Skocz do zawartości

bavarsky

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,902
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez bavarsky

  1. Książka, którą właśnie czytam to...

    No proszę, furażerki dla trzech batalionów 15. pułku piechoty [1. pułk województwa lubelskiego], wykonali Żydzi Meayer Percisohn z Lublina [2000 sztuk] i Mayer Perer z Lubartowa [1000 sztuk], w cenie po 6 gr za sztukę.*) Do tego 31 stycznia, Komisja Województwa Lubelskiego zawarła kontrakt z Josefem Gruntiszem z Lublina, który w trzytygodniowym terminie zobowiązał się dostarczyć 500 par trzewików i 300 par ciżem. ------- *) Ciekaw jestem jak stała cena w tym okresie za wykonanie jednej furażerki w innych województwach Nie żebym był podejrzliwy w stosunku do żydów, zwyczajnie zainteresował mnie ów fakt.
  2. Traugutt - proces

    Była zimna październikowa noc 1863 roku, na ulicy Długiej, rotmistrz Wallendorf, dowodzący II szwadronem, warszawskiego dywizjonu żandarmerii, zszedł ze swojego "dońskiego" konia. Wybrał go niespełna tydzień wcześniej, spośród tuzina, sprowadzonych przez jednego żyda z Ukrainy, a co to ów miał zakład na Pradze. Zrugał go wtenczas straszliwie, za złe prowadzenie, niepodkucie na ostro, a i za to... że to żyd, a on rotmistrz, oficer 3 Okręgu Żandarmerii! Poprawiwszy pałasz, rozkazał pierwszemu plutonowi zejść z koni, zająć pozycję po obu stronach ulicy, a podoficerowi policji z cyrkułu III, ze swoimi ludźmi zrobić przejście w domu Nr 535. W nocy 12 października, aresztowano kupca Franciszka Rozmanitha jak i jego brata Antoniego, poddanych austriackich. Franciszek okazał się być już w pawilonie X cytadeli szefem ekspedytury powstańczej. Ot preludium późniejszego procesu Traugutta się dopełniło. Praca o warszawskim dywizjonie żandarmerii w operacji pacyfikacyjnej powstańców styczniowych, tj. głównych komórek organizacyjnych na terenie Warszawy, postępuje. Był to niezwykły twór organizacyjny istniejący w strukturze Żandarmerii Imperium Rosyjskiego. Dywizjon, który w końcu 1864 roku liczył prawie 600 szabel, był w istocie wzorowany na regimentach dragonów. Planuję taką drobną publikację ze swej strony. Ot, tak trochę propagandowo Pozdr.
  3. Książka, którą właśnie czytam to...

    Zawsze można poszukać w swoim mieście introligatorni Oprawa, szyta, twarda [z wyborem koloru i tekstu na grzbiecie i froncie] najczęściej nie przekracza 20 zł. Choć z drugiej strony owe dodatkowe koszty mogą stać w sprzeczności do koncepcji przyświecającej twórcom HB Pozdr. Marcin
  4. Książka, którą właśnie czytam to...

