-
Zawartość
2,902 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez bavarsky
-
Powoli kończę czytać „W imię Rzymu” Adriana Goldsworthy’ego, następna w kolejności czeka książka tegoż samego autora „Cezar”.
-
No cóż, podczas bitwy nad Kaczawą (Katzbach) 26 sierpnia 1813 roku, deszcz uniemożliwia prowadzenie ognia, pozostaje więc tylko bagnet...
-
Kadrinazi masz dobre gusta Dire Straits, Romeo and Juliet coś pięknego... Moje top ten: 1. Led Zeppelin - Dazed and Confused 2. Alanis Morissette - No Pressure Over Cappucino 3. Led Zeppelin - The Battle of Evermore 4. The Corrs - Little Wing (akustyczna) 5. Jimmy Hendrix - Voodoo Child 6. Dope - Die Motherfuc#er die, ---> approved by Nico 7. AC/DC - If You Want Blood You've Got It 8. The Animals - The House of the Rising Sun 9. The Police - Walking on the Moon", 10. Black Sabbath - War Pigs
-
Zdecydowanie moją ulubioną wokalistką jest Alanis Morissette. Mam jej CD „MTV Unplugged”, koncert akustyczny Piękny głos oraz świetnie brzmiąca gitara. Jako, że jestem uzależniony od kawy (we wszelakiej postaci ) utwór No Pressure Over Cappucino znajduje się u mnie w rankingu na drugim miejscu, pierwszy natomiast jest utwór Dazed and Confused, Led Zeppelin.
-
Oj Waćpan przesadzasz Po pierwsze nie taktyka tylko strategia jak już coś. Na poziomie taktycznym Wielka Armia Napoleona w kampanii 1812 roku wygrała praktycznie każdą większą jak i średnią bitwę. Poza nielicznymi i małymi wyjątkami jak choćby porażka Polskiej kawalerii pod Mirem. Rosjanie byli podczas kampanii 1812 od początku do jej końca (czyli wliczając w to ich pseudo „pościg” za Wielką Armią), skrajnie nieudolni i niekompetentni. Toż to Clausewitz rozchwytywał się w geniuszu Napoleona pod Berezyną... Nie bierzesz jednej rzeczy pod uwagę, Napoleon tą kwestię doskonale znał i rozumiał związane z nią ryzyko. Tym się charakteryzują wielcy wodzowie, że podejmują decyzje!
-
„Paragraf 22” Josepha Hellera. Już ją przeczytałem z siedem razy, teraz będzie ósmy Polecam, kopalnia absurdów...
-
„Swords Around a Throne Napoleon’s Grande Armee” świętej pamięci Johna Eltinga jest jak dotąd najlepszą pozycją analizującą Grande Armee Napoleona. To Biblia Wielkiej Armii, licząca 767 stron, zawiera ona morze informacji pogrupowanych tematycznie, od piechoty, gwardii, jednostek cudzoziemskich, kawalerii, artylerii, pracy sztabów, organizacji sztabów, służb medycznych, przykładów z pól bitewnych itp. itd. Nie znajdziemy w niej praktycznie żadnych zdjęć, tylko sam teks, analityczny bo stworzony przez jednego z najwybitniejszych znawców tej tematyki w XX wieku, wykładowcy Amerykańskiej West Point, Brytyjskiej Sandhurst czy Francuskiej The Ecole Speciale Militaire de Saint-Cyr. Książkę skończyłem czytać jakiś tydzień temu i jestem przytłoczony tą masą danych, jestem pod wrażeniem sprawności tego genialnego narzędzia wojny, jakim była bez wątpienia Wielka Armia.
