-
Content count
713 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by puella
-
A dziękuję...:* U mnie z rana rytmy pierwotne;): Uwielbiam ich...
-
Z przyczyn wiadomych Brutusa (mordercę Cezara) sympatią historyczną nie darzę. Choć przyznać trzeba, że biedaczyna był zakładnikiem tradycji rodzinnych- na dobre mu to nie wyszło, bo wyjść nie mogło. Niektórzy z badaczy podkreslali dramaturgię jego postaci-jak dla mnie, to chyba lekka przesada, żył tak jak inni senatorowie epoki, politycznym czy towarzyskim pragmatykiem będąc. No i nie odziedziczył po katońskim wychowaniu fanatyzmu i zniewolenia przekonaniami. ;p
-
Przemoc seksualna w średniowieczu
puella replied to Semper's topic in Gospodarka, handel i społeczeństwo
Chyba się skuszę, a dr. Tyszka ma interesujące podejście do historii- uwielbiałam chodzić na jego ćwiczenia, na których to przerabialiśmy aspekty cielesności średniowiecznej na podstawie Opowieści Kanterberyjskich. Zapatrzona byłam w niego niemiłosiernie. : ) -
Quiz Starożytność
puella replied to Andrzej's topic in Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Ej Panie, to miało być z puli pytań bardzo trudnych;p. Pewnie, że masz rację... Pytanie zadać możesz-tylko nie szalej z trudnością, w kompleksy popadam przez Ciebie.;p -
Stinga zaraz zlustruje- Bavarsky tak mnie muzycznie połechtał, że przestać słuchać nie mogę... Pomysł na teledysk klasa pierwsza : ) U mnie "leciało" to co ponizej-dla Panów specjalnie sceny z filma poszukałam: http://www.youtube.com/watch?v=I3V3Zpz9_0Y&feature=related Docenić proszę gesta ; )
-
Quiz Starożytność
puella replied to Andrzej's topic in Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Dają, to biorę.;p W jednej z satyr Juwenalis pisał o wiarołomnej matronie, która porzuciła dostojnego męża-senatora i życie ustabilizowane dla gladiatora. Jakie były imiona tej nowo zawiązanej się pary? Pozdrawiam. -
Co do Herajów nasuwa mi sie pytanie, po czemu mode dziewice Here w tak męski sposób czciły (biegi jakby nie patrzeć miały wojaczkowy charakter)?
-
Ołówek?? Już myślałam, że jakąś sensownie ubraną blondyneczkę zapodałeś. ; )
-
Mariusz, piosenka klimatyczna bardzo-na autach to się już nie znam. ;p A u mnie tak życiowo:
-
Teraz pod sobie pisze: http://www.youtube.com/watch?v=eFNdAmvpaKs&NR=1 a za chwile bedzie spokojniej :*
-
Panie Capricornus,kasa to nie wsio;p. Chociażby ten wieniec upleciony z oliwki rosnącej przed świątynią Zeusa (sam Herakles ja sadził;p), wręczanej w gaju jego (Altis). Zwycięscą, po takim "koronowaniu" sami bogowie sie opiekowali-a to bezcenne było. : ) Pozdrawiam.
-
Tak jak Capricornus nie pamiętam kto taką hipotezę wysnuł... Ale czy generalnie ilość można przekładać tylko na ulubioność? A na wyżej załączonym malowidle, to chyba mamy "fikołkującą" kobite; asekuracja też kobieca. Możesz fodele podać jakieś inne zabytki z tego skoku? Spotkałam się też z poglądem, że ten skok miał się odbywać w poprzek, ale plastycznie nie szło oddać dynamiki salta, więc zrobiono to wzdłuż byka. Z tego co kojarzę, to historycy, którzy opiniują o czysto sportowym charakterze tego obyczaju są w mniejszości olbrzymiej-że niby pierwsza znana nam drużynowa konkurencja sportowa? Co do innych hipotez, to jak pamiętam mamy też taką o obrzędzie inicjacyjnym, i taką o składaniu męskiej ofiary z byka bogini natury, do której przygrywkę stanowić miały te kobiece skoki (takie wymowne ukazanie piękna i bestii:)). Mogę tu coś jednak plątać-nie mam gdzie teraz tego sprawdzić.
