NRohirrim

A możesz w jakiś sensowny sposób wytłumaczyć czemu próbujecie mnie obrażać?

Nie wiem czemu mnie atakujesz. I jeszcze podstępnie w swojej wiadomości umieszczasz różne kwestie, o których nawet nie znajdziesz słowa w mojej wypowiedzi powyżej. Czy wszystko co związane z Żydami to antysemityzm od razu? Pomijając kwestię, że słowo antysemityzm jest błędne, bo Zydzi to mała część ludów semickich. Czy Polak nie może się obronić? Każda próba obrony przed zapędami Żydów to już zła bo od razu antysemityzm tak? Przypomina mi się sytuacja, gdy studentki żydowskie w USA specjalnie malowały na ścianach uniwerystetu swastyki i przekreślone gwiazdy Dawida, żeby móc czuć się poszkodowanymi i posądzić uniwerystet. Przepraszam bardzo, ale to pierwsza zacząłaś pisać o tym żebym wyjeżdżał z tego kraju. Na resztę Twojej wypowiedzi nie odpiszę, bo szkoda mi czasu na takie bzdury. Jak masz jakieś sprawy do mnie to pisz na pw, a nie zaśmiecasz temat.

I dobrze widzisz, tym czym mogę darzyć Żydów to niechęcią. Za co mam im być wdzięczny? może za to, że próbują wykiwać Polskę? Może za to, że traktowali moją ciotkę jak szmatkę? Jak w moją koleżankę prawie rzucili talerzami? Może za to, że moja babcia bała się przechodzić przez żydowską dzielnicę? Może za to, że spekulowali (i nadal spekulują) nad Polską i Polakami? Nawet w trudnych czasach jak kampania wrześniowa? Może za to, że z moich ciężko zarobionych pieniędzy odciągane są pieniądze, które miałyby iść dla nich? Miliony czy raczej miliardy zł piechotą nie chodzą. Ale czemu mam wyjeżdżać? To mój kraj. I ja tu zostaję, nawet jakby miało dojść do bankructwa. Jak ktoś ma wyjeżdżać to niech oni wyjeżdżają. I przy okazji niech uważają żeby się nie przejechać na Polsce.

A to ciekawe, bo Żydzi ostatnio wymusili od Francji odszkodowania. Chociaż nie ma się co dziwić, skoro prezydent Francji ma też w ćwierci pochodzenie żydowskie. Ciekawe jest, że żydowska propaganda gdzie może to mówi o ocenianiu jednostki, a nie ogółu. Ale jak przychodzi do osiągnięcia wymiernych korzyści przez nich, to niech buli każdy - każdy kto płaci w kraju podatki do skarbu państwa.

Cały czas uzupełniam listę. I czytaj do końca co piszę - zdobycie Gibraltaru to nie tylko zablokowanie konwojów przez Gibraltar, ale też utrudnienie koordynacji ustaleń w Londynie z działaniami podejmowanymi na frontach w Afryce Północnej, Azji. Jaka operacja C3? Mówiłem już, że jak ktoś pisze po raz pierwszy w danym temacie w skrócie o jakieś rzeczy to wypadałoby w nawiasie napisać kilka słów wyjaśniających. No dziwne tylko, że aż do rozpoczęcia operacji Torch, alianci byli w defensywie. Poza tym lepszym określeniem na ten obszar działań to nie jest kwadrat 100x100 km, tylko np. prostokąt 250x70 km jak już.

No tak, czyli podpisanie listy (DVL - Deutsche Volskliste) w celu osiągnięcia określonych korzyści. A nie każdy podpisywał, tylko ci co chcieli. I to się przejawia dalej u Grassa - pójście po najmniejszej linii oporu, pełne cynizmu i zadufania w sobie. Byle tylko zapełnić sakiewkę.

Trochę za bardzo nie wiem o co chodzi, zwłaszcza jak mówi się, że ee mówiłem o Żydach, ale oddaję strzał - Armia Krajowa? Swoją drogą, memoriał, wiem, że to rodzaj listu, petycji, ale mi się bardziej ten wyraz kojarzy z pomnikiem, jakimś monumentem.

