Skocz do zawartości

bavarsky

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,902
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez bavarsky


  1. Na zakończenie - pomimo iż generalnie jestem zwolennikiem PO, stanowiska, wyrażanego przez premier Ewę Kopacz, nie podzielam. Sama zasada, że wszystkie państwa UE solidarnie włączą się w rozwiązywanie kwestii uchodźców, wydaje mi się sercem mego europejskiego patriotyzmu. Co do wzoru trzeba się kłócić, ale co do zasady - jestem jak najbardziej za, czyli przeciw Ewie Kopacz, a za Tuskiem i Merkel.

    Dlaczego - dlatego że tak jest dobrze i sprawiedliwie.

    No i dlatego, że w przypadku niekorzystnego przebiegu zjawisk na Ukrainie, możemy mieć niedługo strumień uchodźców, przy których dzisiejszy to jest mały pikuś. I będą to chrześcijanie.

    Też podobnie to odbieram. Jednak decyzje pani premier Ewy Kopacz są w tym konkretnym przypadku modulowane przez zbliżające się wybory.

    Problem dotyczy ewidencji tych ludzi, którzy już są w krajach UE; oraz zagospodarowania ich w przyszłości, tak by nie dochodziło do zamykania się tych uchodźców w marginalizowanych "enklawach". To jest bowiem główna wylęgarnia patologii, biedy, odrzucenia.. która w skrajnych przypadkach może zostać skierowana na grunt ogólnie rozumianego terroryzmu. I z tym zagospodarowaniem może być problem, bo nikt nie zagwarantuje, że ci ludzie po przybyciu do Polski, zwyczajnie nie wyjadą po jakimś czasie do Niemiec.

    Solidarność europejska to jest idea, która winna spajać tę wspólnotę. Uczenie się jej jest głównym zadaniem każdego z jej członków. Jak ona wyglądała w praktyce, pokazały wypadki w zeszłym i w tym roku na Ukrainie. Dojście do porozumień np. w sprawie sankcji względem Rosji zajęło jakąś chwilę, nie wspominając o uzgodnieniu wspólnej polityki względem Putina. Tutaj mamy analogiczną sytuację.

    Problem uchodźców nie zaczął się w tym czy zeszłym miesiącu, a trwa dobre dwa lata. Jak wówczas, na początku tego problemu wyglądała owa solidarność? Czy czasami nie była ona spychana na barki np. włoskiej i greckiej straży celnej?

    Wówczas nie słyszałem o krokach podejmowanych przez kanclerz Merkel; celem pomocy np. dla Grecji, Włoch względem jeszcze lepszego zabezpieczenia ich granic, pomocy w budowie obozów przejściowych, ewidencji napływających ludzi. Nie słyszałem premiera Tuska, prezydenta Francji... i całej reszty członków UE, by zaczęli się spotykać celem konstruktywnego rozwiązania problemu.

    Dopiero jak masy ruszyły nie w stronę Włoch, a bezpośrednio przez Bałkany w stronę Austrii i Niemiec, zaczął się problem. Dlatego też, nie dziwię się postawie premier Kopacz w tej aktualnej sprawie, bo obecnie to już nawet nie chodzi o kwoty przyjmowanych uchodźców/emigrantów, ale o zlikwidowanie tego chaosu, który zaczął się na długo przed patetycznym [nomen omen całkiem dobrym] przemówieniem Jeana Claude Junckera.


  2. Jeżeli chodzi o STABLE, to 5'tą generację, a jeżeli mowa o CURRENT, to 6'tą.

    Polecam, fraszce, książkę, Atsushi Akery pt. Calculating a Natural World. Scientist, Engineers, and Computers During the Rise of U.S. Cold War Research. Opowiada ona w szczegółach, o postępie w powstaniu autonomicznych maszyn cyfrowych, sterowanych przez ludzi, którzy ułatwili sobie pracę, tworząc system operacyjny, abstrakcyjną powłokę, która umożliwiała pisanie i uruchamianie programów, bez bezpośrednich odwołań np. do pamięci [tym zajmował się system wykorzystujący kompilatory].


