Lach71
Użytkownicy-
Zawartość
183 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Lach71
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
Nie, to nie epilepsja. Podpowiem, że jest to bardzo bolesna choroba. Skarżył się na te dolegliwości w niemal wszystkich listach do bliskich.
-
Też lubię historię medycyny, więc pociągnę temat. Na co Jan Karol Chodkiewicz cierpiał od młodego wieku i co w konsekwencji prawdopodobnie było przyczyną jego śmierci w obozie chocimskim?
-
Marcello Malpighi w 1661 r. lub jakiś Chińczyk 10 tys. lat temu.
-
Jerzy Ossoliński i/lub S. Szczęsny-Potocki?
-
Hmm... Zaryzykował i wpisałem w Google "oko Moskwy". No i trafiłem. To stacja radarowa niedaleko Czarnobyla. W Polsce miałoby to dzisiaj nazwę "Orgazm złomiarza", albo coś takiego.
-
Współczucia nie potrzebuję. Ad rem. Wszystkie państwa prowadzą politykę historyczną. Jedne lepiej, drugie gorzej. Jest ona prowadzona na potrzeby wewnętrzne, jak ten wyżej zaprezentowany przykład "doskonałej" propagandy komunistycznej z lat PRL, i zewnętrzna, prowadzona np. przez Rosję. Trzy lata temu na Placu Czerwonym dowiedzieliśmy się, że do pokonania nazistowskich Niemiec przyczynili się... antyfaszyści niemieccy i włoscy. O Polakach nie wspomniano, choć na Zachodzie stanowili czwartą co do wielkości siłę, a na Wschodzie drugą. Jedyny "Polak" uhoronowany, to... Jaruzelski. Co zdenerwowało prezydenta Czech, który słusznie nazwał to prowokacją, bo Jaruzelski więcej zdławił ruchów wolnościowych po wojnie, niż czegokolwiek wielkiego dokonał podczas wojny. Czyż takie zachowanie byłego prezydenta Rosji to nie przykład doskonałej polityki historycznej?
-
Zawsze możesz się nie godzić z tym i twierdzić: "PRL to wolne państwo, niezależne od Sowietów", "Po 1945 pozostaliśmy wolnym państwem", "Komuniści w Polsce w latach 1945-89 nikogo nie zamordowali z przyczyn politycznych", "Jaruzelski to dobroczyńca - nagroda pokojowego Nobla dla niego - powinien zostać zakonserwowany, jak Lenin", "ZSRR to dobroczyńca ludzkości", "Nienawidź demokrację parlamentarną III RP i konstytucję z 1997 r.", "wszyscy, którzy współpracowali z Sowietami to patrioci", et cetera, et cetra. Wyszła ci typowa propaganda. Gdyby żył Goebles to byłby zadowolony z dokonań kolegi. Ale proszę innych o poważną ocenę czym jest polityka historyczna? Może w niej chodzi o ukazanie pozytywnych dokonań własnego państwa na tle innych, negatywnych?
-
A ja pamiętam, że w mojej szkole podstawowej zmuszano niektórych uczniów do... powiedzmy delikatnie... do... odbiegających od normalnych zachowań... Seksualnych. Nie będę wchodził w szczegóły, bo mogą one spodobać się jedynie dewiantom. Nie zgodzę się, że obecna młodzież jest gorsza od swoich odpowiedników 10, 20 lat młodszych. Ona jest inna, ale proporcjonalna do dorosłych. Młodzi ludzie nic więcej nie wymyślą - oni wezmą przykład z dorosłych i to "podrasują". Postęp przejawia się we wszystkim. Nie tylko w nauce.
-
"Winston Churchill" Andrzeja Kastory. Wydawnictwo Ossolineum. To mój łup z Międzynarodowych Targów Książki. Polecam gorąco. Napisana dobrym, przystępnym językiem. Cieszę się, że chyba bezpowrotnie minęły czasy pisania dzieł dla samego pisania, które dzięki dotacjom państwowym i tak zostały wydane, jeśli były poprawne politycznie. Zaczyna się dziać podobnie jak na Zachodzie, gdzie nie wystarczy już być dobrym historykiem, ale trzeba też umieć spisać na papier swoją wiedzą tak, aby rzeczywiście trafiła "pod strzechy", a nie do czytelni uniwersyteckich.
-
Czy chodzi o to, że jeśli szabla wypadnie królowi, to będzie jakaś klęska dla miasta?
-
Polsko-niemiecki podręcznik do historii
Lach71 odpowiedział Lach71 → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Oczywiście. Historia, zwłaszcza w podręczniku, musi być zobiektywizowana. Nie byliśmy święci. To nie podlega dyskusji. W latach 1939-45 non possumus. O tych latach Niemcy muszą nauczyć się, że byliśmy drugą po Żydach nacją przewidzianą do wycięcia. Że okupacja Polski, to nie to samo co okupacja Luksemburga czy Francji lub wyspy Jersey. Obawiam się jednak, że Niemcy wykorzystując swą potęgę i przewagę we wszystkim, będą starali się to skręcić. I właśnie tego dotyczą moje obawy... -
Polsko-niemiecki podręcznik do historii
Lach71 odpowiedział Lach71 → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
W zasadzie każdą dyskusję można doprowadzić do absurdu. Chciałem się skoncentrować na historii polsko-niemieckiej w przygotowywanym podręczniku. Jego część pierwsza zaczyna się w XVI-XVII wieku. Naprawdę nie musisz na siłę szukać polskich zbrodni. Niemieccy koledzy zrobią to skuteczniej. -
Polsko-niemiecki podręcznik do historii
Lach71 odpowiedział Lach71 → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
To dobrze, że chociaż to. Zwłaszcza w kontekście wydarzeń w Kaliszu... Proszę o przykłady nazipolskich wydarzeń w historii. Zwłaszcza tych elementów, które zagroziły istnieniu całych ras. Tylko bez kręcenia, albo naciągania. -
Polsko-niemiecki podręcznik do historii
Lach71 odpowiedział Lach71 → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Nie wiem, ale spróbuję się dowiedzieć. Choć pewnie trochę to potrwa. Z autopsji wiem, że nasi sąsiedzi nie wiedzą, iż 1 września 39' zaczęli wojnę. Według nich wojna światowa zaczęła się od uderzenia na kraje zachodnie w 1940 r. Ale nie wiem czy wynoszą taką wiedzę ze szkoły, czy też szkoła tak mało mówi o agresji na Polskę, że zwyczajnie jest zapominany przez nich ten "epizod"/fragment w książce. Na pewno nie uczą się nic o robotnikach przymusowych z Polski. Robią maślane oczy, gdy się im powie, że do gospodarstw Bauerów czy do fabryk trafiali młodzi Polacy z łapanek. Oni się uczą, że przyjeżdżali do nich robotnicy dobrowolnie, głównie z zachodniej Europy, którym płacono niższe stawki, oraz Żydzi z Europy Wschodniej, których eksterminowano. Zapewniam - mają elementarne braki. -
Zaprzeczam. Mój avatar ukazuje "miłość" polsko-sowiecką. Według mnie to najlepszy symbol tychże uczuć. Ale przy okazji kolega zwrócił uwagę na charakterystyczny dualizm. Rosjanie z reguły nie rozumieją polskich argumentów wymierzonych przeciwko państwu rosyjskiemu, przeciwko politykom. Niemal zawsze jest to traktowane jako atak na całą Rosję i Rosjan. Trudno jest wyjaśnić, że brak szacunku dla Putina nie jest oznaką braku szacunku dla Rosjan. Czasami można odnieść wrażenie, że są delikatniejsi od nas i nie należy w ogóle wspominać o Azji jako kontynencie, który miał kulturalny i polityczny wpływ na rozwój państwa rosyjskiego i mentalność jego mieszkańców.
-
53. Międzynarodowe Targi Książki- Warszawa 2008
Lach71 odpowiedział Albinos → temat → Kalendarz wydarzeń historycznych 2008
Wróciłem... Jak co roku odnoszę wrażenie, że nadal jesteśmy prowincją wystawienniczą. Pewnie to wina braku centrum targowego z prawdziwego zdarzenia. W "Pajacu" Kultury i Nauki jest jak zwykle gorąco jak diabli, szkodzi to książkom i ludziom. W odróżnieniu od ubiegłego roku, gdy prezentowało się wielu wydawców z Europy Wschodniej; Ukrainy, Rosji, trochę z krajów bałtyckich, w tym roku przeważają zachodni Europejczycy, zwłaszcza Niemcy. Dużo ciekawej literatury niemieckiej, a także książkowej pomocy naukowej do nauki języka Goethego. "Upolowałem" oczywiście małe co nieco. Są to: "Historia literatury starożytnej Grecji i Rzymu" Stanisława Stabryły, "Fryderyk Wilhelm" Barbary Szymczak oraz "Winston Churchill" Andrzeja Kastory. Wszystko to z Ossolineum. Plus coś "do poduszki": "Koronowo 1410" Piotra Derdeja z serii Historyczne Bitwy. -
Polsko-niemiecki podręcznik do historii
