-
Zawartość
2,902 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez bavarsky
-
A tak z ciekawości Sebastianie, w czyim przekładzie?
-
Co rozumiesz przez stwierdzenie: "wróciliby do epoki kamienia?". [1] Czy chodzi tobie o unicestwienie infrastruktury, tj. bazy technicznej/materiałowej do wytwarzania wszelakich dóbr? [2] Czy może chodzi tobie o sferę intelektualną człowieka? O ile zniszczenia w wyniku wojny w pkt.1, mogłyby spowodować regres w rozwoju nauk na wiele lat, o tyle pewien stały fundament w wiedzy ostałby się w osobach które by taką 'zagładę' przeżyły, np. zdolność komunikowania się, liczenia, czytania... strzępy książek. Największym problemem dla egzystencji przyszłego człowieka, po ogromnej pod względem skali zniszczeń i obszarów objętych wojną nuklearną; wcale nie będzie problem 'braku umiejętności' tylko przecięty i oderwany ekosystem, na którym to w większej części nie będzie możliwa uprawa roli i hodowla zwierząt, tzn. będzie możliwa, lecz skutki takiej diety wiązać się będą z chorobami popromiennymi, nowotworami, tj. dużą śmiertelnością. Odbudowa populacji też będzie utrudniona, chociażby przez wzgląd na zwiększenie się częstotliwości występowania chorób genetycznych. Także nawet podstawowy aspekt 'epoki kamienia', np. związany z neolitem gdzie nastąpił rozwój rolno-hodowlany, nie pasuje mi do stwierdzenia: "wróciliby do epoki kamienia" Cały zaś tekst Aleksandra Mora, podsumuję jednym cytatem ze Stanisława Lema: "Przypomina mi to stosunek, jaki mają do grawitacji bądź elektronów fizycy - oraz kulturalne osoby czytające popularne książki. Osobom tym wydaje się, że wiedzą coś o sprawach, o których specjaliści nie ośmielają się nawet mówić. Informacja z drugiej ręki zawsze sprawia wrażenie kształtnej, w przeciwieństwie do tej pełnej luk i niejasności, jaką może dysponować uczony." [w:]Lem S., Głos pana, Kraków 1973, s. 26
-
-
Do usunięcia/.
-
Woźniak współtworzył z niejakim Jobsem, firmę spod znaku nadgryzionego Jabłka. Z tego co kojarzę to ów jednak nie przyznaje się do jakichkolwiek związków z Polską, poza dowcipami o Polakach. Zostało wprawdzie mu nazwisko odziedziczone przez antenatów, znaczy to tyle że jest pochodzenia najpewniej 'naszego', tym niemniej odnieść można to samo w stosunku do każdego Amerykanina [pomijając rdzenną ludność] - tzn. że jest 'jakiegoś tam' pochodzenia. W temacie tym natomiast skupiłbym się na uczonych/osobistościach; które zostały wychowane i wykształcone na Polskiej ziemi. Tj. tak jak wspominany Roman Kluska, którego komputer spod znaku Optimus serii Prestige, mam do dnia dzisiejszego; dbam o niego [ostatnio wymieniałem jedynie parę wylanych kondensatorów na płycie głównej MSI-2001] i mogę skwitować jakość tego sprzętu jednym słowem: PERFEKCJA. Na szybko warto wspomnieć o Marku Hołyńskim, współtwórcy elitarnych stacji graficznych Silicon Graphic [sGI], zwłaszcza linii Octane, czy Indygo + standardu OpenGL. Osobiście mogę przedłożyć w sposób merytoryczny? podobieństwa i różnice w stosunku do minikomputera K-202 i amerykańskiego odpowiednika w tym czasie tj. PDP-11/40.
-
Rekrutacja na Instytut Historii Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie
bavarsky odpowiedział grigorian → temat → Studia historyczne
Jak wygląda u Was sytuacja z nauką statystyki opisowej? Tzn. poziom, nazwiska wykładowców. Tzn. znajoma się wybiera; chociaż nie wiem czy na historię, acz warto się dopytać. -
Może warto byłoby założyć osobny wątek poświęcony rodzimej myśli informatycznej?