  3. I moje pytanie - od którego momentu można mówić o tych maszynach jako komputerach?

    Wg wikipedii komputer musi być elektroniczny (co by to nie znaczyło) więc wychodzi mi, że maszyna Z3 jeszcze komputerem nie była, podobnie Triumphator. Ale z drugiej strony komputer tranzystorowy z MIT to 1956 r. czyli dość późno.

    Architektura Johna von Neumanna [+Johna W. Mauchlyego oraz Johna Prespera Eckerta], stała się fundamentem w świecie maszyn liczących. Stworzyła pierwszą warstwę, abstrakcję, która bazowała na pamięci podręcznej, ulotnej, tutaj w zależności od projektu czy analogowo-cyfrowego czy też zupełnie cyfrowego, oraz łączenia jej z jednostką arytmetyczno-logiczną i peryferiami czyli urządzeniami wyjścia/wejścia [iO].

    W tym rozumieniu, chodziło o nie predefiniowane początkowego celu pracy/działania urządzenia liczącego, a w ramach standaryzowanych protokołach komunikacyjnych i językach programowania, umożliwić interesantom przeprowadzanie kalkulacji zupełnie dowolnych.

    Wynalezienie zaś kompilatora było kolejnym krokiem milowym, zwłaszcza w świecie pierwszych systemów RTOS [czasu rzeczywistego], które zawitały w latach 50. XX wieku.

    Graniczne ramy są ustalone, komputer zerowej generacji [np. Z3], natomiast pierwszej generacji od konceptu von Neumanna w 1945 r.


  4. W tym wątku, będę zamieszczał krótkie notatki odnośnie systemów operacyjnych będących w użyciu w latach 60., 70., 80., XX wieku, które dzięki pasjonatom historii nie uległy zapomnieniu, a wręcz przeciwnie pozostają w dalszym ciągu w użyciu jako działające dziedzictwo techniki.

    Pierwszy system, który chciałbym wam zademonstrować, to UNIX® v.7, czyli dystrybucja bezpośrednio wywodząca się z laboratoriów Bella, służąca jako platforma rozwojowa dla Systemu III czy V, flagowych dystrybucji sygnowanych przez AT&T.

    Paul Allen, jeden z założycieli Microsoftu, oraz muzeum: www.livingcomputermuseum.org, daje fundusze na renowację różnych maszyn, w tym systemu DECa PDP-11/70, którym to opiekuje się legenda w środowisku UNIX®-owym, smj; Stephen M. Jones, twórca Super Dimension Fortress; SDF.org; czyli publicznie dostępnego środowiska UNIX®-owego, opartego o cluster serwerów, działających pod systemem NetBSD, na procesorach AMD Opteron™.

    MissPiggy, czyli PDP-11/70, był komputerem wykorzystywanym w Microsofcie od lat 80. do wczesnych 90., jako serwer mailowy, oparty na systemie UNIX® v.7. Co ciekawe, a mało dzisiaj przypominane, głównym produktem firmy Billa Gatesa natenczas nie był system DOS [czy po dawnemu CP/M, tj. przed wykupieniem go od Garyego Kildalla], a produkt o nazwie XENIX, czyli dystrybucja oparta o UNIX® v.7, bijąca rekordy popularności na uniwersytetach i firmach wkraczających w świat komputerów/sieci. [Posiadała ona pełny stos protokołów TCP/IP wziętych od BSD].

    Obecnie system ten jest w pełni sprawny i każdy chętny, może uzyskać do niego login; wypełniając listę z prośbą:

    http://www.livingcomputermuseum.org/Online...st-a-Login.aspx

    Dokumentacja naturalnie dostępna jest po zalogowaniu poleceniem, man, niemniej muzeum udostępniło podręcznik, tom 2 [właściwy], tyczący tej dystrybucji, gotowy do pobrania [pdf] i przeczytania/zapoznania się [625 s.]:

    http://www.livingcomputermuseum.org/Online...Vol_2_1983.aspx

    Poniżej przedstawiam dwa zżuty z mojego ekranu, wykonane podczas mojej sesji, programem scrot;

    1.PNG

    2.PNG

    Pozdr.