-
Ło Jezu! To Chyba dowódcy lejb-gwardyi mieli nieprzewidziany zawał serca, a Wspaniały Cesarz miał w niebie Radochę
-
Ah te Wąsate Wiarusy. Można by wiele na ich temat prawić, choćby przytoczyć ze wspomnień Rosyjskiego partyzanta Dawydowa, który w kampanii 1812 roku, dość niechlubnie zapisał się, mordując bezbronnych żołnierzy Wielkiej Armii, krążąc jak sęp ze swymi kozakami wzdłuż drogi smoleńskiej, mimo tego potrafił w swoich wspomnieniach wyrazić szacunek, o elicie elit, do której nikt równać się nie mógł, od najlepszych gwardyjskich pułków Brytyjskich, po Rosyjskie regimenty gwardii: „Wreszcie nadeszła stara gwardia, wśród której znajdował się sam Napoleon [...]. Wskoczyliśmy na konie i znów znaleźliśmy się na wielkim szlaku. Nieprzyjaciel na widok naszego hałaśliwego tłumu przygotował broń do strzału i dumnie kroczył dalej, nie przyspieszając kroku. Wszystkie nasze wysiłki, zmierzające do wyrwania choćby jednego szeregowca z tych zwartych kolumn, spełzły na niczym. Budziły tylko pogardę tych wyciosanych z granitu ludzi. Nie zapomnę nigdy swobodnego kroku i groźnej postawy owych wiarusów otrzaskanych ze wszystkimi rodzajami śmierci. W swoich wysokich futrzanych czapach, błękitnych mundurach, białych pasach i czerwonych pióropuszach i czerwonych naramiennikach wyglądali jak zasiane na śniegu kwiaty maku. Wszystkie nasze azjatyckie ataki nie miały żadnego znaczenia wobec zwartego szyku europejskiego[...]. Kolumny sunęły jedna za drugą, odpędzając się wystrzałami i szydząc z naszego ujawniania się koło nich, z naszych bezskutecznych wysiłków. W ciągu tego dnia łupem naszych stał się jeszcze jeden generał, mnóstwo taborów i blisko 700 jeńców, lecz gwardia wraz z Napoleonem przeszła wśród ćmy naszych kozaków niczym studziałowy okręt wśród łodzi rybackich.” Cytat pochodzi z:A. Dusiewicz "Smoleńsk 1812", s. 224 Znalazłem również na stronie 244 u Paula Brittena Austina „1812 Wielki odwrót”, lecz tłumaczenie mi się nie podoba... Oraz kolejny przykład z naszą kochaną Gwardią Spotkanie Napoleona z Carem Aleksandrem w Tylży. „Co sądzi pan o żołnierzach potrafiących znieść takie rany?” – spytał Napoleon, pokazując na wyjątkowo poznaczonego bliznami grenadiera Starej Gwardii. „A co pan sądzi o żołnierzach, którzy zdołali je zadać?” – odpowiedział pytaniem car. „Wszyscy są martwi!” – oznajmił niespodziewanie grenadier, kończąc wymianę zdań... :mrgreen: :mrgreen: :twisted: :twisted:
-
Generalnie tutaj są spory, i ja przychylam się do opinii Kukiela z jego „Wojny 1812 roku”, czyli dobrze że Napoleon nie wysłał gwardii, mimo że go tak błagał Murat... bo „destrukcja żywej siły przeciwnika dokonała się bez użycia odwodów”. Natomiast błędem Napoleona było to że nie podjął pościgu za Kutuzowem, i oddał mu pole do odwrotu. I Gwardia do tego zadania nie była by tak potrzebna. Poza tym Napoleon wiedział że nadwątlenie swojej elity mogło by okazać się zgubą dla niego w niedalekiej przyszłości. Natomiast odwrót do Smoleńska na leża zimowe nie wchodził w grę. Po przekroczeniu tej cienkiej czerwonej linii 18 sierpnia 1812 roku (czytaj Smoleńsk) nie było już odwrotu, teraz było zwycięstwo albo śmierć! Możajsk okazał się wyrocznią, tego co miało nadejść. Generalnie w kampanii 1812 roku punktem przełomowym okazała się bitwa pod Łubinem 19 sierpnia (zaraz po zdobyciu Smoleńska, czasami- błędnie zresztą zwana pod Walutyną) VIII Korpus Junota lekko pisząc spartolił sprawę, pozwalając Barclay’owi na odczepienie się od WA. Gdyby zamknął drzwi przed Rosjanami wtedy było by po wojnie (No i był jeszcze „słynny” Hieronim.) Bo to co się nie dokonało 16,17 i 18 sierpnia dokonało by się 19. //Estera. Posty wydzielone z tematu o Borodino.
