Skocz do zawartości

bavarsky

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,902
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez bavarsky

  1. Książka, którą właśnie czytam to...

    Już po trochu czytam oficjalną biografię pułku nowo-ingermanlandzkiego, uczestnika walk pod Grochowem. Może coś niebawem o nim skrobnę. Pozdr. B.
  2. Bitwa pod Białołęką 24-25 II 1831 r.

    Po powyższym poście można odnieś wrażenie, że Rosjanie odnosząc sukcesy z rejterowania grupy płk. Jankowskiego odnieśli wymierne korzyści. Otóż z chwilą odkrycia "kart", mijał bezpowrotnie element zaskoczenia dla obydwu stron. I to Rosjanie jak się miało okazać ponieśli z tego powodu klęskę, bowiem nie zdołali odnieść definitywnego sukcesu w starciu z 25 lutego 1831 r. [a chciałoby się rzec 26 zgodnie z planem Dybicza, który to został tak bezpowrotnie pokrzyżowany, ale o tym niebawem.] By wyjaśnić jak do tego doszło, postaram się naszkicować zamieszanie komunikacyjne w sztabie rosyjskim, jako że jest ono kluczem do zrozumienia niepowodzenia operacji przeciw armii polskiej. Wieczór 23 lutego przyniósł wojskom księcia Szachowskiego, odpoczynek w miejscowości Nieporęt, po męczącym forsowaniu Bugu-Narwi. Tegoż wieczoru przybył do księcia adiutant feldmarszałka Dybicza Lwow, z rozkazem: "iść starą drogą, jeżeli udało się przeprowadzić artylerię; w przeciwnym razie - zostawić ją pod osłoną na tamtym brzegu rzeki i iść dalej drogą okolną dla połączenia się z armią." Jenerał Puzyrewski stwierdził, że Szachowski wysłał doniesienie do feldmarszałka, iż posuwa się naprzód dalej starą drogą warszawską. Problem z odpowiedzią Szachowskiego polegał na tym, że wysłał ją około północy 23 lutego. Do Dybicza owa informacja mogła dojść nie wcześniej jak nad ranem 24. Głównodowodzący, po otrzymaniu rankiem dnia 24 ową odpowiedź Szachowskiego, rozkazał.. by zatrzymał się przez cały dwudziesty czwarty w Nieporęcie, a dnia następnego udał się do Kobyłki, Toll rozumiejąc że Szachowski nie otrzyma tegoż rozkazu wcześniej jak za parę godzin, dopisał na rozkazie adnotację że jeżeli już wyruszył, to żeby: zatrzymał się tam, gdzie go rozkaz dojdzie. Niestety, Szachowski owy rozkaz otrzymał dopiero około godziny 13.00 dnia 24, kiedy to już było po walce pod Nieporętem, a sam kierując się drogą ku Pradze, zamierzał zająć Białołękę, która oddalona od Nieporętu była o około 13 wiorst. Do owego opóźnienia w dostarczeniu rozkazu Dybicza, doszło z powodu napotkania przez gońca [kozaka], grupy płk. Jankowskiego, ten zataczając duże koło, wpadł do Nieporętu, ale nie zastając w nim praktycznie żadnych sił rosyjskich pognał starą drogą warszawską, doganiając Szachowskiego gdy ten mijał miejscowość Kobyłka. Mierosławski, twierdził że owy rozkaz zawierał informacje bezwzględnego opuszczenia drogi prowadzącej do Białołęki i skierowania całego korpusu przez Kobyłkę na drogę ząbkowską, gdzie miał się z nim połączyć 3 korpus jazdy rezerwowej. Ponieważ jednak czoło maszerującej kolumny rosyjskiej znajdowało w odległości 1,5 do 2 km od Białołęki, Szachowski uważając za wskazane zajęcie tej wsi, postanowił trzymać się głównego rozkazu Dybicza z 23 lutego. Zajmując Białołękę, Szachowski otrzymywał klucz do długiej cieśniny (défilé) ciągnącej się od Kobiałki do Kątów Grodziskich. Owe opanowanie Białołęki osłoniłoby linię komunikacyjną z Kobyłki przez Grodzisk, Marki, Kawęczyn i jednocześnie umożliwiłoby swobodne komunikowanie się z główną kwaterą [gdyby nie mokradła ]. Dalej dochodzimy do niuansów bitwy pod Białołęką jak i Grochowem. Ale to już nie w tym poście. Pozdr. B.
  3. Kultura dyskusji w internecie

