-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Generałowie i marszałkowie w ZSRR
FSO odpowiedział FSO → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; jednym z wielu generalów byl Aleksander Gorbatow. Historia o tyle pouczająca, że bral udzial w wojnie z Polską ['20 r.] potem budowal potęgę RKKA, zwlaszcza w latach 30 tych, w końcu zeslany na bardzo dalekie "misie" - Magadan itp. Na wiosnę '41 r. jest już znów w armii - zweryfikowany pozytywnie, wraca z dalekiej i niebezpiecznej podróży slużbowej, jak to sam określa. Daje bardzo ciekawe świadectwo zwlaszcza dla Żukowa, daje ciekawe świadectwo tego jak postępowal Stalin i tego, że wiedzial on co się w armii dzieje. Uznawany jest za jednego ze zdolniejszych. Walczyl m.in. nad Dnieprem, w operacji Bagration, w lecie 44 r. znalazl się w okolicach Ostrolęki. Napisal wspomnienia: "Lata pokoju i wojny". Jego wspomnienia są o tyle ciekawe, że jakkolwiek pokazują idee i pomysl na zdobycie stanowisk npla, o tyle rzadko pisze w nich ile strat wojska radzieckie poniosly, z rzadka wspominając jedynie o uzupelnieniach i stanach oddzialów. Dante: slowa Stalina nie odnoszą się do wojny, zaś do czystek. Slowa Żukowa zaś pokazują jedynie część jego bardzo nieciekawego charakteru i tego jak postępowal z żolnierzami jemu podleglymi. Z tym, że żolnierzem byl dla niego każdy - od generala do szeregowca który mu podlegal - potrafil dymisjonować po kilku oficerów dziennie, zaś przy jego "Wspomnieniach..." opowieści barona Munhausena są tak naprawdę niczym... pozdr -
Witam; Accepted: turbodoladowanie [z lub bez chlodzenia powietrza doladowywanego] nie zmienia nic w latwości lub nielatwości zapalania silnika, to caly czas jest to samo paliwo. Silniki wielopaliwowe [multipaliwowe?] z tego co wiem są wymyslem powojennym. W '42 r. [lub inaczej: do '42 r.] Niemcy nie posiadali żadnego czolgu który odpowiadalby konstrukcyjnie T-34. Zarówno pod wzgledem zasięgu, mocy silnika, czy wielkości dziala i jej zdolności przebijania. Dopiero pod na przelomie '41 i '42 zaczęto wprowadzać dzialo 50 mm L-60 do Pz III a dlugie dziala do Pz IV - jeszcze później. Z racji niewystarczającego pancerza - także początkowo wzmacniano pancerze tanków niemieckich ekranami [lub innymi "nakladanymi" pancerzami], z czasem pogrubiajac je, zbliżając powoli tonaz IV do T-34. [Początkowo bylo to ok 20-21 t vs 26-27 t.]. Sama grubość pancerza wynika m.in. z tego jaką wagę finalną ma czolg. I jak porównywać pancerze czolgów mających masę ok 30 t. [T-34/85, Sherman] z tym który ma ok 45 t. [Panthera]. Gwoli ścislości - jeden z prototypów Panthery [bodajże z końcówka "2"] mial masę bliską zalożeniom konstrukcyjnym - czyli ok 36 t., lecz uznano że z wielu powodów - m.in. dlatego, że wieża byla jeszcze w stadium konstrukcji, zaniechano dalszych prac. Przy przewidywanym silniku ok 700 KM bylby groźnym szybkim przeciwnikiem dla wszystkich czolgów, mając bardzo podobną masę. Opary benzyny - a przy takich wielkościach silnika, mocach i typie paliwa - zawsze istnialy. Niewielkie nieszczelności powodowaly delikatne wycieki. W takich wypadkach iskra i gwaltowność wybuchu byla niezbepieczna. Speedy: Z tymi armatami i ich konstrukcjami masz rację - kilka razy spotkalem się z informacją że radziecka armata 122 mm [stosowana w IS-3 m.in.] miala mniej więcej takie wlaściwości balistyczne jak niemiecka acht - acht. Ogólnie: nie twierdzę i nie wiem czy to kiedyś robilem, że T-34 to najlepszy czolg. Twierdzę natomiast że w pewnym okresie byl najlepszy, że z racji różnych nie można go wyrzucać na śmietnik, że braki w jednych kwestiach nadrabial atutami w innych, że wreszcie średnio da się porównywać "wagomiar" ok 30 t. z "wagomiarem" ok 45 t. Przy okazji - w tzw. typoszeregach samochodów ciężarowych - są różne: do 7,5 t. ; do 10/12 t.; do 16/18 t i td. Nikt nie porównuje pojazdu o DMC 9 t i pojazdu o DMC ok 12 t. Mimo podobieństwa w zawieszeniu czy silnikach, czasem skrzyni biegów są to zupelnie dwa różne typy pojazdów, choć bywa że spelniające podobne zadania. pozdr
-
Pokochalem Narod Moj Przeszlosc I Dole Jego I Poczulem Sie Synem Jego .! Wchodzic!
