Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Reforma ONZ

    Witam; jak rzadko muszę się zgodzić z secesjonistą: o sile państw nie stanowi ilość ludnośći, czy to że są największe w danym rejonie świata [do "potentatów" ludnościowych można by dołożyć kilka innych równie licznych], ale coś innego. To coś, to fakt, że ich siła i militarna i ekonomiczna jest w stanie zmusić znakomitą większośc przeciwników do kapitulacji. Znakomiat większość państw z R.B. dysponuje bronią atmową w takiej ilości, że są w stanie odpowiedzieć na każdy atak atomowy i zniszczyć przeciwnika, znakomita ich większość ma za sobą wojnę i zniszczenia, oraz to - że swoimi decyzjami w sferze gospodarczej są w stanie sparalizować większość świata... pozdr
  2. Demokracja szlachecka, klientelizm...

    Witam; secesjonista: jak dla mnie ma. Silna władza, to możliwość prowadzenia rozsądnej polityki, także podatkowej. Silna władza to możliwość stłamszenia opozycji i wpływów sąsiadów. Silna władza, dodatkowo w jednej dynastii gdzie istnieje prawo dziedziczenia to znacznie mniejsze szanse na klientelizm szlachty i jej niezależność w działaniach także u sąsiadów, działanich bywa sprzecznych z polityką królewską. W polskich warunkach o czym wspominałem, każdy król musiał zaczynać niemal od zera, a jeśli był Piastem, to stwał się w teorii pierwszym wśród równych, a zwykle i nawet tym nie był. Ciągłość dynastii [mającej władzę od Boga, a nie z wyboru] to znacznie silniejsza pozycja króla [patrz siła Piastów i Jagiellonów, oraz ustępstwa tych ostatnich]. Wszystko to gwarantuje możliwość przeprowadzania skutecznych zmian, takich jak te prowadzone choćby w pierwszym okresie panowania Króla Słóńce, w naszym kraju absolutnie niemożliwe. pozdr PS. Rewolucja francuska - to wynik błędów i wypaczeń w znaczniej mierze popełnianych przez jego następców, oraz samego Le Roi Soleil pod koniec panowania.
  3. Witam; secesjonista: jeżeli ów profesor tak twierdzi - można odpowiedzieć, że nie każde zdanie wypowiedziane przez osoby z tytułami jest właściwe. Kolejna sprawa to taka, że nie zawsze spec od średnich wieków jest specem od współczesności. Furiusz: negacja legalności PRL-u - jako pewna teza, ma w jej przyjęciu bardzo konkretne skutki, które Wolf dośćzłośliwie, ale jednak wymienił. Jeżeli dajemy założenie że PRL nie miał racji i nie był bytem pod względem prawnym, to zgodnie z zasadami tegoż prawa, wszelkie umowy podpisane przezeń, wszelkie działania zostają z urzędu [!] pozbawione mocy prawnej. Traktuje się tak jakby nie zaistniały. Wot' i wszystko. Oznacza to, że za legalny uznaje się rząd z '39 r. i / lub jego następców [kuriozalna tytulatura i uznawanie za prawowitego "prezydenta na uchodźctwie"] i te akty prawne które on wydał. Idąc tym tropem cofamy się do stanu prawnego działek na 1/09/'39 lub '45 r. sprzed wejścia A.Cz. i albo wynagradzamy owe zmiany odszkodowaniem albo przywracamy stan poprzedni... pozdr
  4. Parytet

    Witam; ja za konserwatystów uważam w pewnym sensie i P.O. - a u nich wywołuje irytację i to bardzo oistrą. PiS - tak między nami to wedle realnego spojrzenia jest partią koserwatywno [światopogląd] - lewicową [gospodarka]. pozdr
  5. Największe osiągnięcia Piastów

    Witam; bando złośliwców... W kwestii osiągnieć Piastów mających wpływ na teraźniejszość. Możesz zacząć od tego, że w ogóle utrwalili oni coś co dziś nazywamy Polską [nie mówie o konkretnym zasięgu terytorialnym, gdyż ten się zmieniał, ale pewną formę państwowści], to za ich czasów w Polsce wprowadzono chrześcijaństwo, łącznie z jego wytworami i jego obyczajowością. Poza tym, to już uwaga nieco bardziej merytoryczna - w ówczesnym czasie władca [król / książę] był niemal jednością z krajem którym władał [nie wnikam czy była to forma królestwa czy księstwa]. Oznacza to, że wszelkie klęski czy sukcesy są przypisywane królowi. Do ich zasług można dołożyć : Uniwersytet Jagielloński, czy lokacje miast na prawie niemieckim, to od ich czasów datują się bardzo dobre relacje z Węgrami. to za ich czasów powstawały pierwsze spisane dzieje terenów Polski [wtedy księstwa, lub księstw], które stanowią do dziś jedne z niewielu źródeł pozwalających nam badać to jak wyglądało wtedy życie, stanowiących źródła do badań tego co się dzialo... Nad resztą popracuj sam. pozdr
  6. Oddział 731

    Witam; po dłuższej przerwie kolejna porcja... Przesłuchanie świadka Tamura "... Oglądałem również wewnetrzne więzienie i widziałem część cel więziennych. Widziałem tam około 40 - 50 więźniów; oni byli narodowości chińskiej i rosyjskiej. Pomiędzy Rosjanami widziałem jedną kobietę. Pytanie: W jakim stanie znajdowali się więźniowie i jak byli rozmieszczeni w tych celach, ilu ludzi było w każdej celi i jakie było urządzenie tych cel, jeżeli świadek pamięta| Odpowiedź: Widziałem z korytarza przez małe okienko umieszczone w drzwiach celi, że niektórzy więźniowie mieli na nogach kajdany. Jedni poruszali się, duża część leżała na podłodze. Nie pamiętam dokładnie ilu było ludzi w każdej celi [...] Generał Ishii mówił mi, że więźniowie ci są używani jako obiekty doświadczalne przy badaniach działania bakterii. Widziałem, że między więźniami przeznaczonymi do doświadczeń stan dwóch lub trzech był bardzo ciężki..." [stan na maj '45 r. - F.] s. 266 Przesłuchanie świadka Furuichi "Pytanie: Czy świadek brał udział w doświadczeniach dokonywanych na ludziach? Odpowiedź: Tak to było w końcu 1943 roku. Użyto 50 Chińczyków i Mandżurów jako materiału doświadczalnego dla zbadania skuteczności surowic. Z początku zastosowano u tych 50 ludzi szczepienia ochronne, przy czym różniczkowano te szczepienia: jednych więźniów szczepiono raz, innych dwa razy. Ponadto stosowano do różnych osób, różne ilości szczepionki na części zaś tych 50 ludzi w ogóle nie przeprowadzono szczepienia. W ten sposób tych 50 ludzi zostało podzielonych na 5 różnych grup. Następnie napojono przemocą wszystkich tych ludzi wodą zakażoną bakteriami tyfusu i obeserwano, jaki skutek w różnych wypadkach wywierają te zarazki chorobotwórcze, w zależności od tego czy dany człowiek był szczepiony ochronnie czy nie, ile razy i jaką ilością surowicy. Pytanie: Jaki był wynik tego doświadczenia? Odpowiedź: Większa część tych ludzi zaraziła się tyfusem. Nie pamiętam jaki mianowice procent, w każdym razie zginęło spośród nich 12 czy 13 osób...." [s. 271] "... Pytanie czy w tym więznieniu przebywali tylko mężczyźni czy też były tak i kobiety? Odpowiedź: Były i kobiety Pytanie: Czy na kobietach trzymanych w więzieniu Ishii przeproiwadzano jakieś specjalne doświadczenia? Odpowiedź: Nie brtałem udziału w tych doświadczeniach, lecz kobeity te zarażano kiłą, aby badać środki ochronne przeciw tej chorobie Pytanie: A więc kobiety trzymane w więzieniu jednostki nr 731 zarażano chorobami wenerycznymi? Odpowiedź: Tak jest Pytanie: Ciech świadek powie czy w jednostce 731 prowadzono doświadczenia nad odmrożeniami Odpoowiedź: Tak widziałem takie doświadczenia Pyt. Kto z pracowników naukowych kierował tymi doświadczeniami? Odp: Pracownik naukowy Yoshimura Pyt: Niech świadek opowie o tych doświadczeniach nad odmrażaniem ludzi Odp: Doświadczenia nad odmrożeniami prowadzono co roku w ciągu najzimniejszych miesięcy; w listoipadzie, grudniu, styczniu i lutym. Technika tych doświadczeń była następująca: wyprowadzano ludzi przeznaczonych do doświadczeń wieczorem o godz. 11 na mróz i kazano im wkładać ręce do beczki z zimną wodą. Następonie kazano im ręce wyjąć i stać przez dłuższy czas na mrozie z mokrymi rękami. Albo też mpostępowano w ten sposób: wyprowadzano luidzi ubranych, ale boso i kazano stać w nocy na mrozie podczas największego chłodu. Gdy u ludzi nastąpiło odmrożenie, wyprowadzano ich do pokoju gdzie kazano kłaść nogi do wody o temperaturze + 5C następnie zaś podwyższano stopniowo temperaturę wody. W ren sposób badano środki leczenia odmrożeń. Nie widziałem osobiście dalszych doświadczeń po wyprowadzeniu tych ludzi do pokoju, zdarzało