Skocz do zawartości

LeniwyTorqemada

Użytkownicy
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez LeniwyTorqemada


  1. Zdecydowanie moja wiedza jest zbyt mała, aby kategorycznie oceniać, bądź wypowiadać się. Bez wątpienia Bastylia jest symbolem, może mitem to chyba nie, choć za mało znam realia współczesnej Francji - nigdy nie był to mój "ulubiony" kraj. Po książkę Gaxotte'a sięgnąłem niedawno, właściwie ją kończę i jestem pod olbrzymim wrażeniem. Świetnie opisuje mechanizmy działania polityki. Mam nadzieję, iż Bastylia jako symbol szybko odejdzie w niepamięć. Tym bardziej jak wynika z wyżej przytoczonego opisu, byłą wydarzeniem żałosnym i ponurym, a nie bohaterskim.


  2. Zgadzam się z Karolem, choć nie we wszystkim.

    Jesli chodzi o tzw. osiągnięcia, to zniesienie obciążeń feudalnych nie poprawiło na ogół sytuacji chłopów. Deklaarcja nie zawierała prawie niczego dobrego, czego wcześniej juz by nie powiedzieli chrześcijańscy intelektualiści. Novum był radykalnie laicki kontekst owych idei. Ogłoszenie równości było beztreściowym frazesem, wówczas do tego niebezpiecznym. Wolność sumienia dotyczyła jak wskazuje cytat z Diderota a przede wszystkim praktyka, tylko niektórych grup. Reasumując: Rewolucja Francuska nie była wielkim krokiem na drodze postępu ale radykalnym zerwaniem z prawidłowym ciągłym postepem społecznym i rozpoczęciem całkiem nowego projektu historycznego, na końcu którego stanął bolszewizm i hitleryzm.

    Czy aby na pewno obciążenia feudalne były tak duże. Ludności przed rewolucją nie powodziło sięźle. Na pewno nie gorzej niż ludności innych krajów. Polecam książkę Gaxotte'a, który stawia tezę o mocnej demokratyzacji państwa pod wodzą Króla Słońce i zadaje kłam mitom rewolucyjnym. Winą za klimat do rewolucji obarcza drobną i postępową szlachtę. Nie wiem, czy powtarzany przez salony europejskie motyw "Państwo narodowe narodziło się w XIX wieku" nie jest naciąganiem rzeczywistości. Król Słońce był uosobieniem narodu, swego rodzaju materializacją - ale tego my nie jesteśmy w stanie zrozumieć.


  3. Gaxotte o tych dniach pisze tak:

    W nocy z 12 na 13 lipca i przez cały dzień 13 lipca panowała złowieszcza atmosfera. Wszystko świadczyło o całkowitym rozkładzie ustroju społecznego. Mieszczaństwo zabarykadowało się w swych domach. Ulice wydano na łup najgorszego i najgroźniejszego pospólstwa. Spustoszono magazyn mebli. Zebrani pośpiesznie w Ratuszu wyborcy drugiego stopnia, sterroryzowani wypadkami, usiłują zorganizować milicję miejską, do której wstępują najpoważniejsi mieszkańcy ze szlachtą na czele. Lecz bandyci zdołali już splądrować gmach komendy policji; zbroją się teraz i to znacznie szybciej. Zdobywają więzienie La Force, uwalniają więźniów, którzy powiększają tłumy szumowin.

    Bandy atakują i grabią składy broni. 14 lipca rano uderzają na Inwalidów. Tymczasem baron Besenval, rozporządzający trzema regimentami Szwajcarów i ośmiuset kawalerzystami ze szkoły wojennej nie wykonuje żadnego ruchu. Po godzinie odstępują w stronę Bastylii. Gubernator de Lunay ze swą małą załogą, złożoną ze Szwajcarów i inwalidów, mógł się łatwo bronić, lecz wyznawane przez niego zasady nakazywały odrzucić podobną myśl. Toteż wchodzi w układy z pospólstwem, usuwa armaty, zamyka otwory strzelnicze, pozwala emisariuszowi zarządu miejskiego zwiedzić starą fortecę i zaprasza do stołu dwóch delegatów oblegającego tłumu. Mimo takiej uprzejmości ze strony człowieka światowego, rozwścieczony tłum, zasilony przez tysiące ciekawskich, gromadzi się pod murami, strzela bez przerwy i usiłuje podpalić jedną z wież. Wreszcie dwóm ludziom uzbrojonym w topory - są to kołodziej Tournay i kupiec kolonialny Pannetier - udaje się wskoczyć na dach przybudówki i rozkuć łańcuchy zwodzonego mostu, który z trzaskiem opada. ... Tłum wdziera się na dziedziniec i plądruje budynki. Cztery działa mierzą teraz w następne wrota. Załoga twierdzy, wymachując czym się da, próbuje powstrzymać atakujących. Kiedy to się nie udaje, żołnierzy ogarnia strach. Instynktownie odpowiadają strzałami, niebawem jednak tracą głowę i, nie czując nad sobą silnej ręki, zmuszają de Lunaya do kapitulacji. ...

    ... przeszukano Bastylię. Znaleziono siedmiu więźniów: czterech fałszerzy, jednego młodego rozpustnika, zamkniętego na prośbę rodziny, i dwóch obłąkanych.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.