-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; i czytając owe posty nie wiem czy śmiać się czy płakać... Po kolei: 1. Zbrodnia komunistyczna to demokracja socjalistyczna. Albo coś jest zbrodnią, albo nie jest. Zbrodnia dzieli się na sposób jej dokonania, ze względu na ilość, i takie tam ale nie ze względu na to w jakim systemie została dokonana. Ergo - ustawa o IPN-ie bredząca coś o zbrodni komunistycznej jest tak naprawdę sprzeczna z prawem i z logiką. 2. Czym innym były rzezie narodowościowe na Wołyniu [nie wnikam kto kogo] za zezwoleniem czy pomocą [lub bez niej] Niemców, gdzie w zasadzie żadna władza nad tym nie panowała a czym innym przesiedlanie mieszkańców Bieszczad, przeprowadzane w ramach prawnych, to raz, dwa - przez państwo jako instytucję. 3. Aby jako tako obiektywnie ocenić to co się działo, trzeba zrozumieć w jakich warunkach ówczesne państwo działało i z czym walczyło. pozdr
-
Witam; pan k: 1. To czy państwo podwyższa podatki i zmienia prawo w tą czy inną stronę, zależy od kilku spraw - wydatków tzw. sztywnych i tzw. przepisu jakie owo państwo ma być. Wydatki sztywne to m.in emerytury wcześniejsze i mundurowe, dotacje dla i od i tak dalej. Tempo ich wzrostu przy spadku dochodu - zaowocowało tym, że niestety trzeba zwiększyć podatki. 2. Przeszłość taka czy inna danego pana, jeśli tylko jest fachowcem naprawdę średnio interesuje jakie ma poglądy. Ja kupuję umiejętności tego pana, a to coś innego niż jego katolicka czy inna moralność. 3. Jeżeli hale miały być wyburzone, do jakiegoś tam, terminu, i był to termin ostateczny, to niestety aby prawo było prawem należy ów wyrok wykonać niezależnie od tego czy jest po tej czy innej myśli, zwłaszcza jeżeli ma klauzulę wykonalności i wszelkie możliwości odwołania zostały wykorzystane. O ile wiem to miasto zapewniło hale i kioski w zamian za to co zabierało 4. Policja wykonując taki czy inny nakaz sądowy w razie oporu ma prawo stosować takie czy inne środki przymusu bezpośredniego. Taki urok prawa. Opór zaś lub walka z policją zostaje przez nią odpowiednio potraktowana. Przy okazji to nie było ZOMO ale nasza policja państwowa... pozdr
-
Prześladowania komunistów
FSO odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Witam; czyli jednak Gontarczyk co innego myśli, co innego mówi, co innego pisze, a co innego przedstawia w programach radiowych ze swoim udziałem. Skoro długa dyskusja oparta na jego książce, na tym co w niej zapisane, ma być pod względem argumentów zupełnie nie związana z tym co wyrażał w swej książce, to ten pan naprawdę nadaje się w jedno miejsce. Skoro mówił w swej książce napisałem to i śmo, i ma być to coś innego niż napisał w swej książce to kim on jest? Baronem Munchausenem? pozdr -
Bitwa warszawska - komu przypisywać zwycięstwo?
FSO odpowiedział bartecki → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witam; sprawa jest prosta: jest sytuacja kryzysowa i pada pytanie co robić. Mało czasu - padają propozycje, m.in. i ta od "najwyższego czynnika". Trwa narada i zostaje przyjęta inna, ze sztabu. Bitwa jest rozgrywana - zarówno w wypadku zwycięstwa i klęski laury zbiera Naczelny, ale wybijane jest wyraźnie kto był pomysłodawcą planu. W takie działanie Piłsudskiego bym uwierzył gdyby: 1. Nie złożył dymisji do sejfu premiera [po co składał, tak na wszelki wypadek czynił przed każdą większą bitwą? To co z niego za wódz...? 2. Gdyby mimo tego co się stało, jego nazwisko było uwzględniane w rozkazach najwyższych władz wojskowych. A tu pech - odezwę do ludności Warszawy podpisał bodajże Haller.... 3. Gdyby Piłsudski był wojskowym z prawdziwego zdarzenia, czyli gdyby bitwa niemeńska byłą opracowana i finezją i polotem. A tak zaplanowana nie była... 4. Gdyby kilka lat później Piłsudski nie mścił się na Rozwadowskim i tym co myśleli inaczej Niestety wszystko to co się działo później zaprzecza temu że to Piłsudski był pomysłodawcą, że to on dowodził i że traktowano go inaczej niż persona non grata... pozdr -
Bitwa warszawska - komu przypisywać zwycięstwo?