mi się tylko będąc dyżurnym obeserować jak ludzi wyprowadzano na mrtóż i jak następowało odmrożenie. |O doświadczeniach zaś w pokoju kiedy ludzie trzymali ręce w wodzie słysząłem od naocznych świadków. Pyt: Jakie jeszcze eksperymenty i doświadczenia przeprowadzano na ludziach? Odp: Wiem o tym, że pracownik naukoiwy Yoshimura przeprowadzał na ludziach doświoadczenia z gazem parzącym. Widziałem wi więzeniu ludzi na których próbowano działania tego gazu parzącego. Jaka jednak była technika tych doświadczeń nie wiem. Pyt: W jakim stanie znajdowali się ci ludzie. Jakie oznaki chorobowe były u nich widoczne? Odp: Widziałem tych ludzi z wielkimi wrzodami na rękach i nogach. Nic więcej nie wiem...." [ss. 272 - 274] Przesłuchanie świadka Kurakazu: "Odp: Poza tym w zakres moich obowiązków wchodziło konwojowanie wieźniów przysyłanych do jednostki 731 z Charbina. Więźniów tych nazywano w jednostce "kłodami" i używano do doświdczeń..." [s. 280] "... Pyt: Czy świadek widział osobiście doświadczenia na ludziach? Odp: Tak widziałem. Po raz p[ierwszy widziałem doświadczenia na żywych ludziach w grudniu 1940 roku. Pokazał mi te doświoadczenia pracownik naukowy 1. oddziału Yoshimura. Doświadczenia te przeprowadzano w labolatorium więzienia. Kiedy wszedłem do labolatorium więzienia, siedziało tam na długiej ławce pięciu przeznaczonych do doświadczeń Chińczyków.; dwóch z nich nie miało w ogóle palców, ręce im sczerniały; u trzech zaś widać było kości. Choć palce były pozostały tylko kości. Jak dowiedziałem się ze słów Yoshimura nastąpiło do u nich na skutek doświadczeń z odmrożeniem. Pyt: Co wiadomo świadkowi o losi ludzi, którzy dostawali się do więzienia jednostki? Odp: Ludzie którzy raz dostali się do więzienia już nigdy nie wracali..." [s. 282] Przesłuchanie świadka Chotta "Pyt: Czyli że generał Ishii zamierzał doi września 1945 roku doprowadzić ilość szczurów i myszy znajdujących się w jednostce do 3 000 000 sztuk? Odp: Tak, taki opracował plan..." [s. 286] "... Odp: Wiadomo mi, ze słów szefa sekcji intendentury majora Sato oraz intendenta Nakamura, że wg budżetu na rok 1945 nma wydatki jednostki 731 przeznaczona była suma 10 000 000 jen. Wiadomo mi poza tym, że z tych 10 000 000 - 3 000 000 przeznaczono na utrzymanie personelu jednostki 731 pozostałe zaś 7 000 000 na praodukcję bakterii i prace badawcze. Ponadto z sumy tej wydatkowano na ekspozytury 200 000 - 300 000 jen..." [s. 286] "... Pyt: To znaczy że ludzie którzy stawiali opór eksperymentatorom zostali rozstrzelani? Czy tak? Odp;Tak jest..." [s. 287] Przesłuchanie świadka Segoshi "... Odp: Do przygotowania bomby brano glinę mielono ją na proszek rozprowadzano wodą, następnie zaś przygotowwywano mieszaninę odpowiedniej gęstości. Mieszaninę tę wlewano do specjalnej gipsowej formy. For4ma ta miała kształt pocisku. Ponieważ gips wchłania wilgoć, wierzchnia wartwa mieszaniny zastygała. Zdejmowano gipsową formę, wylewano pozostałą wewnętrz płynną masę i otrzymywano wyroby ceramiczne o kształcie skorupy pocisków. Przygotowane czerepy bomb suszyły się w specjhalnych piecach. Bomby te miały 70 do 80 centymetrów długości i 20 centymetrów średnicy. Wnętrze skorupy było wydrążone. Na spodzie zaś był otwór gwintowany, w który wkręcano zapalnik zegarowy. W powierzchniach ścianek robiono zygzakowate kanały. W górnej części bomby były urządzenia dla przymocowania stabilizatorów. Kanały wypełniano środkiem wybuchowym., za pomocą którego bokmbt rozrywały się. Bomby te zrzucane z samolotów powinny rozrywać się ponad ziemią Pyt: Czym napełniano bomby? Odp: Wiem ze słów szefa sekcji, majora Suzuki, że do tych bomb wkładziono kolbki napełnione zadżumionymi pchłami..." [ss. 288 - 289] Przesłuchanie świoadka Sajto: "... Pyt: Skąd ekspozytura nr 643 otrrzymywała gryzonie? Odp: W czerwcu i lipcu 1945 roku prawie wszyscy szeregowcy jednostki 6743 zostali zmobilizowani do łowienia szczurów..." [s. 295] pozdr
  7. Witam; Tankfan: secesjonista ma rację, a to kto i dlaczego uznaje dany pieniądz za walutę międzynarodową - jest dużo bardziej skomplikowane. Wystarczy, że n.p. Chiny stwierdzą, że nadszedł koniec kredytowania [choć z drugiej strony sztywny kurs [i niski] juananapędza ich gospodarkę] St. Zjedn. i zażądają spłat - tylko to może doprowadzić najbogatszego człowieka na świecie do roli pariasa, kltóy wszelkie limuzyny i cenne zabawki w guście najnowszych tanków będzie wyprzedawał tylko po to by mieć na ratę. Pytanie tylko czy takim krokiem Chiny same nie postawią siebie w pozycji bankruta - bo odejdzie im rynek zbytu warty milirady zielonych... Są to naczynia bardzo różnie połączone i nie zawsze proste decyzje mają tylko jeden skutek i to taki jak decydenci by chcieli uzyskać. pozdr
  8. Parytet

