-
Zawartość
9,065 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez FSO
-
Witam; maxgall: nie ilość a jakość decyduje o powodzeniu operacji. Poza tym tak naprawdę to nacierający decyduje gdzie mają toczyć się walki. Wystarczy, że jakiś generał ruszy do ataku ze swoimi jednostki bez koordynacji z innymi - a teoretyczna przewaga liczebna na nic się zda. Osobną sprawą jest to, co Japończycy sądzili o amerykańskich żołnierzach - może mieli nadzieję, ze sam fakt pojawienia się skośnookiego żołnierza krzyczącego "Za cesarza" sprawi, że Amerykanie oddadzą broń i się przelękną. Poza tym tak na małym marginesie [by nie dawać złego przykładu ] przecież, te jednostki które zdobyły i zajęły Półwysep Malajski a potem i Singapur - nie były liczniejsze od nieprzyjaciela chyba... pozdr
-
Czy Stany Zjednoczone pójdą z torbami?
FSO odpowiedział 666 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; Florek: deficyt i jego wysokość jest to liczba księgowa. Sposoby liczenia owego deficytu zmieniały się w ciągu ostatniego półwiecza pewnie z naście razy. Wszystkie mają na celu by mimo tego, że jest tak sobie powiedzieć, że jest super. Aby tak naprawdę móc powiedzieć jak duży jest deficyt teraz i w czasie wojny drugiej światowej czy wietnamskiej należałoby przeliczać to wszystko wedle ówczesnych metod liczenia, a nie dzisiejszych. Jak mawiał znajomy prawnik: potrafię udowodnić że każde niewielkie przedsiębiorstwo może być warte od minus miliona do plus miliona złotych. Jest ileś metod liczenia a każda jest zaakceptowana... pozdr -
Witam; Tankfan: troszkę realizmu, wśród coś koło dwustu państw na świecie zawsze znajdzie się takie które z różnych powodów zechce utrzymywać z Koreą kontakty. Przyczyny mogą być dowolne - od chęci zagrania na nosie sąsiadowi, poprzez zyskowny handel, po coś co można nazwać - chcemy pomagać ludziom nie władzy i niech jakiś tam nasz przedstawiciel będzie. Dowolny inny powód też jest możliwy. pozdr
-
Sowieci, a agresja na Polskę
FSO odpowiedział Andreas → temat → Niemcy i Rosjanie a wrzesień 1939 r.
Witam; mateusz: nie zdziwię się podziałowi na oddziały pierwszorzutowe, które miały być pokazane światu jako i wyekwipowane i ubrane i wyglądające a całą resztę która nie zawsze i nie koniecznie. Poza tym, pomijam w tym wypadku Chałchyn - goł, była to pierwsza na taką skalę i o takim zasięgu operacja RKKA. Tak na dobrą sprawę znacznie bardziej istotne było sprawdzenie tego jak zachowywały się poszczególne służby jak pomiędzy różnymi typami jednostek przebiega współpraca. Wygląd był mniej ważny. Poza tym ACz nigdy nie przejmowała się zbytnio wyglądem zwykłych żołnierzy... pozdr -
Epizody z działań 1. konarmii Budionnego
FSO odpowiedział bavarsky → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witam; nie dziw się temu - zwróć uwagę na okres kiedy to było pisane, i zwróć uwagę jaka moda była w opisie tego co działo się na frontach II w.ś. zmień nazwy armii reszta według sztancy: ranni mimo bandaża ciągnącego się za nimi z bezprzykładnym bohaterstwem za pomocą butelek z benzyną atakują sunące kolosy z czarnymi krzyżami unieruchamiając i niszcząc dziesiątki tych faszystowskich potworów. Ich bezprzykładne bohaterstwo zaowocowało i tak dalej... Okres lat 20 tych czy 30 tych, to zapotrzebowanie na zupełnie inne publikacje. To nauka. Zwróć uwagę kiedy powstał "Mózg armii" [szaposznikowa?], zwróć uwagę kiedy narodziły się nowe idee działań w ZSRR. Po II w.ś. było zapotrzebowanie na propagandę - choćby po to by pokryć błędy wszelakie i nie pisać że połowa dowódców zginęła w ramach represji lat 30 tych, za mniej lub bardziej wyimaginowane przewinienia. pozdr -
