Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Katyń w PRL

    Witam; secesjonista: owo wystąpienie nie było na "poły prywatne" - było normalnym publicznym wystąpieniem do studentów, ktorzy jak wiadomo nie są osobami, które nie przekazują dalej tego co usłyszą, jak widać było stenografowane. Gomułka zmienial swoje poglądy i w '56 r. wskazywał, że byli to Rosjanie. Zresztą i ja i Bruno - cytowaliśmy jego słowa. Można z tego faktu wyciągnąć dwie rzeczy: ludzie wiedzieli, że władza wie, i ludzie wiedzieli, że oficjalnie tego władza powiedzieć nie może, bo takie były czasy. Półprywatne wystapienie to zamknięty obiad dla towarzyszy partyjnych, przy setce... nieformalne spotkanie gdzieś u wspólnych znajonych a nie spotkanie ze studentami. M.F.R. wiele takich spotkań opisuje, w żadnym wypadku nie nazywa ich nieformalnymi, zawsze traktując rozmówców z najwyższym szacunkiem. Tomasz N: małe pytanie - którego roku wydano ten tom i kolejne pytanie: czy jest to 12 tomowa WEP plus Suplement? pozdr
  2. Witam; ciekawy: diwe sprawy. Pierwsza: przykłady które podajesz - to ekstrema. Mam w swoich skromnych zbiorach wspomnienia osoby z UB. Pisze on, że n.p. w takim Krakowie komisja weryfikacyjna J.M. Rokity nie znalazła nic co mogłoby zaowocować negatywną weryfikacją - typu kwasy w twarz i tak dalej. Owszem był wypadek zabicia demonstranta przez milicjanta [chyba nawet nie z bezpieczeństwa], lecz okazało się, że był on w złym stanie psychicznym [badania, autentyczne], w każdym razie został ujęty, skazany, i odsiedział swoje... Metody były prostsze. Po coż kwasem lać? Wystarczyłą wiedza, że przyjeżdzał do miasta znany opozycjonista "spoza terenu", wiedziano gdzie się umówił, i na którą. Wówczas powszechnie znany bezpieczniak, szedł przysiadal się na chwilę, przy stoliku, po czym odchodząc w momencie kiedy do lokalu wchodził "miejscowy" poklepywał po ramieniu za to, że pozwolił siąść... Wystarczało. Kolejna sprawa - pytanie czy dojdziemy jak bardzo i jak mocno tam na górze odpowiednie osoby ze sobą rywalizowały i do czego były zdolne. Przecież w w teorii za Popiełuszkę powinny polecieć głowy, ba i to najwyższe. W praktyce nic się nie stało, choć Urban pisał w swych wspomnieniach, że niektóre informacje dostarczane z MSW były delikatnie mówiąc sprzeczne z prawdą. I kolejne pytanie - czy przygotowywał je bezpośrednio Kiszczak, czy któyś z urzędnikó? I kto do jakiej frakcji należał? pozdr
  3. Barwniki w historii

    Witaj; chcesz masz - pigmenty które wymieniłeś produkyje Bayer, dokładniej są one zwane jako Bayferrox, syntetyczne tlenki żelaza. Ja używam kilku grup / typów pigmentów: 1. Żółcie, oznaczenie 9xx - z tym, że jak dobrze pamiętam są od chyba 900 do 960, z tym że: im mniejsze cyfry po 9, tym słabsza żółć. 920 - jest najmocniejszą z żólci mających "normalny" żólty intensywny, nie wpadający w inny kolor, odcień. 960 - nazywane przeze mnie "oranżem", gdyż wpada w niemal pomarańczowy odcień. Pakowane po 20 lub 15 kg. Im "mniejszy" numer pigmentu tym cięższy. 2. Czerń żelazowa 330 - chyba jedyna czerń produkowana przez Bayera - tego nie jestem pewien - używana w budownictwie do barwienia, daje intensywną, mocną barwę, trwały odporny na UV ... Pakowany po 25 kg. 3. Czerwień żelazowa - 1xx - zasady oznaczeń takie jak w przypadku żółci. Nie jestem pewien czy pigment przec Ciebie wymieniony jest najpopularniejszy w budownictwie. Z racji ceny. Pigment o numerze 110 - jest nazywany Red, i jest to chyba najczystszy tlenek żelaza w pigmentach Bayerowskich [niemal 100%], zbliżony jest do koloru cegły... 4.Zieleń [chromiany, także chyba nazwa jest nieco inna, numeru - nie pamiętam:)]. W każdym razie w ofercie Bayer są dwa rodzaje chromianów - z "normalną" grubością ziarna, oraz drugi z oznaczeniem GNM - oznacza to że jest ono mikronizowane, czyli ma chyba nieco inny kształt ziarna i jest ono drobniejsze niż w "zwykłym" co jak pisałem pozwala na lepsze wymieszanie w mieszance 5. Brązy [bodajże 6xx] - od jasnego [600?] do najciemniejszego [686]. Kolorystyka uzyskiwana różni się tak jak kolor kawy z mlekiem [z przewagą mleka] od koloru ciemniej, gorzekiej czekolady. Mialem gdzieś, kilka lat wstecz, tablicę ze składem, jak znajdę - wklepię. W budownictie za jeden z najpopularniejszych pigmentów uchodzi pigment produkowany przez czeską Precherezę, o oznaczeniu TP 303. Jest to pigment czerwony, dający odcienie w najciemniejszych kolorach - wpada w bordo. Wieść gminna niesie, że zakład produkujący tą czerwień jest po sąsiedzku z hutą żelaza:) Procucenci jak pisałem zalecają maksymalny ich udział do 5-6 procent w stosunku wagowym do ilości cementu. By uzyskać jasne delikatne kolory - należy stosować bialy cement. Wszystkie te pigmenty nie są w zasadzie szkodliwe, co oznacza, że poza cięzkim domyciem i kolorowym nowem [w środku], od nich się nie umiera. Jednak jeść bym ich nie zalecał... pozdr
  4. "Krótki kurs WKPb"