FSO odpowiedział 19MonciaQ20 → temat → Archiwum
Witaj; sprawa jest dość prosta - to Ty powinieneś/aś stwierdzić czy naprawdę cenisz to co naród / kraj przeszedl czego dokonal, to Ty powinieneś/aś ocenić to czy więcej bylo mądrych czy wręcz odwrotnie decyzji / wydarzeń w jego historii. Spróbuj podjąć decyzję i znaleźć argumenty - może okazać się, że będą jak najlepsze, mogą być tak, że nie będą trafione. My nie napiszemy za Ciebie pracy, pomożemy wytlumaczyć czemu takie a nie inne podejście jest dobre lub zle, nakierujemy Ciebie na to czy tamto ale to Ty musisz podjąć kilka decyzji. pozdr -
Wydarzenia historyczne/odkrycia ktore mialy wplyw na losy swiata a zdazyly sie przez przypadek
FSO odpowiedział thrush → temat → Archiwum
Witam; wiele rzeczy [odkryć, wynalazków etc...]. Kilka przykladów z brzegu: dynamit [to: A. Nobel], Ameryka [jako kontynent, stąd - Indianie, K. Kolumb], fakt że silnik benzynowy osiąga co najmniej 3000 obr./min [markiz? [w każdym rodzaju szlachcic] de Dion]... To tak z glowy... pozdr -
Witam: Don Pedrosso: troszkę o Ogniu: "... Kolejny wątek, który IPN powinien wyjaśnić, dotyczy wyroków wydawanych przez Ognia. Kuraś podpisał ich około 340. Stanowiš dowód, że próbował na Podhalu prowadzić czystki etniczne. Oto wyrok wydany na Weronikę Sołtys z Jurgowa: Na podstawie wywiadów i dowodów POP przedstawia się pani wyrok skazujący panią na natychmiastowe opuszczenie terenów Polski. W razie niewykonania polecenia zostanie pani natychmiast zlikwidowana przez Komisję Szybkowykonawczą za współpracę ze Słowacją. 8 sierpnia 1946. Ogień. Taki sam wyrok otrzymał Andrzej Sołtys z Jurgowa. Inne wyroki dostarczono mieszkańcom Frydmana, po części Polakom, a po części Słowakom: Jakubowi Bednarowi, Stefanowi Gańczarowi, Andrzejowi Wadowskiemu, Janowi Trelichowi, Józefowi Bryczce. Ogień żądał od nich kontrybucji w wysokości po 50 tys. zł od każdego. Ponieważ nie zapłacili, zamienił kontrybucję na obowiązek dostarczenia po jednej sztuce bydła na Kiczerę do godziny 14.00 2 października 1946 r. ..." ; Nie nr 51/2008, M. Cieślak: Słowaków lubił na deser "... W pierwszych dniach maja 1946 r. ludzie „Ognia” w okolicach Krościenka zamordowali Jana Wąchałę ps. „Łazik”. „Łazik” miał doprowadzić do granicy z Czechosłowacją grupę 18 Żydów, którzy uratowali się z obozów koncentracyjnych. Potem „ogniowcy” napadli na Żydów i 11 z nich zabili. Zamordowani zostali strzałami z ręcznego karabinu maszynowego. Znane jest nazwisko człowieka, który strzelał. Zachował się notatnik „Ognia”. Józef Kuraś przypisał sobie o jedną ofiarę więcej. Wspomniał o pieniądzach, jakie zrabował. Zdarzenie opisał tak: Witaj majowa jutrzenko. W nocy samochód z Żydami. 12. Mieli być przeprowadzeni przez granicę. 50 tysięcy. Przed Krościenkiem do rowu. Salci krzyczała: Panie Ogień! Taką pan nieładną demokrację robi. Ucięto język ..."; Nie nr 8/2009, M. Cieślak: Żydówka z obciętym językiem http://www.nie.com.pl/art7885.htm - fragmenty notatek dziennych Ognia... pozdr
-
Przyczyny rozwoju techniki wojskowej w okresie '39-'45
