adam1234

Primo: to, że chciał się wycofać to żaden argument, bo się nie wycofał Secundo: to, że stracił 2 razy więcej ludzi wcale nie odmawia mu prawa do nazywania się zwycięzcą Tertio: to Rosjanie wycofali się pierwsi, ustąpili z pola bitwy, na którym został Napoleon

Święte Przymierze to chyba było idee fixe cara Aleksandra

A to jakiś zarzut? Że skrupułów nie miał :?: :roll: Zwycięzców się nie sądzi

Dziękuję, starałem się :twisted: A mogę jeszzce wiedzieć, gdzie jest to gimnazjum? :roll:

"Kula głupia, bagnet zuch" No i jego uczniem był najlepszy dowódca rosyjski epoki - Bagration.

Aha No i wszystko jasne :razz:

A ja tam uważam, że nie ma żadnego problemu - no przynajmniej dla mnie A te 30% "zaciążonych" to z jakichś badań wiadomo?

NIEWINNY!

Najlepszy to jest chyba skecz z Benitem Mussolinim :mrgreen:

Akurat to jest taki skrót myślowy Napoleońska sztuka wojenna za cel każdej kampanii uznaje zniszczenie siły żywej przeciwnika, a Napoleon zakładał, że Rosjanie będą bronić Litwy i w stosunku 3:1 z łatwością pobije wroga. Tak się nie stało, a Napoleon nie miał "ogromnego apetytu" tylko nie osiągnął swojego celu. Poza tym mogły grać rolę tutaj jakieś ambicje - Napoleon błyskawicznie kończył każdą poprzednią kampanię... ale w tym miejscu pewnie Estera coś doda Ale wtedy nie wiadomo było czy by pomogło, czy nie byłaby to strata środków, czasu i ludzi - do tamtej chwili nic nie wskazywało, że sztab jest czymś niezbędnym. PS I znowu się ten piękny temat ruszył :mrgreen:

No to już wszystko rozumiem :mrgreen:

Czyli byłem niedoinformowany, ale teraz już jestem W kądym bądź razie ta informacja nie wpływa na zmianę mego stanowiska :roll: Ale napisałeś wcześniej, że plan "Burza" się nie "rypnął", mógłbyś rozwinąć :?:

Za bardzo nie kojarzę o co chodzi w Twojej wypowiedzi :? Czy plan "Burza" zakładał walkę w Warszawie :?:

Witam serdecznie! Mój pierwszy post tutaj, więc proszę o wyrozumiałość Nie napiszę niczego odkrywczego, ale obiecałem się wypowiedzięc Dla mnie Powstanie Warszawskie to było zbiorowe harakiri, a dowódców Powstania w normalnym kraju czekałby proces przed sądem wojennym, a potem pluton egzekucyjny. Ja doskonale rozumiem, że młodzi Polacy chcieli walczyć za Polskę, ale ci "starzy" powinni mieć trochę więcej rozumu. Zwykła logika podpowiadała, że Stalin nam nie pomoże. A nawet gdyby nie barano pod uwagę Stalina to przecież faky, że stolica nie była objęta planem "Burza" już coś znaczy: skoro najważniejsze miejsce w Polsce bierze udział w czymś, w czym absolutnie pod żadnym pozorem nie miało brać udziału, znaczy że plan się rypnął - mówiąc kolokwialnie. Aby dojść do takich wniosków wcale nie potrzeba tak "ogromnego" zmysłu politycznego, aby rozstrząsać (o zgrozo!) stosunki między Rządem Emigracyjnym a KRN. Gdy mówię coś na temat PW to zawsze nie omieszkam dodać, żelacy to strasznie dziwny naród, który gloryfikuje największe klęski narodowe. Ja nie mówię, że pamięć Powstańcom się nie należy, ale zamiast Muzeum Powstania Warszawskiego wolałbym Muzeum Bitwy Warszawskiej - ze zrozumiałych względów Pozdrawiam serdecznie, bo najprawdopodobniej jestem tu "przelotem"