    Witaj; w tym wypadku, zaby zrobić, jak to nazwałeś hurt, trzeba było także uporządkować sprawy detaliczne. Problem polegał na tym, że przy wprowadzaniu wielkich zniam [tak je nazwijmy] w stylu kolektywizacja, elektryfikacja etc, zawsze można było znaleźć i znajdywano wroga, ktory bezczelnie próbował zastopować wielki postęp jaki szedł z samej góry. Piszę troszkę ironicznie ale mam nadzieję, że nie weźmiesz tego jako moją pochwałę tamtych działań. Wróg musi mieć sprzymierzeńcow, co oznaczało, że jego macki sięgają [lub mogą sięgać] samej góry. Pech chcial [albo szczeście - zależy z którego punktu widzenia patrzymy], że docierał ów wróg do osób które miały inne pogląd na rozwój gospodarczy czy polityczny ZSRR niż Stalin... pozdr
  5. Dlaczego Hitler nie zaatakował Szwajcarii?

    Witam; Hellboy: uzupełniając wypowiedź Andreasa [mała uwaga: jeśli można rozwijać nieco bardziej - bylbym zobowiązany] - góry, wzniesienia i tego typu "atrakcje" terenowe jakie istnieją w Szwajcarii sprawiają to, że nie będą tam efektywne zwykłe "polowe" jednostki WH, istniala konieczność użycia jednostek górskich, do walki z ludnością gdzie [o ile było wcześniej jak obecnie], każdy podlega przeszkoleniu w obsłudze bronią, chyba w niemal każdej chacie można było znaleźć broń, a duża liczba ludzi byłą ptrzyzwyczajona do ekstremalnych warunków. Zaopatrywanie wojsk w kraju, do którego prowadzi kilka dróg, parę mostów i tunele to duże ryzyko - wystarczy wysadzić tunel i mówiąc kolokwialnie czekać aż wojska okupacyjne z głodu same umrą... Kraj to nie tylko kilka miast, kilka węzłów kolejowych i przejścia graniczne. To bodajże o Polsce mówiono, że miasta wasze, ale poza miastem, żywot wasz [niemiecki] niepewny. Na wojnie obłowili się wszyscy, nie tylko szwajcarskie fabryki, które n.b nie produkowaly ogromnych ilości sprzętu wojennego, który by zaspokojałą przynajmniej ambicje polowy wH... pozdr
  6. "Krótki kurs WKPb"

    Witam; Tomasz N: walki frakcyjne też są ważne, gdyż kolektywizacja byla także pretekstem by "wykończyć" część opozycji, która miala inne zdanie niż tow. Stalin, lub pamiętali te czasy których pamiętać nie powinni. pozdr
  7. "Krótki kurs WKPb"

