Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Kryzys wywołali fizycy

    Witam; po kolei w kwestii Pawlaka: akurat słyszalem jego pełną wypowiedź, w któej jako przykład idealnego systemu podawał właśnie KRUS [bodajże radio TOK FM]. W kwestii zaś samego systemu: 1. Gromadzenie pieniędzy w systemie emerytalnym na swoją wlasną emeryturę w ZUS-ie czy jakimkoliwiek innym systemie jest bzdurą. Nie pamiętam czy to aby nie p. min. Kopacz zwrócila uwagę [chyba razem z min. Rostowskim] na fakt, iż ustawa o systemie emerytalnym sprawia, że tak naprawdę tzw. II Filar można w znacznej części o kant potłuc. Problem jest mniej więcej następujący: bezpieczne oszczędzanie możliwe jest jedynie poprzez inwestowanie w obligacje państwowe [i przy okazji finansować powinno to najróżniejsze inwestycje]. To zaś determinuje kilka spraw: znana jest stopa oprocentowania obligacji emitowanych prez skarb co pozwala ocenić ich rentowność i wysokość procentu składanego. Kolejnym problemem jest to jaka ma być minimalna wysokość owej emerytury - jeżeli kwota ok 1,200 zł to oznacza, że skladka wyniesie "pi razy oko" ok. 120 zł [niezależnie od wielkości realnej placy], przy zalożeniu pracy do 65 r.ż. i mniej więcej od 25 r.ż. Aby zaś ludzie mieli więcej - należałoby ich zmusić do oszczędzania... W tym wypadku istniały dwie części systemu: skladka obowiązkowa i dzisiejszy tzw. "trzeci". Pozostaje pytanie w tle: co dalej z obecnymi emerytami i rencistami? Poza tym takie coś może jedynie dotyczyć młodych ludzi - którzy są przed 30 r.ż. i którzy mają w perspektywie conajmniej kolejne 30 lat pracy i tak naprawdę, jeśli chcą oni mieć realną i sensowną emeryturę muszą to robić. Wyrwanie emerytalnego z obecnego systemu ubezpieczeń wymusza zmianę całego systemu i kieruje nas w stronę systemu że każdy odpowiada za swoje. Samą kwotę ok stukilkudziesięciu złotych Pawlak brak z KRUS-u... to tak między nami. pozdr
  2. Kryzys wywołali fizycy

    Witam; Tomasz N: pomysl ze zlotem, nie jest zly, a Najwyższy Czas [albo na odwrót, nigdy nie pamiętam jaka jest kolejność -czasem czytam], może mieć w tej konkretnej kwestii rację. Powiązanie emisji pieniądza ze zlotem [lub także z nim], sprawi, z jednej strony, że inflacja będzie mniejsza, z drugiej zaś wzrośnie popyt na zloto, co sprawi, że wzrośnie jego cena - i to jego wahania [spowodowane grą popytu i podaży] będą wplywaly na wartość pieniądza. Zastanawiam, się tylko czy jest możliwość powiązania wzrostu podaży pieniądza razem ze zlotem, w taki sposób by zloto byloby jednym z kilku zabezpieczeń przed inflacją. Tak naprawdę Pawlak gada glupoty w kwestii ubezpieczeń. Czym innym są ubezpieczenia i ich wysokość w KRUS-ie czym innym w ZUS-ie, czym innym jest emerytalne, czym innym zdrowotne... pozdr
  3. Ignacy Mościcki - ocena

    Witam; w kwestii edyktu - sprawdzę i napiszę, ale o ile mnie moja pamięć nie myli - ów edykt mówil o nim jako Naczelnym Wodzu i gwarantowal mu bycie drugim po prezydencie. Prawdzę w domu i napiszę - zmodyfikuję post. W kwestii Jaworzna - za PRL-u Mościcki nie byl popularny, prędzej wychwalano go jako chemika i inżyniera niż polityka. A tak naprawdę nadanie honorowego obywatelstwa oznacza pelną dyskusję, kim ktoś byl naprawdę. A prezydent II R.P. - to w owych czasach popularną postacią nie byl. III i IV i znów III R.P. to zupelnie inni glówni bohaterowie: Pilsudski, J.P.II - kto by się tam zajmowal genialną postacią chemika - inżyniera, choć tak - sobie prezydenta. pozdr