Witam; nie są to wcale subiektywne odczucia. Obecnie w szkołach są dzieci mające po min 7 lat maksimum "grube" naście. Patrząc na to jak kształtuje się ich ilość - im młodsze tym mniej, pytanie powinno paść kolejne - ile jest dzieciaków w wieku między 5 lat a 1 rok i mniej... Ich ilość podejrzewam, że rośnie. Utrzymywanie systemu w guście "umowa międzypokoleniowa" miało sens kiedy żyło się krótko a ludzi którzy dożywali emerytury było niewiele. W innym wypadku traci to jakikolwiek sens. Może być to delikatna baza i niewielka część realnie otrzymywanych pieniędzy ale nic innego, pozostałość musimy sobie zarobić, niechby i w takich OFE. A tak przy okazji: co miał mówić? Kiedy 6/10 środków może być inwestowane jedynie w bezpieczne papiery dłużne, co z założenia oznacza obligacje? Kiedy wszystkie te kwoty należy zmienić ustawowo? Kiedy każda zmiana oznacza tak naprawdę ukrócenie pieniędzy dla analityków i osób pracujących w OFE - bo nagle trzeba będzie myśleć o wszystkim a nie tylko jednej ikstej części pieniędzy. I pytanie dlaczego mimo narzekań OFE jest z tym dobrze? Jeżeli zmiany - to kolejna próba wyjaśniania ludziom co to jest inwestowanie, dlaczego ma to sens i pytanie za sto: ile osób w Polsce to zrozumie? I jak nauczyć rozbestwione co poniektóre zawody, że jeśli pracują 20 lat, to muszą odkładać dużo więcej by wyjść na swoje, jak wytłumaczyć górnikom - że ich deputat to jest koszt co znów zwiększa składkę... Przecież to wszystko [i dobrze] rozbije większość przywilejów i zmusi do realnych reform część działów gospodarki... pozdr
-
Witam; w kwestii dochodów gmin i tego co opłacają - tak naprawdę niewiele da się zmienić. Pytanie jak gminy mają finansować szkoły podstawowe? Średnie - w teorii zadanie powiatu... Odpowiedź jest prosta - z funduszy celowych - przeznaczonych na edukację. Pomijam sposób obliczanie ile wychodzi na statystyczną głowę ucznia, ale niestety w momencie kiedy nauka jest bezpłatna - to musi być taki system. Można go ominąć w chwili kiedy nauka byłaby opłacana przez samych rodziców.. Zaś w kwestii dochodów własnych gminy - można je prosto zwiększyć - wystarczy podawać dokładne przyczyny czemu n.p. burmistrz umorzył podatek od nieruchomości. Ja zastanawiam się czemu dotyka to same znane z nazwiska w gminie i czemu n.p. takie Krzeszowice podarowały sobie kwotę z odsetkami ok stu chyba kilkudziesięciu tysięcy [umorzenia pow. 500 zł] a w sumie pewnie i ponad dwieście. Pieniądze są, ale nikt ich nie chce szanować... Obok zaś wisi ogłoszeniu o przetargu na warunki kredytu w wys. ponad miliona złotych bo brak na działalność bieżącą. Dochodów jest multum, pieniędzy też - tylko czemu takie marnotrawstwo? pozdr
-
Lebensborn - w trosce o rasę
FSO odpowiedział Błędnica → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; nabyłem - ale jeszcze nie doszła do mnie. Kiedy dojdzie - jedynie Poczta Polska wie... W kwestii stosunków i innych. W Lebensborn - bardzo często było to niezamężne Niemki, kobiety czyste rasowo. Zaś brzydko mówiąc "ogierami" byli chłopcy z SS. Oznacza to, że należy postawić pytanie - czy ów zacytowany przez Ciebie przepis można czytać także od drugiej strony, czy istnieje paragraf mówiący o tym samym czynie, z jedną zmianą - kiedy to facet zdradza, a nie jemu doprawiane są rogi. pozdr -
Witam; bardzo różne, choć zwykle standardowy: szybkie i treściwe zarzuty [kodeks karny dawał w tej mierze szeroki wybór], wyrok, dajmy na to 10 lat wzwyż ciężkich robót i po zawodach. Z tego co pamiętam od mniej więcej przełomu lat 40-tych i 50 tych, a główna fala po śmierci Stalina zaczęła powoli wracać do domów, choć i tak naprawdę nikt nie wie ile tysięcy ludzi zginęło. Autora nie pomnę, ale książka nosi tytuł "Z Mazur na Ren" i stanowi swoistą epopeję tego co się działo z jednym z wielu jeńców niemieckich w ZSRR. Werbunek bodajże w '44 r, walki gdzieś w Prusach, niewola, w końcu powrót do domu w l. 50 tych. Ciekawym dokumentem jest także napisana po niemiecku książeczka p.t. "Igrajties' Kamerad"... pozdr
-
Czy Stany Zjednoczone pójdą z torbami?
