Skocz do zawartości

Bronek

Użytkownicy
  • Zawartość

    314
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Bronek

  1. W czasach Czarnieckiego Łódź nie była wsią. Posiadała prawa miejskie już od przeszło dwustu lat. Poza tym, jak Łódź mogła liczyć dwóch i pół mieszkańca?
  2. Ci żołnierze Czarnieckiego zapewne byli z Łodzi… Wracając do pytania z tytułowego postu: 2 kwietnia 1879 roku nastąpił nieudany zamach na cara Aleksandra II. Już w kilka dni później łódzcy przemysłowcy zdecydowali o ufundowaniu cerkwi w podzięce Opatrzności za ocalenie monarchy. W składzie zawiązanego 6 kwietnia komitetu budowy cerkwi znalazł się także Izrael Poznański. Prezydent miasta informował władze carskie: "Mam zaszczyt donieść Waszej Wysokości, iż mieszkańcy miasta Łodzi, pragnąc upamiętnić dzień cudownego ocalenia drogocennego życia monarchy 2 kwietnia b.r., postanowili wystawić swoimi środkami prawosławną cerkiew św. Aleksandra Newskiego" Niezorientowanych pragnę poinformować, że owi „mieszkańcy miasta Łodzi” to bynajmniej nie ogół Łodzian, lecz wąska grupa najzamożniejszych przedsiębiorców, z reguły pochodzenia niemieckiego.
  3. Postrzegasz wypowiedzi Mickiewicza poprzez pryzmat dzisiejszych realiów politycznych. Anachronizm. Jedyną ojczyzną, jaką Mickiewicz znał, była przedrozbiorowa Rzeczpospolita Obojga Narodów a nie dzisiejsza Polska, Litwa czy Białoruś. Bo gdyby przyjąć Twój tok rozumowania, to Mickiewicz był wieszczem białoruskim a nie litewskim. (Za takiego jest zresztą uznawany na dzisiejszej Białorusi). Mickiewicz Litwę rozumiał jako jedną z dzielnic państwa, taką samą jak Wielkopolska, Małopolska czy Wołyń. Odwoływanie się do Litwy jako ojczyzny wcale nie było z jego strony deklaracją nie-polskości.
  4. Hm… są niepewne pogłoski, że przynosił ich bocian, ale czy to prawda? Poza tym: Gdyby nawet pierwszy spis ludności z 1921 wykazał dziesięć milionów Żydów, to i tak nie miało żadnego wpływu na to, czy kresy były polskie. Żydzi to naród wywodzący się z Palestyny i żyjący w diasporze na całym świecie, natomiast pytanie, czy kresy były polskie, rozważane jest w kontekście zamieszkiwania na kresach ludności ukraińskiej, litewskiej i białoruskiej.
  5. Drogi ak2147, w XVII wieku "własne wojska" potrafiły zachowywać się w stosunku do ludności z nie mniejszą bezwzględnością niż wrogie. I to nie tylko w Polsce. Tak więc przykład chybiony. Co do opieki królewskiej nad Żydami to poczytaj coś o samorządzie żydowskim i udzielanych przywilejach, jak również o przykładach arbitralnego rozstrzygania przez króla sporów pomiędzy Żydami a mieszczanami. Wyjdzie Ci, że jednak Żydzi mieli sporo lepiej niż chłopi. A poza tym- zamiast "uzupełniać" nie na temat czyjeś wątki, lepiej załóż własne. (O tym, żebyś odpowiedział na postawione pytanie już nawet nie marzę).
  6. Dzięki za podanie rzeczowego przykładu, prosiłbym jeszcze o jakś konkluzję.
  7. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Innymi słowy, wcale nie trzeba było pomagać hitlerowcom w eksterminowaniu Żydów. Wystarczyło otrzeć się choćby o Holocaust, a już było się winnym tak samo jak Niemcy. (Na temat możliwości masowego udzielania pomocy wypowiadałem się w innym miejscu. Nie przekonałem Cię). [... click....]
  8. Stare osiedla robotnicze

    Nie tylko Nowa Huta jest przykładem. W Łodzi istnieje cały, nienaruszony praktycznie, XIX-wieczny zespół architektoniczny składający się z pałacu fabrykanta, fabryki, osiedla robotniczego, szpitala, szkoły, i parku. Wszystkie obiekty fabryczne połączone były systemem torów kolejowych. „Księży Młyn”, bo tak się ten kompleks nazywa, jest moim zdaniem równie charakterystycznym przykładem tego typu rozwiązań (zaczerpniętym bodajże z Anglii) jak Nowa Huta. Całość, należąca do rodziny Scheiblerów zajmowała powierzchnię ponad 500ha, czyli ok.14% ówczesnego miasta. Czy tego typu osiedla spełniały swoje zadanie w przeszłości, czy nadal pełnią swoją rolę i czy mogą pełnić w przyszłości? Dawniej zapewne spełniały, dziś już nie. Inne są realia, wszystko jest bardziej mobilne, firmy przenoszą się z kraju do kraju a hale produkcyjne buduje się „na teraz” albo wynajmuje. Nie stawia się już masywnych ceglanych gmachów, tym bardziej więc nie miałoby sensu konstruowanie jakichś zamkniętych enklaw skupiających pracowników jednego zakładu. Zwłaszcza, że niedobrym przykładem służyć mogą miasta budowane w czasach Polski Ludowej „przy” fabryce, które miały zapewnić zakwaterowanie ściąganym do pracy ludziom. Po upadku tychże fabryk mieszkańcy tych miast zostawali praktycznie bez żadnych perspektyw.
  9. Za najpoważniejszy sukces Jagiellonów uznać należy oczywiście Unię. W wyniku tego posunięcia powstało państwo rozległe, może nie mocarstwo ale jednak dość silne, mające wszelkie dane aby obronić się przed wrogami zewnętrznymi. Może to wprawdzie zabrzmieć kontrowersyjnie wobec późniejszego biegu wypadków, nie jest to jednak stwierdzenie bezpodstawne. Upadek państwa polsko-litewskiego nastąpił w wyniku wewnętrznej słabości spowodowanej „złotą wolnością” i niewykorzystaniem potencjału tkwiącego w zjednoczonej Rzeczypospolitej. Unia niosła wprawdzie dla Polski znaczne zagrożenie ( wejście w konflikt z Moskwą) zarazem jednak otwierała duże możliwości. Zwiększała obszar państwa, pomnażała liczbę ludności, pozwalała na uczynienie Rzeczypospolitej liczącym się, dużym krajem. Unia zlikwidowała tez zagrożenie ze strony Krzyżaków. Po Grunwaldzie Zakon nie odzyskał już przewagi jaką miał choćby za Kazimierza Wielkiego. Nawet zaprzepaszczenie możliwości wcielenia całych Prus do Polski nie zmienia faktu, że odtąd ziemie polskie nie były już zagrożone krzyżackim podbojem. Z kolei Litwa mogła liczyć na wsparcie Korony w utrzymaniu swoich ziem na wschodzie, których sama nie zdołałaby obronić.
  10. Wywiad i kontrwywiad w czasach RON - u

    Nie było tu ani podstępu, ani nader chętnego dzielenia się informacjami. Krajewski odnosił się do Szwedów dość lekceważąco (widać uznał, że mimo iż jest jeńcem należy trzymać fason) oświadczył, że chociaż armia Rzeczypospolitej ustępuje liczebnością szwedzkiej, to jednak i tak wygra.
  11. Pikinierzy w armiach RON

    W wyprawie zborowskiej w 1649 brał udział posiłkowy oddział elektora brandenburskiego pod dowództwem Krzysztofa Houwaldta. Piechota elektorska brała udział w początkowej fazie bitwy pod Zborowem, broniąc się u przeprawy przez Strypę przed atakującymi Tatarami. Zważywszy, że formacje piechoty składały się z muszkieterów i pikinierów stwierdzić trzeba, że w tym przypadku doszło do użycia pikinierów przeciwko nacierającej jeździe tatarskiej.
  12. Wielkie osobowości polskiej lewicy

    Jaokś ci komuniści nie strzelili Kisielewskiemu w tył głowy. Z tego co wiem, twój idol "męczony" był za komuny stanowiskiem posła w sejmie PRL. Pajacował tam do woli ku uciesze komunistów, co dziś niektórzy uważają za niezłomny heroizm.
  13. Wielkie osobowości polskiej lewicy

    Celem napisania mojego postu nie było tu ocenianie tych czy innych osób (np. Jaruzelskiego- od tego jest osobny, rozległy wątek) lecz odniesienie się do postów panów Gregskiego i Andreasa, dla których lewica to tylko komuniści. Aw ramach nurtu lewicowego mieszczą się także socjaliści (tacy jak choćby wspomniany Antoni Purtal), którym ideologicznie daleko do takich osób jak Bierut czy Dzierżyński.
  14. Niemcy porywali Polki do domów publicznych

    A jakież to są te "inne źródła"? Bo chętnie się poinformuję.
  15. Pewien procent Armii Polskiej na Zachodzie stanowili Polacy- jeńcy z armii niemieckiej. Właśnie pochodzący ze Śląska i z Pomorza. Według ciebie z góry przesądzało to o ich nielojalności?
  16. Orły polskie

    To forum historyczne, a nie układanie rebusów. Pisz konkretnie o co ci chodzi to na pewno nikt się nie pomyli.
  17. Wielkie osobowości polskiej lewicy

    Z wypowiedzi Andreasa widać, że nie każdy orientuje się, czego dotyczy temat. Podobnie rzecz ma się z Gregskim. A temat dotyczy wybitnych postaci polskiej lewicy, a nie osób o co najmniej watpliwych intencjach. Byłoby więc dobrze, gdyby moderator przeniósł wypowiedzi obu panów do odpowiedniego wątku, np. "Czarne Owce Lewicy" albo coś podobnego. A teraz do rzeczy. Najbardziej znani to oczywiście Waryński i Mątwiłł-Mirecki. Mniej znaną, a interesującą postaciąjest Antoni Purtal. Urodzony w 1895 roku członek PPS nosił pseudonim "Szczerba". Był członkiem Pogotowia Bojowego PPS w Łodzi. Wsławił się zbrojną obroną tajnej drukarni PPS oraz udanym zamachem na rozpracowującego POW komisarza policji politycznej Ericha von Schulze (1.X.1918). Uczestniczył w rozbrajaniu Niemców w Warszawie. Brał udział w powstaniach śląskich, podczas których wsławił się spektakularnym wyczynem- wespół z drugim łodzianinem przerzucił przez zieloną granicę do Polski ujętego w Katowicach szpiega niemieckiego.W 1920 roku działał na zapleczu Armii Czerwonej w okolicach Grodna. Podczas drugiej wojny światowej brał udział w konspiracji. Aresztowany, przeszedł ciężkie śledztwo na Pawiaku, po czym trafił do Majdanka i Auschwitz. Tam został zabity zastrzykiem fenolu w serce w 1943 roku. Purtal był jedną z najwybitniejszych osobistości w szeregach PPS, ale znalazłoby się zapewne jeszcze niemało innych. I przypomnienie ich postaci przyniosłoby więcej pożytku temu forum niż wyliczanki "Wasilewska-Świerczewski- Jaruzelski".
  18. Lustracja księży

    Jeśli dobrze pojąłem sugerujesz, że "klecha" Karol Wojtyła współpracował??? Czy może był według Ciebie zbyt małym "pionkiem"??? Jakoś nie przemawia do mnie ani pierwsza, ani druga wersja.
  19. Może jakieś słówko o Łodzi?
  20. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Ad1. Twoja perfekcyjna znajomość ciemnych kart z historii Łodzi zawstydza mnie, rodowitego Łodzianina. (Wyobrażam sobie, jak pokaźny zasób wiedzy musisz mieć na temat minusów własnej miejscowości). Jedynym, co psuje moją radość z czytania Twoich postów jest właśnie wspomniany brak źródeł. Zwłaszcza, że już pojawiły się nieścisłości ( polscy narodowi socjaliści mieli wywodzić się z Łodzi, tymczasem ich matecznik był gdzie indziej). Innymi słowy, wypowiedź bez podanych źródeł, umożliwiających weryfikację jest bezwartościowa. Ad2.Dalej dowiaduję się, że Janusz Wróbel jest moim krajanem. A Twoim to już nie? Ad3. A skąd wiesz, że nie chcieli? AD4. Kto zgadnie, ile osób zasługuje na medal, ale z różnych względów go nie otrzymało? Dla Twojej wiadomości:Łódź znajduje się na liście miejscowości, w których pomoc świadczyli Polacy uznani przez Instytut Yad Washem za Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Jeżeli uważasz, że Instytut Yad Washem pobłądził, proponuję wysłać tam list z pouczeniem. Jeżeli będzie równie dowcipny, co zamieszczane przez Ciebie posty, na pewno tam oniemieją. Widzę przy tym, że w miarę pisania postów coraz bardziej rozwijasz skrzydła- najpierw wspomniałeś, że w Łodzi działała chyba jedyna w Polsce organizacja faszystowska, a oto parę postów dalej demaskujesz całą sieć zielonych koszul, oplatającą ściśle cały kraj… doradzam nieco umiaru, żeby za tydzień nie wyszło Ci, że w Polsce było więcej narodowych socjalistów niż w Niemczech. Poza tym przypominam, że nadal nie wyjaśniłeś dlaczego Twoim zdaniem nastroje antysemickie były w przedwojennej Łodzi zjawiskiem „naturalnym”, ani dlaczego właśnie Łodzianie „szczególnie” zasłużyli się przy krzewieniu idei narodowosocjalistycznej.
  21. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Ad1. I znów muszę Cię poprosić o podanie źródła. Ad2. Jeszcze ciekawiej będzie, jeżeli wyjaśnisz, na czym polegały te SZCZEGÓLNE zasługi łodzian w dziedzinie krzewienia idei narodowo- socjalistycznej.
  22. Są jeszcze czytelnie biblioteczne.
  23. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Ad1. Polska Partia Narodowych Socjalistów. Polski Front Faszystowski. Muszę Cię zasmucić; to nie są łódzkie partie. W Łodzi co najwyżej można mówić o jakichś ich ekspozyturach. Zasięg polskich partii faszystowskich ograniczał się niemal wyłącznie do Śląska i Zagłębia. Oraz Warszawy. I tak Narodowo-Socjalistyczna Partia Miast i Wsi ("wiśniowe koszule") Józefa Kojdera działała w Katowicach i Mikołowie. Alojzy Patrzak z Mikołowa, założył ( z udziałem 20 osób) Polską Partię Faszystowską, zmieniając potem jej nazwę na Polski Front Faszystowski; jedynym ugrupowaniem tego typu, istniejącym poza Śląskiem i Zagłębiem, była utworzona w Warszawie 20 VI 1933 Partia Narodowych Socjalistów ("zielone koszule"). Ad2. W poprzednim poście pisałeś: "Jako ciekawostke mozna dodac, ze w Lodzi dzialala wowczas chyba jedyna w Polsce polska organizacja faszystowska, finansowana przez III Rzesze. Rodzimi polakohitlerowcy z miasta Lodzi " W przytoczonym przez Ciebie fragmencie głucho o subwencjach płynących z III Rzeszy do łódzkich organizacji faszystowskich. Pisze się wyraźnie o "źródłach propagandy" nie o środkach finansowych. Tych dostarczali łódzcy przemysłowcy pochodzenia niemieckiego, czyli element miejscowy. Ad3. Rozmawiamy o "łódzkich" partiach faszystowskich finansowanych przez Niemcy a Ty piszesz tu o Stronnictwie Narodowym. Trzymajmy się tematu.
  24. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    Ad1. Dlaczego nastroje antysemickie w przedwojennej Łodzi były według Ciebie "naturalne"? Ad2. No to rzeczywiście ciekawostka, przynajmniej dla mnie jako łodzianina. Dlatego chętnie dowiem się czegoś więcej we wzmiankowanym temacie. a-k 2107 czy potrafisz podać jakieś bliższe dane? Na przykład jaka była nazwa tej organizacji, kto ją założył i kim byli członkowie tej organizacji- rzeczywiście Polakami czy może łódzkimi Niemcami? I ilu z nich podpisało później volkslistę? I czemu III Rzesza uznała za niezbędne finansowanie akurat tej organizacji? Odpowiedzi na te pytania mogłyby wiele wyjaśnić co do "polskości" owej grupy zwłaszcza, jeżeli się weźmie pod uwagę, że ówcześni Niemcy posiadali polskie obywatelstwo.
  25. Dynastia ma na swoim koncie parę potknięć. Które należy uznać za największe? To zależy. My traktujemy ich jako królów Polski lecz Jagiellonowie panowali także nad Litwą. Posunięcie kluczowe dla interesów jednego państwa mogło wpływać na sytuację obu krajów, lecz niekoniecznie. Mogło być ważne dla jednego z krajów a równocześnie bez większego znaczenia (przynajmniej chwilowo) dla drugiego. Generalnie jednak byłbym skłonny twierdzić, że ponieważ oba kraje pozostawały w ścisłym związku (unia) to należy wskazać na błąd, który osłabiał całe państwo a nie tylko Polskę lub Litwę. Moim zdaniem najpoważniejszym błędem Jagiellonów było zaniechanie ingerencji w sprawy wschodnie na rzecz prowadzenia polityki dynastycznej w Czechach i na Węgrzech przez Kazimierza Jagiellończyka oraz rezygnacja z ataku na państwo moskiewskie przez Aleksandra w 1501 r. Obaj popełnili ten sam błąd- nie podjęli koniecznych działań przeciwko Moskwie kiedy chwila tego wymagała, dążąc w to miejsce do uzyskania splendoru korony. Kazimierza Jagiellończyka cechowało wiele zalet jako panującego. Jego idea stworzenia silnego, zwartego bloku państw jagiellońskich w centrum Europy budzi szacunek. Gdyby jego syn Władysław (król Czech i Węgier) wykazał siłę charakteru przynależną jego stanowisku zamysł Kazimierza mógłby zostać uwieńczony sukcesem. Niestety, Władysław okazał się miernotą i nie sprostał zadaniu, ani on ani jego syn Ludwik. Najgorsze jednak jest to, że skupiając uwagę na sprawach czesko-węgierskich potrzebował Kazimierz spokoju na innych odcinkach a konkretnie na wschodzie. Tam cały czas rosło w siłę państwo moskiewskie. Kiedy Iwan III Srogi przystąpił do podporządkowywania sobie Pskowa i Nowogrodu Wielkiego król nic nie zrobił, żeby temu przeszkodzić. Tymczasem w interesie litewskim było, aby oba te kraje jak najdłużej utrzymały możliwie duży zakres niezależności. Wprawdzie układ litewsko-moskiewski z 1449 r. przewidywał, że Psków i Nowogród należą do strefy wpływów moskiewskich, jednak wszelkim zamachom na ich wolność Litwa powinna przeciwdziałać. Póki były one odrębnymi organizmami politycznymi, ruskie ziemie Litwy były względnie bezpieczne, dopiero po ich upadku wzrosło zagrożenie tak samej Litwy jak i krzyżackich Inflant. Nie wiadomo, czy Kazimierzowi Jagiellończykowi udałoby się ostatecznie obronić Psków i Nowogród. Litwa już wtedy była dużo słabsza niż Moskwa a nie jest pewne, czy udałoby się uzyskać odpowiednio silną pomoc Korony. Tym niemniej jednak należało próbować. Utrata tronów Czech i Węgier nie była jakimś szczególnym nieszczęściem dla państwa polsko-litewskiego, wzmożenie się Moskwy przyczynić miało w niedalekiej przyszłości do poważnych kłopotów. W 1500 r. Aleksander Jagiellończyk jako Wielki Książę Litwy otrzymał z Moskwy wypowiedzenie wojny i już niebawem jego wojska poniosły ciężką klęskę nad Wiedroszą. Udało się jednak Aleksandrowi pozyskać Krzyżaków Inflanckich i Tatarów ze Złotej Ordy. Kiedy na wiosnę 1501 r. Moskale wznowili ofensywę, Tatarzy i Inflantczycy uderzyli na nich równocześnie, zadając im szereg klęsk. Decydujący cios miała jednak zadać Litwa. W tym jednak momencie nastąpił zgon króla Jana Olbrachta i Aleksander, zamiast prowadzić działania wojenne udał się do Polski po koronę. W efekcie Moskalom udało się wytrwać, zimą Złota Orda uległa zagładzie, przez co zniknął cenny sojusznik, a Litwa utraciła na rzecz Moskwy ogromny szmat terytorium. Było to wstępem do kolejnych wojen, pochłaniających mnóstwo sił i środków.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.