach ich bezporedniš przyczynš. Bombardowania i naloty na miasta czynila każda strona konfliktu, majšca na stanie bombowce. Rzadko jednak udawalo się zniszczyć kilkusettysięczne miasto pelne uchodców, w chwili kiedy wiadomo bylo, że upadek Niemiec jest kwestiš czasu, dla wielu osob jest conajmniej dyskusyjne lub przestępstwem wojennym dokladnie takim samym jak te które popelniali Niemcy we wczeniejszych latach. pozdr
-
Witam; Kasiora: nazwy narodowości pisze się z wielkiej / dużej litery. Ad rem: Jest jedna różnica między Niemcami w '43 - '45 r. i Wielką Brytanią w '40 r. W tym drugim wypadku Niemcy nie mieli lotnictwa strategicznego, w tym pierwszym Wielka Brytania [do spólki z USA] mialy. Podobieństwo jest jedno - ani jeden ani drugi kraj nie zostal "wybombardowany" z wojny. Fakt pozostawnienia przez wojska angielskie calego ciężkiego sprzętu na kontynencie nie jest równoznacznie z możliwością pokonania przez Niemcy cieśniny i możliwości utrzymania sil inwazyjnych [zaopatrzenie] oraz posiadania przewagi w powietrzu na tyle by móc ochronić swe sily. Zwróć uwagę na straty niemieckie i na różnicę w postaci sieci stacji radarowych, które mimo bombardować nie zostaly nigdy i do końca zniszczone. Zaś lotnictwo angielskie w '40 r. bylo na tyle silne, że najważniejsze - dla sukcesu - czyli panowanie w powietrzu pozostalo w rękach angielskich. Co więcej - sila H.F. i w ogóle floty angielskiej [R.N.] byla na tyle duża, że znakomita większość tego co moglo by plywać po stronie niemieckiej legloby na mnie, zaś sam ostrzal przysparzalby olbrzymich strat. Zwróć uwagę na dzialania największych okrętów niemieckich, oraz na zbyt malą liczbę okrętów podowdnych by same z siebie mogly wyeliminować nawodną flotę brytyjską. Kwestia porzucenia planów inwazyjnych na Wyspy wiązala się z dzialaniami Stalina na Wschodzie [m.in. Besarabia, Pribaltyka] oraz stale wzmacnianie się sily RKKA na granicy radziecko - niemieckiej i radziecko - rumuńskiej. pozdr
-
Witam; Kasiora: na początek - bardzo proszę o szacunek dla Anglików czy Wielkiej Brytani i nie nazywanie ich Angolami... tak dla porządku. Ad rem. Silu Luftwaffe, czytaj: Goering, od dawna nie dawaly sobie rady z tym co dzialo się nad niebem Niemiec, co zresztą można wyczytać w rozmaitych wspomnieniach. Wyrażalo się to w fakcie, że część ludzi nazywala go Meyer. Luftwaffe nie byla w stanie przeciwstawić się od dluższego już czasu samym tylko nalotom bombowym, a co dopiero jeszcze dzialaniom wspomaganym przez myśliwce "armijne". Dywizje SS byly przydzielane na taki czy inny odcinek frontu, a fakt, że mialy inne dowództwo zmienial niewiele, gdyż i tak o wszystkim decydowal Hitler, a on wierzyl, że atak w Normandii to wielka zmylka i oszustwo, że atak wlaściwy będzie gdzie indziej. Także już na tym forum wspominano, że sily niemieckie nie byly na tyle duże by powstrzymać obie inwazje. Zepchnięcie jednej do morza, tuż po lądowaniu nie jest trudne, konieczna byla decyzja natychmiast gdyż sily pancerne z racji panowania Aliantów w powietrzu mogly się one poruszać w miarę bezpiecznie jedynie nocą. O tym, że mogly one być groźne świadczą ciężkie walki toczone później przez wojska alianckie, wlaśnie z silami niemieckimi ściąganymi [idącymi na spóźnioną pomoc] w celu obrony przed inwazją. Walki w czerwcu i później - nie byly spacerkiem dla wojsk alianckich. Przy okazji: fakt, że część jednostek "nie bylo pierwszoliniowymi" wcale nie oznacza, że bylo tak tylko we Francji. Jednostki policyjno - pacyfikacyjne nigdy, w żadnym kraju okupowanym przez Niemców nie byly wyposażane w sprzęt pierwszej jakości, sprzęt którego zawsze bylo za malo na "glównym" froncie, na linii dzialań. Wybudowanie Mulberry - bylo koniecznością. Wojska trzeba jakoś zaopatrywać, gdzieś trzeba wyladowywać statki. Istnienie zaś tego portu jest pochodną slabości Luftwaffe i upartego oporu wojsk niemieckich "na kontynencie". Gdyby Luftwaffe dysponowala realną silą i byla w stanie nawiązać równorzędną walkę, istnienie takiego portu byloby poważnie zagrożne - można by go "wybombardować z wojny" [cytując "Meyera"]. pozdr