    Witam; tak na wstępie - jeśli można troszkę mniej wycieczek w kwestii wspólczesnej historii... A tak bardziej w temacie. Krótki kurs - jak pisałem prezentuje czerwoną wersję historii. Każdy kraj ma swoje "Krótkie kursy...". Polska i wcześniej i później miała podobne cudeńska, oczywiście tytułowane nieco inaczej ale jednak. Obecnie też można było z ław różnych usłyszeć jedyną wizję historii, jedyną wersję tego kto winny i dlaczego. Krótki kurs jest dokładnie tym samym. Wot i cała filozofia. Osobną sprawą jest fakt rozbudowania go do monstrulanych rozmiarów [ciekawe ile mialby "Długi kurs..."]. W swoich zbiorach mam to, czasem jak potrzeba w dyskusji - rzucę okiem, poczytam, w jakimś opracowaniu być może się przyda, ale nic więcej. pozdr
  8. Witam; tak między nami, to Sikorski jakkolwiek część idei wyrażonych w pracy "Przyszła wojna" miał słusznych, to jego zachowania w czasie kampanii wrześniowej budzi conajmniej wiele kontrowersji i bynajmniej nie zamierzam go bronić. O ile jako wojskowy, mógłby się być może "wykpić" ze swego postępowania w trakcie września, o tyle jego działania późniejsze, w czasie organizacji nowych włądz polskich [od strony tzw. legalizmu] są poniżej wszelkiej krytyki. To między innymi dzięki takim a nie innym działaniom Rosjanie mogli skutecznie popierać swój rząd - lubelski. W kwestii wojny i finansów. Można wydawać od razu całą kwotę, można się zadłużac mocniej niż jest to odpowiednie, w jednym wypadku kiedy datę wybuchu wojny zna się może nie co do dnia, ale niemal co do dnia. W innym wypadku "poślizg" o kilka miesięcy potrafi załamać finanse państwowe.Stąd taka ostrożność ministra Kwiatkowskiego w braniu czy realizacji pewnych pożyczek, zgodnie z sugestiami odnośnych ministrów związanych z obronnością czy nawet samej generalicji. Fat, że mieliśmy szkoły kształcące oficerów dyplomowanych, fakt, że były jeśli nie świetne to conajmniej bardzo dobre stojące na conajmniej bardzo przyzwoitym poziomie, nie zmienia w żadnym wypadku tego, że nasze najwyższe dowództwo które ukłądało plany, które ćwiczyło poszczególne okręgi, które chodziło na manewry w rzadkich wypadkach je końćzyło, a bywa, że i nie rozumiało zmian jakie zachodzily na wspólczesnym polu walki. Stąd pisałem o podoficerach i żolnierzach [można włączyć tutaj część kadry oficerskiej] odróżniając ich od Naczelnego Dowództwa, od generalicji. pozdr
  9. Witam; secesjonista: przecież Stalin i jego pomagierzy nie przesiedlali małorolnych chłopów, biedoty wiejskiej, zagrodników czy tych co mieli ledwo co... Nie wysiedlano osób które potrafiły postawić trzy krzyżyki, ledwo dukali słowo pisane i pisali cokolwiek.Przesiedlano tych którzy stanowić mogli silę opozycji, ktorzy posiadali wlasne majątki ziemskie, mieli jakąs konkretną wlasność. Stalin doskonale widział, że chcąc złamać ziemie zajęte należy uczynić dokładnie to co uczynił czyli: 1. Z jednej strony osoby związane ze zniewidzoną Polską burżuazyjno - kapitalistyczną, dokładniej z jej systemem władzy 2. Osoby stanowiące o sile narodu - czyli nazwijmy ich bogate chłopstwo. Kolektywizacja polegala właśnie na tym. Dla biednych, dla zwolenników systemu, dla tej części inteligencji któa miała lewicowe poglądy - zaplanowano inną rolę - to była ta twarz systemu, która miala pokazać nadchodzące zmiany, pokazać lepsze jutro. Cały czas powtarzam: inżynieria radziecka stała naprawdę na bardzo przyzwoitym poziomie, zaś Uniwersystet we Lwowie funkcjownował... Większa ilość szkół z językiem białoruskim to nie walka klas, ale próba rozruszania Białorusinów, proba wpojenia im przekonania, że są odrębnym narodem majacym swoje włąsne prawa, próba sprawienia tego, że w czasie kolejnego spisu ludności zamiast wpisać w rubrykę "Narodowość" Polak wpisze Białorusin, ba będzie z tego jeszcze dumny, będzie mówił po białorusku, będzie doceniony że szanują go i wyrożniają, tym bardziej że za "pańskiej Polski" takich szkól nie bywało... pozdr