-
NASA?
-
To jest interesujące zagadnienie. Ogólnie słabo znane na zachodzie. Tym niemniej Sowieci całkiem zgrabnie kopiowali rozwiązania technologicznie głównie firmy DEC [w której to dla nich, na kilku pionach badawczo/rozwojowych pracowali informatorzy]. Zwłaszcza wielkim zainteresowaniem cieszył się 16-bitowy minikomputer PDP-11, który doczekał się wielu legalnych/nielegalnych klonów. Pomijając dokonania rodzimych zakładów z Wrocławia Mera-Elwro, które wykonały między innymi kopię PDP-11/40, nazywając ją o ile pamiętam SM-4, to w przypadku Sowietów prym w tym względzie wiodły zakłady Elektronika. Kolejną poszukiwaną perełką był naturalnie 32-bitow VAX [różnych odmian] Ponieważ do technologi produkcyjnych, dołączano oprogramowanie; np. systemy RSX, VMS czy też od końca lat 70, pierwsze dystrybucje systemu BSD, czy też Systemu III/V, AT&T + mrowie kompilatorów jak Fortrana, C, Cobola itp. Także wydaje mi się że w początkowym okresie lat 80'tych [chociaż to są moje przypuszczenia], środowiska naukowców ZSRR dysponowałt, niezgorszymi możliwościami elektronicznymi, z pozycji użytkownika/programisty najważniejszych ośrodków badawczo rozwojowych, co ich odpowiedniki w tzw. Wolnym Świecie.* *Przy zastrzeżeniu takim iż ich cykl aktualizacji systemów/oprogramowania był stosownie opóźniony względem awangardy informatycznej w Stanach- kolebce najważniejszych rozwiązań teleinformatycznych w XX wieku.
-
Naród Śląski, narodowość śląska, autonomia Śląska?
bavarsky odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Post do usunięcia. Przepraszam za wtręty polityczne z mej strony, zarówno ten post jak i poprzedni usunąłem. Secesjonista za recydywę, może mi dać bana, NIE ZALEŻY MI NA TYM. Generalnie trzymcie się ciepło. -
Naród Śląski, narodowość śląska, autonomia Śląska?
bavarsky odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Do usunięcia. -
Naród Śląski, narodowość śląska, autonomia Śląska?
bavarsky odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Do usunięcia. -
Wywiad - agenci, informatorzy, osoby informujące
bavarsky odpowiedział poldas → temat → Historia ogólnie
Jeżeli jest ktoś zainteresowany, mogę przedłożyć w stosownym wątku, zasadę funkcjonowania sieci. W oparciu o fundamentalną w tym względzie rozprawę, Stevensa; t 1/ The Protocols t 2/ The Implementation t 3/ TCP for Transactions, HTTP, NNTP, and the UNIX domain Protocols -
Ja też jestem Hobbysta. Głównie interesuje mnie historia rozwoju systemów komputerowych znaczy z rodziny BSD i wersji rozwojowych Unixa z Bell Labs., można powiedzieć ich genealogia, tj. rozwój na przestrzeni lat. SCO Unixware to była w sumie ostatnia kontynuowana wersja Systemu V, po sprzedaży w połowie lat 90'tych praw do tej dystrybucji/i nazwy Unix, przez AT&T Grupie SCO. Rozwinęły się i to bardzo. Projekt OpenBSD dlatego jest w Kanadzie bo tam nie obowiązują ograniczenia na wynajdowanie bardzo mocnych systemów szyfrowania informacji w systemach/aplikacjach użytku cywilnego [np. 1024 bitowy klucz RSA protokołu OpenSSH], takie ograniczenia występują w USA Bezpieczne środowisko pracy zaczyna się od mocnego hasła do swojego komputera [zwłaszcza jeżeli używasz laptopa]/telefonu, konta bankowego, maila. Powinno ono wyglądać mniej więcej tak: jUD86df9213k, a nie tak ciocia123 Na technologiach mobilnych[ np. smartphone] się ogólnie średnio wyznaję, tzn. wiem tyle ile jest na Wikipedii Potrafię skonfigurować firewall w oparciu o Pocket Filter, ale generalnie, polecam sprawdzić [jeżeli mamy w domu ruter bezprzewodowy] czy aby szyfrowanie sygnału nie odbywa się poprzez WPA... powinno być co najmniej WPA2. Sam korzystam ze starego telefonu komórkowego jeszcze typu telefon, z klawiaturą, z możliwością wysłania SMS i zadzwonienia do kogoś + pogrania w tetris. Jeżeli chcesz mieć komputer z Linuxem, omijaj dystrybucje typu Ubuntu. Polecam Debiana, Slackware Archa czy Gentoo. Samo dobre hasło czy bezpieczny router też nie wystarczy. Warto używać głowy i myśleć na jakie strony się wchodzi. Starać się nie klikać na każdy link bez namysłu. Nie podawać szczegółowych informacji portalom społecznościowym. Jeżeli chcesz mieć produkt Microsoftu, korzystaj z Windows 8 i aktualizacji. Poczytaj sobie o sposobie na Internet Stallmana; http://stallman.org/stallman-computing.html , tj. twórcy GNU i Emacsa :> Pozdr. b.
