-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; Fox: szukając analogii czy porównań, próbując znaleźć coś co pozwoliłoby sprawić, że Niemcy mają jakieś szanse w '40 r. atakując Wielką Brytanię, staraj się nie zapominać o kilku sprawach: 1. Bezapelacyjna, nie wiem jaka, ale ogromna przewaga alianckiego lotnictwa nad niemieckim, dosłowne panowanie w powietrzu w '44 r. - którego to Niemcy nie mieli cztery lata wcześniej 2. Bezapelacyjna, itd przewaga na morzu R.N. i floty USA, w '44 r. jakiej to przewagi mimo większej ilości okrętów podowdnych i braku skutecznych środków obrony przeciw nim Niemcy w '40 nie mieli 3. Istnienie ogromnej floty desantowej [barki i in.] pozwalające jednorazowo przewozić ogromne ilości żolnierzy, wozów bojowych, paliw i in. na brzegi Normandii, aż do chwili kiedy nie zostal uruchomiony sztuczny port. Niemcy w '40 r. czegoś takiego nie mieli... 4. Istnienie sztucznego portu [Mulberry] w '44 r., który mógl istnieć dlatego, że punkty 1,2 i 3 byly spelnione, oraz to, że stanowił on cały czas wąskie gardło zaopatrzenia, mimo tego, że do Antwerpii zdobyto kilka portów, lecz nie nadawały się one do użytku, lub wydłużały bardzo mocno linie zaopatrzenie. Niemcy nie mieli nawet planów takiego portu, nie spelniali warunków 1- 3 , a Anglicy mogli w dowolny sposób blokować naturalne swe porty [jak zaznaczył gdzieś chyba gregski- plywowe, tj. wrażliwe na to czy są przypływy czy odplywy morza / Atlantyku... 5. Broń pancerna niemiecka - weź książkę i wczytaj się czym dysponowali Niemcy : Pz I i Pz II - traktowane przez samego Guderiana jako czołgi szkolne [!], a Pz III i PZ IV miały pancerz nie zabezpieczający przez działami 37 mm, a danych do dział plot 20 mm nie mam, ale dla nich także stanowić mogły duże zagrożenie. O wiekszych kalibrach nie wspominam. Wystarczy przypomnieć skąd pochodzi acht-acht i jakie były jej początki... Choćby z tych kilku powodów inwazja na W.B. była snem pijanego wariata... pozdr
-
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
FSO odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
Witam; Czy zmobilizowali - nie wiem, choć wiadomo że dużo materiałów, amunicji i in. "przydatnych utensyliów wojennych" było niemal nad samą granicą. Pewne jest natomiast że przez niemal większą część '40 r. i polowę '41 budowano wszystko co się da: linie kolejowe, drogi, wzmacniano mosty... Zresztą o tym było wspominane. Armia Czerwona miała duże możliwości budowy czy rozbudowy, jednakże jakie jednostki były zmobilizowane - nie wiem. Choć z drugiej strony - by bronić Stalingrad, by kopać transzeje, rowy przeciwczołgowe i in. umocnienia zostały tam przeniesione armie saperskie, i to chyba trzy albo cztery. Do tego oddziały NKWD itd. Coś to mówi o możliwościach ZSRR. Materiały były składowane niedalego granicy, po to by po nie nie jeździć "nie-wiadomo-gdzie" tylko mieć je podręką, w razie wysadzenia mostu, zniszczenia linii kolejowych, czy konieczności budowy tzw. "szerokiego toru". pozdr -
O roli Woli i Starówki raz jeszcze...