  10. Witam; w kwestii wyjaśnienia: czasem w pracy po prostu nie mam czasu na pewne sprawy, tak jak dziś. Post przeniesiony i oddany w Twoje ręce Bruno! Ad rem: kilka spraw: 1. Księża, szerzej - opozycjoniści byli na celowniku ówczesnych służb, które probowały ich pohańbić tradycyjnymi metodami, czyli: pieniądze, kobiety, szantaż. I jedni i drudzy nie byli lelijami niewinnymi, zarówno księża, jak i opozycjoniści. 2. W ówczesnych czasach rzadko kiedy dowolna służba mogła sobie pozwolić [piszę dokładniej o latach 80-tych] na wyskoki typu "tajemnicza śmierć", "pijany kierowca spowodował wypadek". Za duży rozgłos, za duże kłopoty -> patrz sytuacja po morderstwie ks. Popiełuszki. 3. Służby, jakkolwiek dziś dla nas są jednością, tą jednością nie były i wiele osób w nich rozgrywało swoje gry, wykorzystując słabości sowich jak i inwigilowanych. Przecież jeśli wiadomo że X pije i jeździ po kilku głębszych, to wystarczyło poprosić, żeby patrole się nie pałętały to sam sie zabije, ba wystarczyło pomóc mu się upić. Wiele nie trzeba. 4. Poniżej dość ciekawa opinia o śmierci ks. Popiełuszki: "...Pyt:Panie generale. dziś po latach, z perspektywy dziesięciu lat,... Czy móglby pan z czystym sumieniem dla potrzeb historii powiedzieć, że nie było spisku w spisku? Nie, nie mógłbym, choć absolutnie nie mam dowodów. Wróćmy do początku naszej rozmowy. Kto ma korzyść? Kto mial korzyść z tego co się stało w 1984 roku? Najmniejszą, praktycznie żadną, wręcz odwrotnie: skopani, potępieni z tego powodu po wsze czasy są Jaruzelski i Kiszczak. Poza tym nie zapominajmy, że Milewski miał jeszcze jeden powód by nie lubić Kiszczaka. Właśnie wiosną 1984 roku wyszła afera Żelazo. Pyt: Jaki wpływ na Kiszczaka miał Milewski, formalnie sekretarz nadzorujący MSW z ramienia KC PZPR? Niewielki, ponieważ wszystrko szło ponad nim. Jaruzelski i kontaktowali się bezpośrednio. Z reguły było tak, że resortowy sekretarz nadzorował MSW i miał wgląd we wszystko, ale Milewski był wyjątkowo wyimpasowany z procesu oficjalnego kierowania resortem. Bolało go to niestety. Pyt: Jeśli rzeczywiście toczylaby się wówczas jakaś gra, czy sądzi pan, że działoby się to w kręgu osób o któych mówiliśmy? Przede wszystkim Pyt: Może ktoś ważny był jeszcze niżej? Może Adam Pietruszka, ale nie sądzę, żebt prowadził on swoją własną politykę. Był zastępcą dyrektora Departamentu IV, zastępcą Płatka. Pyt. Sposób przeprowadzenia akcji potwierdza teorię gruntownie zaplanowanego zamachu na księdza. Idiotyczny sposób oczywiście. Były wyraźne wskazania że zrobli to ludzie z resortu. Im dłużej myślę o tej sprawie i czytam dostępne materiały, tym bardziej teoria ta zaczyna mnie przekonywać. Zrobiono to w taki sposób , żeby jednoznacznie wskazać na ludzi resortu. Tylko z drugiej strony ludzie którz to wykonywali musieli mieć gwarancję bezpieczeństwa. Przecież oni robili to w sposób zupelnie idiotyczny, zostawiali moc śladów. Szczytem idiotyzmu było przecież to, że po pierwsze sprawcy pojechali rachitycznym samochodem, któy ciągle się psul. Czy w resorcie nie było lepszego samochodu? Setki. Sprawa druga: jadą do kościoła w Bydgoszczy, w którym Ppiełuszka odprawia nabożeństwo. Chodzą ostentacyjnie po kościele, pokazując się wszystki,m Było to nabożeństwo wieczorne, chyba o osiemnastej. Przepraszam za słowo, dwadzieścia czy trzydzieści dewotek na miejscu, bo kto chodzi na osiemnastą na nabożeństwo, wiadomo, dewotki. No wie pan, gdy wchodzi trzech młodych byków i przez kościół maszerują, to przecież wszyscy muszą na nich spojrzeć prawda? Wiedzą poza tym, że przed kościołem jest obserwacja. Prowadził ją wydział "B" Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy, bo gdzie ruszał się Popiełuszko, tam cały czas prowadzono obserwację. Obesrwatorzy wiedzą, że podjeżdża fiat na takich i takich numerach, że trzech byków wysiada z samochodu. Albo trzeba być zupełnym idiotą, żeby to zrobić, a o to Piotrowskiego nie posądzam, albo ma się za zadania pozostawić za sobą kupę śladów i ma do tego pełne poczucie bezpieczeństwa. Jeśli na potrzeby naszej rozmowy, teorię tę przyjmujemy za wiarygodną i obowiązująca, to musimy przyznać, że sprawcy mieli gwarancje od kogoś wysoko postawionego w resorcie. Powiedzmy takie: ja będę ministrem, ten będzie tym, a ty masz spokój. Nic z tego nie będzi, bo, na przykłąd ciało się nie znajdzie. A Kiszczak zawziął się i wykrył. Pyt. Dlaczego gra się nie powiodła? Dlaczego Kiszczak został? Jaruzelski? Dlaczego ich po prostu nie wysadzono? Dzialania Kiszczaka były przekonywujące. Podjął je w sposób jednoznaczny. Może nawet wbrew wielu ludziom w resorcie, ale konsekwentnie bo miał odwagę..." ss. 190 - 192. w: Byłem człowiekiem Kiszczaka, Generał Marek Ochocki w rozmowie z Krzysztofem Spychalskim. Wyd. AthosŁódź - 1992 pozdr
  11. Lech Kaczyński Prezydent RP