-
Witam; W kwestii zbrodni katyńskiej, jest gdzieś temat na Forum - najpewniej w dziale II Wojna Światowa - Polska. Ogólnie - przyczyną Katynia byla chęć realizacji swojej polityki, byla chęć budowy nowego spoleczeństwa, tym razem radzieckiego. Spróbuj określić kim byly osoby które zostaly zamordowane. Pozwoli określić Ci to także ich rolę jaką odgrywaly i / lub mogly odgrywać w spoleczeństwie. Po drugiej stronie postaw takie fakty - jak upaństwowienie pewnych dzialów gospodarki, istnienia szkolenictwa, także wyższego. Wszystko to będzie pozwalalo wyciągnąć wlaściwe wnioski. Te dzialania zostaly podjęte przez odpowiednie slużby [bodajże NKWD], przez "najwyższe czynniki państwowe" jak się to określa. Byla to oficjalna polityka panstwowa, za którą odpowiedzialne są owe osoby [w tym także Stalin]. Pozostali to wykonawcy. Czy byla to zbrodnia ludobójstwa - osobiście jestem przeciw temu zdaniu, co znów pozwala stwierdzić że istnieje w prawie okres przedawnienia, który z racji uplywu czasu już dawno zdezaktualizowal względem prawa winę wykonawców. Niemcy odkryli ową zbrodnię, bodajże w '43 r., zaś sytuacja ówczesna byla taka, ze Aliantom o wiele bardziej oplacalo się przyjąć za dobrą monetę wyjaśnienia Stalina [nie mówię tu o tym co myślal o tym rząd tzw. londyński, gdyż on nie mial nic do gadania], bo w razie jego wycofania się wojny, o pokonaniu Niemiec mogli marzyć. Sila wyższej polityki. pozdr
-
Dobre strony PRL-u
FSO odpowiedział Don Pedrosso → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; Samuel: powstawaly w różnym czasie, ale Kirchmayera do bodajże r. 59 n.p., są także prace dotyczące prawa polskiego, czy prawa niemieckiego - ciekawe i cenne, które za datę wydania mają rok '52. Nie oznacza to jednak tego, że nalezy je odrzucić tylko dlatego, ze byly pisane wlaśnie w tym okresie. Wymienieni przeze mnie autorzy [przykladowo] są uznawani za "podstaowych" w temacie Powstania Warszawskiego, za tych od których trzeba zaczynać interesując się tym tematem. Bynajmniej nie byli oni związani z KUL-em czy innymi uczelniami przez Ciebie wymienianymi. secesjonista: WUML jest [byl] tak samo "ideologicznym" uniwerkiem / szkola wyższą jak ATK, PAT czy inne w jej typie. On udowadnial że to czerwonei marksizm - leninizm jest idealem, te drugie - ze katolicyzm - idealem, a katolicka teologia, katolicka nauka moralna etc... pozdr -
Zbrodnie partyzantki sowieckiej na ziemiach polskich 1941 - 1945
FSO odpowiedział madhouse → temat → Oddziały i organizacje
Witam; secesjonista: i dlatego dla mnie dokladnie takim samym mordem był ten dokonany przez komunistów na jednej wsi, jak i zabicie mieszkańców drugiej [nie podejrzewam, by oba oddziału grzecznie usunęły sie do lasu i tam postrzelały sobie dla wyjaśnienia sprawy]. Dla mnie jest błędem, o czym pisałem przypisywanie tego że nasi - dobrzy, nie nasi - źli. madhouse: to nie jest podejście pożytecznego idioty tylko sprawa ciągłości państwa, tylko sprawa że nie jest się świętszym od papieża, że nie zachowujemy się jak Kali. Każde państwo ma swoje służby które szukają wrogów jego i w wielu wypadkach nie jest to działalność "w białych rękawiczkach". pozdr -