-
Wywiad - agenci, informatorzy, osoby informujące
bavarsky odpowiedział poldas → temat → Historia ogólnie
Windows 95 podobnie zresztą jak następca tj. 98 okazały się być dziurawymi jak sito. Ten pierwszy zresztą był "bezpieczny" tylko dlatego że zaczynał swój żywot w czasach kiedy Internet nie był jeszcze tak rozległy, a metody infiltracji znało nieliczne grono. Obecnie script kiddies ściągną sobie soft, obejrzą tutorial na YouTub jak go użyć i jadą po łączu i wkur#@$# 'PF'y'. Microsoft od wersji 98 wyłączył DOS'a, bazując już na nowym poprawionym jądrze [notabene monolitycznym], wersje NT, XP, Vista, 8 bazują już na hybrydowych - inne przydziały pamięci, wpięcia userlandu w obszary chronione itp. Chociaż trzeba przyznać Theo De Raadt, twórca i lider projektu OpenBSD, stwierdził że najnowsza 8'mka Windowsa jest jednym z najbezpieczniejszych obecnie systemów; polecam wywiad: http://tech.yandex.com/events/ruBSD/2013/talks/103/ Rewelacje Snowdena znane są co najmniej od dwóch dekad. Przepraszam za Off. -
Wywiad - agenci, informatorzy, osoby informujące
bavarsky odpowiedział poldas → temat → Historia ogólnie
Naturalnie tzw. 'szary wywiad' nie ma racji bytu, bądź jest on bardzo utrudniony w krajach o ograniczonym dostępie do 'cyfrowych' technologii. Np. Afganistan. Tutaj mnie zwłaszcza interesuje sprawa WSI, a konkretnie tego czym żyją ostatnio media w Polsce, tj. zabezpieczenie wywiadowcze naszej misji w tym kraju, a audyt Macierewicza i opublikowanie wyników w białej książeczce. Pamiętam jak dziś, gdy wybyłem do Matrasu [2007 r.?] by kupić sobie jakieś opracowanie, a tam na regale obok wspomnień Guderiana? stała kniga pt. Raport weryfikacyjny [KLIK]... Po przejrzeniu przecierałem oczy ze zdumienia... w duchu na przemian kolnąłem i podśmiechujki sobie robiłem że w Warszawie ekipy z ambasad biły się o ostatnie egzemplarze. Odnośnie wywiadu osobowego, moje jedyne informacje tyczą Żandarmerii Imperium Rosyjskiego, a konkretnie Królestwa Polskiego i oddziału już to 3 Okręgu Żandarmerii, przemianowanego następnie na Warszawski Okręg Żandarmerii, z ostatnią zmianą z 1896 do 1914 kiedy to podporządkowano całość Gen.-Gub. No ale to głównie okres XIX z akcentem schyłkowym i początkiem XX wieku. Więc jeżeli można to włączę się do dyskusji od tej strony. Pozdr. -
Wywiad - agenci, informatorzy, osoby informujące
bavarsky odpowiedział poldas → temat → Historia ogólnie