    Witam; fakt, że ktoś pochodzi z nieco innej partii niż prawicowa lub konserwatywna, nie oznacza, że należy takiego polityka [nie wnikam czy jest on kobietą czy meżczyzną] dezawuować i traktować lekceważąco. Wymieniona przez kol. secesjonistę p. Jakubiak dziala na tzw. nerwy i powoduje irytację nie tylko u konserwatystów, ale u sporej grupy ludzi, którzy dopuszczają myślenie innym torem niż wytyczany przez jedną osobę. pozdr
  9. Witam; chciałoby się powiedzieć "no i co z tego że mają", problem nie polega na wysokości długu, tylko na tym, że dolar amerykański - słynny już zielony - traktowany jest jako waluta międzynarodowa, jako waluta która w pewnym sensie oderwana jest od od kraju jakim są St. Zjedn. Ameryki. Dopóki tak będzie, dopóki kraje będą uznawały, że swoje bogactwo mogą wyrażać i zbierać w dolarze amerykańskim, Bank Rezerw Federalnych [bo tak się chyba nazywa odnośna instytucja], może kazać dodrukowywać pieniądze w takim tempie, ze maszyny się będą zacierać a farba na banknotach dymić.... Problem będzie kiedy jakiś kraj [Chiny , Japonia, Bliski Wschód] stwierdzi, że dolar nie jest wystarczająco godny zaufania, by w nim mierzyć i w nim zbierać bogactwo i zarząda zwrotu pożyczonych pieniędzy. W innym wypadku upadek popularnego dolca jest raczej niemożliwy. pozdr
  10. Demokracja szlachecka, klientelizm...

