-
Zawartość
2,902 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez bavarsky
-
Możliwe, ale szczerze w to wątpię. Chodzi o to, że nie wiem, i nie mogę ustalić gdzie się ten Wenitowski urodził. W akcie zgonu, nic na ten temat nie jest napisane. Obecnie czekam na odpowiedź od pewnego doktora z AJD w Częstochowie. Być może on coś odkopie... Wiem że w pozycji Lachouque’a, Brown’a i Elting’a „ The Anatomy of Glory: Napoleon and His Guard: A Study in Leadership”, są dość szczegółowe wykazy odnośnie przemarszów pułków gwardyjskich, ale od znajomego który tą książkę posiada wiem, że o Częstochowie nic nie ma.
-
W Archiwum Częstochowskim niestety nic nie ma. Główne Archiwum w Wawie odnośnie wojsk Księstwa Warszawskiego i ogólnie wojen napoleońskich, spłonęło w 1944 podczas powstania warszawskiego. Ponadto Częstochowa, była starą twierdzą, i małym miastem garnizonowym pułków Księstwa Warszawskiego, w których to przebywały np. najpierw batalion strzelców płockich 5-tego pułku, czy potem 2. baon 3 pułku pod dowództwem mjr. Kajetana Stuarta, który po śmierci Cypriana Godebskiego pod Raszynem stał się dowódcą 8 pułku piechoty. mjr. Stuart skutecznie opierał się zakusom Austriaków w 1809 roku, i praktycznie do 1813 Częstochowa nie uczestniczyła aktywnie w wojnach Napoleońskich. Dopiero 25 marca 1813 pod Częstochową zaciągnął korpus rosyjski Osten-Sackena, zmuszając garnizon płk Antoniego Górskiego do kapitulacji 5 kwietnia. Częstochowa, raczej stała zawsze na uboczu wielkich działań WA, więc i przemarszów całych korpusów...
-
Nie stacjonował, a poza tym nie musiał, sam wiesz jak losy żołnierza potrafią być zawiłe... Dziękuję Narya za dedukcję, ale to już wiem Szukam teraz suchych faktów To można sobie tak pójść i grzebać hehe , czy jakowąś permisję mieć trzeba? Ja działam z ramienia dr Julusza Sętowskiego, który pisze przewodnik biograficzny o cmentarzu św. Rocha. Napisał już między innymi: „Cmentarz Kule w Częstochowie” oraz „Cmentarz ewangelicko-augsburski w Częstochowie” <-- który znajduje się de facto obok cmętarza św. Rocha.
-
Służył w Gwardii Napoleońskiej, jak pisze na inskrypcji, którą cytujesz. Naprawdę? WOW Ale chodziło mi w jakiej jednostce tej gwardyi...??? Raczej nie był oficerem w Wojsku Księstwa Warszawskiego patrząc za Gembarzewskim.
-
No cóż z Neyem było jak z Oudinotem, który był nieustraszonym żołnierzem, nie oszczędzającym się podczas bitwy i jednocześnie nie oszczędzony przez kule -osiągnął rekord 33 trafień , jako dowódca elitarnej dywizji grenadierów, cudnie zapisał się w pamięci, pamiętnej kampanii 1809 roku, natomiast gdy stał się dowódcą korpusu w kampanii 1812 roku, kompletnie się pogubił i nie podołał już całkiem innym zadaniom koordynacyjnym na tak wysokim szczeblu. Ney choć miał te same zalety co Oudinot, a Kukiel nadmienił „talent taktyczny duży przy niebezpiecznej czasem gorączce w boju...”, to w dziedzinie sztuki dowodzenia na szczeblu operacyjnym podobnie jak Oudinot, był kompletnym beztalenciem. Davout! Davout! Davout! Po stokroć Davout! Napoleonowi zabrakło do zwycięstwa tej Wybitnej Maszyny Analitycznej. Estero, brakło również Wielkiej Armii... niestety to co stanęło do boju w 1815 roku, było cieniem dawnej Grande Armee. Strat z odwrotu 1812 roku, nie udało się „wypełnić” już nigdy Napoleonowi.
-
Zgoda, i ja to doskonale wiem, ale chodzi o to że ja to już zaznaczyłem w swoim pierwszym poście, na 1 stronie tego tematu, potem go jeszcze raz powtórzyłem, i jeszcze raz i teraz jeszcze raz powtarzam: było to zwycięstwo o wymiarze strategicznym, bowiem Poniatowski oddając Warszawę Austriakom, uzyskał wolność w wymiarze operacyjno strategicznym, a i to dopiero okazało się po paru dniach jak emocje po Raszynie ucichły uffffff
-
Adamie, przy całym szacunku do twojej osoby, tego zdania nie rozumiem... A bitwa jest to rozstrzygnięcie taktyczne czy strategiczne? Bitwa to tylko i wyłącznie starcie toczone na poziomie taktycznym, a zniszczenie żywej siły wroga zawsze było w sferze taktycznej i de facto strategicznej głównym celem, praktycznie każdego wojska które chciało wygrać bitwę i całą kampanię. To że bitwa Raszyńska była nierozstrzygnięta, nie oznacza że była przegrana na poziomie strategicznym, bo następstwa jakie miały po niej miejsce spowodowały że była wręcz punktem zwrotnym w całej kampanii!
-
No nie za bardzo można się spierać Sam przyznałeś, że Austriacy pierwsi przerwali bój i się cofnęli. A Falenty to jest argument lekko chybiony, bo to nie była nasza główna linia obrony. Falenty w planie bitwy nie miały być nawet tak silnie bronione, one miały tylko ujawnić główny kierunek ataku wojsk austriackich. Rozumiem, że do tego postu mam się odnieść. Bitwa jest nie rozstrzygnięta, ponieważ ani Austriakom nie udało się zniszczyć Wojska Polskiego, ani też Polakom nie udało się zatrzymać pochodu korpusu Austriackiego na Warszawę. Ponadto wszystko zależy czym mierzy się to zwycięstwo, Austriacy zadali duże straty Polakom, a Flenty były przysłowiową maszynką do mięsa, której bym tutaj nie bagatelizował. Co do znaczenia Falent, bez wątpienia bardzo ważny punkt w tej bitwie, który trzeba było zająć chcąc kontynuować natarcie. Tym bardziej że strona Austriacka, zapewne jak zauważyłeś działała mało skoordynowanie, najpierw chcieli atakować Jaworów i gdyby udało im się go zająć, skupiając właśnie na nim całe natarcie, wygrali by zapewne tą bitwę, a tak marnotrawili swoje wojsko skupiając całe swoje siły w centralnym ataku...
-
Haha dobre! Pawłowski może się mylić , wiesz pewnie że może się mylić, był tylko człowiekiem, ale z potężnym warsztatem analitycznym, którego ja nawet w małym ułamku nie posiadam. Ponadto nie jestem żadnym autorytetem, ale skoro podważasz zdanie takiego historyka jak Pawłowski to musisz mieć słuszne i solidne argumenty. Chylę czoła A na serio dalej rozważając, było to zwycięstwo w stricte strategicznym wymiarze, którego owoce dopiero po kilku dniach Polacy poczęli zbierać. Ferdynand sam po bitwie twierdził, że jego wojska sukcesem przypieczętowały bitwę pod Raszynem zmuszając wroga do oddania Warszawy. Dopiero gdy był sam ze sobą, zaczął myśleć inaczej...
-
No cóż Adamie, w konkluzji Pawłowski zaznacza, że był to pod względem taktycznym bój nierozstrzygnięty. Straty obu stron: Austriacka lista strat, na 21 kwietnia podaje: 74 zabitych, 262 rannych, a wziętych do niewoli 72. (choć zarazem autor zaznacza że Austriacka strona najwyraźniej zaniżyła swoje straty ) Łącznie: 408 Polacy stracili: zabitych 450, rannych 800 – 900 i wziętych do niewoli 32, oraz postradali 2 działa. Według króla saskiego straty te jednak były niższe i wynosiły odpowiednio: zabitych 3. oficerów, 264 szeregowych, rannych 22 oficerów i 465 szeregowych, wziętych do niewoli 5 oficerów i 73 szeregowych, zaginionych 2 oficerów i 167 szeregowych. Romuald Romański podaje znaczne straty w Korpusie Austriackim oceniając je na ponad 2500 zabitych i rannych, cytując za Sołtykiem jego „Kampanię 1809 r. Raport o działaniach armii pozostającej pod raszynem ks. Józefa Poniatowskiego podczas kampanii 1809r.”
-
Taktycznie bój ten był nierozstrzygnięty. Natomiast to, że Polacy do końca walk utrzymali główne pole walki, zasługuje na wielkie uznanie, tym bardziej że przewaga liczebna Austriaków (25000 przeciw 12000 Polaków) była znacząca. Było to raczej zwycięstwo moralne, i w niedalekiej przyszłości strategiczne, bowiem oddanie Warszawy przez wojsko polskie miało dać Poniatowskiemu „wolność” operacyjną. Wojsko Polskie, uratował fakt, że Austriacy poczęli atakować w sposób lekkomyślny, a szef sztabu VII Korpusu Ferdynanda, Brush zawalił sprawę nie przygotowując się do mających nadejść operacji. Kluczem byłoby zajęcie przez Austriaków Jaworowa, lecz atak ich się nie powiódł, więc postanowili bić głową w mur w centrum wojsk polskich. Co jak się miało okazać przyniosło im mierne skutki. Bo i choć Polaków z Falent wyparli, to linia Dawidy-Michałowice została utrzymana praktycznie do końca. Poza tym to co von Kozic napisał, Ferdynand zrazu po bitwie zdał sobie sprawę że kampanii tej nie uda mu się tak łatwo i przyjemnie wygrać, jak wcześniej zakładał.
-
Henryk Brand, Heinrich Brand lub czasami zwany Heinrich von Brand. Urodzony w 1789 roku w Łąkach, był oficerem armii Pruskiej, po katastrofie pod Jeną przeszedł do armii polskiej. Oficer Legii Nadwiślańskiej, uczestnik kampanii Hiszpańskiej, Rosyjskiej 1812 roku i Niemieckiej 1813 roku. 18.X.1813 został ciężko ranny w bitwie pod Lipskiem, wzięty do niewoli. Jakiś czas temu wydawnictwo Armagedon wydało jego wspomnienia pod tytułem: „Moja służba w Legii Nadwiślańskiej”. Świetnie się je czyta, wręcz wybornie, opis okrucieństw wojny toczonej najpierw w Hiszpanii a potem w Rosji często zniewala. Po jakimś czasie postanowiłem dokopać się do tego co czynił Brand w późniejszym etapie swojego życia, czyli po zakończeniu wojen napoleońskich. I przez przypadek czytając wspomnienia ostatniego dowódcy czwartaków Józefa Święcickiego, wyszło że po 1813, Brand zaciągnął się na służbę Prus. Podczas powstania listopadowego przebywał w sztabie Dybicza jako obserwator, potem odbierał broń składaną przez wojsko polskie w Prusach. W 1832 roku opublikował anonimowo paszkwil „Die Polen in und bei Elbing”, na temat zachowania się byłych powstańców na ziemi pruskiej i ustosunkowania się rządu w Berlinie do problemu polskiego. Podam przykład dialogu prowadzonego przez Branda ze Święcickim w sprawie dania amnestii żołnierzom z 4. pułku piechoty: „Brand: Przyznaję to wszystko, że pan masz rację, lecz jestem tu przysłany z rozkazu królewskiego, abyś pan takową deklarację [chodzi o tą amnestię –bavarsky] natychmiast odwołał i namówił pułk cały do powrotu do kraju. Przeciwnie zaś, odesłanym pan zostaniesz do fortecy! Święcicki: Ja zaś, widząc na piersiach jego znak honorowy, który jeszcze w Hiszpanii dostał, będąc kapitanem w wojsku polskim, w uniesieniu odpowiedziałem: -Jak pan śmiesz, nosząc na swych piersiach znak honorowy wojskowy, prawemu Polakowi podobną propozycję czynić, aby to, co raz napisał, miał potem odwoływać i żołnierzy namawiać do powrotu w kajdany! Jest to niegodne żądanie honorowego człowieka, a fortecą nich pan mnie nie straszy, bo jej się nie ulęknę. A słowa raz wyrzeczonego nie przełamię. Więc proszę podobnej propozycji więcej nie czynić, bo to mnie obraża!” Święcicki J., Pamiętnik ostatniego dowódcy pułku 4 piechoty liniowej, PiW 1982, str. 169-170 Jak widzimy, Brand, człowiek o dwóch twarzach się nam ukazuje, niby elitarny wojak z Legii Nadwiślańskiej, a jednak wstrętny Prusak się w nim budzi, tak oto poniżając Święcickiego.
-
Zadepcą ciĘ i tyle ci będzie
-
Nasza Encyklopedia- komentarze, uwagi, kwestie formalne
bavarsky odpowiedział Estera → temat → Encyklopedia Napoleonica
Choć w sumie też po zastanowieniu się, może lepiej żeby ta encyklopedia została tutaj pod jurysdykcją Estery. Lepiej iść w jakość a nie ilość. A czas pokaże jak się to rozwinie, na razie jest dobrze jak jest. Podpisano Kot Bavarsky -
Nasza Encyklopedia- komentarze, uwagi, kwestie formalne
bavarsky odpowiedział Estera → temat → Encyklopedia Napoleonica
Generalnie bardzo dobry pomysł z tym wydzieleniem, nie widzę żadnego problemu w tym względzie, ja się dostosuję i z natury nie marudzę tym bardziej, że jak na razie z różnych względów żadnego hasła do encyklopedii nie napisałem... Świetna inicjatywa! Pozdrawiam Kot Bavarsky -
Dawny mundur - wygody i niewygody
bavarsky odpowiedział Jerzmanowski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Niepraktyczność ogólnie mundurów za Królestwa Polskiego, wyszła w równej linii od Rosjan U nich jak to mawiają nie tylko trzeba zabić Rosyjskiego żołnierza, trzeba jeszcze sprawić by się przewrócił... to że taki żołnierz stał po śmierci spowodowane było tymi obcisłymi „szmatkami” Żołnierze Królestwa Polskiego stracili swobodę ruchów, który to ruch cechował żołnierzy wojsk napoleońskich tudzież Księstwa Warszawskiego, na rzecz bezruchu, który z kolei znamionował armię rosyjską. Gdy oficer miał pełnić wartę na Zamku, miał przeznaczone do przebrania stosowne pomieszczenie, umieszczone na parterze, bowiem po założeniu takiego munduru ani wejść ani zejść ze schodów nie było podobna uczynić Po prostu Kotostrofa -
Walka o twierdze Śląskie w latach 1806/1807
bavarsky odpowiedział bavarsky → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witaj Leuthenie! Leuthenie, dlaczego jestem taki cwaniaczek w podawaniu takich wybornych cyferek? booo, powyższe dane pochodzą z tej świetnej pracy Patrycjusza Malickiego Czyta się ją wybornie! Swoją drogą Patrycjusz Malicki również uczestniczył w redagowaniu trzech pamiętników zebranych w całość pod nazwą: "Wojna twierdz" na Śląsku 1806-1807 w świetle pamiętników. Znajdziemy tam wspomnienia: -Karla Wilhelma Mentego „Wspomnienia z obrony twierdzy Wrocław podczas oblężenia 1806/07” -fragment relacji Johanna Karla Teodora Doercksa zatytułowanej „Moja kariera wojskowa opisana dla dzieci w roku 1830” -Samuela Uthicke Historia Oblężenia twierdzy Koźle Polecam!! -
