adam1234

Bardzo łatwo, np. taki Modlin - Napoleon sam nadzorował jego budowę i wymyślił tą twierdzę. Mylisz się. Idea wykorzystania umocnień była dla Napoleona bardzo ważna - to on jest twórcą tzw. "wielokątów twierdz". Najlepiej widać ideę wykorzystania twierdz przez Napoleona w przygotowaniach przed kampanią rosyjską. Co w żadnej mierze nie zmienia faktu, że przywiązywał ogromną rolę do twierdz. Nie śnił, on je umacniał. Tak, że każde z tych miast przeżyło renesans swych umocniń dzięki Napoleonowi. Na przyszłość, więc nie pisz, że coś jest bzdurą...

Jakie liczby? Tak, ale trzeba mieć kogo mobilizować - wtedy nie było uniesienia z czasów pierwszej wojny o niepodległość. Czyli ten argument jest chybiony zarówno z mej jak i Twej strony. To nie jest ta sama wojna. Nie ten sam duch, nie ta sama chęć walki. A jak zająć USA? Tak samo jak Francję czy Prusy... Na jakiej podstawie twierdzisz, że Brytyjczycy wycofaliby jakiekolwiek siły do walki z Napoleonem? Twoje żarty nie są śmieszne, zamiast nich lepiej odnoś się do wszelkich argumentów.

Nie lubię jak ktoś ma taki stosunek do dyskutanta jak Ty, tym bardziej że absolutnie nie masz racji. I proszę Cię nie każ mi czegokolwiek czytać, bo nie jesteś osobą, która może mi kazać cokolwiek. Modlin, Praga, Serock, Gdańsk, Zamość, Hamburg, Torgau, Mantua, Magnano, Peschiera, Werona - mówią Ci coś te nazwy?? Możesz trochę rozwinąć?

Ani na korzyść Twoich, bo to nie era wojen totalnych... Z Wikipedii. Ponawiam pytanie: czym te 700 tys. ludzi miałoby walczyć i co miałoby jeść? Dlaczego nie chcesz przyjąć do wiadomości, że nikt nie zakładał powrotu Napoleona do władzy?? Poza tym, może zaczniesz się odnosić do wszystkich moich argumentów...

Niestety, dokonałeś nadinterpretacji, ale redbaron Ci wytłumaczył Mogę źródło, bo akurat Napoleon do fortyfikacji przykładał ogromną rolę... Ale to nie jest takie proste, a mówiąc szczerze jest to jedna z lepszych sytuacji dla obrońcy. Bo to jest druga, równie ważna, a nawet ważniejsza (przynajmniej od pocz. XIX wieku) funkcja fortyfikacji/umocnień.

Nikt nie zakładał, że Napoleon wróci. A jakby wrócił to po prostu w wojskach koalicji nie byłoby armii Wlk. Brytanii. Jaki jest w tym miejscu problem? Armie: porównałem wtedy gdy powiedziałem jakie siły mogą przetransportować Anglicy a jakimi dysponowali Amerykanie (100 tys. : 35 tys.). Poza tym siły amerykańskie miały w większości charakter milicji, Floty: w czasie drugiej fazy wojny flota amerykańska nie była w stanie wyściubić nosa poza swoje porty Potencjał demograficzny: 10 mln do 7,5 mln. Ale akurat tego porównania dokonał Salah ad din Czy teraz widać?

Bo przecież po to są budowane, nikt nie buduje zamku żeby ten zamek sam wygrał wojnę

Wróć do mojego postu nr 11 i sobie uświadom, że argument z wojną na dwa fronty się nie broni...

Używam cały czas trybu przypuszczającego, gdyby Anglicy chcieli to by zagłodzili USA. Poza tym zacznij się odnosić do wszystkich moich argumentów.

Wykazałem np. wtedy gdy porównałem potencjał USA i Wielkiej Brytanii albo wtedy gdy porównałem jakość ich armii albo wtedy gdy pokazałem, że flota brytyjska z łatwością mogłaby odciąć USA od świata...

Po pierwsze: cały czas używałem trybu przypuszczającego, czyli takiego że Anglicy byliby w stanie to zrobić gdyby przerzucili odpowiednie siły Po drugie: nie grywam w takie gry Po trzecie: Anglicy byliby w stanie (znowu tryb przypuszczający) zagłodzić USA Po czwarte: żeby uprawiać ziemię, to trzeba mieć czas i spokój, których Amerykanie by nie mieli Jak wykazałem zajęcie USA nie było poza możliwościami Wielkiej Brytanii. Rozumiem, że to żart. Nie wierzę żeby ktoś takie coś pisał serio... Powiedz, że to żart. PS Czy zaczniesz wreszcie odpowiadać na moje argumenty?

