adam1234

Absolutnie nic, wyszłoby tak samo jak w rzeczywistości i chociażby się oszukani nie czuli.

Hanower to powinien zostać satelickim francuskim krajem

Primo: Jeśli już to nie Cesarz Pruski tylko Cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego (z Prus). Secundo: w poiadaniu Habsburgów nie było żadnej korony cesarskiej Bo nie jest, ale to nie było możliwe chociażby przez funty szterlingi.

Sytuacja była, ale nie wiem czy by danie Hanoweru Prusom cokolwiek zmieniło. A za złosliwość przepraszam, czasem się pohamować nie umiem :|

A ja jestem Chuck Norris :mrgreen: :mrgreen: Mógłbym się dowiedzieć, który masz na myśłi rok :?: A cóż to za twór :?: Przecież to jest absolutnie bez sensu - przelewanie z pustego w próżne.

Miał wadę, jedną - za dobry był :wink:

Ze sportów uznaję jedynie szachy, w które nie grałem z pół roku, potem od Kolegi z Forum 4:0 dostałem i od tamtej pory znowu nie gram :razz:

W tym konkretnym czasie byli zwycięzcami. No więc Tilly jest zwycięzcą, a te mile to chyba od wielkości pola bitwy zależą :wink:

To jest oczywiste, ale najpierw muszą zmusić wroga do odwrotu.

A zdajesz sobie sprawę, że ten fragment wypowiedzi sam sobie przeczy :?: Natomiast nic nie wiem o tej bitwie, więc byłbyś łaskaw mi coś polecić :?: Książkę czy linka :wink:

Czyli mam rozumieć że ten kto zdobędzie więcej sztandarów i dział, a będzie uciekał z pola bitwy może się tytułować zwycięzcą :?:

Tyle tylko że odwrót jest specyficznym działaniem wojennym :wink: Może i dużo, ale to nie jest wyznacznik zwycięstwa czy przegrania

A to jest jeszcze jakiś wyznaczni zwycięstwa oprócz pozostania na polu bitwy :?:

To ma być zarzut :?:

Administrator już Ci wytłumaczył. Chodzi mi jednak o jeszcze jedną rzecz: cały czas tłumaczysz, że nie ma żadnych dowodów że Wazowie byli źli, a sam udowadniając że byli dobrzy powołujesz się na coś co nie istnieje :razz: :razz:

Widziałeś kiedyś "pecha"? :tongue:

Takie pytanie organizacyjne: jak ktoś anty-wazowy tutaj zawita to zostanie zjedzony? :roll:

Skąd u Polaków taka ogromna niechęć do Żydów? A może tak jest tylko w mojej okolicy...

No bo jak by było jedno państwo na świecie to siłą rzeczy musiałoby być dobrze :wink:

Chyba sobie sama Esterko odpowiedziałaś :razz:

Jesli już tak bardzo chcesz Jego megalomanii to zacznij jej szukać w okolicach Lodi :wink:

W sumie to masz rację - chciał szczęścia na świecie, a to jak widać było za dużo... :wink:

Rok rzeczywiście 1814, ale takie retoryczne pytanie - co innego mógł powiedziec Napoleon? :mrgreen:

Bo Ludwik XVIII nie przyjmował do wiadomości ostatniego ćwierćwiecza :?:

Te trzy twierdze (grupa warowna) to pozostałość epoki napoleońskiej na ziemiach polskich. Była to baza operacyjna dla wojsk Księstwa Warszawskiego (potem Wielkiej Armii) i (w razie ataku Rosjan na Księstwo) najważniejsza pozycja obronna. Tyle tytułem wstępu :wink: Jesteśmy w 1831 r. - korpusy Dybicza posuwają się koncentrycznie w stronę Warszawy, odrobina dobrej woli i mamy wspaniałe powtórzenie kampanii napoleońskich. Jako że armia polska jest jedną z najbardziej mobilnych armii na świecie działanie po liniach wewnętrznych powinno dać wspaniałe efekty, byłoby to o tyle prostsze że armia nie musiałaby się martwić o swoje linie komunikacyjne (jak wspominałem twierdze wspaniale by je chroniły). Pytanie podstawowe: dlaczego tak nie postąpiono :?: I taki temat do rozmyślania: czy Polakom by się ta cała operacja udała :?: Ja na razie uczyniłem malutki wstepik, który w niedługim czasie rozwinę :wink: