Skocz do zawartości

pacam

Użytkownicy
  • Zawartość

    215
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez pacam

  1. Trajan, a Indie

    Czy Wy mówicie o czasach panowania Trajana? Jacy Germanie, jakie problemy? O co w ogóle chodzi? Jasne, że Partia nie była Rzymowi koniecznie potrzebna do szczęścia. Ale nie chodziło o koniecznośc jej podbicia, a możliwość. Historia świata jest pełna przypadków podbijania róznych krajów przez inne tylko dlatego, że była taka możliwość.
  2. Trajan, a Indie

    Ktezyfont był jednym z dwóch najważniejszych miast partyjskich i był określany jako stolica. Ustępywanie z tej metropolii jest niezbitym dowodem totalnej przewagi rzymskiego oręża w danym okresie. Nie ma rzeczy niemożliwych, w tym obalenie państwa partyjskiego przez Rzymian.
  3. Kod da Vinci itp.

    Do Germanii rozumiem, ale do Galii? Nie 400 lat zamiast 200? Nota bene na przykładzie tego tematu widzać, że Graal przysłania inne pytania o początki chrześcijaństwa.
  4. Trajan, a Indie

    Z tym brakiem szans to lepiej ostrożniej. Widzienie lub nie widzenie szans zalezy od patrzącego i jego wyobraźni. Rzymianom zdarzało się sprowadzać państwo partyjskie na skraj załamania, zdobywali nawet stolicę, Ktezyfon- bodajże trzykrotnie za Partów i raz za Persów.
  5. Systemy wychowawcze Starożytnej Grecji- Ateny i Sparta

    A ja myślę, że gdyby Spartanie mieli fakjtycznie opinię "niepokonywalnych" (sprzezcnie z realiami historycznymi), to nikt nie odwazyłby się z nimi walczyć. Ani Ateny, ani Argos, ani Beocja, ani Messeńczycy.
  6. Systemy wychowawcze Starożytnej Grecji- Ateny i Sparta

    Zależy gdzie, zależy gdzie. Ateńczykom zdarzało się pokonywać Spartan jeszcze przed wojną peloponeską. Albo inny przykład- Sfakteria.
  7. Pytanie innego laika: czy fakt, że państewka greckie nie były równie rozwinięte, nie powinien sprzyjać jednoczeniu, a nie je hamować? Przecież te bardziej rozwinięte powinny mieć ułatwioną drogę do uzależniania lub podbijania sąsiadów. Nie sądzę też, aby różnice kulturowe były takie wielkie, zważywszy choćby na wspólną religię, czy obrzędy. Na pewno różnice te były znacznie mniejsze, niż wśród ludów italskich.
  8. Kluczowy moment wojny peloponeskiej

    Moim zdaniem Sfakteria. Bezpośrednio po niej nastąpił ostatni moment wojny, gdy Ateny mogły zakończyć ją po swojej myśli, nic na tym nie tracąc. Później musiałyby już zgodzić się na upokorzenia, wobec czego zmagania trwały aż do decydującego zwycięstwa Sparty i utraty przez Greków miast w Azji Mniejszej na rzecz Persów.
  9. Wojna z Pyrrusem

    Oczywiście, przecież ewakuacja sił Pyrrusa przesądziła los Wielkiej Grecji i uczyniła z Rzymu mocarstwo już na skalę ówczesnego, starożytnego świata.
  10. Wojna z Pyrrusem

    Muszę przyznać, że nie rozumiem tej wypowiedzi. Jej sens mi umyka. Wojna okazuje sie klęską samą w sobie, ale nie zasługuje na pogardę? A dlaczego w ogóle ta wojna ma byc taka nudna? Starcie trzech czołowych potęg militarnych tego rejonu świata, stosujących całkiem różną taktykę, strategię i filozofię wojny, angażujące w różnym stopniu kilka innych krajów (Macedonia, greckie miasta na Sycylii, Wielka Grecja, Samnici, Japygowie itd). Pyrrus walczy jednocześnie z Kartaginą i Rzymem, choć one wcale nie są w sojuszu. Elitarne siły świetnie wyszkolonych, ale dość nielicznych molosskich fachowców kontra szeregi rzymskich walecznych poborowych. Czyż to nie godne uwagi starcie?
  11. Wojny Messeńskie i ich rola w dziejach Sparty

