-
Zawartość
2,902 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez bavarsky
-
Dlatego też, przyznajesz mi rację w sprawie zdolności operacyjnych Śmigłego za rok 1920?
-
Powyżej przykład szarży w wykonaniu pruskiej jazdy pod Auerstadt, którą komenderował szacowny jenerał Blucher. Ów dostrzegłszy otwartą przestrzeń na prawej flance Gudina, postanowił przystąpić i szarżę zapodać. Francuski dowódca skutecznie jednak oparł się zakusom tej wybornej konnicy. Rozkaz sformowania czworoboków począwszy od 12 liniowego a skończywszy na 25, ze szpicą sformowaną z 21... szarżę na niekorzyść majestatycznych prusaków przesądził.
-
Niech każdy posłucha głośnego protestu wielkiego Napoleona, gdy z pod kopuły Inwalidów dotąd woła: Mais c'est la realite des choses qui commande, messieurs! Salut jenerale Żymirski. Za Wawer dziękuję!
-
Szanowny Delwinie. Jak najbardziej była to sztuka operacyjna. Co więcej zda się po przestudiowaniu konkretnych przypadków, dość frapująca i intrygująca Ot w dniu 7 V zrazu po zajęciu Kijowa Naczelny Wódz wydał "Instrukcję operacyjną" określającą zadanie wojsk na najbliższy okres [całość jest zawarta w formie załącznika nr 1 w książce: Rutkowski S., Obrona Kijowa. Ćwiczenia i wykłady taktyki stosowanej na przykładach historycznych wojny polsko-rosyjskiej 1920 roku, Warszawa 1932, s. 147-149] Rozkaz Naczelnego Dowództwa w swych częściach, dotyczących zdania 3 armii, brzmiał: "... Na naszem bliższem przedpolu jedynie Czerkasy stanowią obecnie punkt wyjściowy możliwego kontrataku nieprzyjacielskiego. "... po zajęciu Kijowa i linji Dniepru na północ od niego, zatrzymanie się zasadniczo na obecnej linji, dobre zorganizowanie tyłów. "... 3-a armja po zajęciu Kijowa ma zadanie defensywne, przyczem liczyć się musi z rychłem odebraniem jej pewnej części wojska (jedna dywizja piechoty i 7-a bryg. jazdy!] "... Z uwagi na brak nieprzyjaciela przed frontem mają być wojska trzymane nie na jednolitych linjach obronnych, a w większych skupieniach... Jak więc rozumiał to zadanie dowódca 3 armii? Konieczność utrzymania linii Dniepru była dla dowódcy armii niewątpliwa. Sprawa przekroczenia Dniepru i wysunięcia się na brzeg wschodni łączyła się ściśle z zadaniem utrzymania Kijowa. Już to przecież 3 V rozkazał Wódz Naczelny "zabezpieczenie miasta przez stworzenie przedmościa." Jaki był cel istnienia przedmościa? Nie zaczepny w większym stylu, bo wyraźnie były podkreślane defensywne zadania 3 armii, a w związku z tym zaoszczędzenie na niej jednej dywizji piechoty i jednej brygady kawalerii. Była mowa o działaniach zaczepnych, ale w kierunku Odessy. Chodziło tu po prostu o to, aby Kijów zachować w stanie, że się tak wyrażę, niewojennym, umożliwiającym w mieście pracę polityczną i organizacyjną, zmierzającą do sformowania wojska ukraińskiego. W pojęciu dowódcy 3 armii Kijów musiał być utrzymany bezwzględnie i to w sposób wyłączający chociażby tylko miejscowe i chwilowe niepowodzenia. Każde takie niepowodzenie odbiłoby się ujemnie na nastroju ludności Kijowa, a nawet całej Ukrainy. Nie trzeba zapominać, że politycznym celem wyprawy kijowskiej było stworzenie sprzymierzonego z nami państwa ukraińskiego, które by przejęło na siebie ochronę południowego teatru wojennego, zwalniając przez to siły polskie do rozstrzygającej rozprawy z głównymi siłami nieprzyjaciela, już wyraźnie grupującymi się na północy. Jakie były następstwa utrzymania przedmościa? - Otóż doszło do skrępowania swobody operacyjnej, poprzez trzymanie 1/3 sił na tym odcinku [grupa płk. Rybaka]. W ostatecznym wyniku zwyciężą konieczności operacyjne, ale będzie już za późno, tj. dowódca armii będzie się już czół operacyjnie zaskoczony, a powodem zaskoczenia operacyjnego na odcinku północnym armii będzie, obok nieuzasadnionego operacyjnie trzymania przedmościa, przede wszystkim pewne niedocenienie wartości kierownictwa strony przeciwnej oraz niezałatwienie tak ważnej sprawy, jak uregulowanie dowodzenia w obszarze stykowym frontów w sposób dla 3 armii korzystny. I to że Rydzowi udało się wyjść z tych perypetii cało, tj. zachował integralność 3 armii, zawdzięczamy ówczesnemu szefowi sztabu armii, Kutrzebie jak i samemu przyszłemu Wodzowi Naczelnemu. Pozdrawiam Ciebie, b.
