Skocz do zawartości

puella

Użytkownicy
  • Zawartość

    713
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez puella


  1. Nazaa, Sargon o opamiętanie i pogodzenie się z faktami cezarowymi proszę. :) Ja wiem, Słońca, że wielkość jego do utraty zmysłów może doprowadzać, ale aż do tego stopnia....:P

    A co do wspomnianych chodaków i skarpet, to nie bardzo wiem, na jakiej podstawie takie wnioski - mamy (chyba) tylko jedną znaną nam wzmiankę o skarpetach w listach z Vindolandii... A dokładniej, to jak takie buty wyglądały, bo z kaletnictwa legionowego łajza jestem...

    Pozdrawiam.


  2. Antek ładnie to z grubsza :P opisałeś.

    Co do samych przyczyn powstania, to należy wspomnieć o kwestii długów wobec lichwiarzy rzymskich - w tym prym wiódł Seneka.

    A co do konsekwencji tego zrywu, bo rzeczywiście srogie były. Nawet do tego stopnia, że prokurator Klassycjanus złożył protest w Rzymie, bojąc się o tamtejszą gospodarkę i okrutnego Swetoniusza odwołano.

    Buziaki.


  3. Jedną z przyczyn kryzysu Republiki było upowrzechnienie się związków na linii patron-klient. Na zgromadzeniach osoby będące jednocześnie klieantami głosowały nie tak jak wymagało dobro Republiki, lecz tak jak wymagały tego interesy patrona.

    Relacje klient- patron upowszechniły się w Republice, by rozwijać się po jej upadku. Nie wydaje mi się, by jakoś mocno do upadku przyczyniły - prywata była, jest i będzie. Ale trzeba też przy tym zaznaczyć, że takie relacje stały obok amicitia, oczywiście, gdy szło o partnerów równych lub stanem zbliżonym.

    W okresie pryncypatu i potem cesarze nie rezygnowali z takiego porządku rzeczy stając się patronami dla wielu...

    A co do tematu, to jak ktoś wcześniej napisał - Republika nie upadła. Przejęto od Republiki (późnej) system społeczny, który rozbudowywano...


  4. Warus był chciwym głupkiem, który nie przejmował się niczym innym, jak dbaniem o swoją kiesę. Dlatego też, zabrakło mu wyczucia i doświadczenia, gdy dawał się oszukać Arminiuszowi, zromanizowanemu germańskiemu księciu. Jak dziecko dał się wciągnąć w zasadzkę...

    Ale kto go tam posłał, sam przecież nie polazł. Augusta poniosło... Warus robił to, co mu kazano - miał ogarnąć po rzymsku barbarzyńców... Nie wiedział natomiast czym oni stali, ani nie brał udziału we wcześniejszych kampaniach, ani też obyczajów nie znał - ot może coś sobie o nich poczytał.

    A że Rzymianie przyzwyczajeni do prowadzenia wojen i bitew na otwartym terenie, niespecjalnie umieli walczyć w lesie

    Bez przesady - jakoś wcześniej i później sobie chłopcy rzymscy radzili.

    Ale jak się Warusowi i kolegom jego zachciało luksusowo podróżować, to i szyk marszowy wyglądał trochę inaczej...

    Pozdrawiam


  5. Bardzo interesujący sprawa...

    Dla mnie decydujące znaczenie w skuteczności armii rzymskiej również dyscyplina miała. Ale nie chodzi mi o dyscyplina dla samej dyscypliny - to raczej nie działało mobilizująco na wojaków.

    Dobry wódz z marnej armii potrafił uszykować doskonałą, tak jak "leszcz" najlepszą uczynić bezużyteczną.

    Jak można było "przywiązać" do siebie legionistów, by Ci dosłownie i w przenośni poszli za wodzem w ogień pokazuje nam przykład wielkiego Cezara. Bardzo by mi miło było, gdybyśmy sobie w tym miejscu głębiej przeanalizowali, czym on to morale swojego wojska budował, czym wierność żołnierzy sobie zawłaszczył.

    Funkcjonowanie legionów Cezara, to doskonały przykład na ten temat.

    Pozdrawiam.


  6. Co do sandałów, to trochę tych modeli było, ale co do szczegółów, to muszę poszukać jakiś newsów, bo teraz to nie bardzo wiem. Mamy te onuce, ale chyba nie za bardzo stopy ogrzewały w sandałach "paseczkowych". Trzeba by sie kwestii dokładniej nam przyjrzeć.

    I jeszcze jedna, dla mnie sprawa niezbyt jasna. Wspomniałam o płaszczu, który, jak gdzieś wyczytałam, ponczo przypominał (z kapturem, zakładane przez głowę). Ale, albo to jest błędne info., no bo jak to się przekładało na walkę (?), albo to były płaszczyki na czasy spokoju (ale przecież nigdy nie wiadomo, kiedy łobuzy zaatakują, bo raczej wizyt nie zapowiadali), albo tak było i jakiś patent w takich wdziankach na wojaczki miano. Co innego płaszcze "otwarte" i spinane fibulami - tutaj z gladiusem można sobie było jakoś dać radę. A może w płaszczach nie walczono? Jak macie jakieś przedstawienia płaszczy rzymiaków, to zapodawajcie....

    Vissegerd, za pozdrowienia dziękuję. ;) A czuć sie na forum zamierzam dobrze - macie tylko mi słodzić, nie pyskować itp. ;)

    Całuję.


  7. Witam ciepło - nie wiem (jeszcze) gdzie temat na przywitanie się, więc w tym miejscu to czynię. ;)

    Ale do rzeczy...

    Z tego co mi wiadomo, rzymskie chłopaki w "chłodnych" terenach nosili onuce i wspomniane skarpety. Nie obce były im też krótkie portki i ciepłe płaszcze. Nie pamiętam, jak to było z "kaligami". Ale musieli mieć sandały do warunków pogodowych dostosowane...

    Pozdrawiam.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.