FSO odpowiedział FSO → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Witaj; W warunkach rzeczywistej obrony i rzeczywistych działań Niemcy najpierw odblokowali ciąg ulicy Wolskiej, potem najpilniejszym zadaniem z racji ofensywy RKKA było odcięcie Powstańców od Wisly [Powiśle, Czerniaków]. W sytuacji gdyby obrona S.M. załamała się wcześniej istniała ciekawa możliwość: próba rozdzielenia Sródmieścia na dwie niezależne części - oznaczałoby to znaczne utrudnienia dla Powstańców, brak jakiejkolwiek możliwości przemieszczania się oddzialów. Dwa newralgiczne punkty: Powiśle i styk Czerniakowa ze Śródmieściem - wystarczy uderzenie wspomagające na jeden z nich i wielkie kłopoty. Po powodzeniu tej akcji - Powstanie było kilkoma ośrodkami, w zasadzie bez kontaktu ze sobą i bez jakiejkolwiek możliwości pomocy. O ile mnie pamięć nie myli to Książęca padla po 10 września. Wola - tak ale tylko w momencie ataku z Zachodu, czyli próby dojścia do Wisły, czyli takich warunków jakie w rzeczywistości zaistniały. Ktoś gdzieś napisał, że Praga byłą bardzo ważna dla sukcesu Powstania, gdyż jej opanowanie zmieniało uklad sił [przynajmniej jej najważniejszej części - gdyż wtedy: odblokowywanie ciągu ul. Wolskiej nie miało sensu gdyż - za mostami Praga jest zajęta przez npla, zaś dwoma podstawowymi zadaniami jest: pokonanie Pragi i odcięcie Powstańców od Wisły, przy okazji niejako konieczność utrzymania mostów, które byłyby zagrożne atakami powstańców i brakiem amunicji na wystarczająco długą obronę w przypadku ostrych szturmów. Przecież ich zniszczenie przez AK po ew. upadku Pragi sprawia, przy ew. ataku RKKA, że nie ul. Wolska [i Wola] jest najpilniejsza, ale odcięcie Postwańców od Wisły i uniemożliwienie ew. desantu rosyjskiego... Wola była ważna, chyba naważniejsza w Powstaniu, ale Monter miał inne plany, i dla mnie jest to jedna z niewielu sytuacji kiedy Wola nie jest najważniejszym terenem miasta, a plany Montera są realizowane. Trzeba pamiętać, że jego założenia reakcji Niemców mialy zupełnie inne podstawy i założenia niż to co zdarzyło się w rzeczywistości. pozdr -
Witam; Łyzio: takie pytanie troszkę nieswiadomej osoby: którzy Amerykanie? Bo o ile wiem byli ci z Południa i ci z Pólnocy... A że i Południe i Pólnoc musialo kupować czy importować odpowiednio wszystko lub część potrzebnych utensylió do prowadzenia wojny - to czemu nie zrobić z nimi interesów? pozdr
-
O roli Woli i Starówki raz jeszcze...
FSO odpowiedział FSO → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Witam; Zalożenie Montera bylo realne jedynie przy spelnieniu powodzenia Powstania na Pradze, które spowodowaloby zajęcie dużej części dzielnicy, w tym "dojścia" do obu mostów. w takiem sytuacji pojedyczne oddzialy niemieckie walczące na mieście bylyby skazane na porażkę, bądź na przebijanie się w kierunku "na zewnątrz", a nie "do wewnątrz". Osobną sprawą jest to na jak bardzo realnych przeslankach opierala się sama chwila wybuchu P.W., i to jaką silą podziemie dysponuje na Pradze. Pisalem w ten sposób z prostego powodu - dlaczego wedlug mojej opinii, Wola byla potraktowana w taki a nie inny sposób, dlaczego nie zwrócono uwagi na jej rolę w planach powstańczych. Przy okazji: zupelnie inna byla sytuacja w 1831 r. i w 1939 r. W kwestii czy dalo - uważam, że tak. Zajęcie Woli w powiedzmy 5-6 dni i w takim samym czasie S.M., dawalo duże szanse, że odzyskanie Warszawy jako takiej, to kwestia do końca miesiąca. We wspomnieniach można przeczytać o tym, że oddzialy się formowaly, że krzepla obrona, że powstawaly kolejne barykady. Poza tym Powstańcy nabierali doświadczenia. Wszystko to nie dzialo się w jeden dzień. Osobną sprawą jak na morale obrońców miasta mialby szybki upadek i Woli i S.M. Przecież dopiero po zajęciu tych dwóch dzielnic nastąpilo odcięcie Powstańców od Wisly. Z boku: w wypadku powodzenia na Pradze kolejność dzialań bylaby zupelnie inna... pozdr -
