-
Zawartość
713 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Posty dodane przez puella
-
-
Siłą rzeczy zmonopolizuje sobie temata. ;p
teraz tego sobie słucham:
-
Co do Roscjusza to kwestię związane z parricidium (zabójstwem krewnego) opisuje Jońca także w swojej rozprawie doktorskiej (której jeszcze niestety nie czytałem) "Parricidium w prawie rzymskim". To bardzo ciekawy temat, zwłaszcza jeżeli chodzi o wymiar kary dla skazanego - tzw. kara worka.
Czy poena cullei Roscjuszowi zagrażała? Z tego co się orientuję w traktowanym czasie jedyną orzekaną karą była aquae et ignis interdictio-teoretyczna kara śmierci, a w praktyce banicja/wygnanie.
No i fakt, że w tym wszystkim znajdziemy postać Cycerona jest swoistym smaczkiem.Ciceron w roli obrońcy całkiem dobrze się zaprezentował, jednak jak dla mnie spektakularnego sukcesu nie odniósł-uniewinnienie Roscjusza w zamian za zatrzymanie majątku przez Chrysogonusa...
Pozdrawiam
-
Całkiem przyjemny kawałek:
:*
-
u mnie to leci sobie-nie dla dzieci zaznaczam ;p
-
Dziś przeczytałam (po któryś tam raz) Herodian-a i jego "Historię Cesarstwa Rzymskiego"-szukałam pewnych informacji, których i tak nie znalazłam. ;/ Ale przeczytałam.
-
U mnie coś, co dziewczynki lubią najbardziej:
W kwestii pięknego głosu, a nie motywu przewodniego piosenki.
Pozdrawiam.
-
Co do zabaw starożytnych naszych, to moze coś po "piłkarsku".
Trochę tych odmian zabaw z piłką było, ot np. aporraksis-gra polegająca na tym, kto więcej razy piłkę ręką odbiję. Miano ją odbijać pięścią o ziemie.
Inna, to ephetinda, urocza zabawa polegająca na zwodzeniu przeciwnika-symulacja rzutu, a wykonywanie go do kogoś innego. Urania(podniebna piłka )-gra polegająca na tym, co by najwyżej piłkę podrzucić i tym samym utrudnić schwytanie jej przeciwnikowi, zanim ta spadnie na ziemię.
Trigon-wzalemne rzucanie czy odbijanie piłki między trzema zawodnikami w trójkąt ustawionymi.Seneka uchodził za wielbiciela tej zabawy. Ten kto przegrywał czesto zwany był "drewnianą ręką" -chyba nie muszę tłumaczyć refleksyjnego kontekstu.
:*
-
Dziś, po raz któryś tam, przeglądam sobie "Rzym i Jerozolima. Zderzenie antycznych cywilizacji" Martina Goodmana i "Cywilizacje wczesnego chrześcijaństwa" Simona, a miedzy nimi "Dziecięca matematyka" Gruszczyk-Kolczyńskiej, Zielińskiej.
Wszystkie trzy polecam. : )
Pozdrawiam.
-
Ja tam biurka nie mam, więc nie mam co sprzątać. Mam za to olbrzymi stół, a może stolisko, na którym panuje taki porządek burdelowy, że po posprzątaniu do ładu bym już nie doszła...
I w bałaganie jest metoda. : )
Pozdrawiam.
-
Ot co!Co Ty taki ostatnio uległy mi jesteś?
A tak w ogóle to napisał byś, jakie te książki są-te co czytasz.
-
Kiedyś lubiłam paplać ze sobą, ale mi się to znudziło. Została mi jeszcze "maniera" chwalenia samej siebie. Bo kto lepiej to zrobi ode mnie.
Gadać lubię ze wszystkimi-oczywiście są wyjątki, ale i na to trzeba sobie skutecznie zasłużyć. ; )
-
Pewne posty zachęciły mnie dziś do tego, żeby, po latach, sięgnąć do Kaliguli Augueta.
Kto zna, ten wie, że to mądra książka jest, kto nie, jak przeczyta, do takiego samego zdania dojść musi...
Pozdrawiam.
-
-
azi1986:
http://www.umcs.lublin.pl/articles.php?aid...6&mref=3025
i tyle w tym temacie.
Jak się zachciało pisać pracę o princepsie, to zamiast skupiać się tylko na jego osobie, radziłabym większa uwagę poświecić systemowi, w którym to danemu delikwentowi przyszło rządzić, tym bardziej, ze system ten stosunkowo świeży był... a nie głupoty wypisywać.
Pozdrawiam.
