Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Witam; secesjonista: kiedyś podawano, że to normy emisji CO2 powstały na poziomie tego co było emitowane w świat na początku lat 90 tych. Założenie było proste, że skoro technologia i skala produkcja poszła naprzód i jeśli technologia szybciej, to takowy kraj należy promować... Nie wpadnięto na pomysł, że myśmy system zmienili iluś emitentów zamknęli i jeszcze do tego zrecyklingowali w całości... pozdr
  2. Polska w Libii

    Witam; a po co? Po co nam kolejna zawierucha która prócz różnych żelastw i bombek latających po okolicy, ma jedną wspólną cechę - sprawia że robimy sobie wrogów w najbliższej okolicy? Libia? A na co? Tak naprawdę Ci to tam są działają tak by mogli się wykpić. Czyli nawet ja Kaddafi wygra to robią to tak by mogli coś wyszarpać. Do tego wszystkiego niewiele jest krajów które w polityce stosują zasadę wdzięczności i pamięci o przysługach. Oznacza to tyle, że tak czy inaczej i sama wojna i to co po winie przeliczana jest na dowolną sensowną walutę mniej lub bardziej urzędową. W Libii tak czy inaczej mamy niezłe kontakty po obu stronach frontu - to po co je marnować? Niech poczekają - wykorzystać je będzie można potem. pozdr
  3. Jedwabne - normalność czy wyjątek...

    Witam; secesjnonista: prędzej przymykano oczy na to, że mieszkańcy "skądś" wyciągali broń. Danie broni przez Niemców oznaczało, że w całości ta broń nie wróci do miejsca skąd ją wydano, a to mogło oznaczać pewne problemy. pozdr
  4. Augusto Pinochet

    Witam; pan k: czym innym są prawicowe poglądy, a czym innym krwawy dyktator który opiera się na wojsku, księżach i kościele oraz Ameryce... Zastanawia mnie jedno - czy to referendum były z serii tych jakie były wybory w Polsce? Przecież w tych wyborach do Sejmu formalnie głosowało ok 90 kilku procent, zaś ludzie na wyprzódki głosowali na tych co partia im wskazała... gregski: sytuacja była podobna do tej jaka była w Polsce po stanie wojennym. USA zniosła klauzulę najwyższego uprzywilejowania i nałożyło sankcje. Też nie było różowo. Tam koncerny miedziowe i in. były w rękach amerykańskich, co oznacza władzę jeszcze większą niż miała Moskwa w latach 70 i 80 tych nad kurkiem z ropą co do nas szła... Tam przełożenie na Waszyngton było jeszcze lepsze. pozdr
  5. Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego

    Witam; w swym małym 52,5 IR rozumku nijak nie potrafię pojąć jak mogli żyć, jak mogli mieszkać w lesie ludzie przez kilka miesięcy nie mający żadnych dochodów, mający broń, z czego się utrzymywali... Były prezentowanie różne wspomnienia i relacje w każdej pojawia się coś co można nazwać rabunkiem. Tylko usprawiedliwionym? Czemu? Bo albo kasa państwowa, albo mienie państwowe, albo idzie na zbożny [czyt. obalenie w ich mniemaniu komunistycznej władzy] cel.. Jak rozumiem byli tacy któzy: walczyli tylko z wojskiem, nie rabowali - a płacili, za zabierali na wieczne nieoddanie - a kupowali i tak dalej? Z chęcią ich poznam. pozdr
  6. Gospodarka centralna

    Witam; dzięki owej twardogłowej hucie powstał potężny, choć nienowoczesny zakład produkujący ogromne ilości wyrobów hutniczych. Także dzięki tej budowie powstało najpierw samodzielne miasto, potem już jako dzielnica Krakowa, licząca obecnie ok 250 tys mieszkańców, która dla wielu wsi w Małopolsce i Podkarpaciu [przeludnienie było okrutne] była rozwiązaniem, ucieczką do lepszego życia. Przy okazji Nowa Huta to nie tylko jeden zakład - to także [m.in] intensywny rozwój Tytoni, Cementowni N.H., Cegielni Zesławice czy PPB Prefabet [ten ostatni nie istnieje], Montin czy EC Łęg... One także przyciągały ludzi, dając im pracę o wiele lżejszą niż na roli... zmieniając diametralnie ich życie. Samo planowanie nie jest złe, problem jest w chwili kiedy naciska się na zbyt szybki rozwój wybranych gałęzi przemysłu, a nie równomierny czy zrównoważony całej gospodarki. pozdr
  7. Komisja Majątkowa