-
Manewry pościgowe po bitwie pod Borodino
bavarsky odpowiedział bavarsky → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Hmm, oczywiście, że mogę ale to już nie dzisiaj. Idę spać Dobrej nocy! -
A wszak jedna jest miara wobec wszystkich tych przykładów, miarą tą jest męstwo walczących. To co przedstawiłeś von Kozic jest czymś niezwykłym. I też mi się podobała Pruska Iława Rogackiego
-
Manewry pościgowe po bitwie pod Borodino
bavarsky odpowiedział bavarsky → temat → Bitwy, wojny i kampanie
A o czym cały czas dyskutujemy? Czy Napoleonowi udało by się skutecznie zniszczyć Rosjan zrazu po bitwie. Na tych stronicach masz przedłożone suche fakty związane z tym jak wyglądał pościg zaraz po Walnej Bitwie, od 8 września aż do Manewru Kutuzowa (czy też Tolla) na Krasną Parchę. Może sam sobie odpowiesz jakie miał szanse Napoleon. -
Manewry pościgowe po bitwie pod Borodino
bavarsky odpowiedział bavarsky → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Rozumiem, że posiadasz tą książkę? Jak tak to na pewno do przeczytania są stronice od 101 – 154 Dusiewicz ma naprawdę piękne i klarowne opisy. -
Tak, książka Adama Zamoyskiego to majstersztyk. Erudycja autora jest na najwyższym poziomie. Natomiast ja dorwałem rozprawę doktorską Patrycjusza Malickiego „Wielka Armia Napoleona na Śląsku 1806-1808” Coś wspaniałego! Autor pisze bardzo klarownie i omawia oblężenia twierdz śląskich jak Głogów, Wrocław, Brzeg, Świndnica, Nysa czy Koźle, omawia kilka znaczących potyczek, oraz wszystkie aspekty wojny toczonej we Śląsku. Książka liczy sobie 400 stron, ma pełne Ordre de bataille za omawiane lata, obu walczących stron, wiele ciekawych map i szkiców, a całość dopełnia bardzo wyszukana bibliografia.
-
Manewry pościgowe po bitwie pod Borodino
bavarsky odpowiedział bavarsky → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Przeczytaj sobie Adamie pracę Dusiewicza, Tarutino. Tam masz wszystko przedstawione czarno na białym. Natomiast, zamysłem według Clausewitza, najbardziej odpowiednim było wystawnie przez Napoleona wzmocnionego Korpusu (najpewniej I Korpusu Davouta), do przecięcia dróg komunikacji i zaopatrzenia Armii Rosyjskiej, zajmując Tułę i Kaługę. Natomiast Napoleon miałby ruszyć z resztą wojska frontem na Moskwę, spychając Kutuzowa. Jednak problem w tym rozwiązaniu polegał na tym, że Cesarz byłby zmuszony do podziału swoich sił, a sposób odwrotu Rosjan wykluczał takie rozwiązanie, i on o tym dobrze wiedział. To czy mógł dokonać pościgu za Rosjanami po zajęciu Moskwy, to już inna broszka, zdecydowanie nie do tego tematu. -
Zdecydowanie, poza wymienionymi wyżej słynnymi sytuacjami, pięknym przykładem męstwa było zdobycie mostów pod Landshut 21 kwietania 1809 roku przez żołnierzy z pułków 13 i 17 z dywizji Moranda. Do tego największy most łączący obydwa brzegi nad rzeką Izarą, został zdobyty przez kompanię grenadierską z 17. pułku, na której to czele stanął z szablą w dłoni adiutant Napoleona jenerał Mouton, ta szarża na bagnety pośród świszczących kul w powietrzu przeszła do historii, bowiem przesądziła o upadku Landshutu.
-
Manewry pościgowe po bitwie pod Borodino
bavarsky odpowiedział bavarsky → temat → Bitwy, wojny i kampanie
To jest twoje zdanie, ja swojego zdania nie zmienię bo mnie nie przekonałeś Tak wieczorem tą dyskusję poczytam. Masz wiele racji odnośnie kawalerii, że jej mało było i że do pościgu potrzeba kawalerii... ale to też nie jest do końca prawdziwe, bo Muratowi udało się zebrać ekwiwalent półtorej dywizji kawalerii ze trzech korpusów. Gdyby ją sprawniej dowodził, wystarczyło żeby przeciął drogę odwrotu pod Krymskoje i było by pozamiatane. Zwłaszcza że w opozycji do twojej tezy, stoją wywody Kukiela, Nafzigera i Zamoyskiego Pozdrawiam! -
Tak i zapomniałem dodać, we wstępie, że w temacie tym powinniśmy przedstawić również rozwój armii rosyjskiej od czasów Pawła I, zamordowanego cara, do Aleksandra I jego syna i ojcobójcy zarazem, choć może to za mocne słowo, ale uczestniczył w spisku. Reformy wojskowe, i cała mozaika dowódców Prusko, Rosyjsko, Wirtembersko, Francusko, Angielsko, Polskich, gdzie to w sztabach gadano nie po Rosyjsku ale po Francusku i ostatecznie Niemiecku Armia Cara Aleksandra była naprawdę niezwykłą machiną wojenną. Ale największym jej mankamentem był brak drugiego Napoelona. Bo jak to mawiano: w starciu z Napoleonem w dziewięciu na dziesięciu przypadkach wróg jest pokonany