    Witam; Robin Hood: między nami mówiąc, łaska pańska, ups ... wyborców, na pstrym koniu jeździ. Co tak naprawdę oznacza, że dopeiro przybliżone ywniki pierwszej tory wyborów mogłyby pokazać czego można by się spodziewać ale to tak na marginesie. Fakt że świat interesuje się zbrodnią katyńską - jest tak samo znaczący jak to, że po dramatycznym apelu dajmy na to znad Jez. [?] Aralskiego w iluś telewizjach szłyby reportaże o nim, pokazano by filmy dokumentalne i kilka reporterów pokazałoby stopień zasolenia, a kolejni następni - jak się marnuje woda. Ta katastrofa, wypadek spowodowaly zbliżenie polsko - rosyjskie i jest to jeden z niewielu realnych jej wymiarów i zysków na arenie międzynarodowej. Jakie inne zmiany przyniesie trzeba będzie poczekać na wybory prezydenckie i to czy partia się rozsypie [mówię o PiS] czy nie... pozdr
  12. Witam; ciekawy: nie należę do zwolenników sanacji, lecz wiem, że zmiany następowały. Problelem nie jest to, że łądowano, lub zamierzano ładować pieniądze w armię. Zwłaszcza w ówczesnej sytuacji, problem także nie jest to że powstawały pewne modele samolotó, broni, czołgów na któe nas nie było stać, lecz które musiały powstać. Problemem jest to, że nie było postępu tam, gdzie można go było osiągnąć kształceniem ludzi, oficerów generałow, tam gdzie można było zmieniać pracą sposób myślenia dowodzenia. Wystarczy poczytać jak to wglądało. Różowo nie było. Kwiatkowski [tu go bronię i bronić będę] miał świadomość, ze "przegięcie" wydatków w stronę armii, oznaczać może katastrofę dla słabej ówczesnej gospodarki, oznaczać, może że złotowka padnie i kraj się pogrąży w takich kłopotach, że żadna armia go nie wyciągnie. pozdr
  13. Polscy żołnierze w wojskach Osi

