Skocz do zawartości

FSO

Użytkownicy
  • Zawartość

    9,065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez FSO

  1. Witam; florek: sprowadzając na bardzo mały teren to co napisałeś. Fakt, że bardzo często stoję z secesjonistą po różnych stronach barykady, wcale nie oznacza, że jeśli spotkamy się "in real life" [ - jak to mówią on line"] damy sobie z punktu po razie a poprawimy kułakiem! To, że nie lubię kilku osób a jedna mi "wisi" parę złotych nie oznacza, że jak zobaczę je na ulicy to wszczynam awanturę! Fakt, że posiadasz narzędzie gwałtu - nie oznacza że jesteś gwałcicielem. Tak to szło mniej więcej w starym dowcipie, kiedy mnie nie było jeszcze na bożym świecie nie było albo byłem bardzo mały. W końcu: żaden, żaden "średnio inteligentny" polityk, nie da ugrupowaniom nad którymi średnio panuje [nie wnikam w jaki sposób] najnowocześniejszej broni jaką zna, tylko po top by za trzy miesiące okazało się, że przy kolejnym braku panowania, przyjaciel stanie się wrogiem i zada straty! Na Bliskim Wschodzie USA poza polityką w guście Izrael ma zawsze racje, a jak jej nie ma patrz wcześniej, prowadzi także nieco bardziej skomplikowaną politykę, której efektem jest to, że popiera Arabię Saudyjską i kilka innych krajów w wielu różnych, nie zawsze pokojowych działaniach. pozdr
  2. Najgorsi wodzowie wszechczasów

    Witam; mch90: jak dla mnie najgorsi są tacy, którzy ponosząc masę ofiar nie realizowali wytyczonych im zadań, albo robili to w taki sposób który urąga wiedzy wojskowej. Jak dla mnie są samym czele znajduje się Żukow. Pomijając kategorię najgorszy - na najwyższym stopniu podium, przebijając barona Munchausena, jest w kategorii "pamiętniki i wspomnienia". Bajkopisarz niesamowity. pozdr
  3. Witam; secesjonista: jeżeli Churchill [i / lub kilka najważniejszych osób z rządu] niejako wymuszało podpisane pewnych rzeczy, nie przejmując się tym co sądzi rząd polski, to mając wiedzę o tym jakie jest stanowisko ówczesnych władz, po co miałby czytać dokument, który mógł być skwitowani słowami: "a oni wciąż o tym samym"? Przy okazji: jakąż klasę miały ówczesne władze polskie? Internując polityków sanacyjnych, nie dopuszczając krytyki na łamach prasy innej [n.b. papier na drug polskich gazet prorządowych znajdował się do '44 r. zawsze], czy choćby "załatwiając" sobie "przekazanie władzy" - dokładnie taką samą. Żadną. pozdr
  4. Witam; w tym, że Warszawa odegrała taką a nie inną rolę w kampanii wrześniowej, wpłynęła postawa rządu polskiego i naczelnych władz, które wybyły zostawiając miasto same sobie. Odebrano to jako uceiczkę władz, odejście od odpowiedzialności - zaś władze miasta postanowiły: pokażemy że bronić się będziemy i bronili się. Odparcie pierwszej próby wdarcia się do miasta - uświadomiło, że miasto będzie bronione, tym bardziej że jak było wspominane stanowiło centralny i najważniejszy węzeł w kraju Poza tym wszystkim zdobycie stolicy Polski miało niezły wydźwięk propagandowy. Niestety problem jest taki, że w czasie walk o miasto ludność cywilna musi cierpieć, pytanie jest jedno: jak bardzo. secesjonista: czym innym są walki miejskie w guście - postrzelali i w ciągu dnia - trzech miasto padło, a czym innym są faktyczne walki trzytygodniowe mające na celu złamać obrońców. W tym wypadku miasto należy traktować jak twierdzę, mimo że nikt go tak nie nazwał. pozdr
  5. Witam; Wolf: powiem tak - nawet Sikorski miał takie sobie znaczenie, "Cat" - jako adwersarz twierdzi, że Brytyjczykom podobał się jego sposób bycia, bo tak naprawdę rozeznania jak wygląda w danej chwili "realpolitik" to on raczej nie posiadał. secesjonista: drążenie co prawda nieco na marginesie tematu głównego, ale wskazuje dobitnie co Churchill i sp. myśleli o polskim rządzie w Londynie, wskazuje to także jakie owe rządy były, a to wszystko na polską klasę polityczną [gdzieś cytowałem anegdotkę Kota o rządzie emigracyjnym]. Jeżeli tą wiedzę nałożymy na sytuację z '44 r. to być może okaże się, że owo memorandum nawet nie dotarło do Churchilla a jego sekretarka wrzuciła je do kosza... pozdr
  6. Lech Kaczyński Prezydent RP