    Ale to jest skandal! jak może nikt nie sprawować pieczy nad forum dyskusyjnym?!?!? Albo są kontrolowane wszystkie posty! albo żaden! i zamykamy taki ogródek wzajemnej adoracji! Pozdr. B.
  4. Kultura dyskusji w internecie

    Ja się tylko zastanawiam gdzie byli wtedy moderatorzy vel admini kiedy tak chamsko obrażano naszą siatkarkę? Skandal! Pozdr. B.
  5. O widzę kolejnego potomka z rodu Bronikowskich. Pozdr.
  6. Borodino - "bataille de Moskova"

    Może kogoś zainteresuje. Pozdrawiam B.
  7. Bitwa pod Białołęką 24-25 II 1831 r.

    No dobrze, ale co z Polakami? – chciałoby się rzec. Wypadłoby wpierw zacząć od działań grupy płk. Jankowskiego [mianowanego generałem brygady 26. II. 1831 r.] Podległe mu wojsko znajdowało się na rozlewiskach Grodziska i Brzezin, a była to całkiem spora siła jako że dysponował pułkami 1 dywizji jazdy: 1 pułk strzelców konnych, 3 pułk strzelców konnych, 1 pułk Mazurów, 5 pułk strzelców konnych (inaczej pułk jazdy płockiej) Czyli co najmniej 12 szwadronami, a wedle Wacława Tokarza, 16. Do powyższej siły doliczyć też trzeba piechotę i artylerię. Stanowiło resztę sił: batalion 6 pułku piechoty liniowej, połowa batalionu Kurpiów Kochanowskiego, 2 działa artylerii konnej (najpewniej 6 funtowe) -------- W następnych postach przybliżę sylwetki poszczególnych dowódców zarówno polskich jak i rosyjskich, jest to o tyle istotne że będziemy w stanie poznać kto kim tak naprawdę dowodził, jakie miał kompetencje do tego itp. Jeżeli chodzi o Rosjan to odsyłam do pozycji: Mikaberidze, A., The Russian Officer Corps In the Revolutionary and Napoleonic Wars 1792-1815, Spellmount, 2005. -------- Powyższy oddział płk. Jankowskiego, Chłopicki wysłał dn. 23. II., na owe rozpoznanie, z marszrutą przez Białołękę-Grodzisk-Słupno-Nieporęt Przechodząc przez wieś Białołęka, Jankowski pozostawił w niej 1 pułk Mazurów, kierując się w stronę nieprzyjaciela czyli na osi Słupno-Nieporęt, wódz polski zdawał sobie sprawę z tego że wróg znajduje się w Nieporęcie. I co by nie napisać teraz jak i potem, osławiona batalia Grochowska, czy mniej poznana [i znana] pod Białołęką, miała wspólne korzenie w bitwie [tudzież potyczce] pod Nieporętem stoczonej, dn. 24. II. Ową potyczkę postaram się nieco niżej przybliżyć: Mianowicie, wczesnym rankiem Jankowski na czele sił swoich postanowił zaatakować od strony wschodniej wieś Nieporęt, gdzie wróg o nieznanej mu sile miał swe kwatery. Rozkaz ataku był jakże nonszalancki, jeżeli chodzi o wodza polskiego! Nie dość że sądził sobie zrazu że ma tylko do czynienia z grupą generała Sackena [OdB grupy podałem postów parę wyżej], to nawet nie spróbował zwiadu wykonać [identyczną indolencją wykazał się mości Gejsmar w bitwie pod Stoczkiem] A tam nie tylko Sacken tkwił ale i gros sił księcia Szachowskiego! Rozwinął się więc Jankowski o strzał od wioski, Rosjanie pilnując się dobrze zrazu zdali sobie sprawę z zagrożenia i skuteczne środki przeciw polakom wyprawili. Ogień rozgorzał najpierw z 2 dział, grupy atakującej po czym odpowiedzieli Rosjanie, widać skutecznie bowiem jaszczyk amunicji wyleciał polakom w powietrze, a korzystając z tego zamieszania kawaleria jenerała Sackena ruszyła do szarży, wpadając na strzelców konnych Jankowskiego, którzy to strzelcy dopiero wydobywali się na pole bitwy dwójkami z cieśniny leśnej na trzęsawiska. Oczywistym jest więc fakt że polska konnica rejterowała przed wrogiem, a równocześnie 3 baon jegrów rosyjskich parł na naszych strzelców konnych podpierając atak swojej kawalerii. Dzięki Najjaśniejszemu sytuację uratował dowódca kompanii grenadierskiej 6 ppl kapitan Dobrzycki, który plunął salwą w twarz Rosjanom, a wszystko w tej kompanii robione było jak na paradzie! Panowie! Polskie działa pod tą osłoną zaprzężono i przeciągnięto w las, tym sposobem ratując je od utracenia. Dopiero w tej chwili płk. Jankowski zrozumiał że ma do czynienia z poważnym wrogiem, nie mogąc nic uczynić więcej począł odwrót. I miał on szczęście że Rosjanom nie zachciało się pościgu skutecznego czynić, bo by przepadł niechybnie. Co więcej wódz polski nie dość że wykazał się słabą wiedzą z zakresu taktyki, to jeszcze podczas śpiesznego odwrotu, nie czynił nawet żadnych prób zaczepnych, opuszczając wszystkie liczące i nadające się stanowiska do obrony. W tym samym czasie doszło do kontrofensywy wojsk rosyjskich Grenadierzy sprawnym marszem osiągnęli około godziny 12.00 Grabiny i Grodzisk, jenerał Sacken stanął w Brzezinach. Na razie to tyle. Kłaniam Się B.
  8. Bitwa pod Białołęką 24-25 II 1831 r.