    Witam; maxgall: tylko że ustrój amerykański to nieco inna para kaloszy. Zwróć uwagę jakie działania doprowadziły do żłotej klatki za Króla Słońce. Powolne działania kilku władców, powolne kroki zmianiajce coś tu, coś tam - a każdy z tych królów był w taki czy inny sposób uczony przez swego ojca - także króla. Zmiana na stanowisku, na władcę wybranego loso - oznacza zmianę polityki, oznacza, dla szlachty możliwość cofnięcia niekorzystnych / niepopularnych reform... pozdr
  11. Ignacy Mościcki - ocena

    Witam; Tomasz N: nie wyrzucę, gdyż jest tam mimo wszystko Mościcki i to zadowolony cieszący się z osiągnięć dyplomacji i wojskowości polskiej. Gnome: "cat" twierdzi, że to Sławek jako premier wysunał kandydaturę Rydza na stanowisko GISZ, głównie dlatego, iż wiedział że Piłsudski by "tak chciał". Poza tym, uważa także iż od maja '36 [gabinet Składkowskiego] rządzi w kraju duumwirat Rydz - Mościcki. Oznacza to że albo Mośąciciki wiedział co to za pismo [okólnik], co jak najgorzej świadczy o nim jako prezydencie, lecz była to "zapłata polityczna" za sojusz z Rydzem, albo nie wiedział - co oznacza, że tak naprawdę miał już wtedy mało do gadania. pozdr
  12. Parytet

    Witam; w kwestii "Iron Lady" - to witam w klubie w kwestii głosowania. Niestety - mimo "dowciapnych" uwag R.R. - zupełnie inaczej ocenia się rolę kobiet jako samodzielnych polityków a inaczej jako małżonek, nałożnic, kochanic królewskich. Niestety polscy konserwatyści to nie angielska Partia Konserwatywna okresu lat 80 tych, zaś polskie panie w polityce to nie Iron Lady. Zaś większa liczba kobiet - to ciekawszy wybór, co może oznaczać że znajdziemy kogoś, na miarę I.L. - choćby na lewej stronie sceny politycznej... pozdr
  13. Witam; gregski - zapraszam do krakowskiego chłodu - jedyne 35C w cieniu, a podejrzewam, że nieco więcej. Ad rem - zgadza się, nawet wejście do ONZ, organizacji promującej wolny handel i td. ogranicza nas w jakichś sposób. Pisałemś o naszych "elitach" - ustalenia polegające n.p. na wysokości deficytu, ocenie czy taki a nie inny budżet jest o.k. na pewno sprawią to, że coraz mniej będzie chętnych dawać wszystko i wszystkim "za żywota". Daj Boże więcej takich pomysłów, być może pod przymusem część decydentów nauczy się dodawać... pozdr
  14. Witam; Bruno: to w takim razie mam małe pytanie: czemu ów historyk wyraża żal? Przecież gdyby teza o "nieistnieniu państwowści polskiej" została przyjęta jako jedynie możliwa i istniejąca, to tak naprawdę cały kraj zatrząsłby się w posadach, a granice na zachodzie kraju z '37 r, na wschodzie zaś obecne byłyby całkiem realne. Podobnie jak traktowanie eksporterów i importerów według bardzo dowolnych zasadz. Czym innym jest lansowanie "czarnej dziury" a czym innym jest "rzeczywista czarna dziura prawna". Dla mnie takie dywagacje, takie traktowanie PRL-u niestety sprawia, że wiarygodność instytucji p.n. IPN leci bardzo mocno w dół, i przyczynia się do traktowania jej jako pseudonaukowej. pozdr
  15. Witam; secesjonista [O.T.] bo Rakowski wielokrotnie wspominal, podobnie jak i inni o nim, że w miarę możliwości odpisywal na wszystkie listy do niego adresowane, a już na pewno czytal. Co tak między nami dziś tak naprawdę bardzo rzadko się zdarza. pozdr
  16. Wybory prezydenckie 2010