    Witam; secesjonista: jak rozumiem każdy ksiądz na zapadłej parafii uczy w szkole jest sprawdzany "pod kątem", jak rozumiem wszystkie uczelnie "kościelne" kształcące kadry kościoła godzą się na to by wchodziła odpowiednia komisja i oceniała poziom nauczania, poziom prac magisterskich, poziom argumentacji jaki jest w nich prezentowany i td. A ma - bo i religia i angielski i chemia są to przedmioty które są nauczane w szkole i nauczyciele tych dwóch ostatnich jako "cywile" muszą być naprawdę rzetelnie przygotowani a ich wiedza może być sprawdzona... podobnie jak poziom prowadzonych zajęć. Hauer: bo tak jest najwygodniej - bo bezpośrednio nie ma to przełożenia na cenę masła, mleka czy węgla. W ramach którejś dyskusji o gospodarce w radiu Tok.FM padł pomysł by to, że górnicy wywalczyli sobie szybsze emerytury, to powinno znaleźć to oddźwięk w wyższych kwotach ubezpieczenia czy to emerytalnego czy zdrowotnego. Problem jest jeden - na który ludzie się nie chcą zgodzić - albo pracuje się "normalnie" i pracownik jest i tańszy i ma wyższe wynagrodzenie, albo krócej. Tylko niestety oznacza to konieczność podjęcia trudnych wyborów, na które ludzie nie są przygotowani, na które nie chcą się zgodzić i inaczej nie stanie się to jak tylko wprowadzenie ustawowym przymusem. Przy okazji: o igrzyska dbają politycy i gwiazdki z czasopism, zaś zasiłki państwo nauczyło - to państwo ma dać. pozdr
  7. Władza samorządowa