-
Manewry pościgowe po bitwie pod Borodino
bavarsky odpowiedział bavarsky → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Oj oczywiście że się z tobą nie zgodzę Cytując siebie samego: Ten przypadek, jak i później analogiczny pod Krymskoje przyczynił się do tego że pościg w znacznej mierze się nie udał Gdyby Murat zaatakował wroga manewrem flankowym, jak chciał tego Belliard to by było po kozakach Płatowa Czmychaliby przed starymi wiarusami z 33 i 48 pułku liniowego, i tyralierami 15 pułku lekkiego. Toż to Davout grzmiał na Napoleona, że Murat to „idiota, tuman etc.” marnuje mu doborowe pułki, na jego popisowe manewry... Wszak z jednym się zgadzam z tobą, i tutaj przyznaje, że popełniłem błąd ważny. Mianowicie niedoceniam Rosjan. Tak naprawdę moja powyższa riposta: że się z tobą nie zgadzam, też jest tylko gdybaniem, bo jak to na wojnie może zdarzyć się wiele, a na pewno nic nie idzie zgodnie z planem Kto wie kolego, jak by ten pościg wyglądał gdyby Żelazny Marszałek nią dowodził... ale wtenczas nie chciałbym być w skórze Kutuzowa, oj nie... -
Manewry pościgowe po bitwie pod Borodino
bavarsky odpowiedział bavarsky → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Murat = Wunderwaffe Kutuzowa Napoleon zniszczył by ich tak, że zniwelował by teren od Możajska do Moskwy (jak ja lubię cytaty i parafrazowanie Pattona ) Rosjanie mieli przetrącony rdzeń, armia była martwa, niezdolna do stawienia oporu w żadnej formie i jak to powiedział Bagration do Napoleona: „Rosyjskiego żołnierza nie wystarczy zabić, trzeba go jeszcze przewrócić” WA dała by radę mimo że sama miała wielkie straty. Gdyby to się stało do 10 września, to było by po Armii Kutuzowa. Ale do tego potrzeba było geniusza wojny na miarę Napoleona czyli Davouta, a nie Murata alias Hugo Boss Dziękuję -
Napoleon Bonaparte - człowiek
bavarsky odpowiedział Estera → temat → Charakterystyka i ocena Napoleona
Poniżej przedstawiam cytat, ukazujący Niezwykły Umysł naszego Kochanego Cesarza. „W 1809 roku w pałacu Schoenbrunn Napoleon dokonywał przeglądu 76. pułku liniowego, w pewnej chwili przechodząc obok czwartego baonu z tegoż pułku rozpoznał pewnego grenadiera, który dziewięć lat wcześniej podczas bitwy pod Acre ryzykował swoim życiem próbując odzyskać jego kapelusz, który spadł mu z głowy podczas bitewnej zawieruchy. Cesarz chciał wiedzieć dlaczego ten żołnierz nie został awansowany?!? Grenadier wytłumaczył Napoleonowi, że nie potrafi pisać, a gestem ręki oznajmił, że nadużywa alkoholu.... Napoleon dał mu 50 franków ” John R. Elting, „Swords Around a Throne Napoleon’s Grande Armee”, Da Capo Press 1997, s.596 (tłumaczenie własne) I jeszcze jeden piękny fragment: „Cesarz, otrzymawszy od pułkownika zaszczytne świadectwo dla jednej ze środkowych kompanii pewnego pułku, rozkazał zapisać krzyż legii honorowej dla dowódcy, stojącego na czele kompanii, co usłyszawszy czasowy dowódca, porucznik, przystąpił do cesarza i rzekł: -Sire, nagroda, którą pan mi przyznaje nie mnie się należy, ale kapitanowi, który nami dowodził. Cesarz zdziwiony: -Gdzie jest więc kapitan? -Ranny w ambulansie. Ten postępek porucznika (którego na nieszczęście nazwiska nie pamiętam), tak wzruszył obecnych, że generałowie, stojący za cesarzem klasnęli w ręce. Sam Napoleon milczeniem zdradzał wzruszenie, a porucznik w skromnej i szlachetnej postawie stał przed Cesarzem, oczekując wyroku. Obydwaj zostali ozdobieni” Wspomnienie pochodzi z pamiętnika gen. Jana Weyssenhoffa Andrzej Dusiewicz „Smoleńsk 1812”, Bellona 2007, s. 209 Ten ostatni wstrząsnął mną do głębi, aż mi szczera łez spłynęła po policzku. -
Tym stwierdzeniem obrażasz jak i nie szanujesz swojego rozmówcy. Ponadto nie mówi się ten typek, tylko Ty typku ... Szkoda również, że nie szanujesz informacji podawanych na tacy. Gdyby mi ktoś dał np. takie dane; do porównania strat Francuzów z Austriakami w kampanii 1809 roku, to bym skakał z radości i próbowałbym z tego wyciągnąć jak najwięcej.
