NRohirrim

Już Tobie wspomniałem. Ale jak chcesz to powymieniam więcej przykładów.

To, że jak porównujesz do innych wojsk, to Ci wskazuję, że owszem bywały czasy gdy było krucho, ale nie było jakoś zupełnie beznadziejnie przyrównując do innych stron walczących.

Przede wszystkim Wolf, to Francja była głównie po stronie osi. W okresie wcześniejszym Francuzi praktycznie nic nie zrobili w wojnie, a potem - w ostatnim kwartale 1944 i w częscie 1945 r. to można porównywać wysiłek militarny Francji i Polski. Z większym uznaniem jakby nie patrzeć jednak dla tej drugiej ;-)

Co do ostatnich wypowiedzi Iwanowskiego. To niech nikt nie mówi, że Francuzi by niw wykonali takiego ataku lotniczego. Bo jeden nalot na gibraltar Francja zrobiła już w 1940 roku.

Ale oni ani nie zastosowali się ani do jednego, anie drugiego.

Ale lenno to nie była: jakaś zupełna część składowa. Choćby na przykładzie wspomnianych przez Ciebie Prusach czy Mołdawii Vissegerd - ile mogli to Ci władcy stosowali swoją własną politykę. Poza tym Śląsk Cieszyński był do II połowy XVII w. rządzony przez Piastów. Podczas gdy czeskich królów na tronie Czech dawno już nie było ;-) Tak więc tu już bliżej. Był częścią składową państwa Habsburgów. Ale to też przez jakiś czas. Co do samych Czechów - w zasadzie w ogóle nie był przez nich bezpośrednio zarządzany. A jak dodamy, że wcześniej także był Polski, to także z historycznego punktu widzenia Śląsk Cieszyński był jak najbardziej polski. No i dominowali tu Polacy. Sprawa jest nader prosta. Granice z Czechosłowacją - sprawa Śląska Cieszyńskiego była ustalona na międzynarodowej konferencji, Litwy, Wileńszczyzny natomiast nie. Ponadto walka z tzw. państwem kownieńskim to była walka na zasadzie walki z rebeliantami można powiedzieć. Ponadto i tu i tu dominowała ludność polska.

Owszem zapoznam się przy okazji. Na chwilę obecną mogę jedynie powiedzieć, że nie było raczej sensu wysyłać sił mniejszych od ok. 30-40 osób, choć najlepiej powyżej 50 jakby dało radę.

Jeden z pierwszych komiksów, które czytałem. Nawet nie pamiętam czy Kaczora Donalda czy to pierw czytałem - o Smoku Wawelskim i królewnie Wandzie co Niemca nie chciała ;-)

Proszę się nie dziwić moijemu pytaniu. Po prostu nie jestem obeznany za pan brat ze szczegółową topografią Warszawy, rozmieszczeniem ulic.

Taa, ciekaw jestem czy te ,,epizody w Auschwitz'' zrobione są przez tego samego Żyda (i wydawnictwo żydowskie może) co ten komiks, gdzie występują Polacy, Szwaby i Żydzi, i Polacy są przedstawieni jako świnie i podobnie się zachowują

Mało kto mógł się równać w znaczeniu z królem, także w II połowie XVIII wieku. Nie rozumiem Twojej wypowiedzi, że jakby król był nastawiony bojowo to mogłoby dojść szybciej do rozbiorów. Nie doszłoby do tego, bo zwyczajnie wtedy nie doszłoby do rozbiorów. Pomijając, że Ciołek potrafił być czasem nastawiony bojowo (Targowica), ale wobec własnego narodu. Owszem, obwiniam Stanisława Augsuta Poniatowskiego (dalej: SAPa) o wszystko co złe dla Polski. Może przybliż ów plan rozbudowy armii i jakie zasługi miał w tym Stanisław August Poniatowski. Prawda jest taka, że gdyby nie spora ilość patriotów, bohaterów narodowych, to przy takim SAPie to już by dawno Polskę rozdrapali.

Można coś dopowiedzieć o Algierii, ale to zapraszam do odpowiedniego tematu, lub zalożenia takowego. W każdym razie, kwestia jest tego rodzaju, że Polska znaczyła więcej w koalicji antyhitlerowskiej niż rzeczona Francja.

Nie był składową częśćią królestwa Czech. Kto Ci naopowiadał takich głupot?

Ba, a Szwaby to nie tylko broń, pojazdy brały na przetop, ale także np. dzwony kościelne.

Na Warmii też był zdaje się, że w dużej mierze katolicyzm. Jak już to protestantym bardziej na Mazurach w większym odsetku niż na Warmi z tego co mi wiadomo. Nie byłbym aż taki pewien o tej decydującej roli wyznania w określaniu narodowości.

O desant morski chodzi zgadza się? W takim razie: - czy zdajesz sobie sprawę, że port jest z jednej strony gibraltaru, nie ze wszystkich? I tą stronę wystarczyłoby zaminować - wiesz ile żołnierzy byłoby potrzebnych przy takim desancie? W moich szacunkach co najmniej 30 tysięcy. A i tak nie przesądzałoby to o zwycięstwie, natomiast trzeba byłoby się liczyć z dużymi stratami.

Z tego co Ci wiadomo czy jesteś pewien? Proszę o źródło w takim razie. Tak czy siak, co w związku z tym?

Pytanie tylko czy jest sens powiększania obszaru posiadania Powstańców, rozmieniania się na drobne, zwłaszcza skoro trzeba było się liczyć z ograniczonymi możliwośćiami, środkami.

To, ze mówisz, że w odróżnieniu do innych regionów Polski, Litwa posiadała w zamierzchłych czasach swoją państwowość. Więc pokazuję Tobie, że także tamte regiony miały swoją państwowość.

A co powiesz rannywucho o Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej? Może podług Ciebie tam nie było Ukraińców tylko byli nie wiem, np. sami Rosjanie?

Taak? A np. takie rozbicie dzielnicowe, zabory to co?

Kadrinazi - w Wilnie mieszkali Polacy; prawie dosłownie, że na palcach rąk i nóg możnaby wyliczyć Litwinów, w sensie takich co uważali się za jakiś odrębny naród. Poza tym rózne regiony Polski kultywują swoje swoiste zróżnicowania, lokalną tradycję, kulturę. Nie znaczy to jednak, że są to odrębne narody, czy, że zaraz mają tworzyć jakieś własne państwa.

Nie, opieram się na zweryfikowanych informacjach, ale których nie mam akurat pod ręką. No tak, bo nie mieli co robić tylko konfliktować się, jakby już mieli za mało konfliktu. Ratowali ludność polską, ot co. I nie wiem czemu Ty i FSO uważacie, że to niedobrze, że zyskało się mało atrakcyjnie gospodarczo tereny, i czemu niby podług Was, przyłączenie tego, nie przyniosło Polsce niczego pod względem gospodarczym. Pomijam już to, że na gospodarce świat się nie kończy. Myślę, że byłbym skory zastanowić się poważniej nad odmówieniem tak zwanej ,,Litwie" państwowości w tamtych czasach jeśli nadarzyłaby się ku temu okazja oraz możliwości. A dokładnie o jakich terenach mowa? Uznaję w tamtym okresie aspiracje Niemiec odnośnie Gdańska. Przez to zresztą Gdańsk z okolicami obwołano jako terytorium Wolnego Miasta Gdańk. A może szersza wypowiedź? Wiesz, ktoś może sobie powiedzieć, że Bordeaux jest angielskie, a nie francuskie, co nie zmienia faktu, że jest francuskie.

Cóż, może po prostu dzięki dyskusji przemyślenia rannegowucho ewoluowały ;-)

W XVIII w. podział na Wlk. Ks. Litewskie i Królestwo Polskie był już w zasadzie czysto formalny. Zresztą zgodnie z myślą konstytucji 3 maja scalało się oba terytoria w jedną całość. Świat, czyli dokładniej? W mojej opinii to pomyłką jest Twoja wypowiedź. Jak nie było polskie to czyje, może fińskie?