FSO odpowiedział FSO → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; Dante666: w kwestiach technologii niemieckiej, w kwestiach tego co wiedzieli i w jakim dziale należy brać pod uwagę kilka spraw: 1. Spora część naukowców w '45 r. zyskala sobie "odpuszczenie grzechów" poprzez fakt, że oddała się do niewoli wraz z wiedzą, ciekawą i cenną. A takowej zwycięskie mocarstwa [gł. ZSRR i USA] nie zaprzepaściły. To co w Niemczech wiedziano, dokladniej, próbę oceny "jak wiele", niech nam ułatwi fakt, że to dzięki von Braunowi Amerykanie wylšdowali na Księżycu. Co jeszcze przekazał - tego nie wiemy 2. Znakomita część badań byla rozrzucona tam gdzie się tego nie możemy spodziewać, i rozliczana nazwijmy to niejasno. Dziś czytając różne ciekawe niemieckie pozycje można się dowiedzieć, że badania nazwijmy je naukowe - typu wpływ ciśnienia, temperatury etc na ludzi byly prowadzone od '42 r. , albo i wcześniej, zaś osoby które "maczały" w tym palce także oddaly się pod opiekę odnośnych armii i zostały szanowanymi naukowcami - w USA na przykład... 3. Tak naprawdę nie wiemy co i gdzie wywożono z Niemiec [z różnych miast, sejfów, ośrodków akademickich] i gdzie to ukrywano, gdzie próbowano się z tym ulotnić. Do tej pory można uslyszeć różne opowieści, zaś zeznania świadków [ludzi pracujących niewolniczo w okolicach tych transportów] są bywa drastyczne. 4. Na pewno wiemy, że budowano ogromny kompleks w Górach Sowich, na pewno wiemy, że część terenów byla "tajna" od '39 r., na pewno wiemy że szły tam gigantyczne ilości materiałów budowlanych, na pewno wiemy że zginęło tam masę więźniów, na pewno wiemy że relacje pozostałych sš sprzeczne, prawdopodobnie wiemy do kiedy co robiono, prawdopodobnie wiemy że Wehrwolf działał na tych terenach długo, a autochtoni stanowili do lat pięćdziesiątych duzy odsetek średniej kadry fachowej... a reszta to w zasadzie domysły, gdybania i teorie... 5. Rzšd każdy, a szczególnie USA i ZSRR ma swoje tajemnice... Majšc to wszystko na względzie radzę spokojniej oceniać w co należy a w co nie należy wierzyć. Przy okazji: właśnie fakt, że byla to wojna techniczna, że w "walnym" starciu Niemcy nie mieli szans na wygranie z koalicją, właśnie dlatego że byla to wojna gdzie naukowcy musieli uzyskać lepszy czołg szybszy samolot, a nikt nie patrzył na koszty - spowodowało to, że w ciągu kilku lat postęp byl taki chyba jakiego nie było wcześniej. pozdr -
Witam; w kwestii czolgów - paliwo dieslowskie znacznie trudniej zapalić niż benzynę, zwłaszcza lotniczą. A silnik gwiazdowy - to silnik lotniczy. Grzechem i to nie "wieku dziecięcego" jest ten wlaśnie silnik. Poza tym T-34/76 był patrząc czasowo odpowiedzią, w każdym razie był skonstruowany wcześniej niż Pz z długim dzialem [50 mm] - wszedł na uzbrojenie armii radzieckiej w '40 r. i od razu zaczęto czynić pewne poprawki. Odpowiedziš niemiecką byla Panthera [długie dzialo 75 mm itd], lecz jej waga byla o pól większa od T-34. Z racji przewagi Tygrysa, Rosjanie, chcšc zmniejszyć koszty i zyskać na czasie mocno zmodernizowali istniejšce T-34, pracujšc nad tym prawdopodobnie już od momentu kiedy Tygrysy wjechaly na front ['43 r . bodajże], zaowocowało to tym, ze do jednostek zaczęły naplywać nowe czolgi już od '44 r. [od marca] a w ciągu roku wymieniono wszystkie istniejące "76-ki". Pokazuje to tempo zmian. Sherman, wprowadzony w '42 r, zmodernizowany [próba] w '44 r. - ale w taki sposób że nowa armata i tak kiepsko sobie radziła z tym co nadjeżdżało ze strony niemieckiej. Zaś zniszczenie Panthery czy nie daj Boże Tygrysa to próba zabawy w "ganianego - ukrytego"... Poza tym zastanawiam się poważnie czy wspominana przeze mnie waga [a właściwie ich różnica] nie powodowała tego, że porównanie jest ciężkie, choćby przez same moce silników, ich silę jednostkową czy grubość pancerza. Accepted: w roku '41 i '42 rosyjska armata 76 wystarczała na znakomitą większość tego co znajdowalo się w armii niemieckiej i walczylo w ZSRR. Nie oznacza to tego, że twierdzę że T-34 byl najlepszym czolgiem w calej swojej karierze, choć mial kilka elementów, które sprawiają, że należy go brać pod uwagę w takich ocenach. Inne go może nie dyskwalifikuja, ale utrudniaja mu wejście na szczyt. Dla ma ich znacznie więcej niż Sherman... pozdr
