-
Zawartość
82 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez jagiełło
-
Iran jest najpotężniejszym państwem islamskim w tym regionie. Pewnie USA planowały jakieś działania od 1979 zaczęły jednak od opanowywania państw otaczających Iran sam Iran zostawiając "na deser". Mówi się, że to Iran wspiera szyitów w Iraku, jeśli USA opanowałyby Iran może w końcu byłby większy spokój w regionie.
-
Dokładnie. Nikt nie wie dlaczego niektóre gwiazdy muzyki stają się gwiazdami skoro nie potrafią śpiewać albo gwiazdy które "są znane z tego że są znane".
-
Tarcza antyrakietowa będzie budowana a oficjalnym powodem jest Iran więc może na to czekają USA, żeby być na 100 % pewnym niemożności kontrataku na USA. Oczywiście skomplikowana jest sprawa z doniesieniami wywiadów USA czy Iran ma mozliwości nuklearne bo czyż możliwa jest powtórka z raportów w sprawie Iraku albo pretekst opanowania roponosnego Iranu bedzie inny? Czy może USA zaatakują przed zbudowaniem tarczy mając pewne informacje wywiadu ? Sam atak wydaje mi się tylko kwestią czasu.
-
To, że Niemcy czy Francja czasem mają stanowisko prorosyjskie czy zdawałoby się antyamerkańskie to kwestia jest jasna o co chodzi - gaz i ropę z Rosji. Przecież nie z USA której zasoby nie starczają dla samej siebie. To też tłumaczy reakcje Francji czy Niemiec na amerykańskie przejęcie wpływów w Iraku. Wojna w Iraku ukazała prawdziwe sojusze - poza ONZ i NATO - USA z UK i Polską oraz Rosja z zależną od jej ropy Niemcami i Francją. Nie wspomnę o Chinach u których USA ma wielkie długi a które też są chyba zależne od ruskiej ropy. Teraz wojny toczą się głównie o ropę, gaz i trasy ich przesyłu. Czeczenia, Gruzja, Irak może niedługo Iran. Rodzajem nowej zimnej wojny są Gazociąg Północny omijający Polskę i tarcza antyrakietowa. Reszta jest tylko wojną informacyjną - kto jest tym złym agresorem, kto ma bardziej brutalne metody itp. Opanowanie przez USA jak największych terenów roponośnych to ich być albo nie być w przeciwieństwie do Rosji która ma jej dużo. I tak cały świat jest Ameryką jak spiewa jeden zespół "we are living in America, Coca Cola is wunderbar" bo amerykański styl życia, język angielski i firmy już dawno rządzą całym światem. Antyamerkanizm jest tworzony prze polityków i tylko ich dotyczy. Większość ludzi na całym świecie lubi USA ale może np. nie lubic Busha. Wszyscy w globalnej wiosce oglądamy amerykańskie filmy, wszędzie są Mac Donaldy, Coca Cola itp. Jak ostatnio jest kryzys na giełdzie w Nowym Jorku to potem jest on na wszystkich giełdach świata.
-
Czy Rosja może utrzymać swoją mocarstwową pozycję?
jagiełło odpowiedział Camillus2 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Sama liczba mieszkańców nie decyduje o byciu mocarstwem inaczej byłyby nią Brazylia, Indonezja itp. W tej chwili Rosja wydaje się być jednym z wielu mocarstw bo jedynym supermocarstwem są nadal USA. Na pewno Rosji marzą się czasy ZSRR jako supermocarstwa ale potem budzi się z ręką w nocniku gdy podczas ataku na Gruzję cały świat jest przeciw nim i nawet Białoruś ich nie popiera. -
Epos o Gilgameszu i jej fragment o potopie jest interesujący. Wielu twierdzi, że jest ona rozwinięciem biblijnych fragmentów o Noe (oczywiście pochodzącym z innego źródła bo legendy o potopie zachowały się w różnych częściach Ziemi) widać podobieństwa w budowaniu Arki, wysyłanie gołębicy itp. A ponieważ Jezus twierdził, że jego ponowne przyjście w chwale (paruzja) będzie jak za tych czasów Łk 17,26-30 "jak działo się za dni Noego tak również będzie za dni Syna Człowieczego" więc dla wierzącego człowieka jest to ważny epos. Dzięki za umieszczenie fragmentów 11 tabliczki. Jak kogoś interesuje bardziej mityczno-religijne podejście do historii przed potopem to polecam apokryficzną Księgę Henocha, która kończy się na Apokalipsie Noego. Nie jest to tekst żadnej sekty tylko księga która do ok. III wieku była akceptowana przez chrześcijan potem jednak wyszła z kanonu Pisma Św.
-
"Sikorski był z nim w Gruzji, więc stanowisko zostało uzgodnione. Kaczyński wyszedł na oszołoma, a PO pokazała, że potrafi prowadzić rozważną politykę zagraniczną." W kwestii wojny w Gruzji trudno ocenić która postawa naszych polityków jest gorsza. Postawa Kaczyńskiego, który odważnie wzywa do walki z silniejszym przeciwnikiem i tworzy prawdziwe koalicje ale z państwami słabiutkimi jak państwa bałtyckie (to postawa rodem z II Rzeczpospolitej i jak się skończyła wszyscy wiemy jak bardzo nam wszyscy pomogli w 1939, oczywiście teraz jesteśmy w NATO ale 39 zniszczył we mnie pełne zaufanie do sojuszniczego wsparcia) czy ze strachu nie wypowiadać się nawet jak Tusk. Jedyna dobra sprawa która wyszła z tego konflktu to podpisanie umowy o tarczę z USA. Ale trzeba zauważyć jak USA pomaga zdawałoby się ważnym sojusznikom jak Gruzja - wycofanie Rosjan z Gruzji nastąpuje na drodze dyplomatycznej, USA nie musi tam nawet wysyłac większego wojska. Według was co najbardziej zdecydowało o tym, że Rosjanie nie próbowali np. zająć Tbilisi co przez moment rozważali publicyści ? Bali się izolacji ze strony Zachodu ? Sankcji ? A może nie potrafiliby zapanować nad okupacją kilkumilionowego państwa, w końcu to nie maleńka Czeczenia.