-
Zawartość
1,320 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez adam1234
-
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
adam1234 odpowiedział Tofik → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Dzięki To coś łatwego: dlaczego król polski SAP musiał tyle czasu czekać na carycę w Kaniowie, a nie po prostu do niej się nie przejechał? -
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
adam1234 odpowiedział Tofik → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Skarb podhajecki?? -
Nie, nie przekonały mnie argumenty Amilkara, który się rzeczonymi specjalistami podparł. Może przejmiesz od niego pałeczkę?? To bądź łaskaw odnieść do moich argumentów, które zignorował Amilkar Punktacja oczywiście wzięła się z tej samej monumentalnej księgi, na której oparłeś się Ty pisząc swój pierwszy post (chyba że się mylę i wziąłeś skalę skądinziej ) - Powstanie listopadowe 1830-1831. Dzieje wewnętrzne. Militaria. Europa wobec powstania, pod red. W. Zajewskiego A tak wygląda punktacja, o którą się rozchodzi: Dowodzenie batalionem w czasie wojny 2 Dowodzenie batalionem w czasie pokoju 1 Dowodzenie pułkiem w czasie wojny 4 Dowodzenie pułkiem w czasie pokoju 2 Dowodzenie brygadą w czasie wojny 6 Dowodzenie brygadą w czasie pokoju 3 Pełnienie obowiązków szefa sztabu dywizji w czasie wojny 6 Pełnienie obowiązków szefa sztabu dywizji w czasie pokoju 3 Dowodzenie dywizją w czasie wojny 8 Dowodzenie dywizją w czasie pokoju 4 Dowodzenie armią w czasie wojny 16 Dowodzenie armią w czasie pokoju 8 Udział w bitwie lub potyczce 0,5 Ukończenie szkoły wojskowej 3 Popełnienie dzieła teoretycznego o wojnie 3
-
Nigdzie nie wykazałem, bo nawet nie miałem takiego zamiaru. Poza tym, ja również nie jestem wróżką - natomiast sytuacja jaka wytworzyła się na polu bitwy przed zranieniem Chłopickiego była dla nas korzystna i prawdopodbnie byśmy wygrali. Możesz rozwinąć pogrubione zdanie w cytowanej przeze mnie Twej wypowiedzi?? Pisząc słowa "specjalista" w cudzysłowie sugerujesz, że nie odnoszę się z szacunkiem do osób o których mówię. Jest to rażące przeinaczenie moich słów, proszę żebyś więcej tego nie robił. Dziękuję. Skoro nie pokusiłeś się o wyliczenie ile punktów zdobybywa w tej skali Napoleon to pozwoliłem sobie zrobić to za Ciebie Krukowiecki - 109 pkt Chłopicki - 91 pkt Napoleon - 49 pkt Przyjmując za 100 % umiejętności Krukowieckiego wychodzi nam, że Napoleon uzyskuje 53,41 % umiejętności rzeczonego generała. Jest więc od niego gorszym wodzem o dokładnie 46,59 %. I jak tu się nie śmiać?
-
W tych słowach absolutnie nie wykazałeś tego, że bitwa nie zostałaby wygrana przez Polaków... Wiem jaką skalę i punktację masz na myśli, ale muszę Cię rozczarować - takie "skale, współczynniki" to zupełny bezsens. A dlaczego? Bo wojna to nie matematyka. A tak z czystej ciekawości to prześledź sobie te współczynniki, pododawaj i zobacz ile "punktów" zdobyłby Napoleon I jeszcze jakbyś mógł to rozwiń ostatnie zdanie swej wypowiedzi. PS Amilkarze, czekam więc na to, że poszperasz w swych źródłach i jednak wykażesz że się myle. Na razie nie będę prowadzil dalszej polemiki.
-
Ja tu czegoś nie kumam (przy całej mej odrazie do tej ideologii, która w samych swych fundamentach stworzonych przez Marksa była zbrodnią staram się myśleć logicznie): jeżeli ktoś wyznaje poglądy internacjonalistyczne to jak jednocześnie może być być patriotą? Jak komuniści mogli mieć wizję czegoś takiego jak niezależny, samorządny, narodowy kraj - bo pojęcie narodu jest związane nierozerwalnie z pojęciem kraju (przynajmniej od XIX wieku)?