-
Z tego co mi sie tam gdzies o uszy albo oczy obiło, to nawet z samą nazwą grecką bida jest, bo corridy nie przypominała, polowania (taurotheria czy tam taurokathapisia) też nie bardzo. Tak samo z tym ulubionym sportem, jakbym odpowiednią wiedzę miała, to pewno bym polemizowała-czy był to sport? czy ulubiony? A tak z walki z bykiem kubeczek w załączniku. Osobną kwestią jest sama wykonalność tego skoku-jak dobrze pamiętam, to konsultowano sprawę z amerykańskimi ludzmi od rodeo, którzy orzekli, iż skok ten nie jest tylko wyobraźnią artystów, że da się do wykonać, ale na pewno bezpieczny to on nie jest/był... Z racji owego niebezpieczeństwa pojawiły się hipotezy (nazwisk nie podam, bo mnie ogólnie Grecja mało interesuje i nie staram się czegoś tam pamiętać), że ludzi miano zmuszać, i że to miała być taka "ładna" forma złożenia ofiar z nich właśnie. Abstrahując od tego, to chyba właśnie wierzenia (i rola byka)sporo w zrozumienie tego wniosły/wnoszą. Na razie tyla-spadać muszę.
-
A jak to wygląda z perspektywy rozwoju ekonomicznego w interesującym nas czasie? Chyba do mnie bardziej przemawia jak na razie teoria o ratalnym podporządkowywaniu Minojczyków- mielibyśmy te trzy fale napływowe. Z tą antyczną odmianą corridy, to trochę nie tak-nie była to wszak tauromachia (walka z bykiem z finalnym spętaniem nóg). A coś w ten deseń...
-
Mam podobnie, tylko trochę inaczej-nie jestem tak uporządkowana...;p Podkreślam, skreślam, czy komentuję-ale wsio na tej stronie, gdzie ów fragment jest (nie chciało by mi się na koniec pomykać, choć to, przyznam, bardziej sensowne). Ciekawa jestem, nad czym tak Bavarsky dumałeś, że o mało sobie paluszków nie przytemperowałeś? :*
-
Biorę się za mocno zaległe sprzątanie (na razie mentalnie;p) pod tą muzę: Generalnie gatunek mi nei podchodzi, jednak ta piosenka już tak. : ) Dnia miłego....
-
U mnie z tym to zależy gdzie piszę... Generalnie długopisami maści wszelkiej, wyjątek robię przy czytaniu (swoich)książek, które zazwyczaj gęsto zamazuję tylko: ) ołówkiem-żeby nie było, ze nie szanuję. ;p Mam wyrobiony nawyk czytania z ołówkiem-marka obojętna, bo się nie znam.
-
Właśnie to "katuję"-nie znam pana śpiewaka, ale chyba go zlustruje, bo ta piosenka całkiem udana: http://klipero27.wrzuta.pl/film/35yTZsNOyUM/czeslaw_maszyna_do_swiergotania
-
Można i na tą sprawę z drugiej mańki spojrzeć. Przychodzi do wielkiego Attyli (który tak czy owak panem sytuacji był) jakiś kapłan rzymiaków, by prosić go o odstąpienie od pomysłu najazdu na Rzym. Skoro się pofatygował najazd dla Leona był realny (a samo odstąpienie poczytano za ogromny sukces). A może to właśnie Attyla świadom swojej mocy militarnej w danym momencie wykorzystał Leona-łaskawie (może za grubą kasę) odstąpił (tymczasowo) od grabieży miasta. Ale podkreślam, to tylko moje gdybania-żadnego źródła nawet przed sobą nie mam.
-
Stety albo niestety konta na Facebooku nie mam, telewizora też i w tym kontekście dyskryminowana jakby (też) się nie czuje. Ale logicznie patrząc można sobie konto pod to przykładowe głosowanie założyć i wsio.... Równie dobrze co niektórzy mogą się obruszać np. na głosowania sortu wszelkiego dokonywanych przez sms-y, a chcieliby/mogą bardziej klasycznie, bo listownie... Pozdrawiam.