Witam; taki tytuł nosi jedna kilku książek napisanych przez wspominanego już J. Thorwalda. Obejmuje ona co prawda okres nieco ponad 100 lat [od mniej więcej końca XVIII w po połowę XX tego], lecz jej przesłanie jest jasne. W tym okresie, a zwłaszcza od połowy XIX wieku nastąpił tak duży postęp w medycynie że bez kozery można ten okres nazwać stuleciem chirurgów, ludzi którzy poznawali nieraz w bardzo drastyczny sposób tajemnice ludzkiego ciała, tajemnice otoczenia, tego dlaczego przeżywamy i dlaczego umieramy. Czy miał on rację? Czy jest to tylko eufemizm na ponowne odkrycie tego, co znano wcześniej a już zapomniano? Co lekarze nauczyli się w tym okresie, co sprawia, że bez problemu mogą sę bronić, co my możemy im zarzucić? Zapraszam do dyskusji pozdr
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
FSO odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; Accepted: słowo "pomylił" , podobnie jak "oszustwo" - odnosilo się do Bitwy / Operacji / Kontrofensywy pod Moskwą. Hitler się pomylil, bo nie podejrzewał że w warunkach radzieckiej zimy można prowadzić jakieś działania, a Żukow cyganił donosząc o pełnym i kompletnym rozbiciu wojsk niemieckich które utraciły jakąkolwiek siłę bojową. pozdr -
Witam; M3 Lee w porównaniu do tych tanków które walczyly - wyglądal pokracznie, podbnie jak nikt nie mówi że Char B byl nowoczesnym czołgiem, a Matilde [i jej wersje] nadawały się do operacji ofensywnych typu przełamanie frontu... Rosjanie skonstruowali T-34 wyposażony w silnik diesla [różnica w przebiegu silnika o 2,5 raza w porównaniu do diesla - czyli ok 1000 km vs 2500 km] na korzyść diesla, piszę o silniku], długolufową armatę dużego kalibru i pochyłu pancerz kiedy Niemcy mieli zupełnie coś innego [proste płyty pancerza, nieduże kalibry, lub duże i krótkolufowe]. W toku walk i rozwoju techniki okazało się, że odpowiedź niemiecka na to co spotkali oni na froncie, przewyższa [może poza silnikiem], ówczesnie stosowane czołgi przez RKKA. Ta miała wyjście - albo skonstruować nowy czołg - co uczyniła [T-44], albo próbować modernizować to co było [T-34/85]. Pod względem kosztów wdrożenia okazało się, że produkcja nowego czołgu [T-44] by nie zaspokoiła rozbuchanych potrzeb dowództwa. Potrzeby owe byly takie, a nie inne n.p. dzięki taktyce jaka byłą stosowana przez Stavkę - czyli zdobywanie / szturmy miast... Spadek dostaw forntowych mógl być zagrożeniem dla planó - stąd decyzja o modernizacji tego co już jest, mimo, że jak każda modernizacja nie jest wytyczaniem jakiegoś nowego kierunku, lecz tylko dążeniem do osiągnięcia tego co już inni mają... T-44 jak pisałem to śladowe ilości. Odpowiedzią ZSRR na to co stało się w czasie wojny był tak naprawdę T-54. Przy jego porównaniu wyszloby że prawdopodobnie jest lepszy od Tygrysa czy Panthery. Po prostu technika szła metodą następującą : Pz III / IV - T- 34 - Panthera [choć jej ciężar przekracza o dużo wagę T-34][tutaj próba doszlusowania czyli /85] w końcu - T-54... W kwestii diesel czy benzyna: konie dieslowskie czy konie benzynowe to niezupełnie to samo. Naprawdę. Shermany z racji tego kiedy i jak powstawały, po przystąpieniu do działań w Europie, także już nie odpowiadały warunkom jakie istniały w późnym '43 czy późniejszym okresie, także po wejściu Panther T-34 byla już niebardzo. Z tym, że o ile pewne tendencje czy mody w '40 r. wyznaczała T- 34, a pewne modyfikcja Pz III i IV to próba doszlusowania, to Panthera - od '43 r. wyznaczała modę, a Rosjanie próbowali jakoś zmodyfikować swoje czolgi, wiedząc [!] o tym, że jest to tylko tymczasowe. Sherman w '43 r. byl czołgiem który także wymagania pola walki spelniał tak sobie [przy okazji jaki jest resurs tego czołgu], stąd zmiana działa na 17 funtówkę. pozdr
-
Witam; ciekawy: dokladnie tak sądzę, problem niemiecki polegał na tym, że wszelkie lotniska polowe, w zasadzie nie byly przenoszone. Linia powiedzmy granicy naszej obecnej wschodniej znajdowala się caly czas w promieniu dzialań niemieckich samolotów operujących z ich stacjonarnych lotnisk: Warszawa odległa od granicy o ok 100 km, Kielce - 200.. Zakreślając pas 200 km wzdłuż granic do linii wspomnianej przeze mnie nie ma w zasadzie "pustego" fragmentu. Poza tym: Polska A to drogi, linie kolejowe - wszystko to co konieczne do prowadzenia dzialań. Czytając wspomnienia o tym jak wyglądala Polska B - okazuje się że mobilność niemiecka znika, trzy tygodnie po zakończeniu działań - jak przychodzą deszcze - drogi stają się błotnistymi traktami, zaś o takich fanaberiach jak stacje benzynowe można wspominać jedynie w kilku miastach powiatowych - dokładniej dużych wsiach liczących po ok 20 tys ludzi... Lotniska polowe - nieprzygotowane, zaplecza brak. Linie zaopatrzenia - wydłużone, a całe lotnictwo - trzeba przenosić na nowe lotniska. Z opisów terenów zajętych przez RKKA wynika że linie kolejowe są głównie jednotorowe, o niewielkiej przepustowości. Wystarczy pocztać Bunt rojstwó by dowiedzieć się w jakim tempie poruszał się pociąg Grodno - Wilno... Warunki stają się zbliżone do tych z jakimi Niemcy się zetknęli w ZSRR - błota jesienno wiosenne, mróz w zimie... pozdr
-
Witam; Dante666: to nie było skracanie, lecz coś innego. Biblia istniala jako przekaz mówiony, jako księga, jako historia Izraela przekazywana ustnie. W takim wypadku zdarza się, że zaciera się odległość "czasowa", i to co działo się kilkaset lat temu, jest nieodlegle od tego co działo się tysiąc lat wstecz. Kopiści mogli najwyżej popełnić błędy próbując tłumaczyć ówczesne zwyczaje czy czas. Nie mogli natomiast tego skracać. Mogli uwypukluić to co nieważne, a tego co ważne niezbyt. secesjonista: z tego co wiem Biblioteka Aleksandryjska liczyła kilkaset tysięcy rękopisów / manuskryptów. Co tam mogło być? Dużo, ale nie dowiemy się co. Jeszcze Herodot rozmawial z egipskimi kapłanami, jecze widzial część pism, Diodor - coś jeszcze, ale już dużo mniej... Historia [ta oficjalna] Egiptu sięga kilku tysięcy lat wstecz, ta "realna" nie wiemy. pozdr
-
