-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; jeżeli się to sprawdzi, będę zadowolony. Na razie mam na odsłuchach wieczór wyborczy w TVN 24. Z drugiej strony wygrana Komorowskiego oznacza, tyle, że tak naprawdę albo P.O. podejmie wyzwania o jakich mówiła w wyborach [parlamentarnych], albo za ok. półtora roku będzie najdalej zamieszanie będzie tak dużo, że być może wyjdzie nam z tego kolejna rewolucja w parlamencie. pozdr
-
Organizacja gospodarczo - polityczna Niemiec
FSO odpowiedział FSO → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; zastanawiam się na ile owe kredyty dla przemysłu niemieckiego [gl. tego związanego z wojskiem] były spłatą poparcia dla A.H. udzielonego mu przez potentatów przemysłowych. To tak troszkę na marginesie wypowiedzi]. Poza tym owe inwestycje musiały być - przecież w rok '34 - '35 Niemcy wchodzili z ogromnymi planami rozbudowy armii, zmiany tego co latało, jeździło czy strzelało w armii. Początkowo kwoty te inwestowali przemysłowcy [konstruktorzy], ale potem do poszczególnych fabryk trafiały zamówienia z WH [czy innych instytucji] pozwalające im dalej pracować i unowocześniać się. Małe pytanie: jeżeli jest początek roku '42, jeżeli WH tkwi gdzieś niemal pod samą Moskwą, w okowach radzieckiej zimy, nie mając tyle wszystkiego ile potrzeba, to po co przemysł ma wytwarzać odpowiednią ilość dóbr konsumpcyjnych? All hand on deck [jakby zakrzyknął gregski] i wszystko co może robi dla armii. Przecież, ludzie nie muszą jeździć samochodami osobowymi [nowymi] mieć całego zestawu mebli i czego jeszcze tam można wymyślić. Tory wojenne przemysłu oznaczają, że wszystko co produkuje, jest podporządkowane armii, że to armia jest najważniejsza, a jej potrzeby najpilniejsze. Konsumenci mogą poczekać - aż skończy się czas wojny. Ten sam czas oznacza produkcję na zmiany, bez świąt niedziel i urlopów. Produkcję na trzy / cztery zmiany [w zależności od przemysłu] gdzie nie ma możliwości przerw na nic. Przy okazji: jeżeli Goering [Meyer] nie mógl sobie poradzić z lotnictwem to jak miał sobie radzić z przemysłem, ilomaś zakładami którymi zarządzał [był właścicielem] i t.d? Zamrożenie cen - powoduje inflację, tylko ukrytą. Konsumenci jej nie odczuwają, zaś wojna sprawia, że nadmiar pieniądza na rynku nie jest tak widoczny jak to powinno być normalnie widać, tym bardziej, że wskutek bombardowań, znaczna część Niemiec przemysłowych leżała w gruzach. Przy okazji - to właśnie zamrożone ceny, są symbolem tego że istnieje inflacja, z prostego powodu - cen nie można zamrozić urzędowo, ich realna wartość nadal będzie pokazywana na czymś co się zwie czarny rynek. pozdr -
Witaj; ów demos z kretesem chyba sprawdza się [niestety] w realnej rzeczywistości. Troszkę bardziej na serio. Nasze [pożal się Boże] elity [elyty?] polityczne trzeba zmienić, ja staram się to robić w każdych wyborach. A efektów jakoś nie widać. Z prozaicznych powodów o któych wiadomo, nie można w wyborach do Sejmu / Senatu wskazywać na inne progi niż te wskazane w czynnym i biernym prawie wyborczym. Kropka. Dokładnie z tego powodu uznaję, że parytet jest szansą na zmianę [wiem tonący brzytwy się chwyta, ale może akurat się uda, skoro już tyle razy się nie udało]. Szansą o tyle ciekawą, że powinna wywołać małą rewolucję wśród osób kandydujących, co tak czy inaczej powinno doprowadzić do pojawienia się około połowy [może nieco mniej] nowych gąb na listach. Dla mnie, jako mieszkańca Krakowa, ciekawą sprawa może być wystawienie osób nie należących do partii ale rekomendowanych, co jak wskazuje nasza krakowska rzeczywistość jest naprawdę niezłym rozwiązaniem i może doprowadzić do ciekawych rzeczy. Wiem, dla Ciebie parytet, to coś takiego jak zagwarantowanie iluś miejsc łysym, iluś miejsc gospodyniom domowym z małych miasteczek mających skończone ileś klas podstawówki z małymi dziećmi... Ja w tym widzę próbę wywalenia części elit, próbę zmuszenia by coś się działo. Może jestem naiwny jak nowonarodzone dziecię, ale czasem tak mam i niewiele to zmienia... pozdr
