Skocz do zawartości

Bronek

Użytkownicy
  • Zawartość

    314
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Bronek

  1. Jadwiga - ocena

    Myślę, że warto bardziej podkreślić mało doceniany fakt, że dzięki Jadwidze udało się przywrócić pod panowanie polskie Ruś Halicką. Strategicznie ważny obszar, powiązany z Małopolską więzami historycznymi i gospodarczymi. Dokonano tego bez konieczności toczenia długotrwałej wojny pochłaniającej środki materialne i ludzkie potrzebne niebawem gdzie indziej- na północy przeciwko Zakonowi.
  2. Augusto Pinochet

    Może tego artykułu już nie ma, bo był wyssany z palca? A jeżeli nawet „pewna ilość” zaginionych opozycjonistów gdzieś tam umknęła, to nadal pozostaje sprawa reszty, która ujść się nie udało. Co do samego Pinocheta- jego apologeci kreują go na wielkiego bojownika i pogromcę komunizmu. Nikt z nich jakoś nie dostrzega, że ta „walka” Pinocheta sprowadzała się w zasadzie do terroryzowania cywilnego społeczeństwa przy użyciu armii i policji. (Plus zabezpieczenie w postaci poparcia USA). Natomiast gdyby Pinochetowi dosłownie przyszło walczyć z komunizmem mogłoby się okazać, że wcale takim bohaterem nie jest. Jestem przekonany, że gdyby Chile stało się obiektem radzieckiej inwazji, to na widok pierwszego desantu Pinochet i jego armia pochowaliby się w mysie dziury.
  3. Podczas wojny Batorego z Iwanem Groźnym o Inflanty wojska szwedzkie, wykorzystując sytuację zajmowały miasta inflanckie będące w rękach Moskali takie jak Parnawa, Biały Kamień i Felin. Szwedzi nie działali jednak jako sprzymierzeńcy Rzeczypospolitej, lecz zagarniali te tereny dla siebie. Czy krok ten należy uznać za wrogi wobec Rzeczypospolitej? Według mnie tak, gdyż w świetle układów zawartych pomiędzy prawowitymi gospodarzami kraju, mistrzem Gothardem Kettlerem i stanami inflanckimi z jednej strony, a królem Zygmuntem Augustem z drugiej, obszar państwa Kawalerów Mieczowych miał zostać lennem Rzeczypospolitej. Nie było tam mowy o odstąpieniu jakichś ziem postronnym państwom. Więc Szwedzi dzierżyli Estonię i inne obszary w Inflantach prawem kaduka. Nie sposób tego uznać za coś innego jak agresywny krok wobec Rzeczypopolitej.
  4. Rzeczpospolita a Inflanty

    I w tym tkwił właśnie problem. Zamków należących do Rzeczypospolitej Moskale nie mogliby atakować bez złamania układu, a zamki szwedzkie mogli. I na to liczyli- że nie łamiąc rozejmu uzyskają dostęp do morza. (Cała wojna o Inflanty okzałaby się wtedy dla Rzeczypospolitej bezowocna).
  5. Ubiór szalchty polskiej był bardzo zorientalizowany. Sam Sobieski pilnie zwracał uwagę na nowinki w modzie tatarskiej i tureckiej. Z zachodu wzory czerpano mniej chętnie. Dopiero w XVIII wieku upowszechniać się zaczął strój tzw. „niemiecki”. Krytycznie się do tego trendu odnosił znany wszystkim Jędrzej Kitowicz, uznając to wprost za oznakę zniewieścienia. Co do ciekawostek, to warto wspomnieć, że Fryderyk Wilhelm ( tzw. „Wielki Elektor” , ten, który wyzwolił się spod zależności lennej w Prusach) po zgonie ubrany do trumny w długą szatę elektorską, na nogach miał czerwone buty uszyte według polskiego wzoru.
  6. Rzeczpospolita a Inflanty

    Pozornie mogło się tak wydawać, tak jednak wcale nie było. Decydujące zmagania miały miejsce pod Połockiem, Wielkimi Łukami i Pskowem. Zamki inflanckie leżały na zapleczu konfliktu a fakt zajęcia ich przez Szwedów tylko utrudniał negocjacje z Moskalami. Moskiewscy negocjatorzy starali się lansować pogląd, że zamki te (tzn. te zajęte przez Szwedów) ma prawo zdobyć każdy. W ten sposób, nie zrywając rozmów, chcieli zostawić sobie furtkę do zdobyczy w Inflantach bez łamania układu z Batorym. Natomiast gdyby zamki były w rękach moskiewskich, na mocy zawieranego traktatu musieliby je opuścić tak jak i pozostałe. Tak więc akcja Szwedów w niczym nie odciążyła armii polskiej a jedynie skomplikowała już i bez tego trudne układy rozejmowe.
  7. Batory, a Prusy