    Liczebność korpusu Grenadierów ks. Szachowskiego pod Białołęką: Podczas marszu na Warszawę, korpus owy doznał znaczących uszczupleń. Przede wszystkim w koncentracji owej nie wzięła udziału 2 dywizja grenadierów, przydzielona do głównej armii Dybicza. W chwili dokonywanej koncentracji u podstawy operacyjnej na początku kampanii, kniaź Szachowski dysponował 1 i 3 dywizją grenadierów jak i trzema brygadami artylerii. Dawało mu to w sumie 23784 ludzi i 72 działa. Tenże stan uległ jednak dalszym zmianom podczas pochodu tegoż wojska ku stolicy Polski. W Augustowie pozostał w formie garnizonu pułk grenadierów Arkaczejewa, oraz jeden batalion pułku króla pruskiego. Cała 1 brygada 3 dywizji pozostała w Wilnie, a 1 batalion 6 pułku karabinierów oraz 10 dział w Białymstoku. Całość oderwanego wojska na tym etapie sumowała się następująco: 8 batalionów, czyli 7592 ludzi i 10 dział. Szachowski w dalszym ciągu dysponował 16 batalionami, czyli circa 16854 ludzi i 64 działa. Powyższy ukaz nie jest w każdym bądź razie miarodajnym zestawieniem sił korpusu w działaniach pod Białołęką. Lecz już na tym etapie pięknie staje się widoczny ogrom odrywek. 4. II. 1831 r., armia rosyjska skoncentrowana była we względnie wyznaczonych wcześniej stanowiskach. w dniach 5-6 tegoż miesiąca miała dokonać inwazji przechodząc granicę Królestwa Polskiego. Korpus grenadierów kniazia Szachowskiego, wyruszając z Kowna [gdzie był punkt koncentracyjny tego korpusu] ma ruszyć eszelonami ku Warszawie. Pomijam w tym temacie marszruty poszczególnych eszelonów, ich koncentracji i działań, przechodząc do meritum. Ludwik Mierosławski oszacował siły Szachowskiego na 18 batalionów i 20 szwadronów, czyli 15000 piechoty i 3000 jazdy Rachunek powyższy jest jednak znacznie zawyżony. Wedle ustaleń Przewalskiego można owe szacunki obniżyć do 13 batalionów, 6 szwadronów huzarów, 2 pułków kozaków i 56 dział. Do tego z tej liczby, Szachowski wydzielił celem eskorty taborów kolejno: 1,5 batalionu, 1 szwadron huzarów i sotnię kozaków, jak i odprawił do Nasielska, 1 baon z dwoma działami z sotnią kozaków. Kolejne odrywki: około 2,5 baonu, 2 szwadrony, 2 sotnie kozaków i 4 działa Daje nam to zatem w początkowym starciu z Polakami pod Białołęką: 10,5 baonu, 4 szwadrony huzarów, czyli około 9000 ludzi[sic!], nadto przyprowadzonych przez jenerała Sackena, 2000 ludzi (których doliczymy na końcu), więc jeśli dodamy jeszcze kozaków otrzymujemy blisko 12000 chłopa, zestawionych w OdB do Walki następująco: Piechota: 1 pułk morski, 2 baony, 1790 ludzi 2 pułk morski, 2 baony, 1707 ludzi pułk grenadierów Suworowa, 2 baony pułk achtyrski, 1 baon 2 pułk karabinierów, 1,5 baona 5 pułk karabinierów, 2 baony ---------------------------------- Razem: 10,5 baonu, około 8500 ludzi Jazda: huzarzy Łubny, 2 szwadrony huzarzy Klastiza, 2 szwadrony ---------------------------------- Razem: około 560 koni kozacy atamańscy, 4 sotnie kozacy Andrianowa, 2 sotnie ---------------------------------- Razem: około 600 koni Łączna liczba kawalerii: około 1160 koni Artyleria: z 1 brygady artylerii grenadierów: 1,5 baterii, 12 dział, z 2 ,, ,, ,, : 3 baterie, 24 działa, z 3 ,, ,, ,, : 2 baterie, 14 dział, z kompani konnej nr 1: 1,5 baterii, 4 działa, ---------------------------------- Razem: 1320-1490 ludzi, 7 baterii, 54 działa Grupa Sackena: 3 batalion jegrów, 1 baon elizabetgradzki pułk ułanów, 6 szwadronów nowomirgorodzki pułk ułanów, 6 szwadronów z baterii konnej nr 19, 2 działa ---------------------------------- Razem: 1 baon, 12 szwadronów, (około 1680 koni), 2 działa Łącznie Szachowski wliczając Sackena miał w dn. 24. II. 1831 r. do boju wojsko w liczbie: 11,5 baonu, 16 szwadronów, 56 dział i 600 kozaków Natomiast Marian Kukiel, w Zarysie historii wojskowości, s. 258, 260, podaje że Szachowski posiadał 15000 ludzi i 34 działa (13 baonów, 16 szwadronów, 600 kozaków). Pozdr. B.
  9. Piotr I Wielki - ocena

    Rosyjski korpus oficerski, powstał na kanwie reform wojskowych Piotra Wielkiego. Tenże wielki monarcha, zdając sobie sprawę z tego, że tylko z dobrze wyszkolonymi, profesjonalnie dowodzącymi oficerami może podołać w dowodzeniu armią nowego porządku, uskutecznił ich kształcenie. Wielka Wojna Północna ze Szwecją, trwająca od 1700 do 1721 roku była istnym poligonem doświadczalnym dla tychże nowych koncepcji prowadzenia wojny. Pierwsze lata konfliktu (okres 1700-1704), były latami porażek. Nowy narybek przyszłych dowódców był jeszcze zbyt niekompetentny by sprostać wyzwaniom stawianym im przez Szwedzkich dowódców. Piotr Wielki w 1698 r., zatrudnił 700 oficerów z obcych krajów, po pierwsze by wyrównać deficyt własnej kadry dowódczej, jak i przede wszystkim by przyczynili się oni do skutecznego szkolenia i prowadzenia w bój jego wojska. Wołkow, w książce Ruski oficerski korpus, Moskwa 1993, na stronicy 32 podaje jednocześnie że z tych 700, Cesarz zwolnił w przeciągu kilku kolejnych lat większą ich liczbę i nic dziwnego skoro gros tych ludzi stanowił odsetek szukających przygód renegatów, często z mizernym doświadczeniem bojowym. Najlepiej świadczą o tym wspomnienia rosyjskiego generała A. Gołowina: ”Oni nie posiadali żadnego doświadczenia czy jakiejkolwiek wiedzy wojskowej. Najpierw ich winno się wyszkolić by mogli szkolić naszych... Stanowczo zatem jest lepiej by powołano [rosyjskich szlachciców - bavarsky], wyedukowano i wyszkolono ich.” [w: Bogusławski M., Piotr I, Moskwa 1948, Tom IV, s. 183] Między innymi od uwag owego Gołowina, Piotr I rozpoczął rekrutację Rosyjskiej szlachty ku jedynemu celowi: utworzenia profesjonalnego korpusu oficerskiego. Pierwszym jego krokiem jaki wykonał ku uskutecznieniu powyższego zamierzenia, było wydanie ukazu mówiącego o obligatoryjnej służbie wojskowej dla każdego szlachcica. Do tego zakazał jednocześnie szlachcie pod groźbą konfiskaty majątków, wstępowania do klasztoru. Z owego ukazu były zwolnione osoby, które miały 60 i więcej lat. Służbę owa elita społeczna Rosji mogła zacząć już w wieku 13 lat, służąc z początku, w randze szeregowego żołnierza by następnie z czasem awansować i spinać się na drabinie dowódczej. A to tylko pod warunkiem że szlachcic owy odbył takowe praktyki w pułkach gwardii. Takowymi filtrami przyszłych dowódców z początku były dwa regimenty gwardii: Preobrażeński i Siemienowski, powstałe w dniu 25 kwietnia 1695 r. W 1700 roku powołano 1091 przyszłych oficerów a następnie w przeciągu kolejnych dwóch lat kolejne 2913. Pod koniec 1703 patent oficerski otrzymało 940, zaczynając służbę w armii rosyjskiej. [w: Beskrowotny L., Ruskija Armia i fłot v XVIII weku, Moskwa 1958, s. 167-170] Na razie tyle mojego paplania, może kogoś zainteresuje. Pozdr. B.
  10. Czego teraz słuchasz?