Jakby nie uszanowali to by tyle jedynie zdziałali, że Portugalia też szybciej by się przyłączyła do sojuszu osi. Zapominasz o jednym. To Franco Hitlerowi proponował przyłączenie się Hiszpanii do osi. On był skory do większej współpracy. Nie przesadzajmy z tym poparciem dla de Gaulla. Poparcie to on miał, we wspomnianym Kamerunie, (cześći) Francuskiej Afryce Równikowej (nie mylić w większą Francuską Afryką Zachodnią) i w Gujanie Francuskiej. To nie musiałaby być jakaś większa baza - na bitwę o Gibraltar, a potem mogłyby zwinąć manatki. No i owe utrudnienie nie byłoby wcale małe. Druga rzecz, jak wspomniałem na początku - Gibraltar był ważnym portem wojennym i lotniskiem w tej części świata ; był on także łącznikiem między Wielką Brytanią, a większośćią jej dominiów i kolonii. Pamiętaj, że przeciwnik (Wlk. Brytania i jej dominia, kolonie) też nie dysponowały jakimiś olbrzymimi siłami w tym rejonie. Nie wiem co masz na myśli mówiąc Afryka - spora część Afryki (także z Madagaskarem) przynależała już do Francji Vichy, Afryka Pn nie przedstawiała dużych problemów ze zdobyciem, potem państwa osi mogłyby podążyć wzdłuż M. Czerwonego, Nilu do Afryki Wschodniej. Możliwe, że być może Związek Południowej Afryki (dzisiejsze RPA) wycofałby się wtedy z walk, a kto wie, może przyłączył do sojuszu państw osi, ale to już inna historia. Jakby państwa osi przekroczyły kanał sueski, a do osi przyłączyły się Irak oraz Iran to Turcja zastanowiłaby się dwa razy nad swoją neutralnością, bo mogła sporo zyskać na współpracy z sojuszem osi. Ale to już temat także chyba na inną dyskusję. Co do zaopatrzenia - po zdobyciu Gibralaru i pójściem za ciosem na Maltę i Kanał sueski - spowodowałoby zminimalizowanie problemów z zaopatrzeniem w obrębie M. Śródziemnego, nawet jeśli Turcja pozostałaby neutralna.

Nie była taka słaba by nazywać ją słabiutką. O czym się zresztą wielu przekonała. Taa, to już zależy od punktu widzenia. Dla rządu brytyjskiego na pewno. Po opanowaniu wejść do Morza Śródziemnego opanowałby wejście do Morza Czarnego. I jakie to cele wyższe były przy wysyłaniu żołnierzy na (pewną) rzeź? Złe wykonanie to jedno, a sama w sobie denność pomysłu to drugie. Wielka Brytania i jej dominia mogliby wysłać dwa razy tyle tam żołnierzy, a i tak by przegrali.

To po której stronie leży serce nie jest zależne od przekonań politycznych, najwyżej od anatomii człowieka. Co za róznica czy był wedle Ciebie lewicowcem czy prawicowcem, co to zmienia?

Plan był skrajnie idiotyczny. Coś w stylu jakby wojska III Rzeszy desantowały się od tak sobie w Walii i miały zdobyć Edynburg i Glasgow. Innym słowem, z góry skazany na porażkę.

Samo zdobycie Gibraltaru pozwoliłoby łatwiej zdobyć Maltę, Aleksandrię, Kanał Sueski, a tym samym przejąć prawie zupełną inicjatywę w obrębie Morza Śródziemnego i otworzyć dalszą drogą (na resztę Bliskiego Wschodu, Róg Afryki, Kaukaz i Indie). Natomiast nie wiem jak zdobycie Gibraltru miałoby się przczynić do tego, że na pewno nie byłoby operacji Torch (po polsku pochodnia - lądowanie aliantów w pólnocno-zachodniej Afryce)? Myślę, że mógłby to być jak już to dodatkowy bodziec do przeprowadzenia przez aliantów takiej operacji. Inna sprawa, że zdobycie Gibraltaru oraz przyłaczenie do sojuszu osi Hiszpanii mogłoby spowodować brak operacji Torch (bo Portugalia i tak mająca dosyć dobre stosunki z państwami osi, mając za sąsiada taką Hiszpanię również jako państwo osi, raczej nie zgodziłaby się na udzielenie aliantom baz na Azorach).

Gallipoli to jedna z najdurniejszych kampanii wojennych jakie widział świat. Już sam pomysł zaatakowania cieśnin tureckich (gdzie znajduje się stolica ówczesnego Imperium Osmańskiego, największe miasto Turcji - Stambuł), zasługuje na miano strasznej głupoty ze strony atakujących. Cóż żądza pieniądza, opanowania tej częśći świata, zasłoniły oczy Anglosasom.

