-
Zawartość
2,902 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez bavarsky
-
Strategia, taktyka, technika w wojsku XIX-wiecznym
bavarsky odpowiedział 4313_1481369817 → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Warto sobie też uzmysłowić, że od dnia 20.VI do dnia 28.VI 1812 roku, miał miejsce pierwszy manewr w historii sztuki wojennej wykorzystujący tzw. grupę armii. Owa operacja połączonymi armiami była rozciągnięta w przestrzeni na blisko 300 km. Tzw. Manewr Wileński, bo o nim mowa, się nie udał, gdyż jego powodzenie uzależniało się całkowicie od pozostania Rosjan terenie Litwy (głównie chodzi o rdzeń wojsk Aleksandra, tzn. 1. Armia Zachodnia). Metodyczne cofanie się moskali i odpuszczenie sobie obrony Litwy, dało im wolność operacyjną, choć ta tylko iluzoryczna była, bowiem obie armie rosyjskie tzn. 1. i 2., były na osiach rozbieżnych, tzn. jak się miało niebawem okazać do połączenia ich doszło dopiero pod Smoleńskiem. Pozdr. B. -
Strategia, taktyka, technika w wojsku XIX-wiecznym
bavarsky odpowiedział 4313_1481369817 → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Postaram się odnieść do kampanii Napoleona 1812 roku. II wojna polska, była wstępem do rozwiązań na wielką skalę, późniejszych ogromnych kombinacji wojskowych zaczynając od II połowy XIX wieku, a trwających aż po dzień dzisiejszy. Napoleon z racji ogromu wojska stojącego pod nim, podzielił je na kilka armii, dając początek w 1812 roku, tzw. grupie armii, a które to zjawisko weszło już na stałe w sztuce operacyjnej. W początkach kampanii istniały trzy grupy armii: Prawe skrzydło, dowódca król Hieronim: Korpusy V, VII, VIII, 4 odwodu kawalerii Centrum, dowódca wicekról Eugeniusz: Korpusy IV, VI, 3 odwodu kawalerii Lewe skrzydło, dowódca Davout vel. Napoleon: Korpusy I, II, III, X, 1 i 2 odwodu kawalerii Manewr Wileński, czy zwłaszcza późniejszy przeciw 2. Armii Zachodniej Bagrationa nie udał się, bowiem rozległość komunikacyjna, pomiędzy masami wojsk WA, była tak ogromna, że czas reakcji pomiędzy wydaniem rozkazu z kwatery głównej, a reakcją poszczególnych dowódców armii/korpusów raz, że wydłużał się znacznie, a dwa że gdy rozkaz owy dotarł do danego dowódcy, sytuacja w rejonie działań ulegała tak radykalnym zmianom, że często nonsensem byłoby wykonanie owego rozkazu. Miejscami trudności w skoordynowaniu dośrodkowemu działań dwóch armii tzn. Hieronima i Davouta, rozdzielonych 150-200 km w przestrzeni, z głównym ośrodkiem dowodzenia Cesarza w Wilnie (znajdującym się 150-250 km od obu działających armii), potęgowało problemy w narzuceniu tempa. Co więcej Hieronim, dowódca prawego skrzydła skutecznie uskuteczniał dysharmonię między kwaterą główną a Davoutem, nie wspominając o podległych jemu poszczególnych korpusach. Marian Kukiel, zaznaczył w uwadze do manewru przeciw 2. Armii Zachodniej, że "przy dzisiejszych środkach łączności wymknięcie się Bagrationa byłoby niepodobieństwem; byłby on osaczony w twierdzy Bobrujska, a w razie wymknięcia się, dopadnięty przed przejściem Dniepru" [1] Na nieszczęście Cesarza, postęp technologiczny, zwłaszcza w komunikacji i zwiadów zwłaszcza lotniczych, miał dopiero nadejść. Jak na rok 1812, koncepcja tak ambitnie prowadzonych operacji na tak rozległym terenie przynieść miała zawody już to w manewrze Wileńskim, w manewrach przeciw rozdzielonym armiom rosyjskim tzn. 1 i 2 Zachodniej, czy też manewrze Smoleńskim, który mimo, że całkowicie uniemożliwił wyprowadzenie ciosu zaczepnego przez połączone armie rosyjskie w skrzydło Wielkiej Armii, to nie doprowadził do rozstrzygnięcia w walnej bitwie. Pozdrawiam B. P.S. Następny post jaki przygotuję tyczyć będzie kampanii 1831 roku, a dokładniej, opiszę sposób walki armii rosyjskiej wedle instrukcji napisanej przez Nejdardta, a poprawionej przez Tolla i Dybicza, tzn. "Prawidła obowiązujące podczas marszu, na biwakach, bliskich kwaterach i w samym boju". ---------------------------------------------------- [1] Kukiel, M., Wojny Napoleońskie, Warszawa 1927 (rep. Poznań 2007), s.209. -
Panie Eugeniuszu! Choć rozumiem Pańskie wywody w stosunku do Lwowa i jednoczę się z żalem że Lwów do Polski nie przynależy, (wspomnieć choćby o lwowskiej szkole historyków, której wybitnym przedstawicielem był profesor Szymon Askenazy, pochodzenia żydowskiego), to jednak nie potrafię zrozumieć jednego. Mianowicie, zaatakował Pan tutaj kilka osób, które zapytały: ale po co nam Lwów? To pytanie odniosły do nazwy tematu w którym dyskutujemy, tzn. Czy kiedykolwiek Lwów do nas wróci? Otóż, w obecnych realiach geopolitycznych powrót w granice Rzeczypospolitej jest niemożliwy. Co więcej upominanie się strony Polskiej o powrót Lwowa do macierzy, mogłoby doprowadzić – jak słusznie zauważyło parę osób wcześniej – do eskalacji konfliktu na linii Polska-Ukraina. Owe „chłodne podejście Brytyjczyków” winno być w tym miejscu promowane, a nie bezproduktywny sentymentalizm, który poza poszerzeniem wzajemnych animozji do niczego konstruktywnego doprowadzić nie podoła. Kłaniam Się Marcin
-
Za Barzykowskim przygotuję szerokie zestawienie strat, zarówno Rosjan jak i Polaków. Pozdr. B.