  4. Witam; secesjonista: [O.T.] byl to okres kiedy nie podsluchiwali, zaś same listy [nie wiem czy je czytaleś] są calkiem niezym odbiciem tego co myślalo spoleczeństwo. Tzw. paszkwile też są publikowane, niechętne takoż. Dodatkowym problemem z Twoją niewiarą jest to, że na znakomitą część z nich M.F.R. po prostu odpisal. Tzn. na te gdzie byl podany adres oraz imię i nazwisko, a nie bylo wymienione że adres falszywy... pozdr
  5. Witam; intervojager: i znów zadalem pytanie: na co [konkretnie, nie ogólnikowo!] mają obowiązywać owe normy i znów nie dostalem odpowiedzi. Krewni i znajomi królika są wszędzie, także w Polsce - i pytanie: czy polski królik jest lepszy niż europejski? Czy polskie glupoty są lepsze od unijnych [których jest n.b. dużo mniej]? Czy utratą suwerenności jest to, że dostajemy ogromne pieniądze na drogi, mosty, i calą masę innych rzeczy? Czy trzeba potępiać wszystko w czambul tylko dlatego, że to polscy [!] urzędnicy robią glupotę za glupotą. Tansza sila robocza... znów klania się ekonomia. Czym innym jest bezwzględna wartość kosztów pracy [- czyli wysokość placy i oplat jaką ponosi pracodawca od placy pracownika], a czym innym jest wysokość względna obciążeń [są one zwykle określone procentowo od placy / czy stawki godzinowej etc.] pozdr
  6. Parytet

    Witam; R.R. - jeżeli ordynacja bylaby niekonstytucyjna, to ktoś by ją zaskarżyl - tak najzwyczajniej w świecie. Klopotem jest to, o czym wspominal gregski, że kandydaci są powiązani z konkretnymi partiami, zaś ordynacja stawia progi wyborcze wraz z konkretną metodą przeliczania glosów. Tyle. Tylko i aż. Zawsze można w danym okręgu kandydować jako niezależny, co oznacza, że przejdzie tak czy inaczej, jeśli uzyska odpowiednią ilość glosów. Parytet, jakkolwiek ograniczy możliwość wystawiania "starych twarzy" i zmusi do wskazania nowych, być może sprawi to co nastąpilo na Islandii. Ludzie zaglosują na nowe osoby, wskażą nowych polityków którzy "nie mogą być gorsi od starych". pozdr
  7. Wybory prezydenckie 2010

    Witam; General : odpisuję późno - ale, wczoraj dzień byl dlugi - rola prezydenta i jego możliwości tak naprawdę zależą od jego umocowania w konstytucji. O tym co może polski prezydent jest zapisane w naszej, rodzimej. Polska zaś stanowi, że tak naprawdę, rola naszego sprowadza się do "wręczania orderów i nominacji" oraz prawa "veta". Haslo zwierzchnik sil zbrojnych - oznacza tylko tyle, że bodajże w ramach konstytucji, że w czasie wojny przyjmuje określoną funkcję. To raz. Dwa - sprawa kolejna - realną kontrolę nad armię, sprawuje odpowiedni minister [O.N.]. Tytul zwierzchnik sil zbrojnych - jest szumnym nic nie znaczącym w realnej polityce kraju. Podobnie rzecz się ma z tym, że prowadzi politykę zagraniczną - o tyle że przyjmuje ambasadorów i "strzela" spicze. Realnie politykę prowadzi rząd i odnośny minister [s.Z.]