    Messenia to fundament spartańskiej mocarstwowości. Gdy Lacedemon podbił Messenię, wszedł w okres swej potęgi. Gdy ją stracił na skutek klęsk w bitwach z Beotami i Argiwami, już nigdy nie odzyskał swego statusu.
  12. "Pozbawiona wytrzymałości" Corbulo? Ty byś pewnie był taki twardy, że przeszedłbyś na własnych nogach kilka czy kilkanaście tysięcy kilometrów przez góry, rzeki, równiny i pustynie, staczając po drodze niezliczoną ilość bitew, cierpiąc głód, pragnienie, choroby i niewygody, widząc śmierć kolejnych towarzyszy i nie widząc bliskich od 10 lat (bo tyle trwała ekspedycja)? Ogólnie Twoje nastawienie do marszu przez Gedrozję może nieco przerażać. Wiesz, nie traktuj tego osobiście, ale tak reagujących dowódców ja nazywam rzeźnikami.
  13. Hadrian, czy Trajan?

    Nie wiem, o co chodzi z tym "lepszym stylem". Lepszy- to znaczy jaki? Zdaje się, że wszystko sprowadza się do oceny, czy ktoś wyżej stawia ofensywną, mocarstwową politykę, czy defensywną, stawiającą na obronę, scalanie i integrację już zdobytych ziem.
  14. Serial Rome, a Rzym

    Przecież Jarpenie odcinki tego serialu nadawano dwukrotnie: w piątek wczesnym wieczorem (bez golizny) i w sobotę późnym wieczorem. Chyba każdy kto nie pracuje w weekendy na nocną zmianę, mógł je sobie obejrzeć. A sam serial nadal budzi moją sympatię, choćby realizmem. Choć przyznam, że drugi sezon jest bardziej efektowny. Przede wszystkim lepiej wygląda batalistyka, zwłaszcza bitwa pod Filippi.
  15. Pryncypat czy dominat?

    Jeśli Cię zapytają: czy armia miała większy wpływ na obsadzanie tronu za pryncypatu, czy za dominatu, co odpowiesz? O tak, zwłaszcza po tym ostatnim
  16. Największe błędy Cezarów Imperium

    Moim zdanbiem to nie samo wpuszczenie Gotów za Dunaj okazało się błędem, ale potraktowanie ich przez Rzymian. Dwulicowość ich polityki oraz okrutne zdzierstwa ich urzędników sprowokowały by nawet grupę buddystów, a co dopiero walecznych Wizygotów. W dodatku po bitwie Rzymianie wymordowali swoich, lojalnych Gotów, przez co osłabili się jeszcze bardziej, a ocalałych przekonali do zjednoczenia się z łupiącymi Bałkany Wizygotami. Co do rzekego uniesienia sie przez Walensa ambicją to nalezy pamiętać, że sława wojenna na tym poziomie jest czymś innym, niż normalnie. Gracjan, opromieniony zwycięstwem mimo że nie do końca by na nie zasłużył, mimowolnie lub specjalnie osłabił by Walensa. Taka sława lub jej brak to ważny argument w sporach między państwami.
  17. Pryncypat czy dominat?

    Z pewnością decydowanie o tym przez armię za dominatu było lepsze... ... których za pryncypatu nie było, co...? No proszę, to administracja za dominatu działała sprawniej, a armia była silniejsza? Takimi jak Wizygoci, Wandalowie, Hunowie, albo Persowie... Najstraszniejsza klęska w dziejach Rzymu- Arauzjo jeszcze za Republiki w wstarciu z Cymbrami i Teutonami. Germańskie protoimperium Markomanów i Kwadów to czasy pryncypatu. Wielka, ciężka wojna z Germanami wzdłuż całej europejskiej granicy w II wieku, zapowiedź Wędrówki Ludów- także. Choć w zasadzie wystarczyło by wspomnieć o Lesie Teutoburskim. Nielicho mnie zdziwiłeś...
  18. Największe błędy Cezarów Imperium