    Witam; to nie są zakazy czy nakazy - w stylu "bo ja tak chcę" zmuszające do kombinowania by zrobić cokolwiek - po prostu mam pewien pomysł jak to zrobić, by nie startowały komitety a ludzie, by na pytania co zrobić i jak rozwiązać problem z budżetem miasta, ludzie nie zerkali "co powie szef", aby sensowne osoby które chcą nieraz się dostać do rady nie musiały bawić się w podpinanie do komitetów wyborczych już istniejących. Nie jest to chyba dużo? pozdr
  8. Witam; secesjonista: poza tym nie jestem pewien czy Singapur w ogóle ma jakąkolwiek armię, tym bardziej że jest to w zasadzie państwo - miasto, coś na kształt azjatyckiej Szwajcarii. Poza tym w razie upadku USA - w portach Singapuru będzie mnie statków płynących do Ameryki, mniej przelewów stamtąd i tyle... pozdr
  9. Witam; Tankfan: mimo wszystko przyczyn [przynajmniej pewnej części] ataku upatrywałbym w tym jak USA prowadziło politykę na tamtym obszarze. Niby kultura zachodnia [czy w węższym znaczeniu amerykańska [?], lub tamten styl życia] jest lepszy od tradycyjnej islamskiej, lecz w okolicy Zat. Perskiej ma się ta ostatnia nie najgorzej. Samo zaś "zaspanie" służb [czy jakkolwiek inaczej to nazwać] było na tyle duże i na tyle dużo wyciągnięte brudów, że teraz wolą one raz za dużo krzyknąć niż raz za mało. Zgadzam się - porządek rzecz ważna ale czemu nikt nie pomyślał nad tym, że w Afganistanie trzeba troszkę inaczej myśleć. Przecież są jeszcze dowódcy w Rosji pamiętający ichnią wojnę i na Kaukazie i w samym Afganistanie. Nie zmienia to jednak tego - że żadna z tych przyczyn nie jest na tyle wystarczająca by sprawić, iż ktoś naciśnie ów bardzo ważny guzik i zrobi wielkie bum. secesjonista: zawsze są dwa wyjścia: albo kogoś potraktują niepoważnie i sobie odpuszczą. Albo założą kartotekę jako szkodliwemu wywrotowcowi... pozdr
  10. Witam; tak naprawdę realne znaczenie Polski, zaczęło gwałtownie spadać już po przystąpieniu oficjalnym ZSRR do wojny, zaś po grudniu '41 r. [wypowiedzenie wojny USA przez Niemcy] spadło zupełnie. Zupełnie osobną kwestią jest to, że dla Churchilla już od dłuższego czasu granicą Rosji [ZSRR] byłą granica z '41 r., zaś wedle "Cata" podobne słowa co Anders usłyszał także i Mikołajczyk. Z ciekawostek o tym jak już na wiosnę '44 r. traktowano Polaków w W.B. [poza żołnierzami, czyli mięsem armatnim]: 10 lutego Anglicy zamykają Wiadomości Polskie, pismo emigracyjne jedne z większych , jako przyczyna podane jest "nie po to marynarze angielscy wożą papier przez ocean, aby cudzoziemcy w tym kraju mieli sposobność pomagać propagandzistom niemieckim w sianiu niezgody między sojusznikami..." Oznacza to, że i wcześniejszych rządów nie traktowali poważnie, a prawdopodobnie i Sikorskiego... Przy okazji: sama sprawa złota pokazuje, że tam naprawdę sojusznikiem byliśmy za pieniądze własne: za własne kupiliśmy broń i wyszkolenie, za własne mundur i przyległości, w końcu chowano zabitych za własne, nawet ów nieśmiertelnik też był za własne. Anglia wyszła na takim interesie rewelacyjnie... pozdr
  11. Witam; montezuma: każde miasto, biorąc pod uwagę możliwości jakimi dysponowały armie w okresie II w.ś. mogło być twierdzą. Nie wnikam zburzone czy całe. Po prostu walki miejsce nawet biorąc pod uwagę dużą przewagę npla są dla niego kosztowne. Każdy dom, ulica, czy duży budynek może być i staje się twierdzą, zaś jak pokazał przykład Berlina - nawet niedoświadczeni obrońcy potrafią zadawać ogromne straty atakującym, mimo klęski którą nieraz widać "za rogiem". Im obrońcy mają lepsze uzbrojenie tym ciężkie walki czekają stronę atakującą. Z innych miast - stających się Festungiem - choćby Wrocław, choćby Gdańsk, choćby Królewiec. pozdr
  12. Lech Kaczyński Prezydent RP

    Witam; secesjonista: i tak niewiele tym bardziej, że nad programem studiów teologicznych państwo raczej nie panuje i nie ma na nie zbyt wielkiego wpływu. Przy okazji nauczyciel dowolnego języka chcący w ogóle uczyć, musi mieć naprawdę wysokie kwalifikacje [albo studia kierunkowe, albo koledż w tym zdane egzaminy, które do łatwych nie należą]... Hauer: ja nie mówię by podwyższać podatki, tylko sugeruję kierunek zmian, przynajmniej w pierwszym okresie, zanim nie znajdziemy najlepszego stopnia opodatkowania, metodą praktyczną a nie teoretycznego modelu matematycznego wyliczonego na podstawie i tak dalej. Podatki pośrednie - czasami pozwalają ukierunkowywać popyt w tą czy inną stronę. Drugą stroną jest możliwość wpływu państwa i wykorzystywania różnych nałogów, za które ludzie n.b. sami powinni płacić [czyli: alkoholicy: wyższe koszty ubezpieczenia, podobnie palacze - przecież to oni za siebie powinni płacić, a nie ja czy ktoś inny... pozdr
  13. Władza samorządowa

