-
Zawartość
1,310 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez amon
-
Chyba nie doceniasz skuteczności schiltrons. Kiedy jazda angielska przepędziła szkockich konnych, circa 500 koni, starła się z schiltrons. Zanotowane przez kronikarza straty w koniach, bo te zwykle stanowiły jakąś wartość, wcale nie były małe. Problemem było sprawne dowodzenie tak nieruchawym związkiem taktycznym jakim był schiltron. I tu możemy dopatrywać się przyczyny klęski. Kiedy do Szkockich oddziałów dotarli angielscy kusznicy i łucznicy, nieruchome oddziały zostały przetrzebione. Dopiero wówczas rycerze angielscy mogli dokończyć dzieła. Klęska Szkotów jakkolwiek dotkliwa, przysporzyła Anglikom bolesnych strat. W pościgu przez lasy Callendar zginęli deaj mistrzowie zakonu Templariuszy Brian de Jay i John de Sawtrey. Co prawda Templariuszy cechował jeszcze większy brak wyobraźni niż Anglików, jednak straty zadane w trakcie odwrotu świadczyły o całkiem dobrej kondycji rozbitych wojsk szkockich. Wallce wycofując się na Stirling zastosował taktykę spalonej ziemi. Znaczy to tyle, że miał czas i nie był tak miernym dowodcą jakim go niektórzy widzą.
-
Bataliony mostowy miał tylko dwie lokalizacje Kazuń i Modlin. Przy czym propozycja Razorblade1967, jest praktycznie pewna. Jak to się ma do informacji że Twój krewny służył na Kresach II RP ? Nie potrafię niczego dodać.
-
Jęśli administracja nie widzi niczego nagannego w mnożeniu identycznych tematów w internecie, nic mi do tego. Zatem historia.org jest piątym z kolei gdzie istnieje niczego nie wnoszący temat turystyczny. Dziwi mnie dlaczego właśnie nas spotkał ten zaszczyt tym bardziej że jesteśmy cytując erbsena; "malutkim niszowym forum historycznym" Zadałem sobie trud przejrzenia linków podanych przez erbsena. Wygląda na to że są to różni ludzie, o ile erbsen to jadalny groch z niemieckiego, czyli ze dwa fora to jedna i ta sama osoba. Na poszukiwaniach skarbów jest inna postać, i na Malborku inna. Nie wiem kogo szuka erbsen, może byłoby prościej napisać jaki na prawdę jest cel tej zabawy. Mamy tematy historyczne gdzie każdy, jadalny czy nie może pisać do woli. Sam dwa razy zadałem pytanie na Outremer, a nie doczekałem się odpowiedzi. Dlatego sugeruję aby erbsen, groch jadalny, i inne osoby z wycieczki chwarszczańskiej zajęły się konkretami a nie przypuszczeniami. amon z Goleniowa.
-
Jeżeli chodzi o tę bitwę, to mam kilka pozycji dotyczących całej wojny, oraz poszczególnych bitew. Za klęskę pod Falkirk, do końca można winić Wallace'a tym bardziej za nierozsądne wystawnienie schiltronów. Przecież nic nie wskazywało że do starcia dojdzie właśnie 22 lipca. Król Edward nie był skłonny uwikłać się w bitwę na terenie który nie do końca sprzyjał skutecznemu atakowi. Tym bardziej że pozycja szkocka teoretycznie wyglądała na trudną do zdobycia. Anglicy musieli sforsować, lub ominąć potoki Glen i Westquarter, oraz bagiste rozlewisko które umiejscowione było przed szkockimi schiltronami.Równie istotne jest to że wojska Wallce'a stanęły na wzgórzu które górowało nad okolicą. Tak więc teoretycznie armii szkockiej mogło się udać. Praktycznie gorące głowy po angielskiej stronie, nakłoniły Edwarda na błyskawiczny atak. Efekt był piorunujący. Francuzom pod Poitiers taki spontan przyniósł klęskę.