    Witam; temat ten i posty powyżej - wyszly jako O.T. [takie życie] w temacie obok dotyczącym ochodów Dnia Zwycięstwa, zarówno w '45 r. jak i później. Z racji, że jest to temat ciekawy, budzący wiele wątpliwości i sprzeczności - przenoszę tutaj kilka postów i zapraszam do dalszej dyskusji. pozdr
  14. "Krótki kurs WKPb"

    Witam; Tomasz N: Krótki kurs, podobnie jak wymione przeze mnie książeczki, do tego można także dodać Mein Kampf, Czechó, czy Czewroną Książeczkę mają jedną cechę - wspólną dla siebie - są to druki propagandowe, wybielające piszącego, oczerniające wroga. Metoda dokłądnie taka sama, grubość i autorstwo różne. Rożnica: idea którą chciały przekazać. Obowiązaywały zaś tam dokąd owa idea dotarła. Hitler i książeczki z Berlina były rozchwytywane tam gdzie naziści, wcześniej narodowi socjaliści dominowali, gdzie istnieli. Czesi - Polsce i tam gdzie nasi chcieli się przekonać, że mamy niezbywalne prwa do powiedzmy Zaolzia, Krótki kurs - tam dokąd dotarł płomień czerwonej rewolucji. Dokładniej - tam gdzie trzeba było umieć wydukać kilka słów podlanych odpowiednio czerwonym sosoem, o ZSRR i tow. Stalinie. Książeczka Mao - miała znacznie więcej odbiorców... Do tego dołożyć można Kim Ir Sena i jego zapiski o dżudże... Każda sroczka swój ogonek chwali, mówi ludowe powiedzenie. Nie inaczej jest tutaj. Jak pisałem - każde z nich to dokument historyczne, spełniający swoją rolę, czasem - cytowany... I tyle. pozdr
  15. Witam; dla małego przypomnienia - Sikorski mógł działać cokolwiek dopiero w momencie kiedy Prezydent był w Rumunii, wcześniej - nie miał wpływu, kolejne - Rydz Śmigły, będąc wojskowym, miał poza różnymi rzeczami, odpowiadać jako wojskowy przed Wojskowym Kodeksem Karnym za swe postępowanie. Ówże kodeks wyszczególnia dwie sytuacje: pierwszą tzn. bunt, nieposłuszeństwo, zamach stanu - w sytuacji kiedy kraj jest w czasie pokoju, nie ma wprowadzonego stanu wyjątkowego lub wojny i drugą - odmieną. W pierwszym wypadku za najgorsze zbrodnie przewiduje jedynie ciężkie więzienie lub twierdzę. W drugim - za dezercję z pola walki [co na dobrą sprawę jest ucieczką z kraju] - śmierć. Żołnierz może się poddać, ale nie może uciekać. Kolejnym problemem jest to - jak rozkazywał - w zasadzie wojna obronna Polski od okresu Biwty nad Bzurą - to osobne starcia, ucieczka na Wschód, osobne decyzje dowódców poszczególnych armii. Jest gdzieś temat o Brygadzie Bombopwej - wystarczy prześledzić to w jaki sposób byly zorganizowane jej lotniska zapasowe, jakie było planowanie przed samą wojną... ciekawy: wystarczy poczytać troszkę wspomnień z okresu obejmującego przygotowania do kampanii - jest to obraz wojska za który odpowiada Śmigły, jako Wódz Naczelny, a wcześniej GISZ... Obraz wojska wystawiający mu jak najgorszą opinię. To że wojsko było bitne, że żolnierz czy podoficer umiał walczyć, nie jest zasługą GISZ... jest to zasługą rozsądku żołnierza i umiejętności podoficera... pozdr
  16. Witam; arnold: pytanie jest dobrze postawione, lecz powinno być uszczegółowione by zobaczyć kogo dotyczyły represje, mordy etc. Powinien być także przedstawiony podział względem religii czy narodowości, według zajmowanych stabnowisk czy statusu majątkowego, może i wieku, poglądów politycznych. Wtedy będzie można powiedzieć, że Niemcy prócz Żydów w zasadzie zabijali "jak leci" - czyli ustawić się rządku i co piąty - weg! Podobne analiza tego co działo się na terenach zajętych przez ZSRR da zupełnie inny wynik i najprawdopodobniej zupełnie inne wnioski. Mogło by także okazać się że konkretne działania, uderzające w konkretne grupy ludności, konkretne grupy społeczne mające taki czy inny związek z II R.P. Planowe działania Stalina [zgoda z Brunem] pozwlają stwierdzić, że tworzenie nowego społeczeństwa jako całości nie mialo na celu likwidacji Polakó, tylko ich zmianę w nieco inny typ człowieka, w przeciwieństwie do zapędów niemieckich, którzy zanim wystrzelają / przesiedlą wszystkich stwierdzili, że ci co zostaną będą mogli liczyć do 500, dodawac i może odejmować, dzielić marki mnożyć feningi - najwyżej do 100 lub 500 "młynarek", bo jako naród są zbędini. Dla mnie oba podejścia są zasadniczo różne, i mając jedno z nich do wyboru - wolałbym mimo wszystko wersję radziecką. pozdr
  17. Lech Kaczyński Prezydent RP