-
Wojna brytyjsko - amerykańska 1812 - 1815
adam1234 odpowiedział Tofik → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Jeżeli ktoś zaczyna wojnę, żeby zdobyć Kanadę to remis nie jest dla tego kogoś czymś zadowalającym. Tylko tyle, że nie wiem dlaczego zakładasz, że Anglicy nie zapuszcaliby się w głąb kontynentu. Jak bardzo to zmienia sytuację USA? Jak zmienia sytuację USA, że ktoś wysadził desant a nie tam po prostu "doszedł"? Próbuję, próbuję i mi się w końcu udało. I jak już zacząłem tak logicznie myśleć to mi wyszło, że zignorowałeś kilka moich argumentów, i to w dodatku tych najważniejszych. Nie, to się nazywa myślenie logiczne - niby dlaczego Anglicy nie mieliby wysyłac do Ameryki swych weteranów? Ktoś podał Ci przykład Wietnamu ja mogę dorzucić coś z naszego podwórka potop szwedzki Amerykanie przegrali w Wietnamie z dwóch powodów: z powodu oporu swego społeczeństwa oraz pomocy ZSRR dla Wienamu. Wyrzuciliśmy Szwedów w czasie potopu dzięki temu, że II wojna pólnocna to nie tylko wydarzenia w Polsce, ale w całej Europie Wschodniej - a właściwie to koalicja tej Europy Wschodniej przeciw Szwedom. Partyzantka, izolowana od świata nie ma żadnych szans na zwycięstwo. I tu kłania się pytanie: kto pomoże Amerykanom? Ale takie zwierzę trzeba upolować, co zajmuje duzo czasu. Poza tym jak wielkie siły można w ten sposób utrzymywać? Mam takie nieodparte wrażenie, że ta część dyskusji to jakaś groteska. Partyzanci, odcięci od świata, polujący aby przeżyć mający pokonać największą potęgę ówczesnego świata Powtórzę pytanie: dlaczego rewolucja nie wybuchła gdy były wojska w Paryżu? I niby dlaczego ma wybuchnąc teraz,może jescze Ldwik XVIII ją ogłosi? Do niczego. Możesz wskazać konkretne posty? Jeżeli nikt czegoś nie chce, to to coś się nie stanie... -
W każdej dywizji Wielkiej Armii biorącej udział w bitwie pod Austerlitz występowała jedna brygada jednopułkowa, czasem były do niej dodawane pojedyncze kompanie. Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być trzy: - prozaiczna, czyli straty - praktyczna; bez sensu byłoby tworzenie większej ilości, ale słabszych dywizji, które byłyby wtedy de facto wzmocnionymi brygadami. Pod Austerlitz dywizje liczyły 5-10 tys. ludzi, odebranie im 1-1,5 tys. żołnierzy spowodowałoby właśnie to co napisałem zdanie wcześniej. Trzeba jeszcze pamiętac w jakim celu został stworzony system dywizyjny - wzmocnione brygady nie podołałyby tym zadaniom. Natomiast przyłączenie tego jednego pułku do którejś z pozostałych brygad spowodowałoby ogromne problemy organizacyjne - wszak liczba żołnierzy w brygadzie zwiększyłaby się o 20-30%. - moralna; Wielka Armia i jej organizacja była dla żołnierzy symbolem, wystarczy tylko zobaczyć jak wielkie wrażenie na wszystkich żołnierzach zrobiło rozwiązanie korpusu Augerau po bitwie pod Iławą W czerwcu 1812 brygada kirasjerska składała się zarówno z kirasjerów jak i ze szwoleżerów-lansjerów. Z czasem ułani byli odłączani od brygad, aby pełnić inne funkcje. Zapewne z myślą, że nie będzie to stan wieczny nie rozwiązywano całej tej sieci administracyjnej.
-
16 czerwca 1815 dzień bitew pod Quatre Bras i Ligny
adam1234 odpowiedział Amilkar → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Nieśmiało bym obstawił, żeby je rozdzielić -
Jakże mnie dawno tutaj nie było Witam więc wszystkich, którzy się stęsknili A wygrana kampania by Cesarstwo uratowała - logiczne, akcja wywołuje reakcję. Nie jest to więc dowód na to że Napoleon źle tą kampanię rozegrał, chociaż ją przegrał. Zacznijmy od samej definicji pojęcia ekonomii sił. Ekonomia sił jest to rozdysponowanie własnych sił, aby zgromadzić ich jak najwięcej w punkcie gdzie chcemy zadać decydujący cios, przy jednoczesnym chronieniu innych kierunków siłami wystarczającymi do powstrzymania sił przeciwnika na tychże kierunkach, aby przypadkiem siły wroga skoncentorwane na drugorzędnych kierunkach nie zagroziłyby kierunkowi głównemu. To że minimalne siły jakie były potrzebne do pokrycia drugorzędnych kierunków wynosiły kilkadziesiąt procent ogólnej liczebności sił zbrojnych nie jest winą głównodowodzącego, tylko władcy który nie potrafił mu (lub nie był w stanie) zapewnić odpowiednich sił do prowadzenia działań zbrojnych. Natomiast to, że i władca, i wódz to ta sama osoba w tym przypadku nie ma znaczenia. Możesz rozwinąć pojęcie strategia gaszenia pożarów bo go nie znam, szczerze mówiąc. Mi też z dużą łatwością przychodzi powiedzenie, że będę miliarderem co wcale nie oznacza, że równie proste będzie zarobienie tak wielkiej kasy - łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. "Dyktat" to nie jest słowo synonimiczne do sformułowania "rozmowy pokojowe"...
-
Nie jedna, dwie zostały wysłane na Haiti
-
Wojna brytyjsko - amerykańska 1812 - 1815
adam1234 odpowiedział Tofik → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Zasadniczo tak, ale czasami mogę coś przeoczyć albo wyciągnąć złe wnioski Ma to znaczenie o tyle, że ja nigdy nie postulowałem zabierania wojsk z jakichś szczególnie narażonych na bunt czy atak terenów, tylko takich typu Gibraltau. Sami ją zaczęli i sami ją w gruncie rzeczy przegrali. Niechętnych można zmusić do walki, kurę można nauczyć latać, ale to że można wcale nie oznacza, że tak się stanie... Wojna toczyła się na północy, ale toczyłaby się zapewne gdzie indziej gdyby do Ameryki przybyły tak wielkie siły. Na zachód od Appalachów to mamy poza tym Indian... A z tym karibu to fajna rzecz No właśnie, i zapewne z tego powodu nie udało się Brytyjczykom wygrać. Ich największym błędem było zlekceważenie przeciwnika, bo przecież skoro doszli tak daleko to nic im się nie oprze. A co do dowóztwa sil inwazyjnych to nie wiem jakie by było, ale najpewniej dowodziliby nim ludzie, którzy walczyli w Hiszpanii. Tutaj to się kłania logiczne myślenie... Nie do końca oczywiste: partyzantką to chyba jeszcze nikt wojny nie wygrał, poza tym dlaczego zakładasz, że Brytyjczycy nie zastosowaliby podobnych środków jak partyzanci. I ta moja mantra: co niby mają jeść? Karibu? OK - niech jedzą karibu, ale kiedy będą mieli czas na walkę? Dobra, dygresja, nie ma sprawy. To się nazywa myślenie życzeniowe. Rewolucja nie wybuchła, kiedy obce wojska były w Paryżu. A ma wybuchnąć wtedy, gdy jest wreszcie oczekiwany pokój. No proszę Cię. A z tym wojskiem to przegiąłeś, więc daruję sobie komentarz. Pytałem się już o to: kto zakładał, że Napoleon wróci?? -
Wojna brytyjsko - amerykańska 1812 - 1815
adam1234 odpowiedział Tofik → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Że maleją szanse brytyjskie, gdy oddalają się od Kanady to chyba logiczne... Gdyby rzeczywiście walczyli o tą wolność to chyba USA powinno do Grenlandii sięgąć, biorąc pod uwagę dysproporcję sił. Tylko że ja już to mówiłem. Primo: to nie jest propaganda Secundo: mam nadzieję, że udowodnisz, że to propaganda Tertio: Hiszpania odegrała bardzo ważną rolę, bo to dzięki niej Talleyrand miał bardzo dobrą sytuację w czasie pierwszych negocjacji. Porównywanie tych dwóch wojen to pomyłka. Zresztą już o tym mówiłem... Widzę, że zmieniasz zdanie - ostatnio mówiłeś, że UK nie może podbić USA... I ostatnia sprawa: że gospodarczo to było nieopłacalne to już dawno przyznałem, i to ja przyrównawłem ówczesną sytuację do Transwalu. Innymi słowy: powtarzasz kwestie, które nie mają nic wspólnego z dyskusją. Armia napoleońska w wyniku "białego terroru" nie miała za wiele do powiedzenia, a po pierwszych kilkunastu dniach lipca 1815 roku była tak zdemoralizowana, że nie miała większej wartości bojowej. Argument z rewolucją jest o tyle nietrafiony, bo ta rewolucja powinna wybuchnąć w 1814, w dobie zagrożenia kraju. Nie wybuchła. Poza tym: po wojnach napoloeńskich NIKT nie chciał wojny i głównie dlatego nie wybuchła. -
Wojna brytyjsko - amerykańska 1812 - 1815
adam1234 odpowiedział Tofik → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Primo: armia brytyjska to 300 tys. ludzi Secundo: kto miałby się buntować na Gibraltarze?? To wszystko miałoby znaczenie gdyby Amerykanie chcieli walczyć, a nie chcieli. Poza tym zostaliby zagłodzeni... Dodaj do tego porę roku, stan sił brytyjskich, idiotyczne dowództwo brytyjskie i oddalenie od Kanady to otrzymasz pełny obraz... A może to udowodnisz?? Można, ale nie trzeba to po pierwsze. Co do pozostałych argumentów to sobie przypomnij o rajdach brytyjskich i tego co było ich skutkiem oraz o blokadzie portów USA. Z wyżej wymienionych względów czas transportu nie ma znaczenia, ważne że w ogóle by się ten transport odbył. A za Francją to co stało?? Poza tym niedocenianie Hiszpanii to ogromna niesprawiedliwość, bo Hiszpania odegrała na Kongresie ogromną rolę. Poza tym Anglia przez całą swą historię walczyła do ostatniego żołnierza... swego sojusznika. Kolejną sprawą jest to, że w czasie kongresu nikt nie chciał wojny, nikomu nie była potrzebna. Tak, mówiłem. A teraz spójrz wyżej i sobie uświadom, że Twój "żarcik" się nie udał. -
Wojna brytyjsko - amerykańska 1812 - 1815
adam1234 odpowiedział Tofik → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Do kasacji -
Próśba: nie zasłaniaj się wiedzą "specjalistów" tylko wykaż, że było mozliwe wystawienie większej ilości wojsk. Mylisz się, to Skrzynecki nie poinformował Żymirskiego. Powiadomienie Żymirskiego to nie była rola Chłopickiego. Dobrze. czyli co zarzucasz Chłopickiemu w związku z pierwszę bitwą pod Grochowem - najlepiej w punktach Gratuluję sposobu prowadzenia dyskusji... Oczywiście zgoda, tak się z cikeawości zapytałem
-
Czytasz ze zrozumieniem?: nie było możliwe wyszkolenie większych sił. A mi się całe życie wydawało, że to wina Skrzyneckiego... Primo: wodzem naczelnym był kto inny Secundo: wtedy kiedy zdarzyło się to co mówisz to Chłopicki był ranny w dwie nogi...' A tego to ja za nic nie rozumiem. I załóżmy, że ten Korpus przechodzi na naszą stronę - co dalej? Ruszamy na Petersburg?? Możesz nie nazywać Dybicza "Debilem"??