-
Jeżeli ten sam wątek jest na kilku forach, jego istnienie na naszym jest niezasadne. Te same fotki, ten sam tekst, osoby różne, chociaż pewnie te same. Jaki jest cel tego spamu, nie wiem. Być może jakiś kompleks chce zaistnieć wszędzie, gdzie tylko możliwe. Trudno z taką chamską postawą dyskutować. Mam nadzieję, że inni nie zaczną włączać zdjęć z wycieczek, sugerując tym samym nabytą od przewodnika wiedzę, oraz profesjonalizm w temacie jaki ich z miejsca dotknął.
-
Temat ten istnieje na kilku forach. Jest i pozostanie imrpesją z wycieczki. Sądzę, że miejsce tego typu relacji fotograficznych jest na forach turystycznych, gdzie obraz zawsze będzie ważniejszy niż treść, oraz wiedza fotografującego. Dziwne.
-
Żołnierz w mundurze z przełomu lat 20/30. Na prawej piersi Państwowa Odznaka Sportowa i Odznaka Strzelecka. Sznur naramienny mistrzowskiej kompanii strzeleckiej. Niestety nie widzę jaki mongoram jest na pagonach. Jeżeli jest to jak przypuszczam litera M, to żołnierz służył w Baonie Mostowym.
-
Gdyby wykluczyć w 100%, że pod Falkirk nie było Jamesa Stewarda i Roberta Bruce to miałbyś rację. Obecnośc tego drugiego jest hipotezą skrajną, jednak prawdopodobną. Co do Stewarda, to jego udział w bitwie i wpływ na jej przebieg mógł być większy niż przypuszczamy. W końcu nikt nie zna osoby która dowodziła szkocką jazdą, zatem Wielkiego Stewarda wykluczyć nie można.
-
Tylko czy to prawdopodobieństwo można potwierdzić wyłącznie nieobecnością Moraya pod Falkirk ? Wallce był skuteczny jeżeli jego oddział był nie większy niż 2-3 tys, żołnierzy. Tuż po Stirling Bridge całkiem sprawnie dowodził w polu, chociaż głównym zadaniem pdległych mu oddziałów była grabież. Kto ponosił winę za klęskę pod Falkirk ?
-
Wywołuję po raz drugi użytkowniczkę erbsen czy aby ; "...prócz złośliwości doczekamy się konkretnej odpowiedzi na wiele zadanych w tym wątku pytań" Tak zasłużona na kilku forach np. Templariusze, wykaże się odwagą osobistą i przedstawi racjonalne argumenty które mogłyby obronić tezę o przetrwaniu Outremer, oraz odpowie na liczne pytania w temacie. Do informacji forum; Mój profil jest nieustannie przeglądany przez erbsena, podjrzewam że kogoś szuka, jednak nie mam pojęcia kogo. Moje zapytanie dotyczy wyłącznie założeń przedstawionych przez erbsena dotyczących Outremer.
-
Faktycznie Jednak wraz z rozwojem techniki, oraz zmianami taktyki różnice w ataku bombowym nocą i za dnia były duże. Pytanie brzmi, czy w instumentach nawigacyjnych samolotów brytyjskich i amerykańskich faktycznie nie było różnic ? Drugie pytanie dotyczy szkolenia pilotów nocnych bombowców.
-
Uwzględniając tylko ciężkie bombowce, czteromotorowe. Był jeszcze Short Sunderland, co prawda łódź latająca, jednak bombowiec używany również do lotów nocnych. W pierwszym okresie wojny używano dwusilnikowych Wellingtonów, Whitley'ów, czy Manchesterów. Wg ówczesnej nomenklatury były to bombowce ciężkie. Bombowce te brały udział w nocnych nalotach nad okupowaną Europę. Krakus57, przecież o tym wiesz, skąd takie pytanie ???
-
Weszło dwa razy.
