AmonGoeth
Użytkownicy-
Content count
44 -
Joined
-
Last visited
About AmonGoeth
-
Rank
Ranga: Student
Informacje o profilu
-
Lokalizacja
inąd :)
-
W przeliczeniu się zgodzę,ale czy jak pilot ma dwa loty bojowe i uda mu się zestrzelic jeden samolot,(i ma wtedy 50 % skuteczności)to czy możemy powiedzieć że jest doświadczonym i dobrym pilotem. :mrgreen: Ależ ja wcale nie napisałem że był złym. :mrgreen:
-
Nie napisałem o tym ponieważ to oczywiste.poza tym samoloty z napędem odrzutowym jak wspomniana wyżej "jaskółka" były jeszcze wtedy w wstępnej fazie, ten sprzęt był bardzo kapryśny.Chciałem tutaj porównać silniki samolotów D9 czy Ta 152 H i zwrócić uwagę na samą konstrukcję i moc.Moim zdaniem rzędówka to priorytet dla myśliwca ze względu na małe opory czołowe.Choć dla takiego Ił-a 2 gwiazda była jak znalazł ze względu na wytrzymałość i brak rozbudowanego układu chłodzenia :mrgreen: A zresztą Me 262 było po prostu za mało, bo powiedz jak na przykład 20 czy 30 takimi latadłami zniszczyć prawie tysięczną formację bombowców lecących z eskadrą myśliwców na tej samej wysokości. :shock: ??? Tu chodzi o to czego piloci LW mieli więcej czyli godzin wylatanych w MISJACH, przed wojną i w początkach,gdy zaczynali wcześniej, w sytuacji kiedy sprzęt niemiecki górował nad przeciwnikiem i szkolenie było jeszcze na odpowiednim poziomie.Ponieważ to nie jest tajemnicą że poziom nowego pilota LW w 44-45 r był po prostu tragiczny.A takie odbyte loty bojowe w przyszłości procentowały ,nabierało się doświadczenia w momencie kiedy nie było już takiej przepaści technologicznej a i przeciwnik miał coraz lepszych pilotów. zauważ ile lotów bojowych odbył Hartmann, czy ktokolwiek z czołowki i porównaj z pilotami RAF-u czy WWS. :shock: Pozdr.
-
Ty wiesz co to w ogóle była Dora lub D9. :shock: Więc masz bo nie będę powtarzał :mrgreen: Fw 190 D( Dora silnik chłodzony cieczą Jumo 213 A, o mocy 1287 kW (1750 KM), który z instalacją MW-50 mógł osiągnąć do 1545 kW (2100 KM) (rzędowy) i wcale nie przesadziłem pisząc że era silników tłokowych w tym momencie praktycznie się kończy. hehe...Ta sama klasa nie ma tu nic do rzeczy zresztą zobacz pierwszą lepszą tabelkę i porównaj to zobaczysz który miał lepsze osiągi :mrgreen: ....Poza tym nie pomijaj jakości wykonania radzieckiego sprzętu bo to również ważne tak jak i dobry pilot,a pilotom radzieckim daleko do niemieckich "experten',choć i tak podziwiam za latanie na takim sprzęcie... zresztą napisałem tak bo kolega Witmann nawet nie sprecyzował o jaką "Fokę" chodzi,wersji rozwojowych było tyle,że gdyby je tu opisać to zabraknie czasu.... :shock: Żeby w ogóle zacząć rozmawiać to trzeba dobrze precyzować bo jeżeli tak to ma wyglądać to ja dziękuję... :mrgreen: np.porównujemy Focke-Wulf Fw 190 A-8 z Ła 5FN czy Focke-Wulf Fw 190 w wersi D,F, itd A nie pisanie postów typu który lepszy Messer czy Spitek :mrgreen:
-
Nie było żadnego przekształcenia Leninizmu w Komunizm.Jeżeli już to w Stalinizm czyli centralizację władzy która doprowadziła do powstania totalitaryzmu. Poza tym jeżeli już piszesz daty to wypadałoby napisać 1917 rok i co się wtedy stało czy to również nie były ofiary komunizmu.
-
Trzeba pamiętać że samolot to konstrukcja w której liczą się milimetry,tymczasem rosyjskie maszynki produkowane na tej samej taśmie montażowe różniły się między sobą w centymetrach.Silniki były nieszczelne,szybko się rozlatywały i zacierały a ich miara zdolności użytkowych wynosiła od kilku do kilkunastu godzin pracy. Poszycie było zrobione z drewna w niewłaściwy sposób, w niewłaściwych warunkach przez niewykwalifikowanych ludzi które zresztą odrywało się w czasie lotu. Zobacz kiedy mysliwce sowieckie w czasie wojny doczekały się metalowego poszycia :shock: Nie wspominając już o kabinie i owiewkach. samoloty robione w takich warunkach (brak surowców,brak hal przemysłowych oraz temperatura)i z takich materiałów praktycznie cały czas się rozlatywały. I nie ma co tutaj porównywać maszyn testowych które figurują na papierku czy w encyklopediach ,bo to się ma nijak do tego. te maszyny były robione przez najlepszych specjalistów w tej dziedzinie dostawały specjalne silniki i wyposażenie o których tylko mogły śnić eskadry frontowe. Te które walczyły na froncie miały 15%-20% gorsze osiągi niż przykładowe maszyny które widnieją w encyklopedii lotnictwa. A więc konkluzja jest taka: Ła 5-ten samolot musiał być dobrze złożony i z bardzo dobrym pilotem w środku,tylko na takich warunkach mógł walczyć z Niemcami. Ła 7-był bardzo dobrą konstrukcją,tylko zauważ kiedy on się pojawił,kiedy Rosjanie już pruli na Berlin-czyli pod koniec wojny,(1944-1945)a wówczas to era samolotów tłokowych się skończyła bo Niemcy śmigali już sobie wtedy na Dorach. :mrgreen: ...a porównanie Ła 5 z Fw 190 pozostawię bez komentarza... Poza tym trzeba również pamiętać że Niemcy posiadali już wtedy takie latadła że te tu wymienione to nie ta liga... :mrgreen: Pozdr.
-
Bez przesady w końcu opanowano 2/3 celów. Celem operacji Market -Garden nie było zdobycie mostów na Renie, lecz przepraw w rejonach Eidhoven, Nijmegen- Grave i Arnhem.
-
Pomyliłeś tutaj pojęcia.Wrzuciłeś SS-Reiterei które w ogóle nie brały udziału w działaniach wojennych (gdyż nie była to żadna sformowana jednostka a raczej klub towarzyski) z Dywizjami Kawalerii takimi jak np Florian Geyer ,powstała w czerwcu 1942 roku w oparciu o Brygadę Kawalerii SS, którą utworzono w 1941 roku z dwóch esesmańskich pułków kawalerii. Proszę nie cytować tak długich wiadomości w całości gdyż bardzo rozciąga to stronę i nie jest miłe w odbiorze.//mch90
-
Z tego co piszesz zupełnie nic nie wynika. Ciężka woda nie ma tu nic do rzeczy kolejny powtarzany przez wielu mit. Głowny problem Niemieckich naukowców to problem natury teoretycznej a mianowicie z ich wyliczeń wynikało, ze minimalna masa krytyczna potrzebna do wywołania eksplozji nuklearnej była znacznie wyższa ni ta którą wyliczyli naukowcy pracujący później przy projekcie Manchattan.
-
Mógłbyś podać źródło tego cytatu??? Pozdrawiam.
-
A mi podoba się ten Heinkel 177 -ciężki niemiecki bombowiec.
-
Nie zgadzam się Tofiku, Stalin był politykiem na tyle przebiegłym,że Roosvelt nawet nie potrafił tego dostrzec.Co wcale nie wskazuje na to,że Roosvelt był ustępliwy.O to mi chodziło. :mrgreen: Pozdrawiam.
-
Tak.Poza tym samoloty o tego typu napędzie musiały jak ognia unikać walk kołowych. Pozdrawiam.
-
Po części sięz gadzam,ale bez przesady.Dzięki próbom utworzenia jednostek bojowych (ROA 1944)u boku Rzeszy wielu radzieckich jeńców uniknęło marnego losu. To,że był kobieciarzem to akurat najmniejszy z czynników dyskwalifikujących. :mrgreen: 2 Armii Uderzeniowej,o ile się nie mylę. Pod Moskwą całkiem dobrze sobie radził.
-
Przypomina plac w Norymberdze gdzie odbywały się pertaitagi. Pozdrawiam.
-
To tak jakby napisać masło -masło śmietankowe. W żadnym wypadku.Jeśli chodzi o relacje Roosevelt-Stalin, trzeba przyznać że odgrywały tu ważną rolę relacje na szczeblu osobistym. Roosevelt lubił "Wujaszka Joe"a Stalin potrafił to znakomicie wykorzystać.