-
Wojna brytyjsko - amerykańska 1812 - 1815
adam1234 odpowiedział Tofik → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Uważam, że dyplomacji w Europie w czasie Kongresu Wiedeńskiego nie prowadziło się zbrojnie... Tego argumentu niczym nie zbijesz. Bądź tak miły i nie wypowiadaj się w nie swoim imieniu. Tym bardziej, że ja takiej zasady nie stosuję. -
Wojna brytyjsko - amerykańska 1812 - 1815
adam1234 odpowiedział Tofik → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Jeżeli znasz przebieg wojny to powinieneś wiedzieć, że RN w rzeczywistości zablokowała porty USA... Co do kolejnej części wypowiedzi - ja już powiedziałem, że podbicie USA byłoby nieopłacalne. A argument, że czyjaś niepodległość jest niepodważalna jest śmieszna, vide: rozbiory Polski. Jednak to nie jest ważne, bo NIE O TYM JEST DYSKUSJA. Jednak biorąc pod uwagę, że cały czas powtarzasz to samo, to chyba nie jesteś w stanie obalić tezy, że USA nie miało żadnych szans na wygranie wojny z UK. Jeżeli jeszcze raz pojawi się tego typu argument to go po prostu zignoruję. Co prawda miałem skończyć dyskusję, ale wypłynął z Twej strony jeszcze jeden argumet dotyczący meritum sprawy, więc dam ci szansę jego obrony. Amilkarze: przeczytaj dokładnie całą dyskusję, na WSZYSTKIE Twe argumenty już odpowiedziałem - powtarzać się nie zamierzam. A odnośnie nielogicznych argumentów: moje argumenty nie są nielogiczne, moje argumenty to fakty i gołe liczby wsparte rzeczywistym przebiegem wojny. -
Korpus litewski?? No bez przesadyzmu, chyba przeceniasz możliwości Litwinów... Nic nie zrobił?? A trzecie bataliony, trzecie dywizjony, to jest nic? I od razu uprzedzę argument, że zrobił za mało - zrobił tyle na ile mu pozwalały możliwości, te trzecie bataliony i dywizjony nie miały czym walczyć. Chłopicki nie mógł zaciągnąć więcej ludzi, bo nie miałby kto ich szkolić i nie miałyby one czym walczyć.
-
Primo: mogę przykłady kunktatorstwa Chłopickiego?? Secundo: jak można było lepiej wymorzystać czas między nocą listopadową a wkroczeniem wojsk rosyjskich do Królestwa??
-
Walka o kształt przyszłej Polski i koncepcje wybicia się na niepodległość Wielkiej Emigracji Polska zniknęła z map Europy w 1795 roku. Polacy jednak nigdy się z tym nie pogodzili, próbowali wywalczyć sobie na powrót niepodległość wszystkimi możliwymi sposobami. Od pracy na rzecz zachowania świadomości narodowej po powstania zbrojne. O ile walka pozytywistów z wynaradawianiem przyniosło świetne efekty, to już powstania przynosiły straty, każde upadło i po każdym Polacy uciekali ze zniewolonego kraju w obawie przed zemstą zaborców. Jednak tylko jedna fala emigracji, zasłużyła na miano „Wielkiej” - z powodu, nie tyle liczby jej uczestników, co jej wkładu w rozwój świadomości narodowej1. Jej dzieje rozpoczęły się wraz z upadkiem powstania listopadowego na jesieni 1831 roku. Była ona przepełniona duchem romantycznym, i chciała pokazać Europie, że może istnieć naród bez państwa, że Polska żyje. Dzieje Wielkiej Emigracji zamykają się cezurą, którą jest powstanie styczniowe2. Emigracja ta nigdy nie stanowiła jedności. Przez cały okres jej istnienia przewinęło się aż kilkanaście organizacji mających odmienne poglądy i zapatrywania. Zdecydowana większość z nich to były efemerydy, a prawdziwe znaczenie miały tylko dwie organizacje: Hotel Lambert – twórcą był książę Adam Jerzy Czartoryski, oraz Towarzystwo Demokratyczne Polskie – twórcą był Wiktor Heltman. Pierwsza organizacja chciała, aby Polska była monarchią konstytucyjną z silną władzą króla, druga chciała ustroju republikańskiego. Pierwsza widziała sposób na odzyskanie niepodległości w dyplomacji, druga w rewolucji. Oprócz tych dwóch głównych obozów ważniejsze znaczenie miały Gromady Ludu Polskiego3, które chciały przeprowadzić rewolucję ogólnoeuropejską i wprowadzić rządy socjalistyczne oraz organizacje tworzone przez Joachima Lelewela4 (Komitet Narodowy Polski, Młoda Polska), które miały podobne zapatrywania jak Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Natomiast ta praca będzie starała odpowiedzieć na kilka pytań: czy w Europie było miejsce na niepodległą Polskę? Czy działania Wielkiej Emigracji na rzecz odzyskania niepodległości miały jakąś szansę powodzenia? Która droga prowadząca do odzyskania niepodległości rokowała większe nadzieje na zwycięstwo? Jaką rolę w polityce europejskiej odgrywali emigranci? I wreszcie: czy działania Wielkiej Emigracji mające na celu odzyskanie niepodległości przyniosły więcej dobrego czy złego? Jak wspomniałem we wstępie Wielka Emigracja realizowała dwie odmienne koncepcje prowadzące do odzyskania niepodległości. Opowiem teraz na jakich przesłankach opierały się te dwie koncepcje. Jako pierwszą opiszę drogę polityczną. Książę Adam Czartoryski zdecydował się na taki sposób wywalczenia niepodległości z dwóch powodów: po pierwsze – ład wiedeński oraz Święte Przymierze stworzyły mocarstwa, a więc tylko one mogą ten ład zmienić; po drugie – żaden naród (ani Grecy, ani Beldzy) nie uzyskał niepodległości samodzielnie, tą niepodległość musiały zaakceptować mocarstwa, a żeby je zaakceptowały muszą mieć gwarancję, że równowaga europejska nie zostanie przez to naruszona. Hotel Lambert decydując się na taką drogę na odzyskanie niepodległość musiał porzucić agitację wśród mas chłopskich i darować sobie wysyłanie emisariuszy do Królestwa Polskiego. Musiał za to całą swą energię skierować na pozyskiwanie dla sprawy polskiej parlamentarzystów, możnych, ministrów, rządów wszystkich państw, których interesy kolidowały z rosyjskimi. I tak największą wagę przykładał do Wielkiej Brytanii, której interesy krzyżowały się z rosyjskimi od Gibraltaru aż do Chin. Dużą rolę w planach Hotelu Lambert zajmowała Austria, której wpływy ścierały się z rosyjskimi na Bałkanach. Z czasem coraz większą rolę zaczęto przykładać także do Turcji jako państwa, którego zatargi z Rosją były największe i najgłębiej zakorzenione. Co ważne, Hotel Lambert nie odrzucał powstania w celu odzyskania niepodległości, jednak żeby one wybuchło sytuacja międzynarodowa musiałaby być wybitnie sprzyjająca Polakom5. Koncepcja rewolucyjna również opierała się na dwóch rzeczach: na ogólnoeuropejskiej rewolucji, która miała wywrócić ład feudalny oraz na tym, że naród polski jest wystarczająco silny aby rzucić wszystkim, trzem zaborcom wyzwanie. Z tych powodów propagatorzy działań rewolucyjnych skupiali swą działalność na agitacji największej części „narodu”, czyli chłopstwa oraz na tworzeniu siatek konspiracyjnych, na których miało oprzeć się przyszłe powstanie. Tworzeniem tych siatek zajmowali się emisariusze, czyli wysłannicy Emigracji będący jej uszami, oczami oraz językiem w zniewolonym kraju. Największą rolę odegrało dwóch emisariuszy – Szymon Konarski, który stworzył Stowarzyszenie Ludu Polskiego i Związek Ludu Polskiego oraz Edward Dembowski, który współtworzył Związek Narodu Polskiego6. Polscy rewolucjoniści współpracowali również z innymi organizacjami europejskimi mającymi takie same cele jak Młode Włochy czy Młode Niemcy. Z tych powodów nie współpracowali oni z rządami europejskimi, bo w końcowym rozrachunku mieli je obalić7. Co prawda koncepcję rewolucyjną przez większy okres działalności Wielkiej Emigracji realizowało Towarzystwo Demokratyczne Polskie jednak pierwszą próbę powstańczą przeprowadziła Młoda Polska w roku 1833. Była ona kompletnym nieporozumieniem, która przyniosła ogromne szkody (właśnie po tej nieprzemyślanej akcji został w Królestwie Polskim wprowadzony stan wojenny), ale też uzmysłowiła Emigracji, że kolejną próbę powstańczą należy bardzo dokładnie zaplanować i przygotować8. Po próbie z 1833 ciężar przygotowań rewolucyjnych przejęło Towarzystwo Demokratyczne Polskie, które jest odpowiedzialne za wybuch powstania krakowskiego w roku 1846. Powstanie to było już przygotowane o wiele staranniej – na jego sukces emisariusze Towarzystwa pracowali ponad dekadę we wszystkich trzech zaborach. Jednak niestety siatka konspiracyjna przez nich stworzona nie była szczelna i na kilka tygodni przed planowanym wybuchem zdrajca przekazał policji pruskiej nazwiska głównych konspiratorów, z Ludwikiem Mierosławskim na czele, który był przewidziany na przywódcę powstania. Pomimo tej tragedii powstanie wybuchło. W czasie jego trwania został opublikowany Manifest do Narodu Polskiego, który wzywał wszystkich Polaków do powstania oraz ustanawiał dla wszystkich takie same prawa, uwłaszczał chłopów. Był przez to krokiem milowym w stosunkach z ludem. Poparcie chłopstwa, które miał zagwarantować Manifest, było jedyną nadzieją koncepcji rewolucyjnej, bez niego rewolucjoniści nie będą mieli żadnych środków do realizacji swych zamierzeń. Tak jak poprzednia próba, próba z 1846 przyniosła zakończyła się porażką (chłopi nie poparli powstania) przynosząc ogromne straty. Ostatni względnie wolny ośrodek polskości – Kraków – został włączony do Austrii. Oprócz tego to powstanie przyniosło Towarzystwu Demokratycznemu Polskiemu wiedzę, że ich agitacja wśród chłopstwa była nieskuteczna. Dowiedzieli się, że nie wystarczy rzucić hasło „uwłaszczenie”, by każdy chłop przekuwał swą kosę na sztorc. Próby powstańcze z 1833 i 1846 roku pokazały, że koncepcja rewolucyjna nie jest drogą do odzyskania niepodległości, co więcej – ona przynosiła tylko straty. Ludzie, którzy przygotowywali te powstania nie mieli za grosz zmysłu politycznego. Wywoływali powstania w najgorszej możliwej sytuacji międzynarodowej, których siatka konspiracyjna została rozbita przed planowym wybuchem lub praktycznie nie istniała9. W dwa lata później, w roku 1848 spełniły się marzenia Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. Tego roku rozpoczęły się dzieje Wiosny Ludów, na której Polacy odcisnęli ogromne piętno. Emigranci walczyli w Niemczech, w całych Włoszech oraz na Węgrzech. Wiosna Ludów na ziemiach polskich była natomiast tylko pochodną rewolucji w Austrii i Prusach. Polacy po klęsce 1846 roku nie mieli już sił, aby próbować samodzielnie wybić się na niepodległość, więc sukces sprawy polskiej był związany z sukcesem całej Wiosny Ludów. W tym czasie Emigracja największe nadzieje wiązała z zaborem pruskim i Wielkopolską, która w marcu wywalczyła sobie autonomię. Niestety, ze strony Prus był to tylko manewr na przeczekanie sprawy polskiej, która groziła ogromnym wstrząsom wewnętrznym oraz wojną z Rosją. W maju Wielkopolska została spacyfikowana mimo dzielnego oporu wojsk polskich pod wodzą Ludwika Mierosławskiego. Wiosna Ludów była łabędzim śpiewem Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. Jednak, co trzeba zaznaczyć, była również największą szansą w historii działalności całej Wielkiej Emigracji na odzyskanie niepodległości. Szansa ta nie została wykorzystana z zasadniczo jednego względu - ze zmarnotrawienia sił w roku 1846. Bo gdyby obok Węgrów, Włochów, Niemców wystąpili dodatkowo Polacy to szansa na powodzenie całej Wiosny Ludów byłaby nieporównywalnie większa. Prusacy nie mogliby walczyć na południu, bo mieliby problem z Wielkopolską, a Paskiewicz nie mógłby walczyć z Węgrami, bo by odsłaniał Królestwo Polskie od strony Wielkopolski - zwykły efekt domina. Oprócz tego wszystkiego Wiosna Ludów pokazała, że było jeszcze za wcześnie na tego typu przedsięwzięcia – lud, chłopi nie posiadali świadomości narodowej, było im dobrze tak jak było, a młodzi rewolucjoniści nie byli w stanie ich pociągnąć za sobą tym bardziej, że sami wewnętrznie nie byli idealnie zgrani i nie zawsze dążyli do tych samych celów10. Po Wiośnie Ludów w Europie panował względny spokój, który został zakłócony dopiero w 1853 z powodu imperialistycznych marzeń Rosji, a niecały rok później spełniły się marzenia księcia Adama. Właśnie wtedy do wojny rosyjsko-tureckiej przyłączyły się po stronie Imperium Osmańskiego Anglia oraz Francja. Rosja znalazła się w stanie wojny z dwoma potęgami – Święte Przymierze pękło. Teoretycznie Polacy nie mogli sobie wyobrazić lepszej sytuacji dla odzyskanie niepodległości. Niestety było inaczej. Mocarstwa miały do sprawy tureckiej stosunkowo skromne plany – Rosję chciano tylko odeprzeć od cieśnin czarnomorskich, natomiast dalszego jej osłabiania nie brano pod uwagę. Rosja i tak była słaba a wstrząsy wewnętrzne największego kraju w Europie środkowo-wschodniej mogły doprowadzić do zburzenia tam równowagi sił, co skutkowałoby już wojną ogólnoeuropejską. A tego nie chciała żadna ze stron. Jednakże można było postawić koalicję przed faktami dokonanymi i samemu wzniecić powstanie. Problem był tylko taki, że w tym okresie nie było w Polsce żadnej organizacji podziemnej, która mogłaby unieść ewentualny ciężar powstania. To ostatnie musiało więc opierać się na wojskach angielskich bądź francuskich, i w ten sposób kółko się zamyka. Zamiast powstania pozwolono Polakom na tworzenie u boku wojsk tureckich oddziałów, które wzięły udział w walkach11. Czas wojny krymskiej był zarówno największą szansą Hotelu Lambert, jak i jego końcem. Wojna krymska pokazała, że nikomu nie są na rękę próby odzyskania przez Polskę niepodległości. Każde mocarstwo zdawało sobie sprawę z tego, że niepodległa Polska spowoduje wojnę ogólnoeuropejską i zburzy dawny system wersalski. I nie były tego w stanie zmienić ani ogromne kontakty księcia Adama, ani wymarzona wojna krymska12. Wielka Emigracja włożyła ogromny wkład w rozwój narodu polskiego, pozwoliła mu przetrwać najtrudniejszy okres, jednak było to spowodowane tylko i wyłącznie krzewieniem polskiej kultury, a nie działaniami na rzecz odzyskania niepodległości. Trzeba więc powiedzieć sobie wprost: w Europie nie było miejsca na niepodległą Polskę. Jednak w tym miejscu pojawia się argument, że w XIX wieku kilku państwom ta sztuka się udała (Belgowie, Grecy). Problem jest tylko taki, że wybicie się na niepodległość tych państw nie mogło spowodować zniszczenia równowagi europejskiej. Natomiast odzyskanie przez Polskę niepodległości już tą równowagę niszczy. W Europie środkowo-wschodniej było miejsce tylko na trzy kraje (Rosja, Prusy, Austria). Pokazała to dobitnie wojna krymska, w czasie której koalicja nie chciała angażować się w sprawę polską, bo gdyby nawet Polska odzyskała niepodległość to na pewno by ją straciła, ale już przy okazji wojny ogólnoeuropejskiej, która nikomu w Europie nie była do niczego potrzebna. Skoro w Europie nie było miejsca na Polskę to logiczne jest to, że działania Wielkiej Emigracji nie miały żadnej szansy na powodzenie. Jest to jednak półprawda, ponieważ Polska miała szansę na wybicie się na niepodległość w jednym przypadku – przy okazji rewolucji ogólnoeuropejskiej, która wywróciłaby stary system, w którym rzeczywiście nie było dla nas miejsca. Z powyższego wynika, że koncepcją rokującą większe nadzieje była koncepcja rewolucyjna. Skoro jednak była taka dobra to dlaczego nie zadziałała? Niestety, ale wszystkim rewolucjonistom brakowało zmysłu politycznego. Może i wiedzieli jak wywołać powstanie, ale nie wiedzieli kiedy będzie najlepiej. I dlatego właśnie najlepszą drogą do odzyskania niepodległości byłoby połączenie obu koncepcji – Hotel Lambert posiadał ogromne kontakty międzynarodowe i zmysł polityczny, który gwarantowałby wybuch powstania (rewolucji) w najlepszym możliwym momencie, a Towarzystwo Demokratyczne Polskie zapewniłoby siły do przeprowadzenie tej ostatniej dzięki swym kontaktom z innymi podobnymi organizacjami europejskimi oraz dzięki emisariuszom działającym w kraju. Czy działania Wielkiej Emigracji, mające na celu odzyskanie niepodległości przyniosły nam jakieś korzyści czy może raczej pogrążyły społeczeństwo w despotii zaborców? Każda próba powstańcza kończyła się klęską, za którą szły koleje fale represji. Rewolucjoniści polscy nie potrafili zgrać swoich wystąpień z rewolucjonistami europejskimi, a Czartoryski nie był w stanie za wiele zdziałać na arenie międzynarodowej. Jednak nie należy zapominać, że to wszystko również sporo nam dało, a dokładniej legendę, legendę na której wyrastały kolejne pokolenia. Opowieść ta była zarazem przestrogą jak nie należy czynić, że jednak lepiej myśleć głową a nie sercem, że nie należy przeceniać swoich sił, ale że też nie należy liczyć na dobrą wolę Europy, że należy łączyć wysiłki i ze sobą współpracować, i że kiedyś na pewno uda się Polakom odzyskać największy skarb jakim jest własne, niezależne państwo – w myśl słów, będących testamentem politycznym Wielkiej Emigracji, Władysława hrabiego Plater wypowiedzianych 29 listopada 1880 r., na zamku w Rapperswil w Szwajcarii: „przyjdzie chwila odrodzenia po męczeństwie [...], powinniśmy tak działać, aby wypadki znalazły nas przygotowanych [...]. Sprawy europejskie tak są zawikłane, stosunki pomiędzy niektórymi mocarstwami tak naprężone, że wojna w niedalekiej przyszłości jest prawdopodobna, że Polska musi zaważyć na szali Europy i stać się potrzebną mocarstwom, które w tym razie będą się starać ją pozyskać”13. Przypisy: 1 Miano to zostało nadane przez Adama Lewaka 2 Upadek powstania styczniowego, również spowodował falę emigracji, która w nawiązaniu do Emigracji po powstaniu listopadowym nazwała się „Młodą Emigracją” 3 A. Chwalba, Historia Polski 1795-1918, Kraków 2000, s. 297; zob., S. Mikos, Gromady Ludu Polskiego w Anglii 1835-1846, Gdańsk 1962 4 A. Chwalba, dz. cyt., s. 291; zob., S. Kieniewicz, Joachim Lelewel, Warszawa 1990 5 A. Chwalba, dz. cyt., s. 291-294; zob., H. Żaliński, Poglądy Hotelu Lambert na kształt powstania zbrojnego, Kraków 1990 6 S. Kalembka, Wielka Emigracja 1831-1861, Toruń 2003, s. 129-160; zob., H. Mościcki, Szymon Konarski, Warszawa 1949; L. Sykulski Edward Dembowski (1822-1846). Biografia polityczna, Toruń 2006; 7 A. Chwalba, dz. cyt., s. 295-297; zob., M. Anusiewicz, Towarzystwo Demokratyczne Polskie. O sile zbrojnej, Warszawa 1960 8 S. Kalembka, dz. cyt., s. 129-160; zob., J. Śmiałkowski, A. Barszczewska, Z dziejów partyzantki Józefa Zaliwskiego w roku 1833 w Królestwie Polskim, Warszawa 1961 9 S. Kalembka, dz. cyt., s. 287-317; zob., M . Żychowski, Rok 1846 w Rzeczypospolitej Krakowskiej i Galicji, Warszawa 1956 10 S. Kalembka, dz. cyt., s. 287-317; zob., I. Koberdowa, Polska Wiosna Ludów, Warszawa 1967; B. Polak, Wiosna Ludów w Wielkopolsce: 1848, Poznań 1981; S. Kieniewicz, Legion Mickiewicza 1848-1849, Warszawa 1957; E. Kozłowski, Legion polski na Węgrzech 1848-1849, Warszawa 1983 11 Były to oddziały kozaków ottomańskich tworzone przez Michała Czajkowskiego (Sadyk Pasza) oraz Dywizja Kozaków Sułtańskich sformowana przez Władysława Zamoyskiego. 12 S. Kalembka, dz. cyt., s. 338-355; zob., J. Borejsza, Polacy i ziemie polskie w dobie wojny krymskiej, Warszawa 2008; A. Lewak, Dzieje emigracji polskiej w Turcji. (1831-1878) Warszawa 1935 13S. Kalembka, dz. cyt., s. 425 Bibliografia: A. Chwalba, Historia Polski 1795-1918, Kraków 2000 K. Groniowski, J. Skowronek, Historia Polski 1795-1914, Warszawa 1987 M. Żywczyński, Historia Powszechna 1789-1870, Warszawa 2008 S. Kalembka, Wielka Emigracja 1831-1863, Toruń 2003 S. Kalembka, „O naszą i Waszą wolność”. Studia z dziejów polskiej myśli politycznej doby romantyzmu, Olsztyn 1997 S. Szostakowski, Z dziejów Wielkiej Emigracji, Warszawa 1991 J. Zdrada, Wielka Emigracja po Powstaniu Listopadowym, Warszawa 1987 S. Kalembka, Towarzystwo Demokratyczne Polskie w latach 1832-1846, Toruń 1966 B. Konarska, W kręgu Hotelu Lambert. Władysław Zamoyski w latach 1832-1847, Wrocław 1971 M. Kukiel, Książę Adam, Warszawa 1993 J. Skowronek, Adam Jerzy Czartoryski 1770-1861, Warszawa 1994 M. Żychowski, Ludwik Mierosławski 1814-1878, Warszawa 1963 H. Łukaczówna, Wiktor Heltman 1796-1874, Poznań 1935 Historia dyplomacji polskiej, T. III:1795-1918, pod red. L. Bazylowa, Warszawa 1982 Wielki Manifest Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, [w:] J. Adamski. Czasy, ludzie, wydarzenia, cz.2, Warszawa 1986 Manifest Rządu Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej z 22 lutego 1846 r., [w:] J. Adamski. Czasy, ludzie, wydarzenia, cz.2, Warszawa 1986
-
Korzystając z faktu, że mamy tutaj kilku speców chciałbym prosić o przybliżenie tego podręcznika, którego stworzenie wymyślił Ludendorff i który przedłużył wojnę o kilka lat
-
Dziękuję, ale czy coś szerzej jest wiadomo o tych wariantach obrony elastycznej??
-
Z tymi kilkoma lat to oczywiście przesadziłem, bo cała wojna trwała cztery Ale czy można prosić coś szerzej?? Bo to co redbaronie rzekłeś to nawet ja wiedziałem A odośnie tego co to jest dokładnie to trafił Krzysztof, właśnie o to mi chodziło