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
FSO odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; Accepted: RKKA, dokladniej jej Dowództwo Naczelne w postaci glównie Żukowa mialo pelną pogardę dla żolnierza i jego życia. Zgadza się - dywizje radzieckie, w wielu wypadkach mialy od wczesnej jesieni '41 r. - stalą numerację, zmieniali się tylko żolnierze. W wielu krytycznych opracowaniach, nawet Suworowa, można przeczytać - że w kolejnym roku z armii walczącej w jakichś tam bitwach, zostal tylko numer. I ten numer [czasem z nazwą "Gwardyjska" i t.p.] zapelniano nowymi rekrutami. Z L-L nie do końca jest tak - n.p. gen. Apanasienko od czerwca '41 do chyba polowy '42 r. dostarczyl na front wszystko co mógl a nawet więcej - ponad dwadzieścia dywizji, czolgi, dziala i in. Problem w początkowym okresie byl taki, że L-L pomógl przezwyciężyć czas kiedy zaklady byly przenoszone. Dla mnie fakt w jaki sposób dowodzono RKKA w dużej mierze dyskwalifikują tą armię w kandydowaniu do miana najlepszej. Podobnie rzecz się ma z WH - tam w rachubę wchodzila mnogość "Oberkomando der", osobnych dla jednego TDW, osobnych dla innego, do tego jeszcze bywalo, że A.H. poprzez kumulację stanowisk dowodzil nawet nie G.A., lecz poszczegolnymi armiami... To też dyskwalifikuje tą armię do miana najlepszych. pozdr -
Nowomowa PRL i jej przykłady
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; secesjonista: zamieścilem tą informację, aby pokazać, że coś na ksztalt nowomowy istnialo wcześniej, nawet przed wojną [drugą światową], tylko przymiotniki się zmienialy. Zaś pewne "tabelki" [można je i tak nazwać] byly bardzo podobne w czasie każdej autorytarnej [i nie tylko takiej] wladzy. O ile mnie pamięć nie myli taka tabelka pochodzi z okresu "sejmokracji". pozdr -
Witam; Forteca: tylko Drezno, jako miasto, jako centrum, jako miasto [patrz Wroclaw -> duże, rozlegle przedmieścia należące do "miasta"] bylo zniszczone, przedmieścia mniej. Ja caly czas uważam, że mimo że same ofiary byly wynikiem, [dla mnie] barbarzyńskiego bombardowania. Nie zmienia to faktu, jak ktoś wcześniej slusznie zauważyl, że fakt iż coś takiego zaistnialo bylo wynikiem dzialań Niemców od '39 r. Z drugiej strony - fakt bombardowania miasta, w którym byla ogromna masa uchodźców. Z tego prostego faktu, dla mnie moglo tego bombardowania nie być, lub nie na taką skalę [n.p. tylko samego węzla kolejowego, lub mostów ew. tego typu budowli]. pozdr
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
FSO odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; Accepted: pytanie czy uderzać na Moskwę czy na Kijów, czy czekać na podciągnięcie odwodów przypominalo zabawę w rosyjską ruletkę - bo danie "oddechu" Armii Czerwonej, nadal silnej, moglo poskutkować uderzeniem na skrzydlo i problemami. Stąd zapadla decyzja uderzania na Kijów wszystkimi rozporządzalnymi środkami ściąganymi nawet spod Lenigradu. Przy okazji: ów temat jest także gdzieś niedaleko - i na szczególową dyskusję zapraszam tam, tym bardziej że są to dywagacje n.t. jednego konkretnego dzialania / problemu jaki zaistnial w czasie walk. Uwaga: pisanie kolejnych postów nie na temat [w stylu SS na froncie] może zakończyć się ostrzeżeniem, jako że są to dywagacje o czymś zupelnie innymi, niż problem tutaj rozważany. Można się zastanawiać czy fakt istnienia wielu oddzialów podporządkowanych kilku dowództwom naczelnym i jedemu Fuehrerowi dziala "in plus" lub "in minus" w ocenie danej armii, i czy brać to jako [cytując klasyka] "plus dodatni" lub "plus ujemny", lecz nie rozważania jak i skąd się ta idea wzięla. To może być argument w dyskusji a jej podstawowy przedmiot. pozdr -
Witam; Bruno: z racji tego, że lat temu kilka szukalem pracy, a jako że skończylem AE - to dowiedzialem się, że istnieje zawód konserwator powierzchni plaskich, że istnieje nie akwizytor - tylko specjalista d/s klientów detalicznych, że istnieje zastępca kierownika dzialu sprzedaży "czegoś tam" d/s kontaktów biznesowych itd..., że sprzedaż i dzwonienie do klientów metodą palcowania książki telefonicznej nie jest akwizycją [przez telefon] tylko, że jest to bardzo poważna praca a taka sprzedaż jest przecież bardzo ważną sprawą, bardzo ważną osobą która sprzedaje coś więcej niż tylko antenę sat, czy dekoder, ale wszystko to co wiąże się z firmą X... pozdr
-
Witam; Accepted: pod względem zasięgu wszystkie konstrukcje deklasują radzieckie T-34 i ich pochodne a nawet JS-2. Wszystko to za sprawą silnika diesla W-2 masowo stosowanego w tych konstrukcjach -> stąd charakterystyczny czarny dym spalin z rur wydechowych. Wystarczy porównać zasięg tych czolgów z dowolnymi innymi. Osobną sprawą jest fakt, że w Shermanach stosowano silnik gwiazdowy [lotniczy], co powodowalo latwość zaplonu, co znalazlo odzwierciedlenie w przydomkach nadawnych przez obie strony [Ronson, Tommy-Kocher]. Podstawowe uzbrojenie bylo slabe, zaś wzmocnione [armata 76 mm, to wedle wiki ok 1/4 używanych czolgów, co będąc zlośliwym można powiedzieć, że 1/4 sil pancernych mialo jakąkolwiek wartość]. Czogi typu Panthera, Tygrys, wagowo [ok. 45 t] odpowiadaly cięzkim czolgom rosyjskim IS-2. To są dla mnie dwa różne typy czolgów. Jak już to uważam za tak samo rozsądne porównywanie Pz V z IS -2, jak i Pz V z T-34/85... Przy okazji Pershingi określane są jako czolgi ciężkie - przy wadze rzędu 42 t... pozdr
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
FSO odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; Accepted: w kwestii tego kiedy armata 50 mm L-60 weszła na uzbrojenie Pz III - radzę zaglądnąć do Ledwocha. Podaje on że stało się to na przełomie roku '41 i '42. Wraz z wejściem nowej wersji, zaczęto przezbrajać pozostałe Pz III. Z naciskami jest tak, że T-34/85 [ważący ok 32 t., o ok 5 t więcej od T-34/76] miał nacisk identyczny jak Pantera czy Tygrys. Z tego wynika, że T-34 miał dużo mniejszy, jako że /85 był modyfikacją /76. Pz III - wojenny - mial nacisk bliższy 1, niż 0,9; zaś żadne opracowanie nie wspomina o "kagańcu". T-26, z racji pancerza byly ekranowane, podobnuie jak później T-34, podobnie jak i Pz III i pewnie i PZ IV. A armata 45 mm, z odległości 1000m, przebijał pancerz 14 mm pod kątem 60 st. Z racji długości armaty [46 kalibrów] jej charakterystyka była prawdopodobnie bardzo podobna do niemieckiej armaty 50 mm o długości 42 kalibry. Ale aby nie ciągnąć dywagacji [tutaj -> O.T.] proponuję przejść do tematu albo w tym dziale albo dziale wyżej -> jest stricte o T-26. Patrząc wagowo - czolgi Pz III - to ok. 20 t, Pz. IV - ciu