-
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
FSO odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witaj; zgadza, część problemów z równym opodatkowaniem jest związane z uprzywilejowaniem kościoła, nie zależnie czy to te z ubezpieczeniami [ZUS], czy dochodowym lub VAT-em [działalność gospodarcza prowadzona przez parafię], oraz przepisy o darowiznach [gł. K.K.]. Oba te pisma, do NIE mam dostęp ze względu na darmowe archiwum, piszą o tym długo i często. Przy okazji wspominając o tym co trzeba zmienić, o tym jak to powinno wyglądać. Ja z całej listy [kilka monitorów] starałem się wybrać możliwie najświeższe. Sposób przeprowadzenia reformy emerytalnej [sposób, nie konieczność] krytykowany jest bodajże od samego początku. Zmieniały się tylko osoby, które były krytykowane za brak zmian. Zmiany zgodnie z którymi system jest jednolity i powszechnie obowiązujący - to jest w teorii to do czego dążymy. Problemy są, a dotykają one przynajmniej trzech ważnych obszarów życia: 1. Istnienia tzw. świętych krów [o których pisałem] i braku konsekwencji w zmianach. Powody zawsze były [wejście do UE, koalicja z PSL-em, lobbing]. 2. KRUS wraz z ZUS-em. Opisy przypadków [zdarzały się numery gdzie szło to tydzień w tydzień], kończyly się propozycjami, cytatami z rozmaitych raportów i innymi propozycjami. 3. Służba zdrowia - zabawa jak wyżej... 4. Więziennictwo [szerzej: system penitencjarny]. Problem polskiej lewicy polega na tym, że tak naprawdę nie potrafi wykorzystywać tego o czym pisze Urban. Z prostego powodu - bo on stary komuch, bo łatkę przylepią. Kolejny problem, zresztą z nim związany - to fakt, że SLD jest bardzo mozno związane ze związkami zawodowymi [m.in. OPZZ i ZNP] - co też było podnoszone. Owe powiązania automatycznie uniemożliwiają konieczne zmiany. Zaś siła [jej brak dokładniej] polskiej lewicy, sprawia, że nie chcą się wyplątać z tych powiązań. Kółko się zamyka... pozdr -
Witaj; myślałem o czymś innym - sam atak niemiecki na barykadę musiał być opisany, podobnie jak i straty. O ściąganiu uszkodzonego tanku nie wspominając. Pozwoliłoby to wyznaczyć czas ataku i wyjaśnić niepewności w polskich "zeznaniach". Podobnie jak i straty - zadane przez Niemców i Niemcom. Polskie straty są znane - to także powinno pomóc wyjaśnić co i jak to wyglądało. Tym bardziej, ze jest to już okres kiedy akcje są planowane istnieje w miarę jednolite dowództwo po stronie niemieckiej. Raporty zaś w wojsku powinny zawierać wszystko: czyli osobno z całej grupy, z batalionów, etc. Poza tym sam wiesz jak to jest z polskimi dokumentami i ich tłumaczeniem ze starego polskiego na nowy. Długo trwało zanim doszliśmy, że Kirchmayer jest zgodny z innymi, tylko nikt nie wpadł na pomysł by uznać zmiany w słownictwie. Zaś wybory dokumentów [i im podobne wydawnictwa] zawierają to co dla redaktora jest ważne, a nie to co dla nas... pozdr
-
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