. Podpisanie trakatu takiego czy innego, następuje najpierw przez rząd [premier , minister] dopiero potem kontrasygnuje go prezydent [a i to nie zawsze]. Haslo suwerenność narodowa, niezależność jest nośne polityczne i tyle. I nic więcej. Przecież znów, to nie on negocjuje i tak dalej... W takim umocowaniu prezydent powinien być bardziej osobą, która jest z boku, nie bierze udzialu w walce politycznej, ze względu zaś na historię kraju - nie dzieli: tu my tam inni. Gdzieś jest ladnie zapisane, że jest on prezydentem wszystkich Polaków. Rolą prezydenta nie jest sprawowanie realnej wladzy - niestety / stety taki mamy system. W kwestii samej zaś telewizji: są dwie - publiczna i prywatna. Na prywatną nie lożę ani grosza, więc tak naprawdę wlączając ją godzę się że prezentuje takie, a nie inne poglądy a mnie nic do tego. Publiczna [czysty śmiech] - jest od iluś lat lupem - wierny - dawaj go na prezesa. Poglądy są różne, i mogą być prezentowane, ale niech będą wszystkie a nie jedyne sluszne. Dziś PiS / LPR / Samoobrona i SLD [zależy co]. KRRiT - ma dokladnie takie samo nastawienie... Jak ktoś slusznie zauważyl - co za dużo to nie zdrowo, a z racji dostępności różnych mediów w tym i internetu - bardzo latwo sprawdzić, co jest fikcją a co realizmem. pozdr
  8. Witam; secesjonista: jest tylko problem i to raczej bardzo duży. Patrząc realnie na udostępnione nam stenogramy rozmów w kabinie pilotów, tego co wiemy o innych osobach i przecieków [bo inaczej nie da się tego nazwać] o zachowaniu "gwiazdorów" w wojsku, oznacza tyle, że skazanie pilotów byloby troszkę na zasadzie: "Kowal zawinil, cygana powiesili". Patrząc z punktu widzenia policji badającej jakąś konkretną sprawę [tu: wypadku]. Winnych w różnym stopniu byloby bardzo dużo osob: 1. Piloci - którzy nie podjęli decyzji nie lądujemy 2. Oficjele [gwiazdorzy] - przebywający w kabinie i wedle różnych opinii rwących się do pilotowania, nakazujących pilotować, lub niemal pilotujących samolot [Ad 1 i 2 - kto podjąl decyzję o locie na autopilocie aż tak dlugo?] 3. Prezydent - nie ma nic go gadania, a tutaj informacja: "nie podjąl decyzji"... To są sprawcy bezpośredni którzy w mniejszym lub większym stopniu odpowiadają za to co się stalo. Naszym polskim klopotem jest to, że są to zbyt wysoko postawione osoby, zbyt "silne", by umieć uderzyć się w piersi i powiedzieć - tak oni są winni. Bo to i tamto. Bylaby chyba zbyt duża trauma narodowa. Tak między nami [o ile Suworow ma rację], w wojskach Specnazu, każdy żolnierz, nawet skaczący general, pisal na swoim spadochronie: "Spadochron skladalem osobiście mjr. X. Y.". W razie czego wiadomo bylo kto byl winny... i jaką karę poniósl. pozdr
  9. Lebensborn - w trosce o rasę