Witam; Tak naprawdę Bruno ma dużo racji, będąc nieco młodszym od niego - pamiętam podobnie. Czyli - rodzice do pracy [na 7.00 rano oboje], a ten co wychodził "później" budzil mnie i brata. Śniadanie było przygotowane do szkoły. Z pierwszym - "samoobsługa" czyli lodówka. Potem do szkoły. W zależności od pory - albo na rano i w domu ok 14.00, albo na popołudnie i w domu między 16 - 17.30. Jeżeli lato / wiosna / jesień - to na pole [rower, zabawy pod trzepakiem i co jeszcze ok 10 - 11 letni smyk może wymyślić], w domu na 8.- 8.30 wieczór - w zależności od tego kiedy się ściemniało. Pamiętam lody Bambino... [], w domu książki i różne zabawy z bratem i wieczorem - spanie. Ot spokojnie i tyle, czasem czegoś brakowało [kartki na paliwo] ale to tyle. Z ciekawszych wypraw - do Pewexu po Lego [o ile mnie pamięć nie myli to gdzieś na Szpitalnej w Krakowie]. pozdr
-
Witam; Bruno - nawet na pewno zawitała, a wyrok obecny w tłumaczeniu z polskiego na nasze stwierdza, ze jest jak w tym starym rosyjskim dowcipie o zajączku co zwiał z Iranu do Rosji, żeby nie musieć udowadniać, że nie jest wielblądem. Przy okazji, złamano jedną z podstawowych zasad w tym kraju o "domniemaniu niewinności"... o innych [w tym prawach nabytych], już nie wspomnę. pozdr
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
FSO odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; Forteca: "Prawie" czyni wielką różnicę, zaś zupełnie z boku - masz rację - Kijów oznaczał, niemożność dojścia do Moskwy i zdobycia jj "przed zimą", a ta zapowiadala zastój w działaniach na froncie [o tym, że tutaj się Hitler omylił, a Żukow cyganil, to nie miejsce, bo O.T.]. Zaś przy ograniczonej liczbie samolotów, można było je wykorzystać w cieplejszym klimacie, gdzie toczyły się działania wojenne lub było dużo większe zagrożenie ze strony npla [O.T.]. pozdr -
Witam; Speedy: także mam tą książeczkę, a z racji tego że pisałem z pracy, bez dojścia do biblioteczki - pisałem krótko. W każdym razie po przeczytaniu tego co tam pisze, w znakomitej większości okazało się że byly to podwozia, które jak były "dostosowywane" do zmieniających się warunków to szwankowało coś innego. O dziale 75 mm L 24 [bodajże] pisałem że jest to w zasadzie broń stromotorowa, gdyż niewielka prędkość początkowa pocisku [spowodowana niewielką dlugością] nie nadawała się specjalnie do walk na dalsze odległości... Sam temat tejże armaty był chyba rozstrząsany na forum. Czołgi typu Matilde były ciężkimi czołgami wsparcia piechoty, o niewielkiej prędkości, stosunkowo słabych silnikach, zaś o możliwościach terenowych tego czołgu w trudniejszych warunkach [typu pagórek] mówiono "cud" - czyli Matylda na szczycie wzgórza. Z racji zaś założeń taktycznych czolgi te nie nadawaly się do szybkiej wojny pancernej, do zagonów mających za zadanie sianie spustoszenia... troszkę, jak na mój gust, za mało mobilne. Jeszcze o T-26. Zmiana technologii powodowala, że tak naprawdę o ile w '40 r. czy '41 r. byl on całkiem niezłym tankiem na polu walki, to później już niekoniecznie. Pisząc o tym że Finowie ich używali nie miałem na myśli, że byl on super hiper na tle T-54... lecz myślałem o jego trwałości... Na marginesie: mea culpa: T-44 zaprojektowano jeszcze w czasie wojny, lecz na radzieckie warunku stworzono ich niewiele, ok tysiąca sztuk. Podobno walczyły w Operacji Berlińskiej. Tak naprawdę tankiem, który miał być realnym następcą T-34 i T-44 był T-54, produkowany już od '46 czy '47 r., wyposażony on byl w armatę znaną z SU - 100. pozdr
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
FSO odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; W kwestii przenosin przemysłu - troszkę z boku bo wycieczka. Surowce i złoża niezbędne do "wojennej" produkcji nie były w okolicach Moskwy lecz w okolicach Uralu właśnie. Przenosiny przemyslu pod Moskwę to kilka dni krócej, a wszystkie linie zaopatrzenia wydłużają się niemiłosiernie, bo oprócz dostaw na front trzeba cały czas wozić rudy, metale i in. z Uralu do Moskwy. Po co? Logika i ekonomia mówi, że decyzja o przeniesieniu przemysłu była jak najbardziej słuszna... pozdr -