    Witam; R.R. - a niby dlaczego, prezydent [secesjonista: dziękuję] ma pewne możliwości dzialania politycznego, lecz tak naprawdę - wymagają one ścislego wspóldzialania z parlamentem i partiami dzialającymi w Sejmie czy Senacie. Prezydent w polskim systemie prawnym nie jest osobą najważniejszą. Nazwa zaś Najwyższy Urząd nie oznacza najważniejszy, zaś mylenie tych dwóch spraw, kończy się zwykle kiepsko dla prezydenta jako winnego wszelkiemu zlu. pozdr
  17. Witam; a czymże tragicznym jest stwierdzenie, że historia Polski to ciąg wielu blędów i wypaczeń, czymże zym jest stwierdzenie, że klęski niejednokrotnie ponosiliśmy na wlasne życzenie i kilka innych "temu podobnych". Tak secesjonista ma rację - to stańczycy, to tzw. szkola krakowska debiutująca już chyba po powstaniu styczniowym kazala nam szukać winnych w lustrze - tzn. stanąć jako naród i ta twarz która się ujrzy będzie winnym tego co się stalo... Czemu polityk nie może mówić co myśli o historii kraju? O tym jakie byly blędy i kto je spowodowal i tak dalej? Czy my mamy być wyjątkowi? "My jedyni i wybrani / Polski bigos czysta wóda / Taniec gęsi z bagnetami / Kaszpirowski robi cuda / Matka Boska nam pomoże / Bo ją bardzo dobrze znamy..." Czy może jednak dyskutować o naszej historii i kilku innych wydarzeniach? Chyba co nieco zabrnęliśmy za daleko... Jeszcze na marginesie wypowiedzi premiera z lat glęboko zaprzeszluch kied bym mlody... Obecnie cala masa miast [także i Kraków] wypuszcza miejscowe placidla zwane różniem, które zastępują w wybranych punktach pieniądze. Z innych "marginesów" - przecież na Helu na pewno są napisy dwujęzyczne, przecież [szerzej] jako kraj staramy się by nasza Polonia miala możliwość nauki języka, by u sąsiadów w urzędach byl także możliwy język polski, to czemu do diaska sami tego nie zagwarantujemy naszym mniejszościom? One gorsze? intervojager: ekonomia się klania: spróbuj zyć z pelną rodziną w Niemczech na takim poziomie jak w Polsce, ale pracując w Niemczech i tam funkcjonując. Dla Ciebie przeliczenie jest proste zarabiam tam, wydaję tu. Tam zarabiam dużo, tu wydaję znacznie mniej. To deczko zaciemnia obraz. R.R. - w języku ekonomii istnieje coś co się nazywa "wspólne gospodarstwo domowe". Owo stwierdzenie, nie jest uwarunkowane tym kto je tworzy i jakiej plci jest. Dla ekonomistów są to osoby które żyją razem, wspólnie podejmują decyzję o tym co kupić i na co wydać pieniądze, do kasy wkladają zarobione pieniądze, i tak dalej. Czym z tego punktu widzenia różni się dla ekonomisty wspolne opodatkowanie dwóch pań, dwóch panów i pani i pana? Niczym. Konieczność udowodnienia tego w jakiś sposób przed urzędem - oznacza, że trzeba legitymować się odnośnym dokumentem. Z tego punktu widzenia, dla ekonomisty nie ma różnicy czy jest ów dokument zawarty między panią i panią, panią i panem etc i jak się on nazywa. Przy okazji ulatwia on dziedziczenie i calą masę innych spraw pod względem formalno - prawnym. pozdr
  18. Parytet