    Witam; secesjonista: tak naprawdę nie zmienia to faktu, że próbując zachować coś co miało być symbolem rasy nordyckiej, coś co miało być wzorem przypomina mimo wszystko hodowlę piesków danej rasy, gdzie medalistki z medalistkami [lub niemal ideały] mają dać kolejne niemal ideały lub ideały. Wzór rasowy piesków to i kolor sierści, długości ogona i takich tam. Tutaj symbolem jest niebieskooki wysoki blondyn mający dumne spojrzenie pana i władcy. Tak naprawdę po wojnie dzieci, a często i kobiety które zdecydowały się na wychowywanie dzieci w ten sposób poczętych były powiedzmy "szykanowane" z tego powodu. Tym bardziej, że przecież Niemcy nie mieszkali tylko w samych Niemczech ale i w krajach ościennych. Dzieci [najczęściej w wieku do kilku lat] odrywano brutalnie od rodziców, wywożono je w głąb Niemiec, po czym po pobycie w sierocińcu, gdzie często robiono im "pranie mózgu", co było ułatwiane przez ich wiek, oddawno je dop adopcji do rodzin, niemieckich które dość mocno były powiązane z nazimem. Niedawno bodajże G.W. opublikowała historię takiej osoby - Niemca. Mimo tego, że wszystko było zgodnie z prawem , zaś "papiery" były niepodaważalne, to ciągneło się za nim po szkole przezwisko "podrzutek" [l. 40 te/50 te]. Sami rodzice zaś jak długo mogli tak zbywali jego wątpliwości. Jego mama znalazła go przez Czerwony Krzyż, choć oficjalne papiery uznawały że jego prawowicie rodzicie "nie żyją", zaś w archiwach niemieckich on sam [pod swym "oryginalnym imieniem i nazwikiem" - także "zmarł". Problem także może być następujący, że wiele osób nie szuka lub nie wie o tym co się działo, bo przecież lepiej było żyć w Niemczech niż w PRL-u, bo jego rodzice zginęli, bo podobnie uważa rodzina, bo w miejscu gdzie mieszkają lub mieszkali [od wybuchu w '39 minęlo już ponad 70 lat], nikt nie zwracał na nich uwagi... pozdr
  10. Kryzys wywołali fizycy

    Witam; patrząc pod względem ekonomicznym Pierwszy Strażak gada androny. Składkja jaką płacą rolnicy nie ma najmniejszego powiązania z efektywnością, czyli emeryturą jaką dostają. Poza tym KRUS to jest ubezpieczenie od wszystkiego, a nie tylko emerytalne. Płacąc ZUS - płaci się wszystko: rentowe, emerytalne, społeczne wypadkowe, FGŚP i co tam jeszcze trzeba. Czym innym jest to a czym innym tzw. trzeci filar, w którym miesięczna składka w wysokości ok 200 zł powinna wystarczyć na emeryturę rzędu 2000 zł [na pieniądze obecne] miesięcznie, ale płacone to powinno być miesiąc w miesiąc i t.d. Stąd uważam, że Pawlak zna się jak ja na chińskim secesjonista: powiązanie pieniądza ze złotem [albo jako część wartości, albo jako wręcz sporwadzenie go do rali jaką odgrywał wieki wcześniej] zmini tylko czynniki ryzyka na jakie będzie narażony. Tym niemniej najprawdopodobniej jego wahania [tzn. pieniądza] nie byłyby tak bardzo zależne od głupich pomysłów różnistych polityków. pozdr
  11. Witam; Tofik: tytułem wstpęu krótkiego: podobno pierwszy z Wazów w skarbcu zobaczył głównie siwy dym i pustki... a dwór nie miał poczatkowo za bardzo za co się utrzymać co do lektur: 1. Pałucki Wł. : Drogi i bezdroża skarbowości polskiej XVI i pierwszej polowy XVII wieku. Osoolineum '74 2. Sadowski Zdzisław: Pieniądz a początki upadku Rzeczypospolitej w XVII w. PWN Wa-wa '64 secesjonista: do tego dochodziły różne powinności, jakich początki datują się nawet na głębokie średniowiecze. W różnych dzielnicach [z racji swego rysu historycznego] mogły być bardzo różne. [Zgórniak MN. Relikty powinności skarbowych na wsi małopolskiej XVI - XVIII w. PWN '59] pozdr