    Witam; i T.K. w sprawie komisji okazał się uległy wobec kościoła. Podobnie jak w winnych sprawach "światopoglądowych" czy związanych z religią katolicką [ergo z kościołem]. Komentarz w Tok FM wygłoszony przez jednego z prawników właśnie tak mówił - Trybunał znów okazał się uległy wobec kościoła, a to że Komisja została rozwiązana sprawiło, że umył ręce. Jeżeli będzie możliwość żądania odszkodowania oznaczać to będzie, że za ten "wybryk prawny" zapłaci państwo czyli my wszyscy. A kwoty będą potężne, idące w miliardy złotych. pozdr
  8. Premierzy III RP

    Witam; coś mi nie pasuje. Trąbi się o tym dnia 2 czerwca, w czasie kiedy awantura miała być 3 kwietnia? Przecież coś takiego znalazło by się w informacjach krajowych, a nie jedynie w prasie miejscowej... Łącznie z komentarzami, że co kibic to wzorowy ojciec, uczeń lub pracownik, zaś za każdego ręczy ksiądz proboszcz z miejscowej parafii... pozdr
  9. Witam; intervojager: to że ktoś coś sprzedaje, wirtualne czy nie i ktoś kupuje oznacza, że jest rynek. Problemem w Polsce nie jest emisja CO2, gdyż pewne normy są przeliczane z okresu kiedy u nas ekologia kojarzyła się marzeniem by w Krakowie czy na Śląsku dało się oddychać... Tak naprawdę problem leży o wiele głębiej ale próba jego zrozumienia mogłaby doprowadzić do problemów i dla ekologów i różnych komisji... Społeczeństwo polskie biednieje - zwykle tylko w teorii. Dane mówią jedynie o tzw. białym rynku [czyli realny poziom wypłat], zaś jako że Polak potrafi, to tak naprawdę realne dochody są o wiele wyższe niż te deklarowane. Jakoś kryzys nie odbił się na różnych zakupach polskich rodzin... Poza tym jak wiadomo jest kłamstwo, jest wielkie kłamstwo i jest statystyka... pozdr
  10. Witam; Kadrinazi: pod Prostkami, pod Krzywkami, pod Gdziekolwiek - niech to będzie symbol, realny czy wymyślony. Jeżeli realny to można by mówić o tym co się działo w danym czasie, jeżeli mityczny - okazja do odkręcania historii... Ale niech ludzie się bawią, niech się cieszą, niech pokazują że naprawdę coś świętują. Parady, pokazy i różne takie tam. Czy to będzie Cedynia, czy Grunwald - sama rocznica nie wystarczy. pozdr
  11. Wołyń i Wisła

    Witam; poczytaj te wspomnienia które gdzieś były zalinkowane. To nie władza mówiła - nie dam wam domu, to nie komisja ich goniła, to nie jakieś tam organy mówiły: my was tu nie chcemy. Poczytaj o zachowaniu zwykłych ludzie. Tych co osiedlali się na ZZiO. kto tam przebywał - w dużej części ci z Kresów, ci co z ZSRR.. Nie bez kozery o Wrocławiu mówilo się długi czas "drugi Lwów". pozdr
  12. Jak zginęli sowieccy jeńcy 1920 roku?

    Witam; trochę ciekawostek o polskich obozach, nie tylko w Tucholi, dla jeńców radzieckich [vel sowieckich....] Teoria, czyli rozkaz Ministerstwa Wojny z roku 1919: "Wszyscy zdrowi jeńcy z transportów natychmiast mają być poddani odwszawieniu, całkowicie ogoleni: głowa, pachy, pachwiny, wąsy, broda a ogolone miejsca nasmarowane naftą. Każdy nowo przybyły ma zostać jeszcze tego samego dnia wykąpany, a jego rzeczy dokładnie zdezynfekowane [...] Wszyscy zdrowi kierowani są na obowiązkową 14 dniową kwarantannę [...]. Kwaterowanie nowo przybyłych bez kwarantanny surowo zabronione [...] Zmiana bielizny nie rzadziej niż raz na dwa tygodnie [...] dezynsekcja sienników, materaców, koców, poduszek - raz w tygodniu, raz w tygodniu baraki mają być dokładnie sprzątane: zamiatane, myte podłogi a czyszczone toalety zasypywane detergentem". Do tego na jeńca minimum dziennie: pól kilograma chleba, 150 gramów mięsa, 0,7 kg ziemniaków, 150 gramów jarzyn, tyleż mąki i 100 gramów kawy, a także żołd: 30 fenigów dla szeregowca i 50 dla oficera. Liczba jeńców wynosiła w szczytowym okresie od 110 do 170 tysięcy... Real: Zdzisław Horodyński - Jachowicz, generał, lekarz o sytuacji w jednym z obozów, meldunek do ministerstwa: "Ośmielam zwrócić się do pana generała z opisem tego strasznego obrazu, który staje przed oczami każdego, kto tam przebywa. W obozie panuje niemożliwy do opisania brud i niechlujstwo. Przed drzwiami baraków kupy ludzkich odchodów które są rozdeptywane i roznoszone po całym obozie przez tysiące stów. Chorzy są tak osłabieni, że nie są w stanie dojść do latryn, te zaś są w takim stanie, że nie sposób zbliżyć się do siedzeń, bo podłoga pokryta jest grubą warstwą ludzkiego kału. Baraki są przepełnione, wśród zdrowych pełno jest chorych. Według mnie na tych 1400 jeńców w ogóle nie ma zdrowych. Okryci łachmanami tulą się do siebie, próbując ogrzać się nawzajem. Dławi smród bijący od chorych na dyzenterię i zakażonych gangreną, od opuchniętych z głodu nóg. Dwóch szczególnie ciężko chorych leżało we własnym kale sączącym się przez poszarpane portki. Nie mieli już sił by przesunąć się w suche miejsce. Jakiż to straszliwy obraz." Potem komisja sejmowa stwierdziła, że było jeszcze gorzej. [stan: wiosna 1920] Stefania Sempołowska, Czerwony Krzyż, październik 1920, protokół: "Barak dla komunistów jest tak przepełniony, że ściśnięci jeńcy nie byli w stanie się położyć i byli zmuszeni stać podpierając jeden drugiego" Ukraiński Czerwony Krzyż, styczeń 1921, o Tucholi: "Jeńcy umieszczeni są w budynkach nie do mieszkania. Brak zupełnie sprzętów, urządzeń do spania, jeńcy śpią na podłodze, bez materacy, okna bez szyb, w ścianach dziury [...], ranni leżeli bez opatrunków po 2 tygodnie, w ranach zalęgły się robaki. W tych warunkach jeńcy szybko umierają. Jeśli wziąć pod uwagę panującą tu śmiertelność, to w ciągu 5 - 6 miesięcy wszyscy w tym obozie muszą umrzeć..." Kazimierz Świtalski, do Piłsudskiego: "Dużo więcej żołnierzy i całych oddziałów wroga składało by broń, gdyby nie obawa tortur, rozstrzelania lub powieszenia" Stanisław Kawczak "Milknące echa", autor ginie potem w Charkowie w '40, jedna z relacji: "Dowódca pułku zebrał wszystkich mieszkańców wioski i kazał pluć i bić prowadzonych przez wieś jeńców. Trwało to około pół godziny. Po ustaleniu tożsamości, a okazało się, że są to żołnierze 4. husarskiego pułku Armii Czerwonej, nieszczęśnicy zostali rozebrani do naga i w ruch poszły nahajki. Później ustawiono ich w rowie i rozstrzelano tak, że mili oderwane niektóre części ciała [...] Krzyk: komisarz, komisarz. Przyprowadzili dobrze ubranego Żyda o nazwisku Churgin i choć nieszczęśnik zaklinał się, że nigdzie nie służył, nic to nie dało. Rozebrali go do naga, rozstrzelali i porzucili, twierdząc że Żyd jest niegodzien, by leżeć w polskiej ziemi" J. Podolski [jeniec rosyjski], Zapiski z polskiej niewoli, wyd '31 "Po drodze na postojach, które potrafiły trwać nawet dobę, podchodzili do pociągu panowie z pałkami i damy z towarzystwa, którzy znęcali się nad nami" Łazary Gingin, lekarz z Armii Czerwonej, list z obozu, do żony "Zabrali mi całe ubranie i buty, zamiast czego dali łachmany. Prowadzili na stację przez wieś. Podbiegali Polacy, bili jeńców, wyzywali. Konwojenci im nie przeszkadzali" Natalia Bieżyńska, Polski Czerwony Krzyż "Bodaj najtragiczniejszy jest los nowo przybyłych, których wiezie się w nieogrzewanych wagonach bez odpowiedniego ubrania. Wyziębieni, głodni i zmęczeni, często z pierwszymi objawami chorób, leżą apatycznie na gołych deskach" Przemówienie komendanta obozu brzeskiego do nowo przybyłych "W bolszewicy, chcieliście odebrać nam naszą ziemię, więc dostaniecie ziemię. Nie mam prawa was zabić, ale będę tak karmił, że sami wyzdychacie" Protokół z kontroli Ministra Spraw Wojskowych, Kazimierza Sosnkowskiego, grudzień 1920 "Byli 5 dni w drodze i przez ten cały czas ani razu nie dostali jeść. Jak tylko wyładowano ich w Puławach jeńcy rzucili się na zdechłego konia i jedli surową padlinę" Z transportu liczącego ok 700 osób do Puław dojechało 227. Raport: " Większość była tak zagłodzona, że nie była samodzielnie wysiąść z wagonów. 15 zmarło już pierwszego dnia w Puławach" Kurier Nowy, 4 styczeń 1921. Opisuje on historię 800 osobowego [około] oddziału Łotyszy, którzy przechodzą na stronę polską. Początkowy entuzjazm Polaków [dostają zaświadczenia o dobrowolnym przejściu] zmienia się - zostają ograbieni m.in z odzieży i butów. Lądują w obozie w Strzałkowie - tam jeszcze chłosta z biczy z drutu kolczastego, i głodzenie. Powodem był to, iż podejrzewano że są Żydami. Wiadomość dotarła do Warszawy i oprawca [komendant?] zostaje aresztowany Prawdopodobnie chodzi o komendanta Malinowskiego. Do Rygi, do sygnatariuszy i osób zajmujących się rokowaniami pokojowymi w Rydze dociera list jeńca opisujących tego pana: "Chodził po obozie w towarzystwie kaprali uzbrojonych w bicze uplecione z drutu kolczastego. temu, kto mu się nie spodobał, kazał kłaść się do rowu, a kaprale bili tyle ile im kazano. Tych co prosili o litość zabijał strzałem z rewolweru. Zdarzało się też, że komendant bez przyczyny, a dla zabawy kazał strzelać do więźniów z wież strażniczych" I znów wyjątki z raportu Sosnkowskiego: "Panuje straszliwy głód, który zmusza ich do jedzenia byle czego: trawy, liści. Magazyny świecą pustkami. Jeńcy dostają te produkty, które akurat trafią danego dnia do obozu z intendentury. Przy czym z tego co trafi, jeńcy dostają skromną część z powodu nieuczciwości personelu. Według przydziału 150 gram mięsa na osobę dowieziono do magazynu 420 kg [...]. W kuchni utrzymywano, że otrzymali 405 kg. Następnego dnia [...] zniknęło dalsze 13 kg..." I znów gen Horodyński z listu o sytuacji: "Zbrodnicze lekceważenie swoich obowiązków przez wszystkie działające w obozie organa okryło hańbą dobre imię żołnierza polskiego".... pozdr
  13. Witam; Widłobrody: Żydzi wydawali Polaków? W jaki sposób - chyba tylko w ramach walk o wpływy w gettach, choć n.p. F. Jarosy przez długi czas przed Gestapo i kilkoma ludźmi chronił się właśnie w getcie... pozdr
  14. Ludobójstwo ludności białoruskiej Podlasia

