Zdecydowanie moja wiedza jest zbyt mała, aby kategorycznie oceniać, bądź wypowiadać się. Bez wątpienia Bastylia jest symbolem, może mitem to chyba nie, choć za mało znam realia współczesnej Francji - nigdy nie był to mój "ulubiony" kraj. Po książkę Gaxotte'a sięgnąłem niedawno, właściwie ją kończę i jestem pod olbrzymim wrażeniem. Świetnie opisuje mechanizmy działania polityki. Mam nadzieję, iż Bastylia jako symbol szybko odejdzie w niepamięć. Tym bardziej jak wynika z wyżej przytoczonego opisu, byłą wydarzeniem żałosnym i ponurym, a nie bohaterskim.