    Witam; secesjonista: spoczywa w Krypcie zasłużonych, ale to jakie spory i jaka argumentacja była, w jaki sposób sprawa się rozegrałą pokazuje, że tak naprawdę to włądze kościelne muszą wydać zgodę na taki pochówek. W tym wypadku zostały "przymuszone" o ile się tak wyrażę przez społeczeństwo. W wywpadku Prezydenta Kaczyńśkiego - nic takiego nie miało miejsca, ba w wywiadach jedni na drugich zrzucają winę - kto wpadł na pomysł, zaś do samego autorstwa przyznaje się chyba zdziesięć osób [któryś portal w internecie to zamieszczał z opiniami współautorów - gazeta?]. W tym wypadku podejrzewam, że chodzi o coś więcej być może próba ugrania czegoś politycznego, wygrania czegoś. W każdym razie zamiast wygrać podzieli on Polaków, być może sprawi to także, to, że w nadciągającej przecież takiej czy innej kampanii wyborczej - będzie to jeden z wielu argumentów, na "nie", dla jakiegokolwiek kandydata z PiS-u. pozdr
  18. Polska nie jest samotną wyspą w krajach Europy-rozprawka

    Witam; to sięgnij do wojen Chrobrego i tego co one spowodowały, to sięgnij to tego kto walczył po naszej stronie pod Grunwaldem a kto po stronie "Krzyżaków", to sięgnij do planów "tronowych" Jagiellonów... w końcu do Wiednia. pozdr
  19. Dzień Zwycięstwa

    Witam; mam delikatną prośbę o zejście bardziej "do tematu", a nie szeroko pojętych wycieczek osobistych O.T. i innych. Ja wiem , że dyskusje o represyjności, jej braku, stopniu uzależnienia danego kraju i tego jak bardzo szykanowano oficerów tych czy innych sil zbrojnych, są ciekawę i bardzo atrakcyjne, ale proszę o ograniczenie nieco ich szerokości skupiając się do terenów bliższych zakresowi tematycznego. W kwestii porównania II R.P. i P.R.L. -u i ich represyjności chyba temat już "gdzieś" jest, jeśli nie można zalożyć. pozdr
  20. "Krótki kurs WKPb"

    Witam; Tomasz N: między nami rodakami... troszkę na poważniej - wszystkie fakty, przedstawiane w Krótkim kursie i innych książeczkach, podejrzewam, że nawet we wspominanej przez Bruna "Czechów" na bazie tego co się stalo buduje się dokladnie to, co dana opcja chce uslyszeć, to co kto chce przedstawić. To, że byla kolektywizacja, to że byly ofiary, to że byl glód [zwany Wielkim] itd. jest faktem - zawsze można przedstawić, ów fakt w ten sposób, że kolektywizacja byla sluszna, zaś wszelkie ofiary i "wypaczenia" wynikaly z buntu chlopów, podburzanych przez bogatych kulaków, którzy chcieli zachować swe przywileje... Dla mnie jest to dokument epoki, myślenia, dokument ulatwiający nam zrozumienie oficjalnej ówczesnej propagadny. Przy okazji - podobne "cudeńka" [mam ich kilka] wydawali Niemcy na przestrzeni od lat 20 tych do '39/40 r. w których "tymi dobrymi" są Niemcy, jedyni porządni gospodarni, mieszkający dzięki swej zapobiegliwości w murowanych domach, mający zadbane gospodarki itd, a czychający na ich dobra Polacy, to zaniedbani, "polonische Wisserschaft" i parę tego typu kwiatków... W kwestii zaś skąd - za czasów wczesnego liceum, można bylo dostać takie książeczki za samą wdzięczność "wyczyszczenia" sali ze zbędnej makulatury, którą byly one... pozdr
  21. Witam; Tomasz N: Bruno ma rację, literatura typu propaganda [nieważne jaka: sukcesu, osoby, kultu czy jakiegokolwiek innego] wnosić może pewną wiedzę [i takową wnosi] jak funkcjonowal kraj, jak wyobrażano sobie wodza jedynego... lecz problemem jest to, że nijak nie przedstawia ona realnych zamierzeń politycznych względem narodu [pojmowanego jako ludzi czujących się dajmy na to nakąś tam grupą narodową], tak samo jak nijak nie przedstawia tego - jakie konkretne dzialania mialy być przeprowadzane, i względem kogo, jakie plany, jakie zamierzenia. Na jej podstawie można się przekonać jak mialo wyglądać idealne spoleczeństwo. Przy okazji jest to tylko teoria, praktyka zwykle jest nieco inna... pozdr
  22. Witam; ciekawy: tak między nami Rydz Śmigly nie byl zwyklym żolnierzem, byl Naczelnym Wodzem, którego "psim" obowiązkiem byla wierność Ojczyźnie i kilka podobnych spraw, na które przysięgal. Poza tym sam wojskowy kodeks karny, wspomina w rozmaitych artykulach, że za jakąkolwiek ucieczkę z pola walki, w czasie wojny należy się jeżeli nie kara przez rozstrzelanie to przynajmniej bardzo ciężka i to dla zwyklego szeregowca. Droga i sposób wyjazdu Rydza pozwala ocenić, że nie dalo się rozsądnie dowodzić wojskiem, nawet wydając rozkazy sensowne i racjonalne. Tak między nami - fakt, że wladze cywilne wyjechaly, wcale nie oznacza, że dojadą do sojusznika -> patrz przekazanie wladzy prezydenckiej. Rydza - Śmiglego jako wojskowego i polityka oceniam negatywnie, zaś wydarzenia historyczne ocenily sanację, to co się dzialo przed wojną i w '39 r. także nie poprawia jej oceny. W tej kwestii historiografia PRL-u ma akurat dość dużo racji. Polska to być dziwny kraj - ktoś dawno powiedzial. Z jednej strony piszesz o Rokossowskim, a z drugiej w krypcie leży Pilsudski, Marszalek który powinien siedzieć w ciężkim więzieniu na czas bodajże nie mniejszy niż 10 lat - dokladnie kara jest podana w temacie o zamachu majowym... secesjonista: nie zmienia to faktu, że w '39 r. po prostu uciekl. Powrót potem można różnie oceniać, lecz dla mnie mimo wszystko jest to "musztarda po obiedzie". pozdr
  23. Lech Kaczyński Prezydent RP