-
Słońce drogie, toż to sains-fiction. ;p Gdzie taki gatunek żyje?;p Mamy tych bogów i inne ustrojstwa-ot chyba bociany przesądziły o tym, że po Akwilei się nie wycofał. Nie wiem jak pokazanie "swoim" czyje bogi są silniejsze podziałało/podziałałoby na morale chociażby i nie wiem czy byłby to odwrót honorowy- tak na babski zdrowy rozum biorąc. Jakby tak "spękał" przed gniewem bożym, to by nie szykował się na ponowny marsz na Rzym. Jak dla mnie poniosło go (ptaszyska wystawiły tym razem), jakaś epidemia, pewno głód, kondycja wojaków (i psychiczna i fizyczna) nie najlepsza po przegranej jak nic,a do tego cesarz wschodni dobierający się do niego z drugiej mańki... Czego trzeba było więcej, żeby dać sobie spokój na teraz? Chłodna kalkulacja, a nie błyskotliwość Leona. Oczywiście to tylko gdybanie-bardzo luźne nawiasem, bo niewiele na ten temat wiem.
-
Ciekawa jestem tych perwersji Bavarsky- zaraz się za to zbiorę... Widiowy7-dołująca jakaś ta muza okrutnie... albo słuchać tego nie umiem. U mnie w chałupie teraz to (w ciało fajnie mi tak jakąś wpadła;).Polecam: narka
-
Nie widzą mi się te przyjacielskie pogaduszki Panie Gregski- może i Leon Attylę przekonał ( w co jakąś jednak wątpię), ale z pewnością musiałby wtedy zaoferować więcej, niż tylko swoją błyskotliwą osobę. Jak dla mnie kwestia jest taka, czy ten potencjalny najazd w ogóle był wtedy skutecznie możliwy. :*
-
Augusta nie było by bez Cezara? Z pewnością nie w takiej formie, wszelako dobrym przykładem było by stwierdzenie, iż nie było by Stalina bez Lenina. W obu przypadkach mamy do czynienia ze "spadkobiercami", w obu przypadkach mamy wątpliwą kontynuację linii poprzednika, oraz kult poprzednika wraz z eksponowaniem boskości (w przypadku Lenina niemal boskości) poprzednika. Dżugaszwilin przy odpowiednim szczęściu mógłby się stać Stalinem i tak, podobnie Oktawian Augustem. Ani to wykluczyć się nie da, ani potwierdzić bezsprzecznie. Tak samo w pewnym momencie swoich karier obaj mogli przegrać i odejść do lamusa historii, tak jak usunięci przez nich rywale. Ale wracając do samego Augusta. Jego jedynowładztwo musiało opierać się zupełnie na innych podwalinach prawnych z choćby bardzo prostego powodu. Antoniusz jednym ze swych praw po śmierci Cezara ogłosił, że ten kto w przyszłości będzie chciał sięgnąć po władzę dyktatorską, zostanie wyzbyty wszelkich praw i każdemu wolno będzie zabić takową osobę bez ponoszenia konsekwencji. Chciał po przez ten ruch odsunąć od siebie podejrzenie przeciwników, jakoby on sam chciał objąć dyktaturę po Cezarze, a jednocześnie złagodzić wzburzenie w samym Rzymie. Tak oto instytucja dyktatora (która dzięki obecności instytucji Dowódcy Jazdy tak jednowładcza nie była)została prawnie zakazana. Swoje panowanie Oktawian oparł więc na innych zasadach tworząc pryncypat wraz z całą otoczką pseudo republikanizmu. Dodatkowo ludność w Imperium po zakończeniu wojen domowych przez Cezara nie była aż tak wycieńczona, jak po zakończeniu wojen przez Oktawiana. Na dobrą sprawę gdyby nawet przyjął tytuł Rex, jego władztwo zostałoby pewnie zaakceptowane. Pewnie jednak sama instytucja nie trwała by tak długo po jego śmierci...
-
Całkiem przyjemnie sie tego teraz słucha..... Nawiasem, na dniach dostałam najnowszą ich płytę- szału dla mnie nie ma...ale nei ma tez już Johna Frusciante.;/ Może dlatego jestem do niej anty nastawiona. Coś z nowej: :*