-
https://forum.historia.org.pl/topic/14138-z-kart-boju-pod-zaslawiem/ Pozdr. b.
-
Panie! ja wiem że na półce stoją wolumeny zaczynające się cyfrą 5x... Nie wiem tylko czy ta ostatnia zbiorowa edycja w Polsce [a druga w ogóle] została wydana w całości. Tom 42 Lenina na półmetku. Jak skończę, zabieram się za 5 tomów poświęconych rewolucji 1905 roku. Zastanawiam się co robił Feliks Kon w Kijowie 5 maja 1920 roku? Agitował? Że go któryś z chłopaków 1 pułku szwoleżerów szablą nie jebn#ł
-
Poniższe zdjęcia wykonałem aparatem Smiena 8M, w lecie ubiegłego roku, acz dopiero z lenistwa wczoraj uskuteczniłem skan kliszy. Kolory są "fabryczne" tj. takie jakie "zeszły" z "Kodaka" 200. F1010007 by Marcin F.M., on Flickr F1010010 by Marcin F.M., on Flickr F1010012 by Marcin F.M., on Flickr Pozdr. b.
-
Przykładowo, 18 dywizja strzelców [na froncie zachodnim weszła w skład IV armii] po zdobyciu Archangielska, umundurowała się całkowicie w mundury angielskie (wprawdzie samowolnie), zgromadziła konie i jaki taki tabor i doskonale uzupełniła swoje magazyny żywnościowe. Chłopaki mieli jednak pecha bo zarządzeniem okręgu białomorskiego (byłe dowództwo 6 armii) odebrano jej jednak angielskie obuwie i część umundurowania i w zamian wydano zwrócone przez dywizję "walenki" czyli buty wojłokowe i mundury watowane, a to wszystko w kwietniu! Zresztą zdobyczny tabor, też częściowo im odebrano, tłumacząc że "u Tuchaczewskiego będzie wsio!"
-
Tom 41, dzieł zebranych Uljanowa przeczytany! Powiem tak, gdyby usunąć słowa: proletariusze, towarzysze, kapitaliści, wyzyskiwacze, burżuazja vel burżuje To by wyszła przystępna kilkudziesięciostronicowa broszurka do poduchy. A tak, bez oczopląsu i pół litra nie rozbieriosz...
-
Filmy i seriale historyczne - jakiego filmu wam brakuje?
bavarsky odpowiedział Qrosava → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Obraz funkcjonowania państwa sowietów? Raczej miałeś na myśli fragment tegoż? Masz w tej produkcji ludzi którzy przeżyli wielki głód na Ukrainie, masz bohaterów związku radzieckiego za wojnę domową, którzy za bycie "trockistami" zostali zesłani, masz wreszcie Twierdochlebowa późniejszego dowódcę "Sztrafbatu", który przeżył "swoją śmierć", przedostał się do swoich, by następnie z myślą powrotu na linie, został tej myśli pozbawiony i skazany przez OGPU na śmierć za szpiegostwo. Masz wreszcie sposób obchodzenia się z ludźmi w RKKA. Ten obraz według mojego znajomego z Rosji wywołał szok w wielu kręgach ichniejszych piewców Armii Czerwonej. I na koniec przyznaję mam za małą wiedzę w ocenie merytorycznych aspektów strony wojskowej, ale skoro Archanioł czy Piotr, znajomi z forum GIS nie wysunęli jakiś szczególnych uwag merytorycznych w stosunku do tegoż serialu, to mi nie wypada się z nimi nie zgadzać. -
Filmy i seriale historyczne - jakiego filmu wam brakuje?
bavarsky odpowiedział Qrosava → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Widać chyba że nie oglądałeś całego serialu, a wypowiadasz się na temat jednej sceny batalistycznej, zresztą również uważam że słabo nakręconej. Serial wręcz idealnie pokazuje jak w realiach związku sowieckiego niszczono ludzi. Jeżeli przyjrzałbyś się dokładniej dialogom, masz w nich mnóstwo ironicznych uwag pod egidą kraju rad. Owszem, serial nie ma ogłady w efektach specjalnych znanych z amerykańskich wysokobudżetowych produkcji, ale mimo to nadrabia całość dialogami. -
Filmy i seriale historyczne - jakiego filmu wam brakuje?
bavarsky odpowiedział Qrosava → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Porządne kino wojenne. Znakiem tego, jaki ty serial proponujesz? Bo jak widzę to tylko krytykujesz. -
Filmy i seriale historyczne - jakiego filmu wam brakuje?
bavarsky odpowiedział Qrosava → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Polecam "Karny batalion" [sztrafbat]. Porządne kino wojenne, bez patosu i amerykańskiej wizji wojny. -
? Słowny jak bavarsky.
-
Nie mi oceniać wojnę 1939 roku, ale wypadki majowe 1920 przeczą ocenie "typa podwykonawcy". Śmigły pokazał naówczas klasę dowódcy wysokiego szczebla, który pozostając w odcięciu operacyjnym z przedmościem kijowskim i armią konną na tyłach, z nieprecyzyjnym rozkazem Naczelnego Wodza, z przerwanym połączeniem zarówno radiowym, naziemnym [Żytomierz się ewakuował] jak i swoimi "przyjaciółmi" na skrzydłach [zwłaszcza 6 armią] zdołał nie posiadając oglądu w sprawy całego polskiego frontu, wydać rozkazy które później po odzyskaniu połączenia ze Sztabem Głównym pokryły się w prawie całości zarządzeniom wysłanym do 3 armii co do dalszych jej poczynań. Książka Rutkowskiego, nauczyła mnie dość dużej pokory w ocenie działań dowódców wysokiego szczebla na wojnie 1920 roku. Śmigły był rasowym dowódcą armii, a następnie sprawdził się również jako dowódca frontu.
-
Działaniami wywiadu rosyjskiego na Galicję kierowały komórki organizacyjne usadowione w Warszawie. Należy jednak zaznaczyć, że przed reformą hr. Szuwałowa z 1897 r., na terenie KP o prym w wywiadzie walczyli: - naczelnik Warszawskiego Okręgu Wojskowego, - naczelnik Warszawskiego Okręgu Żandarmerii, - namiestnik Królestwa Polskiego oraz oberpolicmajstra Warszawy, Sytuacja ta wywoływała napięcia między urzędami, z których prawie każdy aspirował do roli centralnego organu zarządzającego tajnymi służbami. W ostatecznym rozrachunku to pieniądz [czyli budżet roczny] miał przesądzić o tym, kto z nich będzie sprawował pieczę nad całością działań operacyjnych. Pozornie wraz ze zniesieniem w 1874 r., urzędu namiestnika Królestwa Polskiego pozycja żandarmerii w organizacji prac wywiadowczych uległa wzmocnieniu. Pełne uniezależnienie się żandarmerii od miejscowych władz administracyjnych nie oznaczało jednak zwiększenia środków, które decydowały o sile i sprawności aparatu wywiadowczego. Już wkrótce okazało się, że generał-gubernator warszawski dysponuje równie dużymi, a być może większymi funduszami na organizowanie służb agenturalnych, niż szeroko rozbudowany w KP aparat żandarmerii. Częsciowo potwierdza to notatka, którą sporządził w 1879 r. naczelnik WOŻ, gen. Piotr Orżewski, nakłaniany przez swojego zwierzchnika -szefa żandarmów- do instalowania w Galicji tajnych agentów, kontrolujących poczynania działających tam polskich socjalistów. Jednakże naczelnik okręgu, wskazując na swoje ograniczone możliwości finansowania zagranicznej agentury, pisał: "Środków na agenturę nie pobieram; gen.-gub. otrzymuje na ten cel, jak mówią, 16 tysięcy [rub.], które wydaje bez mojej wiadomości. Z nich tylko 9 tysięcy wydaje na agenturę w Galicji, którą kieruje znajdujący się przy gen.-gub. kniaź Golicyn". Inicjatywa szefa żandarmów skierowana do swojego podwładnego w KP, była spowodowana raportem, jaki gen. Aleksander Drenteln otrzymał od gen.-gub. warszawskiego Pawła Kotzebue. Informowano w nim, że działalność socjalistów polskich w Galicji stanowi poważne zagrożenie dla spokoju społecznego w KP, tym bardziej, że większość z nich była mieszkańcami KP, którym udało się zbiec do Galicji i uchronić przed rozpoczętymi w 1878 r., aresztowaniami. Jednakże, problemy z którymi borykał się Orżewski, nie doczekały się rozwiązania [tj. lepsze uposażenie finansowe oraz centralne zwierzchnictwo nad służbami agenturalnymi], w związku z tym do połowy lat 90. z żandarmerią lepiej organizacyjnie przygotowaną do działalności wywiadowczej skutecznie konkurował urząd generał-gubernatora warszawskiego, dysponujący znacznie większymi środkami finansowymi. Dopiero po likwidacji WOŻ w 1896 a następnie podporządkowaniu żandarmerii gen.-gub. ze stworzeniem urzędu pomocnika gen.-gub. warszawskiego do spraw policyjnych, doszło do względnego ujednolicenia spraw wywiadu m.in. na Galicję. Pozdr. b.
-
window reflection by Marcin F.M., on Flickr
-
Marku wieczorem przygotuję kilka kwestii które mnie nurtuje i dam tobie do oceny. Notabene jest to gotowy scenariusz do teatru telewizji Pozdr. Marcin
-
Pytanie czy są to wszystkie złożone przez niego zeznania??? Goldman zaczął współpracować z władzami rosyjskimi. Być może, ale tylko być może doszło do wielu rozmów, które następnie nie zostały ujęte w oficjalnych aktach. Możliwości jest całkiem sporo. Coraz bardziej zaczynam rozumieć zdanie wyrażone przez Sienkiewicza w artykule wstępnym, a dotyczącym procesu. Sprawa Rozmanith idealnie wpasowuje się w ciąg który łączy nas z postaciami nawet nie wymienionymi w zeznaniach chłopca, tego który zapomniał o zapaleniu światła w swojej "latarce". Kolejny krok?
-
Zostały w całości przedstawione w tomie 2 [cz. 1 i 2] Procesu Romualda Traugutta... pierwsze zeznanie odbyło się 27 III/8 IV 1864 r., następne już w obecności Traugutta 30 III/ 8 IV.
-
Czy Traugutt był dyktatorem?
-
Witaj Pancerny. Miło ciebie spotkać. Dziękuję za kawałek. Pozdrawiam, b.
-
Woń świeżo podanej kawy unosiła się, a ja byłem zajęty lekturą biografii Albiedynskiego; "...ZADANIE TO OKAZAŁO SIĘ NA TYLE TRUDNE,ŻE MIĘDZY ALBIEDYNSKIM A SZUWAŁOWEM, CZYLI POTENCJALNYM SOJUSZNIKIEM W WALCE Z MINISTREM TOŁSTOJEM POJAWIŁY SIĘ WEWNĘTRZNE NAPIĘCIA I NIESNASKI..." nagle znajomy mi głos dźwięczy -Co Pani sobie życzy?. Odczekałem dwie może trzy sekundy, celem przejścia ze stanu skupienia w stan konsternacji, iż dostrzegłem bowiem że nie zgadzają mi się w tym zdaniu wygłoszonym w moją stronę, aż trzy rzeczy; [1] mam jeszcze w 3/4 wypełnioną filiżankę kawy, [2] kelner widząc mnie, wie że nie jadam ciasteczek, ciast, nie pijam z mlekiem ani o smaku tofu, kelner zwyczajnie przynosi mi do stolika czarną, a widząc że mam książkę wie że zwykle na trzech filiżankach zakańczam. I po trzecie, nurtowała mnie jeszcze jedna sprawa... w tym to wszakże czasie słyszę ponownie jego głos: -Przyjąłem, już Pani podaję. Tak oto, obróciłem głowę w lewo i ponad wszelką wątpliwość stwierdzam że siedzi niecały metr ode mnie, brunetka, zgrabna, uśmiechała się do kelnera. Ten jednak po przyjęciu polecenia raptownie wykonał manewr cofania do lady, -ot majstersztyk działania w ariergardzie z jednoczesnym przejściem do awangardy, i tak po tej chwilce gdy ten odszedł, zgubiła kontakt z jego wzrokiem, ale bystrym okiem szukała nowego zwarcia. Ja widząc że jest w mojej strefie wpływów, nie wiele musiałem się wysilić by uczyniła ruch swoją głową w moją stronę. I pyta: -Jaką pozycję... -...ja lubię? Na Clausewitza
-
Temat dotyczący uzbrojenia jest wielce zajmujący, ale sądzę że bardziej frapującą, akurat w tym temacie, kwestią byłoby poruszenie sprawki struktur i funkcjonowania tajemnego państwa podziemnego, vide przyczynki i anegdoty dotyczące losów konkretnych partii "mietnieżników".
-
Powyżej szkic prezentujący 6 pułk ułanów w przepięknie poprowadzonej szarzy na pododdziały 24 DS, 23 września 1920 roku. Warto nadmienić również iż dowódca 1 brygady jazdy płk Głuchowski, akcją ową osobiście komenderował, stojąc ze sztabem w ogniu KM na wzgórzu odkrytym, przykładnym swym i widokiem zapalił atakujące szwadrony. Co najlepsze jednak; to fakt iż 6 pułk ułanów dostając rozkaz do szarży w większej części był już spieszonym Widząc to, Głuchowski dał rozkaz do dowódcy pułku iżby ten ponownie na koń sadzał swych ludzi i jął trąbić do szarży! stawiając jednocześnie jako podparcie moralne i asekuracyję pluton 2-giej baterii 1 DAK'u na otwartej pozycji i na wzgórzach. Około godziny 11.15 rozwijają się 1-szy i 2-gi szwadron w konnym szyku harcownikami i mimo silnego ognia 30 około rosyjskich KM, spokojnym kłusem posuwają się w kierunku wsi. 4-ty szwadron pozostaje w drugim rzucie jako osłona baterii i rezerwa pułku. 1-szy szwadron, zasłonięty 3-cim -jeszcze spieszonym-, wypełnia ustny rozkaz dowódcy brygady i posuwa się na lewo celem obejścia nieprzyjaciela. W międzyczasie, pomimo silnego ognia 3-ci szwadron dosiada koni i przygotowuje się łącznie z 2-gim szwadronem do uderzenia. W oddziałach zaś wroga, obsadzających tor kolejowy, dało się dostrzec zamieszanie, a nawet popłoch, gdy szwadrony 6 p. uł. ze spokojem posuwały się w kierunku nieprzyjaciela, w pogotowiu "do szarży". Tym niemniej ognień KM, jak i karabinów był niezwykle silny. Większą część tak "usłanej" drogi do pozycji bolszewickich, jazda nasza pokonała kłusem, dopiero w nie dłużej odległości przeszły szwadrony w galop. Dwa idąc frontem uderzyły w prostym kierunku na Zasław, jeden zaś chwycił wroga z lewej flanki. Dać też trzeba sowietom odwagi iż mimo początkowego szoku, dali radę zebrać się miejscami i ostrzeliwać szarżujących ułanów - ci jednak niepowstrzymani, rąbali niczym wiarusy Kickiego pod Ostrołęką, i kuli lancami - czerwonego- sołdata. >> O godzinie 12:10 atak był skończony, przynosząc 6 p. uł. zdobycz w postaci 556 jeńców, 500 karabinów ręcznych, 14 KM i 31 podwód z materiałem wojennym. W szarży polegli: ppor. Sulimirski, plut. Szpigla, którzy prawdziwie po bohatersku stawali i kilkunastu zabitych i rannych ułanów. Pozdr. M.