FSO odpowiedział 666 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; Florek: giełda to wartość przedsiębiorstwa, która czasem zależy od bardzo różnych rzeczy. Czasem 9/10 wartości firmy stanowi nazwa. Za samą rozpoznawalność w świecie, za sam fakt posiadania jej takiej a nie innej - rynek wycenia akcje na niemożebnych poziomach. Dalej - kryzys finansowy to tak naprawdę wiara bankierów że swoją wolą mogą zmienić świat, że jak się ładnie nazywa pewną część ciała można szkłem podetrzeć. Nic innego. To szkło obecnie boli. Zdziwię Cię - a się powtórzę: Obama i jemu podobni mogą nakazać drukować dolary w ilościach wagonowych, aż maszyny w FED-zie się zatrą, a i tak będzie mała szansą że padną, do chwili kiedy kilka krajów stwierdzi, że pijaka należy nauczyć żyć na trzeźwo, ale póki opłaca się go trzymać pijanego - nie zmieni się nic. Śmiem twierdzić, że los USA leży n.p. w decyzjach Japonii w jaki sposób spłacać swoje potężne zadłużenie wewnętrzne i in. W euro, czy może w dolarach. Pytanie kolejne - czy uwierzą że spłata w dolarach jest efektem zimnej kalkulacji i potrzeby chwili a nie chęci pozbycia się waluty z portfela zasobów. Zasoby planety są ograniczone w pewnym stopniu. Nie jest okolica 1. kwietnia, a gdzieś [internet] kiedyś [wczoraj? dziś?] czytałem, że nasi rodacy stwierdzili, że da się sztuczną benzynę i ropę produkować z wódencji, przepraszam spirytusu i to zanieczyszczonego, potrzebny jest tylko katalizator... ale patent jest, ba zaś paliwo takie ma klasę paliwa lotniczego. Pytanie: jak zmienia to zapotrzebowanie na paliwa kopalne i dlaczego wódencji nie zabraknie, nawet gdyby to miał być spirytus jakiś tam...? pozdr -
Witam; ten sam Berling pisze wcześniej, że długo z nimi rozmawiano o ich przekonaniach i o tym co myślą o ZSRR. Jedynie ci szczerzy i wierzący w kraj tow. Stalina mieli szansę na wyjście z obozów. Berling był w jednym z tych które potem zostały bestialsko zgładzone. W kwestii walki z Niemcami - nie ma się co dziwić. Oni chcieli walczyć, byli w ZSRR - to i z racji przekonań naturalnym sojusznikiem był wujaszek Stalin. Przecież na podobnej zasadzie walczyli nasi rodacy chyba we wszystkich armiach alianckich. Czasem bo wierzyli, czasem bo była jedyną która byłą obok nich a punkt werbunkowy zgodził się ich przyjąć. pozdr
-
Witam; delikatne sprostowanie: chodziło nie o Zdrojewskiego a o Zawadzkiego, choć być może obu było Albert na imię. To jedno. Drugie - pewnie walczyli, ale trzeba by przekopać wydania MON-owskie, bo on się chyba takimi wspomnieniami głównie zajmował, to jedno - drugie a także inne wydawnictwa. Problem jest taki, że wspomnienia wydawane w okresie PRL-u stanowią bolesną i wstydliwą tajemnicę, zwłaszcza jeżeli dotyczą ACz i tego co z nią związane. pozdr
-
Witam; pisałem dokładnie "nie 1,9 - 2,0 ale na przykład 2,5"... To tak na marginesie. Poza tym nie uważam wcale by posiadanie 3,0 dzieciaka na przeciętną kobietę było gwarancją sukcesu. Dodatkowym czynnikiem tak naprawdę mącącym w naszej kochanej polityce i dyskusji rodzić czy nie rodzić jest, a właściwie są dwa problemy: 1. Wyż demograficzny powojenny i jego kolejne fale czy echa. Jeszcze pięć - sześć lat temu zobaczenie kobiety w ciąży było pewnym ewenementem. Dziś jakby to powiedzieć - norma, prócz tego panie z małymi dziećmi i takimi ciut większymi. Daleko nie szukać: ja