    Witam; Andreas 52,5 I R się kłania w czystej postaci. Detal. Wracając do tematu. Katyń była to zagłada określonej grupy osób, której wyznacznikiem nie była narodowość, tylko funkcje polityczne, szerzej funkcje w danym państwie jakie sprawowały. Wymordowanie takiej czy innej wsi, w czasie to którego jedynym wyznacznikiem tego, czy ktoś zginie czy jest jest wyznanie, co w danym rejonie określa także narodowość jest znacznie bliższe definicji ludobójstwa niż Katyń. Wieś nie dość że poszła z dymem, nie dość że zostało zrabowane wszystko co nie zostało spalone, to przeżyli tylko ci co mówili o sobie "katolik". Niemowlę prawosławne czy grekokatolickie było zagrożeniem. Śmiertelnym. Więc ginęło. Opinię o tym w co "wierzyli" tzw. żołnierze niezłomni wyraziłem, chyba w temacie obok : " wszyscy ci którzy liczyli na kolejną wojnę światową, którzy liczyli na to, że pewnego dnia na białym koniu przyjadą Roosevelt czy Truman do spółki z Churchillem albo Attlee [lub ich następcami] i wodzić będą za sobą pięknych rycerzy, a ci płonąć ogniem zemsty i pałając żądzą odwetu na wrednym komunizmie i Rosjanach popędzą ich armię z bożą pomocą aż do samej Moskwy albo i dalej, po czym wyzwolą białogłowę uwięzioną przez złego księcia lubelskiego w wysokiej wieży pilnowanej przez złego smoka Ubeka.... A potem jak to w bajce żyli długo i szczęśliwie... A zaraz na początku co po tym uwolnieniu a jeszcze przed żyli długo i szczęśliwie zrobią to przywrócą porządek jaki był przed wysoką wieżą... Z Bogiem Honorem i Ojczyzną na sztandarach w tej właśnie kolejności...Albo jakoś podobnie.", Tak naprawdę działania tych, którzy mieli inne zdanie o systemie niż władze, łamanie prawa - bo jak inaczej nazwać rabunki, mordy tych którzy myśleli inaczej, tych co wierzyli w innego Boga. To nie byli żołnierze niezłomni to byli niezłomni mordercy, dla których sprawiedliwością było 9 gram ołowiu. Bo tak. Bury, Kuraś i kilku innych pewnie by się znalazło, to postacie symboliczne, od Burego nawet IPN się musiał odciąć, z prostego powodu: to czego dokonali przeszło do annałów, nawet w tych ciężkich czasach. To czego dokonali przekraczało ówczesne, pamiętające jeszcze wojnę pojmowanie ludzkie. Wiara i naród, Bóg i Polak - katolik nie są i nie mogą być, łącznie z nienawiścią do komunistów usprawiedliwieniem wszelkich działań... pozdr
  15. Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego

    Witam; w swej naiwnej wierze nie toleruję kilku rzeczy. Do jednej z nich należy odpowiedzialność zbiorowa. Gestapo popełniało zbrodnie - ergo każdy gestapowiec to zbrodzień, NKWD - też nie było kółkiem starszych pań na herbatce - ergo - każdy winny, komunizm to coś najgorszego - ergo: każdy każdy KPP-owiec nadaje się jedynie po to by skrócić jego marny żywot. Odpowiedzialność zbiorową stosowano wiele razy, ba nawet twórczo [łącznie z "Bóg rozpozna swoich]. Nowoczesne kodeksy karne i nowoczesne postępowania w sprawie udowodnienia winy nakazują wskazanie dowodów: tak ten zabił, tamten torturował po czym sąd wydaje wyrok winny albo nie. Holenderski przykład pokazuje jak bardzo mogą mylić pozory. Każda partia ma coś za uszami. Jeżeli wyciągamy uszy KPP i potem PKWN-u to wyciągnijmy uszy sanacji i traktujmy tak samo. Wybory i tak i ta poprawiała, jedni lepiej inni gorzej. Czemu pisałem że conajmniej? Bo znamy wyniki z matecznika opozycji, gdzie z różnych powodów PSL miało najlepsze notowania. Oznacza to, że jeżeli tutaj poprało ich powiedzmy 3 x tak 20 kilka - 30% obywateli, to ile na ziemiach zachodnich? 60%? Może więcej... pozdr
  16. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Witam; o nieobowiązkowym. O ile mnie pamięć nie myli top i gimnazjum i podstawówka są obowiązkowe. pozdr
  17. OORP "Orzeł" i Sęp