FSO odpowiedział bartecki → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witam; ciekawy: Piłsudski uchylił się od odpowiedzialności za jakikolwiek wynik bitwy w chwili kiedy złożył dymisję, schowaną przez premiera do sejfu... Piłsudskiemu można by przypisać zwycięstwo jeśliby umiał doceniać inne poglądy niż swoje i nie tępił inaczej myślących... A tak.. pozdr -
Witam; pisałem o kutrach torpedowych i małych niszczycielach - nie okrętach podwodnych pełniących po ileś funkcji... a do tematu. 1. Założenie jesteśmy w stanie wojny z ZSRR - tak na dobrą sprawę można brać tzw. życzliwą neutralność Niemiec dla ZSRR - co skraca odległość, to jedno i dwa nie przejmowanie się fochami państw bałtyckich, a Litwą w szczególności. Odległość nie jest znaczna wynosi niecałe 500 km. Do tzw. przeskoczenia nawet dla powolnych TB -3. Dla zdziwionych - proszę rzucić okiem czym myśmy dysponowali. Przestaniemy się śmiać... 2. Niemcy - wystarczy delikatnie utrudnić i "upapierzyć" przesyłanie pomocy... Ba, rozpętać kampanię zagrożenia i tak dalej. Oznacza to co napisałem dwie rzeczy: ciągłe zagrożenie portów, ciągłe zagrożenie statków przybywających do Polski z pomocą drogą morską. Dla ciekawych: ochrona statków - żadna, a zagrożenie duże, bo przecież jest to pomoc dla walczącego państwa. Mam duże wątpliwości czy i kiedy Zachód zdecydowałby się podjąć taką pomoc. Nasza flota wojenna była psu na buty - szans niemieckiej ani radzieckiej pokonać nie miała, szans ochronić konwojów także. Pytanie kolejne - ile musielibyśmy mieć trałowców i niszczycieli by utrzymać szlak żeglownym i bezpiecznym. ZSRR też miał czym walczyć. Strata trzech łodzi i pięciu statków - dla nich do przełknięcia, dla nas katastrofa. 3. Wilcze stadko [?] liczące dwa okręty - przy braku znajomości takiej taktyki i zgrania? Przy braku [porty są zbombardowane] gdzie można by się schronić, zabunkrować paliwo i dokonać napraw? Dwa uszkodzone jeden zatopiony, jeden na minach - i żegnaj. Szanse były tak mizerne, że tak naprawdę można by wystawić kilka kutrów torpedowych, mały niszczyciel a resztę władować w armię lądową. pozdr PS. O tym jak Zachód organizował pomoc widać n.p. na przykładzie wojny fińskiej...
-
Czy w czasach PRL był lepiej?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; Mariusz70: i w ramach tych krzyków podpisano porozumienia gdzie te "wypaczenia" miały być usunięte choć sam system miał trwać. Stąd owe argumenty "polityczne" odnosiły się do tych co ten system wypaczyli... a wolność no cóż. Dodatek. pozdr -
Witam; dokładnie to sugeruję. Kilka trałowców, ze dwa nieduże niszczyciele, czy kutry torpedowe. To wszystko co nam byłoby potrzebne. Reszta zbędna. Brak Floty Wojenne też nie byłby wielkim zmartwieniem. Pisałem i piszę do znudzenia: 1. W wypadku wojny z Niemcami - flota nam na grzyba - bo to Niemcy kontrolują Bałtyk i gros granic lądowych 2. W przypadku wojny z ZSRR pomoc z Zachodu można powstrzymać topiąc kilka statków u podejścia do portów i bombardując wszystkie [oba] porty zdolne przyjąć coś większego. Reszta zbędna. Wyładunek można prowadzić wprost do morza. To tyle. Transport drogą lądową przy niepewnej postawie Niemiec w zasadzie niemożliwy - via Rumunia i być może Węgry... Pogratulować optymizmu. pozdr
-
Kara śmierci w niemieckim, cywilnym wymiarze sprawiedliwości
FSO odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; secesjonista: czy w tym szale rozporządzeń wyjaśniano co to są n.p. - przestępstwa przeciwko obyczajowości? - poważne rozruchy? - czy poważne naruszenie pokoju publicznego - sabotaż gospodarczy - czym były żywotnie ważne produkty aprowizacyjne dla ludności cywilnej i tak dalej... Bo takie sformułowania dają bardzo duże możliwości interpretacji... pozdr -