mam jedno, w planach kolejne, znajoma ma jedno, inna - podobna wersja co u mnie, chłopak młodszy ode mnie o 5 lat [efekt Stanu Wojennego;)] dwójkę, koleżanka z podstawówki - dwójkę - i tak dalej. Brzydko mówiąc: fala rodzi falę 2. Kiedyś nie było szkół innych jak państwowe - dziś jest wybór: takie śmakie i owakie. Prywatne społeczne i państwowe: wybór kolor. Na marginesie za 6 lat znów będzie zapotrzebowanie na nauczycieli nauczania początkowego w podstawówkach i z brakiem lub nie reformy na kolejnych etapach nauki czyli gimnazjum [usuną / nie usuną] - szkoły średnie i td.... W kwestii kreatywnej księgowości... Im więcej funduszy celowych niecelowych i innych tym większa szansa manipulacji i przesuwaniem pieniędzy z konta na konta. Przy okazji i na marginesie: państwo nie może nakazać rodzić dzieci, może jedynie ułatwiać ich utrzymanie, czy to w postaci ulg podatkowych czy innych działań które mają na celu "potanienie" utrzymania swego potomka... pozdr
-
Witam; mch90: są dwie wersje: albo uznali, że Amerykanie to takie natrętne muchy, które da się łatwo pokonać i bez problemu dokona tego kilkuset "chłopa" pod dowództwem. Choć mimo propagandy i haseł narodowych - wątpię... Dla mnie bardziej prawdopodobna jest wersja druga: czyli, że dla nich Guadalcanal był jedną z iluś wysp które można, kontrolować, lecz owa kontrola nie jest warunkiem niezbędnym do powodzenia dalszej części operacji. pozdr
-
Witam; sowa: a dużo miał do rzeczy, gdyż kilka razy wycofał swe oddziały i przydzielano mu nowe, a w czasie walk pod Leningradem, kiedy przydzielono mu kolejną armię w sytuacji bez wyjścia, z którą autentycznie dokonywał cudów i częściowo zdołał ją wycofać [przebić się z kotła]. dostał propozycję, że ekstra po niego zostanie wysłany ekipa, by mógł wrócić do głównych sił. Odmówił - a wydali go sami Rosjanie. secesjonista: nie mówię, że palił bil i gwałcił, to wiąże się z czymś innym. Pisałem tylko dlaczego tak a nie inaczej zachowywali się Rosjanie na wojnie, i czasem woleli niewolę niż powrót do mateczki Rassiji. pozdr
-
Witam; z tymi JOW-ami to nie jest zły pomysł... choć z racji kasy jaka wchodzi w rachubę, i tego co wykonał jeden samorząd w Stanach, może udałoby się zrobić coś w rodzaju sp. z o.o. albo S.A., z Radą Nadzorczą w postaci Sołtysów / Wójtów lub osób wybranych w wyborach i organem zarządzającym o funkcji praktycznych działań i rządzenia. Czyli ówże organ na podstawie umowy rządzi i realizuje takie czy inne plany, za co jest potem rozliczany i ewentualnie odpowiada także karnie. Brzmiałoby to ciekawie: Gmina S.A. Zaś w kwestii partii - ludziom się podoba, a cytując osobę jednego radnego: najlepszym sposobem na promocję jest zabawa wiejska piwo i kiełbaski... a wiadomo kto ze strażą ochotniczą trzyma... pozdr
-
Witam; W kwestiach różnych mniej lub bardziej wojskowych: -> wydawnictwo w pewien sposób związane z G. Sowimi: Technol. Jest trak kilka pozycji dot. tego rejonu. Dalej: w kwestii ZZiO -> silesiana , gdańszczana. Wydawnictwo U.Śl. ma dość sporo pozycji w tym temacie, dodatkowo spróbuj poszukać wśród pozycji napisanych przez Piopiołka i jego współpracowników. Dotyczą one rejonu Śląska, ale jest spora szansa, że obejmują problemy typu wysiedlenia etc. W samych Niemczech toczył się kiedyś spór o rolę Niemiec w historii i tego jak mają sobie z tym radzić. Zwało się to bodajże Historigekeit [albo podobnie]. Zostało wydane po polsku. pozdr