    Witam; jeżeli mieszam hipotetykę z realem, tzn dwie sprawy: 1. Że wojna z ZSRR na morzu była stricte teoretyczna, a 2. Wojna realna mogła być tylko z Niemcami, czyli tak czy inaczej flota wojenna jest zbędna. 3 miliony nabojów karabinowych - raczej niewiele. Zakładając po 1000 na karabin oznacza to że będzie dodatkowo około trzy tysiące karabinów na froncie więcej. Nie zmienia to w żaden sposób sytuacji. Ergo - statki - pusty gest. pozdr
  18. Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego

    Witam; RR: znamy wyniki jakie padły jedynie w najbardziej niekorzystnym rejonie. Nie znamy gdzieś indziej. W '45 r. do zniszczonego kraju, przychodzi nowy pomysł na jego rozwój, nowe reformy, nowy sposób myślenia o gospodarce o koniecznych zmianach. W ciągu około roku może z kawałkiem, rządzący w mają poparcie od 40 do ok 80 % w zależności od rejonu. To bardzo dużo, ale nie bezwzględna większość. Wszędzie. Najmniejsze jest tam gdzie są najintensywniejsze starcia z podziemiem. Władza wiedziała że zdobyła uznanie, a wyniki zmieniła - bo wiedziała, że podziemie nie uzna że jest najsilniejszą partią w kraju, tylko że nie popiera jej w Małopolsce ok 60% społeczeństwa... Do innych spraw. Nie każdy NKWD-zista jest bezwzględnym zbrodniarzem, podobnie jak nie każdy żołnierz radziecki jest niewinny. Fakt, że ktoś należy do tych albo innych organów nie oznacza, że zasługuje na karę śmierci! To, że ktoś jest starym PPR-owcem i to cały czas mimo prześladowań, mimo wojny, mimo więzień - nie znaczy że jest od razu osobą która będzie nakazywała by donosić na wszystko i wszystkich... Proces sądowy ma to do siebie, że trzeba przedstawić jakieś sensowne dowody a nie "mi się wydaje". Przy okazji takich różnych egzekucji, bodajże dziś albo wczoraj w G.W. był zamieszczony artykuł o tym jak to znana działaczka podziemia zbrojnego w Holandii w '46 r. zamordowała na podstawie plotek osobę podejrzaną o współpracę z Niemcami w czasie wojny. Taka sprawiedliwość. Niestety to były plotki, bo ten ktoś okazał się osobą która jak nikt pomagała Żydom i osobom szukającym schronienia. Włądze wówczas nie znalazły winnego. Ona przyznała się teraz, bo sprawa się przedawniła... pozdr
  19. Ludobójstwo ludności białoruskiej Podlasia

    Witam; SŁ: naucz się jednej sprawy. Historia Polski ma wiele białych plam. Tworzą je ci którzy aktualnie są topie i najmodniejsi. Historia polski ma także wiele chwalebnych czynów. Tworzą je ci... i tak dalej. Podobnie rzecz się sprawa z mordami.... Tworzą je ci... Krótko: mentalność Kalego. Komunistami nie byli mieszkańcy wsi, komunistami nie byli chłopi, komunistami nie były kobiety i małe dzieci. Były to osoby które w wyniku reformy rolnej uzyskały jakieś tam nadziały, być może pozwalano im w spokoju żyć i modlić się, nowa władza była tą która przepędziła Niemców. Wieś chciała żyć w spokoju. To co zrobił Bury było mordem i tego nie zmieni nawet określanie go jako "podziemie niepodległościowe" i "komunistyczna wieś". To co zrobił, to jak to zrobił, sprawiło, że nawet IPN nie mógł tego nazwać inaczej jak mordem co jest w polskich warunkach rzadką sztuką. Pisałem już wcześniej - nie lubię mentalności Kalego, nie lubię kiedy wybiela się tych i wynosi na piedestał tych co uważają, że cel uświęca środki, zwłaszcza jak walczą w taki a nie inny sposób, w takich a nie innych czasach, kiedy zamiast karabinu należało zakasać ręce do pracy, kiedy był czas nie walki a odbudowy kraju. pozdr
  20. Wołyń i Wisła