  12. Demokracja szlachecka, klientelizm...

    Witam; secesjonista: z racji finansowych mam tylko lustrację województwa krakowskiegoi i jest tam napisane że niestety pogiono z kilku królewszczyzn lustratorów, lub jak to ładnie nazwano: nieudostępniono im danych... Wyjątkiem był tylko Spisz, gdzie wytłumaczenie było bardzo dobre gdyż akurat panowała zaraza [bodajże dżumy], która uniemożliwała w zasadzie objazd włości i wsi należących do zamku Stara Luibowla. Podejście było dobre: winno być - oznaczało, że można było ocenić "bajki i opowieści" dzierżawcy o tym ile osiąga i dlaczego. Wymieniano także czemu się nie osiąga i kto z owego "czemu" czerpie korzyści. Czasami, chąc wytłumaczyć się dlaczego oddawane są takie a nie inne daniny powoływano się na edykty królów różnorakich i sięgały one jesczze Kazimierza Wielkiego i XIV w. Opodatkowanie realne i wszystkich w polskich warunkach, za czasów królów elekcyjnych było w zasadzie "nie do przeprowadzenie". Królami nie zostawali przedstawiciele dynastii, gdzie ojsciec mógł nieformalnie przysposabiąć syna, uczyć niuansów systemu rządzenia krajem i tego co gdzie można, tylko osoby - kandydaci, wybioerani przez "panów braci". Owszem godzono się na podwyżkę podatków, ale zwykle były to jednorazowe akcje związane z "nagłymi potrzebami" kraju... pozdr
  13. Witam; Wolf: by daleko nie szukać - Ogień takoż. Pisałem o bandach szajkach i innych. Z różnych racji interesuję się Dolnym Śląskiem i mam kilka ciekwych pozycji. ilość zabójstw, napadów była oszałamiająca. Gdzieś czytałem informację, że Rosjanie skazywali swoich żołnierzy za to że walcząc z niedobitkami [Wehrwolf?] przy okazji napadali na cywili niemieckich. Niemzy zaś bardzo źle traktowali naszych osadników. W takim wypadku ten, który zagwarantowałby spokój zyskiwał bardzo dużo. A gwarantowała go władza - ludowa. Nie pamiętam gdzie czytałem, ale niejako pewnym punktem zwrotnym w początkowych represjach [okres r. '45] był proces trzynastu. Podobno nawet Gomułka słał protesty, że to osłabi siłę władzy ludowej a nie wzmocni ją, że u nas trzeba inaczej. Mówienie o trzeciej wojnie, w chwili kiedy szło postępujące uspokojenie sytuacji i powoływanie się przy tym na Zachód [i Londyn] było objawem totalnej ślepoty [także politycznej]. secesjonista: sam autor i tych listów otrzymywał tysiące. Są różne - jedne szczerych komunistów, inne bywa przeciwników, nawet byłych "S". Często z uwagą - podaję nieprawdziwe imię i nazwisko, byśmie mnie nie aresztowali. A tu klops - opublikowali... pozdr
  14. Witam; jaaaasne, a wszystkiemu winni są jeszcze: Rosjanie, Żydzi, Cykliści, Zachód, Wschód, Unia Europejska, Tusk, Ufoludki, UFO, Amerykanie, Zielone Ludziki, Obca Cywilizacja * [*- niepodtrzebne skreślić, potrzebne dopisać; piszę wielką literą by nie urazić...]. Panie spisek międzynarodowy i tyle... Jeżeli byłaby to informacja w dziale "humor" to jeszcze jeszcze, albo nius na 1.04... ale jako normalne... Pan dziennikarz chyba z białymi myszkami rozmawiał. pozdr
  15. Parytet

    Witam; zgadza się jest to prawo ekonomiczne sformułowane po raz pierwszy w formie opisu zjawiska bodajże przez naszego Kopernika [nawet jeśli nie oryginalnie to na nowo]. Obecnie kolejny raz głosuję [zawsze to robię!] w każdych [!] wyborach i z mojego punktu widzenia, kiedy po raz kolejny w ogólnonarodowym [parlament, prezydent] głosowaniu będę głosował metodą "negatywną", jest to całkiem niezłe alternatywne wyjście. Wysiudanie z zabawy połowy starej gwardii, oznaczać będzie że ktoś nowy przyjdzie. Tutaj jestem raczej pesymistą "gorzej być nie może"... czyli popieram wszelkie zmiany mające sprawić by wszedł ktoś nowy... pozdr