    Tyleż antyrosyjskiej co antypolskiej, ale to nie ma związku z tematem wątku, czyli Prusami. Żeby nie powstał offtopic, swoją odpowiedź zamieszczam w dziale "Historia Polski ogólnie" w temacie "Rzeczpospolita a Inflanty".
  8. Batory a Turcja

    OK rozumiem. Po prostu nie dogadaliśmy się. Skoro wszystkie najistotniejsze aspekty zostały już omówione, można by się pokusić o krótkie podsumowanie dyskusji. A więc: Osobisty stosunek Batorego do Turcji był chłodny, a to z uwagi na kwestię Siedmiogrodu. Mimo to nie dążył do wszczęcia wojny z Turcją rozumiejąc, że mając nieprzyjazną Moskwę za plecami Polacy ani nie będą chcieli ani nie będą mogli podejmować kampanii przeciw Turkom. Dopuszczał ewentualność podjęcia działań przeciw Turcji w odległej przyszłości, czyli po zneutralizowaniu zagrożenia ze wschodu. Natomiast argument o wojnie przeciw muzułmanom służył mu do pozyskiwania funduszy papieskich. Myślę, że z tym ogólnym poglądem wszyscy się zgodzą.
  9. Batory a Turcja

    Nie wykręcaj kota ogonem. Stwierdziłeś, że księstwa naddunajskie interesowaly nas dopiero od schyłku XVI wieku a ja ripostowałem, że już znacznie, znacznie wcześniej.
  10. Batory, a Prusy

    1. Używanie przez Iwana tytułu władcy Inflant było nie elementem jego przerośniętego ego, lecz wyrazem aspiracji politycznych. Pretensje do zwierzchnictwa nad jakimś krajem wyrażało się wówczas przez przyjęcie tytułu władcy tegoż kraju. Taki tytuł nigdy nie był czczą formułką, przypomnij sobie, ile rzeczpospolitą kosztowało przybranie godności króla Polski i Szwecji przez Jana Kazimierza. 2.Chcesz powiedzieć, że po rozejmie Iwan zaniechał Inflant? Ależ wobec Anglików oświadczył wprost, że potrzebuje od nich broni, bo chce odzyskać swoją inflancką „ojcowiznę”. 3.Niestety, ale tu się mylisz. W czasach Zygmunta Augusta miało miejsce jedynie zajęcie Estonii, co zresztą zaznaczyłem („zajęcie Estonii po upadku państwa kawalerów mieczowych...” itd.) natomiast zagarnięcie wymienionych przeze mnie miast: Parnawy, Białego Kamienia i Felina nastąpiło podczas kampanii Batorego. Wówczas to Szwedzi, korzystając z toczących się zmagań polsko-moskiewskich posuwali się coraz dalej na południe Inflant. „My gryziem łuszczyny on jądra je” – tak skomentował to ówczesny świadek. A według Ciebie zajmowanie przez Szwedów coraz to nowych miejscowości jest przejawem naszej agresji? Nie bardzo rozumiem, gdzie tu logika.
  11. Batory a Turcja

    O hołdzie złożonym Jagielle piszę dla wykazania, że związki z Mołdawią jednak istniały- i to długotrwałe- na długo przed Zamojskim.
  12. Batory, a Prusy

