Skocz do zawartości

puella

Użytkownicy
  • Zawartość

    713
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez puella

  1. A czy mógł byś bardziej sprecyzować o jaki region, okres, czy jaką konkretniej dziedzinę chodziło, bo odpowiedzią na tak sformułowane pytanie była by na miejscu encyklopedia a nie dyskusja zgrai laików. Jak wiesz presja władz świeckich i kościoła zmieniała sie w zależności od regionów i równowadze we wpływach danych instytucji. Również stabilność i potęga władzy suwerena była takowym czynnikiem. Poza tym tradycje danych społeczności/narodów były kolejnym czynnikiem czy dawano sobie w niektórych dziedzinach narzucać wolę i prawa odgórnie. No i te lasy i pola.... Nie wszędzie z taką samą mocą docierać mogły orzeczenia władz. :clap: Zatem sprecyzuj temat do czegoś konkretniejszego i wtedy pogadamy. Buźka.
  2. No to pomówmy sobie o nich.... Jakie znasz? Ja mam jeden teoretyczny nakaz Kościoła, co by małżonek w koszuli "z dziurką" z żoną spółkował. W praktyce, to chyba u ortodoksów sie tylko dobrze sprawdza... buźka. [ Dodano: 2008-06-20, 09:39 ] Tak sobie myślałam (czasem się to kobicie zdarza) i jakoś nie za bardzo kojaże owe restrykcje. Czego one w ubiorach miały dotyczyć..... I jak wytłumaczysz mi - skoro tak były obłożone łachami, że urody sposób nie było dostrzec- jedno z podstawowych oczekiwań wobec przyszłych małżonek: miała to być piękna dziewica, młoda oczywiście. PS. nie potrzebnie przeniosłeś mój cytat do tego tematu, bo miał w zamierzeniu być do tematu o kanonie. Pozdrawiam.
  3. Czyli zgodnie z nakazami kościoła kusza w średniowieczu nie była używana. A jak z miłością dworską było? Co na to "siedlisko rozpusty" Kościół mówił? Teoria swoją drogą, ą życie swoją..... Czy ideał małżeństwa i seksu tylko dla prokreacji w odpowiednie dni był przestrzegany? A kto to nakazywał? To słówka z kontekstu wyjęte, w którym chodziło o to jak to żony po ślubach z miłych w wredne s...ki się zmieniają. Ot, coś na ten deseń: Mówisz, iż konia, osła, psa i krowę Można wybadać, gdy się je kupuje, (...) Jedna niewiasta nie podlega próbie Przed swoim ślubem, a jeno po ślubie. Wtedy dopiero, twierdzisz, łotrze stary, Mężowi wszystkie ukaże przywary. Co to znaczy dużo ciała? Jeżeli czytamy teksty średniowieczne, to na co w wyglądach kobiet zwracano urodę? Na cycki, pośladki? Bez względu na epokę kobiety uwielbiały i uwielbiają sie stroić. Uwielbiały to tak, że nie jednego chłopinę o palpitację serca i ubytek majątku poważny przysparzały. Średniowiecze wyjątkiem tu nie było..... :razz:
  4. Dla mnie prywatnie to kobieta może nawet chodzić nago. W średniowieczu w teologii i ideologii Kościoła, kobieta miała chować swoje ciało, aby nie "kusić" mężczyzn, bo była uznawana za "złą istotę", a z czasem za "słabą istotę". Facet jesteś, to powinieneś zrozumieć.... Nawet jak laska ma sukienkę po same stopy, to chyba potrafisz dostrzec jej urodę? Kobiety według Ciebie miały chować swoje uroki pod ubraniami. Według mnie jest to bzdura... No chyba, że spojrzymy na to z innej strony: Niewiasty ukrywają skrzętnie Wady do ślubu, a potem je chętnie Wnet ukazują, wiedzmy przysłowiowe. I cóż Ty na to mój drogi: Usta jej słodkie jak miód z alem, Albo we wrzosach jabłka przechowane. Źrebię z niej żywe i nieokiełznane. Szczupła jej kibić ku górze bujała Jak maszt i prosto jak u kuszy strzała. [...] Godna, by w łożu spocząć obok pana Lub z kmieciem zacnym być ślubem związana. [...] Młódka prześliczna z postaci i lica, Ciałko tak smukłe miała jak łasica. [...] Lubieżne miała zaprawdę oczęta. Brwi wyskubane w dwie kreski wąziutkie, jak tarka czarne. Widok tej białki radośniej poruszał, Niż nęci oczy wczesna letnia grusza. Trzeba zaznaczyć, że opisana białogłowa pochodziła z ludu (córka młynarza) lecz była obdarzona ideałem cech arystokratycznych (godna, by w łożu spocząć obok pana), stąd może ten dokładny opis. Inaczej ideał dziewuchy wiejskiej wyglądał... Co do Kościoła, to mógł sobie zabraniać strojenia się kobitek, odkrywania ciała, ale tak to się w praktyce miało, jak zabronienie używania kuszy.... :razz: PS. Miałam Ci udowodnić, że uroda pod strojem skrywana tak nie była, w temacie o kanonie, ale jakoś tak wybiórczo sobie to przeniosłeś... :razz: Jeszcze dobrze nie zaczęłam, a już zaczynam się gubić... Buziaki.
  5. Kanon urody w średniowieczu

