Skocz do zawartości

bavarsky

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,902
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez bavarsky


  1. Nie dal gwardi , moim zdaniem głupi zrobił , miał jej tyle przecież (wiarusi wojen), ale nie wiadomo czy gwardia ostatecznie poradziłąby sobie i zmiażdzyła Rosjan, choć jej siła była ogromna.

    Zimowanie na Ukrainie dawało czas ROsjanom na wzmocnienie , może nawet czas dla Anglików na kombinowanie kolejnego ataku.

    Borodino było jedyną szansą na zwycięstwo.

    Generalnie tutaj są spory, i ja przychylam się do opinii Kukiela z jego „Wojny 1812 roku”, czyli dobrze że Napoleon nie wysłał gwardii, mimo że go tak błagał Murat... bo „destrukcja żywej siły przeciwnika dokonała się bez użycia odwodów”. Natomiast błędem Napoleona było to że nie podjął pościgu za Kutuzowem, i oddał mu pole do odwrotu. I Gwardia do tego zadania nie była by tak potrzebna.

    Poza tym Napoleon wiedział że nadwątlenie swojej elity mogło by okazać się zgubą dla niego w niedalekiej przyszłości. Natomiast odwrót do Smoleńska na leża zimowe nie wchodził w grę. Po przekroczeniu tej cienkiej czerwonej linii 18 sierpnia 1812 roku (czytaj Smoleńsk) nie było już odwrotu, teraz było zwycięstwo albo śmierć! Możajsk okazał się wyrocznią, tego co miało nadejść. Generalnie w kampanii 1812 roku punktem przełomowym okazała się bitwa pod Łubinem 19 sierpnia (zaraz po zdobyciu Smoleńska, czasami- błędnie zresztą zwana pod Walutyną) VIII Korpus Junota lekko pisząc spartolił sprawę, pozwalając Barclay’owi na odczepienie się od WA. Gdyby zamknął drzwi przed Rosjanami wtedy było by po wojnie (No i był jeszcze „słynny” Hieronim.)

    Bo to co się nie dokonało 16,17 i 18 sierpnia dokonało by się 19.

    //Estera. Posty wydzielone z tematu o Borodino.


  2. Niemieckich spadochroniarzy po Krecie nigdy już nie wykorzystano właściwie.

    Poza drobnymi taktycznymi wypadami z użyciem zrzutów spadochronowych w wielkości max wzmocnionego pułku, można tutaj wymienić parę: Monte Rotondo, operacja „Dąb”, Leros, Rosselsprung, Ardeny czy Wrocław 1945

    Wybrana literatura opisująca walki spadochroniarzy Ramckego:

    N. Barr „Pandulum of war The three battles of El-Alamein”

    J. Lucas „Pikujące orły”

    F. Kurowski „Deutsche Fallschirmjager”

    P. Carell „Lisy Pustyni“

    Co do wkładu w przebieg walk w Afryce hmm, no cóż był on raczej epizodyczny. Brygada Ramckego była wykorzystywana jako doborowa piechota wspomagająca szturmy dywizji pancernych, bądź broniła swoich pozycji jak podczas nocy z 23 na 24 października 1942 roku kiedy to rozpoczęła się Brytyjska operacja „Lightfoot” czyli trzecia bitwa o El-Alamein [według N. Barra]. Głównie o wiele bardziej ciekawy jest socjologiczny wymiar tej formacji, lojalność niemal legendarna, była domeną wszystkich Fallschirmjagerów zwłaszcza z tych pierwszych (starych) pułków, ale w kampanii Afrykańskiej przeszła ona do legendy.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.