-
Tak też uczyniłem
-
Manewry pościgowe po bitwie pod Borodino
bavarsky odpowiedział bavarsky → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Po bitwie, po stronie Francuzów dalej było zdolne do walki ponad 90000 ludzi. Pomijając fakt, że potrzebowali oni czas na reorganizację i odpoczynek, to 2 dywizja piechoty z I Korpusu Davouta nad ranem była gotowa do dalszego boju i o 9 z rana ruszyła w pościg za Rosjanami. A jak on wyglądał pod wodzą marszałka Murata... to już inna historia. Poza 2 dywizją Dufoura w skład awangardy Murata 8 września weszły jednostki kawalerii z I, II i IV KK, Legia Nadwiślańska a ponadto w drugim żucie awangardy włączono 2 dywizję młodej gwardii. Rosjanie zaczęli odwrót o świcie 8 września, ubezpieczani ariergardą tworzoną przez korpus kozaków Płatowa. Płatow umocnił się pod Możajskiem, i postanowił stawić opór awangardzie Wielkiej Armii. Murat postanowił uderzyć na niego frontalnie zamiast ominąć go z lewej; zadając mu ostateczny cios (nie posłuchał rady Belliarda- swego szefa sztabu). Począł frontem szarżować na Rosyjskie umocnienia swoją wątłą kawalerią, co tylko zwiększyło straty własne WA, i dało ponad jednodniowy czas na ewakuację Armii Rosyjskiej. Potem 10 września, gdy ariergardę Rosyjską przejął Miłordowicz, w starciu pod Krymskoje pułki 2 Dywizji Dufoura straciły bezcelowo kolejne 1200 ludzi... nie osiągając celu. Takie prowadzenie pościgu było tylko na rękę Rosjanom, gdyby Napoleon pozwolił Davoutowi na przejęcie pałeczki sprawy mogłyby przybrać z goła inny obrót. --------------------------------------------------------------------------------------------------------- [ Dodano: 2008-07-09, 07:53 ] Generalnie, zanim zaczęliśmy tą dyskusję winniśmy pewne sprawy zrozumieć i sprecyzować. Po pierwsze, że gdyby Napoleon walczył z Normalną Armią, to po stracie ponad połowy swojej masy żołnierskiej, taka armia winna się rozsypać jak domek z kart, i żaden pościg za nią, nie byłby już potrzebny. Napoleon nie przewidział, że wola walki przeciwnika okaże się być większą, niż we wszystkich wojnach dotychczas stoczonych... Po drugie, nadto sam pościg by się udał gdyby był prowadzony nie przez Murata, bo wszak stan WA po bitwie poczynając od 8 września zaczął się poprawiać. A cytując Napoleona „wodzowie, którzy oszczędzają wojsko na dzień po bitwie, bywają zawsze pobici”. W pościg 8 września powinien rzucić wszystko, czym dysponował, i zniszczyć Kutuzowa... a nie uczynił tego bowiem ludzkość nie widziała nigdy podobnej pożogi. Napoleon ukazał się zwykłym człowiekiem, przeziębionym mającym widok masakry niewidzianej nigdy wcześniej i aż dopiero pierwszy dzień bitwy nad Sommą 1916 roku podbił liczebnie, masakrę Możajską. Przez całą noc z 7/8 września Napoleon jak i Kutuzow raczej starali się odpocząć i ruszyć z działaniami dnia kolejnego. Odwrót natomiast wojsk Rosyjskich zaczął się o świcie 8 września i jak już pisałem również Francuzi ruszyli do „pościgu” tamtego dnia na czele z niefortunnym Muratem. Według najnowszych obliczeń [A.Zamoyski, „1812 Wojna z Rosją” s.286] Rosyjskie straty wyniosły 45 tysięcy ludzi, Francuskie 28 tysięcy. Gdyby doszło do bitwy drugiego dnia 8 września, Rosjanie mogliby wystawić do boju około 45-50 tysięcy ludzi, natomiast Wielka Armia mogłaby 96 tysięcy... skończyło by się na pogromie Rosjan Toż to bitwa pod Solferino w 1859 roku, dla porównania, była niezmiernie krwawa, powstał nawet w jej wyniku założony z inicjatywy Henryka Dunanta Czerwony Krzyż, a przecież sumując straty w tamtej bitwie obu walczących ze sobą stron wychodzi nam że Rosyjskie straty jednego dnia bitwy Możajskiej były jeszcze większe!!!