Dlatego tak zrobili, ponieważ armia przygotowuje się do ostatniej stoczonej przez siebie wojny

Nie, nie wierzę Ci. Poza tym jakie to znaczenie czy "cywilizowane" miasto czy nie? Odpowiem: żadne. Do ofensywy potrzeba sił ze wszech miar lepszych niż do obrony Bo nie chcieli podbić USA, walczyli o przywrócenie sytuacji sprzed wojny. A wewnątrz kontynentu z powodu blokady to by Amerykanie nie mieli co jeść... Porównywanie tych dwóch wojen jest co najmniej nie na miejscu

Mi naprawdę nie chodzi o jakąś demografię, tylko o to czy Amerykanie byliby temu rządowi posłuszni w obliczu klęsk i pochodów pacyfikacyjnych, a to nie pierwsza wojna o niepodległość, gdzie naprawdę ludzie chcieli walczyć. Biorąc pod uwagę dysproporcję sił należy śmiać się z Amerykanów, że pozwolili Brytyjczykom wejść do Waszyngtonu... I czym miałoby walczyć te 700 tys. ludzi - kamieniami? I niby co mieliby jeść skoro flota brytyjska blokowała wybrzeże? A Napoleon był w stanie podbić Rosję, tylko że popełnił kilka błędów (a największym paradoksem jest to, że były one w pełni zgodne z jego sztuką prowadzenia wojny). Primo: kto wiedział, że Napoleon wróci? Secundo: po co mieli go (Bluchera) wspierać? PS Bitwa pod Nowym Orleanem to chyba rok 1815?

Po co rząd skoro nie ma czym rządzić? No i co z tego że wiedzieli skoro nie mieli szans w tej walce? Porównywanie tych dwóch wojen to nieporozumienie - wystarczy porónywać duch bojowy Amerykanów. Poza tym Amerykanie w czasie wojny 1812-1815 nie zdążyliby zebrać dodatkowych sił, ponieważ Anglicy mieli wystarczające siły, aby temu werbunkowi zapobiec. A po co niby mieli wracać do Europy?? PS Możesz nie pisać kilku postów pod rząd?

Wielka Brytania panowała nad 1/3 globu... WB była w stanie okupować USA, wystarczy spojrzeć na armię jaka dysponowała. Tylko że byłoby to najprawdopodobniej nieopłacalne, nie zdawano sobie jeszcze wówczas sprawy z potęgi kontynentu amerykańskiego. O ile pierwsze dwa wymienione przez Ciebie czynniki znaczenia nie mają (bo co może rząd czy konstytucja bez państwa), o tyle ostatni nie może się absolutnie równać z brytyjskim. Czyli de facto wymienione przez Ciebie czynniki nic nie znaczą. Biorąc pod uwagę przebieg wojny 40-50 tys. z pewnością by wystarczyło - z tym że mogli przerzucić do USA (bez uszczerbku ochrony wojskowej innych kolonii) ponad 100 tys. ludzi. Biorąc pod uwagę fakt, że dowództwo brytyjskie było nieudolne, porę roku i oddalenie Brytyjczyków od Kanady to ogromny sukces...

Ja naprawdę skończę cytować jedno zdanie, jeżeli na nie wreszcie odpowiesz... Potencjał militarny UK był kilkanaście razy większy od potencjału USA. A ja nie wiem czy Ty rozumiesz, ale wysiłki dyplomatyczne w Europie nie miały nic wspólnego z USA. Co prawda może się bronić argument zaangażowania wojsk w Europie, ale wojna w Europie zakończyła się w marcu roku 1814, a traktat gandawski podpisano dopiero 9 miesięcy później. Czas wystarczający, aby przerzucić odpowiednią ilość wojsk i zniszczyć siły amerykańskie.

A argumenty?? Siły mieli odpowiednie. Po drugie: co ma wzmożona dyplomacja w Europie wspólnego z USA??

Ale nadal nie odpowiedziałeś na podstawowe pytanie - jakim problemem było przetransportowanie wystarczająco dużych sił przez Anglików do Ameryki?? A że nieprzywiązywali wielkiej wagi to wiadomo, pytanie dlaczego

A czy Krzysztofie to już pewne na 100 %?? Infort ma całkiem duże roznieżności między datą wydania a wydaniem

Polacy powinni ubóstwiać Napoleona, ubóstwiać. Bez niego nie byłoby Polski. Co prawda w tym temacie wypłynęło tyle wątków, ale jako że jestem z natury leniwy to pochylę się tutaj tylko nad jednym, który chyba nie znalazł rozwinięcia. Dlaczego antybonapartyści uważają, że gdybyśmy opuścili w odpowiednim momencie Napoleona to mielibyśmy lepszą sytuację w czasie Kongresu? Dlaczego uważają, że zdrada przyniosłaby nam jakąkolwiek korzyść?

Król Saksonii to nie miał wyjścia o tyle, że to na jego terenach odradzała się Wielka Armia

A jaki to problem? Czy obrady kongresu wiedeńskiego odbywały się zbrojnie?

W tej wojnie zawsze dziwiło mnie jedno - dlaczego WB nie podporządkowała sobie z powrotem kolonii w Ameryce :?: Z uwagi na dysproporcję sił, zwycięstwo brytyjskie było pewne, wystarczyło tylko chcieć.

Fryderyk August w Księstwie przebywał bardzo rzadka, bardzo... A na początku 1813 roku to Napoleon miał całkiem dobrą sytuację