    Ufff... po miesiącu czekania na przesyłkę, doczekałem się w dniu dzisiejszym pierwszego tomu, dysertacyi Jana Skarbeka, przeszło już siedemdziesięcioletniego historyka KUL [wiek wypomniałem, a co! W końcu skończyłem niedawno lekturę, artykułów ofiarowanych profesorowi z okazji jego 70'cio lecia ], Województwo lubelskie w powstaniu listopadowym 1830-1831, ss. 389. Jak na chwilkę obecną pozycja robi wrażenie wielce pozytywne. Zwłaszcza na stronie 371 odnalazłem podrozdział: "Rekwizycje dzwonów kościelnych na armaty"! A jednak dane co do kościoła! z załączoną wyborną mapą woj. lubelskiego, gdzie i co który "monastyr" ofiarował... są w archiwum! W międzyczasie, kończę Rok 1920, marszałka Piłsudskiego, a już to potem zabieram się za Bolesława Waligórę, monografię 85 pułku strzelców wileńskich... . Pozdr. M.
  5. 1. Zarówno kolumna Czengierego jak i Bentkowskiego znajdowały się w miejscowości Leszcze. OdB Kolumna Czengierego: Piechota: 2 roty tj. 5. i 10. smoleńskiego pułku piechoty [dalej pp] 7. rota halickiego pp Jazda: 2. i 4. szwadron noworosyjskiego pułku dragonów 65 kozaków Artyleria: 6. bateria 7 brygady artylerii [4 działa] Kolumna Bentkowskiego: Piechota: 8., 11., 12. roty smoleńskiego pp Jazda: 1/2 szwadronu noworosyjskiego p drag. 20 kozaków -------------------------------------------------------------------------- 2. Kolumna majora Jabłońskiego znajdowała się w Działoszycach Piechota: 1 rota 7. strzeleckiego batalionu 2 roty witebskiego pp Artyleria: 2 działa z 7 brygady artylerii -------------------------------------------------------------------------- 3. Kolumna majora Zagraiażskiego, znajdowała się we wsi Stopnica Piechota: 7. i 3. roty smoleńskiego pp Jazda: 1 szwadron noworosyjskiego p drag. 25 kozaków Razem: 11 rot piechoty, 3 1/2 szwadronu, 1 1/2 sotni kozackiej, 6 armat. Zestawiłem na podstawie: Wojennyie diestwija w Carstwie Pol'skom w 1863 godu. Naczało wozstanija (janwar', fiewral' i pierwaja połowina marta), sostawił S. Gieskiet pod tiedakciej gienierał-liejtnanta Puzyrewskiego, Warszawa 1894, s. 125 Pozdr. B.
  6. Czego teraz słuchasz?

    http://www.youtube.com/watch?v=hm9Gd0k7aqE
  7. Wasze zdjęcia

    ..........
  8. Czego teraz słuchasz?

    http://www.youtube.com/watch?v=StOWOSZD9w8&feature=related
  9. Czego teraz słuchasz?

    Mózg mi się zmechacił... że ja to słucham... http://www.youtube.com/watch?v=A6x3lRu0eHg&feature=related
  10. Ostrołęka 1831

    W Pamiętnikach, Prądzyński nadmienia że posłał do Giełguda stojącego ze swoją dywizją w Łomży, między godziną 9 i 10 z rana 3 oficerów z rozkazem przybycia. Kolejno po odparciu natarcia brygady Węgierskiego, a zatem około godziny 12:30, wysłał oficera z ponownym rozkazem. Według ustaleń Tokarza, w istocie sprawa przedstawiała się tak, że pierwszy rozkaz do Giełguda, Prądzyński wysłał tuż przed natarciem baterii Bema, a zatem około godziny 19, a drugi w pół godziny później. Czterotomowe "Pamiętniki" Prądzyńskiego to nieporozumienie jeżeli mowa o klasycznym źródle historycznym. Jest to zwyczajny zlepek informacji zaczerpniętych z publikacji Smitta, Mierosławskiego, a następnie pod te znane po wojnie fakty, autor dobierał sobie wersję wydarzeń...
  11. Wasze zdjęcia

    Dziękuję za oceny... ale zdjęcia to tylko zdjęcia. Mam przypuszczenia że wykonuję je w coraz bardziej świadomy sposób. Jednak najczęściej gdy widzę obiekt który chcę sfotografować mam pustkę w głowie, taką samą pustkę miałem gdy naciskałem migawkę tej kobiecie z kamienia, słowem "trochę statywu", najprostszy aparat z pracującą przesłoną i migawką ustawiasz i pstrykasz. Słowem nie jestem zadowolony z tego co tam wyżej wstawiłem. Pozdr. Marcin
  12. Wasze zdjęcia

    Pelikan M200 by Marcin F.M., on Flickr
  13. Wasze zdjęcia

    Divinité by Marcin F.M., on Flickr
  14. Wasze zdjęcia

    by Marcin F.M., on Flickr Statua Matki Boskiej, która stoi przy klasztorze jasnogórskim począwszy od 1939 roku. Wcześniej w tym miejscu znajdował się w latach 1889-1917, pomnik imperatora Aleksandra II, autorstwa rzeźbiarza Aleksandra Opiekuszyna. Po próbie wysadzenia w 1904 roku wartę pełniło dwóch żołnierzy.
  15. Humor

    Władysław Biały - był ważną postacią, prawdopodobnie był albinosem bądź był białej karnacji, stąd przydomek. Dodatkowo prawie na pewno nie pochodził ze Śląska, świadczy o tym imię (w tym przypadku miałby na imię Henryk). Mogę jeszcze powiedzieć, że jestem pewien, że pochodził z Wielkopolski
  16. Identyfikacja osoby na zdjęciu

    Zdjęcie przedstawia schorowanego monarchę rosyjskiego Mikołaja II. Mikołaj II, jak i książę Walii późniejszy król Anglii Jerzy V, swoją drogą bracia cioteczni, byli uderzająco do siebie podobni. Stąd problemy z rozpoznaniem, który był który Ja zasugerowałem się z początku królem brytyjskim... wszak zapomniałem o duże brzusznym jaki przeszedł Imperator Rosyjski na przełomie wieków... Pozdr. B.
  17. Wasze zdjęcia

    Conditio sine qua non by Marcin F.M., on Flickr
  18. Tak jest. Z rosyjskiego dateskij to duński. Pozdr. Marcin
  19. Kierunek Kijów

    Dokładnie nie dzierżył. Był jedynie wysłannikiem sztabu generalnego cesarstwa Japonii, tak jak napisałeś. Kutrzeba natomiast w "Wyprawie Kijowskiej" podał jego tytuły które otrzymał zrazu po wojnie 1920 r., co zresztą zaznaczył, acz ja nieopatrznie przeczytałem. Pozdr. Marcin
  20. Kierunek Kijów

    Tak jest! Znaczy od 1921... został attache. Nowik o tym w II tomie "Zanim złamano Enigmę..." na s. 78 to w dokładny sposób "wytłuścił". Dlaczego ja tak napisałem? Pewnie nie przeczytałem ze zrozumieniem ustępu na s. 110, pracy Kutrzeby, który wymieniał tytuły Yamawakiego mu współczesne tj. na rok '37, pisząc że Japończyk został "...po raz wtóry attache wojskowym Japonii w Warszawie". Pozdr., Marcin
  21. Humor

  22. Dla Jaśnie Wielmożnego wielkiego księcia Konstantego sprowadzano rasowe konie angielskie. Mniej zamożni i niżsi stopniem oficerowie nie gardzili końmi dońskimi, a dokładniej ich odmianą "uszlachetnioną" krwią koni angielskich, które sprowadzili nad Don kozacy wracający z Europy Zachodniej po wojnach napoleońskich. W latach 1815-1830 dominował trend iż to szlachta podług również i oficerom pisana, ujeżdżała ogiery andaluzyjskie, angielskie, arabskie, berberyjskie, datskie, perskie, turkmeńskie [inaczej argamaki], niemieckie [już to hanowerskie już to meklemburskie] i wreszcie rodzimych polskich... nazywane zresztą były "akcjonistami" z racji popędliwości i "astronomami", gdyż zadzierały głowy do góry. W armii rosyjskiej precyzja w ujeżdżaniu rozpowszechniła się w pierwszej kolejności w środowisku oficerów gwardyi, na przełomie 1814/1815 roku, kiedy to mieli oni możność obserwacji i podziwiania efektów pracy szkół jazdy konnej w Wiedniu (Hiszpańska Szkoła Jazdy), Berlinie, Wersalu i Samur. Źródłem ich wiedzy była tzw. zielona książeczka autorstwa Lageriera, Szkoła wyższa jazdy maneżowej, a według monografii Begunova, jazdę tę zapoczątkował hrabia Lewaszow, dowódca pułku lejb-gwardyi huzarów. Kolejno jego byli dowódcy szwadronów którzy przeszli do linii, jak np. dowódca Jamburskiego pułku ułanów płk J. O. Offenberg II, wprowadzali na swój sposób w podległych im regimentach "składną jazdę". Od roku 1817, z polecenia wielkiego księcia Konstantego wprowadzono jazdę maneżową, jako jedyny i właściwy sposób prowadzenia jeźdźca z koniem w całej armii. W tym też roku utworzono dwie szkoły jazdy; jedną w Warszawie, drugą w Petersburgu. Do tych też miejsc kierowano na przeszkolenie oficerów z całej armii.
  23. Kierunek Kijów

    Przepiękne zdjęcia. Dnia 9 maja 1920 r., odbyła się parada wojska polskiego w zajętym Kijowie, pochód otwierały "leguny" z 1 dywizji piechoty, kolejno w marszu paradnym, jakby według musztry austriackiej, maszerowały pułki podhalańskie z wyśmienicie grającymi orkiestrami, w których uwagę widzów przykuwał ozdobnie przepasany tambour-major oraz - ponny, mały konik, ciągnący na dwukółce duży bęben. "Pruskim krokiem" kroczyły pułki dywizji wielkopolskiej, a suwalski 41. pułk piechoty, znakomicie wyekwipowany, wystąpił z fanfarystami, do tego czasu w wojsku jeszcze nie wprowadzonymi. Legioniści, Podhalanie, Poznaniacy i kresowiacy, wszyscy żołnierze polscy! Przybył asystować przy defiladzie również wojskowy attache Japonii, major Yamawaki, późniejszy generał, odznaczony Krzyżem Virtuti Militari.
  24. Zamieszki w stolicy na Święto Niepodległości 2011 i 2012

    Marszałek Piłsudski cytując ciebie był "lewakiem". Z tego co wiem Polska za jego kadencji ostała się jako suwerenny byt. Jeżeli o mnie chodzi, to nie mam w zwyczaju chodzić na manifestacje patriotyczne. Do tego nie lubię jak mój znajomy ze świata realnego imputował mi że ten dziennikarz to komunista, tamten dawny UB'ek, Owsiak to drań... że żydzi to prawdziwi zdrajcy Polski... zaraz zaczną się pozwy o 3/4 Starego Rynku [dzielnica Częstochowy, przed II wojną, zamieszkała prawie wyłącznie przez starozakonnych, w czasie II wojny getto]. A gdy mu przypomniałem, że to dzięki Żydom współczesna Częstochowa zawdzięcza choćby kanalizację, zmienił temat. Odstręczają mnie takie słowa jak większość, prawie wszyscy, czy dar jasnowidztwa; ciekawe gdzie -takie a takie zachowanie- naród zaprowadzi... ten naród wiele już przeszedł i przejdzie jeszcze nie jedno. Rzecz w tym że zamiast martwić się o wszystkich rodaków, lepiej zacząć zmieniać rzeczywistość zaczynając od własnej osoby.
  25. Kierunek Kijów

    W maju 1920 roku jako pierwszy do Kijowa wkroczył pododdział I dywizjonu 1 pułku szwoleżerów, który spędziwszy noc z 4 na 5 maja w Demidowie, dnia 5 maja wyruszył o świcie przez Luteż na Petrowce. Tak oto też idące w -avant garde- dwa plutony wpadły w Wyszogrodzie na cofającą się z północy brygadę jazdy sowieckiej tj. 48. i 49. pułki, która wg. Stachiewicza, straciwszy 1 działo i 14 karabinów maszynowych, cofnęła się na Kijów, szerząc w samym mieście swym pojawieniem się popłoch. Wówczas to dywizjon wyruszył na >>KURENIÓWKĘ<< tj. północne przedmieście Kijowa, które to osiągnął zrazu po południu tegoż dnia, acz bez styczności z nieprzyjacielem. Do tramwaju natomiast, idącego notabene z letniska podmiejskiego Puszczy Wodnej w stronę Kijowa, wsiadł na ochotnika jeden z oficerów z patrolem szwoleżerskim i karabinem maszynowym. Chłopaki po niedługim czasie przywieźli z centrum miasta jakąś wartę sowiecką tj. ośmiu jeńców. Proszę jednak pamiętać, że dowódca dywizjonu podjął tego samego dnia tj. 5 maja odwrót z pozycji >>Kijów<<, kierując się na noc do Petrowiec, gdzie dołączyła doń reszta pułku jak i jedna bateria konna. Oficjalne wejście do miasta nastąpiło dopiero dwa dni później tj 7 maja, kiedy to cały 1 regiment szwoleżerów wmaszerował o 8 z rana w miejskie ulice. Owe opóźnienie było spowodowane tym iż 5 maja kiedy ów samotny dywizjon parady w mieście wyczyniał, reszta naszego wojska zbliżała się dopiero do Irpienia! Za którego "brzegi" szpice strzelców podhalańskich zabrały się dopiero dnia... 6 maja. Istniało realne ryzyko, że szwoleżery znalazłby się w nie lada opałach gdyby Sowietom przyszło do łba podjąć kontratak...
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.