  16. Witam; secesjonista: gwoli załamania Cię [i nas] dokładnie, dziś bodajże na portalu G.W. [albo onecie?] rzucił mi się w oczy artykuł, w którym jeden z generałów wypowiadał się, że w Wojsku Polskim [także w tym spec - pułku] nie było żadną nowością, gdy wchodził "gwiazdor" i próbował pilotować maszynę... Zgadzam się z Tobą, że kapitan ktróy się temu poddaje nie powinien być "Pierwszym", tylko ilu "Pierwszych" zostało po takim zachowaniu jakiego doświadczali przed i w czasie Gruzji? Poza tym te samoloty to mimo wszystko wojsko, gdzie według owych "gwiazdorów" panują nieco inne zasady. Rozkaz to rozkaz... pozdr
  17. Witam; intervojager: hasło materiały budowlane, jest że się tak brzydko wyrażę rozciągliwe jak gumka od majtek. Obejmuje to wszystko: od wysiewki i klińca, poprzez farby, poprzez cementu [luzem] i workowany, poprzez beton B-35, do stali walcowanej na zimno używanej w konstrukcji... To wszystko to są materialy budowlane.... i cała masa innych rzeczy o ażurach, tynkach, pigmentach i Bóg wie czym jeszcze nie wspominając... pozdr
  18. Witam; secesjonista: zgadza się dotyczyło tylko posiadłości ziemskich, lecz inne regalia [czyli cła, wydobycie soli, mostowe, drogowe, i co tam jeszcze można wymyślić] nie zawsze w pełnym wymiarze wpływały do królewskiej kasy.... pozdr
  19. Kryzys wywołali fizycy

    Witam; sam Pawlak na ekonomii zna się mniej więcej tak jak ja na chińskim. Wie że istnieje i wie że coś jest tam powiązane to tyle. Tak naprawdę oceniając jego wypowiedzi pod względem ekonomicznym można powiedzieć trzy rzeczy: 1. Chlopi są biedni, lub bardzo biedni 2. Chlopi nie mają pieniędzy 3. Nie ruszajcie nic z obecnej finansowej polityki rolnej... Cala reszta to troszkę hasel na tyle ogólnych że można zastosować je wszędzie. Pozdr
  20. Witaj; hmmm... Witos byl wielkim realistą, pamiętal co dzialo się w czasach brzeskich [nie jest do końca pewne, ale "Cat" twierdzi, że Pilsudski próbowal go kokietować], mając w pamięci brutalność policji w '37... W czasach strajków w '38, nie zdziwilbym się jakby na chlopów napuszczono wojsko. Jest tylko jeden problem - co ma strajk chlopski do oslabiania obronności państwa? Bo przecież zajęcie kilku wsi i miast w Czechach [Czechoslowacji] nie wymaga wielkiego mobilizowania jednostek, tym bardziej, że walk ciężkich nikt się nie spodziewal. Efektem planowanych strajków - bylyby pewnie ofiary w setkach. Jak masz dostęp gdzieś do wspomnień Witosa i móglbyś zacytować - bylbym wdzięczny. Ja mam dwa tomy wspomnień w domu, a będę w nim dopiero w nd. wieczorem. Moim zdaniem wyjaśnienia trzeba tam szukać. Powinien także Witos podawać liczbę ofiar i poszkodowanych w strajkach w '37 dalece różną od wersji rządowej. pozdr