-
W chwili obecnej mogę odpowiedzieć tobie Michale na pytanie jaki jest rozkład wśród zabitych/rannych/wziętych do niewoli tylko odnośnie strat 2 Korpusu jazdy. Proszę o wybaczenie, jako że dane 1 Korpusu gdzieś mi przepadły a te posiadane są niekompletne i wielce mylące, podobnie jak te podane w powyższym poście. (Straty 1 Korpusu są znacznie zawyżone! ale o tym niebawem) A jeszcze wracając na marginesie do koni (to w liczbie owej są i ranne i zabite). Straty 2 Korpusu jazdy [1] Oficerowie: Polegli/Ranni/Zaginieni: 2 p.s.k. - 1/1/0 [2] 4 p.s.k. - 0/0/0 3 p.u. - 0/1/0 5 p.u. - 0/2/0 2 p.u. - 0/4/0 4 p.u. - 0/4/0 1 p.Maz. - 0/0/0 2 p.Maz. - 0/0/0 3 b.l.a.k. - 0/0/0 4 b.l.a.k. - 0/0/0 Razem: 1/12/0 Szeregowi: Polegli/Ranni/Zaginieni: 2 p.s.k. - 7/12/0 4 p.s.k. - 0/2/0 3 p.u. - 9/24/0 5 p.u. - 26/4/0 2 p.u. - 34/25/0 4 p.u. - 31/10/0 1 p.Maz. - 17/21/0 2 p.Maz. - 0/6/0 3 b.l.a.k. - 4/0/0 4 b.l.a.k. - 1/1/0 Razem: 129/105/0 Konie: Poległe/Ranne/Zaginione: 2 p.s.k. - 17/5/0 4 p.s.k. - 4/1/0 3 p.u. - 21/17/0 5 p.u. - 25/34/0 2 p.u. - 101/6/0 4 p.u. - 51/0/0 1 p.Maz. - 52/0/0 2 p.Maz. - 2/0/0 3 b.l.a.k. - 13/0/0 4 b.l.a.k. - 9/0/0 Razem: 295/63/0 ------------------------------------------------------- [1]Straty 2 Korpusu jazdy podaję za opracowaniem: Barzykowski, S., Historia Powstania Listopadowego, Poznań 1883-1884, t. II [2]Dalej będę używał skrótów: pułk strzelców konnych - p.s.k. pułk ułanów - p.u. pułk Mazurów - p.Maz. bateria lekka artylerii konej - b.l.a.k.