FSO odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; fakt, że NIE czy FiM, same z siebie prezentują siebie jako lewicowe, wcale nie oznacza, że lewica traktuje je poważnie i jako partnerów. Chyba, że idą wybory. Dla mnie owe wyjaśnienia pewnych mechanizmów, oraz krytyka wskazująca pożadany kierunek zmian, jest także pomyslem na to co trzeba zrobić. Tylko zastanawia mnie czemu nikt tego nie traktuje poważnie, by chociaż zacząć o tym dyskutować choć w miarę poważnie. Co ciekawe - o tym, że w KRUS-ie źle się dzieje, NIE pisalo od lat, o tym jak wygląda prawo i stosowanie prawa gospodarczego takoż. Niestety źródlo krytyki jest takie, że nikt tego nie chce zauważać. Same zaś artykuly dotyczące tematyki ZUS / KRUS/ OFE/ wieziennictwo zajmują naprawdę poczesne miejsce i jest ich dużo. Wstarczy pogrzebać w archiwum. pozdr -
Witam; secesjonista: jak mnie pamieć nie myli demos z kratosem to wladza ludu. A lud różny jest. To jedno. Dwa. Nasze partie polityczne [daj Boże] powinny mieć taki poziom wiedzy i świadomości by proponować na poslów czy senatorów ludzi o jakiejś konkretnej wiedzy, coś sobą reprezentujących. Niestety, z różnych powodów nie można chyba zapisać w ustawie, że do Sejmu / Senatu mogą kandydować osoby które mają wiedzę, kulturę zachowania, zdolność dialogu i znają się na: ekonomii, polityce, handlu zagranicznym, i tak dalej... Wylącząc polowę spoleczeństwa z tej zabawy w pewnym sensie ograniczamy ilość tych zdolnych. Tak między nami: jeżeli ktoś by mi zaproponowal, że istnieje możliwość wymiany polowy klasy politycznej - w zamian za to, żeby polowa nowych poslów / senatorów byla kobietą. Zgodzilbym się. Pisalem czemu. Tak naprawdę to dla mnie szansa na zmianę - tym lepszą, że być może wraz ze wzrostem ilości kobiet - kandydatów, jeżeli braknie ich wśród dzialaczek partyjnych [a widząc kto jest w partiach, tak pewnie będzie], trzeba będzie sięgnąć do osób z zewnątrz... A to już rokuje nadzieje. pozdr
-
Witam; secesjonista: dla mnie jest to dość prosta sprawa. Bardzo mocno rozwinięte pewne obszary [zlokalizowane glównie na wschodzie kraju], oraz bardzo mocno zacofana cala reszta. Oznacza to, że z przyslowiowych stu dolarów jakie zostaną zarobione w okolicach Hong-Kongu [na przyklad], trzeba przeznaczyć nie 10, a 30 czy 40 na to by, jakieś niewielkie miasto na peryferiach [w tym wypadku będzie to zachód] wzbogacilo się o ten 1% przyslowiowy. Oznacza to, że przy takim podziale i przy takim rozwoju, w pewnym momencie kraj może pęknąć. Przeznaczanie zaś ogromnych miliardów juanów na rozwój owych peryferii oznacza, wolniejszy wzorst [co zaprocentuje w przyszlosci], oznacza konieczność wydania o wiele większych pieniędzy na to by kraj się nie rozsypal... pozdr
-
Organizacja gospodarczo - polityczna Niemiec
FSO odpowiedział FSO → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; nawiązując do Twej wypowiedzi w temacie o "tlumach" [ach te O.T.] czyli ekonomii Niemiec. Ilość pieniądza, niezależnie od tego czy jest to pieniądz papierowy, czy bezgotówkowy [kredyty, czeki etc.] tak czy inaczej stanowi zagrożenie inflacyjne. Ogromne zwiększenie masy pieniądza na rynku [wymienialeś ogromne miliony i miliardy marek, setki procentów] aby nie rozwalily gospodarki [dokladnie tak samo jak stalo się to w Polsce w '80 r. i '81 r. oraz później] musialby być w jakiś sposób mimo wszystko zabierane, by byly wydane zgodnie z zamyslem nie osoby je posiadającej czy tej która o nich decydowala, lecz wladz naczelnych Rzeszy - prowadzono te akcje. Przecież nawet Pomoc Zimowa, akcje typu: 15 marke na Twojego VW - ściągaly ogromne masy pieniądza z rynku, albo opóźniając ich wydawanie, albo pozwalając splacić [lub odsunąć splatę] starych dlugów, czy w końcu zainwestować je dokladnie tam gdzie A.H. chcial [czyli sektor wojskowy]. Przecież inwestowanie nadmiaru gotówki w przemysl wojskowy [oraz badania, czy tajne projekty i in.] powodowaly, że ów pieniądz nigdy nie pojawial