-
Witam; małe pytanie: jaki tak naprawdę mieli wybór Rosjanie? W chwili ataku, tego by za szybko się nie wycofali pilnowały odpowiednie bataliony, w razie wzięcia do niewoli i ucieczki z owej niewoli, ba nawet w chwili kiedy za szybko pojawili się na tyłach także nie mieli ciekawych perspektyw [mówię oczywiście o zwykłym żołnierzu, a nie o generalicji, tam były inne zasady -> patrz Własow] - w zasadzie groziła im kulka w łeb, lub komisarze i wysłanie do karnego batalionu / plutonu '/ oddziału. Czyli kulka w łeb odroczona. Z racji nie podpisania odpowiednich konwencji Niemcy nie mieli obowiązku zapewnienia odpowiednich warunków, natomiast tak czy inaczej ilość jeńców radzieckich stanowiła obciążenie dla armii niemieckiej i państwa jako takiego. Stąd takie a nie inne warunki. Pomysł na wysyłanie jeńców do obozów śmierci i robót różnych - pojawił się nieco później. W '41 roku Rzesza była u szczytu potęgi a co bardziej optymistycznie nastawieni wojskowi marzyli o defiladzie na Placu Czerwonym w Moskwie lub innej Płoszczad'i w Leningradzie. pozdr
-
Witam; Niemcy wzięli do niewoli z minimum dwa miliony Rosjan [na necie są dokładne dane]. Byli to ludzie których trzeba było wyżywić, napoić gdzieś zebrać. Sam Halder wspomina że z jeńcami "był problem". Rzesza z racji położenia i niemożności importowania wyżywienia, prowadzonej wojny i kilku innych spraw naprawdę nie miała. rewelacyjnie z wyżywieniem. Hitler doskonale wiedział, że chcąc mieć poparcie ludności dla swych działań musiał zaopatrywać ludność cywilną na w miarę przyzwoitym poziomie, lepszym, dużo lepszym niż ten jaki był w pod koniec I wojny światowej Jeńcy radzieccy pelnili dwie ważne funkcje z punktu widzenia propagandy radzieckiej: z jednej pokazywano ich jako dowód bestialstwa Niemców, co znów służyło jako przyczynę takiego a nie innego zachowania się zwykłych żołnierzy. Z drugiej - byli siłą roboczą - gdyż fakt, że widzieli coś więcej niż socjalizm - oznaczał, że są zagrożeniem dla systemu. A Niemcy jak pisałem - dobro trofiejne, to przegrani, co oznaczało róbcie z nimi co chcecie. Takiej postawie w wielu wypadkach pomagały odczucia społeczeństw, wyzwalanych [nie wnikam w to jakie konotacje ma to słowo] krajów Europy Wschodniej i Środkowej, które także nie były wolne od chęci zemsty. pozdr
-
Pełne nadziei prototypy lotnicze, niewprowadzone do sił powietrznych.
FSO odpowiedział učitel → temat → Lotnictwo
Witam; nie wiem, choć raczej wątpię. Po pierwsze P.50 był na deskach kreślarskich lub dopiero w fazie prób konstrukcyjnych, zaś Me 190 E-x już latał, co tak naprawdę oznaczało realny samolot, w którym stale przeprowadzano zmiany konstrukcyjne, n.p. zmiana silnika na mocniejszy, eliminację drgań w czasie strzelania i tak dalej. Nie da się zaprzeczyć, że P.50 miał o wiele większe szanse w walce niż P-11c czy P-7, ale czy byłby naprawdę równorzędnym przeciwnikiem dla Me 109 kolejnych wersji? Wątpię... pozdr -
Witam; wystarczy spojrzeć na ważność owych frontów. To co działo się w Normandii było znacznie ważniejsze od Włoch. Poza tym same Włochy to w pewnym sensie kontynuacja działań jakie Alianci prowadzili w Afryce. Poza tym, o tym froncie mówiło się kiedy walki w Afryce trwały w najlepsze i do pokonania Rommla było jeszcze bardzo daleko. pozdr.