Zapraszam do dyskusji, o tej jakże fascynującej kampanii toczonej na ziemiach Polskich w roku 1809. Nacisk jaki postaram się położyć w tym temacie będzie dotyczył w głównej mierze działaniom militarnym, czyli: organizacji Wojsk Księstwa Warszawskiego i Austrii, charakterystyki dowódców, opisu bitew i potyczek czy ogólnej strategii TDW. Na początek idzie OdB VII Korpusu wojsk Austriackich: Dowódca korpusu: generał kawalerii arcyks. Ferdynand Karol d?Este Adiutant korpusu: pułkownik hr. Neipperg Szef sztabu korpusu: pułkownik Brusch Dywizja Piechoty Dowódca: Generał porucznik Mondet Brygada gen mjr Mohr (awangarda wojsk) 48. pułk Vukassovich (Węgierski); 3 baony 1. pułk wołoski (No. 16); 1 baon 2. pułk wołoski (No. 17); 1 baon 1. pułk huzarów cesarskich (Kaiser No.1); 8 szwadronów bateria 3- funtowa; 8 armat bateria konna; 4 armaty 6- funtowe i 2 haubice 7- funtowe Brygada gen. mjr Pflacher (brygada Węgierska) 37. pułk Weidenfeld; 3 baony 34. pułk Davidovich; 3 baony bateria 6- funtowa; 8 armat Brygada gen. mjr Trautenberg (brygada Niemiecka) 24. pułk Strauch; 3 baony 63. pułk Baillet; 3 baony bateria 6- funtowa; 8 armat Brygada gen. mjr Civalart (brygada Niemiecka) 41. pułk Kottulinsky; 3 baony 30. pułk de Ligne; 3 baony bateria 6- funtowa; 8 armat Dywizja Kawalerii Dowódca: Generał porucznik Schauroth Brygada gen. mjr Spaeth 5. pułk kirasjerów Sommariva; 6 szwadronów 7. pułk kirasjerów lotaryńskich; 6 szwadronów bateria konna; 4 armaty 6- funtowe i 2 haubice 7- funtowe Brygada gen. mjr Geringer 12. pułk huzarów palatyńskich; 8 szwadronów 11. pułk huzarów szeklerskich; 8 szwadronów Brygada gen. mjr Branovacsky 1. pułk szeklerów (No. 14); 1 baon 2. pułk szeklerów (No. 15; 1 baon 1. pułk szwoleżerów cesarskich (Kaiser No. 1); 8 szwadronów bateria 3- funtowa; 8 armat + 2 haubice 7- funtowe + Rezerwa artylerii 7 kompanii artylerii 2 kompanie pontonierów 1 kompania sztabowa pół kompani dragonów sztabowych 1 kompania sanitarna Sumując: Piechota: 25 baonów; 29 799 ludzi Kawaleria: 44,5 szwadronów; 5755 koni Artyleria: 94 działa Troszeczkę o organizacji Austriackich sił ?stabilizacyjnych? Piechota: Pułki liniowe: Zapewne jak zauważyliście zaznaczyłem w nawiasach pułki Węgierskie i pułki Niemieckie; jest to uzasadniony podział ponieważ poza różnicami narodowościowymi tych pułków, występują również pewne różnice w organizacji. Każdy pułk liniowy składał się z trzech batalionów, z których dwa pierwsze liczyły po 6 kompanii fizylierskich, a trzeci baon cztery. Kompania niemiecka liczyła: 218 głów a węgierska 238. Sztab pułku stanowiło 75 ludzi. W każdym pułku linowym znajdował się elitarny dywizjon (2 kompanie) grenadierów i dywizjon zakładowy, który powoływano z rezerwistów podczas mobilizacji. Dywizjony grenadierskie odebrano jednak prawie wszystkim 63 pułkom linowym (a wszystkim pułkom VII Korpusu) w celu stworzenia olbrzymiej rezerwy grenadierskiej pod postacią dwóch korpusów rezerwowych pod wodzą Lichtensteina i Kienmayera. Każda kompania grenadierska liczyła 145 ludzi, a dwie kompanie zakładowe (dywizjion): Niemiecka: 881 ludzi i Węgierska: 416 Ogólnie rzecz ujmując pułk z pełnym stanem z dywizjonem grenadierskim i zakładowym liczyć winien: Niemiecki: 5170 głów, Węgierski: 5065 głów, lecz biorąc poprawkę na to że zarówno dywizjony grenadierskie jak i zakładowe nie uczestniczyły w działaniach wojennych w Polsce pułk liczył odpowiednio: 3999 lub 4359 głów. Pułki graniczne (Grenz Infantry Regiments) Z pułkami granicznymi jest o tyle ciekawie, że tworzyli je w sumie stali osadnicy już wyjaśniam. Tworzono je na południowo-wschodnim pograniczu Węgier i Siedmiogrodu (Kto czytał Marcina Sowę ?Siedmiogród 1944?, lub ?Budapeszt 1945? wie gdzie to jest ) celem ochrony granic monarchii przed ?dzikimi hordami? Tureckimi Żołnierze (szeregowi) zamiast żołdu otrzymywali ziemię jako lenno i byli za to obowiązani do pełnienia nieustannej służby wojskowej. Jedynie oficerowie i podoficerowie otrzymywali żołd, ale jednocześnie tracili prawo do ziemi . Pułki te składały się z dwóch batalionów, a każdy baon dzielił się na 6 kompanii, oraz batalionu rezerwowego i batalionu obrony cywilnej (powoływanego na wypadek mobilizacji) liczącego 1405 ludzi, który jednak nie występował w pułkach Siedmiogrodzkich. Żołnierze tych pułków byli świetnymi żołnierzami, wykorzystywanymi w charakterze lekkiej piechoty, głównie działali w awangardzie czy ariergardzie, co widać na przykładzie VII Korpusu, gdzie to mamy w brygadzie gen mjr Mohra, dowodzącego awangardą wojsk austriackich nacierających na Księstwo Warszawskie: dwa pułki graniczne 1 i 2 wołoski (w nomenklaturze pułków granicznych 16 i 17 wołoski) oraz w brygadzie gen. mjr Branovacskyego 1 i 2 pułk szeklerów (odpowiednio 14 i 15). Może zauważyliście również, że zamiast dwóch mamy po jednym baonie na pułk graniczny? Było to związane z tym że 2-gie baony tychże pułków pełniły dalej straż na ziemiach pogranicznych, a do boju wydzielano tylko po jednym baonie. Kawaleria: Oczywiście występował w przypadku tej broni dwustopniowy podział na kawalerię ciężką i lekką. Do ciężkiej zaliczano 8 pułków kirasjerów i 6 dragonów, a do lekkiej 6 pułków szwoleżerów, 12 huzarów i 3 ułanów. Ciężka jazda: Pułki ciężkiej kawalerii posiadały sześć