Witam; ciekawy: Polska do wojny była przygotowana - nazwijmy to w ten sposób: "tak sobie". Zadecydowały o tym glównie względy polityczne. Po prostu nie chciano przed całym narodem pokazać, że w zasadzie z racji ukształtowania granicy wszystko do linii: Wisła - Bug jest stracone, gdyż oznaczało to oddanie Poznania, Śląska, Krakowa i toczenie walnych bitew dopiero na stosunkowo krótkiej linii frontu, z kilkoma miastami [m.in. Warszawą] jako przyczólkami. Wszystkie działania na zachód od tej linii obrony powinny być walkami opóźniającymi... pozdr
-
Witam; Accepted: w kwestii M3 Lee [na smieszno - straszno] - na jego widok chyba ówcześni pancerniacy czy to radzieccy czy niemieccy by się ze śmiechu poplakali... Shermanowi być może nie grozi wybuch pożaru aż w takim stopniu jak w niemieckich czolgach czy radzieckich, ale i pancerz i armata [przynajmniej tych wprowadzonych do slużby w '42 r.] byla raczej adekwatna do okresu który się wlaśnie zakończyl. Stąd owa 17 funtówka... Czolg korzystający z tego co prezentowaly sobą Pz III mod. '40 czy Pz IV mod. '40 wcale nie musi ich przypominać, lecz wprowadzony do walki musi spelniać wymagania tego czasu w jakim walczy, a nie tego w jakim byl projektowany. Stąd - tak szybkie wprowadzenie Panthery, stąd modernizacje T-34..., stąd projektowany T-44. Speedy: z tego co wiem, z braku odpowiedniej ilości silników W-2, w pewnym okresie stosowano do napędu T-34 silnik benzynowy o takiej samej mocy. Zaś 500 konny diesel na masę ok 28-32 t to naprawdę dużo. Dość przypomnieć że cięższe o polowę Panthery mialy silniki 700 konne i to benzynowe. Różnica znaczna. Speedy: prędkość maksymalna z jaką się spotkalem w danych to od ok. 53 do 56 km [szosa]. Biorąc pod uwagę, że żywotność silnika przy V=20 km/h sięga 100h to oznacza to zasięg 2 tys km, a przy 200 h... do 4 tys km. W terenie. Na szosie odpowiednio więcej. Wystarczy przypomnieć że próba pomocy Pather czy Tygrysów sobie samym w wyciąganiu z pulapek kończyla się dość często zarżnięciem silnika. Przy okazji: jaki resurs mialy niemieckie czolgi: Pz III, IV czy Tygrysy? pozdr
-
Witam; Accepted: kwestię przebiegu do resursu wyjaśnilem w poście o najlepszych czolgach. [Mam nadzieję że go widać]. To wcale nie bylo tak. Jeśli stwierdzić że do naprawy glównej T-34 wytrzymywa ponad 100 godzin a później 200, kiedy brytyjski Cheftain ok 120... to pytanie który jest nowoczesny a który przestarzaly. T-26 mial dzialo które w '41 r. pozwalalo uszkodzić niemal każdy niemiecki czolg, zaś po iks latach produkcji jeszcze w czasie wojny fińskiej stwierdzono, że spelnil swoją rolę. Podobnie myśleli Finowe użytkując go jeszcze niemal 20 lat po wybuchy wojny z Niemcami. O detalach typu brak części zamiennych - nie wspominam. Pancerz tych czolgów, podobnie jak i wszystkich ad. '40 r. w zasadzie nie zabezpieczal przez dzialami ppanc 37 mm i większymi a li tylko przed pociskami karabinowymi czy odlamkami. Taka technika byla. U wszystkich. Każdy radziecki czolg przechodzil dość brutalny test polegający na przejechaniu iluś tysięcy kilometrów "na azymut", defiladzie przed Stalinem, a potem powrotu na poligon gdzie jeszcze byl "dożynany". T-34 przejechaly te kilka tysięcy w komplecie, bodajże z plywających odpadl tylko jeden [a przeplywaly po jednym z jezior w czasie sztormu...]