-
To chyba jeden z najlepszych Twoich tekstów. PRL w przekroju, subiektywnie ale rzetelnie i uczciwie. Nie znaczy to że we wszystkim się z Tobą mogę zgodzić. Gospodarka PRL w sposób zupełnie naturalny splajtowała. PZPR nie uczynił szczególnej łaski ustępując rządów działaczom opozycji. Po sztucznym ożywieniu gospodarki w latach 70-tych, wzrost produktu krajowego brutto to 4,8%. Co z tego, jak na kredyt. Centralny rozdzielnik, niewydolność zarządzania, błędne założenia inwestycyjne itp. musiały doprowadzić do krachu. W 1982 dochód na osobę spadł o 13% , gdzie na zgniłym zachodzie notowano wzrost o 5 % !!! W 1989 dochód do roku 82 wzrósł o 7 % i był równy temu z roku 1974 ! Na zachodzie w tym samym okresie nastąpił wzrost o 20 % O czym tu mówić. Owszem, wspomnienia z młodości usprawiedliwiają pewne trudności jakie w każdym systemie mają miejsce. Z czasem zapominamy o bólu, biedzie i braku perspektyw. Jednak system socjalistycznej gospodarki zrujnował Polskę całkowicie. Trudno
-
William Wallace doczekał się biografii w polskim przekładzie "William Wallace. Waleczne serce Szkocji" Autorem jest Andrew Fisher, wydała Replika w 2011. Książka niewielka, jednak treściwa. Film stworzył pewną modę na Wallace'a, a przy okazji powstały publikacje które w sposób historyczny odnoszą się do osoby tego bohatera. Informacji które mogłyby jednoznacznie określić jakim był człowiekiem nie ma. Pozostał po nim mit, w którym w zależności od strony mówi się o nim dobrze, lub wyłącznie źle.
-
Iza tu nie pomogła, jednak przy okazji przepraszam bo myślałem że erbsen to facet. Mój błąd :bye1: Seria jest warta lektury.
-
Identyfikacja osób na zdjęciu - Sikorski i Książę Jerzy
amon odpowiedział mstarzynski → temat → Biografie
Szalom Krakus :thumbup: Widzę, że ładnie wykończyłeś tą zagadkę Niezmiennie pozdrawiam. -
Sądzę, że był to celowy zabieg. Całkowity brak kindersztuby która cechuje erbsena. Założenie, że sztuczny twór jakim było Outremer przetrwa po dziś dzień, nie uwzględniając przy tym rzeczywistych stosunków polityczno-społecznych, świadczy jedynie o niedojrzałości historycznej autora tematu. Brak solidnej wiedzy w temacie, powoduje że powstają właśnie takie, a nie inne tematy. Od tzw. czapy. Chętnie bym podyskutował, jednak nadal nie ma o czym. Czy prócz złośliwości doczekamy się konkretnej odpowiedzi na wiele zadanych w tym wątku pytań ?
-
Amonowi, jeżeli już. Temat przeczytałem po łebkach, zatem nie ma za co dziękować. Proponuję abyś odniósł się konkretnie do pytań dePtysza i secesjonisty, zamiast wdzięczyć się bez sensu. Być może wówczas temat nabierze jakiegoś kształtu, i skłoni mnie czy innych ludzi z forum do udziału w dyskusji. Na razie mamy bajkową fikcję która oparta jest na twojej skromnej wiedzy i błędnych założeniach. Czekamy na konkrety.
-
Nie. Chociaż chociaż będą uzupełnienia. Lista powinna być opublikowana w internecie, tak aby każdy kto śledzi ten temat, mógł bezpośrednio się z nią zapoznać. Kiedy to nastąpi ? Nie wiem.
-
Słaby wątek, na miarę głupawej bajki. Jednak autor obiecuje nowe "fakty", oby nie nowe fantazje. Tak naprawdę nie ma się do czego odnieść. Chociaż koledzy wykazali się dużym zaangażowaniem, aby ten chaos ogarnąć. Czuję, że będzie tylko gorzej, mimo że to co już napisano sięga dna. Ale dajmy szansę autorowi.
