adam1234

To może zacznijmy dyskusję, wreszcie :wink: Postawię jedno pytanie: kto w czasach zaborów zrobił dla nas więcej niż Napoleon? I drugie pytanie: co mógł zrobić dla nas więcej, a nie zrobił z czystej zawiści? Odpowiedzi odpowiednio: nikt i nic.

Ja proponuję inne pytanie: ile Polaków wie kim był Napoleon?

Nie chodziło mi o identyczne tematy tylko o tematy, w których ta kwestia była już omawiana :wink: To wcale nie jest mój osobisty dogmat tylko zwykłe, suche, niezaprzeczalne fakty...

Niby jaka "biała legenda"? To wszytsko to najszczersza prawda. Poza tym nie wiem jak duży procent społeczeństwa wie o Napoleonie więcej niż to, że był niski...

Mam deja vu - po raz kolejny widzę praktycznie identyczny temat... i to tylko na jednym Forum. Poza tym to temat całkowicie bez sensu, bo przecież bonapartyści już dawno temu udowodnili, że Napoleon był dla Polaków darem Niebios :wink:

Źle Cię zrozumiałem, moja wina. Ale w podanych przez Ciebie latach to jakieś ogromne obciążenia były tylko przez część 1812 roku. Nie, nie napadła, ale tylko dlatego że Prusy przegrały w ekstremalnie szybkim tempie... No właśnie - te pieniądze zostały przeznaczone na rozwój wojskowy, kulturalny i edyukacyjny, I tu błąd - Włosi zawdzięczają bardzo wiele Cesarzowi, bo to on ich zjednoczył. Prawdą jest to że na drodze walki zbrojnej, ale te państewka nie musiały stawać po stronie Europy Nie, nie ma - bo oprócz nazwy wszystko było polskie. Chyba po 12 latach nie istnienia na mapach to jest jakiś postęp? Zostawianie wielu doborowych jednostek wojskowych na peryferiach głównego TDW przeczy zdrowej logice i sztuce wojennej... Poza tym nawet zajęcie Księstwa by nic nie dało Austriakom po Waram. A że wysyłał wojska za Pireneje? Nie były to jakies ogromne siły, poza tym trwała wojna, cały czas... No to których nie przyjął - możesz wymienić?

No i błąd, w 1806 zamierzali wbić Francji nóż w plecy. Tylko że Prusacy za szybko skapitulowali... A skoro ktoś raz tak chce zrobić to zrobi drugi. Monarchiści też, większością było chłopstwo - które przelewając krew za swego króla dostało się pod jego reakcyjny but i miało dużo gorzej niż za czasów guerilli. Kiedy pokonaliśmy Hitlera? Po drugie - my nie walczyliśmy za Stalina tylko za wolność, z którym wolności nie utożsamialiśmy. Natomiast Hiszpanie mieli złudne nadzieje, że to co uchwalili w swych konstytucjach król zachowa i dlatego z nim utożsamiali wolnosć. Po trzecie - ta mniejszośc liberałów była mózgiem i spiritus movens guerilli. Oczywiście, lepiej latały wojska austriackie... Tak, nomenklatura ma zasadnicze znaczenie... I co z tego? Sumy bajońskie nigdy nie zostąły spłacone, poza tym nie miały za wielkiego wpływu na rozwój państwa. Nie widzę najmniejszego powodu, aby Francja nie udzieliła pomocy Księstwu jakby było w niebezpieczeństwie... Możesz mi powiedzieć jakie wojska francuskie stacjonowały w Księstwie? Zawsze mi się wydawało, że jednostki w Hiszpanii były na żołdzie Cesarza... A jeśli chodzi o 1809 - niby jak Cesarz miał pomóc Polakom? Mogę źródło?

Odwrotnie - to cała Europa walczyła z nim... A że obrywała to chyba już jej wina? A od razu po wojnach napoleońskich dostali się pod jarzmo jednego z najbardziej reakcyjnych władców w historii, i kiedy Napoleon wrócił z Elby to przybyła do niego deputacja hiszpańskich liberałów z prośbą o pomoc... Okropna ironia losu, czyż nie? A niby dlaczego nie? Od wojen napoleońskich datuje się chęci zjednoczeniowe Włoch. Natomiast jeśli chodzi o pozostałe państwa to powtarzam, to one chciały walczyć z Napoleonem. Mozesz rozwinąć?

Ciekawe tylko co byśmy mieli gdyby nie te "mamienia" Napoleona? //Estera. Proszę trzymać się tematu.

Czy Ty sugerujesz, że wygraliśmy bitwę warszawską dzięki Stalinowi?

Blitzkrieg to dokładnie zawiera się w sztuce operacyjnej...

Napoleon

Oczywiście

Proste - komu są przypisywane te słowa? "Historia to zestaw uzgodnonych kłamstw"

Augerau

A to akurat nie prawda, weźmy naprzykład takie Valmy

Ale w zapowiedzi Auerstadt jest lapsus

Ale to wszystko co wymieniłeś to nie jest żaden "przełom" tylko zdrowy rozsądek

Tak bardziej po polsku: niestety, ale nie umiem wytłumaczyć własnych sformułowań, które nota bene zostały przeze mnie stworzone. Mam przytoczyć konkretny temat i datę?

Niestety, "wojna" i "kampania" to nie to samo. A to jest najzwyczajne kłamstwo - vide: zamysły Carnota odnośnie roli Armii Włoch w roku 1796. A Aleksander, Cezar, Pompejusz nigdy nie istnieli... Możesz to jakoś rozwinąć, bo absolutnie nie kumam. A Aleksander, Cezar, Pompejusz nigdy nie istnieli... Chyba z deka ignorujesz tych "przedstawicieli myśli wojskowej". Co to jest "taktyka na większą skalę"? Planuję, bo nie lubię kłamstw. BTW, fakt jest zawsze oczywisty To go było Esterko wykasować tak jak już kiedyś zrobiłaś z mym postem odnośnie Davout'a, w którym ośmieliłem się powiedzieć o nim prawdę.

Już abstrahując od troszeczkę dziwnego rozumienia pojęć: "strategia" i "taktyka" to chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że coś takiego jak starożytność naprawdę istniało, i że wtedy ludzie też umieli logicznie myśleć.

Podasz mi jakieś źrodła?

Fakt jest faktem, zmienił nazwisko a powody są już nieistotne. A tak BTW, Napoleon nie zmienił nazwiska, bo wstydził się Korsyki.

Z tą zimą i jej katastrofalnymi skutkami to akurat mit

Ale jako wolny człowiek je zmieniił... Poza tym: Jego Cesarska Mość Napoleon I Wielki