Myślę, że tzw. państwa centralne mogłyby mieć większe sznase powodzenia, gdyby w Trójprzymierzu pozostały Włochy.

A ilu z tego służyło w Europie, Afryce Północnej, Atlantyku i Oceanie (Morzu) Arktycznym? Bo wątpię żeby chociaż połowa.

Doszło tu do odbicia więźniów w Żołyniu. Jedna z większych akcji bojowych AK.

A co to ma znaczenie z jakich były opcji politycznych i, że były na zachodzie i wschodzie? Tak, byli na wschodzie i na zachodzie, na północy i południu, od bezkresnych wód Atlantyku po bezkresne łaki i stepy rosyjskie, od mroźnego wybrzeża najdalszych zakątków Norwegii po spalone Słońcem piaski Sahary. I powiem Tobie więcej. Polacy walczyli, nie tylko w 1944-1945 r., ale i w 1939, 1940, 1941, 1942, 1943 roku. Podczas gdy Twoi wielcy Francuzi, dobrze uzbrojeni, z Twoimi wielkimi armiami siedzieli sobie za linią Maginota. Jedna rzecz, że manipulejesz podawanymi przez siebie liczbami, a druga sprawa, że nie bierzesz pod uwagę wysiłku wojennego. Co z tego, że owa wspomniana dla przykładu Kostaryka wypowiedziałaby wojnę, jak nawet ani jeden jej żołnierz nie znalazł się na frońcie? Podczas, gdy polscy żołnierze walczyli mężnie w okopach i nie okopach, a co niektórzy umierali lub odnosili rany.

Tylko, że jak Polska powołała taką armię to się liczy, bo walczyła ona faktycznie w ciężkich walkach. A taka Kostaryka czy ktoś nawet nie zdązyłaby wysłać żołnierzy do Europy. Czekam wciąż aż ustosunkujesz się odpowiednio do tego co napisałem Wolf.

W Europie, ani na Atalntyku nie walczyło z pewnością tylu żołnierzy, marynarzy amerykańskich Żródło Nadal czekam li na źródło. Chiny nie walczyły przeciw III Rzeszy. Nie. Legalnym przedstawicielstwem Francji był rząd Petaina. W tym czasie de Gaull z ekipką to była banda rebeliantów, którzy przyczepili się do nogi Anglikom. Zgadzam się. W maju, czy ogólnie w 1945 roku (zwłaszcza w II kwartale) to by sobie mogła choćby jakaś Kostaryka powołać milion żołnierzy (to taki przykład) - ale znaczenia na działania wojenne to już by żadnego większego nie miało.

Jest znany, że mieli pod swoją administracją kilkanaście tysięcy żołnierzy, jakieś obszary w Gujanie Francuskiej, Kamerunie i gdzieś w środkowej Afryce. Łał.

Co do 1940 roku to nie wiem, ale w 1941 taka możliwość jak najbardziej, czemu nie? Pamiętajmy, że to byłby świetny egzamin praktyczny dla tych samolotów i pilotów je obsługujących. Hiszpania zresztą już wcześniej słynęła w lotniczych kręgach III Rzeszy jako dobre miejsce do sprawdzenia swojego parku maszynowego i jego obsługi w warunkach bojowych (patrz: Legion Condor). Brytyjczycy bardzo obawiali się o zastopowanie transportów tą drogą. Same tylko walki trwały półtora miesiąca, a straty sił brytyjskie (i zależnych) sięgały ponad 1 200 osób i około 30 samolotów. Pamiętajmy, że po drugiej stronie wywiad też działał. A Abwehra była jednym z czołowych światowych wywiadów.

I jakie to słowa wypowiada Grass? Jako volksdeutsche? Oni sami się tak zresztą określali. Służba ta była ochotnicza. Nie byli tacy sami. ZSRR może stało za śmiercią iluś tysięcy Polaków, podczas gdy Niemcy za śmiercią iluś milionów Polaków.

No tak, nie ma to jak traktować tego co napiszą w gazecie wybiórczej jako prawdę objawioną. To są brednie mające na celu jedno - wymuszenie od Polski na rzecz Żydów wielomiliardowych odszkodowań.

Zgadza się, prawidłowo. Moje pytanie: Który władca piastowski miał zasłynąć z tego, że przegrał z dworzaninem w kości?

Nijak. Od 1940/1941 Francja (Vichy) była państwem proosiowym.