    Witam; patrząc na obecną rolę kobiet w polityce... jak by to ująć - są dodatkiem w znakomitej większości, a pojedyncze panie które pelnią jakąkolwiek sensowną funkcję wiosny nie czynią. Mus wystawienia 1/2 czy 2/5 kobiet spowoduje [o czym pisalem] dwie rzeczy: albo lista urośnie do iluś stron A4, albo zostanie wycięta część osób. Do tego stanie się coś co można porównać z grą popytu i podaży. Ten pierwszy wzrośnie drastycznie, ta druga - nie. Oznacza to, ze kobiety mimo wszystko będą staly na silnej pozycji. W takim wypadku jest jeden problem co zrobić z polową chlopów którzy są na listach, co zrobić z osobami które byly od zawsze w partii, i tymi co glosują a nie koniecznie plamią się myśleniem. Nie mówię że kobiety są nieinteligentne by wykorzystać swoją pozycję, problem jest w postrzeganiu w Polsce polityki jako bardzo męskiego zajęcia. A żona polityka, poza pewnymi wyjątkami powinna pozostawać w cieniu i się nie odzywać czasem pozować do zdjęcia. gregski: nie mam statystyk i nie wiem ile kobiet glosowalo i na kogo, nie wiem czy ktoś zorganizowal badania w których padlo pytanie co jest kluczem w podejmowaniu decyzji o glosowaniu czy wygląd czy coś innego. pozdr
  19. Witaj; Suworow pisal o czasach l. 60 tych i pocz 70 tych góra. Dzisiaj w Newsweeku [?] w każdym razie na onecie byla analiza czarnej skrzynki i padlo tam pytanie: kto zasiadal za sterami, bo odglosy z owej skrzynki pozwalają podejrzewać. Sprawcą bezpośrednim [sprawcami] są osoby obecne w kabinie, które braly udzial w kierowaniu samolotem [tu: masz rację], pośrednimi - Ci wszyscy którzy wywierali naciski... W takim wypadku ich lista obejmowala by calą wierchuszkę z wojska i z salonów politycznych związanych z prezydentem. Dla mnie można by coś takiego opublikować: gen X.Y. - posądzony o to że, dowody, gen A.B. - i td, lącznie z sekretarz kancelarii prezydenta czy Prezydentem. Tylko mamy jeden problem: są wybory i nie zdzwilbym się gdyby taka publikacja wywolala conajmniej burzę z piorunami na naszym podwórku politycznym. To co dla jednych jest logicznym wyjaśnieniem tego co mamy i tego co wiemy, dla innych jest mąceniem slużb obcych. Podejrzewam, że pelne raporty zostaną ujawnione po wyborach prezydenckich... Tak między nami. pozdr
  20. Demokracja szlachecka, klientelizm...

    Witam; secesjonista: jest delikatna różnica kiedy jedna dynastia rządzi krajem [nawet narzucona], kiedy wladza przechodzi z ojca na syna / córkę i jest pewna ciąglość, niż wtedy gdy król po śmierci nie ma pewności czy jego syn [dla którego zabiegal n.p. o następstwo] zostanie wybrany, czy wybrańcem braci szlacheckiej zostanie ktoś inny [jego konkurent, czy Jan Powsinowski z Zabitej Dolnej jaśnie pan na wlościach....]. Tutaj tak na dobrą sprawę ciąglości wladzy brak. pozdr
  21. Lebensborn - w trosce o rasę

    Witam; http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=385705 [choćby] SS i jako organizacja i jako ludzie mialy ogromną rolę w calym prgramie. Sam Himmler byl w pewnym momencie posądzany o próbę rozbijania rodziny. Przyjmowanie dzieci kobiet niezamężnych, i nie oddanie ich na wychowanie "prawowiernym" nie mialoby sensu - a tak, rodzily się dzieci o rasowym wyglądzie, oddane na wychowanie w konkretnym kierunku i w konkretnej ideologii - stanowily swego rodzaju zaplecze na przyszle lata. Część dzieci w ramach tego programu - zabierano do żlobków czy przedszkoli, oddając potem do adopcji do rodzin związanych z SS... W innym wypadku: odbieranie dzieci niezamężnym kobietom, pomoc im w urodzeniu, bylaby w oczach spoleczeństwa propagowaniem niezbyt konserwatywnych wartości, byloby wręcz zachęcaniem do rozwiązlości. A co więcej - dzieci które z różnych względów mogly być nadzieją Niemiec, przez wychowanie być może wyrosylby na liberalów albo nie daj boże i socjalistów? pozdr
  22. Kryzys wywołali fizycy