więcej, ale też okolice 20 t. T-34 - to w pierwszej wersji - ok 26, w wersji zmodyfikowanej - 32. Czyli w zasadzie podobne, z tym, że niemieckie tanki - można uplasować w kategorii średnie - lekkie, rosyjskie - średnie. Kociaki - jak je nazwałes - to waga w zależności od modelu - w granicach 43 ton wzwyż w zależności od wersji. IS 2 - 46 t [plus minus]. Z racji samej wagi i tego co ona powodowała [n.p.] pancerz - Rosjanie musieli zmienić swe uzbrojenie. Przy okazji: Niemcy tak byli zafascynowani T-34 że jeden z prototypów Panthery przypominał zwłaszcza z przodu T-34. Pozdr -
Witam; Forteca: jeżeli bombardowano po raz kolejny Essen i inne miasta, to czy bombardowano "morze gruzów" czy coś co jeszcze istniało. Jeżeli zaś miasta były zniszczone w ponad 70 % - oznacza, to że poza rejonami podmiejskimi, lub malymi wyjątkami w gruzy waliły się gruzy... Poza tym miasta o któych wspominałeś już wcześniej były bombardowane z podobną zaciekłością. Drezno zaś - nie bronię tego miasta z powodu że było po tej czy tamtej stronie - ale z tego, że przyjmowało akurat olbrzymią falę uchodźców jaka opuszczała tereny wschodnie III Rzeszy przed nacierającą RKKA. Poza tym być może mam komplek Krakowa, który jakoś został ocalony... pozdr
-
Nowomowa PRL i jej przykłady
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; w kwestii tabelki: podobne "patenty" były drukowane w przedwojennych pismach polityczno satyrycznych, łącznie z określeniami przydatnymi dla każdej partii politycznej, w czasie kampanii wyborczej. Owe "patetnty" dotyczyly przemówień zarówno "za" nami jak i "przeciw" naszym konkurentom. Czytało się to podobnie: dowolną linią polącz sąsiadujące ze sobą kolumny... pozdr -
Walki radziecko - japońskie '38 - '39 [Chasan , Chałchyn Goł]
FSO odpowiedział FSO → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witam; Accepted: z Żukowem masz rację. Suworow wyliczył nawet ile osób rozstrzeliwal / zsyłal na "białe misie" / w zapomnienie dziennie. Żukowowi jako "naczelnemu" podówczas podlegali chyba wszyscy najlepsi dowódcy jacy istnieli w ZSRR [w lecie '39 r. był to jedyny konflikt wojskowy ZSRR]. Zupełnie osobną sprawą jest to że wszystkie najważniejsze służby, lotniska etc zostały podciągnięte na linię frontu, zaś ogólna zasada wszelakiego postępowania brzmiała : my się będziemy bronić, umacniamy się, nie mamy żadnych złych zamiarów... pozdr -
Witam; Kasiora: problem z jakim zmagali się Niemcy by także następujący: zestrzelenie samolotu nie kończylo się zawsze efektownym korkociagiem pionowo do ziemi i wybuchem w powietrzu, co oznaczalo, że pilot przeżyl, lecz trafial do niewoli. Brytyjskiej. Angielski [szerzej: walczący w ramach R.A.F.] - jezeli przeżyl, wracal do bazy - i wsiadal znów do samolotu i znów latal. Poza tym stacje radarowe to nalot punktowy, to nalot w którym istota rzeczy nie polega na zbombardowaniu kwadratu o wielkości 500 m x 500 m tylko mniejszego dziesięć razy albo więcej. Samolotów takich LW miala jeden typ - Ju-87, które z racji swej "specyfikacji" do takich zadań się nie nadawaly. Mozna bylo takze niszczyć W.B. yard po yardzie, lecz do takich nalotów LW nie mieli samolotów strategicznych. I jedna i druga historia musiala się powtórzyć w wypadku inwazji, z tym, że i jedne [istniejące - Ju-87] i drugie [nieistniejące - strategiczne] bombowce bylyby zagrożone od granic Francji, przez Kanal aż do lotnisk [zdobytych, zalożonych] ewnentualnie przez Niemców na Wyspie. pozdr