się na rynku, co powodowalo, że z zewnątrz bylo o.k. Ale to tylko pozór... Gwoli ciekawości; Speer mimo że byl architektem, umial rządzić ogromnymi masami ludzkimi, co pokazal już w czasie budowy Kancelarii Rzeszy, czy stadionów na I. O. '36. Po raz pierwszy chyba, wtedy w Niemczech zastosowano sposób by, w jednym miejscu wykonywać równocześnie wiele różnych robót przez ileś firm. Osobną sprawą jest fakt, że tak naprawdę Speer nie należal do fanatyków, i byl dużym realistą, co nas pewno ulatwialo mu realizację wyznaczonych zadań. On jako pierwszy, dopiero od początku '42 r. przestawil gospodarkę Rzeszy na tory wojenne, anulując calą masę zbędnych zleceń [n.p. bodajże jeszcze w '43 r. przemysl produkowal slowniki [i nie tylko] przydatne w planach ataku na Iran... pozdr -
Witaj; przepraszam, że takie wrażenie odniosłeś. Mam tylko jedno odczucie: Im więcej opisów, cytatów, wspomnień, tym bardziej przypomina mi się jedna scena z nieśmiertelnego Kojaka, kiedy na pytanie jak wyglądał podejrzany, odpowiedź zaczęła się następująco: "Prawe oko miał niebieskie, lewe szare, a trzecie zielone, na jednym mial zwykłe, na drugim przeciwsłoneczne na trzecim nie miał okularów....". Przyszła mi na myśl jedna sprawa: czy są gdzieś dostępne relacje niemieckie z tego okresu walk? Przecież te w miarę regularne jednostki także gdzieś musiały zgłaszać raporty dobowe, stan zabitych czy rannych i tak dalej. O czołgu nie wspominam, bo to jasne... pozdr
-
Witam; w kwestii Kaczki i poglądu na gospodarkę. Jeśli jego poglądy nie są lewicowe, to aż boję się pomyśleć co jest lewicą i jak straszliwym liberałem jest Komorowski. To, że Napieralski w sprawach ekonomicznym prezentuje podobnie denny poziom jak Kaczyński - także wiadomo. Daleko nie szukać - każdemu po równo,... To że nie potrafi zrozumieć, że wyjeżdżanie z nośnymi hasłami, bez przedstawienia całości rozwiązań do niczego nie prowadzi - też jest jasne. Zastanawia mnie jedno: po jakiego diabła obaj kandydaci boją się o elektorat Napieralskiego, robiąc z siebie idiotów [Kaczyński większego o niebo]. Tak na dobrą sprawę, jeżeli ktoś jest na lewicy z racji poglądów ekonomicznych i światopoglądowych, to wybierze Komorowskiego, jeżeli zaś li tylko ekonomicznych - to Kaczora, zaś jeśli światopogląd dominuje - to nie zagłosuje, lub odda głos nieważny. Teraz powinno paść pytanie : "Czy Paryż wart był mszy" Jeszcze w kwestii tzw. wpadek Komorowskiego: małe pytanie a gdzie Komorowski stwierdzil, dopowiadając do tego zdania [poniekąd słusznego] - że z tego powodu będziemy wymuszali na Rosji pewne działania? O tym nigdy się nie mówi, to można robić nieformalnie. To stwierdzenie Kaczora było jak puszczenie bąka na balu dla wielkich świata i chwalenie się że właśnie coś się stało.... Zainteresowanym polecam wywiad dwóch Kaczyńskich - obaj to Jarki tylko jeden ad '09 / '10 a drugi to kampanijny...Pouczająca lektura. pozdr
-
Witam; dla mnie są pewne różnice między stanowiskiem kierowniczym w firmie a polityką. Sejm czy senat są w teorii przedstawicielami narodu [w teorii - bo różnie z tym bywa. Niektórych wybierało tzw. przypadkowe społeczeństwo]. Co w teorii powinno oznaczać, że powinno być wśród tych przedstawicieli duży odsetek kobiet. A tak nie jest. Widząc z drugiej strony naszą klasę [?] polityczną, traktuję coraz bardziej parytet jako pewną szansę przekoszenia tejże klasy, może nie równo z ziemią, ale dość mocno. Zgodnie z zasadą pesymisty [gorzej być nie może]. Gospodarka, przedsiębiorstwa, szpitale - na stanowiskach dyrektorskich wymagają ekonomistów, znawców rynku, znawców techniki itd, a nie pana polityka z bogatą kartą członkowską... pozdr
-
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
FSO odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; secesjonista: o KRUS-ie http://www.nie.com.pl/art23032.htm ; o kościele i kilku innych kwestiach: http://www.nie.com.pl/art22091.htm , tutaj zaś o OFE: http://www.nie.com.pl/art21734.htm , a tu kilka słów o naszym ślicznym systemie penitencjarnym: http://www.nie.com.pl/art23300.htm ; komornicy : http://www.nie.com.pl/art23352.htm . To tylko kilka za całej masy historii pisanych i komentarzy jak jest a co trzeba zmienić. Do tego dochodzi jeszcze n.p. szkolnictwo i inne. To tak na marginesie. gregski : słownictwo różne, poglądy rożne. Mam jednakże jeden problem: z racji tego jakie mam poglądy w kwestiach gospodarczych jestem liberałem, co oznacza, że patrzę z ego punktu widzenia. Nie przeszkadza mi to dostrzegać różnych dobrych pomysłów gdzieś indziej. Światopogląd lewicowy - oznacza, że hmm... i taką prasę się czyta, choć bywa że w kwestiach gospodarczych piszą brednie. I to ciężkie. Tak na marginesie: Urban jest naprawdę inteligentnym facetem. Na tym samym marginesie ale nieco niżej: jest kilku facetów i pań, wokół których powinna się skupić lewica. Nazwiska padły. Reszta nie nadaje się do niczego, a Napieralski w szczególności. pozdr -
Witam; i będę monotonny - jak wrzód na tyłku - Chiny to kraj albo bardzo biedny albo bardzo bogaty. Problem jest z tym, że owa średnia w granicach tych 6 tys dolarów z kawałkiem byłą zrealizowana przy sztywnym kursie juana, który wspierał eksport, i ograniczał import, przy nierównościach społecznych sięgających nieba, a co najmniej Himalajów, przy ogromnej kapitałochłonności i zacofaniu dużej części i kraju i gospodarki.. Chiny pogrążone w kryzysie, to nie fantasmagoria, tylko realna możliwość. Pierwszy krok, został wymuszony - najzwyczajniej w świecie delikatnie upłynniono [wstęp do urealnienia] kurs juana. W przypadku pozostałych krajów, podobnie można ocenić że ich potęga to jak spacer na linie zawieszonej nad przepaścią: wielka, niebosiężna ale ulotna i niebezpieczna - bo mogąca skończyć się upadkiem na dnie. pozdr
-
Witam; secesjonista: rządzić się dało z prostego powodu: nastała wojna, a w takim wypadku ekonomia idzie precz. Sprawa jest prozaiczna. Zajęcie najpierw Austrii potem Czech i Moraw, zwiększyło ilość dóbr w obiegu, przy początkowym braku wzrostu ilości pełnowartościowego pieniądza na rynku. Nie podejrzewam bowiem aby dało się w kwietniu w '39 r. w Berlinie płacić czeską koroną. Kolejną możliwością dającą ogromne pole do popisu była wymiana walut narodowych Austrii i Czechosłowacji na marki niemieckie. Chodzi o kurs wymiany. Oznaczało to, że nasz masowy pożyczkodawca dostawał nagły spadek, który chwilowo jedynie sprawiał że jest bogaty i znów bez pożyczek stać go na wszystko. Jako, że polityka się nie zmieniała, to oznaczało to odsunięcie bankructwa na kilka lat... pozdr
-
Jak daleko była III Rzesza od pokonania ZSRR?
FSO odpowiedział Arkadiusz Siemion → temat → Front Wschodni
Witam; Bełkot: Niestety dla Japończyków. Z Chinami czyli komunistami i Czangiem było zamieszania co niemiara. Czytając rozmaite opisy kampanii Japońskich toczonych w Chinach kontynentalnych można wyczytać co i rusz, że wykorzystując tarcia i różnice, i zmiany poglądów w obozie npla, który to obóz raz byl jednością a bywało że niekoniecznie. Dodatkowo przy każdym z tych obozów działali rożni "spec wysłannicy", którzy próbowali piec własne pieczenie przy tym ogniu, próbowali wywierać wpływ na zupełnie inne kraje. Ogólnie było nazwijmy to tak: "wesoło". pozdr -
Jak daleko była III Rzesza od pokonania ZSRR?