-
Ostatnimi czasy dość mocno zafrapowany zbieraniem materiałów do swojej pracy jak i będąc na "urlopie", doczytywałem informacji na temat udziału Kutuzowa w batalii Możajskiej. Otóż wystawianie jednoznacznej opinii o tym wodzu jak i jego udziale w owej batalii jest dość problematyczne. Związane jest to różnym punktem widzenia, a to odnosi się mocno do kontekstu narodowościowego tzn. inaczej widzą i odbierają go Rosjanie, a inaczej Francuzi czy Polacy. Rosjanie dla przykładu od wielu lat podkreślali, że Możajsk należy traktować jako ich zwycięstwo. Ci bardziej rozumni (mimo wszystko znaczna większość), dodawali słowo - moralne - przed - zwycięstwo - co ma w sobie tyle racji co jej nie ma, bowiem zrazu po bitwie nikt ze strony rosyjskiej takimi kategoriami nie myślał, a dopiero histografia rosyjska uformowała slogan "zwycięstwa moralnego" nad armią Francuską, chcąc przykryć klęskę jaką zadała jej wielka armia w boju stoczonym dn. 7 września. Oczywiście byli też i tacy historycy, którzy oficjalnie stwierdzili że wojska rosyjskie pod dowództwem genialnego Kutuzowa pokonały wojska Cesarza Napoleona pod Możajskiem. Do nich z całą pewnością zalicza się N. Garnicz, który w swojej króciutkiej pracy z 1951 a później w szerszym opracowaniu z 1956 tak o Możajsku i udziale Kutuzowa prawi: "Historycy i teoretycy wojenni całego świata przeszło sto lat wielbili Napoleona, wychwalając go na wszelkie sposoby i otaczając aureolą najlepszego, niedoścignionego w całej historii świata wodza, pomijając jednocześnie milczeniem zwycięzcę Napoleona - syna narodu rosyjskiego - Kutuzowa (...) Bezsprzecznie Napoleon należy do znakomitych organizatorów wojennych i wodzów swej epoki. Fakt ten ze szczególną siłą podkreśla i uwypukla rolę Kutuzowa, który zwyciężył właśnie Napoleona. W pełnym napięcia pojedynku twórczych możliwości wodzów, we współzawodnictwie, kto lepiej potrafi kierować całokształtem wojny, zwyciężył Michał Kutuzow.(...) Szczególnie zaszczytne miejsce w rejestrze zwycięstw Kutuzowa nad Napoleonem zajmuje bitwa pod Borodino." [1] Pytanie czy jest sens przytaczać dalej Garnicza, który w swojej pracy podaje do ogólnej merytoryki cytat Stalina, a wedle Generalissimusa, to nie de Tolli był wielkim wodzem, a Kutuzow.. Biorąc więc pod uwagę fakt że książka powstała przed zgonem Józefa, to i charakter jej został z góry spaczony, bowiem mamy do czynienia z paszkwilem historycznym a nie pracą badawczą. Nie chcąc "zbytnio eksponować" dokonań owego historyka na powyższym stwierdzeniu, zakończę. Wracając do sedna, zadaję pytanie: Kim był więc generał infanterii Goleniszczew Kutuzow? Mniejsza w chwili obecnej o daty, gdzie się urodził co wcześniej czynił, zacznę bowiem od momentu wniesienia go na stanowisko głównodowodzącego armią rosyjską roku 1812. "Niegdyś bitny żołnierz, teraz starzec 67-letni, schorowany, zatyły, niezdolny na koniu się utrzymać, babiarz, włóczący ze sobą dziewczęta po obozach, umysłowo zgnuśniały, lekkomyślny i skorumpowany, zresztą chytry jak Grek, o sprycie naturalnym Azjaty, a wykształceniu Europejczyka, przy tym wojnie tej w głębi duszy niechętny, wcale nie skłonny mierzyć się z Napoleonem, przez nieprawdopodobne zdarzenie miał być wodzem narodowym, następcą Suworowa, w przeciwieństwie do twardego, zaciętego żołnierza, jakim był Barclay" [2] Akt pierwszy mego wywodu zakończę, bowiem inne obowiązki wzywają. Kłaniam Się B. ------------------------------------------------------------- [1] Garnicz, N., Bitwa pod Borodino, Warszawa 1951. [2] Kukiel, M., Wojna 1812 roku, tom 2, Kraków 1937 (rep. Poznań 1999) s. 140.
-
Straty kawalerii polskiej w dniach 20-25 lutego 1831 r.: 1 korpus kawalerii: 4 oficerów, 178 szeregowych, 88 koni 2 korpus kawalerii: 12/234/359 Straty w dniu 25 lutego Michale posiadam ale gdzieś zapodziałem moje notatki. Jak znajdę to zapodam. Natomiast powyżej masz oficjalne dane strony polskiej po walkach. Pozdr. B.
-
Tak posiadam, ale niestety w chwili obecnej nie mam do nich dostępu. Zamieszczę je jak wrócę z wycieczki. Pozdr. Marcin
-