    1. Ironizujesz... 2. Sam napisałeś, że w Jamie Zapolskim zawarto ROZEJM a nie pokój. Czyli rozstrzygnięcie chwilowe, doraźne , nie wykluczające dalszych walk. I już jesienią 1582 r. wyruszyło carskie poselstwo do Anglii w celu pozyskania broni i sprzętu do kolejnej ofensywy w Inflantach. A upieranie się Moskali przy zachowaniu przez Iwana tytułu władcy Inflant podczas rokowań tez miało swoją wymowę. I kto mógł wiedzieć, ile jeszcze pożyje Iwan Groźny? Kto mógł zagwarantować, że mimo wszystko nie dojdzie jednak do jakiegoś aliansu moskiewsko-szwedzkiego? Poza tym fakt, że po zgonie cara Fiodora tron objął Godunow to wyjątkowo dla nas szczęśliwa okoliczność, ale wówczas nikt nie przewidywał, że władzę obejmie przypadkowy parweniusz, nie cierpiany przez wielkie rody. Logicznie rzecz biorąc, carem powinien zostać ktoś z Szujskich lub Romanowów a wówczas kontynuowanie wojny w Inflantach nie byłoby wcale wykluczone. Takie alternatywy należało brać pod uwagę będąc wówczas u steru Rzeczypospolitej. Dziś to co tu piszę zatrąca raczej o historię alternatywną, ale wówczas nikt jeszcze nie wiedział, jak się wypadki potoczą. 3.Do wojny z Rzeczpospolitą Szwedzi się nie pchali, ale zajęli Narew, Biały Kamień, Felin, Parnawę... Gdyby mogli, nie pchając się do wojny zajęliby całe Inflanty. Zajęcia Estonii po upadku państwa kawalerów mieczowych też nie sposób interpretować jako wyraz „niepchania się do wojny” z Rzeczpospolitą.
  13. Batory a Turcja

    1.W 1387 wojewoda mołdawski Piotr składa hołd lenny Władysławowi Jagielle i przez niemal cały XV wiek utrzymuje się zwierzchnictwo polskie nad tą ziemią. Prawda, że było ono dość luźne, tym niemniej trudno powiedzieć, że stosunek lenny to coś "niepoważnego". 2.No przecież właśnie tego staram się dowieść, że nikt nie planował na poważnie rozciągnięcia działań na południe przed zakończeniem działań na północy. 3.Co do Zygmunta III i Szwecji to zupełnie osobne zagadnienie, i w tym wątku nie ma co go poruszać, bo w końcu zaczniemy dyskutować o wszystkim na raz.
  14. Batory, a Prusy

    Owszem, wytworzona sytuacja była korzystna dla Jerzego Fryderyka, ale czy dla Rzeczypospolitej już tak zupełnie nie? Tofiku, w ogóle nie wziąłeś od uwagę tego, co napisałem w poprzednim poście. Kwestia Inflant mimo militarnego zwycięstwa nie była jeszcze zakończona. Kto mógł zaręczyć, że Moskwa po złapaniu oddechu nie ruszy znów do walki? A Szwedzi? Tak na dobrą sprawę to należało jeszcze przeprowadzić kolejną kampanię, tym razem przeciwko nim. I dopiero wówczas kwestia Inflant byłaby załatwiona całkowicie. Sytuacja w Inflantach była więc, mimo sukcesu wojskowego, trudna. Rzeczpospolita potrzebowała wsparcia, a przynajmniej życzliwej neutralności brandenburskiego sąsiada, a nie nowego ogniska zapalnego w Prusach. Czasy Batorego to nie był akurat najlepszy moment na załatwienie sprawy tego lenna.
  15. Batory a Turcja

    Trudno mieć za złe Batoremu sentyment do Siedmiogrodu. Na pewno jego marzeniem było wyzwolenie go spod hegemonii tureckiej, ale było to tylko marzenie. Czy może raczej zamierzenie obliczone na tak odległą przyszłość, że równe marzeniu. Bo samo podporządkowanie Moskwy było już zadaniem, którego nie dałoby się zrealizować szybko. A bez tego Batory nie widział możliwości ruszenia na Turcję. I to najlepiej świadczy o jego poczuciu realizmu. Nie było więc obawy, że uwikła Polskę w jakąś awanturę bez widoków na powodzenie. A co nam by dała walka o Siedmiogród? Faktycznie, nie sposób uznać tego kierunku za priorytetowy w naszej polityce zagranicznej, tym niemniej wmieszanie się w sprawy siedmiogrodzkie postawiłoby na porządku dziennym również kwestię Mołdawii i Wołoszczyzny. A Mołdawia to już strefa interesująca Rzeczpospolitą bezpośrednio, o czym dyskusja w innym wątku. Zresztą, czy można mieć pretensje do Batorego o jakieś mgliste marzenia o walce z Turcją, skoro do tego samego dążył- i to znacznie bardziej zdecydowanie- Władysław IV, którego z Siedmiogrodem nic nie łączyło?
  16. Czy są potrzebne związki zawodowe?