Witam; a szkoda. Morał z zachowania Stalina jest prosty - błędy można wytknąć pod warunkiem, że są to realne błędy i nie oskarżać innych a siebie wybielać. Trzeba robić to spokojnie nie żądając głów wszystkich w okolicy jako ofiar. Samo usuwanie i likwidowanie winnych także musi być przeprowadzone spokojnie, bez zbytniej nerwacji. Spokój, opanowanie, możliwość wypowiedzenia się i to konkretnego... Jak rozumiem takie cechy w ogóle nie sprzyjają umocnieniu władz i kontroli różnych frakcji w KC czy innym Politbiurze... pozdr
-
Witam; secesjonista: zgadza się ich kasa ich pieniądze. Problem polega mniej więcej na tym - ze są biznesy gdzie skutki działań widoczne są natychmiast a planowanie sprowadza się do kilku tygodni czy paru miesięcy. Piłka nożna na takich zasadach się nie opiera. Budowanie samego zespołu to dwa - trzy i więcej lat. Podobnie wizerunku, podobnie całego otoczenia i gadżetów około piłkarskich. To powinien być przemyślany plan a nie akcja - chłopy za dwa lata mamy tu rozegrać trzy mecze... pozdr
-
Czy w czasach PRL był lepiej?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; wolność słowa? Dla ówczesnych ludzi [w swej znakomitej większości] sprowadzało się to do krzyczenia: precz z podwyżkami, żądamy równych żołądków, i chcemy mieć wybór czy należeć do PZPR czy "S". Wolność słowa była ściśle związana z "socjalizmem bez wypaczeń". A to wolność niestety nie jest. pozdr -
Bitwa warszawska - komu przypisywać zwycięstwo?
FSO odpowiedział bartecki → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witam; dla J. Sparrowa: o tym jaka była różnica pomiędzy tym kto wymyślił plan bitwy warszawskiej, a kto nie...pozwala ocenić różnicę w przebiegu dwóch bitew. Ocenianej tutaj kontrofensywy i bitwy niemeńskiej. O tej drugiej bezsprzecznie wiadomo, że i wymyślił i prowadził ją Marszałek... to, jak przebiegała, to że została wygrana w zasadzie "fartem", to że popełniono w niej masę błędów i porównując ją z tą warszawską pozwala ocenić kto wymyślił i dowodził jedną i drugą. Piłsudski nie miał żadnego [!] wykształcenia wojskowego, stopień brygadiera [nadany! ot tak] przez F.J... był politykiem nie wojskowym. Rozwadowski przeszedł wszystkie szczeble dowodzenia, miał realne wykształcenie wojskowe, i awans naprawdę zasłużony a nie "bo tak". Gdyby inne bitwy były podobne jak ta warszawska rozegrane, być może bym uwierzył, a tak w cuda nie wierzę.,.. pozdr -
Prześladowania komunistów
FSO odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Witam; uwag dwie: 1. Secesjnonista: czyżby ów pan Gontarczyk wyrażał w książkach przez siebie napisanych zupełnie inne opinie niż w dyskusji o nich, niż w wypowiedziach o tematach które są w owych książkach poruszane? Jeśli tak to jego miejsce jest gdzieś indziej niż w IPN-ie. W Krakowie za takowy symbol uchodzi Kobierzyn. 2. To, że swych poprzedników rewolucja zabija, izoluje i tak dalej - nie jest dla rewolucji niczym nowym. To tak na marginesie wypowiedzi o tym że Lenin wydał rozkaz zabicia Mikołaja II... pozdr -
Witam; kilka wyjaśnień: okręty jakie wymieniłeś [powojenne] nie były wymyślane li tylko do działań na Bałtyku, a także na innych morzach i oceanach, co oznacza, że Bałtyk był jednym z wielu akwenów. Przed wojną dla Polski Bałtyk był w zasadzie jedynym realnym akwenem działań morskich. Dwa - czym innym są pojedyncze naloty na cele o niewielkim znaczeniu strategicznym, gdyż są odcięte od sił głównych a statków i floty w ilości mogącej decydować o wygranej, a czym innym konieczność wykonania kilku potężnych na bazę lub dwie, gdzie stacjonują istotne siły nieprzyjaciela. Mimo wszelkich prób udowodnienia, tak naprawdę flota wojenna, polska, nie była niczym więcej niż przeszkadzajką dla niemieckiej. To, że jakiś trałowiec wyleciał na minach, to stwierdzenie że saper został zabity w czasie rozminowywania - taka jego rola. Czym innym jest zniszczeni transportowca, niszczyciela nawet a czym innym trałowca. Marginesem: ile Niemcy mieli w '39 r. trałowców? Przecież nie jeden lub dwa... pozdr