O godzinie 18.00 25 lutego, feldmarszałek Dybicz wstrzymał wszystkie ruchy wojsk rosyjskich. Gdzie niegdzie harmaty rosyjskie dawały strzały na popis, tak mniej ni-więcej do 21.00. Ciut przywary swej dodam, z oficjalnej kroniki moskalskiego regimentu: Tam przy tej kępie - gurze lodowej - roztrzaskał swój dziób okręt rosyjski. Parę metrów od niej, niczym rozbitek, leżał pewien oficer z pułku nowoingermanlandzkiego. Szablę trzymał w swej skrwawionej dłoni wskazując kierunek ataku - jakby żył i miał zaraz wydać komendy swym ludziom do ataku. Rozkaz wykonał wbrew wszystkiemu, życiem niestety jemu i jego ludziom zapłacić kazano. Czwartacy stojąc w Olszynie bez pardonu strzelając i dźgając bagnetem, żadnemu Moskalowi nie odpuścili. Straty były kolosalne, w owym regimencie nowoingermanlandzkim naliczono zrazu bo bitwie 200 żywych [sic!], przepiękny pułk Księcia Alberta Pruskiego stracił 80% stanu [sic!]. Straty rosyjskie poniesione tylko w dniu 25 lutego, śmiało można określić na 12000 ludzi. Według wielkiego księcia Konstantego, sam VI Korpus postradał 22 oficerów sztabowych i 73 oficerów młodszych. Mówiło się że przez szpitale przyfrontowe przewinęło się 5000 rannych. Ludwik Mierosławski straty rosyjskie oszacował na 14000 w zabitych, rannych i jeńcach. W samej Olszynie trupów rosyjskich było około 5000. Według Smitta, Rosjanie ponieśli stratę w wysokości 9400 w zabitych i rannych. Dybicz zrazu po zakończeniu bitwy raportował stratę 4000 zabitych, po czym powiększył ich liczbę do 8000. Są to liczby zbyt niskie. Przyjmując od początku kampanii 2292 zabitych, 11349 rannych, 2393 jeńców otrzymujemy razem 16404 ludzi, lecz byłby to rachunek minimalny. Straty polskie poniesione 25 lutego, według wykazu sporządzonego przez poszczególne oddziały wynosiły odpowiednio 6941-7349, oraz 1054 jeńców i zaginionych. Wśród zmarłych znalazł się płk Karol Chmielowski, dowódca 1 pułku strzelców pieszych, lat 40, Kawaler Legii Honorowej, którego pamięć uwieczniła tablica pamiątkowa w kościele Karmelitów Bosych w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu. Ogólnie było 17 poległych i 6 zaginionych oficerów. Na pobojowisku pozostały 3 działa zdemontowane i 28 jaszczyków. Największe straty z pułków polskich walczących pod Grochowem, poniósł wspominany przeze mnie w pierwszym poście owego tematu, elitarny pułk grenadierów (1043 ludzi), 7 pułk piechoty liniowej (832 ludzi ok. 40%), 3 pułk piechoty liniowej (31%), 4 pułk strzelców pieszych (42%), 4 pułk piechoty liniowej (26%), pułk weteranów czynnych (18%), 2 pułk strzelców pieszych (16%). 7 marca inicjatywa zaczęła wchodzić w ręce polskie. Tegoż dnia bowiem armia rosyjska wycofywała się spod Pragi. Sytuacja owa sprzyjała ofensywie polskiej na Siedlce. "Nie mogę ukrywać, że uważam za stracone wszystkie wyniki naszej ciężkiej kampanii zimowej.. Jestem zrozpaczony zwrotem, który przybrała ta wojna, podjęta przy pomocy tak znacznych środków, od której - powiedzmy wyraźnie - zależy polityczne istnienie Rosji", tak raportował Mikołajowi I feldmarszałek Dybicz. Odpowiedź Imperatora była tyleż sroga dla głównodowodzącego co pochlebna dla polaków: "Niech mi wolno będzie wyrazić Panu moje zdziwienie i mój żal, że w tej nieszczęśliwej wojnie donosisz mi częściej o klęskach, niż o zwycięstwach, że w 189000 nie możemy nic zrobić 80 tysiącom." Kłaniam Się B.
-
Polakami rządzą marki firmowe
bavarsky odpowiedział Albinos → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Mam drobny odchył jeżeli chodzi o ołówki. Używam tylko ołówka Hardtmuth KOH-I-NOOR model 1500, B2. Jest on wydawany od roku 1889. Modele wyższe tzn., 1860, 1900, mnie nie interesują. http://www.pencilrevolution.com/ http://www.penciltalk.org/ http://www.pencilthings.com/blog/ http://pencils.wikia.com/wiki/Main_Page Jestem regularnym czytelnikiem Pozdr. B. -
Mieć a przeczytać to dwie różne sprawy sam to wiem z autopsji.. Gregski Podoba się? Proszę, fee cofam, ja Żądam! relacji jeżeli knigę skonsumowałeś ! Pozdr. B.
-
Niestety nie a czy ty czytałeś Mości Gregski? Pozdr. B.
-
Poczytuję z wielką przyjemnością książkę Alfreda Pricea, Ostatni rok Luftwaffe, maj 1944-maj 1945, Kraków-Międzyzdroje, 2009. ss. 246 Niesamowita pozycja. Czytam z wypiekami na twarzy, a jako wielki entuzjasta lotnictwa muszę stwierdzić, że autor były pilot RAF, analityk i wykładowca historii, członek Królewskiego Towarzystwa Historycznego popełnił niezwykłą perełkę. Brawa dla wydawcy, Pana Arkadiusza Wingerta! Pozdr. B.
-
Guderian, był raczej piewcą idei, stworzonych już to przez Fullera już to Liddell Harta. Rozwinął tylko w praktyce i częściowo w teorii koncepcje powstałe jeszcze pod koniec wielkiej wojny. Najlepszym tego dowodem jest choćby "Plan 1919" (The Tactics of the Attack as affected by the Speed and Circuit of the Medium D Tank). Owy dokument stworzony przez J.F.C Fullera, a opublikowany 24 maja 1918 roku zakładał atak wspartych lotnictwem oddziałów szybkich czołgów Medium D na froncie szerokości 145 km i na głębokości 30 km. Czołgi miały za zadanie przeniknąć na głębokie tyły nieprzyjaciela, omijając jednocześnie punkty oporu przeciwnika. W tym samym czasie lotnictwo miało dezorganizować wroga poprzez ataki na centra komunikacyjne, niszczyć ośrodki dowodzenia itp. W decydującej fazie piechota podparta ciężkimi czołgami miała zniszczyć pozostawione z tyłu ośrodki oporu i spowodować całkowite przełamanie frontu. Pozdr. B.