-
Witam; Wuj Sam dawał nie tylko broń ale i szkolenia i inne "atrakcje". Ale to detal. Rada pogroziła palcem a USA nie sprzedały - pytanie czy jest to nowy trend czy inna przyczyna: n.p. zbyt radykalna polityka i jest to jednorazowa pogróżka. Full wypas może nie, natomiast broń jak na lokalne konflikty - wystarczająca, czasem aż za bardzo. W ową restrykcyjność w wykonaniu USA średnio wierzę. Jeszcze za bywszego prezydenta [busha] głośno trąbiono o tym, że kilka koncernów pomogło w wygraniu przetargów, w wygraniu takich a nie innych planów dostaw... Rybek broni jest tak duży i tak zyskowny, że nawet najostrzejsza kontrola to tylko pewna niewielka część sukcesu, który nigdy nie będzie pełny. pozdr
-
Czy Stany Zjednoczone pójdą z torbami?
FSO odpowiedział 666 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Witam; secesjonista: mam małe pytanie: czy w ogóle gdzieś w świeci oszacowano ilość dolarów będących w obiegu? Choćby po to by owe biliony i inne miliardy skonfrontować z tym co już jest. Czy jest to naprawdę dużo, czy tylko jakieś kosmetyczne zmiany... pozdr -
Witam; w kwestii niedźwiedzia w lesie, może być to kozica w górach, albo gołąb na dachu. Aby to eksploatować, należy tam wysłać geologów by dokładnie zbadali, potem postawić samą kopalnie, jakąś elektrownie, drogę, linię kolejową, ochronę i całą masę innych rzeczy niezbędnych by kopalnia mogła funkcjonować. Zapomniałem o górnikach, bo może się okazać że miejscowi nie będą chcieli pracować. Stąd pisałem, że niedźwiedź w lesie. pozdr
-
Witam; jakkolwiek sam pomysł by zakazać handlu bronią "dorzeczny" nie jest, gdyż istniejący popyt gwarantuje czarny rynek na skalę niespotykaną, a co za tym idzie i miliardowe i większe interesy, nie znaczy, że kilka uwag rzuconych na marginesie wypowiedzi owej dorzeczności nie posiada. F. zwrócił uwagę na to, że U.S.A. prowadzą co najmniej dwuznaczną politykę - mieniąc się gwarantem pokoju, ale w ramach zysku sprzedając każdemu, pod warunkiem że jest dobrym synem, choć z nieprawego łoża... A słowo dobry oznacza "z nami". Przecież gros broni na Broni w Afganistanie to dostawy jeszcze Wuja Sama z dawnych lat. Wuj krzyczy: my niesiemy pokój i demokrację, ale ów satrapa ma broń made in USA, a jeszcze trzy lata wstecz wizyta w Waszyngtonie była normą. To nie satrapa jest zmienny, tylko polityka St. Zjedn. Nawet w biznesie nie lubię dwulicowości, jakiś taki jestem niedzisiejszy Jeżeli sprzedać ją do do wszystkich krajów, a jeśli sprzedawać wybranym to krajom naprawdę pewnym. W teorii Rada Bezpieczeństwa ma odpowiadać na różne rzeczy, a w każdym razie o to by był spokój na świecie, ale każdy ma swoich ulubieńców których skrzywdzić nie da, którym sprzeda wszystko bez pytania o nic. Jak dla mnie jest jedna rzecz istotna albo bawimy się w panienki z pensji, które są jak lelije i podają rękę tylko dobrym panom z towarzystwa, albo robimy ów biznes z bronią patrząc tylko na fakt zgodności stanu kasy. Innych możliwości za bardzo nie widzę. pozdr