. Niemcy takich testów nie robili, poza VW, choć pozwalaly one wykryć cala masę wad - do zmęczenia materialu wlącznie. Kwestia wąskich wież - to już sam pomysl na budowę czolgu. Francuzi ćwiczyli podobne konstrukcje. Rosjanie Pz III i inszą broń kupili najzwyczajniej w świecie w '40 r., a optykę mieli naprawdę przyzwoitą tym bardziej, że już od lat 30 tych produkowali Leiki, choć zwalo się to u nich bodajże FED. W kwestii ciężkich czolgów niemieckich - są projekty, z których wykonywano glównie podwozia, z usadowioną na nich armatą bodajże 75 mm dlugości 24 kalibry - czyli kawal czolgu z dzialem stromotorowym o malej prędkości początkowej pocisku. Poza tym wizyta w '40 r. pokazala Rosjanom pelnię produkcji i możliwości niemieckich. Z boku: jeżeli zaklad w Charkowie robil "tylko" 200 tanków miesięcznie to bądź laskaw powiedzieć ile zaklady niemieckie produkowaly czolgów w r. 40. W sumie. Bo tenże Charków tyle czolgów robil już w '33 czy '32 r. w chwili zwiedzania go przez Guderiana. Na koniec. Czolgów ciężkich Niemcy nie mieli wcale, czolgów o masie T-34 z silnikiem diesla - takoż. Najcięższy czolg to Pz IV, z ogólną ilością kilkuset sztuk. W '41 r. z dzialem stromotorowym 75 mm... pozdr
-
Witam; Forteca: Sherman powstał jako efekt tego, że Amerykanie naoglądali się działań WH we Francji [czyli Pz III i IV w swych wczesnych wersjach], w efekcie tego w '42 zjechał z taśm produkcyjnych czołg który w Europie przestawał spelniać warunki jakie mu stawiali, a w chwili pojawienia się Panthery [ r. '43] już ich nie spełniał. W '40 r. T-34 istniało, a w '43 Rosjanie podjęli decyzję o tym że konieczny jest nowy czołg, lub modernizacja starego, bo ten przestawał dawać sobie radę z nplem. By produkcja nie była zmniejszona - zdecydowano się na modernizację, a jego następca [T-44] wszedł do służby tuż po wojnie. Amerykanie do tego etapu dojrzeli chyba w '44 r. a i tak zdecydowano się, że modyfikacja będzie dotyczyła tylko części wozów. Ktoś podawał że tylko 1/4 wozów była wyposażona w ową 17 funtówkę... Rosjanie nie modernizowali po wojnie T-34, uznali ten etap za zakończony... Accepted: Twoje przeliczenia są złe. V max T-34 wynosiła 54 km/h [droga], a w terenie ok. 40. to przy 100 godzinach zasięg jest o wiele większy. Przyjmując nawet, że ekonomiczna prędkość podróży po drodze to ok 45 km.h a w terenie ok 30, to dystans przebyty zwiększa się do odpowiednio do ok 3000 - 4500 km. Odległości jakie podawałeś dotyczą prędkości 10 km.h a więc odpowiedniej dla poprzedników T-26 który "wyciągał" ok 30 km.h. Przy okazji małe pytanie: jaki resurs miały ówcześnie niemieckie czolgi. Można podać w km lub w godzinach - da się przeliczyć. pozdr PS. Przy okazji - podobnież brytyjski Chieftain jako przebieg do resursu ma podany 3000 mil - przy przeciętnej prędkości 25 mil/h - daje to przebieg 120 h, przy przeciętnej prędkości w granicach niecałych 40 km/h
-
Witam; Druga Wojna Światowa to ileś kampanii, masa bitew, jeszcze większa liczba mniejszych starć toczonych w Eeuropie [całej] i Azji [na kontynencie i na morzach i oceanach]. Często operując jakimiś nazwami, mówiąc o bitwach posługujemy się skrótem TDW - Teatr Działań Wojennych. Jak bardzo się one różniły, jak bardzo były podobne, które kampanie przypisać do któego teatru i dlaczego...? Z jakiego powodu tak wyraźnie je wyodrębniamy i czy ma to tylko "podstawę" geograficzną? A może także specyfika działań i metod walk jest inna? Zapraszam. pozdr