    Bo jego zwiadowcy niedoszacowali liczby Wizygotów. Poza tym czekanie na Gracjana mogło doprowadzić do tego, że przyprowadzający szczupłe siły władca Zachodu zgarnąłby całą sławę i zasługi.
  19. Wał Hadriana

    Rozwiązanie to chyba słuszne, skoro przez wieki Wał się sprawdzał jako zabezpieczenie północnej granicy. Choć nalezy pamiętać, że sam z siebie jako zabezpieczenie to jeszcze niewiele by dał. W rzeczywistości współdziałał z pasem posiadłości rzymskich za tymże wałem, stanowiących niejako strefę buforową. Tak w ogóle to chyba nigdy w swojej historii (za imperium rzymskiego w Brytanii) Wał Hadriana nie był poddany naprawdę silnemu naciskowi. Po obu jego stronach mieszkały bowiem plemiona celtyckie, Brytowie. Ci bliżsi byli rzymskimi poddanymi, ci dalsi byli niezależni. Piktowie, których z reguły przedstawia się jako główne zagrożenie i głównych przeciwników garnizonu muru, mieszkali jeszcze dalej na północ (najbliższy, dość niewielki odłam w rejonie Strathclyde) i z pewnością problemy tam z nimi były tylko okazjonalne. Gdy sytuacja się zmieniła, legionów na wyspie już nie było. Tak więc jestem za sensownością wybudowania tych fortyfikacji i za faktem ich sprawdzenia się w praktyce- acz należy pamiętać o okolicznościach sprzyjających Rzymianom. Czy to właściwa odpowiedź, puella, czy też uda nam się tu pokłócić?
  20. Reformy Serwiusza Tuliusza

    Puella napisała, że ma za sobą pięć lat studiów historycznych ze specjalizacją w temacie starożytnego Rzymu. Tyle. Moim zdaniem nieco przesadzasz z tym przywiązaniem się do podkreślania rozróżnienia na Alfoldiego i Alfoldyego, to jest jak się wydaje z chęcią "dokopania" puelli.
  21. Lucjusz Konreliusz Sulla - ocena

    Ten beton, skapany we krwi okrutnik? Nie przecze, ze mial swoje zalety, np byl jednym z nielicznych politykow nie przywiazanych sznurkiem do stolka, ale bez przesady... Przepraszam za brak polskich liter, komp mi dzis zabawnie funkcjonuje...
  22. Serial Rome, a Rzym

    Bez przesady, to serial a nie film dokumentalny. Obaj główni bohaterowie okażą się tak wszędobylscy, że "zaliczą" wszystkich wazniejszych ludzi, niektórych nawet dosłownie. Ale to prawidła serialu. I tak pod względem wiarygodności faktów i realiów bije na głowę konkurencję. Zwłaszcza tych drugich, żeby wspomnieć tylko o przeróżnych smaczkach, które pokażą w Rzymie (tak mieście, jak i serialu).
  23. Marek Antoniusz i Kleopatra

    Mi tam wydaje się co najmniej dziwny plan, zakładający odpłynięcie dowódców w połowie bitwy. Nie przed nią, nie po jej przesileniu, ale właśnie w jej połowie. Pomijając już, że pobita i skopana logika leży i kwiczy, ale to przecież w dodatku świetny sposób na obniżenie morale swych wojsk i zaprowadzenie chaosu w strukturę dowodzenia.
  24. Marek Antoniusz i Kleopatra

    Nie wiem, co Wolski miał na myśli, ale idea wstępnie wydaje mi nonsensowna. Oto mamy walną, rozstrzygająca o wszystkim bitwę, a obaj najważniejsi wodzowie ustalają już zawczasu, że zostawią wojska bez swego nadzoru i dowodzenia? Pal już licho Kleopatrę, choć jej ucieczka mogła zachwiać morale wojska. Ale Antoniusz to już katastrofa. Był doświadczonym strategiem i taktykiem- po co jeszcze przed rozpoczęciem zmagań miał zdecydować, że popłynie sobie do Egiptu- i to na długo zanim bitwa doczeka się rozstrzygnięcia? Aby się upewnić, je ją przegra?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.