    Ewcia Frana: Dmuchawce, Latawce, Wiatr http://www.youtube.com/watch?v=tCSwrcLF5P4 Świetny wokal, no i bardzo ładna dziewczyna. Pozdrawiam Marcin
  11. Gdzie, co, za ile?

    Ponieważ dostałem pensję na konto, sprawiłem sobie parę przyjemności. 1) Michailovsky-Danilevsky, RUSSO-TURKISH WAR OF 1806-1812, Tom 1 ss. 149, Tom 2 ss. 156, tłumaczenie Aleksander Mikaberidze, cena 230 zł 2) Alexey Yermolov, The Czar's General: The Memoirs of a Russian General in the Napoleonic Wars, Ravenhall Books 2005, ss. 245, cena 130 zł Na pewno kolejne przyczynki do kampanii 1812 roku, zwłaszcza o wojnie prowadzonej z turkami. Kłaniam Się B.
  12. Parszywa Dwunastka

    Ja bym wszystkich powiesił dla przykładu
  13. Hardkor 44 - Bagińskiego

    Niby ciekawie to wygląda, ale co ma ta produkcja wspólnego z Powstaniem? To wygląda jak żywcem wzięte z gry ze sławetnym Blazkowitzem. Pytanie jak dzieciaki z zachodu odbiorą tą produkcję? Pewnie im się spodoba bo SS jest Trendi, a jeszcze cyborgi, ho toż to zaawansowana technika połączona z magią i mistycyzmem Himmlera, powiedzą sobie. Pytanie czy zadadzą sobie trud by dotrzeć do informacji o czym było Powstanie? Czy może też jest tak, że te Cyborgi to alegoria, przez którą autorzy projektu pragną pokazać „konsystencję zła” Nazistów? Co do zarzutów że Polska nie potrafi zrobić serialu/filmu na poziomie choćby wspomnianego wcześniej serialu Kompanii Braci - pełna zgoda, bo w naszym „cudownym” kraju tylko pięknie się gdera, zamiast po prostu wziąć się do roboty. Tak jak z Wiktorią Wiedeńską. Filmami o polskich lotnikach z Bitwy o Anglię i wielu, doprawdy wielu innych zapowiedziach. A wystarczy popatrzeć na naszych braci za południowej granicy. Ciemnoniebieski świat, traktujący o tych dzielnych Czeskich pilotach. Dało się zrobić dobry film? Dało! Dało się pokazać światu że nie tylko Amerykanie brali udział w Bitwie o Anglię? Dało! No cóż ale widocznie oczekuję od mojego kraju zbyt wiele, przecież u nas parę kilometrów autostrad/rok to szczyt.. Kłaniam Się B.
  14. Czego teraz słuchasz?