-
Mam tydzień wolnego i mam maraton; Tokarz, W., Wojna polsko-rosyjska 1830 i 1831, Strzeżek, T., Warszawa 1831, Puzyrewski, A., Wojna polsko-ruska 1831 r., Pozdr. B.
-
1. Użytkownik roku - Albinos i Kadrinazi, czyli Powstanie Warszawskie i rzecz o Szwedach od Szkotoszwedza :-D 2. Temat roku - Mord pod Ciepielowem 3. Najbardziej wszechstronny użytkownik - Tofik i FSO 4. Mistrz Mowy - Tomasz N. 5. Najsympatyczniejszy użytkownik roku - Dzionguś i Andreas 6. Moderator roku - trudny wybór ale daję dwójkę Albinos i Redbaron 7. Wejście roku - Redbaron 8. Największy specjalista - Krzysztof M., Kadrinazi 9. Najbardziej nieustępliwy użytkownik - Tofik 10. Profil roku - Puella :-D... 11. Dział roku - postuluję identycznie jak Kadrinazi: II Wojna Światowa - Polska i I Wojna Światowa 12. Poddział roku - Powstanie Warszawskie Pozdr. B.
-
Ustawienie do szarży 7. Dywizji Krasjerów, gen. dyw. Jeana-Thomasa Guillaume Lorge było następujące: 1. Brygada Thielemanna, ustawiona była na szpicy, przy czym kirasjerzy Guarde du Corps tworzyli front, Zastrow środek, a 14. Pułk kirasjerów Małachowskiego tył. 100 metrów za 1. Brygadą ustawili się Westfalscy kirasjerzy 2. Brygady von Lepela [odpowiednio 1. i 2. Regiment Kirasjerów Westfalskich] Do tego na prawo od 7. Dywizji Kirasjerów, ustawiła się 4. Dywizja Lekkiej Jazdy Różnieckiego Zacytuję Małachowskiego: „[…] Nadeszła piechota francuska, my zaś w największym porządku maszerowaliśmy do środkowej baterii: jużeśmy o 300 kroków od niej byli oddaleni, gdy przelatuje jenerał francuski, służbę adiutanta przy cesarzu pełniący, wołając do mnie: Pułkowniku, w imię cesarza, szarżuj natychmiast!. Odpowiedź moja była: Niech żyje cesarz! Naprzód! I w mgnieniu oka bateria była okryta moim żołnierzem. Rowy, które ją opasywały, nie były żadną zawadą; koń zdawał się dzielić zapał i sławę jeźdźca, dobywał sił ostatnich, aby z drugimi w zawody idąc, pierwszy przeskoczył. Tam pułk mój wziął przeszło 300 jeńców i jedną armatę zagwożdżoną, którą zaraz oddałem do kwatery cesarskiej.[…]” Bielecki R., Tyszka A., Dał nam przykład Bonaparte Wspomnienia i relacje żołnierzy polskich 1796-1815, tom 2, Kraków 1984, s. 99.
-
"Niemcy" czy "niemieccy naziści"?
bavarsky odpowiedział Don Pedrosso → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
A gdzie masz w „memoriałach” Lenina że komunizm pochłonie miliony ofiar? -
"Niemcy" czy "niemieccy naziści"?
bavarsky odpowiedział Don Pedrosso → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
A propos eufemizmów, dlaczego nie pisać kacap? zamiast bolszewik, toż to samo A jak brzmi! Pozdr. B. -
"Niemcy" czy "niemieccy naziści"?
bavarsky odpowiedział Don Pedrosso → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Eufemizmy same. Podobnie mówi się Sowieci. A dlaczego by nie powiedzieć Rosjanie? Pozdr. B. -
Powstanie styczniowe w województwie podlaskim i lubelskim
bavarsky odpowiedział bavarsky → temat → Powstania
Na Częstochowskim cmentarzu Kule, spoczywa wielu powstańców styczniowych (jest nawet jeden co brał udział w powstaniu listopadowym i styczniowym tzn. Gliński Adam urodzony w 1812 zmarły w 1912). Lecz nie o tym mowa. Mianowicie w kwaterze 41, rzędzie I, grobie 7, spoczywają szczątki Lucjana Freytaga (urodzony ok. 1841 r. w Żeliznach, pow. radzyński, syn Karola i Marii z Perkowskich, zm. 1916). Był powstańcem styczniowym, walczącym w oddziale dowodzonym przez Michała Heydenreicha-Kruka. Podczas zwycięskiej bitwy pod Żyżynem 8 VIII 1863 r., został ranny. Po upadku powstania mieszkał w Trzebieniu (pow. kozienicki). Później osiadł w Częstochowie, gdzie pracował jako kierownik składu monopolowego w Aniołowie (obecnie dzielnica Częstochowy).[1] -------------------------------------- [1] Sętowski J., Cmentarz Kule w Częstochowie. Przewodnik biograficzny, Częstochowa 2005. Pozdr. B. -
Dostali baty bo tabory armii... a zresztą rozwinę to bardziej: Kampania rosyjska 1828 roku przeciw Turcji wykazała przede wszystkim, indolencję wyższego dowództwa. Koncentracja głównej armii rosyjskiej, która była przygotowana od długiego czasu, dokonana została za późno, dzięki czemu Turcy zyskali możność postawienia w stan obrony twierdz naddunajskich. Potem było już tylko gorzej. Drastycznie opóźniała się przeprawa przez Dunaj, która ostatecznie została zatrzymana ze względów klimatycznych, a co jednocześnie oznaczało przedłużenie wojny o rok kolejny. Nie będę tutaj wspominał o nieudolnie poprowadzonej operacji przeciw twierdzy Szumle gdzie Turcy dwukrotnie przewyższali liczebnie Rosjan. Wrócę do meritum Wojna turecka ukazała mierną sprawność rosyjskiej administracji wojskowej. A armia rosyjska działać musiała w terenie znacznie trudniejszym niż polski, z racji trudnych właściwości klimatycznych, stanu gospodarczego, w którym niepodobna było liczyć na życie w kraju, choćby wspomnieć o tym że Turcy usunęli ludność Bułgarii z bydłem i zapasami za Bałkany[sic!]. Prowadzenie zaopatrzenia dla armii, w tych warunkach wiązało się ze stworzeniem dużego systemu magazynowego. Który musiałby być na tyle wydajny by zaopatrzyć wojsko w stosowne wiktuały. I tutaj była rozwiązana kwestia ze strony rosyjskiej w sposób odpowiedni tzn. zgromadzono dostateczną ilość żywności i paszy w księstwach naddunajskich oraz w portach południowej Rosji. Nie pomyślano tylko o jednym drobnym szczególe.. zorganizowaniu odpowiednio gęstej sieci taborów dostarczającej żywność do walczących oddziałów pod Szumlą gdzie między innymi walczyła nasza 1 dywizja strzelców konnych. Gdy zabrakło paszy [siana, gdyż owsa nie wydawano w 1828 r. wcale], poczęły padać konie taborów. Wtedy ustał całkowicie dowóz paszy!!!, zmniejszył się drastycznie dowóz żywności, zaczął się formalny głód. Kolejno konie kawalerii i artylerii poczęły padać masowo!, między innymi spieszono wtedy oddziały 1 dywizji strzelców konnych pod eskortą dywizjonu żandarmów zostały odesłane na tyły. Dodam tylko, że część zdatnych do użycia koni z tejże dywizji wykorzystywano do zaprzęgów taborów, armat itp. Na koniec trochę statystyk, odnośnie strat rosjan: Od maja 1828 roku do stycznia 1829 r., umarło w szpitalach przyfrontowych i etapowych ogółem 22,000 ludzi. Do grudnia 1829, powyższa liczba powiększyła się do 48,700. Pozdr. B.
-
Armia Rosyjska cesarza Mikołaja I doby wojny z Polską 1831 roku, była tworem w równej linii przejmującym doświadczenia i ułomności, armii nadanej przez cesarza Aleksandra I. Klasycznie, jak w każdej armii polowej, dzieliła się Ona na; piechotę, jazdę i artylerię. 1) Piechota składała się z oddziałów następujących: a) korpus gwardii, złożony był z dwóch pieszych dywizji, każda dywizja z dwóch brygad. Dywizja posiadała cztery pułki w tym; 3 piechoty i jeden strzelców. b) korpus grenadierów, 7 korpusów armii + korpus Litewski [który był niewątpliwie ciekawym tworem, a o którym to niebawem coś napiszę]. Każdy z tych korpusów składał się z 3 dywizji piechoty. Dywizja piechoty etatowo dzieliła się na 3 brygady piechoty, co dawało łącznie 6 pułków [4 liniowe i 2 strzelców]. Istniały oczywiście pewne wyjątki, jak choćby OdB V-go korpusu piechoty składał się tymczasowo z jednej dywizji pieszej, bowiem pozostałe dwie przeszły do VI-go litewskiego, który to przeto składał się z dwóch dywizji pieszych (24 i 25 DP) orazLitewskiej brygady grenadierów złożonej 3 pułków, w tym gwardii litewskiej, wchodzącej uprzednio w skład wojsk Konstantego w Warszawie. c) korpusy piesze, mające stałe i miejscowe przeznaczenie, wyznaczone jako wojsko 2 kategorii do osłony i utrzymania porządku ziem zadanych, przedstawiały się następująco, korpusy Kaukaski, Finlandzki, Orenburgski, Sybirski i straży wewnętrznej. Piechota standardowo w stanie wojennym składały się z trzech baonów, po cztery kompanie w każdym. Różnica między piechotą liniową a strzelcami istniała tylko w doborze ludzi i formie odzieży. Strzelcy mieli główne zadanie osłony pułków muszkieterskich [liniowych], przeto dlatego w każdej dywizji brygada strzelców [jegrami również zwana]. Przy czym uwaga, podczas walki w pułkach liniowych z batalionu wysyłano cztery plutony tyralierskie po 24 ludzi każdy. 2) Jazda składała się z oddziałów następujących: a) z 5 rezerwowych korpusów, każdy składał się z dwóch dywizji, w których to odpowiednio znajdowały się: kirasjerzy, ułani, dragoni, i strzelcy konni. b) z 10 dywizji jazdy lekkiej [ułani, huzarzy], po jednej przy każdym korpusie piechoty w tym gwardyjskim, oraz w VI korpusie z dwóch. Każda dywizja liczyła 2 brygady, na brygadę wchodziły dwa pułki, czyli razem na dywizję dawało to 4 regimenty [za wyjątkiem lekkiej dywizji gwardii, liczącej 5 pułków i zbiorowej gwardyjskiej przy korpusie Litewskim, liczącym trzy pułki, mianowicie: Podolski kirasjerów, lejb-gwardii ułanów Wielkiego Księcia i Grodzeński huzarów.] Pułki składały się z 6 szwadronów czynnych i jednego zakładowego. 3) Artyleria, wzór dla Europy: a) piesza, składała się z 2 brygad gwardii i jednej brygady gwardii i grenadierów, każda dzieliła się na trzy kompanie 12 działowe. Resztę stanowiło 25 brygad pieszych, które to znajdując swe miejsce przy wszystkich korpusach pieszych i jednym grenadierskim, liczyły po 6 kompanii, przy czym w liczbie tej czynnej były trzy; jedna ciężka i dwie lekkie, a w korpusie grenadierskim, dwie ciężkie i jedna lekka)m każda kompania standartowo liczyła 12 dział, z pozostałych trzech, jedna była parkowa a dwie rezerwowe. b) konna, była rozdzielona w następujący sposób: przy jeździe gwardii 3 kompanii, przy każdej dywizji jazdy armii były dwie 12 działowe kompanie, natomiast w czasie wojny dodawano jeszcze baterię dońskiej artylerii konnej. Henryk Brandt, znany skądinąd Polskiemu czytelnikowi, jako autor poczytnych wspomnień o Legii Nadwiślańskiej, w której to formacji za Napoleona, ów jegomość służył, a w 1831 roku, już jako jenerał infanterii wojsk pruskich, w sztabie Dybicza urzędował, taką on nam oto charakterystykę tejże armii pozostawił: "Ruscy żołnierze należą do zjawisk najciekawszych. Prawda, są oni nierozwinięci, niezgrabni, ale ożywieni właściwą sobie poezyją. Niewymagający, głębokiej wiary, przejęci miłością dla monarchy, pełni poświęcenia, mężni, waleczni, ulegli, pojętni, zręczni ? pierwsi żołnierze świata. Prostota ich i naturalność, przywiązanie do oficerów, którzy umieli przywiązać ich do siebie, zimna krew, nieustraszoność, groźna zapalczywość w boju, a obok tego dziecinna łagodność i wrażliwość, kiedy zbiorą się około wesołego gawędziarza, toć to bogaty materiał dla myślącego psychologa" Armia Rosyjska, po ciężkich czasach, jakie nadały jej lata wojen napoleońskich, po przejściu kilku reform w trakcie ich trwania, w teorii miała stać się i być organizmem dorównującym innym potęgom militarnym ówczesnej europy, począwszy od Francji, przez Prusy a na Austrii kończąc. W praktyce, w wojsku Ruskim, jak to prawi Puzyrewski, obrano fałszywy kierunek, mianowicie głównie za sprawą Wielkiego Księcia Konstantego, lubującego się w paradach, przedkładającego wygląd i niewolniczy dryl nad sprawność bojową swych regimentów. Wedle słów bohatera rosyjskiego Dawydowa, człowieka, który tak gnębił Francuzów, swoimi partiami partyzanckimi [głównie o Kozaków i jegrów opartych] podczas Wielkiego Odwrotu Armii Napoleona z Rosji w 1812 roku, w armii po zakończeniu wojen napoleońskich dzięki nieznośnemu pedantyzmowi zabijano zdolności umysłowe i dążność do kształcenia się zajmowano się drobiazgami ?munduru?, służba była mechanicznie odbywana bez polotu także barki armii rosyjskiej ciężką kłodą były obarczone. Taka sytuacja naprzód wysuwała nieuków w taktyce wojennej, a to bezpośrednio przedkładało się w ujemny sposób na dowodzenie w polu. Idealnie pasują w tym miejscu słowa wypowiedziane przez w. ks. Konstantego, który to wojnę widział jako zło konieczne jako, że wedle jego własnego zdania: psuje ona ludzi, wala mundury i nadweręża karność. Zajęcia polowe, wszelkie manewry odbywały się zwykle w wielkich grupach wojska, przy czym w głównej mierze zwracano znów uwagę na wygląd jak i szyk zewnętrzny. Pułki wypełnione były oficerami nieudolnymi, prawie całkowicie nieobytymi w sztuce wojennej. Reformy nadane przez Michaiła Barclaya de Tolly, w przededniu wojny z Francją 1812 roku, wprowadziły między innymi [zgodnie z postulatem Aleksandra I], zakaz znęcania się cielesnego nad szeregowymi żołnierzami. Od tamtego czasu, w 1831 roku minęło bez mała 20 lat i... bicia i szykany ze strony oficerów dalej były powszechną praktyką. Tak jak dawniej dowódca wymierzający karę, nie był związany żadnymi przepisami, stąd dzika samowola i bezlitosne przejawy okrucieństwa. Dla ćwiczeń w celnym strzelaniu, piechurowi przekazywano 3 naboje, a i tego często nie zużywano z racji oszczędności. Karabiny były nieodpowiednie, popsute od bezmyślnego czyszczenia, z pogiętymi lufami i popsutymi zamkami. Jak prawi Puzyrewski zbytkiem był gęsty ogień batalionowy w rozwiniętym froncie. Mimo powyższych wielu lapsusów, jakie przedstawiała armia rosyjska, duch w wojskach był wyborny, zapał zmierzenia się z bezczelnymi powstańcami niepohamowany. Zapraszam do dyskusji. Pozdr. b.