    Witam; pan k: miłośnikiem UPA nie jestem, raczej w drugą stronę... lecz czegoś takiego dawno nie czytałem. UPA - to partyzantka. Partyzanci potrzebują do działania odpowiednich warunków, a mimo najszczerszych chęci miasta nie są takimi rejonami. Czytając o UPA czy polskim podziemiu zbrojnym można dowiedzieć się o napadach na pewne placówki w mieście, ale nie o tym by miasta były zajmowane na długo. Wojska były nieco mniej aktywne z prostego powodu - walczyły w innym miejscu. Nacjonalistyczne organizacje mniejszościowe mają poparcie tam gdzie mieszka ludność podobnego wyznania i narodowości co oni... Republika istnieć nie mogła. Wołyń to czystki narodowościowe, poniekąd wynikające właśnie ze stosunków społeczno gospodarczych - czyli elita była zwykle narodowości polskiej, lub żydowskiej, zaś rolnikami byli właśnie Ukraińcy. Bieda jaka zaś istniała sprawiała że nawet ubogi dwór wydawał się bardzo bogaty... Ilość osób jakie wróciły zza wschodniej granicy jest raczej mniejsza niż większa, poza tym czytając wspomnienia można się dowiedzieć, że nawet 2/3 ludności wybywało za wschodnią granicę. Żydów - wcześniej wysiedlili lub wymordowali już Niemcy. Informacja o tym, że będą wysiedlenia pojawiała się już wcześniej, co nie zmienia faktu, że władze w tej kwestii działały różnie. To, że był rok '47 nie zmienia tego, że to zachowanie Polaków już mieszkających na ZZiO sprawiało, że Łemkowie czuli się tak a nie inaczej. To nie władza wychodziła z okna domu i mówiła - nie dam, to nie władza ich przeganiała "nie wiadomo gdzie". To byli Polacy, zwykle katolicy, bywa że Kresowiacy. Czkawka po przedwojennych tamtejszych stosunkach? pozdr
  21. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Witam; Rodzice rodzicami. Problem jest jeden, ale duży. Rodzice wymuszając na swoim dziecku takie a nie inne decyzje o tym gdzie pójdzie i czego się będzie uczył, automatycznie stają się winni w chwili niepowodzenia, automatycznie to oni są odpowiedzialni jak kierunek dzieciaka nie pociąga i chodzi bo musi, bo chce zadowolić. Zdejmuje to także z bywa dorosłego człowieka jakąkolwiek odpowiedzialność: to nie ja, to ktoś kazał. Kazał - poszedłem, po co mi myśleć. Im szybciej ktoś będzie świadomy, że dane wybory niosą konsekwencje, które trzeba będzie ponosić - tym lepiej. Rodzicie mogą pomagać, ale nie mogą wymuszać decyzji, mogą wspomóc w wysiłku, ale nie mogą go zastąpić. pozdr
  22. Augusto Pinochet

    Witam; Stanom Zjednoczonym interesy robi się tam gdzie jest zysk. Nikt nie wnika czy s...syn jest takiego czy innego koloru, ważne by był nasz. Allende nie był nasz, a Pinochet był i to całą gębą. pozdr
  23. OORP "Orzeł" i Sęp