    Witam; secesjonista: masz rację jak rzadko. Pochówek Prezydenta na Wawelu [w sumie chyba za to że zmarl tragiczną śmiercią] jest lekką przesadą. Zupelnie z boku - sama zgoda zależy od wladz kościelnych - ciekawe dlaczego, każdy który zmarl tragiczną śmiercią nie jest pochowany na Wawelu, mimo tego, że byl znanym / bardzo znanym politykiem? Kolejne pytanie - czy gdyby w tym rejsie zginąl W.J. to też by byl pochowany na Wawelu, tylko dlatego, że rodzina i/lub osoby z jej otoczenia by to zaproponowaly? Wątpię i to bardzo mocno. Osobną sprawą jest to, że Wawel podzielil gros spoleczeństwa - na tych którzy uważają, że trzeba i nie trzeba. Wawel jest miejscem pochówku królów i wielkich, naprawdę wielkich ludzi. a nie każdego kto zmarl w wyniku katastrofy. W kwestii samego Dziwisza - bardzo wyraźnie pokazuje kogo lubil, kogo nie lubil, bodajże kilka lat wstecz bylo zamieszanie gdzie pochować Milosza [?, w każdym razie wielkiego poetę]. Strona kościelna twierdzila, że nie ma miejsca, że się nie zgadza... pozdr
  24. Pojednanie polsko-rosyjskie

    Witam; Lu Tzy: może i objaw duszy slowiańskiej, może i te kwiaty też - ale samo zachowanie, pomoc, jak zresztą wszyscy pokreślają "ponad oficjalną" ze strony wladz rosyjskich, ze strony Miedwiediewa czy Putina, pokazują że naprawdę w ten czy inny sposób zależy im na pelnym wyjaśnieniu tego co się stalo. Sam fakt, tego co się dzieje, tego co się stalo, pokazuje, że sama tragedia jest przyczynkiem do zmiany zachowań i relacji w stosunkach wzajemnych. To tak jak pisalem, coś na ksztalt pomocy nielubianemu sąsiadowi. Mimo, że go nie lubimy, pomagamy jak się da. On zaś lamiąc swą nieufność - wierzy nam i dziękuje, tak jak nigdy wcześniej. Takie przeżycia zmieniają obie strony i nas i ich. atrix: nawet posel Górski przeprosil za swoją wypowiedź o niejasnych przyczynach i tym że swoje dolozyli Rosjanie. Ba przepraszal na lamach rosyjskiej agencji! pozdr
  25. "Krótki kurs WKPb"

    Witam; Tomasz N: z boku i nieco na marginesie: ów "Krótki kurs ..." jest dokumentem historycznym pokazującym pewną szkołę myślenia, pewną wykladnię historyczną jaka obowiązywała w ZSRR w pewnym okresie [jak znam życie zmieniała się w czasie..." Choć patrząc tak obiektywnie, jest tam podanych kilka faktów które naprawdę miały miejsce, kilka zamiezeń politycznych z ktróymi Piłsudski się nie krył, podlane odpowiednim [bo naszym, czerwonym, robotniczo - chłopskim sosem]. Równie obiektywnie patrząc, można stwierdzić że te same fakty podają polskie podręczniki, choć wiele z nich dodaje sasz [swój, swojski, przaśny, polsko - narodowy, sanacyjny] sos, o wiele łątwiej strawny lecz jednak sos... pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.