    Witam; secesjonista: male pytanie, kto rządzil w Argentynie, bo sądząc po ilości dlugu, chyba lewica, plus "zaszlości" z lat wcześniejszych. Mówilem o w miarę rozwiniętym kraju, choć zgadza się - obligacje emitowane na zewnątrz niewykupione przez emitenta sprawią tyle, że nikt więcej nie pożyczy... bo i po co. Na raynku wewnętrznym jest nieco inaczej i bywa że papiery dlużne emitowane na rynek wewnętrzny są nieco chętniej wykupywane. gregski: to także jest niezla metoda plus tzw. III Filar. Jest problem - w Polsce III Filar jest nieobowiązkowy a daje najwięcej możliwości i da największą część emerytury. Poza tym nie każdego stać na Bank Ziemski sp. z o.o udzial wlasny. KRUS i ZUS - opiera się na dwóch różnych systemach, obowiązują diametralnie różne zasady i diametralnie rózne systemy przeliczania emerytur z lat placy i z placonych skladek. Nawet w KRUS-ie państwo niejako gwarantuje wysokość emerytury doplacając do niewydolnej kasy cieżkie miliardy zlotych. pozdr
  23. Parytet

    Witam; gregski: od czegoś trzeba zacząć powiedział sprzątacz wchodząc do Stajni Augiasza i zaczął robić dziurę w ścianie. Parytet uznaję właśnie za taką "dziurę" przez którą wleci coś świeżego. Zwróć uwagę na ciekawą rzecz: w Krakowie rządzi drugą już kadencję, mający ogromne szanse na trzecią prof. Majchrowski, startujący początkowo z ramienia SLD, teraz już jako sam z siebie. Jest jeden problem. Na wszelkie oficjalne prośby oo znacznie wyższą kandydaturę mówił "nie". A facet ma i wiedzę w temacie "jak rządzić" i wykształcenie i spokój i parę innych rzeczy. PToblem z orydnacją jest taki, że aby ją zmienić trzeba nowych - i tych nowych jakoś trzeba wprowadzić... R.R. : kobiety w polityce, nawet na lewicy, traktowane są zwykle jako dodatek do kożucha. Kiedy trzeba poikazać twarz i nowoczesność : A. Natalli - Świat [młoda, zdolna i liberalna, w PiS - skrajnie liberalne skrzydlo]; Senyszyn: - też wygadana, wyrazista i znów skrajne skrzydło. Ba, ale gdyby się spytać czy mają one coś realnego do powiedzenia, to jakby to ująć, nie koniecznie. Bo kupa chłopa musiałaby uznać ich wyższość, a jak tu pokazać, że nasz wierny poseł jest głupi jak frankowe gumiaki? pozdr
  24. Ignacy Mościcki - ocena

    Witam; Bruno : dokładnie o to mi chodziło. Dzięki za wyjaśnienie. Zastanawiam się tylko, czy rzeczywiście w jego wymyśleniu miał cokolwiek Mościcki "do gadania" czy, z racji układu sił po prostu musiał go firmować. Pozdr
  25. Lebensborn - w trosce o rasę

    Witam; secesjonista: to jak nazwiuesz fakt, że członków SS [oczywiście wybranych] zachęcano do przekazywania swoich genów "dalej w historię", mówiąc, że nie jest to zdrada małżeńska tylko coś bardziej jak "obowiązek względem ojczyzny". Bo ja nie wiem. Podejrzewam, że obie pieczenie "załatwiano" przy jednym ogniu... Przecież podobna ideologia płodzenia w imię Furhrera doszła nawet do poziomów HJ i BDM... W kwestii szykanowania, był o tym kiedyś artykuł . Nie dotyczył on dzieci Niemek z nie-Niemcami lub na odwrót lecz właśnie z powodu takiego a nie innego spłodzenia dzieci. Część osób wiedziała, że takie a nie inne miejsce urodzenia oznacza program Lebensborn, co w ramach powojennych rozliczeń nie wyglądało rewelacyjnie - jeśli ktoś rodził dla Fuhrera, a państwo za to zapewniało i opiekę i finanse i wykształcenie. Pisałem także o tym, że część dokumentów zginęło, bo tak jest. Być może fakt takiego a nie innego traktowania oznaczał, to, że część dzieci nie dowiedziało się czemu? Należałoby pewnie dotrzeć do dokumentów tego programu. A niby czemu miano skazywać za Lebensborn? Przecież nie zabijano, przecież nie torturowano, przecież formalnie wszyscy zainteresowani byli dorośli? pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.