    Witam; Hauer: poparcie danej osoby to coś innego jak członkostwo. Poza tym poparcie danej partii jest zupełnie czym innym niż startowanie za własne pieniążki, Ty bardziej, że w takim wypadku kandydaci byliby się musieli rozliczyć skąd mają pieniążki i tak dalej. Wiem - znając polską pomysłowość nie wyeliminuje to wszystkich problemów, ale znacznie ograniczy zabawę z partiami i w końcu nie będę się naśmiewał z sojuszu jaki jest w Radzie Miejskiej jednego miasta... tylko dlatego, że nie wybrali szefa jednej partii w mieście:) pozdr
  14. minister spraw zagranicznych Wloch od 36 r. W latach 20 tych - dyplomata na placówkach po całym świecie [Rio; Pekin; Szanghaj]. Poślubia Eddę Mussolini. Na początku lat 30 tych m.in. min. prasy i propagandy. Początkowo zwolennik sojuszu z Niemcami i ekspansji terytorialnej, potem zmiania opcję na "aliancką" i przylącza się do przeciwników Niemiec i głosuje za usunięciem Mussoliniego. Internowany, ucieka do Niemiec gdzie zostaje osądzony i skazany za dzialalność antyniemiecką, przekazany wloskim faszystom skazany na karę śmierci i rozstrzelany w styczniu '44 r. Autor slynnych dzienników, gdzie opisuje swoje przemyślenia, często niezgodne z linią polityczną Rzymu. Witam; co sądzić o takiej postaci? Jaka jest jego ocena - nawrócenie prawdziwe, czy czysto koniunkturalne... pozdr
  15. "Przegląd Historyczno-Wojskowy"

    Witam; Łyzio: ja też zamówienie złożyłem, z adresem "z roboty" bo tam wygodniej mi odebrać, z wyszczególnieniem: "pierwszy, drugi i kolejne numery". pozdr
  16. Witam; choć sama Linia Maginote'a kojarzy się z upadkiem Francji w '40 r. , lecz jej budowa to okres międzywojenny, prawie polowę ['29 - '40]. W zalożeniu miala stanowić doskonalą linię obrony w wojnie pozycyjnej. Tworzyla w zasadzie ciąglą linię umocnień na granocy F - D. Z różnych względów nie bylo takiej ciąglej linii na granicy z B i NL. Jej długość wynosiła ok. 450 km, a budowa pochłonęła blisko 2,9 mld franków. Składała się z blisko sześciuset głównych obiektów bojowych, ogółem wybudowano ok. 5800 wszystkich typów fortyfikacji i umocnień. Wybudowanie 1 km Linii Maginota kosztowało 9 mln franków. Linię Maginota dzieli się na: Linię Maginota [fortyfikacje na granicy z Niemcami i Luksemburgiem]; Linię Obrony Renu; Nowe Fronty [w tym tzw. Przedłużenie Linii Maginota) – fortyfikacje na granicy z Belgią] ; Małą Linię Maginota – fortyfikacje na granicy z Włochami Tutaj pada conajmniej kilka pytań: - czy pieniądze wlożone w ową linię [gigantyczne!] - mialy kiedykolwiek szansę, przy zmieniających się zalożeniach prowadzenia wojny [vide Guderian, de Gaulle , Sikorski - '35 - '37], na powodzenie? - czy istnial lepszy sposób na ich wydanie w celach obronnych? - czy dalo się zmienić uklad LM by nadal pelnila swoją rolę? Pozdr.
  17. Linia Maginota