Jeśli chodzi o kampanię to za większy wyczyn uznaję tą z 1814, chociaż ją przegrał Natomiat jeśłi chodzi o stworzenie własnej legendy... to chyba jeszcze nigdy, w takim stopniu nie zgadzałem się z Twoją opinią. Zgadzam się nawet, nie tyle ze znakami interpunkcyjnymi, co nawet z przerwami między wyrazami Ujęłaś to wyśmienicie, moje najszczersze wyrazy uznania

Konkordat obowiązujący do dziś //Estera. Mogę zapytać: "I co?". Po raz drugi zwracam uwagę: proszę o wypowiedzi bardziej złożone! Proszę wyjaśniać swoje stanowisko i jeśli nie jest to konieczne dla przebiegu dyskusji, proszę nie ograniczać się do jednego zdania. Jeśli po trzeciej uwadze, nie dostrzegę poprawy, będę zmuszona dać ostrzeżenie.

W takowym ujęciu, zgadzam się - nawet ze znakami interpunkcyjnymi Oj wytrzymuje, wytrzymuje Poniatowski wg danych Francuzów miał nie natrafić na praktycznie żaden opór, a natrafił, i to na wyjątkowo duży opór. Obrońcy przewyższali jego siły liczebnie, więc na cud zakrawa fakt, że udało mu się w ogóle posunąć. Poza tym musiał oszczędzać pułki polskie bo ich już za dużo nie zostało. Jeśli chodzi o sprawowanie się korpusu to doszliśmy do podobnych wniosków, bo też uważasz że sztab zawinił Pod Sandomierzem to miał przeciwko pzeważających Austriaków i niepewnych Rosjan, musiał się asekurować. A to że nie udało mu się skoncentrować wszystkich sił do bitwy jest trafionym zarzutem, i z nim polemizował nie będę. Troszeczkę księcia poniosło :mrgreen:

W Prusach już za Fryderyka były regimenty "bośniaków", ale szybko je przekształcono na huzarów.

Mając nad sobą nieudolnego Hieronima i jedną drogę do dyspozycji (zagradzaną zresztą przez bagażę napoleońskiego braciszka) to cud, że w ogóle się poruszał. A tak swoją drogą, lepsze "sprawowanie się" korpusu datowane jest od obrażenia się Hieronima i jego wyjazdu... zbieg okoliczności :?: Te działania tylko dobrze o nim świadczą, bo Austriacy dydponowali ogromną przewagą. Na czym ta "asekuracyjność" miała polegać? W sumie bardzo ciekawa teza Kogo zaliczasz do dobrych dowódców, a kogo do wybitnych? Napoleon niech będzie poza skalą Kogo masz na myśli?

Chyba jedynym marszałkiem dla którego Polska miała jakiekolwiek znaczenie był Davout, i to tez nie bezintresownie - w końcu miał być królem A Napoleon Polaków bardzo wysoko cenił - od razu zaznaczam, że chodzi o sprawy li tylo wojskowe, bo o polityczny "wojny" nie będę toczył... no, nie w tym temacie

A miał jakieś inne miejsce :?:

No występowało, a Bonaparte to już mistrz PR //Estera. Proszę o bardziej złożone wypowiedzi. Nie ograniczajmy się do jednego zdania, kiedy nie musimy.

A mi się teraz wydaje, że... oboje mamy rację Ktoś musiał Francję na obrady "Wielkiej Czwórki" zaprosić, i to rzeczywiście był ambasador brytyjski. Natomiast stałe miejsce w obradach Hiszpana i Francuza wywalczył Talleyrand

A przperaszam za niedomówienie Chodzi o uczestników posiedzeń. Wg Ciebie z tym postulatem miał wystąpić ambasador angielski :?:

Tak jest logiczne, całkowita zgoda - tylko że ja czytałem, że to Talleyrand wymyślił... :?: