Skocz do zawartości

bavarsky

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,902
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez bavarsky

  1. Książka, którą właśnie czytam to...

    Upiększam sobie wieczorny czas lekturą artykułu Wacława Tokarza, pt. Stosunki fabryczne w Częstochowie, pierwotnie wydanym w czasopiśmie "Głos" 1896 r., nr 42, 45 i 46, kolejno zebranym w całość i ponownie wydanym w tomie 1, Rozprawy i Szkice, Warszawa 1959, s. 502-525. Prawdziwą przygodę w świat rewolucji przemysłowej rozpocznę jednak z chwilą zabrania się za stronice monumentalnego opracowania Franciszka Sobalskiego, pt. Przemysł Częstochowski (1882-1914), Częstochowa 2009, ss. 361. Nie przesadzę jeżeli napiszę że jest to dzieło życia tego zacnego historyka. Kwerenda archiwalna, krytyka materiału źródłowego, statystyczne przedstawienie ujętych danych, iście wzorowe, jak na "starą szkołę" metodologiczną przystało. I ostatni mikołajkowy prezent: - Złotkowski D., Dzieje Spółki Akcyjnej Browaru w Częstochowie (dawniej K. Szwede), Częstochowa 2006, ss. 160 Ciekawe magisterium, obostrzone w wielorakie informacje, choćby takie że w okresie międzywojennym piwo częstochowskie serwowano na transatlantyku M/S Batorym. Pozdr. Marcin
  2. Witam wszystkich. Dzięki znajomemu z Petersburga zostałem szczęśliwym posiadaczem prawie wszystkich 136 tomów Russkiej Stariny tj. roczników 1870-1908. Jest to elitarne pismo Rosyjskiego Imperialnego Sztabu Głównego, w którym poruszano problematykę wojskową, tj. analizy ruskiej armii np. wojen napoleońskich, 1831/ 1863-64 z polską, wojen tureckich (w tym krymskiej), rosyjsko japońskiej. Ponieważ publikacje tego typu są rarytasem na rodzimym rynku, w tym tygodniu zacznę zamieszczać w tym temacie począwszy od tomu 1 do 136, spisy treści, tak by osoby zainteresowane dostępem do poszczególnych numerów, Russkiej Stariny, mogły mnie powiadomić co potrzebują, a ja podług tego udzielę im stosownych skanów. Pozdr. B.
  3. Niezwiązany prawami autorskimi, rozpocząłem przekład korespondencji imperatora Mikołaja I do feldmarszałka Dybicza [Wojna s polskimi miatieżnikami 1831 goda w pierepiskie impieratora Nikołaja I s grafom Dibiczem Zabałkanskim]. Całość została wydrukowana w częściach Russkiej Starinie roczniki 1884-1885. Całość projektu jest na zasadzie pro publico bono, tj. fragmenty będzie można pobierać bezpłatnie w formie plików pdf z podanej strony internetowej. Pierwszy list, [RS, t. 41, 1884], adresuje feldmarszałek Dybicz do Jego Wieliczestwa Mikołaja pierwego, w Dyneburgu dn. 24 XII 1830 r. opisuje w nim pierwsze wrażenie odnośnie wysiłków koncentracyjnych armii interwencyjnej "...razlicznije doniesijenia ot generalow: Korsakowa, Chrapowickiego, Rozena, Kabłukowa i Kreutza.", gen. Puzyrewski pisząc iż "do czasu przybycia Dybicza do Grodna (tj. do 9 stycznia) mieliśmy skoncentrowanych na linii Grodno-Białystok-Brześć przeszło 56 tys. ludzi." otóż Dybicz odnotował owe 56 tys. tymi słowami: "będę rozporządzał w tym rejonie 55 batalionami, 52 szwadronami i 200 działami..." W kwestii edytorskiej: Ponieważ listy Mikołaja są pisane piękną francuszczyzną, a Dybicza kanciastą grażdanką, zmuszony jestem do stosowania pewnej unifikacji w terminologii, a innym razem zachowywania pewnych "smaczków jak np. Dybicz pisząc o korpusach kawalerii nie dodaje nigdzie znaczeniowego słowa: rezerwowy. Mikołaj czasami wtrąca "réserve" innym razem pisze "Corps de'cavalerie". Pozdr. Marcin
  4. Czego teraz słuchasz?

  5. Książka, którą właśnie czytam to...

    Jan Ziółek, Żydowski szwadron jazdy ochotniczej w postaniu listopadowym, Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego, Warszawa, X-XII 1971 r., Nr 4 (80). Jan Warmiński, Żydzi województwa podlaskiego w powstaniu 1830-1831, BŻIH, Warszawa, X-XII 1980 r., Nr 4 (116). Jan Skarbek, Udział duchowieństwa województwa lubelskiego w powstaniu listopadowym, Roczniki Humanistyczne, t. XVII, z. 2, 1969.
  6. Czego teraz słuchasz?

    http://www.youtube.com/watch?v=SSmvToPd4so&feature=related
  7. Życzenia świąteczno-noworoczne

    Ja również składam Wszystkim wszystkiego najradośniejszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia! bavarsky
  8. Czego teraz słuchasz?

    tj. szwerpunkt w relacjach międzynarodowych dzisiejszej UE.
  9. Bitwy pod Wawrem 1831 - dokładna lokalizacja

    Nie ma problemu wykonam dla ciebie taki "oleat" stosując litografię planu I bitwy pod Wawrem z 19 II, która ukazała się w litografii Orgelbranda w Warszawie. Całość prac zamieszczę na moim Blogu. Pozdrawiam! Marcin
  10. A ja się gniewam na siebie, bo zachowałem się jak nie przymierzając, buc. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko dodać iż skrzywiły mi obraz książki które tematycznie wcale nie traktują o świadomości Polaków, a poruszają tylko nieliczne związane z tym wątki, zadarłem nosa do góry i taki faux pas popełniłem. Pisząc że się nie znam w temacie, chciałem uprzedzić fakt słuszny, bo w istocie ktoś kto przeczytał trzy książki i parę pamiętników na temat nie może siebie robić za "nawet nie wiesz jak się mylisz"... narcyzm w czystej egzaltacji. Przepraszam i pozdrawiam, Marcin
  11. Bitwy pod Wawrem 1831 - dokładna lokalizacja

    Teren bitwy pod Wawrem pokrywa się niemal w całości z terenem bitwy Grochowskiej. Pierwszym badaczem, który lustrował przedpole był Waligóra, tworzący potężną monografię do opisu działań jakie miały miejsce na przedpolu warszawskim w 1920 roku. Kolejnym historykiem, który zajął się tematem od strony porównawczej topografii terenu z 1831 i czasami mu współczesnymi był Otton Laskowski, który wyniki swoich dociekań upublicznił w 1931 roku, w pracy pt. "Przewodnik po polach bitew wojny polsko-rosyjskiej 1830-1831 r.". Oczywiście poza tym istnieją opisy u Puzyrewskiego [bodaj najlepszy], Tokarza, Smitta, Calliera, Chrzanowskiego, Prądzyńskiego itp. Według Laskowskiego, "Dzisiejszy [rok 1931] wygląd pola bitwy zmienił się zupełnie od czasu bitwy grochowskiej i wawerskiej. Z dawnej Olszynki pozostało tylko parę pojedynczych drzew i teren lutowej bitwy pod Grochowem, pokrywający się w znacznym stopniu z terenem drugiej bitwy pod Wawrem, z bagnistego pustkowia pod Wielkim Borem - lasem, idącym z pod Wawra, aż po Kałuszyn, stał się zabudowanem miastem..." Warto byłoby prześledzić mapy satelitarne dostarczane przez Google. Za odniesienie do zdjęć z kosmosu, warto odnieść się do szkiców sytuacyjnych zmieszczonych u Tokarza jak i Puzyrewskiego. Pozdr.
  12. A ja ciebie przepraszam za pełne pompatyczności stwierdzenie "nawet nie wiesz jak się mylisz". Odnośnie tzw. mojego wpatrzenia się w kościół katolicki. Wynika to głównie z tego faktu iż po przeczytaniu raportów gen.-gub. warszawskich: Albiedynskiego i Szuwałowa, do Imperatora już to Aleksandra II i Mikołaja II, utwierdziłem się w przekonaniu iż to kościół katolicki stanowił jeden z głównych problemów dla tzw. rusyfikacji ziem "Priwislanskiego Kraju". Żydzi, członkowie kościoła ewangelickiego czy protestanckiego, byli również zaangażowani w walkę o suwerenną Polskę, czy o zniesienie trudów które zaborca nałożył na lud. Żeby wspomnieć choćby różne mariaże polityczno-wojskowe Kronenberga z ówczesną władzą i jego pomoc represjonowanym powstańcom styczniowym... Pisząc jednak o kościele katolickim, dostrzec musimy że duża część ludzi z niższych warstw społecznych identyfikowała się z wiarą rzymsko-katolicką. [Jeżeli poczytasz tomy Procesu Romualda Traugutta i członków Rządu Narodowego, to prawie wszyscy przesłuchiwani a następnie oskarżeni identyfikowali się z wiarą katolicką. Po 1863 r., dostrzec można według dr Kulika tzw. "czystkę" w WOW, celem wyplewienia katolików z armii.] Władze imperium rosyjskiego, dostrzegły ten problem, widząc masy ludzi podążające nie tylko na Jasną Górę, ale i do swoich lokalnych kościołów każdej niedzieli. Zaczęli szpiegować, co ci księża tam tym ludziom na kazaniu mówią... a mówili o zwycięstwie pod Wiedniem Sobieskiego, o Kościuszce, wspominali powstanie 1794, 1831 i 1863; słowem władza imperium przeraziła się, bo ten proceder się powtarzał nie w jednym kościele gdzieś na prowincji pod Warszawą, ale w praktycznie wszystkich świątyniach. Wysocy oficerowie żandarmerii zrozumieli, że to jest agitowanie propolskich haseł, krzewienie pośród ludu nieoczytanego wartości, które tak gorliwie władza zwalczała. I tak rozgorzał wyścig o umysły. Którego jak lata następne pokażą nie udało się opanować policmajstrom. Pozdr. Marcin
  13. Bitwa pod Austerlitz

    Już podczas trwania pierwszej poważnej utarczki na prawym skrzydle wojsk Cesarza, pod Tellenitz [Telenice], około godziny 9 z rana, dragoni Bourciera wykonali szarżę na austriacką jazdę pod wodzą Liechtensteina i Stutterheima przekraczającą strumień Goldbach. W następnej części dnia/bitwy osłaniali skraje prawe skrzydło wojsk Davouta, Bourcier dysponował 15., 17., i 27. pułkiem dragonów. 25.-ty został pozostawiony na tyłach w Raigern, a regimenty 18.-ty i 19.-ty pod wodzą Sahuca zatrzymano w rezerwie. Jeżeli chodzi o 1 pułk dragonów [dowódca Colonel Jean Thomas Arrighi de Casanova], z 1 dywizji dragonów Kleina, to nie został on tymczasowo połączony z dywizją Bourciera, a Frianta i w liczbie 3 szwadronów w mocno niepełnym stanie licząc podczas bitwy tylko 120 szabel, dostąpił zaszczytu udziału w bitwie.
  14. [w:] https://forum.historia.org.pl/topic/13841-cerkiew-prawoslawna-a-inne-wyznania-1721-1915/page__view__findpost__p__203843
  15. Źle zrobiłem że zabrałem głos. Moja wiedza w temacie jest zbyt mała.
  16. Na tablicy namiestnika Warszawskiego Okręgu Żandarmerii wisiała taka wieeelka tablica, a na niej szkic przedstawiający jak władza Imperium Rosyjskiego widziała poddanych KP. Z wolna pisząc ostało się tak: [1] Wrogowie Rosji, Cara i Prawosławia: - Duchowieństwo katolickie, - Ziemiaństwo, - Rewolucyjni i patriotyczni burzyciele. [2] "Kosmopolici", "Oportuniści" i "Hipokryci": - Arystokracja i burżuazja, - Niemcy, - Żydzi, - Polscy urzędnicy. [3] Sprzymierzeńcy Rosyjskiego Panowania: - Chłopi, - Unici, - Rosjanie.
  17. Nawet nie wiesz jak się mylisz.
  18. Zajścia w Stolicy raczej mnie mało zajmują, natomiast w 1914 roku żołnierze rosyjscy z garnizonu częstochowskiego opuszczając "swoje" miasto dnia 21 VII/3 VIII 1914 r., "żegnano tu i ówdzie westchnieniem, niekiedy żalu, jako >>naszych<<". Autorzy II tomu dziejów Częstochowy i klasztoru Jasnogórskiego przytoczyli wielce zasadne zdanie. Otóż po pierwsze, obywatele polscy przywykli przez te wszystkie lata do obecności żołnierzy, noszących na czapkach dwugłowego orła. Po drugie, na pewno na niektórych częstochowian oddziaływała propaganda, ukazująca Niemców jako śmiertelnych wrogów całej Słowiańszczyzny, w tym także Polaków. Dlatego wielu traktowało wycofujące się spod Jasnej Góry siły rosyjskie jako własną armię. Co więcej, nie można zapominać, że w oddziałach tych służyła spora liczba poborowych, tak z samego miasta, jak i okalających do gmin wiejskich. Przykładowo w szeregach wycofującego się z Częstochowy 14. Mitawskiego Pułku Huzarów [dawniejszego dragońskiego], znajdował się późniejszy generał Orlicz-Dreszer, który ukończywszy częstochowskie liceum/gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza [do którego uczęszczał m.in. Wacław Tokarz], został powołany do tegoż regimentu. Jednakże rejterował z niego już w połowie sierpnia do... oddziału Beliny
  19. Ataki na mosty

    Pięknie opisał owy fakt Bowden [którego JWK na forum napoleon.org.pl prawie w całości przetłumaczył i przepisał, po czym się podpisał ] W trakcie trwania wojny 1809 r., austriacki regiment Kuniz był spięty w brygadzie General-Major von Bieber, która to wchodziła w skład dywizji St Juliena, przynależnej do III korpusu Hohenzollerna-Hechingen. W starciu z 19 IV 1809 r., pod Heusen, regiment został zaangażowany w ciężkie walki z nacierającymi frontem od miejscowości Teugen francuskimi dywizjami Frianta i St. Hilaire, prowadzonymi zresztą przez Davouta. Hohenzollern, będąc bitym w tym nierównym starciu, posłał po ostatnie dwa pułki jakie pozostały mu w rezerwie. Jednym z nich był wspomniany regiment Kauntiz, który natarł żwawo w stronę zarośli przed frontem mając strome zbocze Hausener Berg. Prowadzony zarówno przez St Juliena jak i przez Moritza Liechtensteina, regiment oparł się o pozycje II baonu regimentu Peterwardeinera i przyjął ogniem francuski 10 lekki regiment. Rozgorzała straszliwa wymiana ognia, a według kronikarza pułku von Treuenfesta, w ciągu kilku minut pułk postradał 486 ludzi, rejterując do pozycji wyjściowych w miejscowości Heusen. Gustav Ritter Amon von Treuenfest, Geschichte des k.k. Infanterie-Regiments Nr. 20, Vienna: Mayer, 1878, s. 337-338
  20. Świadomość narodowa Polaków według ostatnich ustaleń mniej oficjalnych za II połowę XIX wieku i pierwszą dekadę XX, miała się całkiem dobrze. Zaświadczyć o tym mogą choćby odbywane rok rocznie pielgrzymki na Jasną Górę Gdy wybuchła wojna francusko-pruska 1870 roku, niemieccy koloniści zamieszkali w królestwie żwawo dopingowali armię pruską bijącą francuskie wojska, z kolei polska część dopingowała Napoleona III. "ludność niemiecka, podobnie jak i Polacy, stoi na straży dawnych porządków i wrogo odnosi się do wszelkich zmian w kraju [...], lecz swoje sympatie polityczne ujawniła w czasie wojny prusko-francuskiej, kiedy to radowała się z każdego zwycięstwa wojsk pruskich" [w:] Wiech S., Społeczeństwo Królestwa Polskiego w oczach carskiej policji politycznej (1866-1896), Kielce 2010, s. 192. Rosjanie w najlepszym razie byli neutralnymi widzami, acz po większej części również sympatyzowali ze swoim zachodnim sąsiadem, jako że przemawiały po większej części nie tyle sympatie dworskie co realia/względy gospodarcze. Co do reszty, to mam jednak zbyt skromną wiedzę by wydawać sądy kompleksowe co do sprawek zaistniałych w 1914 r. w Warszawie, a już tym bardziej do polemizowania ze śp prof. Wieczorkiewiczem.
  21. Engels i Marks

    Jest to prawidłowa reakcja na zdanie "marksizm przed Marksem". Rzecz w tym, że jest to prowokacja, zdanie "wytrych", refleksyjne pytanie dotyczące tego, na jakim podłożu wykiełkowała myśl samego Marksa. Marks został wychowany w duchu liberalno-demokratycznym. Edukacja uniwersytecka pozwoliła mu przyjrzeć się konfliktowi między heglowskim racjonalizmem a konserwatywną doktryną tak zwanej historycznej szkoły prawa. To bunt przeciw myśli Hegla, wykuta i przedstawiona przed nosem Marksa na berlińskim uniwersytecie w pracowni profesora Friedricha Carla von Savigny. Rzecz w tym że mam bardzo ubogi zasób wiedzy w temacie i chciałbym poznać zdania osób zasobniejszych... Kłaniam Się, b.
  22. Engels i Marks

    Parafrazuję Kołakowskiego.
  23. Engels i Marks

    Refleksja nad kwestią "marksizmu przed Marksem". Można mówić o pozytywizmie przed Comtem, o filozofii egzystencji przed Jaspersem. Zda się że sytuacja marksizmu na pozór wygląda odmiennie, jako że nazwa kierunku wywodzi się po prostu od nazwiska. Prądy myślowe, których powstanie jest ściśle przywiązane do jednej osoby, mają jednak zawsze prehistorię własną, to znaczy zasób pytań, które wcześniej się pojawiły lub zasób sugestii wypowiadanych już dawniej z oddzielna, a przez jedną wybitną umysłowość związanych w całość i przez to ustających do nowego zjawiska w kulturze. Marks to "dziecko" Kanta i Hegla. Wychowanek klasycznej filozofii niemieckiej.
  24. Traugutt - proces

    Tymczasowa Komisja Śledcza w raporcie do namiestnika Berga z 2/14 V 1864 r., stwierdziła że "głowę" Rządu Narodowego "wykrył" sekretarz Wydziału Skarbu Artur Goldman, podając iż: "-- Okazannaja im ważnaja usługa odkrytijem głowy Żonda - Romualda Traugutta" Za tę "usługę" Tymczasowa Komisja Śledcza prosiła namiestnika, aby A. Glodmana "uwolnić od Sądu Wojennego". Sąd Wojenny Polowy w wyroku z 7/19 1864 r. na osoby związane ze sprawą R. Traugutta potwierdził, na podstawie materiałów śledczych, informację otrzymaną od A. Goldmana, że R. Traugutt miał objąć zwierzchnie kierownictwo "gławnoje naczelstwo" nad Rządem Narodowym. [w:] Proces Romualda Traugutta..., t. III, S. 43, 48, 166. Kiedy ów został aresztowany, nie jest mi wiadomo. Istnieje wszak notatka Tymczasowej Komisji Śledczej do oberpolicmajstra Fredericksa w sprawie przesłania z aresztu policyjnego do więzienia śledczego Artura Goldmana z 3/15 - 5/17 III 1864 r. [w:] Proces Romualda Traugutta..., t. II, cz. 1, s. 61 Niecały miesiąc później w zeznaniu z 27 III/8 IV 1864 r., Goldman podał: "Bywając u Wacława Przybylskiego słyszałem raz, że b. dowódca oddziału powstańczego na Litwie Traugutt, b. wojskowy rosyjski, jakoby komisant domu handlowego lwowskiego w początku października przybędzie do Warszawy i ma objąć kierownictwo Rządu Narodowego. Nazwiska pod jakim miał być tutaj meldowany, --nie znam--/ Ut supra" Następnie dnia tego samego w uzupełnieniu zeznania Goldman podaje: "Pomieniony Traugutt pod nazwiskiem Michał Czarnecki rzeczywiście przyjechał do Warszawy, gdzie się jednak zatrzymał, nie wiem. Rysopis jego następujący: wzrost średni, głowa duża, cera śniada, włosy czarne, faworyty [bokobrody -b.] duże, czarne, połączone z małą brodą, nosił zwykłe okulary białe, lat mógł mieć około 33-35. Sumiński Zygmunt, którego tu widziałem miał być, jak mi to Jan Ławcewicz mówił, przed wstąpieniem moim do Wydziału Skarbu, sekretarzem onegoż, ja jednak z nim żadnych stosunków politycznych nie miałem i znam go tylko z widzenia, jako kolegę mego brata ze Szkoły Głównej" [w:] Proces Romualda Traugutta..., t. II, cz. 1, s. 249 Trzeba przyznać że policja i żandarmeria działały nad wyraz sprawnie. W zeznaniach [nie tylko Goldmana] osoby które zostały wskazane śledczym, był w przeciągu 2 dni [góra 3] aresztowane, ściągane do cytadeli i przesłuchiwane. Metody wykrywania kolejnych komórek Rządu Narodowego, były przeróżne. Od zwykłego przesłuchiwania kolejnych świadków, po konfrontację ze sobą dwóch-trzech aresztowanych, i te właśnie dostarczały wielu cennych uwag komisji, np. kto z kim w RN za sobą nie przepadał, kto i przez kogo nazywany jest "kłamcą" itp. Po rozpracowaniu sprawy Rozmanithów, Komisja Śledcza poznała zasady funkcjonowania "kręgosłupa" RN. Od tego czasu członkowie pionu śledczego nie działali na oślep. Znali zarys kształtu rządu, brakowało im tylko kilku części by układanka stała się kompletna. Istotnie aresztowanie Łyszkiewicza przyspieszyło o miesiąc może dwa, odnalezienie "głowy", tym niemniej nawet gdyby tego chłopaka nie znaleziono, śledczy dotarliby do innych osób które w końcu zdradzić musiały następne osoby, z wyższych szczebli administracji RN, łańcuszek kompletowano wszak metodycznie.
  25. Ataki na mosty

    I taka ciekawostka, most w Leipheim atakowało dziewięć kompanii wyborczych, tj. sześć grenadierskich z: 27., 50. i 59. liniowego pułku, oraz trzy kompanie karabinierów z 25. pułku lekkiej piechoty, które zostały złączone na rozkaz Malhera w jeden zbiorczy batalion d'elite.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.