    Witam; ciekawy: czytałem... montezuma: Szwajcaria byłą neutralna, zaś Belgia była sprzymierzeńcem i sojusznikiem, co oznaczało kwestię polityczną w stylu nie chcemy pokazać, że oddzielamy się od niej pasem umocnień. Nie zmienia to faktu, że te kilka twierdz i umocnień które były na terenie Belgii, to jak ukształtowana jest Holandia sprawiało, że zniszczenie kilku mostów niemal wstrzymywało działania nieprzyjaciela. Poza tym na słynnej już twierdzy Eben Emael Niemcy zastosowali dość nowatorską taktykę: desant i ładunki kumulacyjne, co wskazywało jak ważne one były. Sama zaś taktyka w pewnym stopniu spowalniała armię francuską, sprawiała, że wojska francuskie miały stosunkowo niewielkie szanse na doścignięcie i unieszkodliwienie rajdujących oddziałów niemieckich. To w głównej mierze zaważyło na tym, że L.M. nie spełniła swoich założeń. pozdr
  18. Witam; secesjonista: jak rozumiem projekt militarny nie oznacza współpracy politycznej? Śmiem wątpić, tym bardziej, że chodzi tu o dość newralgiczny punkt na szlakach handlowych, z jednej a z drugiej możliwość niezłej penetracji Azji Południowo - Wschodniej. Przy okazji: na współpracę militarną musiała być wydana zgoda polityczna. Takowa współpraca, czyli militarna, bez politycznej w zasadzie nie istnieje [patrz: Izrael] pozdr
  19. Witam; uzupełniając opinię Tankfana: tak naprawdę talibowie i kilka innych organizacji kojarzonych słusznie lub nie z Al-Kaidą, nie zaatakowałyby za nic w świecie USA [w ten sposób jaki to zrobiły] gdyby nie polityka amerykańska, a dwa: gdyby nie kompletny brak reakcji odpowiednich służb[ n.b. za co im tyle płacą?]. Przecież podobne zasady jak wśród talibów stosuje kilka innych krajów islamskich [muzułmańskich]. Różnica jest jedna - one są po lepszej stronie mocy, stąd można sobie darować dyrdymały o demokracji i zaprowadzaniu porządku. One mają swój. Bolesny. A z jakiej racji po wycofaniu się wojsk z Afganistanu talibowie mieliby atakować kogoś innego? Dopóki gwarantowaliby oni ludności spokój, brak bomb, wojsk, ołowiu w powietrzu i kilka tego typu spraw nikt by nie krzyczał o tym że potrzeba demokracji, nikt by nie krzyczał o jakichś zamachach... Przy okazji: kilka państw ma nadal arsenały i inną broń pozwalającą namierzyć, zniszczyć i ukarać tych którym by się zamarzyło zrobienie małego atomowego bum... Wtedy nie byłoby kompromitacji. W żadnym wypadku. pozdr
  20. Witam; żadne, bo poza tym co wspominali koledzy, Anglicy [szerze: zachodni Alianci] tak naprawdę tym co mówił, pisał i co wydawał emigracyjny rząd londyński się nie przejmowali od dłuższego już czasu. Przejmowali się tym mniej im bardziej nierealne były pisma kierowane do nich w sprawie granic, im mniej było w nich realizmu politycznego dotyczącego spraw powojennych, im większe swary i kłótnie były wewnątrz środowisk emigracyjnych. Bodajże to Anders [?] usłyszał, że jeśli coś mu nie pasuje, to może się zwijać, bo jego żołnierze są w chwili obecnej [rok '44] w zasadzie zbędni... pozdr
  21. Lech Kaczyński Prezydent RP