    Dwie powyższe wypowiedzi są właśnie dowodem na to, że związki absolutnie sobie nie radzą z wyartykułowaniem swoich racji w mediach. Wiele osób, szczególnie młodych, które nigdy jeszcze nie pracowały, bo dopiero uczą się lub studiują, przyjmuje za prawdę to, co usłyszą lub przeczytają w środkach masowego przekazu. Co zaś do wcześniejszych emerytur. Prawdą jest, że mamy zbyt duży odsetek niepracujących. Jest to jednak spadek po rządach z początku lat 90-tych, kiedy to wysyłano mnóstwo ludzi na wcześniejsze emerytury lub renty, żeby zaniżyć współczynnik bezrobocia. Czemu na ten temat nikt nic nie mówi? Dziś twierdzi się, że skasowanie wcześniejszych emerytur jest konieczne. Skoro tak, to dlaczego nie kasuje się prawa do dorabiania do emerytury lub renty? Przecież emerytura czy renta to świadczenie, z którego ma się utrzymać wyłącznie osoba nie mogąca pracować. Tymczasem jest tak, że liczne osoby dostają emerytury czy renty i równocześnie pracują zarobkowo. Czy to jest zdrowy układ? Jestem przekonany, że gdyby wprowadzono zakaz dorabiania do emerytury czy renty, nie byłoby tak wielu chętnych na te świadczenia. Rząd jednak na pewno na taki krok się nie zdobędzie, bo uderzyłby w interes firm, które oszczędzają na kosztach pracy w przypadku zatrudniania takich osób. W ostatni poniedziałek, w programie I w radiu pewien ekonomista został zapytany, czy przypadkiem nie chodzi o to, że podniesienie wieku emerytalnego spowodowałoby pozostawanie na rynku pracy znacznie większej ilości osób (wówczas wzrosłoby bezrobocie i firmy mogłyby oferować niższe płace). Ekonomista ów nie zaprzeczył, a nawet przyznał, że i owszem, na ten efekt również się liczy. Rozumiem, że PO jako partia liberalna wprowadza tą ustawę. Taki jest program tej partii i teraz realizuje ona swoje obietnice, za co nie można jej winić, bo po prostu działa na rzecz swoich wyborców. Ale używanie wielkich słów (dobro kraju itp.) to nadużycie.
  17. Czy są potrzebne związki zawodowe?

    Po co są związki zawodowe? Pojedyńczy pracownik nie ma żadnej siły przebicia. Jeżeli wystąpi sam jeden, nawet w najsłuszniejszej sprawie, nikt się nie będzie z nim liczył. Dopiero organizacja skupiająca iluś tam pracowników może być partnerem do rozmów. Zresztą, polskie związki zawodowe to raczej parodia związków. Skupiają nie więcej niż kilkanaście procent pracowników ( w krajach skandynawskich ok. 80% ) niewiele potrafią wywalczyć a do tego jeszcze nie umieją zadbać o odpowiedni wizerunek w mediach. Ale temat związków zawodowych w dzisiejszej Polsce i w ogóle to temat rzeka i raczej nadawałby się na forum społeczno-polityczne niż historyczne.
  18. Ile było rozbiorów Polski

    1945. Czy można tą datę uznać za rozbiór? Przecież Polska uzyskała wtedy spory obszar należący wcześniej do Niemiec. Co to za rozbiór, w wyniku którego państwo włącza do swojego terytorium nowe tereny? Sprzeczność z punktu widzenia logiki.
  19. Batory a Turcja

    Dość znamienny jest fakt, że wątek krucjaty antytureckiej Batory rozwijał najbardziej w kontaktach z papieżem. Widać, że chodziło mu głównie o zachęcenie papieża do udzielenia subsydiów i uzyskanie poparcia w swojej polityce wschodniej. Tak naprawdę, pierwszym celem Batorego było pokonanie Moskwy i uczynienie z niej sojusznika w ewentualnej krucjacie antytureckiej. Zneutralizowanie zaś Moskwy, najgroźniejszego wroga Rzeczypospolitej było całkowicie zgodne z państwową racją stanu. Ale dla papiestwa ważniejszy był tryumf nad Turcją niż nad Moskwą, toteż Batory nie nazywał rzeczy po imieniu. Stawiał papieżowi przed oczy walkę z Turcją, ale jako cel dalszy, do zdobycia dopiero po podporządkowaniu Moskwy, do czego rzecz jasna dopomóc miały papieskie pieniądze. I ani mu w głowie było pakować Rzeczpospolitą w kolejną wojnę z nieposkromioną Moskwą za plecami. Po prostu wykorzystywał kartę turecką w rozgrywce dyplomatycznej z Watykanem.
  20. Batory, a Prusy