    Zauroczony Bluesem w wykonaniu Otisa Tylora, a zwłaszcza kawałkiem Ten Million Slaves z albumu Recapturing The Banjo: Do zobaczenia za tydzień, teraz w podróży do rodzimej Francyi. Kłaniam Się B.
  15. Interesuje się historią. Zwłaszcza starożytnością i pewnymi fragmentami z epoki nowożytnej, między innymi RON [tak tak czyta twoje posty Kadrinazi] Dlatego leży bidulka chora na grypkę drugi tydzień, to jej podrzucam co jakiś czas a to lekturę a to jakiś ciekawszy artykuł. A wracając do twojego artykułu, to poniższe bardzo mnie zainteresowało: Kłaniam Się Marcin
  16. Kasi wydrukowałem właśnie twoje wypociny Michale [skubana kończy czytać II tom Kukiela] Mówi i każe jednocześnie przekazać :/, że jeżeli byłbym tak pociągający jak ten tekst co popełniłeś, to by za mnie wyszła.. Kłaniam Się Marcin
  17. W sumie miałem przyjemność czytania tylko krótkiego fragmentu z całego artykułu i nie mogłem doczekać się całości. Michale, a... całość robi piorunujące wrażenie! Kłaniam Się Serdecznie i zabieram się w tej chwili do całkowitej konsumpcji w/w tekstu. Marcin Michalski
  18. Tak jak wyczytałem u Englunda i w twoim artykule Michale, Szwedzi przykładali bezspornie bardzo dużą wagę do obrządków natury duchowej. Będę grzmiał, aż niebo i ziemia zadrżą jak osika, Będę grzmiał z mocą. Śmiertelne dusze ludzkie Struchleją, zawirują, zapadną w odrętwienie. Jestem tym, który drwi z przepychu i godności świata. Georg Stiernhielm, fragment mowy boga wojny Marsa, z utworu Freds-alf, 1649 [w: P. Englund, Połtawa, Gdańsk 2003] Kłaniam Się B.
  19. Naloty dywanowe

    Ja się nie gniewam Andreasie, w żadnym razie! Za błąd w logice przepraszam zatem. To nie chodzi o to czy ja mam rację, pewnie w wielu miejscach jej nie mam. Patrz wyżej. Ty masz słuszną rację pisząc o ofiarach, o tym że zbrodnie trzeba karać jednakowo.! To jest odruch cywilizowanego człowieka! Tak bardzo potrzebny w latach pokoju! Ja tylko kwestionuję to, że żaden z nas nie wie jak wygląda wojna i Bogu dzięki że nie wiemy! Kłaniam Się B.
  20. Naloty dywanowe

    Wyciąłeś zdanie z kontekstu i oczekujesz, że przeproszę za błąd w logice? Byłeś w Royal Australian Air Force? Czy w tej organizacji antyfaszystowskiej ? Co do sekundowania, Lu Tzy dziękuję, ale obawiam się że staniesz się Advocatus diaboli Kłaniam Się B.
  21. Naloty dywanowe

    Jakiś czas temu czytałem biografię Warrena Kozaka, LeMay: The Life and Wars of General Curtis LeMay, człowieka który wprowadził na wyżyny technikę bombardowań. Wprowadził lotnictwo USA, w okres broni nuklearnej, jako jeden z pierwszych począł używać nawigacji bezwładnościowej w swoich samolotach, jak układy Delco Carousel. Wyprzedzając czasowo Sowietów w tej technologii o lata świetlne, do tego przyczynił się do rozwoju tzw. precyzyjnych nalotów taktycznych. Co do nastroju tępienia nazistów, to przedwczoraj mój bardzo dobry kolega został skopany przez skinów. Miał pecha. Byłem go odwiedzić. Ma zagipsowaną rękę i fioletową twarz.. A to jest moja prymitywna próba odwetu, zwykłe odczucie nienawiści wobec osób które kopiąc go krzyczały niech żyje Hitler! Śmierć Żydom . A teraz pomyślcie sobie że ocaleliście z pogromu dokonanego przez SS na Woli. Jakie wy macie prymitywne odczucia? Najbardziej irytują mnie dyskusje osób które piszą jakby się zachowały w tamtym czasie.. LeMay, był potrzebny, bo ktoś to musiał robić. Takie były realia wojny. Reżim Stalina, Hitlera, pochłaniał ofiary. Japończycy mordowali ludność w Azji południowowschodniej, jedni drugich wyżynali. Wojna potrafi wzbudzać wśród ludzi przeróżne, prymitywne uczucia. A to była Wojna Totalna Kłaniam Się B .
  22. Naloty dywanowe

    Kompletnie mi nie zależy. Kłaniam Się B.
  23. Naloty dywanowe

    Raczej nie będę tłumaczył, zwyczajnie mi się nie chce i pewnie nie potrafię. Wypowiedziałem swoją opinię w temacie i tyle. Kłaniam Się B.
  24. Naloty dywanowe

    Czym fascynacja? To było bardzo obraźliwe z twojej strony.
  25. Naloty dywanowe

    Przepierdzielone powiadam tobie, muszę z tym żyć.. Kłaniam Się B.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.