-
To nie jest pierwsza pozycja tej serii. Jeżeli coś reklamujesz to warto wejść na stronę wydawnictwa INFOTReditions i sprawdzić. W 2012 roku ukazał się przekład św. Bernarda z Clairvaux "Pochwała nowego rycerstwa", opracowany przez Twojego kolegę Mariana Małeckiego, w tłumaczeniu Iwony Kowalskiej-Nawrockiej. Inną pozycją jest "Wojskowość królestwa Armenii cylicyjskiej w czasach wypraw krzyżowych" autorstwa Mariana Chlipały również z UJ-tu. Wszysttkie tytuły na pewno są warte lektury, podobnie jak inne serie tematyczne wydawnictwa Infort.
-
2 12 1804 r.-przebieg koronacji Napoleona, a obraz Davida
amon odpowiedział Estera → temat → Napoleon w literaturze i sztuce
Wypada zatem przyjrzeć się temu trenowi Masz rację. Tren Józefiny niosło pięć księżnych Bonaparte, ich treny podtrzymwali z kolei szambelani. A więc nie tylko o Julię chodziło Czy moje wtręty odnośnie trenu byłyby niezasadne być może. Jest jedno ale.....rzecz tyczy obrazu i mazgaja nazwiskiem David. Otóż tenże David malował obraz lat cztery, i jednym z przekłamań było to że na płótnie siostry Bonaparte NIE podtrzymują trenu. Tren na obrazie trzymają damy dworu. Ot oszustwo wyszło dzięki Twojej uwadze euklides :thumbup: -
2 12 1804 r.-przebieg koronacji Napoleona, a obraz Davida
amon odpowiedział Estera → temat → Napoleon w literaturze i sztuce
Po rewolucji niewielu umiało odnaleźć się w kościele. Na szczęście był Talleyrand. W końcu biskup Autun. Obraz Davida został ukończony dopiero cztery lata po uroczystości, może stąd te przekłamania Przecież szwagierki Józefiny nigdy nie podtrzymywały jej płaszcza Dym jaki wyniknął z oczekiwań Napoleona, byłby typowym dla napięć przedślubnych. Otóż postawiony przed faktem dokonanym zwycięzca spod Marengo, przegrał z własnymi siostrami. Konstatował owe fau pas komentarzem, że będą musiały markować podtrzymywania płaszcza. I tak w rzeczywistości było. Markowanie. Niesamowitą przygodę przeżył papież Pius VII. Zmuszony okolicznościami udał się do Paryża, będąc świecie przekonanym że w mieście tym nie znajdzie ludzi wierzących. Jego błąd polegał na tym, że nie zabrał ze sobą wystarczającej liczby dewocjonalni. Wobec czego, przy olbrzymiej liczbie odwiedzających go wiernych, zabrakło mu fantów. Nie miał wyjścia, święcił co mu liczni Francuzi przynieśli, od kałamarza po okulary. Autorytet papieża wywarł spore wrażenie na samej Józefinie. Przed ślubem udała się osobiście aby wytłumaczyć ślub cywilny, ktory zawarła z Napoleonem. Spotkał ją w tym przypadku duży afront. Pius VII nie miał zamiaru pogosławić jej związkowi, i odmówił prawa do koronacji. Jedynym wyjściem był potajemny ślub kościelny. Doszło do tego w nocy przed oficjalną uroczytością koronacji. Ślubu udzielił kardynał Fesch. Aby nie było zbyt łatwo, Piusa VII zmuszono do rezygnacji z ceremoniału wniesienia w lektyce do katedry. W dniu koronacji wielu Paryżan stało wzdłuż dorgi z Tuileries nie zdjemując nakryć głowy przed powozem papieża. Duch republiki żył, i miał się dobrze. Uroczytość ślubna została opóźniona o całe dwie godziny, za sprawą samego Napoleona. Nie spieszył się. Papież i tak poczeka, podobnie jak goście którzy średnio wystawali od 5 do 6 godzin, w zimej jutrzence poranka. Na szczęście byli zaopatrywani w gorące napoje oraz jedzenie. Podczas aktu koronacji Napoleon, zskakując papieża, sam uwieńczył własną głowę oraz skronie Józefiny. Kiedy para cesarska opuszczała katedrę, niecne siostry Napoleona, nie do końca przytrzymały tren Józefiny. Na szczęście Bonaparte ogarnął zagrożenie.