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
FSO odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; secesjonista - z racji zakresu czasowego chodzilo mi oczywiście o czolg IS-2 choć w sumie byly ich trzy wersje IS-1 jako "prototyp" dla IS-2, IS-2, i IS-3 - który nie wszedl do bitwy przed zakończeniem dzialań bojowych przed końcem wojny. Z tego powodu nie pisalem o numerze. pozdr -
Witam; Kasiora: proszę o nieco spokoju Ad rem: jakkolwiek z secesjonistą mamy często bardzo odmienne zdania czemu i dlaczego, tak w tej kwestii zgadzam się z nim w pelni. Ideologia hitlerowska dzieląc ludzi na tych lepszych, gorszych i tych do likwidacji, za grupę tych gorszych uważano m.in. i Slowian, w tym Ukraińców. O ile Slowacy byli naprawdę niewielkim narodem i dajacym się jako - tako kontrolować, to liczba mieszkańców Ukrainy lub uważająca się za nich byla ogromna. Poza tym danie im palca [czyli choćby niewielkiej niezależności] moglo zaowocować zabraniem ręki [kraj], do tego zamieszaniem na tylach frontu w postaci dużo większych masakr niż to mialo w '43 czy '44 r. Do tego uznanie Ukraińców jako "normalnych" ludzi robilo wylom w ideologii, wylom przez który wszyscy mogli próbować przejść i coś wygrać, lącznie z pytaniem - czemu jeżeli oni mają państwo to my nie. Pod owo "my" można wstawić każdy naród.... pozdr
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
FSO odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; ogólnie: proszę o troszkę spokoju, gdyż część postów jako zlośliwości na odpowiedź na zlośliwości... Accepted: Rosjanie w '40 r. zakupili duże ilości niemieckiego sprzętu wojennego. Wśród nich być może byl i Pz III, z wersji z armatą 50 mm lecz krótkolufową - od mniej więcej '40 r. [dl. 42 kalibry], armata 50 mm - 60 kalibrów to rok '42. Armata zostala zmieniona z oryginalnej 37 mm gdyż już w czasie kampanii francuskiej jej przebijalność nie byla rewelacyjna w odniesieniu do dobrze opancerzonych tanków francuskich. Silnik to 265 konny Maybach - fakt pomylilem się. Prędkość konstruktorzy niemieccy określali na ok. 40 km/h. T-34 o masie 27 t. mialo silnik 400 konny i to silnik wysokoprężny i jest to naprawdę zasadnicza różnica. Prędkość 70 km/h jest prawdodpobna ale z innym silnikiem - nie oryginalnym. Na koniec dlugolufowa [60 kalibrów] 50 mm armata to rok '42. Przebijalność radzieckiego dziala 45 mm z racji tego, że bylo dluższe od niemieckiej krótkiej "50" ki, byla lepsza. Tą armatę montowano w T-26, na BT, a nawet na samochodach pancernych. Gwoli wyjaśnienia i ścislości. Warunki panujące na WTDW powodowaly, że istniala konieczność by czolgi mialy niskie jednostkowe naciski na jednostkę powierzchni - oznaczalo to, że czolgi muszą być lekkie i mieć szerokie gąsiennice [przy okazji: proszę o porównanie mocy silnika W2 i mas czolgów radzieckich IS i T-34 do niemieckich od Pz III do Tygrysa]. W końcu '41 r. i początkach '42 r. z racji przenosin zakladów produkujących T-34 w rejon Uralu, ich jakość byla gorsza a i wyposażenie nietypowe. Uproszczona konstrukcja, niewielka ilość wersji powodowala ulatwienia na froncie, dawala możliwość wykorzystania części innych zepsutych, zniczonych T-34 a szansa że części będą się różnily [wersja] byly niewielkie. pozdr -
Witam; secesjonista: pisalem o ewentualnej rozmowie Stalina lub jego wyslannika z Hitlerem lub jego wyslannikiem. Stalin posiadal bombowce strategiczne, produkowane w bardzo krótkich seriach. Stan czolgów w WH [z Pz I wlącznie] to w '39 r. niecale 3 tysiące, ZSRR mial ich już wówczas dużo więcej. Postawa zaś Stalina w guście "pomoc dla narodu wzywającego pomocy" znana jest przecież z historii... pozdr