W XXI wieku, klasyczne metody operacyjne znane przez lwią część XX [nie wspominając o XIX stuleciu], stają się wielu aspektach nieaktualne, zwyczajnie zawodzą w zderzeniu ze współczesnymi wymogami stawianymi przez otaczającą nas sieć, tj. główne źródło nasłuchu zarówno pasywnego jak i aktywnego. Zapewniam że protokoły TCP/UDP, za pomocą których komunikują się komputery podłączone do Internetu, dają potężny oręż dla kogoś kto chce pozyskiwać przy ich pomocy informacje o stanie sieci, infrastrukturze, zainstalowanym systemie itp. Wystarczy że atakujący skompromituje router, by ten zrobił dla niego absolutnie wszystko. Załączając stronę GOOGLE wpisujesz frazę która ciebie interesuje. Ta fraza nie jest anonimowa. Jest ona rejestrowana, czas zapytania, adres IP [jeżeli masz zmienny, da się ustalić u operatora po przedłożeniu godziny szukania]. Każdy normalnie zarządzany serwer [w istocie program serwujący], ma ustawione mechanizmy logowania, które rejestrują to co robiłeś na danej stronie; wchodziłeś na XXX, mamy tam twój IP, wchodziłeś na stronę prezydenta RP, mamy twój IP, podawałeś dane osobiste na facebooku - nie łódź się że one znikną po usunięciu konta. Wieloletni monopol Microsoftu w wielu krajach świata [czy też oligopol z Apple w niektórych] ułatwił znacząco pracę osobom które zbierają informacje. Tworzone są proste w swojej istocie botnety, wykorzystują one adresy IP zainfekowanych komputerów do dokonywania anonimowego skanowania aktywnego szeregu serwerów/routerów agencji rządowych, instytucji finansowych, szkół, placówek badawczych. Tj. w tej właśnie chwili za pośrednictwem np. twojego komputera ktoś chowając się w solidnym 'tunelu' połączeń SSH, kieruje twój adres sieci przeciw innemu. Polecam zapoznać się z danymi, instytucji analizującej owy problem; https://www.shadowserver.org Pozyskiwanie informatorów jest naturalnie ciągle aktualną kwestią, lecz na rzeszę zapytań można znaleźć odpowiedź, nie koniecznie zdradzając naszych intencji poprzez szukanie informatora po drugiej stronie barykady. -
Log #2 03.02.2014 ----------------- [1] Egzekucja planu z OpenVMS na Alphaserwerze się uskutecznia. Dzięki uprzejmości Bernda mam konto na Fafnerze, takoż w praktyce poznaję tajniki jednego z najwspanialszych systemów operacyjnych, do którego to grona zaliczyć wypada RSX, BSD i System V. [2] Naprawiłem starą płytę główną MSI 2001, tj. wymiana trzech rozlanych kondensatorów + flash BIOS'a. System złożyłem. Pentium III 800, z 512 MB pamięci i kontrolerem SATA pod PCI, działa sobie spokojnie pod nowiutkim NetBSD 6.0.4 [3] Próbuję zrozumieć sposób życia RMS.