szwadronów, dwa szwadrony tworzyły dywizjon, a każdy szwadron dzielił się na cztery plutony, dwa plutony tworzyły skrzydło (Flugel). Każdy szwadron liczył 141 ludzi (135 koni). Do tego każdy pułk ciężkiej jazdy posiadał zakład pod postacią jednego szwadronu w liczbie 60 ludzi, który stacjonował w garnizonie danego pułku. Stopa wojenna pułku ciężkiej jazdy winna wynosić 888 szabel i 842 koni. Uzbrojenie kirasjerów składało się kirysa, pałasza i pary pistoletów, ponadto w każdym szwadronie 8 ludzi posiadało gładkie karabinki, a 8 gwintowane sztucery. Pułki dragońskie posiadały pałasz i karabinki, przy czym w każdym szwadronie 16 ludzi posiadało gwintowane sztucery. W wojnie z polską, strona Austriacka wystawiła dwa pułki ciężkiej jazdy: 5. pułk kirasjerów Sommariva i 7. pułk kirasjerów lotaryńskich, które tworzyły ciężką brygadę gen. mjr Spaetha Lekka jazda: Pułki lekkiej kawalerii posiadały osiem szwadronów, czyli tworzyły cztery dywizjony. Cała reszta jest analogiczna do organizacji pułków jazdy ciężkiej. Jedyne różnice występują w liczbach żołnierzy służących w szwadronach. Bowiem na każdy szwadron przypadało 156 ludzi (150 koni), a szwadron zakładowy liczył 96 ludzi. Pułki lekkie winny posiadać na stopie wojennej 1301 szabel i 1243 konie. Uzbrojenie huzarów i szwoleżerów składało się z szabli oraz karabinków, przy czym podobnie jak w przypadku dragonów 16 ludzi na szwadron posiadało gwintowane sztucery. Ułani natomiast prócz szabli i pary pistoletów posiadali lance, a do tego 16 ludzi na szwadron zamiast lancy posiadało gwintowane sztucery. W wojnie z polską, strona Austriacka wystawiła 4 pułki lekkiej jazdy, trzy pułki huzarów: 1. pułk huzarów cesarskich, 12. pułk huzarów palatyńskich i 11. pułk huzarów szeklerskich oraz pułk szwoleżerów: 1. pułk szwoleżerów cesarskich. Artyleria: Niegdyś artyleria Austriacka była jedną z najlepszych w ówczesnym świecie. XVIII wieczni konstruktorzy i artylerzyści austriaccy podobnie jak inne narody czerpały pełną garścią z zasług jakie zostawił po sobie król Szwecji Gustaw II Adolf, który w 1623 roku powołał pierwszy regularny oddział artylerii w sile jednej kompanii, a który to w 1629 roku rozbudował do regimentu składającego się z czterech kompanii artylerzystów, jednej pirotechników i jednej sparerów. Ponadto wprowadził on w 1626 roku w szwedzkiej armii, słynne lekkie działa pułkowe o metalowych lufach, które były powleczone skórą, dając tym samym swej artylerii niesłychaną ruchliwość i zdolność manewrową. Kolejny wielki Francuski reformator artylerii Valiere w 1732 roku dokonał we Francji wiele dobrego, usunął 24 funtowe lufy z artylerii polowej, celem dania przysłowiowego ruchu w tą broń Lecz dopiero w połowie XVIII wieku austriaccy konstruktorzy, poczęli wytwarzać sprzęt według nowo opracowanego systemu. Mianowicie system ten przewidywał lufy długości 16 kalibrów ? czyli 16 razy dłuższej niż średnica lufy, a wadze 115 razy wagi wystrzeliwanej kuli. Ulepszyli wyrób samych pocisków, nadając im kształt zbliżony do kuli, czyli tym samym przestwór - inaczej luzem zwany został znacząco zmniejszony, powodując redukcję bezużytecznego marnotrawstwa gazów, co spowodowało zmniejszenie ilości prochu potrzebnego do wystrzelenia kuli z lufy, ograniczając ilość prochu do 1/3 ciężaru kuli. Proste, czyż nie? Osiągnięcia te proszę Panów i Panie, wykorzystał Jean Baptiste Vaquette de Gribeauval, kt%
-
Słuszna uwaga, tłumaczyłem za Gillem z jego OdB, bo Leśniewskiego pożyczyłem koledze, a znalazłem tylko bardzo zniszczone ksero z OdB Leśniewskiego, które wykorzystałem tylko do nazwania dowódców dywizji czy brygad A jak wiemy w pracy Pawłowskiego (nowe wydanie) nie ma OdB, bo je obcięli (sic!) nie wiedzieć czemu im to przeszkadzało?!? I przyznam się że zjadłem literkę tłumacząc za Pawłowskim Wołoskie = Wallach i to nie był błąd Wordowski Choć wiedziałem że winno być Wołoski a nie Włoski... Dziękuję za zwrócenie uwagi! PS Wkleiłem opis kawalerii i artylerii
-
Do Beatlesów w sumie nie mam nic Ja sobie dopiero odświeżyłem ich twórczość po tym jak byłem w kinie na musicalu: Across the universe ( http://across.the.universe.filmweb.pl/ ), który to w całości był oparty na utworach Beatlesów, wykonywanych przez takie sławy jak Bono z U2 czy Joe Cocker
-
Zdrowie psychiczne żołnierzy francuskich oraz wojsk koalicji
bavarsky odpowiedział Estera → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Traumatyczne przeżycia, były niestety dla zwykłego żołnierza codziennością. Urwane kończyny, śmierć bliskich przyjaciół, czy wreszcie przegrana w danej bitwie, potyczce etc. powodowało przygnębienie, odrętwienie na ludzkie cierpienie i krzywdy. Każda wojna determinuje bardzo wiele różnych zachowań, a w Wojnach Napoleońskich zauważamy preludium do wojny totalnej, tej znanej z pod Verdun czy Sommy, lub wielu bitew i kampanii II wojny św. Głównym środkiem poprawiającym morale zwykłych żołnierzy poza zwycięstwem w bitwie czy kampanii , było budowanie esprit de corps (czyli ducha koleżeństwa/przyjaźni) w oddziale. Przy czym zaznaczam tutaj, że w zbiorowości takiej jak pułk, gdzie służyło i parę tysięcy żołnierzy, tą wzajemną przyjazną sobie atmosferę, żołnierze budowali w oddziale nie większym jak drużyna/pluton/kompania, gdzie wszyscy się znali i rozumieli, a na wyższych szczeblach jak batalion/pułk rolę łącznika „naszych” spełniali oficerowie tegoż pułku. Do tego ważną kwestią podnoszącą morale a zatem poprawienie zdrowia psychicznego żołnierzy, było przyznawanie odznaczeń za osiągnięcia w boju, czy celebrowanie świąt pułku. Podam przykład: 84 pułk liniowy z dywizji jenerała Broussiera w kampanii 1809 roku wstąpił do panteonu najlepszych jednostek Armii Francuskiej. Dwa bataliony tegoż pułku zostały pozostawione do obrony Grazu, Austriacy napierali na tą małą jednostkę w sile około 10 tysięcznego korpusu jenerała Gyulaya von Maros-Nemetha und Rudaska. Te dwa bataliony wytrzymały napór przez 14 godzin, bijąc się heroicznie, biorąc około 500 jeńców, jak i 2 sztandary wroga!!! Z nadejściem posiłków Francuskich, Austriacy zostali odparci. W nagrodę Cesarz Napoleon nadał pułkowi dewizę „Un contre dix” (jeden przeciw wszystkim, a w wolnym tłumaczeniu jeden przeciw dziesięciu ) Ci wspaniali żołnierze zachowali się jak zawodowcy, i takie jednostki nawet jak źle się wiodło trzymały fason do ostatka, a żołnierze walcząc ramię w ramię, często sami pomagali sobie znosić ciężkie znoje bojów. -
Za to ubóstwiam Davouta, a tak o nim prawi w swoich wspomnieniach Grabowski, taki skromy szkic sytuacyjny z obrony Hamburga: „Oficerowie sztabu marszałka opowiadali mi w Hamburgu kilka przykładów jego srogości, lecz i śmiałej sprawiedliwości: Był przy tym korpusie Davouta ordonateur en chef (czyli główny intendent - bavarsky), w randze generała, który zarządzał żywnością i całą administracją cywilną korpusu. Miał pod sobą komisariat wojenny, szpitale, żywność, furaże dla koni, mundury itd. Był to człowiek zacny, dawny urzędnik. Miał żonę i kilka córek dorosłych. Marszałek go poważał, odwiedzał go i przyjmował u siebie razem z rodziną na obiadach i balach. Słowem w najlepszym stosunku przyjacielskim sobie żyli. Pewnego razu marszałek, rewidując koszary, stajnie i szpitale, przkonał się, że furaż, mięso, chleb i wino nie były dobre, a ludzi i konie głodzono. Znane mu były złodziejstwa komisarzy wojennych i ich podwładnych. Wydał więc rozkaz dzienny, w którym wyraził, że przypomina panom urzędnikom przy komisariacie wojennym oraz oficerom wszelkiej broni, by się żaden nie ważył wziąć lub przywłaszczyć sobie furaży dla koni przeznaczonych bądź żywności dla wojska, szpitali itd. Groził oddaniem pod sąd i srogim ukaraniem przestępców. Po niejakiej porze marszałek dowiedział się, że ów pan ordonateur en chef polędwice, a czasem i ozór każe sobie przynosić i dostawiać i że to się ujmuje z racji przeznaczonych dla szpitala wojennego. Davout, przekonawszy się o prawdziwości doniesienia, kazał ordonateura aresztować i pod sąd wojenny oddać. Wiadomo, że podczas wojny taki sąd sądzi rzecz mu oddaną na jednej sesji i najdalej w ciągu dwudziestu czterech godzin sprawa musi być osądzona. Czyn ordonateura był jawny, nie mógł go zaprzeć i wyrok go skazał na rozstrzelanie. Marszałek wyrok podpisał i kazał go uskutecznić nazajutrz rano pułkownikowi dowodzącemu żandarmerią. Można sobie wystawić zmartwienie całej familii ordonateura. Marszałek zaś tego wieczora nie dopuścił do siebie nikogo, a nazajutrz rano, świtem, siadł na konia i za miasto wyjechał. Żona i córki skazanego wpadły rano do marszałka, generałowie nawet poważyli się instancje wnosić za sądzonym, lecz marszałka nie zastano w domu. Rozesłano go szukać po okolicach Hamburga, lecz nigdzie go zastać nie było można. Wtem pułkownik żandarmerii oświadczył, że tylko do godziny ósmej rano czekać będzie i jeżeli do tej pory nie nastąpi ułaskawienie, wyrok uskuteczni. Godzina ósma wybiła i mego ordonateura en chef rozstrzelano. Od tej pory nikt nie ważył się wziąć dla siebie ani odrobiny furażu lub prowiantów przeznaczonych dla wojska.” :twisted: :twisted: :twisted:
-
Walka o twierdze Śląskie w latach 1806/1807
bavarsky odpowiedział bavarsky → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Całkiem możliwe , że przynajmniej jedno opracowanie jest wspólne Wracając do oblężenia Głogowa to spotkałem sie z informacją że rozkład załogi spowodowany był brakiem chęci do walki polskich rekrutów którzy stanowili duży procent . Wiesz może jaki ? Bo , być może jest to jakaś nadinterpretacja . Raczej to nie jest nadinterpretacja Amonie Najlepsza jednostka garnizonu w Głogowie 3. baon pułku von Grevenitza złożony był w całości z obywateli Niemieckich i liczył 936 ludzi na dzień 3 grudnia 1806 r. natomiast reszta: . . 3. baon pułku von Zastrow w całości złożony był z Polaków, i liczył 663 ludzi w dniu 3 grudnia 1806 r. 3. baon pułku von Tschepego również złożony był w prawie całości z Polaków, liczył 886 ludzi, także w dniu 3 grudnia 1806 r. Sumując mamy: 2485 żołnierzy z tych 3. baonów które stanowiły główną siłę garnizonu Głogowa i tak: 936 żołnierzy z pułku von Zastrow stanowi 38% z tych 2485 żołnierzy a 1549 żołnierzy z pułków „Polskich” von Zastrowa i von Tschepego – 62%... I tak nie wliczając w to mało liczebne oddziały inwalidów czy 93 ludzi z oddziału 3. baonu pułku von Zengego wychodzi nam procentowo że garnizon Głogowa raczej w większości złożony był z potencjalnych dezerterów -
Ja do Bellony mam uraz i tyle. Dlaczego mam wydawać 60 zł za książkę której jakość wydawnicza jest słabiutka? To są moje pieniądze i wolę do nich dołożyć 20 zł i sprowadzić sobie np. przez empik czy amazon jakąś dobrą pozycję z zachodu i nie denerwować się złą edycją. Przykład: Sztandarowa seria Bellony Historyczne Bitwy jest słabiutka pod względem edycji, (zaznaczam tutaj że nie oceniam strony merytorycznej – bo z tą jak Tofik zauważył jest różnie, raz jest słabo a raz bardzo dobrze). Jeżeli ktoś z was posiada pozycję Andrzeja Dusiewicza „Smoleńsk 1812”, którego to autora uwielbiam za jego fachowość, wybitną erudycję i wiedzę, to wie że z tyłu książki są 3 skromne „mapki” obrazujące „szturm” miasta, moim zdaniem słabiutko wykonane, ale czytelne... więc się ich tak nie czepiam. Czepiam się tego, że autor przez ponad 100 stron opisuje skomplikowane manewry wojsk Korpusów WA, z podaniem nazw miast, wiosek, rzek itp.. a nie ma załączonej mapy Teatru Operacji Smoleńskiej, która jest nieodzowna jeżeli czytelnik ma śledzić przebieg marszów zarówno wojsk WA czy Rosyjskich. Jest to poważna niekonsekwencja i ta przysłowiowa fuszerka wydawcy. Dostajemy produkt wybrakowany, tudzież niepełny za którego płacimy nasze pieniądze. Popatrzcie na wydawnictwo Inforteditons jaka jest różnica pod względem edytorskim
-
W tym temacie, zamiarem głównym jest poruszenie kwestii Rosjan podczas walnej bitwy Możajskiej. Ponadto kolejnym celem, jest ukazanie sylwetek poszczególnych Rosyjskich dowódców, stosunku sił i strat Rosjan do wojsk Francuskich, oraz podyskutujemy o Wyższości Francuskiego Żołnierza nad Rosyjskim i o organizacji wojska Armii Kutuzowa. Poniżej przedstawiam straty poszczególnych pułków w poszczególnych dywizjach, korpusach biorących udział w bitwie pod Możajskiem 7 września 1812 roku (bez zestawienia strat kawalerii jak i artylerii, które to przedstawię później) Przygotowałem poniższe zestawienie na podstawie danych podanych przez Nafzigera „Napoleon’s Invasion of Russia" Ballantine Books 1998 „Reduta Rajewskiego przedstawiała makabryczny widok. „Wygląd reduty i jej otoczenia przerastał wszystko, co można sobie wyobrazić w najkoszmarniejszych snach – stwierdził pewien oficer Legi Nadwiślańskiej [czyli Henryk Brandt, polecam jego wspomnienia – bavarsky] która wspierała atakujące oddziały. –Podejścia, okopy i szańce zniknęły pod warstwą sześciu – ośmiu stłoczonych na sobie ciał zabitych i umierających”. Rosyjscy obrońcy, którzy zginęli wewnątrz reduty, stojąc w szyku bojowym, wyglądali tak, jakby zostali skoszeni”. Adam Zamoyski „1812 Wojna z Rosją” str. 279 1. Armia Zachodnia II Korpus piechoty 4. DP tobolski pułk piechoty, 415 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych miński pułk piechoty, 343 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych wołyński pułk piechoty, 500 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych krzemieńczugski pułk piechoty, 235 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 4. pułk jegierski, 290 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 34. pułk jegierski, 283 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 12. DP riazański pułk piechoty, 186 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych brzeski pułk piechoty, 328 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych biełozierski pułk piechoty, 261 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych wilmanstrandski pułk piechoty, 329 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 3. pułk jegierski, 270 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 48. pułk jegierski, 324 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych III Korpus piechoty 1. Dywizja Grenadierska pułk lejbgwardii, 251 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych pułk grenadierów gen. Aleksego hr. Arkaczejewa, 555 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych jekatierynosławski pułk grenadierów, 175 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych petersburski pułk grenadierów, 262 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych taurydzki pułk grenadierów, 390 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych pawłowski pułk grenadierów, 306 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 3. DP czernichowski pułk piechoty, 433 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych murowski pułk piechoty, 191 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych rewelski pułk piechoty, 270 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych sielengiński pułk piechoty, 156 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 20. pułk jegierski, 206 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 21. pułk jegierski, 99 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych IV Korpus piechoty 11. DP keksholmski piechoty, 414 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych pernowski pułk piechoty, 372 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych połocki pułk piechoty, 341 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych jelecki pułk piechoty, 792 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 1. pułk jegierski, 463 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 33. pułk jegierski, 30 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 23DP rylski pułk piechoty, 114 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych jekatierinburski pułk piechoty, 455 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych koporski pułk piechoty, 500 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 18. pułk jegierski, 267 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 1. zbiorczy batalion grenadierów, 10 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 2. zbiorczy batalion grenadierów, 5 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych V Korpus piechoty Gwardyjska dywizja piechoty preobrażeński pułk lejbgwardii, 131 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych siemionowski pułk lejbgwardii, 536 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych izmaiłowski pułk lejbgwardii, 772 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych litewski pułk lejbgwardii, 731 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych jegierski pułk lejbgwardii, 693 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych finlandzki pułk lejbgwardii, 453 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych VI Korpus piechoty 7. DP moskiewski pułk piechoty, 123 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych pskowski pułk piechoty, 74 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych libawski pułk piechoty, 310 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych sofijski pułk piechoty, 286 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 11. pułk jegierski, 148 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 36. pułk jegierski, 174 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 24. DP tomski pułk piechoty, 464 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych szirwiński pułk piechoty, 523 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych ufimski pułk piechoty, 588 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych butyrski pułk piechoty, 352 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 19. pułk jegierski, 274 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 40. pułk jegierski, 306 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 2. Armia zachodnia VII Korpus piechoty 12. DP smoleński pułk piechoty, 328 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych rewski pułk piechoty, 497 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych nowoingermanlandzki pułk piechoty, 373 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych aleksopolski pułk piechoty, 409 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 6. pułk jegierski, 810 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 41. pułk jegierski, 481 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 26. DP ładoski pułk piechoty, 411 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych połtawski pułk piechoty, 432 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych orłowski pułk piechoty, 433 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych nieżgorodski pułk piechoty, 447 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 5. pułk jegierski, 659 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 42. pułk jegierski, 511 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych VIII Korpus piechoty 2. Dywizja Grenadierska kijowski pułk grenadierów, 610 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych moskiewski pułk grenadierów, 616 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych astrachański pułk grenadierów, 674 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych fanagoryjski pułk grenadierów, 493 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych syberyjski pułk grenadierów, 478 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych małorosyjski pułk grenadierów, 403 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 2. Zbiorcza dywizja grenadierów 11 batalionów z; 2, 7, 12, 24, 26 Dywizji piechoty Straty ogółem: 2009 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 27. DP wileński pułk piechoty, 870 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych symbirski pułk piechoty, 692 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych odeski pułk piechoty, 508 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych tarnopolski pułk piechoty, 527 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 49. pułk jegierski, 239 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych 50. pułk jegierski, 486 żołnierzy rannych, zabitych i zaginionych //Estera. Jaki jest temat dyskusji? Co ma być przedmiotem tej rozmowy? Nie zostało to określone, a powinno. Racja, słuszna uwaga z twojej strony Estero.