    Oczywiście o włosach mowa.... A na jakiej podstawie tak sądzisz, że tak musieli mieć? Takie pytanie, bo teraz dopiero do mnie dotarło co też chłopu może po głowie łazić. O jakich urokach myślisz pod kiecką schowanych, bo nie chce jakiejś gafy strzelić. :roll: Słońce nawet jeszcze tego czynić nie zaczęłam, co nie znaczy, że zacznę... :twisted: Buziaki.
  6. Każda epoka ma tzw. wypacykowanych lalusiów (cokolwiek to znaczy ).A jak mógł wyglądać taki chłoptaś w wiekach średnich? Na co dziewoje leciały? Ot taki przykład Chaucera: A pewien kleryk był tam na probostwie. Zwał się Absalom. Włosy kędzierzawe I tak błyszczące miał jak złoto prawie, Niby proporzec szeroko rozwiane, W figlarny przedział równo rozczesane, Płeć miał rumianą, gęsie szare oczy. Pysznie w czerwonych nogawicach kroczył, W ciżmach wyciętych wedle wzoru tego, Co archiwolty u Pawła świętego. Strój miał chędogi: tunika z bławatu, Wstąg języczkowych upstrzona bogato. Na niej zaś komża radośnie jaśniała, Jak na gałązce kwiecie, taka biała. I tak wystrojony Absalom chciał w głowie pewnej mężatce zawrócić.... Buźka.
  7. Kanon urody w średniowieczu

    I wychowałam łobuza. Taki miałam zamiar, ale nie chciałam Ci tematu mieszać, przeczytawszy, że o ubiorze tam ma być tylko... Grzeczna jestem - czasami.... :twisted: I tak jakiś mądruszek już mi tytuł temata zmienił, więc scalmy jeżeli można i po bólu. Oczywiście,że się mylisz koteczku..... Jak już temat się we właściwym miejscu znajdzie, to spróbuję Cię na dobrą (czytaj: moją )drogę sprowadzić.... Całuję i nich moc będzie ze mną.
  8. Kult wojny i zwiazane z nim zwyczaje