-
Specyfika: podobieństwa i różnice (TDW - Teatry Działań Wojennych)
FSO odpowiedział FSO → temat → Ogólnie
Witam; Dante: gwoli ścisłości: Niemcy - walczyli w Europie i na Wschodzie i na Zachodzie i jeszcze w Afryce, potem Włoszech. We wszystkich tych kampaniach sprzęt był dokładnie taki sam. Różnił się on wyposażeniem ,w filtry czy maskowaniem, nie projektowano specjalnych czołgów do Afryki, karabinów - na Zachód. Podobnie ZSRR - dokładnie tym samym walczył w Azji i w Europie, Amerykanie: karabiny, czolgi, działą mieli takie same w Azji i w Europie.... Różniła się taktyka walki - na Zachodzie czy na Wschodzie, różna byłą taktyka walki w Azji [Chiny] i na wyspach. Zupełnie inna była taktyka armiii amerykańskiej a inna niemieckiej, i ja sklaniam się ku wyższości niemieckiej. Z drugiej strony - zadsady działań, sposób wykorzystabnia czołgów był bardzo podobvny i w RKKA i w WH, choćby z racji tego co wymuszały warunki terenowe. Do charakterystycznych działań ACz należało długie przygotowanie artylerysjkie i niespotykana koncentracja luf na km frontu... pozdr -
Witam; 1234: bajkopisarz dla jednych dla innych niekoniecznie. Przy okazji: ile porządnych bombardowań blo przeporwadzanych w czasie wojny obronnej - stosunkowo niewiele, podobnie jak stosunkowo niewiele bomb zostało zrzuconych. Przy okazji - zapasy armii niemieckiej, nie byly wcale na miesiąc, więcej - dwa miesiące intensywnych walk tylko na nieco krocej . Gdzieś je podawalem zresztą. Poza tym - tak naprawdę Niemcy doszli do linii obecnej granicy zmodyfikowanej o Lwów, i to w ciągu miesiąca, zajęli tą część kraju któa byla najlepiej rozwinięta. Polskę "wykończyl" tow. Stalin. Śmiem wątpić czy przed zimą by się wyrobili z zajęciem całego kraju. A tak przy okazji goispodarka niemiecka została przestawiona na tory wojenne w '42 r. , radziecka - w '39 r.... pozdr
-
Witam; ja stawiam na Gieorgija Żukowa. To pod nim walczyli i Rokossowski i Gołowanow i Wlasow [tu: walki nad rz. Lamą], którego nazwisko zostało zapomniane na bardzo bardzo długo. pozdr
-
Witam; a ja w związku z różnymi sprawami, wziąłem się za czytanie 3 tomów Listów do M.F. Rakowskiego [i- "Od sierpnia do grudnia 1980 r.; II- to po prostu Listy... listopad, grudzień 1982 [pisane na marginesie spotkania z autorami listow z okresu pierwszego, transmitowanego przez TV w litopadzie '82], III tom - to bodajże lipiec '83]. Obecnie jestem mniej więcej w polowie drugiej części, trzecia przeglądnięta. Bardzo ciekawa sprawa, pokazująca postawy spoleczeństwa, właśnie w tym okresie, pokazująca co działo się na dole i jak wtedy ludzie odbierali te dzialania. Podsumowując: obowiązkowa lektura dla osób zajmujących się okresem połowy lat 70 tych do Stanu Wojennego włacznie. Wspólny tytuł jaki mogłyby nosić: "Nic nie jest tak proste jak się wydaje. Nic nie wyglądało wtedy tak jak dziś myślimy]. pozdr
-
Witam; zgadza się, nazw oficjalnych było kilka. Prototyp VK 3002 [Daimler Benz; zwany czasem D-B], bazował na prototypie VK 3001 [DB] który był niemiecką kopią T-34/76 z ulepszeniami wynikającymi z podejścia zespołu firmy D-B. Prototyp był wyposażony także w silnik diesla D-B BM 507 o mocy 650 KM, pojazd ważył ok 35 ton. Układ wieży, przedzialu bojowego i innych mniej i bardziej ważnych rzeczy był skopiowany z T-34... pozdr