Zbrodnie partyzantki sowieckiej na ziemiach polskich 1941 - 1945
FSO odpowiedział madhouse → temat → Oddziały i organizacje
Witam; secesjonista: O.T. - Gestapo: negatywna, choć jako służba specjalna - jedna z lepszych. Przy okazji gdzie w odnośnym kodeksie postępowania jest napisane że można bić i torturować. O ile wiem - nie ma czegoś takiego, ale mogę się mylić. Ad rem: W kwestii Koniuch: relacje są dwie: mieszkańców - mówi, że byłą tylko samoobrona uzbrojona w kilka obrzynów, i ze strony atakujących - pisane w zasadzie "na jedno kopyto". Wierzymy mieszkańcom, że nie było powodu żeby ich palić a wieś niszczyć. Przydalaby się jeszcze relacja lub opis tego co się działo, ze strony AK-owskiej partyzantki, lub z nią związanej, lub wiedza o jej działaniach. Tu już dziura wielkości Rowu Mariańskiego i pytanie czy ją znajdziemy. W drugim wypadku - mamy tylko relację związaną z AK [lub oddziału, który atakował], brak, lub nie znamy relacji i mieszkańców [osobiście podejrzewam, że nie będą się zbytnio różnić] i "pogonionego" oddziału komunistów. Znów ciekawa kwestia - czy się ona gdzieś ukazala i kiedy. Uważam, że bez tych "braków" duża część naszej dyskusji będzie mniejszą lub większą gdybologią. pozdr -
Walki radziecko - japońskie '38 - '39 [Chasan , Chałchyn Goł]
FSO odpowiedział FSO → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witaj; poza tym jest jeszcze jedna sprawa: panowanie Japończyków nie spotkało się z uwielbieniem wszystkich mieszkańcow, raczej przeciwnie. Dzialały co najmniej dwie natyjapońsko nastawione partyzantki, co w razie wpadki "szpiega", czyli oddania się w ręce japońskie pozwoliłoby próbować go unieszkodliwić, a znając Stalina by to uczynił skutecznie, ot zwykle dzialania służb. W kontekście tego artykułu i tego że został zamordowany przez Japończykow w '45, można poważnie wnioskować, że była to jakaś szersza akcja. Tym bardziej, że po takiej wpadce - rodzina musiałaby zostać zesłana do łągrów i innych miejsc Archipelagu, o czym by się głośno mówiło, jako "rodzinę zaś spotkaly represje...". Tym bardziej, że jest to okres robienia porządków w służbach i to jego szczyt czyli l. '37 - '38 pozdr -
Zbrodnie partyzantki sowieckiej na ziemiach polskich 1941 - 1945
FSO odpowiedział madhouse → temat → Oddziały i organizacje
Witam; madhouse: mala i delikatna uwaga - nie można oceniać krajów i państw po systemie - ten mi się nie podoba, więc jego służby i ludzie służący dlań praw nie mają. Tym bardziej że ów kraj i jego rządy były uznawane za legalne i istniało prawo, ba nawet kodeks postępowania karnego i in. [o ile się nie myle wzorowane częściowo na tym istniejącym przed wojną]. Oznacza to, że jeżeli nie zostalo złamane ówczesne prawo, jeżeli nie zostały zlamane ówczesne zasady postępowania - to nie można ich opluwać, wyśmiewać się z nich oraz zabierać im emerytury, na która zapracowali służąc w tych czy innych "organach". Obecnie są przecież organy pelniące doklądnie te same funkcje, w dokladnie tak samo uznawanym państwie.. Gdzie jest rożnica? secesjonista: tak między nami - jak wyglądał by opis obu ataków po wyrzuceniu ozdobników "partyjnych i systemowych". Dokładnie tak samo. Ofiarami byli także przecież mieszkańcy wsi, którzy stali się ofiarą rozgrywek partyzanckich, lub tego, że ktoś być może zapewnił im bezpieczeństwo. Dla mnie i jedno i drugie postępowanie pachnie kryminalem jakkolwiek w czasie wojny było w miarę normalne. ak_2107: bardzo proszę nieco spokojnie. Cokolwiek sądzisz o IPN-ie, nie wyrażaj się. pozdr -
Walki radziecko - japońskie '38 - '39 [Chasan , Chałchyn Goł]
FSO odpowiedział FSO → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witam; Łyzio: w nieudolność wywiadów [obu zresztą, czyli wojskowego i cywilnego] pod rządami Stalina jakoś nie chcę uwierzyć, i to jeszcze w czasie kiedy wiadomo było, że każdy obibok i lewus zostanie wysłany na "białe miśki", "zasłużoną" emeryturę czy do łagru. W osobnej lub łącznej konfiguracji. Za takie "nieprzewidzenie" należało się kilka kulek w głowę, a jakoś o tym cicho. Pytanie kolejne - czy aby nie była to jakaś większa gra? Nie wiem - gdybam. Po prostu kilka niejasności mam. W kwestii zaś Bluchera - miał on słabość - i to bardzo niezwykłą jak na ZSRR czy Rosję. Pił, i to tak dużo, że długo o tym pamiętano. Pił tyle, że w kraju gdzie miarą [najmniejszą] wódki jest szklanka, on się jeszcze na tym tle wyrożniał. pozdr -
Witam; Dante666: spokojniej - przy okazji, radzę poczytać książkę choćby p.t.: "Naziści. Ostrzeżenie historii". Jest tam kilka ciekawych informacji o tym jaki skład ilościowy w jednym z niemieckich rejonów miała placowka Gestapo - jest to znów dwadzieścia kilka osób, z czego znakomita większość to znów biuro i znów praca tzw. analityczna. Przeświadczenie o "mocy" i "wszechobecności" Gestapo brało się z tego, z czego czerpie każda zwykła tajna służba [patrz UB/SB], czyli najczęściej życzliwość ludzka - to sami ludzie wysylali anonimy, że istnieją jak zawsze życzliwi zazdrośni o to że do sąsiada ktoś zagląda [n.p. piękna pani] i t.d. Wystarczy, że ktoś będzie sprawdzał każdy anonim i zrobi wywiad... Wot' i wszystko. Kolejna sprawa - dzialalność Gestapo zmieniala się między rokiejm '33 r. i '45 r. inne były warunki przed wojną inne w czasie wojny i t.d. Inne zadania i możliwości... ale ludzie dokładnie tak samo zazdrośni, dokladnie tak samo życzliwi. Z boku: osoby zaznajomione z warunkami służby, "przekabacone" na stronę zwycięzców - są wierni w dwójnasób - dostali szansę i ktoś im zaufal. W kwestii postu ak_2107: kilka pozycji w tzw. NRD powstało, dokladnie wyliczają one który gestapowiec czy SS-man służy gdzie i w jakiej formacji Niemiec Zachodnich. Jakby poszperał w wydawnictwach zachodnich znalazłby pewnie człek dokladnie takie same wykazy dotyczące wschodniego sąsiada... pozdr
-
Dobre strony PRL-u
FSO odpowiedział Don Pedrosso → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Witam; Samuel: ATK czy KUL - to szkoly katolickie, związane bardzo mocno z Kościolem jako instytucją, kształcące swych studentów czy kandydató na duchownych w przedmiotach humanistycznych czy filozoficznych, a nie ścislych. Powiem tyl - bez AGH, bez UJ, bez PK i calej masy szkół podobnych [P. Śl, U. Śl, U.W., i in.] we wszystkich miastach uniwersyteckich, stojących wbrew pozorom na bardzo wysokim poziomie [- przedmioty ścisłe, techniczne i in.] nie byłoby całej gamy specjalistów których nie widać. Tych któzy mają kilka liter przed nazwiskiem a potrafią rozrysować wszystko... Być może gdyby PRL był wcześniej mój dziadek bylby pracownikiem naukowym a nie tylko Kierownikiem na kamieniołomie... W wieku lat 70 obliczenia robil w pamięci i rysował technicznie... Kto wie... Z innej strony. Radio TOK FM, powtórka [ze środy czy wtorku] audycji, wywiadu z Machulskim [młodszym]. Mówi on - wtedy, za komuny, było latwiej. Scenaiusz przechodził przez cenzurę i nikt nie liczyl się z pieniędzmi można było mieć wszystko. Było łatwiej... Pytanie takie kontrolne: kiedy powstały prace Kirchmayera, Borkiewicza o Powstaniu Warszawskim, kiedy powstało H. Krall "Zdążyć przed Panem Bogiem"? Bardzo proszę o odpowiedź, tak samo proszę o informację ile razy ta pozycja była wydawana. Jeśli móglbyś powiedzieć jaką one mają wartość byłbym zobowiązany... Fakt, że