FSO odpowiedział Arkadiusz Siemion → temat → Front Wschodni
Witam; Bełkot: Niestety dla Japończyków. Z Chinami czyli komunistami i Czangiem było zamieszania co niemiara. Czytając rozmaite opisy kampanii Japońskich toczonych w Chinach kontynentalnych można wyczytać co i rusz, że wykorzystując tarcia i różnice, i zmiany poglądów w obozie npla, który to obóz raz byl jednością a bywało że niekoniecznie. Dodatkowo przy każdym z tych obozów działali rożni "spec wysłannicy", którzy próbowali piec własne pieczenie przy tym ogniu, próbowali wywierać wpływ na zupełnie inne kraje. Ogólnie było nazwijmy to tak: "wesoło". pozdr -
Armia III Rzeszy - kto jest kim?
FSO odpowiedział mer → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; segovia: 1. Ortografia 2. Wiki i net nie boli. Umundurowanie SS różniło się znacznie od umundurowania "zwykłego" WH i poszczególnych rodzajów wojsk jakie tam były. Formacje SS miały inne mundury, ale jednostki elitarne, bo do takich zaliczana była LSSAH [Leibstandarte SS Adolf Hitler] miała naszywki na mundurze które bez problemu pozwalały zindentyfikować skąd jest dany żołnierz. Podobnie rzecz się miała z innymi "nazwanymi" jednostkami wchodzącymi w skład SS [n.p. Totenkopf]. 3. Albo kogoś nie mylimy albo mylimy... Nie ma drogi pośredniej. pozdr -
Witam; Bełkot: na marginesie Twojej wypowiedzi: od kiedy to ludzie słuchając takiego czy innego polityka w swej masie zwracają uwagę na kwestie ekonomiczne i to jak jego słowa mają się do realiów finansowych? Z tego co mi się wydaje bardzo rzadko. Przecież Schacht w pewnym momencie powiedział: tak się dalej nie da rządzić i nie chciał realizować polityki A.H. [jeszcze przed '39 r.] co oznaczało, że pożegnał się ze stanowiskiem szefa bodajże Banku Rzeszy [albo Niemiec, - nie pamiętam nazewnictwa]. pozdr
-
Witam; gregski: ciągnąc to małe O.T. Te samoloty już latały. Prototypy w różnych wersjach były w powietrzu od bodajże '43 r. Początkowo miały być to bombowce, albo coś podobnego. Dopiero później zaczęto je wykorzystywać jako samoloty rozpoznawcze. Pierwsze rozpoznawcze maszyny, były przerobionymi prototypami... Nad rozmaitymi meandrami w projektowaniu różnych latadeł bardzo często ważyła opinia samego Wodza, co najzwyczajniej w świecie wstrzymywało, zmieniało i tak dalej projekty, które na ówczesne warunki i tak nie były wolne od wielu niedoskonałości, choćby z racji tego że same z siebie były awangarda i postępem [że się tak z innej beczki wyrażę] pozdr
-
Jak daleko była III Rzesza od pokonania ZSRR?
FSO odpowiedział Arkadiusz Siemion → temat → Front Wschodni
Witam; secesjonista: tak naprawdę, Wielka Brytania to Indie i okolice. Nie zmienia to faktu odległości i jakości wojsk walczących w Azji. Dla Japonii jest to wojna za progiem, dla Wielkiej Brytanii: na końcu świata i to jeszcze w czasie kiedy metropolia ledwie zyje. Tak na marginesie. Drugim marginesem jest to, że Japończycy doskonale wiedzieli, że F.D.R. nie należy do ich miłośników i robi im wszystko by utrudniać życie. Zaś siła USA była taka, że mogli jedynie próbować znokautować przeciwnika atakiem, potem czekając aż oprzytomnieje, samemu nabrać siły. Niestety nie udało się. pozdr -
Witam; gwoli uzupełnienia informacji gregskiego [za Murawskim, Samoloty Luftwaffe]: Samoloty Ar 234 latały nad Wielką Brytanią już w lipcu '44. Por. Gotz, na prototypie V5 - 5 lipca '44 r, zaś por. Sommer na prototypie V7 [wys. 11.000 m, V-max: 950 km/h]. 2 sierpnia por. Sommer - pierwszy lot bojowy, czyli rozpoznanie lotnisk alianckich wokół St. Pierre i sztucznego portu w Aisnelles-sur-Mer [samolot V-7]. Dane techniczne: 2 x silnik Junkers Jumo o mocy 8,8 kN każdy, ładunek bomb max 1500 kg, , V max 735 km/h, przelotowa 700. Pułap praktyczny 10.000 m, zasięg: 1600 km. pozdr
