Pewnie dlatego , ze w tym czasie " Hood" był juz raczej przestarzałym okretem, mimo poteżnego opancerzenia, bardziej nadajacym sie do pokazywania potegi Royal Navy w czasie pokoju, do czego z reszta słuzył, a " Bismarck" okretem z nowoczesnym systemem kierowania ogniem, z reszta Angole zle ustawili "Hooda", tak ze pociski z Bismarcka podały pod takim kątem, ze z łatwoscia przebijały pancerz pokładowy Hooda. I jeden pechowy w komore amunicyjna wystarczył...A "Prince of Wales " sam juz potem nie wystarczył, mimo ze był nowoczesnym okretem..