  21. Witam; tak między nami - zastanawiam się która pala policjna czy milicyjna jest lepsza: nasza wlasna osobista czy obca, który obóz lepszy - nasz czy obcy? Czytając wypowiedzi Wolfa, bez problemu można zrozumieć "czemu" spoleczeństwo zaakceptowalo system, mimo że nie należal do anielskich i idealnych. Ktoś wspominal o aresztowaniach, daleko szukać. Jest rok '39, wczesna wiosna, chyba marzec albo koniec lutego. Wszyscy [lub znakomita większość] przedstawicieli środowisk opozycyjnych względem sanacji, wystosowala pismo do rządu o wspólpracę, o zgodę narodową, która jest konieczna gdyż zagrożenie niemieckie rośnie. Wśród sygnatariuszy pisma byli wszyscy: od monarchistów po lewicę. Pismo nie spotkalo się ze zrozumieniem. Wspólpracy nie bylo. Sekujemy komunistów, że wierzyli w siebie, że wsadzali do więzień, że aresztowali i co tam jeszcze - sanacja, dokladnie to samo. Ba, i Londyn w kwestii swoich poprzedników i krytykantó nie byl lepszy. Wyspa Węży to nie bajka o wilku żelaznym. Trzeba mu przyznać, że w ramach ograniczoności środków staral się jak mógl... Wracając do samego okresu '45 - '47. Podziemie, chaos, zniszczenia - w momencie braku środków do zycia, przedsiębiorstw i miejsc pracy, ludzie mieli nieco inne priorytety - chcieli spokoju. Czytając o antysemityźmie, o "podziemiu", o ziemiach odzyskanych - wszędzie można doczytać się o napadach, o scysjach, o konfliktach - w takim wypadku bezpieczenstwo i temp jego wprowadzenia jest najważniejsze. Kot byl czarny ale lapal myszy znakomicie. Co ciekawe, ludzie o tym pamiętali - i to bardzo mocno w l. 80 tych. W listach do M.F.R. można przeczytać o obawach o anarchii, o tym aby nie wrócilo co bylo. Znów - w chwili braku bezpieczeństwa - marzenia o demokracji, o wolności slowa, schodzą na dalszy plan [drabina potrzeb]. Nie są to wypowiedzi "anty", nie wszystkie "pro", ale w znakomitej części "za" system, który nieco trzeba zreformować. Dać mu ludzką twarz. Wlaśnie to - już po rozczarowaniu jakie zrobil Gomulka, już po Październiku, już po '68, '70 i tak dalej - uznawano, że jednak ma on rację bytu, że zaslużyl sobie na bycie legalnym. Wyjaśnienie do postu Wolfa: o ile w kwestiach narodowych wladza [nazwijmy ją demokratyczna] próbowala w jakiś sposób wygrywać różnice w poglądach mniejszości [gl. na Kresach], próbowala sklaniać do wspólpracy z wladzami, to od zmiany systemu na sanacyjny, jej ręka byla coraz cięższa, co samo przez się prowokowalo niechby i "tutejszych" do opozycji. Zakladanie w Pipidówie Grn. trzynastu organizacji prorządowych - w której dzialaly te same osoby, a które mialy być wyrazem popracia, zakrawalo na śmieszność. Wcześniej pisalem o kulcie Marszalka - wystarczy zmienić nazwy organizacji, osób czczonych, i wrogów... to otrzymamy coś co niewiele różni się od czasów stalinowskich... pozdr
  22. Parytet

    Witaj; być może jestem "ciężko naiwny", ale to czasem takie mile... Troszkę bardziej na poważnie. Najpierw należaloby sprawić by ludzie akceptowali "mniejszości seksualne i inne" [jak się to ladnie nazywa]. Poza tym ja bardzo nie lubię jak ktoś wchodzi mi "do lóżka" narzucając swój światopogląd tego jak, z kim i co mam robić [zakladam że wszyscy chętni sa dorośli]. Może jestem naiwny - ale być może udaloby się coś jednak osiągnąć. Sama zaś możliwość zobnaczenia polowy "straych facjat" to jest to naprawdę duże osiągnięcie, jak na polskie warunki, gdzie wiekszość osób którzy są "na świeczniku", są od zawsze i spora część z nich przeszla po kilka partii byle bliżej fruktów... pozdr