  5. Nie wiem, skąd bym wziął kałacha, gdyby ktoś zagrażał mojemu domowi, a ja miałbym 25 lat. Ale wiem, że starałbym się go skądś zdobyć. Wojownicy ISIS dziś mają i czołgi, i wyrzutnie rakietowe, ale zaczynali od zdobywania kałachów.

    Czy jeżeli urodziłby się Pan w Syrii, miałby Pan tę Polską wiedzę i przekonanie co trzeba byłoby zrobić? Czy to raczej jest instynkt?

    Też czytam materiały poświęcone sprawie Syrii i akurat widzę że między 2011/2013 r., natężenie walk w których brały udział ogromne masy ludzi w tym młodzieży, raczej świadczy dobitnie o czymś. Mamy bowiem rok 2015. Obrazowo, to tak jakby końcówka II wojny światowej.

    Inna sprawa, Przedmówca patrząc na tego młodego człowieka uciekającego w 2015 r. w stronę Europy, nie może wnioskować, zakładać z góry że to dezerter, bo zwyczajnie nie wie co przeżył i widział. Jeżeli wystąpi o status uchodźcy, zgodnie z art. 1 Konwencji Genewskiej z 1951 r. oraz Protokołu Nowojorskiego i udowodni, że spełnia wszystkie zawarte tam warunki, to i choćby miał 18 lat to mu się należy. A nam nic do tego.

    Zdaję sobie sprawę z tego, że sytuacja w Syrii jest złożona, działa tam wiele zbrojnych organizacji oprócz ISIS i wojsk rządowych. Przy tym wiele z tych zbrojnych organizacji walczy z Assadem pod hasłami wolności, a jednocześnie nie jest w stanie bronić swych terytoriów przeciwko ISIS. W normalnej sytuacji polityczno-militarnej uznano by zapewne ISIS jako zło naczelne i jakoś dogadano by się, by stworzyć wspólny front przeciw niemu, w którego skład wchodziłyby organizacje wolnościowe, a następnie wynegocjowano by jakiś "okrągły stół" z Assadem, dzięki czemu można by militarnie zgnieść ISIS.

    Assad skomplikował sobie polityczne pole manewru i mediację, przez wzgląd na atak gazowy w Ghuci z 21 sierpnia 2013 r. Dla niego jest to wyrok śmieci. Niezależnie od tego, że oskarża o tę zbrodnię Wolną Armię Syrii.


  6. Tylko, że jest pewna różnica z uciekinierami z Donbasu, Furiuszu. Tamci nawet jak stracili dach nad głową, mają dwie opcje relokacji tj. reszta Ukrainy nieogarniętej wojną lub Rosja + emigracja za pracą np. do Polski. Ci z Syrii mieli jedyną opcję w postaci obozów organizowanych w Turcji. To, o ile się dobrze orientuję występowało przez dwa-trzy lata. Teraz zwyczajnie ci ludzie nie mają nic do stracenia [brak jakichkolwiek nadziei na poprawę swojego losu], ruszyli. Widać tę desperację, choćby w tych kilometrach drogi, które przeszli i przechodzić jeszcze nie raz będą, tu odsyłam do w/w liczb przez secesjonistę.

    Inna sprawa, że Polska też w jakiejś mierze jest odpowiedzialna za tę sytuację w tym rejonie świata. Niezależnie bowiem od tego, że głównymi moderatorami/prowodyrami były takie kraje jak: USA, UK [irak, Wiosna Ludów], Francja czy Niemcy[Wiosna Ludów], to jednak i nasze kontyngenty, wysyłane przez Polski rząd w jakieś formie przyłożyły swoją rękę, może nie bezpośrednio do inwazji na te kraje [tu doliczam Afganistan], ale np. w staraniach o poprawę ichniejszego bytu, w postaci stałej obecności.