-
Witam; z prostego powodu. Tego jak rosły ceny urzędowe - nie ma sensu badać, to nie jest realna inflacja. Na ceny umowne - też - bo wątpię czy są dane dla całego kraju jak one wynosiły, poza tym, różnie wyglądały ilości towarów w tej części rynku. Podwyżki cen urzędowych zaordynowane przez władzę pozwalają określić ile wzrosły koszty produkcji, jak bardzo wzrosły koszty utrzymywania ich na poziomie urzędowym. wzrost o ok 50% w ciągu ok 5,5 r. oznacza, że prawdopodobnie tyle [lub rząd wielkości] istniała minimalna konieczność zmian cen, która nie została uwzględniona. Było to spowodowane wzrostem cen art. importowanych, płac i in. kosztów... Czyli średnio ok 10% / rok [bo pewne ruchy cen w górę istniały]. pozdr
-
Czy w czasach PRL był lepiej?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; JWN: ekonomia PRL-u była zakręcona jak pociąg na Syberię. Jedno z podstawowych założeń było to aby każdego było stać na wszystko -> równe żołądki. Oznaczało to mniej więcej tyle, że tak naprawdę ustalane urzędowo ceny - na znakomitą większość produktów nijak nie oddawały kosztów produkcji i ich wartości, co pozwalało przeliczać je i uzyskiwać naprawdę wysokie możliwości zakupu [pod warunkiem że były]. Zupełnie inny poziom miały tzw. ceny umowne. Przenoszenie towarów do tej strefy ponad pewną normę rodziło nie raz i nie dwa strajki. Kwestie typu wolność słowa, czy polityka zagraniczna, wolność druku czy słowa dla wielu ludzi była mniej istotna od pełnego żołądka. Źródeł tego należy szukać najpewniej w okresie II RP. Patrząc na postulaty strajkujących wolność słowa była jednym z wielu innych postulatów, o wiele mniej istotnych niż ekonomiczne. Dziś z wolnością słowa także jest różnie [jakoś próbowano skazać dziennikarza bo pisał nie po myśli, poseł Kalisz zwraca uwagę na artykuły o zniesławieniu w kodeksie karnym i tak dalej]. Polityka zagraniczna - też mamy wielkiego Brata - ot zmieniliśmy obóz. pozdr -
Witam; wersja lewicowa: http://www.wprost.pl/ar/138740/ wersja "ale burdel mamy": http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Komisja-Majatkowa-zgubila-16-tys-hektarow,wid,12710107,wiadomosc_prasa.html wersja: "po trupach do celu" : prócz Krakowa: http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1513722,1,pozbawieni-majatku-przez-komisje-majatkowa.read wersja "trochę wszystkiego" : http://wyborcza.pl/1,75478,9180679,Bezkarna_Komisja_Majatkowa.html wersja "Kopyciński" : http://www.kopycinski.pl/news.php?url=825 , http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/jak-skonczy-komisja-majatkowa , http://www.polskatimes.pl/fakty/kraj/316244,kopycinski-z-sld-sklada-do-prokuratury-wniosek-ws-komisji,id,t.html#material_2 pozdr
-
Witam; czemu teoretyzowanie? Czy gdzieś indziej odmawia się zwykłym fanom i kibicom bycia kibicem bo nie krzyczą, nie przychodzą ubrani w szaliki i nie rzucają racami?! W Polsce dość częstą metodą jest zatrudnianie trenera i zwolnienie go po kilku klęskach. Oczywiście zawodnicy są niewinni. Metoda polegająca na tym by po jakimś sukcesie lokalnym sprzedać tych co się da by zarobić, bez posiadania własnych szkółek jest metodą na bardzo krótką metę... To jest traktowanie tego biznesu jak sprzedaży truskawek na targu. Dwudniowe nadają się do wyrzucenia... Stadiony mają budować właściciele zespołów - a nie miasta, czy państwo. To jedno. Przy czym za państwo uznaję także państwowe zakłady typu KGHM czy spółki górnicze. Budowanie ich z państwowej kasy nie ma sensu, ba bywa tak, że w mieście potrzebna jest taka czy inna hala widowiskowa, bo z prawdziwego zdarzenia jej nie ma, a miasto buduje [decyzja radnych - dwa stadiony. Wieść gminna niesie, że bali się narazić