-
Wojsko rosyjskie w 1830 roku składało się z 8 korpusów piechoty (razem z 1 korpusem gwardii i 1 korpusem grenadierów), oraz 5 korpusów rezerwowych kawalerii (w czym 1 korpus gwardii). [1] Dodam tylko że Aleksander Puzyrewski podaje łącznie liczbę 10 korpusów [2], przy czym w swojej ocenie uwzględnia on rozwiązane w 1829 r. po wojnie Tureckiej korpusy VII i VIII. W teorii korpusy liniowe, mające numery I-VI, złożone były z 4 dywizji piechoty, dywizji artylerii, dywizji kawalerii, batalionu saperów i brygady taborów. Korpusy grenadierów i gwardii liczyły po trzy dywizje, przy czym korpus gwardii nie posiadał organicznej dywizji kawalerii, jako że kawaleria gwardii złączona była w kraby osobnego korpusu. W praktyce wspomniane czwarte dywizje piechoty miały pochodzić z rozwiązanych VII i VIII korpusów, lecz będąc złożonym tylko z kadr; w 1831 roku nie weszły do działań wojennych. Dywizja piechoty składała się z trzech brygad, pierwsze dwie brygady były piechoty liniowej (po dawnemu muszkieterskie), natomiast trzecia strzelców pieszych (jegierska). Generalnie organizacja dywizji nie zmieniła się od reform Michała Barclay de Tolli z lat 1810-1812. Brygada liczyła dwa pułki, każdy 3 bataliony (przy czym trzecie baony tzw. zakładowe, stanowiły kadrę przeznaczoną do szkolenia rekrutów i z natury nie wyruszały na wojnę, choć wyjątki również się zdarzały) Batalion dzielił się po staremu na 4 kompanie w składzie etatowym [1 kompania]: 4 oficerów, 19 podoficerów, 4 doboszy, 1 pisarz, 210 szeregowych ---- 238 x 4 = 952 [+/-] bagnetów na batalion Na chwilkę obecną to wszystko Pozdr. B. ---------------------------------------- [1]Odliczam w tym miejscu wojska stojące na: Syberii tzn. 15 batalionów i 6 pułków kozackich, na Kaukazie: 21 i 22 DP, 40 baonów, 12 szwadronów piechoty, oraz 10 pułków kozaków i 108 dział, Orenburgu, 27 DP, 16 baonów, 6 pułków kozackich, Finlandii 23 DP, 12 baonów, 36 dział, kolejno bataliony garnizonowe łącznie 108, używane częściowo na Syberii, Kaukazie i w Orenburgu tzn. 53 baony, oraz częściowo w kraju do służby garnizonowej i policyjnej, tzn. pozostałe 55 baonów. Doliczyć do całości należy jeszcze kompanie inwalidów, aż 513, artylerię garnizonową, tzn. 16 brygad po 5 kompanii, rzemieślników wojskowych, 5 kompanii, żandarmerię 24,5 szwadronu. [w:] Tokarz W., Wojna polsko-rosyjska 1830 i 1831, Warszawa 1993, s. 64. [2]Puzyrewski A., Wojna polsko-ruska 1831, Kraków 1988, s. 34.
-
„Monstrum, człowiek ten wszystko raptusami robi, nic podobnego nie było pod słońcem, rozumny i szalony, okrutny i ludzki”. Te straszne a zarazem prorocze słowa Niemcewicza ilustrują najdobitniej postać Konstantego. Proszę zauważyć jak jedna skrajność przechodzi w inną.. rozumny/szalony, okrutny/ludzki. Toż przed śmiercią w liście jaki po sobie pozostawił, cytując Askenazego -„szlachetny samobójca” Wilczek tak prawił: „Nigdy panujący w Polsce, ani nawet bliscy ich, nie ginęli z ręki Polaka. Obelgi zadawane nam przez w. księcia są takie, że je krew tylko zmazać może. Przyjść może chwila, gdzie uniesienia mego nie będę mógł być panem. Wolę się więc zgładzić, niż na nieszczęśliwy lecz nieskażony dotąd naród mój rzucić plamę zabójstwa” Ot kolejny przyczynek o w. księciu. Pozdr. B.