    Tu pojawia się zasadnicze pytanie, czy owa rewolucja kulturowa, którą im oferowaliśmy w ramach dystryktów wojskowych, chceckpointów, przyniosła im więcej dobrego czy może raczej złego?


  7. Wszyscy uciekinierzy, których dane mi było oglądać w TV, swoją ucieczką motywowali strachem przed ISIS. Pokazuje mi się faceta około 40-tki, który mówi, że porzucił rodzinę w strachu przed ISIS. A zaraz potem tłumy uchodźców w różnych miejscach, wśród których dominują mężczyźni w wieku 18-30 lat. I oni wszyscy uciekają przed ISIS.

    Sorry, ale gdyby ci ludzie, zamiast uciekać przed ISIS, wzięli kałachy w dłonie i zaczęli po prostu strzelać do fundamentalistów, to pewnie fundamentalistów dawno już tam by nie było.

    Wojna w Syrii trwa od 2011 roku. Co tzw. cywilizowany świat od tamtego momentu uczynił by załagodzić konflikt? O ile sobie naprędce przypominam, z początku zaczął popierać wszelkie ruchy eksternistyczne, które wołały "precz z Baszszarem al-Asadem".

    Jest rzeczą oczywistą, że do wędrówki ludzi na wielką skalę z tamtego rejonu świata musiało prędzej czy później dojść.I jestem pełen podziwu dla nich, że tak długo wytrzymali.

    I teraz, czytam na forum post przedmówcy, który pisze m.in. o tym, że ci [młodzi ludzie] mieliby wziąć kałachy i walczyć. Teraz pojawia się pytanie, z kim? ISIS to jest jeden problem [który zresztą wywodzi się z Iraku made in USA]. Ale np. w takiej Syrii jest jeszcze więcej problemów, w postaci kilku grup, które z jednej strony walczą przeciw dawnemu reżimowi, a z drugiej między sobą i ISIS.

    Panuje ogólnie pojęta anarchia. W takiej sytuacji trudno jest formować jakiekolwiek struktury militarne, walczące w skoordynowany sposób, z zapleczem logistycznym, wywiadowczym, bo niby w czyim imieniu?

    Syrii jako państwa już nie ma. Z Irakiem jest podobnie. Są obozy zdecentralizowane, które jeszcze prowadzą walkę i tyle. Jak długo, tego nie wiem.

    Ale jest jedna pewna sprawa, jeżeli jakaś zewnętrzna koalicja tam ponownie nie zawita, rozlew krwi będzie trwał w najlepsze - łącznie z wymuszoną wędrówką ludów.


  8. Informuję, że w oparciu o emulację procesora ICL1900 [na bazie której pracowała Odra 1300], uruchomiłem w dniu dzisiejszym system George 3. Z kolegą Olegiem z Nowosybirska planujemy włączenie systemu m.in. do sieci Hecnet, tak by pozostawał on-line, z pełnym dostępem za pomocą napisanego przezemnie programu logon, który pozwala na zdalne logowanie za pomocą sieci TCP/IP - tu działa jednak bridge w postaci systemu OpenBSD.


  9. OK, no to mamy dodawanie/odejmowanie. A w jaki sposób się mnożyło? a przede wszystkim potęgowało/pierwiastkowało?

    Mnożyło się poprzez kręcenie korbą [w rejestrze II podawało się liczbę, przez którą chciało się pomnożyć]. Dzielenie wymagało pewnej ekwilibrystyki, angażowało bowiem ołówek i kartkę papieru. Niemniej też było wykonalne. Głównie natomiast stosowano to urządzenie do dodawania, odejmowania i mnożenia.

    Czy te trzy "wajchy" z boków służyły do kasowania (zerowania) rejestrów? I do czego są te trzy czerwone przyciski na klawiaturze?