kibolom....] dwa stadiony. Po co? Dla ambicji? Teraz w ramach zabawy radni zastanawiają się jak zrobić by mimo koniecznego doinwestowania nie stracić wpływu na zespół i stadion... Tak samo można się spytać który z angielskich klubów, jest własnością miasta czy władz komunalnych i jest traktowany jako skarbonka bez dna, a każde jego długi pokrywa miasto. Dlatego nie wierzę w Euro. Tam - budują właściciele, za swoje, wierząc w trenerów nie zmieniając ich co chwila. Tutaj - buduje państwo i lub miasto, bez pomyślunku co dalej [jakoś to będzie] i nasi kopacze są święci. Z krakowskiego podwórka - jakoś wiele razy pisano o tym co Maaskant i Vaalckx zrobili. Ten pierwszy miał pomysł, ten drugi traktował inwestycje w piłkarzy jak biznes: opłaci się czy nie. I stał się cud - zmiany opłaciły się ekonomicznie. A najlepsze jest to, że oboje są spoza kraju, zaś Wisła jest prywatną spółką... Państwo samo z siebie może wspomagać budowę stadionu [jak już] zwolnieniem od podatku od nieruchomości etc, ale nie inwestować w niego... pozdr
-
Witam; secesjnonista: jest coś takiego, tylko niestety przejadanie kredytów nie daje skutków pozytywnych, a tylko konieczne wydatki. Poza tym w pewnym momencie rząd czy rodzina staje się niewolnikiem kredytu - musi mieć określoną kwotę by bank nie posłał komornika. pozdr
-
Witam; dane władz, oficjalne były takie, że państwo oddało więcej niż zabrało, ba ze dwa razy płaciło odszkodowanie, bo zabierano za odszkodowaniem... A że kościół katolicki traktował to jako rewelacyjny biznes to osobna sprawa: dostał - sprzedał. pozdr
-
Traktat lizboński, czyli utrata suwerenności przez Polskę
FSO odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; należąc do takiej organizacji jak UE, prawo ogólne dla całej Unii zwykle jest ponad prawem krajowym choćby po to by pewne reguły, pewne zasady były jednolite dla wszystkich. W ramach ciekawostek: polskie prawo przewiduje dwa typy dotacji: jedna to ogólna, przeznaczana jest zwykle na działalność bieżącą. Jej rozliczanie jest o wiele łatwiejsze niż tej drugiej - celowej - tutaj jest rozliczanie dokładne i szczegółowe na to na co poszło. Po prostu ten kto daje chce wiedzieć czy poszło na to co dał. Problemy i bzdurne wykorzystanie to wina tego kto wydawał, nie tego kto dał. Stąd wszelkie "wonty" należy kierować do wydających. Branża stoczniowa i kilka innych by się znalazło nie należy do spec tylko dlatego, że ileś lat wstecz ktoś przez płot skakał. Jeżeli nie ma chętnych, lub byli wcześniej ale ZZ przeszkadzały to można ją zamknąć i / lub sprzedać. Nie musi do niej dopłacać państwo [ja,. ty, pan, pani, wszyscy] tylko prywatny właściciel. pozdr -
Zamykanie stadionów - czy to coś da?
FSO odpowiedział Albinos → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
Witam; a podano do publicznej wiadomości powód umorzenia? Czy była to znikoma szkodliwość społeczna? pozdr -
Witam; a w czym absurdalne? Pokazuje, że Stalin mając pełnię, lub niemal pełnię władzy starał się w oczach współpracowników uchodzić za spokojnego człowieka. Taki co to spokojnie, bez krzyku, pozwala się wypowiedzieć, nie podejmuje decyzji na wczoraj i bez zastanowienia się. A że pozbywał się ekstremistów i szalonych krwią i władzą? Prosty powód oni są dla niego największym zagrożeniem, takie osoby mogą wzbudzić skrajne opinie i swoim zachowaniem mogą zniszczyć to do czego dąży. pozdr PS. Dla kontrastu - można poczytać o tym jak zachowywał się Hitler.
-
Witam; drobna uwaga, nie tylko w kwestii Hitlera ale paru podobnych mu panów. To co zrobił to jedno, to co przetrwało po nim do dziś to drugie: KdF - czyli poprzednik wczasów pracowniczych, zasiłki dla ciężarnych i pomoc dla nich, wyprawki etc. Do tego autostrady i mocno rozwinięty przemysł chemiczny. Basf, Bayer i inne koncerny mocno skorzystały na jego czasach. pozdr