    W tym wypadku miał podstawy, żeby się zrazić, skoro mu bruździli. A w ogóle to kto im bronił popierać kandydaturę Batorego a nie Habsburga? W polityce nie ma nic za darmo. Zawsze jest coś za coś i gdyby stany pruskie w czasie elekcji dały wyraz swojej życzliwości dla Batorego, a w konflikcie z Gdańskiem stanęły po stronie króla, najprawdopodobniej rządy w Prusach powierzono by polskim komisarzom. (Tu mała dygresja; do polskiej szlachty trudno było się nie zrazić, a dobrej woli królowi nie można odmówić, skoro podczas wojny potrafił znaleźć ze szlachtą wspólny język. Najlepiej o tym świadczy fakt, że udało się uzyskać zgodę sejmu na duże podatki. Więc chyba trochę go krzywdzisz tym stwierdzeniem). A co do krucjaty antytureckiej to dwa zdania zamieszczę w stosownym wątku (Batory a Turcja).
  21. Batory, a Prusy

    Brak pozytywnej reakcji na prośby stanów pruskich miał swoje przyczyny w ich wcześniejszej błędnej polityce. Z początku Batory odrzucił prośbę Jerzego Fryderyka o nadanie mu kurateli nad chorym księciem pruskim. W Królewcu miał być zwołany sejm pruski, na którym komisarze królewscy mieli wyznaczyć radców do rządzenia księstwem. W tym jednak momencie stany pruskie popełniły dwa fatalne błędy. Pierwszy- to brak współdziałania z królem w sytuacji, kiedy Albrecht Fryderyk próbował uchylić się od złożenia hołdu. Wynikało to z faktu, że zarówno książę jak i stany pruskie optowały za kandydaturą habsburską na tron polski. Drugi- to poparcie udzielone zbuntowanemu Gdańskowi. W tym przypadku zaważyła obawa przed nieprzyjaznymi krokami ze strony Danii, która włączyła się do konfliktu po stronie Gdańska. Ponadto stany pruskie starały się wykorzystać trudną sytuację króla do poszerzenia swoich kompetencji w księstwie. Wszystko to sprawiło, że Batory zraził się do stanów pruskich. Stojąc przed trudnym zadaniem wyparcia Moskwy z Inflant wolał nie wikłać się w długotrwałe targi ze stanami o byle drobiazg ( podobny orzech do zgryzienia miał już w Polsce) lecz za partnera do negocjacji chciał mieć jedną konkretną osobę- administratora Prus w osobie Jerzego Fryderyka. Tu nie od rzeczy będzie przypomnieć, że w sporze Batorego z Gdańskiem Jerzy Fryderyk trzymał stronę króla. Tak więc Batory zdecydował się zmienić swoje pierwotne stanowisko i jednak przekazać władzę w Prusach Hohenzollernowi. Dopiero to skłoniło stany pruskie do ustępliwości, ale wtedy była to już musztarda po obiedzie. Nawet po zakończeniu walk z Moskwą nie było spokoju w Inflantach. Zniszczone tereny należało zagospodarować, a tymczasem bezczelnie pakowali się tam Szwedzi. Ich słabość militarna stwarzała obawy, że trzymane przez nich tereny zagarną Moskale, król potrzebował swobody ruchów, żeby móc w razie czego interweniować. A w 1583 zmarł brat króla duńskiego, w którego ręku były pewne posiadłości w Inflantach. Wyciągał po nie rękę król duński i trzeba było wypłacić mu 30 000 talarów, żeby się odczepił. Całą kwotę wyłożył elektor brandenburski (wziął zresztą owe ziemie w zastaw) trudno więc było podnosić na nowo sprawę Prus. Reasumując, stany pruskie przegapiły sposobny moment i to się potem już nie dało odrobić.
  22. Stefan Batory - ocena

    TYLKO wojna z Rosją dobrze mu wyszła? Ależ z tym problemem borykali się wszyscy królowie, było to zagrożenie bytu całego państwa, więc sukcesu na tym polu nie można skwitować słowem "tylko". Gdyby taki np. Stanisław August Poniatowski nie zrobił kompletnie niczego, ale zdołał TYLKO odeprzeć Moskali, nie byłoby rozbiorów.
  23. Wywiad i kontrwywiad w czasach RON - u