    Tak te wajchy [poza korbą], służyły zerowaniu rejestrów.


  10. Integracja ludzi o różnych kulturach zawsze jest problemem a rozwiązać go mogą (oczywiście jeżeli to jest w ogóle możliwe) tylko ludzie którzy mają do tego jakieś kwalifikacje. Owa koleżanka miała z pewnością dobre serce a to jest zdecydowanie za mało.

    A to zdecydowanie racja, stąd wspomniałem o tym, że z jej strony była to emocjonalna rozmowa, zresztą spóźnienia się i braków w fachowości wśród naszych rodaków też znaleźć sporo można.

    Ja natomiast mam jak na razie miłe wspomnienia z pracy z dwoma osobami jeden Pan, obecnie obywatel USA, ale urodził się i kształcił w Iraku czasów Saddama, Muzułmanin, którego darzę wielką sympatią i szacunkiem za wiedzę i to, że szanuje odmienne poglądy [chociaż nie dyskutowaliśmy nigdy zbytnio na tematy wiary]. Oraz Pani, urodzona w Somalii, również wyznawczyni Mahometa, z którą do dnia dzisiejszego utrzymuję kontakt mailowy.

    Mnie się osobiście wydaje, że problem nie leży w patologii pokroju ISIS, ale w tym, że Muzułmanie nie mają "scentralizowanego" ośrodka, jak kościół katolicki w postaci Watykanu i osoby Papieża, który oficjalnie potępia i wyrzuca ze wspólnoty wszelkie ruchy/osoby działające ekscentrycznie, niezgodnie z doktryną kościoła, nazywając je wprost sektą, niemającą nic wspólnego z oficjalną wiarą.

    To utrudnia też dialog, bo jakby nie było głównymi ofiarami np. ISIS są Muzułmanie. Cieszę się natomiast, że Turcy podjęli działania zmierzające do chociaż punktowego trzebienia tego nowotworu.


  11. A jak wygląda tolerancja Polaków na tle innych narodów, np. Żydów - bo o ile wiem Izrael znajdujący się w specyficznym położeniu, wypracował unikalną politykę względem 'innych'.

    Nie jest sztuką przyjąć imigrantów, jest raczej wielkim przedsięwzięciem by ci ludzie chcieli się asymilować ze społeczeństwem do którego trafią. I ja nie mam, problemu z takim scenariuszem. Przykład Francji, Anglii najlepiej ukazuje porażkę ich projektu, który przejawia się alienacją ludzi nie identyfikujących się po większej części z tymi narodami. To budzi uzasadniony niepokój.

    Gregski, poruszył moim zdaniem również istotną sprawę, pisząc: "Po prostu Islam i muzułmanie mają obecnie bardzo złą prasę i ludzie najnormalniej w świecie się boją że w dalszej perspektywie może się to skończyć rozlewem krwi."

    Z osobami z którymi dyskutowałem, a którzy pracowali na tzw. zachodzie, prawie wszyscy wyrażali się pogardliwie o tym jak pracują, jak się zachowują tzw. imigranci Muzułmanie. Nie chcę tutaj generalizować, bo nie wieżę, że - wszyscy się tak zachowują -, ale coś musi być na rzeczy, skoro nawet moja koleżanka z liceum, która była aktywistką w różnych organizacjach, klubach, klubikach "obrońców wszelakich", jakieś pół roku temu jak się z nią spotkałem na kawie, powiedziała mi wprost, że "Wzdryga się na samą myśl o czarnych i Muzułmanach" i tu poszło wiele historyjek, emocjonalnych, a związanych z jej pracą jako pomocy dla osób starszych, niepełnosprawnych [w Londynie], jak traktowali swoje obowiązki tzw. "oni", brak szacunku, częste spóźnienia, kradzieże..

    Można być wprawdzie wielkim erudytą i filozofem, niemniej zawsze interesowało mnie starcie tych górnolotnych idei "asymilacyjnych" przelewanych na papier, z praktyką dnia codziennego.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.