-
Polska Marynarka Handlowa w czasie II WŚ
FSO odpowiedział gregski → temat → Polacy na wojennych frontach
Witam; w kwestii ostrzelania: wiadomo może jakim samolotem leciał ów pilot, który dał sobie spokój ze skontrolowaniem statku? Może ilość kulek i ołowiu jaka leciala w jego stronę, sprawiła, że wydało mu się iż jest to statek pułapka mający zaskakiwać różne jednostki niemieckie? pozdr -
Witam; Accepted: dzięki za wsparcie. W kwestiach "adremow" różnych. Obniżenie podatków [skłądek] przez Zytę Gilowską tak naprawdę było dowcipem w guście "a teraz zrobiliśmy krok naprzód". Nie jest sztuką zmniejszyć swoje przychody. Jest sztuką zmniejszyć przychody i równocześnie tak zmienić profil i poziom wydatków by zachowując ten sam poziom życia zmniejszyć wydatki. Tego Kaczyński i sp. już nie zrobili. To tak między nami. Fakt, że nie lubimy przestępców, nie oznacza, że należy się bawić w tzw. "areszty wydobywcze" a których prokurator [a może ze Źróbka: "prekurator"] usłyszy nie to co oskarżony ma do powiedzenia, a to co oskarżający chce usłyszeć. O nagminnym, wręcz łamaniu zasad aresztu tymczasowego pisało ileś gazet. Ileś osób dostało za to odszkodowania. A największe afery skończyly się czymś co wygląda jak śmiech na sali. Wystarczy przypomnieć Leppera. Choć jemu samemu należało się osądzenie za różne sprawy, to afera tzw, gruntowa... I znów oskarżenia wobec tych co to robili. Znów polecam mowę Giertycha R. do PiSu wygłoszoną przed rozwiązaniem Sejmu. O tym jak Kaczyński jest stały w poglądach, jest gdzieś na necie spot PO czyli wywiad z Kaczyńskim ad. '09 i Kaczyńskim ad '10. Nawet kurek na dachu nie jest tak obrotowy... Dla mnie podoba się ta osoba która mówi o gospodarce. Gospodarka durniu, chciałoby się powiedzieć. A z dwojga złego, mniejszym socjalistą jest Komorowski, z nadzieją na zmianę na lepsze. Kaczyńśki mógłby iść w sprawach socjalno gospodarczych w konkury [i o bardziej "prospołeczny program", z naszym rodzimym Robin Hoodem czy The Zorro... pozdr
-
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
FSO odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Witam; opinie czytelników bywają rożne i w nie akurat nie wchodzę. Dla równowagi można by zaserwować opinie z salonów prawicowych. Ktoś gdzieś już o nas pisał, a nie byłem jednym z bohaterów tej bajki. Po podatku progresywnym dopisałem ale... Z tym podatkiem zgadzam się średnio, co nie zmienia faktu, że perspektywę opodatkowania wszystkich jak leci jednakim podatkiem - uznaję za coś pięknego. Piszać "wszyscy" mają te pisma na myśli gł. Kościól kat. jako instytucję, rolników. O nich piszą także w kontekście ubezpieczeń zusowskich. Reforma tzw. II Filaru w wykonaniu ich dziennikarzy - także się podoba. Piszą oni o realiach obecnej ustawy: czyli tym co też już było dyskutowane, na marginesie pomysłów min. [bodajże] Fedak. Po prostu obecna ustawa uniemożliwia inwestowanie gros środków inaczej niż w obligacje państwowe [jaki tutaj jest potrzebna wiedza o rynku finansowym?]. Zmiany pozwoliłyby na zaoszczędzenie procentów płaconym owym towarzystwom, a dwa umożliwiłyby inwestycje dlugoterminowe. Wersja druga: zmiana ustawy, ale na to się nie zanosi. Zmiany w kodeksach karnych [i kk i kks] mają dażyć do zmniejszenia samowoli urzędniczej i zwiększenia ich odpowiedzialności. w niemal każdym numerze są historie jak to US / UM / instytuacja państwowa wykańcza kogoś myląc się niemożliwie. pozdr