    Oczywiście, że tak. Każdy z hetmanów miał własną służbę wywiadowczą. U przyczyn tego stanu rzeczy tkwił fakt, że sejm nie przyznawał pieniędzy na opłacanie szpiegów z góry. Hetman, chcąc uzyskać informacje zmuszony był wyłożyć środki z własnej kieszeni, a dopiero potem mógł domagać się od sejmu zwrotu wydanej sumy.
  24. Mówiąc o Szkotach w armii Rzeczypospolitej nie sposób nie wspomnieć pewnego nazwiska. Hugo de Montgommery- szkocki żołdak, walczący początkowo w armii Rzeczypospolitej przechodzi później na stronę moskiewską i wreszcie przyjmuje służbę u elektora Fryderyka Wilhelma. Był głównym wykonawcą zamachu na Kalksteina i dostarczenia go z Warszawy do elektorskiego więzienia w Kłajpedzie. Ujęcie Kalksteina było zabójczym ciosem dla opozycji antyelektorskiej w Prusach, śmiało wiec można powiedzieć, że ten jeden Szkot więcej wyrządził szkody Rzeczypospolitej, niż wszyscy inni razem wzięci przynieśli jej pożytku. //Pancerny - Tekst edytowałem.
  25. System monetarny RON -u

    Z czworakiem tak się rzecz miała: Czworaki były bite jeden jedyny raz w ciągu całej historii Rzeczypospolitej. Emitowała je mennica wileńska w latach 1565-1569 za rządów króla Zygmunta Augusta. Była to średnia dniówka robotnika niewykwalifikowanego w stoczni elbląskiej (zarabiał 2-6 groszy dziennie) ale już wykwalifikowany cieśla dostawał dniówkę w wysokości 9-15 groszy. Czworak był dość pospolitą monetą, ale w Polsce i na Litwie kursowała ona stosunkowo krótko, gdyż szybko „wywędrowała” do Niderlandów gdzie stała się bardzo popularnym środkiem płatniczym. Od wizerunku króla czworaki litewskie nazywano tam „brodaczami”. Czworaki te były monetą Wielkiego Księstwa Litewskiego (choć bito je także według polskiej stopy menniczej) natomiast czworaków koronnych nigdy nie było. Gwoli wyjaśnienia dodać należy, że w XVIII w. zupełnie nowa ordynacja mennicza króla Stanisława Augusta Poniatowskiego wprowadziła złotówkę o wartości równej czterem groszom ( a nie trzydziestu jak było dawniej!) więc pomyłkowo można wziąć tą złotówkę za „czworaka”. A kto mógł bić monetę? Monetę miał prawo bić władca, czyli król. Oprócz tego przywilej ten posiadały miasta, ale tylko nieliczne: Ryga, Gdańsk, Toruń, Elbląg oraz Wschowa i Poznań . A także lennicy Rzeczypospolitej na terenie księstw lennych. Wdowa po hetmanie Stanisławie Żółkiewskim wyprosiła u króla zgodę na otwarcie mennicy w Żółkwi i wybicie 300 000 talarów na okup za ciało poległego hetmana (tyle zażyczyli sobie Turcy). Jako surowiec posłużyć miały rodowe srebra Żółkiewskich. Nie wiem czy ten zamiar na pewno został zrealizowany, ale najprawdopodobniej tak. Są poszlaki, że monety bito w kilkunastu małych mennicach, nie zostało to jednak dotychczas zbadane. Na wpół legalny charakter miała działalność mennicy w Łobżenicy, gdzie po okresie bicia oficjalnej monety królewskiej mennica nie zastosowała się do nakazu zaprzestania działalności i dalej biła monety. Istniało jeszcze takie zjawisko jak „pieniądz dominialny” emitowany w wielkich majątkach ziemskich do rozliczeń wewnętrznych. Widnieją na nich herby właścicieli dóbr oraz symbole dotyczące wykonywanej pracy np. but (dniówka piesza), koń (dniówka sprzężajna) itp. Do pieniądza dominialnego zalicza się też niskowartościowe monety królewskie z kontrsygnaturami w postaci inicjałów bądź herbów magnackich. Pieniądz dominialny miał wartość obiegową jedynie na terenie danego majątku.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.