-
Witam; Kasiora: by móc szantażować, czy wywierać wpływ na Churchilla [który ogłosił w swym exposee co oferuje Brytyjczykom: krew, pot i łzy], trzeba było zając znakomitą część kraju. To zaś z powodów wymienionych powyżej bylo niemożliwe. Brak lotnictwa strategicznego uniemożliwial "wybombardowanie" W.B. z wojny, straty wśród bombowców byly ogromne, niewielkie zasięgi myśliwców, niemieckich, mimo, że kanał szeroki nie jest - także ograniczaly ich zasięg... Wystarczy porównać ilość bomb zrzuconych przez samoloty które mają udźwig w granicach 10 t i zasięg liczony w tysiącach kilometró, i takie które biorą niecale 2 t bomb... Długo można tak wymieniać. W szantach od setek lat opiewane są białe klify Dover, samo ukształtowanie terenu utrudnia raz: atak, dwa: samą inwazję; trzy: dostawę niezbędnych materiałów. Proba inwazji na W.B. to próba atakowania kraju któgo flota byłą podówczas największa i najpoteżniejsza, to proba dokonania tego co nie udalo się nikomu od czasów Wilhelma Zdobywcy, to próba znisczenia dumty Albionu i to w miejscu gdzie ów Albion ma same przewagi, a Niemcy nie mieli nawet blotek w talii... Kolejna sprawa: przemysł niemiecki cały czas pracował na "stopie pokojowej", a nawet pracując na stopie wojennej nie był w stanie wyprodukować odpowiedniej ilości amunicji, dział, czołgów etc by móc walczyć. Znów polecam Dzienniki Haldera w których można dowiedzieć się o zapasach WH... pozdr
-
Witam; mam duża i poważną prośbę: Kasiora: naprawdę zacznij szanować dyskutantów - pomimo, że mają inne zdanie niż ty, pomimo że ich argumenty są dla Ciebie błache, pomimo że... Proszę o zaprzestanie mówienia o innych dyskutantach jako o ignorantach - kiedyś filozof został wielkim bo powiedział, że wie że nic nie wie... Jezeli będą się takie sytuacje powtarzały, może się to skończyć czymś więcej niż usunięciem kilku postów nie wnoszących nic do dyskusji do innych dyskutantów mam także taką samą prośbę czyli o nieużywanie argumentów ad personam i nieco więcej spokoju, choć wiem, że nieraz trudno o niego. pozdr
-
Witam; Accepted - zgadza się, a z racji braku wystarczających sił, oraz braku czasu - Niemcy nie zdołali podejść do granic miasta choć niewiele im brakowało [piszę o Moskwie]. Zdobycie zaś Kijowa zlikwidowało zagrożenie ze skrzydła. KAsiora: nic nie jest proste jak to wygląda na pierwszy rzut oka. Brak własności prywatnej na Ukrainie, dostawy obowiązkowe i in. atrakcje w stylu: kolchozy czy sowchozy były solą w oku Ukraińców. By oni pokochali Niemców, Ci musieliby przywrócić stan "własności" z powiedzmy z dnia 1 września '39 r, lub najdalej sprzed kolektywizacji. To zaś oznaczałoby iście "na przekór" wszystkim hasłom gloszonym przez Adolfa Hitlera w kwestii Słowian ich roli i możliwości w życiu społeczeństwa. Po takim działaniu także głosy Polaków mogłyby być dużo głośniejsze - protesty i akcje... Brak pomysłu na walkę z partyzantką i stosowanie "zbiorowej" odpowiedzialności, dzielenie ludzi na gorszych i jeszcze gorszych - sprawiło, że ludność wolała Stalina i komunizm niż faszyzm. Przecież walki nacjonalistów rozgorzaly w chwili kiedy wiadomo było że Niemcy dostają w kość, że cofają się i że może będzie się dało wykorzystać zamieszanie między dwoma potęgami by ugrać coś dla siebie... pozdr