    Tak? A na kiedy się datowała? buźka Słowa moje dla Ciebie są niewiele warte , więc cobym po próżnicy nie pisała słowa niejakiego Plutarcha zapodaję: Choć bowiem nie uprawiano u nich żadnego kultu obcego czy pozaplemiennego, lecz w sposobie myślenia zachowywano jak najbardziej grecki charakter i łagodność w ofiarach religijnych, teraz, w obliczu tej wojny, uznano jednak za konieczne poddać się pewnym orzeczeniom ksiąg sybilińskim i na tak zwanym Placu Wolim zakopano w ziemi żywcem dwoje ludzi greckich, mężczyznę i kobietę, i podobnie gallickich. Na kiedy datowane są księgi sybilińskie w Rzymie? Całusy.
  9. Zbroja lamelkowa

    Nie lubisz mnie czy co, bo jakoś tam się mnie ciągle czepiasz.... Co do tych strzał-o bełtach nawet nie pomyślę (ten, co był w płytówce też wolał nie myśleć ), to pijesz do mnie zapodając powyższą rekonstrukcję, czy też generalnie o sposobach mocowania lamelek? Co do lekko zbrojnych to i owszem mój panie, ale czy ciężkozbrojni w niej nie śmigali? - właśnie mam przed oczyma takich (nie dosłownie ) z Drzwi Płockich (XII w.). Oczywiście to sie różnie miało do różnego okresu, który jednak w dyskusji nie został sprecyzowany, więc pole do popisu mamy. Buziaki.
  10. Kult wojny i zwiazane z nim zwyczaje

    Tak? A na kiedy się datowała? Kochanie, a jak myślisz kiedy to miało miejsce?
  11. Kult wojny i zwiazane z nim zwyczaje