  23. Witam; pamiętając o tym co dzialo się w Gruzji, o tym co mówil Prezydent o pilocie, który prawdopodobnie wówczas ocalil mu kark, pamiętając to co się stalo z pilotem już po calym zamieszaniu - niewiele osób by poważylo się na podobny krok. N.b. pilot który zginąl w Gruzji lecial w fotelu drugiego... I wiedzial jak to wyglądalo i nie zdzwię się jak mial deja vu. Tylko w innym miejscu innym czasie. Nie bronię pilota - wskazuję tylko na fakt, że mając chamrę "gwiazkowych generalów" na pokladzie, szefów iluś kancelarii i jedynego najwyższego zwierzchnika - postawienie się może być zbyt trudne, zwlaszcza jeśli wiadomo, że potem można być zgniecionym jak mrówka przez slonia. pozdr
  24. Witam; intervojager: z punktu widzenia kogoś kto na studiach mial marketing i PR, a sam siedzi w budowlance ów artykul mówi wielkie okrągle nic. Nie wymienia jakich konkretnie wyrobów owe normy dotyczą, zas sam fakt że Polska protestuje nie jest niczym nadzwyczajnym. Z boku: samo wejście norm zharmonizowanych niczym szczególnym się nie odbilo poza zupelnie innym "powolywaniem się" w czasie badań... pozdr
  25. Witam; w kwestiach nieco realnych. Prezydent jest zwierzchnikiem sil zbrojnych, ale nie oznacza to, że ma prawo nakazywać pilotowi zrobić sobie "kuku" [mówiąc kolokwialnie]. Prezydent Kaczyński jak wiadomo nie należal do osób które balyby się ostrzalu czy wszelakich przeszkód czy to w powietrzu czy na ziemi [Gruzja]. Kolejne sprawy: jakim cudem w kabinie byl ktoś jeszcze - przecież to nie cywil, bedący generalem, lecz nie koniecznie znającym się na lataniu. Po co tam byl Kazana [lub ktoś kto za niego uchodzi w chwili obecnej] i ktoś inny. Kto nim byl. Gregski potwierdzi - na statku "pierwszym po Bogu jest kapitan" a prezydent dowolnego kraju nie powinien mieć nic do gadania. Przecież zwykly kierowca jadący we mgle, w cięzkich warunkach, na wąskiej drodze, której nie zna, gdzie nie ma pobocza potrzebuje rad wszelakich od tych co nie dość że jeździć nie potrafią, to każdemu wydaje się że "wie lepiej", a za kilka kilometrów wielki wiec czeka i "wyżerka". W takim wypadku mówię : chcesz to jedź i milcz, nie to wysiadaj i draluj na piechotę. Co prezydent ma do wyboru jakie lotnisko zapasowe trzeba wybrać? Przecież to kapitan [tu: statku powietrznego] podejmuje decyzję na podstawie tego co otrzymuje z innych lotnisk czy z wieży tam gdzie chce / chcial lądować. Prezydent, Stasiak i ta cala chmara oficjeli tak naprawdę nie miala nic do gadania. Jeśli gadala to ci co gadali są wspólwinni temu, że przywieźli ich w trumnach [nie sosnowych ale jednak]. Zapraszani eksperci wypowiadają się o tym co wiedzą, o zwykle stosowanych procedurach, o tym jak to powinno wyglądać zgodnie ze standardami stosowanymi w lotnictwie wojskowym czy cywiolnym, oblatywacze wypowiadają się o tym jak wyglądają niezbędne procedury dla tego modelu samolotu. Na tej podstawie oceniamy co bylo i przez kogo zlamane. Jeśli uznamy że piloci byli samobójcami, to kim byli Ci co z nimi lecieli? Jeżeli zaś piloci byli normalni to dlaczego stali się samobójcami... Poza tym z racji tego co się stalo i jak wyglądalo samo pobojowisko - za rączkę nie zlapiemy nikogo. A sam telefon - w teorii powinien być gdzieś zapisany, kwestią jest tylko to czy odnośna komisja dojdzie do tego. pozdr PS. zastanawiam się tylko co będzie jeśli okaże się, że tak naprawdę naciski byly - i będzie wiadomo, że piloci nie byli samobójcami. Przecież zamieszanie w polityce gotowe...
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.