adam1234

A więc drodzy Adamowie - u mnie się większość rzeczy zgadza, z tylko dwoma nie mogę się zgodzić: Primo: nie wierzę w przyjaźń Secundo: w stosunku do kobiet zawsze jestem szarmancki i nikt mi powie, że nie jestem, bo na tym Forum nie ma za wiele kobiet Zresztą, na jakiej podstawie miały by moją szarmanckość oceniać I jeszcze jedno - nie "wóz albo przewóz" tylko "najpierw pragmatyzm, potem mrzonki"

Drogi amonie, uderzyłeś w bardzo nieprzyjemną nutę, której osoboście nie trawię - nie podałeś żadnego kontrargumentu, tylko zacząłeś licytować się tym ile to Ty nie masz książek i jakie są one wspaniałem i jaki Ty jesteś wspaniały bo je przeczytałeś. Co więcej zacząłeś w głupi sposób udowadniać, że nie mam wiedzy - i tu Cię zaskoczę: słyszałem o kimś takim jak Jomini. Rzadko używam mocnych słów, ale jest to żałosne i więcej w żadne dyskusje z Tobą wchodził nie będę. Amen. No i o czym to świadczy :?: Ale mnie naprawdę nie satysfakcjonują dwie nazwy bitew - konkretne sytuacje, miejsca, dowódcy i żołnierze. Słucham. A kto miał bronić Hiszpanii? Co to jest "magia liczb"? Teleturniej? Natomiast grupy korpuśne były wtedy po raz pierwszy raz w użyciu - to był spektakl bez próby generalnej i wyszło jak wysżło. Natomiast jesli chodzi o Bieleckiego: Po pierwsze prymo: mogę obalać co chcę, kiedy chcę i gdzie chcę bo mamy wolnośc słowa Po drugie prymo: to że Bielecki jest Autorytetem wcale nie oznacza, że jest wolny od sympatii oraz antypatii i popełniania błędów I jeszcze jedno - masz całkowitą rację, że to wygląda jak kopanie się z koniem, ale może mam skłonności masochistyczne :mrgreen:

A jaki miał na to wpływ Napoleon? Przepraszam, w którym miejscu? Jakie błędy? Ale ja pamiętam Imć Bielecki w rozważaniach na temat przyczyn upadku Napoleona, polemizowałem z jego tezami w temacie "Dlaczego Napoleon przegrał?". Między innymi tą tezę tez obalałem

Jak mówisz "fakt" to nie musisz dodawać "oczywisty", bo fakt zawsze taki jest. A gdyby ta sytuacja była dobrze rozeznana to jakie jest prawdopodobieństwo, że Desaix nie miał prawa zginąć? Znaczy, Cesarz to nie był dobry wódz bo nie umiał w pół minuty stawiać mostów na nowo? Nie za bardzo rozumiem ten "brak wyobraźni" i "brawurę". Mógłbyś rozwinąć :?: Zapytam się wprost: czytałeś coś o Borodino? Cokolwiek. No słucham, słucham No rozwiń, jedno słowo za dużo mi nie mówi. :?: :?: :?: :?: Jak mógł brać czynny udział w czymś co się już skończyło?

No to jesteśmy kwita, bo ja Twojego sformułowanie "o ludzie" ratującym Rosję też nie kumam

Odnoszę głupie wrażenie, że od mojej pierwszej wypowiedzi w tej dyskusji rozmawiamy o czym innym. //Estera. Proszę o wyjaśnienie kwestii przez PW. Posty nie wnoszące nic do dyskusji będą usuwane. Proszę bez OT.

Tjaa, ale ja cały czas nie rozumiem dlaczego tak się zbulwersowałaś na moje sformułowanie - Nie za dużo tych "Rzymów" jak na jedną Europę? :?:

No ale nei rozumiem dlaczego Pokazałem obrazowo jak te szanse wygladały A poza tym nie jesteś Modem :twisted:

Uważam, że żaden z powyższych punktów nie jest możliwy do realizacji. Zajęcie Warszawy takimi siłami - musiałyby być one kilkakrotnie większe. Pomoc Stalina - a co Stalin robił z AK-owcami przed dojściem do Wisły :?: Zmienianie postanowień "Wielkiej Trójki" - no cóż, mogę tylko gratulować wyobraźni. Na razie więcej napiszę, ale jeszcze coś tam skrobnę w przysżłości. W każdym bądź razie myślę, że sytuacja jest spacyfikowana - bo ja jestem pacyfistą z powołania i zamiłowania

A jakie ono było :?:

Wyrazy uznania za Połtawę

A ja przeczytałem 5 ksiąg i miałem takie głupie wrażenie, że cały czas czytam to samo :?

Partyzana?

Czuję się olśniony, a nawet oświecony. Dziękuję, że raczyłaś się poświęcić i mi wszystko wytłumaczyć. Czuję się zaszczycony, ja - maluczki :roll: A na Twą wypowiedź czekam z niecierpliwością :mrgreen:

Człowiek, który obawia się o własne życie (i pochowanie w nieświęconej ziemi) ma problemy ze zrozumieniem. I ten człowiek ma nadzieję, że w swej łaskawości go olsnisz, maluczkiego.

Tak, ten żart to się wogóle nie kwalifikuje do, do, do niczego. Składam samokrytykę i więcej nie będę sobie głupio żartował. To jest absolutnie niedopuszczalne, powiem więcej: to się kwalifikuje do stanięcia pod pręgierzem. Albo powiem jeszcze więcej to się kwalifikuje do linczu. I do pochowania w nieświęconej ziemi. Amen. Może mi Esterko zacytujesz konkretny ustęp z tej książki :?:

No to już wiem dlaczego Car tak chciał zniszczyć Francję. To przez to hasło: "Moskwa to trzeci Rzym. Czwartego nie będzie!"

Nie za dużo tych "Rzymów" jak na jedną Europę?

Nie, po prostu nie widziałem żadnego postu imć amona, w którym by podawał jakiekolwiek argumenty na obronę swych, no niech będzie już, tez.

Są w pełni zasłużone te komentarze Jak wspomniałeś Raus opisuje wybrane epizody ze swojej kariery, z tym że te niecodzienne i dziwne Dla mnie najwiekszą wartość ma rozdział 2 o Leningradzie oraz rozdział ostatni o bitwie pomorskiej. Natomiast rozważań na temat Stalingradu jeszcze nie czytałem, książke tak od końca czytam W każdym bądź razie dla maniaków myśli wojskowej praca wymarzona

Wymienisz te błędy czy będziesz rzucał oskarżenia bez pokrycia? Poproszę o przykłady tego "aroganckiego zachowania wobez żołnierzy".

Za sam fakt, że się "włączył na siłę" należy mu się kłaniać do samej posadzki

Rozumiem, że "Anglicy" to monarcha :D

A jak swoją śmierć wykombinował, toż to majstersztyk był :mrgreen:

"Niemieckie wojska pancerna na froncie wschodnim" Erhard Raus - jak dla mnie bomba