    Niby takie mądre chłopaki a takie głupstwa wypisują... 1) Antek: a gdzie ja piszę, ze warstwy wyższe w Rzymie były swego rodzaju zgrają deistów, ateistów i agnostyków? Po prostu nie przejmowali się tym tak bardzo jak masa ciemna. Co do Cezara, czy sądzisz że tytuł Najwyższego Kapłana był spełnieniem jego politycznych ambicji? Przecież kandydował, ponieważ nie dostał namiestnictwa w prowincji. A tytuł Pontifex Maximus był dobrym krokiem na drodze w karierze. Co do modłów dziękczynnych, chwalił się nimi w pamiętnikach, ponieważ była to kwestia prestiżowa, zwłaszcza jeśli brać by pod uwagę długość rekordową owych modłów. Czy wierzył sam w te różańce? Trudno powiedzieć, umysł Cezara był nieodgadniony. To wszystko. 2) Sargon: Herkules-Herakles, dalej jedna osoba. Jeden Helladzki heros, drugi zromanizowany Helladzki heros. (tak trywializując) Zatem wyścigi w tym kto się mu lepiej podlizywać będzie to rzecz naturalna. Obie strony w niego wierzyły, w jego pomoc i opiekę. Ale to było dalej to samo bóstwo, a nie podkradanie boga wrogowi. To że Kartagińska wersja się inaczej nazywała, nie przeszkadzało w personifikacji go jako odpowiednik Herkulesa. Zresztą w każdej religii można było doszukać sie analogii do innych religii. Problem polegał jedynie na tym, jak silne były owe podobieństwa. Przy wojnach macedońskich często jako jedną z zachęt do kapitulacji podawano oblężonym miastom włączanie ich bóstw opiekuńczych do panteonu bóstw rzymskich. Ale Sargonku, jak silne były różnice pomiędzy kosmologią i mitologią rzymską a grecką? Skoro za pośrednictwem kolonii greckich Italia bardzo wcześnie zaabsorbowała nowinki Greckie? I to zaabsorbowała do tego stopnia,k że wiele z bóstw świata Hellenistycznego wyparło z piedestałów bóstwa autochtoniczne? No i co Ty na to powiesz słońce? Można było bawić się w ideologię przeciągania bóstw na swoja stronę, ale przy spełnieniu następujących kryteriów: bóstwo nowe pasowało/należało do kosmologii istniejącej już w Rzymie, względy militarne/finansowe/ideologiczne były decydujące w tej materii. No i jak już pisałam w pierwszym błyskotliwym poście swoim w tym temacie, "Ale po kiego Rzymianom wsparcie bogów Germańskich, skoro Rzymianie w nich nie wierzyli? Inaczej z bóstwami Greckimi, z uwagi na pokrewieństwo,ale bez przesady.. " I nie pyskować. Co do grzebania na żywca parki Gallów i parki Celtów była to tradycja o wiele starsza niż kontakty z zaściankową Kartaginą. Związana była z niegdysiejszym ciągłym zagrożeniem Rzymu przez greckie kolonie jak i dalej w pamięci miano niszczycielski najazd Celtów. Ale Kartaginę lano za każdym razem, więc po kiego mieli ich jeszcze w ofierze składać? Zatem nie grzebano ich z powodu strachu przed bożkami Punickimi, ale ponieważ tradycja nie obejmowała jakichś tam Kartagińczyków. Więcej szczegółów na ten temat u Polibiusza i Liwiusza, wystarczy poczytać. Co do armii konsularnych mogę się mylić, ale jeśli wziąć by pod uwagę tabory, ciury obozowe, nie mówiąc o posiłkach sprzymierzeńców, to by można i przekroczyć tą liczbę. Ale w ramach gestu o to kłócić się nie będę... I na koniec chłopaki, taka wtopa... Augurowie byli najwyższym kolegium kapłańskim i za wojskiem nie szlajali się... Założyłam na Was sidła i mam Was łobuzy... A co do avatarka, to Sargonku właśnie w portkach kusych siedzę, bardzo kusych.... Giwery też zorganizować mogę - dla Ciebie wszystko - prawię. :twisted: Całuski.
  12. Co do "Opowieści...." Chaucera, jest to jedno z podstawowych źródeł odnośni epoki - doskonałe szczególnie w kwestiach obyczajowo-społecznych. Pikanterii w nich co niemiara, od chuci się opędzić nie można. :twisted: Ja to na studiach przerabiała - w każdej akademickiej bibliotece parę woluminów być musi. Ja mam kserówki, ale nie licz na pożyczkę. :razz: Nie bardzo teraz czasowa jestem, bo moglibyśmy sobie popracować nad jakimś fragmentem jednej z opowieści... A nóż coś ciekawego byśmy wydumali. Ale może to kiedy indziej... Całuję.
  13. A czy nie było to jako swoista ciekawostka przekazane? Czy porzucanie mężów przez żony było częste, czy też raczej w swej sporadyczności zapamiętane? A z przykładami tymi chętnie bym się zapoznała - opiszesz je? "Uporczywość z jaką biskupi nieustannie muszą powtarzać, że nie wolno oddalać żony i że nie wolno poślubiać krewnej,świadczy o tym, że w tych dwóch sprawach ich napomnienia trafiały jak kosa na kamień"- Duby o tym pisze. :razz: Czy pewien biskup z Wormacji nie stwierdził, że kobieta jest z natury zła - mój mężczyzna zwykł mi to często powtarzać. :evil: Dla przykładu "Opowieści kanterberyjskie" to doskonałe źródło odnośni sytuacji mężatek w średniowieczu. Ideałem kobiety na żonę była taka co, kłótliwa nie była, pokorna w słowach i czynach, wierna. Do tego: rozsądne zachowanie, umiar w piciu alkoholu, powinna być pozbawiona zbytniej dumy. Oczywiście nie trzeba dodawać, że dobrze gdy pracowita była,bowiem unikała w ten sposób grzesznego próżniactwa. Faceci. :roll: Temat jest tak szeroki jak ciekawy, dlatego ciężko mi bez sprecyzowania go pisać.... Całuję.
  14. Zbroja lamelkowa

    Jeżeli te poszczepiane kawałki były dobrze ułożone, to nie było siły, żeby np.strzała przebiła podwójne lamelki (często pod spodem kolczuga była),a pancerz? Poza tym ten rodzaj zbroi o wiele lepiej rozkładał uderzenia. W kwestii naprawy też górowała - jak się przebiło pancerz jednolity, to trza było całość przyklepywać na nowo, a tu lamelek parę dosztukować dla przykładu. Jedną z jej wad natomiast były koszta produkcji wysokie. Nie była też tak reprezentatywna jak pancerze... Buziaki.
  15. Jak zobaczyłam tytuł tematu,to już się nastawiłam na pisanie o stosunkach seksualnych w średniowieczu - babom to tylko jedno w głowie., a tu z takiej mańki mamy sprawę kobiety... Jak dla mnie, to oczywiście chłop potęgą w domu stał i basta! Kobieta miała być mu posłuszna, podległa itp. Wedle poglądów chociażby Kościoła przez swą wrodzoną skłonność do rozpusty, lenistwa, gadulstwa mąż musiał mieć ją stale na oku. Gdyby nie to, że chłopinie brzuch kobiety do posiadania dziedzica był potrzebny, to przy takich zapatrywaniach do małżeństwa by go sam diabeł nie zmusił. Samo wychowanie córek w średnich wiekach było nastawione na bycie dobrą - posłuszną żoną. A jeżeli już takowa nie spełniała mężulka wymagań oddalał ją sobie by inną wypróbować (wczesne średniowiecze). Żony sporadycznie majątki po mężach dziedziczyły, gdyż z tego co pamiętam na dzieci, a dokładnie synów przechodziły. Ciekawa to jest sprawa, ale szczerze, to mam wiedzę zbyt ogólną, by się o tym rozpisywać..... Kończę narazie, ale ja tu jeszcze wrócę...
  16. Kult wojny i zwiazane z nim zwyczaje

    Ano problem w tym, że fizycznie nie mógł być w każdym miejscu bitewnym co by pooglądać sobie niezwykle interesujące wnętrzności ptasie... Poza tym wodzów mało obchodziły wróżby. Bardziej w niebo patrząc przewidywali pogodę niż przyszłość z lotów ptaków. Oczywiście ważniejsze urzędy jak np. konsul były również urzędami religijnymi. Jednak patrząc na Cezara, najwyższego kapłana, można sobie uzmysłowić jak bardzo przejmował się on wróżbami. To wszelakiej maści kolegia wróżbitów wróżyły i interpretowały znaki. Bo ciemne masy żołdactwa skoro miały już iść na rzeź, musiały iść z przekonaniem, że bogowie im sprzyjają. Taka to psychologia drobiu. Zostawiano oczywiście możliwości dowodzącemu, jeśli wróżbita by się upierał, ze bogowie strzelają focha. Mógł wtedy zanegować wróżbę i wydać własną. Oczywiście pomyślną, skoro z taktycznego punktu widzenia wsio w pariadkie mu się widziało.... A dla mnie nic nie wynika. Widzisz, Pisałaś, ze panteon rzymski był otwarty na nowych bogów. Pamiętasz sprawę Bakchanalii? Jakie restrykcje padły na uczestników? Otóż nowa religia ponosi za sobą nowe świątynie, przywileje, władzę polityczną nad wiernymi, słowem państwo w państwie. Nawet jeśli to tylko pewien % ludności, ale jest. Popatrz co sie działo po 89roku w Polsce. Tworzono związki wyznaniowe aby dzięki chociażby lukom w przepisach prawnych sprowadzać z zachodu towary z pominięciem podatku VAT. Państwo w tamtym okresie straciło miliardy złotych na takich operacjach. Poza tym wracając do wcześniejszych czasów, nie tylko antycznych, rządzący zawsze starali się ściśle pozwiązywać religię z państwem. Zostało to w mentalności po dzień dzisiejszy. Dla niektórych np. z pewnej rozgłośni katolickiej prawdziwy Polak to katolik-patriota. W Rzymie obywatel idealny kultywował tradycje i religię przodków, bronił z mieczem ojczyzny w wojnach imperialnych i płodził podobnych sobie synów z prawowitą matroną rzymską jemu podległą. Jakoś miejsca tam braknie na "nowych" bogów. Zresztą niech czytelnym opisem poglądu na owe nowe religie będzie wypowiedz przed senatem konsula Postumiusza we wspomnianej kwestii Bakchanaliów: Bo nic bardziej zwodniczego niż fałszywe wyobrażenie religijne. Gdzie bożą wolą zasłania się zbrodnie, tam serca ogarnia strach, że karząc występki ludzkie gwałcimy zarazem coś z prawa boskiego[...] Ileż to razy w czasach naszych ojców i przodków nałożono na sprawujących władzę obowiązek wydania zakazu uprawiania obcych kultów, obowiązek usuwania z cyrku i Forum, i w ogóle z miasta, ofiarników i wieszczków, odszukania i spalenia ksiąg przepowiedni, występków wszelkiej praktyki kultowej opartej na zasadzie niegodnej z rzymską. Uważali bowiem ci przezorni ludzie, że z całego boskiego i ludzkiego prawa nic tak nie przyczynia się do rozkładu religii jak oddawanie bogom czci nie według ojczystego, lecz według obcego rytuału. Jak widać nie obawiano sie innych bogów niszcząc ich świadectwa i przedstawicieli... Niebezpieczeństwo nowych wierzeń leżało w samych ich charakterach, prowadziły one do wyobcowania znacznej części społeczeństwa i utworzenia nowych - zupełnie niezależnych od państwa więzi. Każdy kult ma swoich kapłanów/proroków/przywódców. Jeśli nie są pod kontrolą władz, są władzą samą w sobie dla wiernych... U wyżej wspomnianego pana "słyszymy":Na razie całe to bezecne sprzysiężenie trzyma się w oparciu o prywatnych przestępców. Nie ma jeszcze dość siły do opanowania rzeczypospolitej. Z każdym dniem rośnie i rozszerza się ta zaraza. Już jest zbyt wielka na to, by ją mogła pomieścić w sobie prywatna fortuna:już mierzy w bezpieczeństwo spraw publicznych [pogrubienie moje]. A przepraszam co one mają do Rzymu? Ano mają i to sporo.... Widzisz' date=' główne kulty jak dla przykładu Amona-Ra i Horusa-Ozyrysa konkurowały ze sobą. I to na wielu płaszczyznach. Również walki na oszczerstwa i obrażanie i wyśmiewanie bogów z innej kosmologii. I tak skoro czytamy o Izydzie w tekstach kapłanów Amona jako o "suce w trawach trzęsionej", "dziwce" czy "nekrofilce" to jasnym jest, że autor wspomnianego tekstu albo nie bał sie gniewu i zemsty bogini wierząc w wyższość Amona, albo... Po prostu [b']nie wierzył w ogóle w istnienie innych bogów poza swoimi własnymi![/b] Znając podejście wręcz miejscami skrajnie szowinistyczne Romków do swojej tradycji i religii, można wysnuć podobne stwierdzenie. Oczywiście ciemna masa mogła w gniew innych bogów wierzyć, doszukując sie choć by w bóstwach agrarnych własnych odpowiedników, ale w końcu nie oni dowodzili... Poza tym wiara w mir wodza pod koniec republiki przesłaniała jakiekolwiek zabobony. Na co liczę szczerze, ponieważ fajna dyskusja może nam sie wykluć. Zawsze mogę ja również błędnie zinterpretować jakieś teksty. Buźka. :*
  17. Kult wojny i zwiazane z nim zwyczaje