    Witam; no dobra... O tym, że politycy skaczą sobie gardeł wiedziały już polskie kabarety w roku '37. O tym że jakiekolwiek gwarancje i ustalenia z Ligą Narodów nadają się do toalety te same kabarety polskie wiedziały w tym samym roku. To jedno. W okresie '36 - '39 [wiosna] Niemcy zaanektowały Saarę, Nadrenię, Austrię, Czechosłowację i Kłajpedę. To dwa. Państwa zachodnie grały rolę dobrego wujka wyznaczając sąsiadów by zły smok pożarł ich stada owieczek i baranów. Chęci do walki nie mieli żadnej. Od '39 roku Niemcy wysuwali coraz ostrzejsze żądania wobec Polski, a ich zachowania względem mniejszości polskiej w Niemczech było coraz gorsze. W chwili podpisania traktatu z ZSRR wiadomo było, że wojna z Polską jest kwestią dni, nie miesięcy. Może dwóch tygodni. Wojska niemieckie są zmobilizowane, a każdy wojskowy po szkole oficerskiej czy wyższej wie, że nie da się trzymać ciągle wojska w gotowości - bo się rozłazi. O tym, że wojna jest kwestią dni, świadczą posunięcia polskich władz wojskowych wyznaczających pierwsze terminy mobilizacji bodajże na 28 sierpnia. Powszechnej, bo kartkowa była już od marca. Od Kłajpedy. O tym, że coś się szykuje wiedzieli spece od szyfrów. Tylko cholera, Anglia i Francja myślała o pokoju. Dalej - jakim cudem nieprzygotowana do jakichkolwiek walk Anglia i Francja mogłaby nam pomóc w wojnie z ZSRR? Bo ja bladego pojęcia nie mam. Niemcy ich nie puszczą po swoich wodach terytorialnych. Rosjanie mają dość okrętów, ba w czasie wojny stawiam, że na Morzu Bałtyckim by ich ok 30 operowało... minimum. Byłby to ich główny teatr działań wojennych na morzu... To że cięższe okręty były starsze wcale nie oznacza, że ich działa flaczeją, marynarze nie mają sił, a maszyneria rdzewieje... Marginesem Anglia i słowa o tym, że nawet z diabłem to Churchill nie Chamberlain... choć obaj na "C". Ja wiem, że pięknie brzmią nasi marynarze walczyli, nasi marynarze zatopili... ale, przecież to nie oni SAMI, ale razem do kupy. W '39 r. walczyliby SAMI. Przez dobre dwa miesiące. Albo i dłużej. Ta wyliczanka jedna czy druga przypomina mi trochę zdanie "brałem udział w budowie PEKiN-u", bez wspominania że było się "przynieś - wynieś - pozamiataj"... Poza tym - w lawinie żelaza jakie statki osłony wysyłały za wrogiem losowym przypadkiem jest że akurat ten strzał a nie inny walnie w maszynownię zrobi bum i wraży statek pójdzie na dno... podobnie rzucając bombki za u-bootem... Do tego wszystkiego w ramach złośliwości: owe dwa statki były wysłane po teoretycznym dniu wybuchu wojny. 28 sierpnia... kiedy wojna miała wybuchnąć 25.. Czy też by płynął do Konstancy? A potem przeładowanie w porcie, na pociąg i dawaj via Zaleszczyki... Jeżeli w ciągu miesiąca od tej daty by gdzieś dotarł to należałoby się cieszyć. Tak naprawdę to że Brytyjczycy bali się ryzyka oznacza to jak "wysoko" oceniali możliwości naszej floty... pozdr
  24. Witam; nie pisałem że ktoś sobie składał podania o "nadanie Krzyża", nie pisałem że ktoś udawał że walczył i tak dalej. Tak duża ilość odznaczeń wskazuje, że albo był to rzetelny żołnierz, albo rzetelny kombinator... O Radosławie nie pomyślałem. pozdr
  25. Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego

    Witam; secesjonista: wszyscy ci którzy liczyli na kolejną wojnę światową, którzy liczyli na to, że pewnego dnia na białym koniu przyjadą Roosevelt czy Truman do spółki z Churchillem albo Attlee [lub ich następcami] i wodzić będą za sobą pięknych rycerzy, a ci płonąć ogniem zemsty i pałając żądzą odwetu na wrednym komunizmie i Rosjanach popędzą ich armię z bożą pomocą aż do samej Moskwy albo i dalej, po czym wyzwolą białogłowę uwięzioną przez złego księcia lubelskiego w wysokiej wieży pilnowanej przez złego smoka Ubeka.... A potem jak to w bajce żyli długo i szczęśliwie... A zaraz na początku co po tym uwolnieniu a jeszcze przed żyli długo i szczęśliwie zrobią to przywrócą porządek jaki był przed wysoką wieżą... Z Bogiem Honorem i Ojczyzną na sztandarach w tej właśnie kolejności... Albo jakoś podobnie. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.