Lach71 odpowiedział Lach71 → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Tylko że niemiecka interpretacja może być niebezpieczną nadinterpretacją historii. Poza tym Niemcy bez zażenowania mogą włączyć do prac kogoś z tzw. wypędzonych lub nawet byłego SS-mana. Odkryją to dopiero po kilku latach media, ale wtedy będzie - jak to się mówi - po ptokach. Jeśli po stronie polskiej będą działali takie tuzy, choćby tylko z głosem doradczym, jak prof. W. Borodziej, czy Wolf-Pawęska, to Niemcom na pewno nie stanie się krzywda. -
Czyżby kolega był zwolennikiem pasów cnoty? To od rodziców zależy jakie będą przyszłe pokolenia. Jedyne co może zrobić państwo, to nie przeszkadzać dorosłym w harmonijnym rozwoju rodziny. Mówimy o naturalnych procesach buntu młodzieży, zrywania z autorytetami i dlatego tylko na spokojnie można te problemy załatwiać. Może się zawsze pojawić moda na zachowanie cnoty, tak jak kilka lat temu pojawiła się w Italii moda na przywracanie metodami chirurgicznymi błony dziewiczej. Na pewien odsetek młodzieży nigdy nie zadziałają metody wychowawcze. Niektórych ludzi czeka stały kontakt z organami resocjalizacyjnymi przez całe życie. Zawsze tak było. Odpowiedzią dorosłych na skrajne zachowania schodzące w dół drabiny wiekowej powinno być obniżanie wieku karania. To jeden ze sposobów pokazania, że nie ma tolerancji dla zła oczywistego, a także pokazanie młodzieży, że skoro taka jej się śpieszy do dorosłości, to musi brać pod uwagę okoliczność, że dorosłość też się do nich zbliży ze wszystkimi "urokami".
-
Potępiam tylko ewidentne wychodzenie poza standardy, z reguły prawne. Jeszcze nikomu nie udało się opanować żywiołu jakim jest młodzież. Jedyne co dorośli mogą zrobić, aby wyhamować negatywne - ich zdaniem zjawiska - to dawać przykłady prawidłowego zachowania. No i tu dochodzimy do sedna sprawy i sedna problemu. Młodzież jest odbicie stanu społeczeństwa, gdyż ona skupia w sobie wszystkie negatywne i pozytywne zjawiska jak w soczewce. Jeśli chcemy coś zmienić, to zacznijmy od siebie, dorosłych.
-
Chyba żartujesz! Cytujesz jakąś książkę, czy opowiadasz o realnym życiu? Ja pamiętam ze swojej podstawówki, że dziewczyny bardzo wcześnie "mobilizowały" się wzajemnie do inicjacji ze starszymi chłopakami. Owszem, słownictwo było inne, ale pomysły te same - jak najszybciej wejść w dorosłość. To hormony. One zawszy były w pewnym wieku dominujące.
-
Z młodzieżą zawsze były problemy. No bo kto ukuł powiedzienie i z jakiego powodu: o tempora, o mores? Mnie też się oczywiście wydaje, że za "moich czasów" młodzież była lepsza, ale analiza problemów wychowawczych w dawnych wiekach dowodzi, że tylko mi się tak wydaje. I to jest optymistyczne.
-
Autonomia Śląska (i nie tylko)
Lach71 odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
A nie widać? Nie. -
Autonomia Śląska (i nie tylko)
Lach71 odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
A czy nie przyszło ci do głowy, że autonomia w tamtych państwach jest tradycją tak samo jak tradycyjny jest u nas system unitarny? Te wymienione państwa nigdy nie były (lub prawie nigdy) unitarne, więc to normalne, że "odnoszą" sukcesy w systemie landowym czy kantonalnym. A żeby było śmieszniej w temacie autonomii, to zetnąłem się z tezą poważnego na pozór dr. politologii UJ, który zawzięcie twierdzi, że Kraków powinien się odłączyć od RP. Na dodatek obszar wokół krakowa nazywa starą zaborczą nazwą - Galicją, tak jakby Małopolska nie mogła przejść mu przez gardło. Autonomiczne obszary Polski brzmią obecnie tak samo "swojsko", jak Wolne Miasto Gdańsk. -
Jagiełło musiał zwyciężyć, gdyż miał wszystko pod kontrolą za pomocą swego laptopa z firmy Twins. 8) :sugoi: http://img91.imageshack.us/img91/6162/firm...adycjamiaz2.jpg
-
Autonomia Śląska (i nie tylko)
Lach71 odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Autonomia Śląska w okresie międzywojennym miała sens po wiekowym oddaleniu się Ślązaków od Polaków. To pewnie był jedyny sposób, aby być razem w jednym państwie. Dziś chęć zdobycia autonomii brzmi nienaturalnie w takim kraju jak Polska. Mamy system unitarny i wszedł on już do naszej tradycji państwowej.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8