    Hmm, nawet w trakcie wojen wczesnorepublikańskich przejście przez świątynię 4 legionów konsularnych (około 20.000 luda) dostarczało by nie lada problemów. Zresztą po co miało by cało wojo łazić przez świątynię? Bez sensu... :roll: Taaa, a cesarza, np pokroju Komodusa dla przykładu najwięcej to interesowało.. No i był przed każdą bitwą na miejscu, aby pointerpretować sobie ptasie bebechy... Poza tym jeśli czytałaś Liwiusza, to znaczenie u dział wróżb zmniejsza się z czasem. U schyłku republiki wzmianki na temat wróżb i wszelkiego razu Augurowie znikają albo przynajmniej schodzą na dalszy plan. O ile w epoce Wojen Samnickich wróżby są nierozłącznym elementem prowadzonych działań mordobicia wzajemnego, o tyle jak się już Romki lały z Celtami dla przykładu w Galii, to już Pontifex Maximus Wielki Cezar miał na to zlewkę. No i przypominam że urząd dyktatora nie był zbyt często stosowany w stosunkach stosunkujących się Rzymian i Rzymianek. :mrgreen: No i skąd taki żywcem od pługa wyciągnięty dowódca rzymski miał naściemniać o ułożeniu wątroby w ptaku głuptaku, skoro nie odróżniał wątroby od jąder kogucich? W końcu skoro wróżbici uczyli się wróżb, to musieli uczyć się interpretować je i wyciągać jakieś wnioski. W przeciwnym razie ów chłopek rzymski roztropek pierwszy z szeregu miał by możliwość za wyrocznię robić. A jak wiesz, każda profesja strzegła swych sekretów, zwłaszcza, jeśli te sekrety czyniły ją elitarną. W przypadku nawiedzeńców na pewno. Inaczej, nie byli by przecież potrzebni. No chyba że za chirurgów ptasich jedynie mieli by robić... Na pewno chcieli wiedzieć, do jakich bóstw modlą sie przeciwnicy, ale nie dla przeciągnięcia ich na swoją stronę. Każdy kult miał swoje zwyczaje, swoje święta i tabu. Ta wiedza dawała przewagę w tej wadze. Ale po kiego Rzymianom wsparcie bogów Germańskich, skoro Rzymianie w nich nie wierzyli? Inaczej z bóstwami Greckimi, z uwagi na pokrewieństwo,ale bez przesady.. Zobacz sobie dla przykładu na stosunki pomiędzy głównymi kultami egipskimi. O ile prosta masa ciemna mogła wierzyć we wszystko i łatwo łykać wszelkie kulty nawet obce, o tyle ci, którzy mieli coś do powiedzenia mieli na nich zlewkę. No i gdzie znalazłaś to zachęcanie przez rzymiaków inne kulty do osiedlania się w Rzymie? Bo o ile pamiętam to było dokładnie na odwrót. Można było wierzyć w cokolwiek, nawet w Królika Mordercę, ale jego świątyni na Forum, ani święta w kalendarzu byś nie znalazła. Wręcz broniono się przed napływem obcych religii, zwłaszcza egipskich. Zresztą przypominam sprawę Bakchanaliów... Buziaki.
  18. Co nosił Rzymianin zimą?

    Tak mnie właśnie tym pod szyjowym napięciem naprowadziłeś na sposób spinania płaszczy, o którym jakoś mi się zapomniało - starość nie pociecha. Żeby nic mi się nie pomieszało, to właśnie przed kompem w prześcieradle stoję - tak zwana archeologia eksperymentalna. I teraz co robie (bez skojarzeń ): łapię sobie prześcieradła róg na prawym ramieniu, przekładam za plecami , przerzucam przez przód do rogu prawego (i tu powinnam mój płaszczyk spiąć jakoś zapinką). Generalnie mamy ręce mobilne - mieczykiem potencjalnym bez problemu bym powywijała, bo tworzy się przecież na całej prawej długości rozcięcie. Mało tego, jedwabnego prześcieradła nie mam, jak i legioniści nie mieli z niego płaszczy - jak słusznie zaważyłeś były z grubej wełny, a więc ciężkie - więc teraz jeszcze bardziej możemy sobie ruchy "wyswobodzić" prawą ręką odrzucamy lewą zakładkę na z tyłu na ramię z prawej też możemy i mogli nasi legioniści odrzucić i do dzieła.... Mam nadzieję, że nie zagmatwałam tego.... Pozdrawiam. PS. Pomogłam Ci z "kaligami", to proszę mi się teraz odwdzięczyć , bo mam problem dosyć męczący. Dlaczego mnie po jakiś 10 minutach z forum wyługowuje automatycznie? Coś nabroiłam w ustawieniach niechcący, czy tak jest normalnie?
  19. Co nosił Rzymianin zimą?

    Cieszę się, że na coś sie przydałam. Gdzie diabeł nie może, tam babę poślę. Ale był spinany pod szyją na ramieniu prawym, czy jakoś inaczej? Buziaki.
  20. Co nosił Rzymianin zimą?

    Sargonku, wybacz, że w tym temacie się nie ustosunkuję - znajdę (potem) odpowiedniejszy na to....- już się bać możesz.... Co wspomnianych wyżej chodaków w legionach rzymskich, to według tego, co teraz wiem, nie było takich. Skąd macie te wiad. ? Jedyna, znana nam opcja zakrytych sandałów, to caligae ze znaleziska rumuńskiego - mamy tu je częściowa zakryte, z palcami razem. Taka paru centymetrowa skórzana "zabudówka" od podeszwy idąca w koło sandałka, a nie jak w "klasycznych" paseczki od podeszwy idące. Nawet jak były te chodaki, to nie mamy na to żadnego dowodu - przynajmniej taką mam wiedzę w tej materii. Pozdrawiam.
  21. Przyczyny upadku Republiki

    Narya, w jaki sposób Brutus i jego koledzy chcieli tą Republikę ratować? Co chcieli ratować konkretnie? Pozdrawiam.
  22. Co nosił Rzymianin zimą?

    Nazaa, Sargon o opamiętanie i pogodzenie się z faktami cezarowymi proszę. Ja wiem, Słońca, że wielkość jego do utraty zmysłów może doprowadzać, ale aż do tego stopnia.... A co do wspomnianych chodaków i skarpet, to nie bardzo wiem, na jakiej podstawie takie wnioski - mamy (chyba) tylko jedną znaną nam wzmiankę o skarpetach w listach z Vindolandii... A dokładniej, to jak takie buty wyglądały, bo z kaletnictwa legionowego łajza jestem... Pozdrawiam.
  23. Powstanie Boudiki w Brytanii

    Antek ładnie to z grubsza opisałeś. Co do samych przyczyn powstania, to należy wspomnieć o kwestii długów wobec lichwiarzy rzymskich - w tym prym wiódł Seneka. A co do konsekwencji tego zrywu, bo rzeczywiście srogie były. Nawet do tego stopnia, że prokurator Klassycjanus złożył protest w Rzymie, bojąc się o tamtejszą gospodarkę i okrutnego Swetoniusza odwołano. Buziaki.
  24. Przyczyny upadku Republiki

    Relacje klient- patron upowszechniły się w Republice, by rozwijać się po jej upadku. Nie wydaje mi się, by jakoś mocno do upadku przyczyniły - prywata była, jest i będzie. Ale trzeba też przy tym zaznaczyć, że takie relacje stały obok amicitia, oczywiście, gdy szło o partnerów równych lub stanem zbliżonym. W okresie pryncypatu i potem cesarze nie rezygnowali z takiego porządku rzeczy stając się patronami dla wielu... A co do tematu, to jak ktoś wcześniej napisał - Republika nie upadła. Przejęto od Republiki (późnej) system społeczny, który rozbudowywano...
  25. Legiony Rzymskie

    Gergovia i Dyrrachium? A możesz mi to koteczku rozwinąć?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.