    Witam; secsjonista: zadałem pytanie o dość konkretne liczby, być może będą się różniły nieco od tego wiadomo, od tego co jest "przyjętą normą". Tak między nami - nie słyszałem by nauczanie innych religii niż katolicka było ogólnie przyjętą normą. Ba, nawet w kwestiach nauki etyki co roku podawane są przykłady mówiące o "kilkuset" szkołach, nie słyszałem, także w listach czy opiniach publikowanych na forach by wybór tego co ma być nauczane odbywał się metodą "wyboru pozytywnego", a nie "negatywnego". Wyliczankę można by ciągnąć długo. Przy okazji, to jak wygląda awans nauczyciela wiem, bo moja bardzo bliska znajoma, a wcześniej jedna z moich ex. też są nauczycielkami, stąd doskonale znam relacje "od środka". Nie słyszałem jeszcze by ksiądz był nauczycielem kontraktowym, by zarabiał te dziewięć stów na miesiąc, by co roku była z nim przedłużana umowa na podstawie tego ile osób zadeklaruje chęć nauki religii, by musiał spełniać jakieś ekstra warunki poza samym faktem "bycia księdzem" by uczyć... Jak dla mnie różni się to co nieco od tego co robi nauczyciel i tego jak wygląda jego droga awansu zawodowego... Być może dysponujesz lepszymi źródlami niż moje, stąd -prośba o podanie danych, a nie odsyłanie do poszczególnych wydziałów wyznań różnych. pozdr
  22. Lech Kaczyński Prezydent RP

    Witam; secesjonista: zadałem dość konkretne pytania i w kwestii ilości szkół [klas?] z innymi religiami "wykładowymi" niż katolicka w szkołach państwowych [bez odpowiedzi], choć myślałem, że może dysponujesz takimi danymi. Znalazłem liczbę szkól gdzie są lekcje etyki - ogrom, ok 1%, opisałem jak wyglądają relacje w zatrudnieniu, z ponownym zadaniem pytania: a jak inne - znów bez odpowiedzi. Kilka prostych pytań. pozdr
  23. Witam; secesjonista: a cóż złego jest w oddaniu głosu Mannerheimowi? Przecież on był głównym bohaterem tamtego okresu, to on był u steru rządu fińskiego? Przy okazji w kwestii Tornio: [O.T., kończąc] wspomina on [Mannerheim], że było tam powstanie lub ruchawka zorganizowana przez fińską samoobronę, zaś Niemcy wykorzystywali do obrony Stukasy, a dwa: ściągali posiłki z innych garnizonów. Przy okazji: marszałek wspomina wyraźnie o tym że część jednostek [z frontu radzieckiego] podlegała demobilizacji, to inne były mobilizowane, określając to jako trudne zadanie by wojsko w takich warunkach funkcjonowało. pozdr
  24. Witam; secesjonista: wychodzę z założenia, że użycie jakiejkolwiek broni [także nuklearnej] ma sens w wypadku kiedy przeciwnik jest pokonany jak najmniejszym kosztem, zaś potraktowany nią, mimo ataku nie ma zbytnich szans na odpowiedzenie nam z podobną siłą. Owszem jest broń nuklearna na świecie, owszem iluś domorosłych konstruktorów nawet by ją wytworzyło w taki czy inny sposób, na życzenie takiego czy innego autokraty, tylko pada pytanie: co by im dało użycie takowej? Odpowiedź jest dość prosta - nic. O ile wielki świat i takaż polityka akceptuje konwencjonalne metody obchodzenia się z wrogami o tyle pewnych nie akceptuje... Takie małe pytanie: to dlaczego w całej masie konfliktów jej nie użyto? pozdr
  25. Linia Maginota

    Witaj; L. M. nie spełniła swego zadania: władowano w nią ogromne kwoty a nie zabezpieczyła, ani nie powstrzymała ataku Niemców i przedarcia się na tyły wojsk francuskich. Fakt, że poszczególne punkty mogły bronić się i dwa miesiące nie zmienia faktu, że wystarczyło wokół nich dyslokować batalion wojska czy dwa - i czekać aż wystrzelają amunicję, aż zjedzą wszystkie konserwy po czym grzecznie poprosić aby się poddali. L.M. nie spełniła swej roli, choćby z powodu zupełnie różnej taktyki W.H. i odmiennej taktyki armii francuskiej. Wyjście na tyły obrony francuskiej spowodowało konieczność cofnięcia się oddziałów obrony, przez co sama L.M. straciła swe znaczenie... zaś położona była na tyle blisko granicy, że nie można było wychwycić który kierunek ataku wojsk niemieckich będzie z punktu widzenia broniących się wojsk najważniejszy. pozdr
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.