-
A ja ramoty:Inspekcję muzyczną po kolei od secesjonisty zaczęłam i na razie dalej nie idę, bo mi się to, co tu mam, bardo podoba.
Genialna muzyka...dziękuję za jej przypomnienie mi. :*
-
Brzmi to banalnie, ale nie wydaję mi się aby senatorami kierowały inne motywy.Key F, ja tam mogłabym znaleźć jeszcze inszy motyw.
Chociażby Cezarowe wyczyny łóżkowe z kobitami, za które nie powinien się brać. : )
Nie przypomnę sobie teraz gdzie, ale czytałam, że zabójstwo boskiego mogło być zemstą za seks z mężatkami właśnie.
Pozdrawiam.
-
.........puella serialu nie oglądała, ale to nie przeszkadza w wyrażeni opinii. Nic dodać nie mogę.Jestem na tyle bystrą dziewczynka, by po jednym odcinku stwierdzić, czy mi się coś podoba czy nie. : )
I to nie przeszkadza puelli w wyrażaniu własnych opinii.
Różnimy się tym, że tego knota, wbrew zdrowemu rozsądkowi oglądałem.No cóż, takie życie....
Co do akceptacji przez "historyków" czekam na nazwiska tychże. Bo chyba nie masz na myśli Rochali ?Pewnie, że nie miałam na myśli Rochali, bo ten to strażak jest.
Nawiasem ja o historykach, nie "historykach" pisałam. Przykro mi, ale mało obeznana w tym temacie jestem, więc nazwisk Ci nie podam- po za tym, na którego się powołałeś. : )
Polecam sięgnąć po coś naukowego, Rochala, jako autor niniejszego opracowania popularnego, nieroszczącego sobie ambicji naukowych jest "historykiem".
...opisując dzieje powstania Spartakusa stanąłem przed szansą oparcia się głównie na materiałach polskojęzycznych, co w dziedzinie nauk o starożytności jest zupełnym wyjątkiem....
Ach Ci "historycy"... Ciekawe dlaczego jest to "zupełnym wyjątkiem"?
Pozdrawiam.
-
Chciałam się dziś odmóżdżyć i Kinga "Bezsenność" w obroty wzięłam. Ale nie ogarniam jej- nudna i głupia dla mnie. Zawzięłam się jednak i jak zaczęłam, tak i skończę-jestem przy finiszu i chyba raczej zdania nie zmienię, bo nie idzie. ; ) Tym swoim nazwiskiem, to autor różne cuda sprzedawać może...
-
I to lżej mi się bardzo podoba.
Ciebie już zlustrowałam, a teraz słucham jakiś skrzypeczków (chyba : ))od Kadrinazi-ego (zapowiada się ciekawie).
pa
-
Dziś zaczęłam i skończyłam bardzo dobrą książkę Temple Grandin: Myślenie obrazami oraz inne relacje z życia z autyzmem. Autorka, sama osoba autystyczna, oprowadza nas po swoim świecie...
Dla mnie osobiście ważne jest to, iż w książce przedstawione są metody diagnozowania i formy terapii właśnie przez pryzmat autysty.
Polecam i pozdrawiam.
-
UMCS, historia.
Studiowanie miałam rozrywkowo-libacyjne(stancja na miasteczku akademickim. ). No może sesje z lekka były inne, ale tylko z lekka. ; )
Złote lata....
Pozdrawiam.
-
Dokładnie tak myślę, i powiem więcej tak właśnie jest.Amon, co ma do tego wykształcenie? No chyba, że ktoś mylnie traktuje tą produkcje jako dokument historyczny... Wtedy to sobie po całości może jechać i przezywać, ile tam bzdur jest.
Ja tego filmu nie widziałam, tzn. zaczęłam oglądać, ale nie spodobał mi się wstęp i jakoś nam razem dane nie było już iść. Ponoć akcja się z czasem rozkręca i nawet dobrze ogląda, tak w każdym razie mój historyk-starożytnik twierdzi. Może to taki męski film...
Bo cóż wiemy o Spartakusie, czego by nie napisał Plutarch ? No może Florus, który jako drugi insynuuje, jakoby Spartakus wcześniej służył Rzymowi. Pierwszym który ten "fakt" stwierdził był Cezar, w Wojnie Galijskiej . Tylko jakie były podstawy żeby tak twierdzić ? Może, to tylko rzymska pycha kazała taką wersję przekazać potomnym ? Dlaczego ? Dla usprawiedliwienia swoich klęsk. Tyle na temat "faktów" historycznych kolego Key FZ tego co mi wiadome, to współcześni badacze generalnie, z braku inszych informacji, opinie Florusa ("z najemnika trackiego stał się żołnierzem, z żołnierza-zbiegiem, następnie zbójem, a wreszcie, z uwagi na siłę, gladiatorem") akceptują. Jeżeli są spory, to chociażby w takich szczegółach, jak interpretacji słowa Thraex (czy do pochodzenia czy też do kategorii gladiatora się to miało). Ale to chyba nie ten dział.
Pozdrawiam.
-
W wątku patriotycznym mój numer jeden ( ta wersja damsko-męska przecudna...):
http://www.youtube.com/watch?v=XSFMtszRkvI...feature=related
Ale w innej mance teraz muzycznej jestem:
http://www.dailymotion.pl/video/x2apoj_kyl...ide-in-me_music
Lata tego nie słyszałam...
narka
-
Czy oby towarzystwo się nie rozpędziło biggrin.gif ? To jest "poważne" forum historyczne, a nie portale typu Sympatia.pl i inne demoralizujące strony tongue.gif .Coś mi się wydaję, że za dużo na tych demoralizujących stronach przebywasz, skora takie skojarzenia masz. Ale nie mi w to wnikać...
Nie wiem co w tym demoralizującego, że co niektórzy nie znają sceny miłosnych uniesień bibliotecznych w Sapkowskim? Ale postaram się te zaległości nadrobić -żebyś znów nie maił niemądrych skojarzeń, to po prostu muszę to przeczytać....
Teraz odświeżam sobie pozycje Nickie Roberts:Dziwki w społeczeństwie zachodnim.
Ale przez ta powagę forum historycznego boję się cokolwiek o niej napisać, żeby nie było, że demoralizuje...
W słowach paru...
Polecam-dobra książka na zrozumienie zasad działania tych niegrzecznych sprzedajnych czynności (cokolwiek ma to znaczyć). Mamy w niej też przegląd rozpustnych władców, jak chociażby mojego ulubionego "łysego cudzołożnika". : ) Autorka nie jest gołosłowna, więc do zródeł nam się odwołuje. Ot, np. do pragmatycznego mądruszka miłosnego, Horacego:
A jeżeli ten grubszy człon ci się ustawia,
Wolisz niech cię roznosi, wolisz cierpieć męki,
Niż służącą lub chłopca załatwić od ręki?
Ja tam wole Wenus przystępna i śmiałą.
Samo życie...; )
Pozdrawiam.
Słynne procesy karne w antycznym Rzymie
w Starożytny Rzym
Napisano · Edytowane przez puella · Zgłoś odpowiedź
Amica, chyba mnie zmotywujesz do tego, żebym sobie przypomniała, co to starożytna jest.
Jestem pewna, że sam Cicero przy okazji procesu o karze śmierci wspomniał, ale tego musiałabym poszukać...
Będzie mi łatwiej zacząć od Swetoniusza (Aug.,33) w kwestii nas interesującej:
"[August]Wyroki ferował nie tylko z najwyższą starannością, lecz także z wyjątkową łagodnością. Oto na przykład w obawie, aby oskarżonego o ojcobójstwo nie skazano na karę zaszycia w wór, wiedząc jednocześnie, ze karę zasądzono tylko w wypadku przyznania się do winy, tak podobno go zapytał:"Oczywiście ojca nie zabiłeś?".
Rodzi się pytanie, czy poena cullei rzeczywiście w życie weszła i czy nie stosowano jej tylko do sprawców przyznających się do popełnienia zabójstwa. Posiadamy informacje co by quaestiones perpetuae w czasach Sulli "worki orzekali"?
Ciekawi mnie mocno ta strategia...-jak ona miała wyglądać?
Z drugiej mańki ciekawa też jestem na jakiej podstawie Chrysogonus majątek zatrzymał?
Taki sam sukces osiągnął jak i Cicero, bo przecież o to mu od samego początku szło.
To tak z grubsza, bo nie mam już co pisać. ;p
Jeszcze niech Ciceron się może odezwie:
"Sądzę, że walczono po to, aby osiągnąć ten cel, i przyznaję, że ja również byłem po tej stronie (...)Jeśli jednak do tego zmierzano i po to za oręż chwycono, żeby najpodlejsi ludzie mogli się bogacić cudzym majątkiem i przywłaszczać sobie cudze dobra, i jeśli nie tylko nie będzie wolno czynnie im w tym przeszkadzać, ale nawet słowem ganić, to przez tę wojnę lud rzymski nie polepszy swojego położenia, nie odzyska prawa, ale zostanie pognębiony i uciśniony". Kumaniecki: Cyceron i jego współcześni, s.79.
Pozdrawiam.