-
Odnośnie rakiet, trzeba się przyjrzeć bliżej tej sprawie. Wprawdzie obecnie po ręką mam tylko książkę kapitana Bertranda R. Brinleya, Rocket Manual for Amateurs, trzecie wydanie, Nowy Jork 1964, którą sprezentowałem sobie jakiś czas temu, tym niemniej o ile pamiętam Korolow w swoich wspomnieniach też opisywał problemy z członami napędowymi rakiety R-7. AGC był pierwszym komputerem lotniczym [a jednym z pierwszych ogólnie] zbudowanym w oparciu w całości o układy scalone, prototyp RÓWNIEŻ zawierał te układy, zwłaszcza rozwinięcie AGC4... którego układy następnie upakowano do małej skrzynki. W sierpniu 1959 r. Robert Noyce szef Fairchild Semiconductor R&D, zapytał się kolegi Jay Lasta, czy by nie dało się stworzyć układu scalanego, korzystając z procesu planarnego Hoerniego oraz monolitycznej koncepcji samego Noyce. Jak to zostało potem stwierdzone, przy projekcie AGC3 [pierwsze zdjęcie]: "Since building four or five prototypes consumed 60 percent of the country’s production of integrated circuits, we can conclude this was a bold and risky decision. Well that makes it sound bold, but the production capacity was considered and extrapolated to the situation when parts would be needed for systems actually going to the moon. It wasn’t bold it was the logical thing to reduce the size and realize the other necessary requirements" Tj. meritum znajduje się w pierwszym zdaniu; "Po zbudowaniu czterech czy pięciu prototypów, wyszło że nasze zapotrzebowanie na układy scalone pochłaniało 60% produkcji krajowej..." [w:]Eldon C. Hall, Journey to the moon: The History of the Apollo Guidance Computer, AIAA, 1996, s. 85 Kiedy kość µLogic pojawiła się na rynku w 1962 kosztowała 115$, w 1963 cena spadła do 12,75$ za sztukę! Tj. tak wyglądała owa bramka logiczna; Ergo, samo rozwinięcie elektroniki do tego stopnia stanowiło spory postęp, ale nie stanowiło jeszcze o sukcesie misji. Problemem było stworzenie oprogramowania Pozdrawiam, Marcin
-
Potrzebuję Waszych głosów! Jutro finał, prowadzę tylko minimalnie
bavarsky odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Hyde park
A potem Secesjonisto zrobimy Układ! Jarpen Gratulacje!!! Serdecznie pozdrowienia od Bavarskiego! -
Potrzebuję Waszych głosów! Jutro finał, prowadzę tylko minimalnie
bavarsky odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Hyde park
Głosy oddane -
Problemem nie był start z Ziemi i sam lot na Księżyc. Zarówno Rosjanie jak i Amerykanie opanowali tę kwestię całkiem zgrabnie. Dlatego też kwestia silników [ewentualnych problemów które zaznaczał poldas, nie podając zresztą okresu czasowego owych problemów] uważam za niebyłą. Wystarczy lektura pierwszych wersów z książki F. Faworskiego i I. Mieszczeriakowa, pt. Kosmonautyka i przemysł rakietowo-kosmiczny, t. 1, Moskwa 2003, by uświadomić sobie iż ZSRR akurat kwestie napędu nie przysparzały większych problemów co i w pewnym okresie Amerykanom, zwłaszcza z rakietami Delta, Juno czy Titan. Jedyny, acz poważny detal, różniący obie strony, to stworzenie narzędzi umożliwiających dokonywanie szeregu zautomatyzowanych i samo korygujących się manewrów, niezależnych od człowieka. AGC, potwierdziło to niejednokrotnie, jak choćby podczas wejścia w atmosferę statku Apollo 10, kiedy okazało się że zaplanowana trajektoria wejścia jest za płytka o 6 mil, i takoż AGC zareagował kompensując ów błąd odpowiednim ustawieniem statku za pomocą silników korekcyjnych. Wystarczy przytoczyć reakcję Stafforda z tego zajścia; "Okay, Houston, we’re showing 6 miles short right now and we’re coming in; pulling about 4 g’s and this machine just flying like crazy. Boy, it’s really going" Young dodał: "Well, I’ll tell you, this thing is beautiful." Schemat podejścia zapodaję za pośrednictwem, Eldona C. Halla, Journey to the moon: The History of the Apollo Guidance Computer, AIAA, 1996, s. 176 Od P61 do P67 są to tryby włączanych przez AGC prefiksów z programu lądowania. Takie same tryby z uwzględnieniem warunków panujących na Księżycu stosował LM. Związek Radziecki, wtedy kiedy Amerykanie latali i lądowali na Księżyc z człowiekiem, był w stanie zaledwie wykonać słabe kopie niemieckich komputerów analogowych Siemensa, Dorniera czy TELEFUNKEN. Gdzie mu tam do projektów UNIVAC, Honeywell-Bull czy Control Data, nie wspominając o chłopakach z MIT [Projekt MAC], czy Bell Labs [AT&T].