Kościół [jako instytucja] byl dla wielu ostoją wolności zakrawa na paradoks. Przy okazji - działo się tak z tegoż powodu, że jako instytucja byl on wygodny dla partii i dla "S". Obie strony mogły go wykorzystywać, by dowiedzieć się co druga stroną sądzi o... W kwestii zaś obu wymienionych przez Ciebie "bohaterów", to należy oddzielić swoje conajmniej bardzo radykalne poglądy od tego co się pisze. W innym wypadku jest to pisanie takich opracowań może skończyć się różnie. Wałęsa ma różne rzeczy na sumieniu, lecz robienie z niego diabła wcielonego jest błędem. Poza tym osobną sprawą jest praca magisterska a osobną książka mająca za zadanie ocenić dzialalność polityczną jakiejś osoby. Druga z nich to polityk - czystej wody. Przy okazji jaką wiedzę o slużbach specjalnych może mieć historyk? Przy okazji jaką wiedzę ekonomiczną ma ów historyk, że stał się członkiem rady nadzorczej firmy paliwowej i to państwowej [!] z mianowania rządowego [!]. pozdr -
Kresy wschodnie - S. Bandera i Ukraińska Powstańcza Armia odznaczeni tytułem Bohaterów Ukrainy
FSO odpowiedział Lwowianin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; Don Pedrosso: kiedyś, [kiedy jeszcze byłem młody i piękny ], uslyszalem odpowiedź jak ludzie widzą historię, widzę ją jako prawdę, a z nią wiadomo jak jest. Pisalem o owym muzem tylko dlatego, żeby pokazać, że Łemkowie traktują to co działo się po wojnie [z obu stron i "podziemnej" i rządowej] jako próbę zniszczenia narodu, spacyfikowania tych innych. To jest ich punkt widzenia, tak samo jak ich punktem widzenia jest okres spokoju kiedy tuż obok stacjonowała RKKA... Chcąc podawać przykłądy można by cytować połowę "Strachu", Edelman opisuje atmosferę strachu i zachowań bojówek [oddziałów? grup?] jeszcze w dzień - dwa po pogromie kieleckim chodzących po pociągach i wyrzucających osoby uznane za Żydów. W kwestii ocen ile ofiar - są to szacunki. Nie da się dokładnie wyliczyć ile osób było ofiarami, ile zginęło dlatego że było Żydami, a ile "przy okazji" napadu. Atmosfera musiala być jednak dość nieciekawa, gdyż wielu Żydów wyjeżdzało z Polski do Niemiec, do obozów dla uciekinierów, ci zaś co zostali w kraju mieli przykazane trzymać się w grupach... pozdr -
Walki radziecko - japońskie '38 - '39 [Chasan , Chałchyn Goł]
FSO odpowiedział FSO → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witam; Łyzio: podejrzewam, że przejście gen. Liuszkowa na stronę japońską było pretekstem pod którym "pogoniono" Bluchera. Warunki w jakich RKKA stacjonowała na Dalekim Wschodzie były powiedzmy sobie nieszczególne. Jeszcze w '39 r. istniała tylko jedna linia kolejowa mająca ileś wiaduktów lącząca armię z "ojczyzną" istniała jedna droga o ile, można ją nazwać drogą - znaczy sie gruntowa samo bloto - a dojazdy do poszczególnych oddzialów w czasie opadów były niemożliwe... Do unieruchomienia tych armii nie trzeba było dużo - zwalić ze dwa tunele i wojować w momencie kiedy będzie lało przez tydzień a pogoda nie będzie się mogla zmienić kolejne dwa... Dopeiro od mniej więcej końca '40 r. kiedy Frontem Dalekowschodnim zaczął dowodzić Apanasienko sytuacja się zmieniła, do każdego oddziału byla zrobiona [dokłądniej po pierwszym objeździe jednostek - po prostu nie dojeżdżał do oddzialu a dowódca mial "przegwizdane"] w ciągu bardzo krótkiego czasu... Do 1 września '41 r. zostałą zrobiona szosa [utwardzona!] z Chabarowska do Kujbyszewki - jakieś niemal 950 km.. Wybudowano ją między końcem marca a koncem sierpnia. 1 września była oddana do użytku w całości... Wcześniej była nieprzejezdna lub jej nie było, a linia kolejowa z 52 tunelami i mostami... pozdr